Recenzje
Delicje i łakocie
Zazdrość! To właśnie poczułam w okolicach 14 strony. Niestety niemiłe to uczucie nie malało, ale rosło z każdą przewróconą kartką. Potem zaczęło się przeradzać w złowróżbne pomruki, by zakończyć trzaśnięciem tylną okładką i okrzykiem "Dlaczego to nie ja wydałam taką fajną książkę???". W takiej to atmosferze zapoznałam się na szybko z książką Pauliny Krajewskiej "Delicje i łakocie", wydanej m.in. pod patronatem MniamMniam.pl :)
Autorką książki "Delicje i łakocie" jest słodka blogerka Paulina "Paula" Krajewska. Od 5 lat prowadzi bloga Just My Delicious. W 2011 roku jej strona została uhonorowana tytułem Kulinarnego Bloga Roku. Ale na tym się nie kończą zainteresowania autorki. Jest fanką dalekich i bliskich podróży, które są dla niej inspiracją i natchnieniem. Pasja do smacznych fotografii zaprowadziła ją do stylizowania jedzenia na potrzeby sesji zdjęciowych oraz redagowania przepisów dla prasy i producentów produktów spożywczych.
"O nie! Kolejna książka o słodyczach. A ja na diecie jestem..." - pomyślisz może. No jak jesteś, to faktycznie problem. Ja też jestem i nadal piekę, wyrabiam, kształtuję (czego efekty widzisz na MniamMniam.pl), bo przecież nie cały świat się odchudza i kilku łasuchów jeszcze nadal pragnie pyszności :)
I warto, naprawdę warto mieć tę książkę w na swojej kuchennej półce. Przepisy są niezwykle proste, składniki łatwo dostępne, a dla tych co liczą kalorie (hahaha) do każdej niemal receptury jest podana wersja light.
A co dokładniej można znaleźć w tej książce? Słodkości odmienione przez wszystkie przypadki, liczby, osoby, czasy... No naprawdę jest ich tu sporo. Nie ma wielkich tortów i ciast z 1000 składników. Są za to małe łakocie, większe łakocie i wreszcie łakocie do picia - tak właśnie autorka zatytułowała 3 rozdziały. Batony, kremy, musy, galaretki, trufle, chałwa, dulce de leche (jeśli nie wiesz, co to jest Twoja dusza jest zbawiona, a już na pewno Twoje biodra :D ). I tak mogłabym długo i z cieknącą śliną wymieniać, bo przepisów jest ponad 100.
I jakby tych wszystkich smaczności było mało to jest sama książka. Tak, tak, ona też jest słodka. Pastelowe kropeczki, pysznej urody zdjęcia. Kolor zależy od rozdziału i widać go też na grzbietach stron, więc od razu szybko trafisz do właściwego rozdziału. No i jest - tadam - tasiemka! Bo ja mam taką teorię, że każda dobra książka musi mieć tasiemkę lub każda tasiemka musi mieć swoją dobrą książkę (więcej przeczytasz o teorii tu).
I co tu jeszcze napisać? Nie chce mi się, wolałabym pójść do kuchni. Zrobiłabym trufle owsiane albo batony ciastko-karmel-czekolada, albo krem czekoladowy z kaszy jaglanej, albo... O rany no, jak ja zazdroszczę tej Pauli! Dobrze, że przynajmniej mam jej książkę :)
Autorką książki "Delicje i łakocie" jest słodka blogerka Paulina "Paula" Krajewska. Od 5 lat prowadzi bloga Just My Delicious. W 2011 roku jej strona została uhonorowana tytułem Kulinarnego Bloga Roku. Ale na tym się nie kończą zainteresowania autorki. Jest fanką dalekich i bliskich podróży, które są dla niej inspiracją i natchnieniem. Pasja do smacznych fotografii zaprowadziła ją do stylizowania jedzenia na potrzeby sesji zdjęciowych oraz redagowania przepisów dla prasy i producentów produktów spożywczych.
"O nie! Kolejna książka o słodyczach. A ja na diecie jestem..." - pomyślisz może. No jak jesteś, to faktycznie problem. Ja też jestem i nadal piekę, wyrabiam, kształtuję (czego efekty widzisz na MniamMniam.pl), bo przecież nie cały świat się odchudza i kilku łasuchów jeszcze nadal pragnie pyszności :)
I warto, naprawdę warto mieć tę książkę w na swojej kuchennej półce. Przepisy są niezwykle proste, składniki łatwo dostępne, a dla tych co liczą kalorie (hahaha) do każdej niemal receptury jest podana wersja light.
A co dokładniej można znaleźć w tej książce? Słodkości odmienione przez wszystkie przypadki, liczby, osoby, czasy... No naprawdę jest ich tu sporo. Nie ma wielkich tortów i ciast z 1000 składników. Są za to małe łakocie, większe łakocie i wreszcie łakocie do picia - tak właśnie autorka zatytułowała 3 rozdziały. Batony, kremy, musy, galaretki, trufle, chałwa, dulce de leche (jeśli nie wiesz, co to jest Twoja dusza jest zbawiona, a już na pewno Twoje biodra :D ). I tak mogłabym długo i z cieknącą śliną wymieniać, bo przepisów jest ponad 100.
I jakby tych wszystkich smaczności było mało to jest sama książka. Tak, tak, ona też jest słodka. Pastelowe kropeczki, pysznej urody zdjęcia. Kolor zależy od rozdziału i widać go też na grzbietach stron, więc od razu szybko trafisz do właściwego rozdziału. No i jest - tadam - tasiemka! Bo ja mam taką teorię, że każda dobra książka musi mieć tasiemkę lub każda tasiemka musi mieć swoją dobrą książkę (więcej przeczytasz o teorii tu).
I co tu jeszcze napisać? Nie chce mi się, wolałabym pójść do kuchni. Zrobiłabym trufle owsiane albo batony ciastko-karmel-czekolada, albo krem czekoladowy z kaszy jaglanej, albo... O rany no, jak ja zazdroszczę tej Pauli! Dobrze, że przynajmniej mam jej książkę :)
Mniamniam.com Kasia Marks; 2015-10-30
GIMP. Praktyczne projekty. Wydanie II
Praktyczne projekty do natychmiastowego zastosowania
Jak już pisałem przy recenzji GIMP. Ćwiczenia praktyczne nie jestem grafikiem. Niemniej książka o GIMPie bardzo mi się przydała. Początkowo poważnie podszedłem do idei ćwiczeń i robiłem je po kolei. Niestety czas nie pozwolił mi na przeczytanie całości. Nauczyłem się paru fajnych rzeczy, ale pamięć działa słabo. Postanowiłem ostatnio przygotować okładkę audiobooka do bloga. Chodziło o wycięcie tytułu i przestawienie go tak, aby rysunek z okładki był tłem. Robiłem to podczas czytania "GIMP. Ćwiczenia praktyczne". Niestety nie pamiętałem jak to się robi. Na szczęście mam ebooka i pomogła mi funkcja szukaj. Dosłownie w parę sekund znalazłem interesujące ćwiczenie i zastosowałem w praktyce. Wynik to okładka do postu:Lekcje teorii szachowej.
Ten ebook pod wieloma względami przypomina "Ćwiczenia". Czy się więc różnią? Po pierwsze "Praktyczne projekty" są prawie dwa razy grubsze od "Ćwiczeń" (Projekty - 440 stron, a Ćwiczenia - 228). Po drugie "Ćwiczenia" są chyba przygotowane do wykorzystania w szkole na zajęciach z grafiki komputerowej, a Praktyczne projekty, to jak sam tytuł wskazuje - praktyczne zastosowanie GIMPa. Chyba wszystkie projekty pokazują jak przygotować stronę firmy, albo plakat reklamowy. Podobnie jak w poprzednio recenzowanej tak i tutaj projekty są ułożone w kolejności trudności. Warto aby nieznający programu zaczęli od początku, a znawcy tak jak ja ;-) mogą poszukać interesującego projektu i z miejsca zastosować go praktycznie.
Polecałbym książkę wszystkim. Zarówno tym, którzy chcą się nauczyć jak używać wszystkich funkcji tego potężnego narzędzia jakim jest GIMP, ale także tym, którzy potrzebują od czasu do czasu zrobić szybko jakiś projekt graficzny do pracy. Spis treści jest tak skonstruowany, że można łatwo znaleźć potrzebne informacje. Przed wszystkim jednak podręcznik ten uczy w najlepszy według mnie sposób - poprzez przykłady. Autor nie bawi się w długie opisy teorii, ale od razu przechodzi do przykładu. Poza tym opisał on chyba wszystkie możliwe zagadnienia i chyba wszystkie narzędzia GIMPa.
Ten ebook pod wieloma względami przypomina "Ćwiczenia". Czy się więc różnią? Po pierwsze "Praktyczne projekty" są prawie dwa razy grubsze od "Ćwiczeń" (Projekty - 440 stron, a Ćwiczenia - 228). Po drugie "Ćwiczenia" są chyba przygotowane do wykorzystania w szkole na zajęciach z grafiki komputerowej, a Praktyczne projekty, to jak sam tytuł wskazuje - praktyczne zastosowanie GIMPa. Chyba wszystkie projekty pokazują jak przygotować stronę firmy, albo plakat reklamowy. Podobnie jak w poprzednio recenzowanej tak i tutaj projekty są ułożone w kolejności trudności. Warto aby nieznający programu zaczęli od początku, a znawcy tak jak ja ;-) mogą poszukać interesującego projektu i z miejsca zastosować go praktycznie.
Polecałbym książkę wszystkim. Zarówno tym, którzy chcą się nauczyć jak używać wszystkich funkcji tego potężnego narzędzia jakim jest GIMP, ale także tym, którzy potrzebują od czasu do czasu zrobić szybko jakiś projekt graficzny do pracy. Spis treści jest tak skonstruowany, że można łatwo znaleźć potrzebne informacje. Przed wszystkim jednak podręcznik ten uczy w najlepszy według mnie sposób - poprzez przykłady. Autor nie bawi się w długie opisy teorii, ale od razu przechodzi do przykładu. Poza tym opisał on chyba wszystkie możliwe zagadnienia i chyba wszystkie narzędzia GIMPa.
http://ksiazki.audio Piotr Borowski; 2015-10-29
MANIPULACJA ODCZAROWANA! 777 skutecznych technik wpływu
Pierwsze co w pada w oko to okładka, która się wyróżnia prostatą i trafionym tytułem. W książce znajdziemy podział na rozdziały oraz kolorowe zdjęcia.
Wiecie czego można dowiedzieć się z książki. I chyba tak jest naprawdę w większości przypadków. Człowiek. Po pierwsze - oddycha. Po drugie - manipuluje.
Książka ukaże nam różne aspekty manipulacji. Od tych które są świadome i robione z premedytacją po te nieświadome. Nawet pozorne rzeczy typu mycie zębów czy picie kawy jest to podświadoma autosugestia pomimo naszego nastroju. te czynności wykonujemy codziennie tak jak oddychanie i nie ważne jak się czujemy będziemy to robić.
Tak funkcjonujemy, ale nie wiemy, a może nie zdajemy sobie sprawy że to dopiero początek. Spotykając się z ludźmi nieraz nieświadomie próbujemy coś od nich uzyskać lub skorzystać z ich pomocy i tu zaczyna się manipulacja.
Książka pokazuje różne aspekty manipulacji. Przedstawia nam jak manipulować, ale jeżeli nie chcemy skorzystać z tego dowiemy się jak mamy odbierać zachowania innych aby nie być manipulowanym.
Jestem pod wielkim wrażeniem tej pozycji i mogę ją Wam polecić.
Wiecie czego można dowiedzieć się z książki. I chyba tak jest naprawdę w większości przypadków. Człowiek. Po pierwsze - oddycha. Po drugie - manipuluje.
Książka ukaże nam różne aspekty manipulacji. Od tych które są świadome i robione z premedytacją po te nieświadome. Nawet pozorne rzeczy typu mycie zębów czy picie kawy jest to podświadoma autosugestia pomimo naszego nastroju. te czynności wykonujemy codziennie tak jak oddychanie i nie ważne jak się czujemy będziemy to robić.
Tak funkcjonujemy, ale nie wiemy, a może nie zdajemy sobie sprawy że to dopiero początek. Spotykając się z ludźmi nieraz nieświadomie próbujemy coś od nich uzyskać lub skorzystać z ich pomocy i tu zaczyna się manipulacja.
Książka pokazuje różne aspekty manipulacji. Przedstawia nam jak manipulować, ale jeżeli nie chcemy skorzystać z tego dowiemy się jak mamy odbierać zachowania innych aby nie być manipulowanym.
Jestem pod wielkim wrażeniem tej pozycji i mogę ją Wam polecić.
probeczkomania.bloog.pl
Naturalna pewność siebie. Siła, która zmieni Twoje życie
Książka jest czytelna i podzielona na rozdziały i podrozdziały, gdzie bez problemu znajdziemy to co nas interesuje. Czasami niestety nie zdajemy sobie sprawy ile przyjemności w życiu nas omija. Dlaczego nieraz stawiamy zdanie i opinie innych ponad to co my czujemy. Czy nie lepiej zaszczepić sobie dawkę egoizmu? Nie zdajemy sobie sprawy, że brakuje nam naturalnej pewności siebie.
Możemy być najbardziej otwartymi, sympatycznymi ludźmi, ale mimo tego nie osiągniemy wszystkiego co chcemy ponieważ będzie brakowało nam stanowczego postawienia swoich spraw na pierwszy plan.
Książka pozwoli nam wydobyć swoje pragnienia i pokaże jak je zrealizować. Nauczymy się jak słuchać siebie i poprawić pewność siebie lub nawet całkowicie ją mieć. Dowiemy się co robić gdy mamy problemy lub jak zachować się w sytuacjach konfliktowych. Jak zwalczyć frustracje, strach czy lęk możemy się dowiedzieć dzięki autorowi książki, który wypróbował je na sobie. Bardzo dobra książka.
Weź swoje życie we własne ręce!
Możemy być najbardziej otwartymi, sympatycznymi ludźmi, ale mimo tego nie osiągniemy wszystkiego co chcemy ponieważ będzie brakowało nam stanowczego postawienia swoich spraw na pierwszy plan.
Książka pozwoli nam wydobyć swoje pragnienia i pokaże jak je zrealizować. Nauczymy się jak słuchać siebie i poprawić pewność siebie lub nawet całkowicie ją mieć. Dowiemy się co robić gdy mamy problemy lub jak zachować się w sytuacjach konfliktowych. Jak zwalczyć frustracje, strach czy lęk możemy się dowiedzieć dzięki autorowi książki, który wypróbował je na sobie. Bardzo dobra książka.
Weź swoje życie we własne ręce!
- Waga pewności siebie
- Pewność siebie od kuchni
- Zdrowe podejście do śmiałości
- Strefa komfortu
- Przejmowanie się innymi
- Przejmowanie się sobą
probeczkomania.bloog.pl
Recepta na dorastanie. Wychowaj dziecko na szczęśliwego nastolatka
Chyba każdy chciałby mieć receptę na wychowanie, czyli swoistą instrukcję obsługi dziecka. Byłyby tam polecenia, typu "kiedy dziecko płacze - daj mu smoczek i podrzuć dwa razy", albo "jeżeli dziecko nie chce jeść marchewki wytłumacz, że to magiczne warzywo, które dobrze działa na cerę – na pewno zje ze smakiem i poprosi o dokładkę" itp. Próbę napisania takiej recepty podjęli Brian Tracy oraz Alec Forstrom.
Autorzy podeszli do tematu nieco inaczej niż ja we wstępie recenzji. Nie dają oni bowiem gotowych rad w konkretnych sytuacjach, bo wtedy ta książka nie miałaby końca! Czytamy więc o odpowiednim podejściu do dzieci – wzajemnym szacunku, cierpliwości i przede wszystkim zrozumieniu. Żeby ta Recepta na dorastanie się sprawdziła, to rodzic musi poświęcić wiele swojego czasu i zacząć traktować dziecko jak partnera, a nie kogoś mniejszego i mniej doświadczonego.
Recepta na dorastanie jest przeznaczona przede wszystkim dla rodziców. Autorzy piszą prostym językiem, nie robią zbyt wielu nawiązań do badań, psychologii, czy rozwoju dziecka. Opowiadają co zrobić, aby latorośl zaczęła nas słuchać! A prawda jest taka, że to my, rodzice, najpierw musimy zacząć słuchać, aby dziecko chciało wysłuchać nas...
Pod koniec książki znajdziemy też 25 "złotych zasad", których powinniśmy się za wszelką cenę trzymać. Te rady są zróżnicowane i dotyczą takich aspektów, jak: wsparcie, empatia, kary, pochwały, emocje, uwaga, koncentracja i wielu innych.
Wiele dowiemy się również o poprawnej komunikacji, wsparciu, motywacji dziecka do pracy oraz jego bezwarunkowej akceptacji. Autorzy nawiązują do życia codziennego i porównują problemy dzieci z podobnymi problemami dorosłych. Dzięki tym porównaniom rodzice łatwiej wczują się w sytuację.
Recepta na dorastanie jest przeznaczona przede wszystkim dla rodziców. Autorzy piszą prostym językiem, nie robią zbyt wielu nawiązań do badań, psychologii, czy rozwoju dziecka. Opowiadają co zrobić, aby latorośl zaczęła nas słuchać! A prawda jest taka, że to my, rodzice, najpierw musimy zacząć słuchać, aby dziecko chciało wysłuchać nas...
Pod koniec książki znajdziemy też 25 "złotych zasad", których powinniśmy się za wszelką cenę trzymać. Te rady są zróżnicowane i dotyczą takich aspektów, jak: wsparcie, empatia, kary, pochwały, emocje, uwaga, koncentracja i wielu innych.
Wiele dowiemy się również o poprawnej komunikacji, wsparciu, motywacji dziecka do pracy oraz jego bezwarunkowej akceptacji. Autorzy nawiązują do życia codziennego i porównują problemy dzieci z podobnymi problemami dorosłych. Dzięki tym porównaniom rodzice łatwiej wczują się w sytuację.
Trzeba również zauważyć, że Recepta na dorastanie jest bardzo przejrzysta. Dokładny spis treści i wytłuszczone nagłówki sprawiają, że bez problemu odnajdziemy to, z czym mamy największy problem, bądź to, co nas najbardziej interesuje.
Książkę polecam wszystkim tym rodzicom, którzy są zaniepokojeni zachowaniem swojego (zwłaszcza nastoletniego) dziecka, gdyż ma problemy z nauką, nie rozmawia z rodzicami, bywa nerwowe, ciągle siedzi przed komputerem albo jest niekonsekwentne i ma słomiany zapał. Recepta na dorastanie pokazuje, jak należy postępować z dziećmi – bez względu na wiek! Ja sama czuję się nieco nienasycona, ale tylko dlatego, że książka jest bardzo konkretna. Dodatkowo zawiera sporo przykładów, dzięki czemu czyta się ją bardzo szybko i przyjemnie. Warto również zauważyć, że z książki nauczymy się nie tylko postępować z dziećmi, ale również po prostu z drugim człowiekiem.
Książkę polecam wszystkim tym rodzicom, którzy są zaniepokojeni zachowaniem swojego (zwłaszcza nastoletniego) dziecka, gdyż ma problemy z nauką, nie rozmawia z rodzicami, bywa nerwowe, ciągle siedzi przed komputerem albo jest niekonsekwentne i ma słomiany zapał. Recepta na dorastanie pokazuje, jak należy postępować z dziećmi – bez względu na wiek! Ja sama czuję się nieco nienasycona, ale tylko dlatego, że książka jest bardzo konkretna. Dodatkowo zawiera sporo przykładów, dzięki czemu czyta się ją bardzo szybko i przyjemnie. Warto również zauważyć, że z książki nauczymy się nie tylko postępować z dziećmi, ale również po prostu z drugim człowiekiem.
nauka-to-tez-sztuka.blogspot.com