ODBIERZ TWÓJ BONUS :: »

Recenzje

Java. Efektywne programowanie. Wydanie II

Java jest dzis jednym z najpopularniejszych jezykow na swiecie, powszechnie znanym (czesto lubianym) i stosowanym w wielu projektach o duzych rozmiarach.

Joshua Bloch w swojej ksiazce pokazuje najlepsze praktyki programowania w Javie.

Uklad ksiazki jest bardzo przejrzysty - kazdy rozdzial to kolejny aspekt, na ktory nalezy zwrocic uwage podczas pracy nad kodem.

Mimo ze pozycja ta silnie odwoluje sie do Javy (tytul, wszystkie przyklady) to zdecydowana wiekszosc poruszonych problemow dotyczy ogolnie inzynierskiego podejscia do wytwarzania kodu.

Taki podzial pozwala takze wzglednie niezaleznie zapoznawac sie z materialem. Jesli czujesz, ze nie interesuja cie wyjatki, ale chetnie poczytasz o enumeracji - nie musisz sie zmuszac do czytania wszystkich rozdzialow juz dzis i przeskoczyc spory fragment. Sadze jednak, ze pozniej wrocisz, aby zobaczyc, co madrego Joshua napisal w tych rozdzialach.

Cieszy rowniez fakt, ze przyklady sa czesto konkretnymi (oczywiscie uproszczonymi) przykladami kodu, z jakim autor spotkal sie w swojej pracy. Daje to wrazenie autetycznosci - nie mowimy o teoretycznych dywagacjach i nie jest to pusta naukowa dysputa, a rzetelne opisanie problemu ze wskazaniem wad i zalet (z akcentem na wady - przeciez mamy to poprawic! ":)" ) po czym pokazanie jak mozna to zrobic lepiej. 

Musze przyznac, ze ksiazke czytalo mi sie bardzo dobrze i trafia u mnie na polke Mistrzow. Z pewnoscia wroce jeszcze nie raz do konkretnych rozdzialow.
yarpo.pl Patryk yarpo Jar; 2015-09-05

Mołdawianie w kosmos nie lietajut biez wina

Mołdawia przechodziła różne koleje losu. Była lennikiem Polski, imperium osmańskiego i Węgier, terytorium okupowanym przez Rosję i Austrię, częścią Rumunii, republiką ZSRR i niepodległym państwem. Jedno przez wieki się nie zmieniło – to kraina winem płynąca.
 
W Gagauzji tylko jedno się udało. Wino
 
Reporterka Judyta Sierakowska spędziła w Mołdawii (a także w Naddniestrzu i Gagauzji) 80 dni. Efektem jest książka Mołdawianie w kosmos nie lietajut biez wina – tytuł wziął się z kawałka Kosmiczny chór tamtejszej rockowo-folkowej kapeli Zdob şi Zdub.
Oto jak autorka przedstawia ten kraj: „Jest nieduży – niecałe 34 tysiące kilometrów kwadratowych (mniej niż nasze mazowieckie), jakieś 3,5 miliona mieszkańców. Większość ludzi zna rosyjski, a nie zna języka państwa, w którym mieszka. W Mołdawii nie żyje się dostatnio, a już najmniej w Gagauzji. W Mołdawii, a najbardziej na jej południu, w Gagauzji tylko jedno się udało. Wino”. 
Udawało się zresztą od tysięcy lat. Sierakowska wspomina, że to właśnie tu, niedaleko wioski Naslavcia na północy kraju, odkryto resztki pestek datowane na około 2800 r. p.n.e. – to najstarsze w Europie ślady uprawy winorośli. Od tamtego czasu wino jest w Mołdawii wszechobecne, a czytając książkę często się o tym przekonujemy. Np. panujący w latach 1457-1504 Hospodar Stefan III Wielki (tu jego nazwisko w wersji rumuńskiej – Ştefan cel Mare) przed każdą bitwą z Turkami wychylał puchar wina, który traktował jako napój magiczny. Działało, bo wszystkie wygrał.  
 
W Mołdawii abstynencja oznacza dziwactwo i alienację
 
W dzisiejszych czasach Mołdawianie też za kołnierz nie wylewają: są w światowej czołówce jeśli chodzi o ilość wypijanego czystego alkoholu per capita, a „abstynencja oznacza dziwactwo i alienację”. Zabawna jest scena w piwnicy u niejakiego Saszy, do którego podróżniczka udaje się, aby kupić trunek: wychodząc oboje walą głowami w futrynę, która ma nie więcej niż 160 cm wysokości. Sasza śmieje się, że popełnili błąd, bo po degustacji z piwnicy powinno się wychodzić na czworakach – wtedy wysokie drzwi niepotrzebne. Trunki są dostępne równie łatwo, jak u nas woda – można je kupić u winiarzy-półhobbystów jak Sasza i w każdym sklepie – cena przyzwoitej butelki wina to 20 lei (niecałe 4 zł). Tyle samo kosztuje pyszna chałwa, tanie jak barszcz są też np. krewetki. Za to mięso, które do Mołdawii praktycznie w całości się importuje, jest bardzo drogie.
Jako republika radziecka, Mołdawia była winiarską potęgą – winnice zajmowały 258 tys. ha, czyli prawie 8% powierzchni państwa. Gdy w 1985 r. Michaił Gorbaczow rozpoczął kampanię antyalkoholową, areał zmniejszył się o połowę. Drugi cios nastąpił w 2006 r., kiedy Rosja z przyczyn politycznych zakazała importu wina z Mołdawii i Gruzji. 
 
Piwnice na wina z 2 mln butelek
 
Po ZSRR została niesamowita pamiątka – Mileştii Mici, największy na świecie kompleks piwnic – według jednych źródeł długości 200, a innych nawet 250 km. W latach 1960-tych zaczęto tu wydobywać wapień i ktoś wymyślił, żeby w powstałych w ten sposób naturalnych piwnicach zrobić dojrzewalnię win dla całego Związku Radzieckiego; przyjmowano też trunki z bratniej Bułgarii i Rumunii. Dzisiaj Mileştii Mici to producent wina (mają 100 ha własnych winnic) i nadal gigantyczna dojrzewalnia win w beczkach oraz butelkach. Tych ostatnich jest tutaj dwa miliony, co w 2007 r. zostało odnotowane w Księdze Rekordów Guinnessa. Firma działa też jako „winny hotel” – spoczywa tu wiele kolekcji prywatnych, w tym – podobno – samego Władimira Putina. Ogromny obiekt zwiedza się samochodem, a główne atrakcje to m.in. wewnętrzny wodospad zapewniający stałą wilgotność oraz fontanny na dziedzińcu, o których opowiada się, że tryskają prawdziwym winem. Niestety! Jak pisze reporterka: „Fontanny były dwie, jedna z winem czerwonym, druga z winem białym. Na samej górze każdej z nich była wielka, piękna beczka, z której »wino« (farbowana woda) spływało do wielkich flaszek, a z nich do jeszcze większych szklanych kielichów. Z nich i rozłożonych glinianych dzbanów »wino« spływało po skałach do czerwonego lub białego źródła”.
Dlatego z radością (to właściwe słowo) książkę polecam i wybaczam autorce, kiedy pisze (a redaktorka nie poprawia) o „polach tabaki”, „stróżce potu”, czy o kimś, kto „nigdy nie skakał ze spadochronu”; lub o tym, że „winnice zajmują aż 10 procent republiki” (w rzeczywistości, jeśli wliczyć przydomowe – 148,5 tys. ha, czyli 4,4%), albo że „Rumunia weszła do Unii Europejskiej w 2004 r.” (w istocie w 2007). 
 
„Chodź Wasilik, zamieszkasz ze mną w raju!”
 
Na koniec – żeby nie było nieporozumień – wyjaśnienie. Mołdawianie to, wbrew tytułowi, nie jest książka o winie, tylko o skąpanej w jego oparach (a czasem i w oparach absurdu) Mołdawii. Sierakowska ze swadą i humorem opisuje m.in. słynne marszrutki, czyli busiki kursujące po określonej trasie, ale zatrzymujące się na żądanie pasażerów) – w pojazdach tych m.in. nie wolno otwierać okna, „żeby szczęście nie uciekło”; popijawy z miejscową inteligencją; własne kace (najzabawniejszy: wyszła rano na ulicę i spotkała dwumetrową chodzącą butelkę, a także beczkę, kielich i kiść winogron – nie były to zwidy, a miejscowe święto wina). Jest tutaj także sporo o ludziach (przeważnie biednych, ale kochanych i bardzo życzliwych), o dziwacznej rycerskości facetów (np. kiedy odprowadzają kobietę na autobus, to mówią kierowcy, gdzie ją wysadzić) i o różnych lokalnych osobliwościach rodem z Barei – np. w wynajętym mieszkaniu w Komracie między 12.00 a 18.00 nie ma wody, więc kąpać się trzeba albo rano, albo wieczorem; za to w parku Ştefana cel Mare w Kiszyniowie jest nie tylko wi-fi, ale i gniazdka elektryczne przy ławkach.
Jeszcze słówko o tym, skąd tytuł tej recenzji. Sierakowska przywołuje legendę o początkach Mołdawii. Otóż, gdy Pan Bóg stworzył świat i ludzi, a potem rozdawał im ziemię, zapomniał przydzielić jej Mołdawianinowi (wedle innej wersji Mołdawianin przespał tę chwilę). Zakłopotany Stwórca zamyślił się, podrapał po głowie i powiedział: „Chodź Wasilik, zamieszkasz ze mną w raju!”.
6 win Łukasz Klesyk

Sześć poziomów wpływu społecznego. Nauka, praktyka i psychologia Roberta Cialdiniego

Jaki mamy wpływ na innych ludzi? Co sprawia że zawsze usłyszymy „tak” na wypowiedzianą przez nas prośbę? Czy zwierzęta korzystają z zasad perswazji?  Co nami kieruje gdy chcemy pomagać innym egoizm czy altruizm?  Jak działa reklama? Na te i inne pytania z zakresu perswazji w naszym życiu  uzyska czytelnik biorąc do ręki książkę ”Sześć poziomów wpływu społecznego – Nauka, praktyka i psychologia Roberta Cialdiniego”. Pozycja ta jest dedykowana  znawcy psychologii społecznej   Robertowi Cialdiniemu, najbardziej znanemu jako autor książki „Wywieranie wpływu na ludzi”. Jednak omawiana pozycja nie została napisana przez R. Cialdiniego, jest to książka – hołd złożony przez uczniów i współpracowników  z okazji odejścia profesora na emeryturę. Książka jest zbiorem osiągnięć profesora napisanym w sumie przez 35  autorów, a redakcji całości podjęli się trzej współpracownicy profesora.

Każdy rozdział w tej ekscytującej od początku do końca książce jest poświęcony innemu zagadnieniu. Dotyczą one m.in. zasad perswazji, aktywowania norm społecznych czy zachowań prospołecznych. W pozycji tej przedstawiono zarówno klasyczne, jak i nowatorskie przykłady badań będących wyprawami w świat antropologii życia. Każdy rozdział prowadzi nas po nowych odkrywanych przez profesora drogach psychologii zachowań ludzkich w sposób, wydawało by się banalny i tak prosty, że aż genialny.  To książka nie tylko o  perswazji, zachowaniach społecznych, normach wyznaczających określone działanie jednostki bądź grupy, to również pozycja o tym, że nie tylko ludzie korzystają z reguł wpływu. Obecne są one również w świecie zwierząt – pozwalając na tworzenie wewnętrznych hierarchii, regulując życie społeczne, w tym też kwestie narodzin i śmierci. Wpływ społeczny to zagadnienie interesujące zarówno profesjonalistów jak i przeciętnego odbiorcę. Perswazja ma bowiem w sobie coś z magii, a ta zawsze przyciąga. Przyczyny naszego zainteresowania tym tematem są zupełnie przyziemne, każdy z nas w życiu codziennym spotyka się z reklamą, sprzedażą, ciągle ktoś chce na nas wywrzeć wpływ dla zaspokojenia swoich interesów.

Poza rozdziałami na temat poszczególnych reguł wpływu społecznego, książka pełna jest ciekawych pytań i odpowiedzi, Czytelnik odnajdzie tu badania na temat ewolucji, zachowań kobiet i mężczyzn w sytuacji niedoboru partnerów oraz znaczenie tych zachowań dla sytuacji ekonomicznej kraju. Podjęta jest również, filozoficzna skądinąd, kwestia istnienia altruizmu i eksperymenty z tym związane. Z licznych ciekawostek na temat tego w jaki sposób  profesor prowadził badania  wynika, iż zdecydowanie pracował on w sposób nieszablonowy oraz zgodny z tym, co głosił.

Rozdziały, które wywarły na mnie największe wrażenie to: ten dotyczący niedoceniania własnego wpływu przy poszukiwaniu pomocy, (czyli: proś a będzie ci dane), a także ten dotyczący norm społecznych. Przez lata kwestionowano przydatność badań nad wpływem normatywnym uważano, iż pojecie norm jest niejasne i niespójne. Dopiero Cialdini i jego badania w tym zakresie pozwoliły pokazać jasno i wyraźnie czym są normy w naszym życiu. Bardzo spodobał mi się rozdział nr 8 zajmujący się ewolucją, wpływem społecznym i współczynnikiem płci. Pokazano w nim między innymi jak współczynnik płci wpływa na postępowanie ludzi.  Rozdział 11: egoizm czy altruizm,  zaciekawił mnie pytaniem o to czy ludzie kiedykolwiek działają wyłącznie z czystej bezinteresownej troski o dobro innych?

Informacje zawarte w tej książce podane są w taki sposób, że mogą ona być przydatne zarówno dla profesjonalistów, jak  również dla każdego przeciętnego czytelnika, będącego przecież obiektem wpływu społecznego. Pozycja ta jest dowodem na to iż profesor Cialdini sprowadził zagadnienie wpływu społecznego do rangi nauki i pchnął je na właściwe tory. Teraz od nas zależy czy wyciągniemy z tej nauki korzyści dla siebie.

”Sześć poziomów wpływu społecznego” powinna zachęcić tych którzy nie znają twórczości i badań Roberta Cialdiniego do zapoznania się z nimi, a dla jego wielbicieli może być ciekawym i przydatnym zbiorem jego prac i osiągnięć.

Zdecydowanie polecam. Agnieszka Rzepka
krytyka Polityczna I Dziennik Opinii Agnieszka Rzepka

Krym: miłość i nienawiść

Krym - miłość i nienawiść to książka opisująca z punktu widzenia Polaka, odczucia jakie towarzyszą mieszkańcom Krymu, po aneksji tegoż przez Rosję. Nie wszyscy są pochlebnie nastawieni, do działań i zmian, jakie usiłuje tam zaprowadzić rosyjska władza. Aneksja widziana jest jako symbol podstępu i chorego dążenia do władzy. Nikt tu nie ma na uwadze zwykłych mieszkańców, dla których nic się nie zmieniło. Żyją, jak zawsze, tyle że władza została im narzucana, niejako siłą. Miłość i nienawiść, to uczucia które na zmianę kierują mieszkańcami. Ukraina nienawidzi Rosji za grabież ziemi, a Rosja, Ukrainy za wszystkie złe rzeczy, które ponoć Rosja zrobiła, a Ukraina powtarza. Miłość do ziemi, która kiedyś była przecież rosyjska, a z ukraińskiej strony, to uczucie do ziem, które zagrabione, ich zdaniem, nigdy nie wrócą raczej pod panowanie ukraińskie. Ciekawa i zajmująca lektura, pokazująca nam, że nie wszystko jest takie czarno-białe, jak usiłują nam wmówić media. Ci ludzie muszą żyć między sobą, nikt ich nie pytał o zdanie, gdy nastąpiła zmiana władzy, a nawet granice państw.
http://krotkoacztresciwie.blogspot.com Ande

Szef w roli coacha. Jak coaching on the job pomaga pracownikom w samodzielnym znajdowaniu rozwiązań

„Szef w roli coacha” to książka nie tyle odnosząca się do samego coachingu co coachingu narzędziowego (coachingu on the job).
 
Choć można znaleźć tu informacje i o samym coachingu to głównym tematem publikacji jest właśnie coaching on the job.

Książka robi dobre pierwsze wrażenie. Jest dość solidnie zrobiona, do tego jest w twardej oprawie i ma wstążkę/zakładkę. Użyta czcionka jest czytelna, układ przejrzysty. Użyto tu chociażby takiego wyróżnienia tekstu jak pogrubienie co powoduje, że tekst nie jest jednorodny. Małym minusem jest jednak fakt, że zdarzył się mały błąd w druku, ale nie utrudnia on za bardzo czytania.
 
Sam Wstęp daje wrażenie jakby był napisany gdy reszta publikacji była już przygotowana. Wydaje się więc przemyślany i nie będący laniem wody tylko będący rzeczywiście zaprezentowaniem tego czego można się spodziewać po dalszej lekturze.
 
Książka w ogóle wygląda na przemyślaną, stworzoną z pewną myślą, której autorzy się trzymali. Może jednak nie być zbyt przyjazna dla osób, które stronią od reklamowania czegoś w tego typu publikacjach. Sporą dozę różnorodnej reklamy niestety można tu odnaleźć. W pewnym stopniu jest to jakoby reklama samego coachingu narzędziowego, w pewnym jednak pracy autorów i „ich firmy”.
 
Z jednej strony znajdziemy tu różne przykłady z życia zawodowego autorów co można uznać za plus, z drugiej jednak wydawać się może jakby trochę za bardzo to wszystko przesiąknięte ich pracą, ich życiem zawodowym, „ich firmą”. Tu dużo zależy od delikatności na różne kwestie odbiorcy dlatego warto przed zakupem choćby przejrzeć książkę.
 
W „Szef w roli coacha” zaprezentowano między innymi informacje kogo można by uznać za ojca coachingu, wspomniano o metodzie GROW. Głównym tematem jest jednak prezentowany i opisywany coaching narzędziowy, używa się tu zamiennie nazewnictwa narzędziowy i on the job. Zamieszczono tu również chociażby Karty coachingowe (dla coachingu on the job, według standardu SMART oraz wersję uproszczoną).
 
Nie miałam wielkich oczekiwań co do tej pozycji, może więc dlatego pozytywnie zostałam zaskoczona. Znalazłam tu więcej informacji niż się spodziewałam. Jest kilka rzeczy, które odbiorcom mogą nie pasować. Książka nie jest też czymś genialnym, ale ma w sobie sporą dawkę wiedzy, pokazanie różnych rzeczy w praktyce z życia autorów czy ich „kolegów po fachu”. Nie zostawiono tu czytelnika samemu sobie i na przykład dołączono Słowniczek terminów stosowanych w coachingu on the job, choć nie jest on obszerny to jest miłym gestem w stronę odbiorcy. Podobnie zresztą jak Rozdział 8. Szef w roli coacha, gdzie chociażby znajduje się wzmianka jak szef może przygotować się do wprowadzenia coachingu narzędziowego w zespole. W rozdziale tym znajdziemy również różne ćwiczenia.
 
Reasumując jest tu więcej niż się spodziewałam. Wiadomości przystępnie są podane, choć publikacja okraszona jest różnoraką reklamą. Do tego wygląda solidnie ;) Jeśli ktoś chce się zapoznać z coachingiem on the job i nie przeszkadzają mu reklamy myślę, że może pomyśleć o zakupie tej pozycji. W innym przypadku radziłabym najpierw jednak zajrzeć do środka.
swiatairi.blogspot.com Airi; 2015-10-19
Płatności obsługuje:
Ikona płatności Alior Bank Ikona płatności Apple Pay Ikona płatności Bank PEKAO S.A. Ikona płatności Bank Pocztowy Ikona płatności Banki Spółdzielcze Ikona płatności BLIK Ikona płatności Crédit Agricole e-przelew Ikona płatności dawny BNP Paribas Bank Ikona płatności Google Pay Ikona płatności ING Bank Śląski Ikona płatności Inteligo Ikona płatności iPKO Ikona płatności mBank Ikona płatności Millennium Ikona płatności Nest Bank Ikona płatności Paypal Ikona płatności PayPo | PayU Płacę później Ikona płatności PayU Płacę później Ikona płatności Plus Bank Ikona płatności Płacę z Citi Handlowy Ikona płatności Płacę z Getin Bank Ikona płatności Płać z BOŚ Ikona płatności Płatność online kartą płatniczą Ikona płatności Santander Ikona płatności Visa Mobile