Recenzje
Autentyczność przyciąga. Jak budować swoją markę na prawdziwym i porywającym przekazie?
Bądź sobą w biznesie, wszyscy inni są już zajęci
Im lepiej poznasz swoje mocne strony, a co za tym idzie – zaczniesz swobodnie i naturalnie o nich pisać, tym większa szansa na natychmiastowe porozumienie z klientami, które uchroni was przed obustronnym rozczarowaniem. Powiedzmy, że chcesz zarabiać jako copywriterka, ale ta branża jest tak pojemna, że jeśli nie określisz, w czym konkretnie jesteś świetna i co dodaje ci skrzydeł, ryzykujesz, że zewnętrzne okoliczności zadecydują za ciebie.
Zaczną zgłaszać się klienci, których potrzeb nie potrafisz zaspokoić i znasz kogoś, kto zrobiłby to o niebo lepiej (a już na pewno z większą pasją i zaangażowaniem), bo zajmuje się tylko tą wąską branżą, np. pisze teksty „o mnie” na strony klientów. W efekcie męczysz się i nie czujesz satysfakcji z pracy, twoja motywacja opada. Nikt nie poleca twoich usług lub czujesz, że nie jesteś odpowiednią osobą na odpowiednim miejscu. Wszyscy są stratni!
Jak odkryć to, co jest twoim naturalnym zasobem, co oferując klientom i rozwijając wieloletnią pracą, uczynisz na rynku bezkonkurencyjnym, a tym samym nie będzie musiała zaniżać stawek, by ktoś łaskawie się skusił?
Zacznij od odrzucenia oczekiwań i porównań z innymi. Jesteś tylko ty, twoja raczkująca, a może nieodkryta jeszcze pasja i zadaj sobie poniższe pytania (uwaga – mogą być niebezpieczne – zaczerpnęłam je z książki Ani Piwowarskiej i przyznam, że przewróciły mój copywriterski świat do góry nogami):
Jakie czynności sprawiają ci przyjemność?
Co daje ci poczucie spełnienia?
Co cię motywuje i napędza do działania?
W jakich momentach swojej pracy i w jakich zadaniach czujesz, że w pełni realizujesz swój potencjał?
Dla mnie jest to tworzenie wpisów na blogi, także płatnych. Jeśli temat współgra z moimi zainteresowaniami, jestem w siódmym niebie. Robię to, w czym czuję się dobra, spełniona i jeszcze mi za to płacą. W tym kierunku chcę rozwijać swoją zawodową działalność – blogi na pierwszym miejscu, pisanie na chleb – do pewnego momentu.
Jakie są twoje ograniczenia i słabe strony?
Na rynku blogowym jest spora konkurencja, zdaję sobie sprawę, że liczba odsłon, zasięgów i followesów tych, co są na szczycie, to wyniki, do których mogę nieśmiało przybliżać się jeszcze kilka dobrych lat. Nie czuję się zniechęcona, dlatego, że zaczęłam kilka lat później i cieszę się pierwszymi sukcesami, każdym nowym lajkiem, wiadomością od was, czy komentarzem. Idę swoją własną drogą i we własnym tempie. Cieszę się, że wśród licznej konkurencji, zgłaszają się reklamodawcy, którzy to właśnie moje starania dostrzegają i doceniają.
Co wyróżnia ciebie i twoje usługi?
Jakie są twoje możliwości i silne strony?
Te dwa pytania sprawiły, że skasowałam swój poprzedni wpis „o sobie” i zaczęłam pisać od nowa. Skoro od prawie czterech lat zajmuję się pisaniem tekstów, które mocno stoją w wyszukiwarkach, a jednocześnie tworzę dla czytelników historie, które chwytają ich za serce, unikam zbędnych słów i szlifuję skuteczność swojego copywritingu… to jestem specjalistką w pisaniu tekstów do Internetu! Już wiem, co podkreślić, a co bezpowrotnie skreślić.
Marka osobista to to, co mówią o tobie, kiedy nie ma cię w pobliżu – powiedziała Ariadna Wiczling na jednym z webinarów. Marka osobista to to, co wyrażasz sobą, kiedy myślisz, że nikt nie patrzy. Jeśli próbujesz być kimś innym czy też wypłynąć na fali modnych trendów, z którymi nie do końca się identyfikujesz, wreszcie, jeśli nie masz odwagi otwarcie mówić o sobie, nigdy nie stworzysz niszy. Niszy, za którą stoi nie tylko sukces osobisty w postaci satysfakcji i wysokiego poziomu energii, ale również finansowy:
„Jeżeli zawęzimy naszą ofertę i skierujemy ją bezpośrednio do grup, na których najbardziej nam zależy i które są dla nas najbardziej atrakcyjne i przyciągające, może się okazać, że osoby i firmy, które do tej pory traktowaliśmy jako konkurencję, wcale nam nie zagrażają.”
Niektóre maile klientów „są zaproszeniem do konkursu albo przetargu, w którym bardzo często decydującą rolę odgrywa cena oraz jak najkrótszy termin wykonania.”
„Od konkurencji można się odróżnić na wiele sposobów. Jednym z nich jest budowanie własnej marki na tym, co stanowi twoje zasoby, co cię pasjonuje, co przychodzi ci sposób w naturalny (…) Nie polecam natomiast konkurowania cenami (…) to najprostsza droga do frustracji i wypalenia. Albo zapracowania się na śmierć. Albo bankructwa. Albo wszystkiego na raz.”
Niełatwo zmienić nawyki, przyznać się do błędów, zacząć od nowa… do tego skłania „Autentyczny Copywriting” Ani Piwowarskiej. Dodam, że cudownie odkrywać swoją unikalną drogę i czuć, że jesteś odpowiednią osobą na odpowiednim miejscu – to adekwatna nagroda za ciężki proces dokopywania się do prawdy o sobie i swoim biznesie.
Im lepiej poznasz swoje mocne strony, a co za tym idzie – zaczniesz swobodnie i naturalnie o nich pisać, tym większa szansa na natychmiastowe porozumienie z klientami, które uchroni was przed obustronnym rozczarowaniem. Powiedzmy, że chcesz zarabiać jako copywriterka, ale ta branża jest tak pojemna, że jeśli nie określisz, w czym konkretnie jesteś świetna i co dodaje ci skrzydeł, ryzykujesz, że zewnętrzne okoliczności zadecydują za ciebie.
Zaczną zgłaszać się klienci, których potrzeb nie potrafisz zaspokoić i znasz kogoś, kto zrobiłby to o niebo lepiej (a już na pewno z większą pasją i zaangażowaniem), bo zajmuje się tylko tą wąską branżą, np. pisze teksty „o mnie” na strony klientów. W efekcie męczysz się i nie czujesz satysfakcji z pracy, twoja motywacja opada. Nikt nie poleca twoich usług lub czujesz, że nie jesteś odpowiednią osobą na odpowiednim miejscu. Wszyscy są stratni!
Jak odkryć to, co jest twoim naturalnym zasobem, co oferując klientom i rozwijając wieloletnią pracą, uczynisz na rynku bezkonkurencyjnym, a tym samym nie będzie musiała zaniżać stawek, by ktoś łaskawie się skusił?
Zacznij od odrzucenia oczekiwań i porównań z innymi. Jesteś tylko ty, twoja raczkująca, a może nieodkryta jeszcze pasja i zadaj sobie poniższe pytania (uwaga – mogą być niebezpieczne – zaczerpnęłam je z książki Ani Piwowarskiej i przyznam, że przewróciły mój copywriterski świat do góry nogami):
Jakie czynności sprawiają ci przyjemność?
Co daje ci poczucie spełnienia?
Co cię motywuje i napędza do działania?
W jakich momentach swojej pracy i w jakich zadaniach czujesz, że w pełni realizujesz swój potencjał?
Dla mnie jest to tworzenie wpisów na blogi, także płatnych. Jeśli temat współgra z moimi zainteresowaniami, jestem w siódmym niebie. Robię to, w czym czuję się dobra, spełniona i jeszcze mi za to płacą. W tym kierunku chcę rozwijać swoją zawodową działalność – blogi na pierwszym miejscu, pisanie na chleb – do pewnego momentu.
Jakie są twoje ograniczenia i słabe strony?
Na rynku blogowym jest spora konkurencja, zdaję sobie sprawę, że liczba odsłon, zasięgów i followesów tych, co są na szczycie, to wyniki, do których mogę nieśmiało przybliżać się jeszcze kilka dobrych lat. Nie czuję się zniechęcona, dlatego, że zaczęłam kilka lat później i cieszę się pierwszymi sukcesami, każdym nowym lajkiem, wiadomością od was, czy komentarzem. Idę swoją własną drogą i we własnym tempie. Cieszę się, że wśród licznej konkurencji, zgłaszają się reklamodawcy, którzy to właśnie moje starania dostrzegają i doceniają.
Co wyróżnia ciebie i twoje usługi?
Jakie są twoje możliwości i silne strony?
Te dwa pytania sprawiły, że skasowałam swój poprzedni wpis „o sobie” i zaczęłam pisać od nowa. Skoro od prawie czterech lat zajmuję się pisaniem tekstów, które mocno stoją w wyszukiwarkach, a jednocześnie tworzę dla czytelników historie, które chwytają ich za serce, unikam zbędnych słów i szlifuję skuteczność swojego copywritingu… to jestem specjalistką w pisaniu tekstów do Internetu! Już wiem, co podkreślić, a co bezpowrotnie skreślić.
Marka osobista to to, co mówią o tobie, kiedy nie ma cię w pobliżu – powiedziała Ariadna Wiczling na jednym z webinarów. Marka osobista to to, co wyrażasz sobą, kiedy myślisz, że nikt nie patrzy. Jeśli próbujesz być kimś innym czy też wypłynąć na fali modnych trendów, z którymi nie do końca się identyfikujesz, wreszcie, jeśli nie masz odwagi otwarcie mówić o sobie, nigdy nie stworzysz niszy. Niszy, za którą stoi nie tylko sukces osobisty w postaci satysfakcji i wysokiego poziomu energii, ale również finansowy:
„Jeżeli zawęzimy naszą ofertę i skierujemy ją bezpośrednio do grup, na których najbardziej nam zależy i które są dla nas najbardziej atrakcyjne i przyciągające, może się okazać, że osoby i firmy, które do tej pory traktowaliśmy jako konkurencję, wcale nam nie zagrażają.”
Niektóre maile klientów „są zaproszeniem do konkursu albo przetargu, w którym bardzo często decydującą rolę odgrywa cena oraz jak najkrótszy termin wykonania.”
„Od konkurencji można się odróżnić na wiele sposobów. Jednym z nich jest budowanie własnej marki na tym, co stanowi twoje zasoby, co cię pasjonuje, co przychodzi ci sposób w naturalny (…) Nie polecam natomiast konkurowania cenami (…) to najprostsza droga do frustracji i wypalenia. Albo zapracowania się na śmierć. Albo bankructwa. Albo wszystkiego na raz.”
Niełatwo zmienić nawyki, przyznać się do błędów, zacząć od nowa… do tego skłania „Autentyczny Copywriting” Ani Piwowarskiej. Dodam, że cudownie odkrywać swoją unikalną drogę i czuć, że jesteś odpowiednią osobą na odpowiednim miejscu – to adekwatna nagroda za ciężki proces dokopywania się do prawdy o sobie i swoim biznesie.
Niedoskonała Mama Marta Szyszko; 2015-08-31
Autentyczność przyciąga. Jak budować swoją markę na prawdziwym i porywającym przekazie?
7 błędów, których już nie popełnisz, pisząc tekst o sobie
Jakie błędy w tekście „o mnie” często popełniamy, by poczuć się bezpiecznie, w efekcie pisząc o wszystkim innym, tylko nie o sobie?
Chowasz się za tytułami i stanowiskami
Współpracowałam z taką i taką marką, ukończyłam prestiżowe szkolenia, posiadam liczne dyplomy… To, oczywiście jest ważne, ale najlepiej zaprezentuje się w CV, np. na LinekdIn lub Goldenline (zawsze możesz dodać odnośnik do swojego profilu). Dział o sobie ma być mieszaniną twojego doświadczenia, ale też motywacji: dlaczego jesteś tu, gdzie jesteś? Jakie były momenty zwrotne twojego biznesu? Opowiedz krótką, autentyczną historię o sobie.
Sukces to twoje drugie imię
Nigdy nie zaznałaś gorzkiego smaku porażki, a już zdecydowanie dział o sobie nie jest miejscem, by się do tego wstydliwego etapu przyznawać. Czy na pewno? Jest już wystarczająco dużo krzykaczy popadających w samozachwyt i spiętych własnymi osiągnięciami. Jeśli nawet nie chcesz pisać o tym, co ci nie wyszło, nie zaszkodzi zdradzić, co lubisz robić w czasie wolnym, bo to oznacza, że potrafisz oderwać się od pracy i wracać do niej z nową energią. Jesteś człowiekiem – nie maszyną. Masz swoje ograniczenia, jak każdy, a jednocześnie znasz swoje mocne strony i to one przyciągają klientów.
Używasz mądrego języka
Ależ jesteś profesjonalna – używasz takich mądrych pojęć, brzydzisz się prostymi sformułowaniami, no bo jak to o tobie świadczy? Nie po to kończyłaś studia i te wszystkie MBA, żeby teraz skracać, ciąć i upraszczać. Paradoksalnie, właśnie tej zasady powinnaś się trzymać, tworząc wpis o sobie – minimum słów, maksimum treści, krótkie zdania, a nawet emocjonalne wstawki.
Jesteś wprost stworzona dla każdego klienta
A tymczasem powinnaś być sobą, by przyciągnąć klienta idealnego:
„Autentyczność w marketingu pomaga docierać bezpośrednio do osób, które nas interesują i które my możemy zainteresować. Nie do wszystkich! (…) Kto to jest idealny klient? To ktoś, kto potrzebuje twoich usług albo produktów i chce je kupować właśnie od ciebie – bo twoje podejście do tego, co robisz, jest mu bliskie, bo chce cię wspierać, bo czuje, że najlepiej odpowiadasz jego potrzebom, bo w jakiś tajemniczy sposób go przyciągasz…” Ania Piwowarska
Nie wiesz, co właściwie podkreślić
Jak wydobyć te punkty kariery, które przyciągną do ciebie klienta idealnego? Jak określić swoje mocne strony? Przestań dopasowywać się do innych, zamiast tego poznaj siebie na wskroś, by umożliwić klientom korzystanie z twojego potencjału. Przypomnij sobie, kiedy czujesz flow, do jakiego rodzaju zleceń ciągnie cię jak magnes i właśnie ten punkt podkreśl najwyraźniej. Swoją pasję uwiarygodnij doświadczeniem z konkretnymi markami lub klientami indywidualnymi. Dzięki temu nie tylko zaoferujesz unikalną usługę, ale nigdy nie stracisz energii i zapału do pracy.
Wciskasz marketingową watę
Mów swoim własnym głosem, „czyli bez marketingowej waty – lekko dosłodzonej, trochę podkoloryzowanej albo całkiem wyssanej z palca. Ale też bez zapychania przekazu bezpiecznymi i nijakimi zdaniami, które zostały już wielokrotnie przeżute i nie mają żadnego smaku ani uroku.” Ania Piwowarska
Nie masz odwagi być sobą
Ten punkt dotyczy nieśmiałości nawet do tego stopnia, że… nie publikujesz zdjęcia, ani informacji o sobie. Tym samym przekreślasz szansę na współpracę z klientem, któremu możesz zaoferować bardzo konkretną usługę, za to otrzymujesz maile, które nie do końca pasują do twojej działalności. Dajesz się nieść fali, zamiast świadomie przyciągać odpowiednie zlecenia. Nie mówiąc już o tym, że pozbawiasz swoją stronę czynnika ludzkiego. W biznesie nie liczy się, kogo ty znasz, ale kto chce poznać ciebie. Dlatego stwórz dział o sobie, nawet jeśli masz popełnić wszystkie z wymienionych błędów.
Jakie błędy w tekście „o mnie” często popełniamy, by poczuć się bezpiecznie, w efekcie pisząc o wszystkim innym, tylko nie o sobie?
Chowasz się za tytułami i stanowiskami
Współpracowałam z taką i taką marką, ukończyłam prestiżowe szkolenia, posiadam liczne dyplomy… To, oczywiście jest ważne, ale najlepiej zaprezentuje się w CV, np. na LinekdIn lub Goldenline (zawsze możesz dodać odnośnik do swojego profilu). Dział o sobie ma być mieszaniną twojego doświadczenia, ale też motywacji: dlaczego jesteś tu, gdzie jesteś? Jakie były momenty zwrotne twojego biznesu? Opowiedz krótką, autentyczną historię o sobie.
Sukces to twoje drugie imię
Nigdy nie zaznałaś gorzkiego smaku porażki, a już zdecydowanie dział o sobie nie jest miejscem, by się do tego wstydliwego etapu przyznawać. Czy na pewno? Jest już wystarczająco dużo krzykaczy popadających w samozachwyt i spiętych własnymi osiągnięciami. Jeśli nawet nie chcesz pisać o tym, co ci nie wyszło, nie zaszkodzi zdradzić, co lubisz robić w czasie wolnym, bo to oznacza, że potrafisz oderwać się od pracy i wracać do niej z nową energią. Jesteś człowiekiem – nie maszyną. Masz swoje ograniczenia, jak każdy, a jednocześnie znasz swoje mocne strony i to one przyciągają klientów.
Używasz mądrego języka
Ależ jesteś profesjonalna – używasz takich mądrych pojęć, brzydzisz się prostymi sformułowaniami, no bo jak to o tobie świadczy? Nie po to kończyłaś studia i te wszystkie MBA, żeby teraz skracać, ciąć i upraszczać. Paradoksalnie, właśnie tej zasady powinnaś się trzymać, tworząc wpis o sobie – minimum słów, maksimum treści, krótkie zdania, a nawet emocjonalne wstawki.
Jesteś wprost stworzona dla każdego klienta
A tymczasem powinnaś być sobą, by przyciągnąć klienta idealnego:
„Autentyczność w marketingu pomaga docierać bezpośrednio do osób, które nas interesują i które my możemy zainteresować. Nie do wszystkich! (…) Kto to jest idealny klient? To ktoś, kto potrzebuje twoich usług albo produktów i chce je kupować właśnie od ciebie – bo twoje podejście do tego, co robisz, jest mu bliskie, bo chce cię wspierać, bo czuje, że najlepiej odpowiadasz jego potrzebom, bo w jakiś tajemniczy sposób go przyciągasz…” Ania Piwowarska
Nie wiesz, co właściwie podkreślić
Jak wydobyć te punkty kariery, które przyciągną do ciebie klienta idealnego? Jak określić swoje mocne strony? Przestań dopasowywać się do innych, zamiast tego poznaj siebie na wskroś, by umożliwić klientom korzystanie z twojego potencjału. Przypomnij sobie, kiedy czujesz flow, do jakiego rodzaju zleceń ciągnie cię jak magnes i właśnie ten punkt podkreśl najwyraźniej. Swoją pasję uwiarygodnij doświadczeniem z konkretnymi markami lub klientami indywidualnymi. Dzięki temu nie tylko zaoferujesz unikalną usługę, ale nigdy nie stracisz energii i zapału do pracy.
Wciskasz marketingową watę
Mów swoim własnym głosem, „czyli bez marketingowej waty – lekko dosłodzonej, trochę podkoloryzowanej albo całkiem wyssanej z palca. Ale też bez zapychania przekazu bezpiecznymi i nijakimi zdaniami, które zostały już wielokrotnie przeżute i nie mają żadnego smaku ani uroku.” Ania Piwowarska
Nie masz odwagi być sobą
Ten punkt dotyczy nieśmiałości nawet do tego stopnia, że… nie publikujesz zdjęcia, ani informacji o sobie. Tym samym przekreślasz szansę na współpracę z klientem, któremu możesz zaoferować bardzo konkretną usługę, za to otrzymujesz maile, które nie do końca pasują do twojej działalności. Dajesz się nieść fali, zamiast świadomie przyciągać odpowiednie zlecenia. Nie mówiąc już o tym, że pozbawiasz swoją stronę czynnika ludzkiego. W biznesie nie liczy się, kogo ty znasz, ale kto chce poznać ciebie. Dlatego stwórz dział o sobie, nawet jeśli masz popełnić wszystkie z wymienionych błędów.
http://kobietawe-biznesie.pl/ Marta Szyszko
Etykieta w biznesie. Praktyczny poradnik savoir-vivre'u. Wydanie II rozszerzone
Książka Adama Jarczyńskiego "Etykieta w biznesie" to praktyczny poradnik savoir-vivre'u. Czy jest przydatna dla Asystentek? Naszym zdaniem tak. Zawiera opis podstawowych zasad savoir-vivre'u rządzących światem biznesu, wiele ciekawych informacji i wskazówek. Oczywiście jest to książka przeznaczona dla szerokiego grona Czytelników, więc siłą rzeczy Asystentka nie znajdzie tutaj wszystkich niezbędnych informacji dot. szczegółów pracy na jej stanowisku. Niemniej jednak będzie jej łatwiej odnaleźć się w świecie etykietowych konwenansów, a także będzie mogła zapewne nie raz wspomóc szefową/szefa czy współpracowników cennymi wskazówkami. Polecamy!
Kulisy biznesowego savoir-vivre’u
Cyceron mawiał, że człowieka czynią maniery i charakter. Miał rację, jednak z tym zastrzeżeniem, że charakteru napotkanej osoby nie odkryjemy po pierwszym spotkaniu, rozmowie czy wymianie kilku listów. Trzeba miesięcy, czasem lat, by kogoś naprawdę poznać. Tymczasem umysł lubi generalizować i wydawać szybkie osądy. Tu z pomocą przychodzi pewien z góry ustalony kodeks zachowań, zwany dobrymi manierami. Stosowanie się do zasad savoir-vivre’u czyni z nas osoby cywilizowane i kulturalne. Także w biznesie.
Reguł grzeczności pomocnych w zwykłych, codziennych sytuacjach uczymy się w młodości, zwykle od rodziny, w szkole, czasem od innych dorosłych. Wiemy, komu należy ustąpić miejsca w autobusie, jak używać słów „proszę”, „przepraszam” i „dziękuję”, z której strony talerza kłaść nóż, a z której widelec. Z tymi podstawowymi umiejętnościami wkraczamy w świat ludzi pracujących... i zaczynają się pytania. Kto pierwszy podaje rękę: osoba wyższa stopniem czy kobieta? Co należy zrobić z otrzymaną wizytówką, by okazać szacunek rozmówcy? Jak rozpoczyna się list biznesowy? Czy wypada omawiać służbowe problemy przez telefon, podczas podróży pociągiem?
Drugie wydanie książki Etykieta w biznesie uzupełnione zostało o rozdział poświęcony regułom zachowania w podróży służbowej.
Lektura książki Adama Jarczyńskiego prowadzi do konstatacji oczywistej jedynie dla wąskiej grupy socjologów i historyków obyczaju, a zadziwiająco nieznanej szerszemu gronu czytelników: dobre maniery służą celom praktycznym, wygodzie i zdrowiu — zawsze pozostają też w zgodzie ze zdrowym rozsądkiem i dobrym sercem. Książka okazuje się przyjemna w czytaniu i bez wątpienia pouczająca. Ze spokojnym sumieniem można polecić ją do porannego przeglądania nad tostem i filiżanką kawy, ale też potraktować jako wstęp do bardziej systematycznych studiów, prowadzonych samodzielnie lub w ramach jednego z kursów savoir-vivre’u. Rzecz niezwykle wartościowa i całkowicie unikalna na gruncie polskiej literatury przedmiotu.
Kulisy biznesowego savoir-vivre’u
Cyceron mawiał, że człowieka czynią maniery i charakter. Miał rację, jednak z tym zastrzeżeniem, że charakteru napotkanej osoby nie odkryjemy po pierwszym spotkaniu, rozmowie czy wymianie kilku listów. Trzeba miesięcy, czasem lat, by kogoś naprawdę poznać. Tymczasem umysł lubi generalizować i wydawać szybkie osądy. Tu z pomocą przychodzi pewien z góry ustalony kodeks zachowań, zwany dobrymi manierami. Stosowanie się do zasad savoir-vivre’u czyni z nas osoby cywilizowane i kulturalne. Także w biznesie.
Reguł grzeczności pomocnych w zwykłych, codziennych sytuacjach uczymy się w młodości, zwykle od rodziny, w szkole, czasem od innych dorosłych. Wiemy, komu należy ustąpić miejsca w autobusie, jak używać słów „proszę”, „przepraszam” i „dziękuję”, z której strony talerza kłaść nóż, a z której widelec. Z tymi podstawowymi umiejętnościami wkraczamy w świat ludzi pracujących... i zaczynają się pytania. Kto pierwszy podaje rękę: osoba wyższa stopniem czy kobieta? Co należy zrobić z otrzymaną wizytówką, by okazać szacunek rozmówcy? Jak rozpoczyna się list biznesowy? Czy wypada omawiać służbowe problemy przez telefon, podczas podróży pociągiem?
Drugie wydanie książki Etykieta w biznesie uzupełnione zostało o rozdział poświęcony regułom zachowania w podróży służbowej.
Lektura książki Adama Jarczyńskiego prowadzi do konstatacji oczywistej jedynie dla wąskiej grupy socjologów i historyków obyczaju, a zadziwiająco nieznanej szerszemu gronu czytelników: dobre maniery służą celom praktycznym, wygodzie i zdrowiu — zawsze pozostają też w zgodzie ze zdrowym rozsądkiem i dobrym sercem. Książka okazuje się przyjemna w czytaniu i bez wątpienia pouczająca. Ze spokojnym sumieniem można polecić ją do porannego przeglądania nad tostem i filiżanką kawy, ale też potraktować jako wstęp do bardziej systematycznych studiów, prowadzonych samodzielnie lub w ramach jednego z kursów savoir-vivre’u. Rzecz niezwykle wartościowa i całkowicie unikalna na gruncie polskiej literatury przedmiotu.
portaldlasekretarek.pl
Jesteś marką. Jak odnieść sukces i pozostać sobą
Czy można odnieść sukces i pozostać sobą? Mogłoby się wydawać, że trzeba wybrać. Joanna Malinowska-Parzydło przekonuje, że jest to nie tylko możliwe, ale że prawdziwy sukces związany z budowaniem marki nieodzownie wiąże się z byciem w zgodzie z sobą.
Książka Jesteś marką nie jest poradnikiem w konwencji „jak przekonać do siebie tłumy” czy „jak szybko i na skróty zbić fortunę”. To lektura wymagająca od czytelnika głębokiej refleksji nad sobą, swoimi wartościami, dążeniami. Jednocześnie wszystkie treści służą konkretnemu celowi: budowaniu własnej marki.
Marką jest człowiek, nie produkt, nazwa czy logo firmy. Takie rozumienie budowania marki wymaga więcej, ale też daje szansę na więcej. Marka „Ty” jest trwała, niezależna od miejsca zatrudnienia, bo oparta o znajomość siebie, autentyczne talenty, trzymanie się określonego systemu wartości i zgodna z życiowymi celami, rozumianymi zdecydowanie szerzej niż zawodowy sukces. Autorka namawia do zadbania o to, kim jesteśmy i jak jesteśmy widziani. Każdy jest marką, każdy ma jakąś reputację, niezależnie od tego, czy jest tego świadomy, czy nie. Warto zarządzać marką osobistą tak, aby owa reputacja była zgodna z tym, na czym nam zależy.
Zainteresowani znajdą w książce Jesteś marką wszelkie niezbędne narzędzia, aby móc nad marką popracować, od autorefleksji zaczynając, a na pomiarze skuteczności swoich działań kończąc.
Książka Jesteś marką nie jest poradnikiem w konwencji „jak przekonać do siebie tłumy” czy „jak szybko i na skróty zbić fortunę”. To lektura wymagająca od czytelnika głębokiej refleksji nad sobą, swoimi wartościami, dążeniami. Jednocześnie wszystkie treści służą konkretnemu celowi: budowaniu własnej marki.
Marką jest człowiek, nie produkt, nazwa czy logo firmy. Takie rozumienie budowania marki wymaga więcej, ale też daje szansę na więcej. Marka „Ty” jest trwała, niezależna od miejsca zatrudnienia, bo oparta o znajomość siebie, autentyczne talenty, trzymanie się określonego systemu wartości i zgodna z życiowymi celami, rozumianymi zdecydowanie szerzej niż zawodowy sukces. Autorka namawia do zadbania o to, kim jesteśmy i jak jesteśmy widziani. Każdy jest marką, każdy ma jakąś reputację, niezależnie od tego, czy jest tego świadomy, czy nie. Warto zarządzać marką osobistą tak, aby owa reputacja była zgodna z tym, na czym nam zależy.
Zainteresowani znajdą w książce Jesteś marką wszelkie niezbędne narzędzia, aby móc nad marką popracować, od autorefleksji zaczynając, a na pomiarze skuteczności swoich działań kończąc.
Leaders' Magazine
Wizerunek publiczny w internecie. Kim jesteś w sieci?
Sergiusz Trzeciak, autor książek na temat marketingu politycznego, tym razem napisał książkę dla zdecydowanie szerszego grona odbiorców. Wizerunek publiczny w internecie dotyczy wielu grup zawodowych. Internet stał się niezbędnym elementem życia zawodowego, trudno bez niego aspirować do roli lidera biznesu. Najnowsza książka Trzeciaka wychodzi tym potrzebom naprzeciw. Znajdą w niej coś dla siebie między innymi menedżerowie, coachowie, trenerzy, eksperci, naukowcy, freelancerzy.
Zgodnie z tytułem, treść książki dotyczy wizerunku publicznego, nie marki osobistej. I choć najlepiej, aby te dwa obszary szły w parze, to skupienie się na wykorzystaniu internetu dla budowania wizerunku sprawia, że książka jest wyjątkowo praktyczna. Jest to swego rodzaju
przewodnik pozwalający na odnalezienie drogi do świata wirtualnego i z powrotem. Warto dodać, że to poradnik dla początkujących.
Niewątpliwie książka nie jest głosem krytycznym. Autor zaprasza czytelników do korzystania z dobrodziejstw postępu technologicznego dla budowania swojego zawodowego sukcesu. Lektura pozwala krok po kroku opracować strategię budowania wizerunku w internecie. Cenne są szczegółowa analiza zasad tworzenia dobrej strony internetowej, prowadzenia korespondencji elektronicznej oraz opis sposobów korzystania ze społeczności internetowych. Dla określonych grup zawodowych szczególnie przydatna może być trzecia, ostania część książki, gdzie w skondensowanej formie znajdziemy wytyczne budowania wizerunku publicznego dla określonej profesji.
Zgodnie z tytułem, treść książki dotyczy wizerunku publicznego, nie marki osobistej. I choć najlepiej, aby te dwa obszary szły w parze, to skupienie się na wykorzystaniu internetu dla budowania wizerunku sprawia, że książka jest wyjątkowo praktyczna. Jest to swego rodzaju
przewodnik pozwalający na odnalezienie drogi do świata wirtualnego i z powrotem. Warto dodać, że to poradnik dla początkujących.
Niewątpliwie książka nie jest głosem krytycznym. Autor zaprasza czytelników do korzystania z dobrodziejstw postępu technologicznego dla budowania swojego zawodowego sukcesu. Lektura pozwala krok po kroku opracować strategię budowania wizerunku w internecie. Cenne są szczegółowa analiza zasad tworzenia dobrej strony internetowej, prowadzenia korespondencji elektronicznej oraz opis sposobów korzystania ze społeczności internetowych. Dla określonych grup zawodowych szczególnie przydatna może być trzecia, ostania część książki, gdzie w skondensowanej formie znajdziemy wytyczne budowania wizerunku publicznego dla określonej profesji.
Leaders' Magazine