ODBIERZ TWÓJ BONUS :: »

Recenzje

Rewolucja social media

Michał Sadowski jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych postaci branży internetowej w Polsce. Ba, dzięki hitowi "Internety robię" w mojej ocenie stał się wręcz twarzą polskiego biznesu www i okolic. Gdy ktoś tak mocno zakorzeniony w sieci pisze książkę o fenomenie mediów społecznościowych, warto ten głos potraktować poważnie.

Wydana w tych dniach książka Michała Sadowskiego nosi tytuł "Rewolucja social media". I samo to wskazuje, czego możemy się spodziewać w tej pracy. Autor od kilku lat prowadzi dobrze prosperującą firmę Brand24, zajmującą się wszechstronnym monitoringiem sieci m.in. na potrzeby firm i marek. I codziennie widzi, jak media społecznościowe (a także, co dla mnie wydaje się tu kluczowe, ich swoista migracja do kieszeni każdego z nas, czyli do smartfonów i tabletów) modelują od nowa relacje na linii klient - firma/instytucja.

Nasze czasy to już nie epoka, gdy złożenie reklamacji czy zdobycie szczegółowej informacji o jakości danego produktu było jak droga po pustyni. Dziś każdą markę klienci mogą "sprasować" tak, jak na początku lat 90. poprzedniego stulecia George Soros "sprasował" funta brytyjskiego. Za sprawą mediów społecznościowym, powiedzenie "Klient nasz Pan" nabrało zupełnie nowego wymiaru. Pan doli i niedoli firmy lub marki, kapryśny Pan, chciałoby się dodać. Kto tego nie zrozumie, będzie miał problem, by poradzić sobie we współczesnym biznesie czy handlu.

Ta wiedza to już truizm, tyle, że nie każdy wie, gdzie szukać przydatnych porad. I tutaj pomoże m.in. właśnie książka Michała Sadowskiego. Jak monitorować (bo wiemy, że pytania "Po co" zadawać dziś nie ma sensu) wizerunek marki w internecie? Co robić, by social media nie było tylko wizerunkową podpórką firmy, ale pomagały generować przychody? Jak obsługiwać klienta online, nie narażając się na lincz, który - moim zdaniem - w social media wisi nieustannie nad każdym content czy community managerem jak niewidzialny topór? Jak planować aktywność w sieci oraz w social media, by w ten sposób generować sprzedaż, a nie sprowadzić ją do - odwołajmy się do klasyka branży - "pieprznięcia sobie fejsa"?

O tym wszystkim mówi "Rewolucja social media". Jako uważny obserwator nowinek technologicznych, nałogowy użytkownik mediów społecznościowych, ale też codzienny praktyk zachęcam, by sięgnąć po tę lekturę. Żeby być na czasie, zrozumieć procesy zachodzące za sprawą social media, a przede wszystkim po to, by dostrzec, że komunikacja w internecie musi być komunikacją wysokiej jakości, a nie bełkotem opartym na pomyśle: "Są tam wszyscy, bądźmy i my, chociaż nie bardzo wiemy, po co i jak".
ksiazkowisko.blogspot.com Łukasz Maślanka, 2012-12-09

Paragon z podróży. Poradnik taniego podróżowania

Lubicie podróże?
Jeśli tak, to pewnie nie raz po powrocie do domu, zdarzało Wam się opowiadać o swoich wyjazdach z entuzjazmem i słyszeć nie tylko wyrazy zachwytu, uznania ale i wątpliwości- sprecyzowane w słowach: na podróże trzeba mieć wiele pieniędzy, żeby podróżować trzeba znać języki i wy to macie fajnie, też bym tak chciał, ale nie wiem jak.
Ile razy traciliście godziny, by przekonać sceptyków lub dodać otuchy nieśmiałym?
Jak Wam szło? Jeśli marnie, to zapewne książka „Paragon z podróży. Poradnik taniego podróżowania” autorstwa: Patryka Świątka i Bartka Szaro, zrobi swoje:)

W pierwszej części, ostrożni marzyciele zdobędą pakiet praktycznych, podstawowych informacji- dowiedzą się min: jak zacząć, gdzie jechać, jak się przygotować, ile ich to będzie kosztować.

Przestaną się już martwić o wyjazdowy budżet.

„Co zrobić, jeśli się ma jedynie parę stówek w kieszeni? Zdecydować się na jazdę autostopem i spanie na dziko, czyli ograniczyć koszty dwóch najbardziej pochłaniających w podróży pieniądze czynników- transportu i noclegów. Wydaje się jednak, że stanie z wyciągniętym kciukiem przy drodze i pakowanie się do małego i nieestetycznego namiotu na noc to domena ludzi młodych. Wcale nie musi tak być! W przeróżnych miejscach na świecie z autostopu korzystają ludzie w różnym wieku.” (str. 18)

Porzucą podręczniki do nauki języka obcego- z zaufaniem w wiedzę, którą już posiedli.

„Znajomość języka obcego w zagranicznej podróży wydaje się rzeczą podstawową i wiele osób odmawia sobie wyjazdów do wymarzonych krajów ze względu na brak jego znajomości. Ta bariera istnieje tak naprawdę tylko w ludzkich głowach, gdyż język mówiony to nie jedyny sposób komunikowania się. Do porozumiewania się w kwestii podstawowych, codziennych czynności wystarczy trochę sprytu i elementarny zakres słownictwa. Bez znajomości języka, chociażby angielskiego, także można podróżować z satysfakcja i bez kłopotu. Wszystko wychodzi w praktyce, wszelkie teoretyczne obawy to tylko niepotrzebna blokada.” (str. 139)

Nadal nieprzekonani albo znużeni teorią? Bez obaw, druga cześć rozwieje wszelkie wątpliwości. Ponad dwadzieścia paragonów z podróży- tych małych i dużych, bliskich i odległych- sprawi, że dowiemy się jak tanio, ciekawie i niekonwencjonalnie zwiedzać świat, bo przecież „wystarczy wyjść z domu i zacząć swoją przygodę. Wszystkie bariery są w głowie(…).” (str. 18)

Książka jest napisana z entuzjazmem, humorem, w sposób, który niejednego marzyciela zainspiruje do ruszenia w świat. Doskonały prezent pod choinkę dla tych, którzy jeszcze nie wiedzą, że świat stoi przed nimi otworem!

Gorąco polecamy!!!
http://mumagstravellers.blogspot.com/ mt, 2012-12-06

Paragon z podróży. Poradnik taniego podróżowania

Coraz większa rzesza młodych ludzi ma olbrzymi apetyt na podróże w ciekawe zakątki Europy, Azji czy Ameryki. Jednak sytuacja finansowa większości studentów nie jest na rewelacyjnym poziomie, stąd od dłuższego czasu istnieje w Polsce swoista moda na tanie podróżowanie. Przede wszystkim liczy się to w jaki sposób za niewielkie pieniądze można udać się np. do Hiszpanii, Francji, odwiedzić Rzym czy wyruszyć na włóczęgę gdzieś po Azji.

Nie mam tutaj na myśli oszczędzania ponad miarę, rezygnując z atrakcji turystycznych lub lokalnego jedzenia, tylko dlatego, żeby nie przepłacić, co dla mnie osobiście jest co najmniej "dziwne". Jak już człowiek jedzie gdzieś daleko, to szkoda nie spróbować lokalnej kuchni, czy nie odwiedzić danego miejsca bo bilet jest za drogi, lecz na świecie są różni ludzie i każdy postępuje, jak uważa.

Autorzy książki to zapaleni podróżnicy, którzy przy bardzo skromnym budżecie potrafią zobaczyć to, na co mają ochotę. Nie ma dla nich rzeczy niemożliwych, najważniejsze jest "chcieć" a reszta sama się ułoży. Na pewno mogą być inspiracją dla wielu, którzy chcą, a boją się wyruszyć w świat. Książka "Paragon z podróży. Poradnik taniego podróżowania" podzielona jest na dwie części: pierwsza z nich zawiera porady i sposoby na to, aby obniżyć koszty wyjazdu, a druga prezentuje zebrane podróże autorstwa różnych czytelników bloga, z "technicznymi" szczegółami: gdzie, kiedy, z kim, za ile, jakie noclegi, transport itd.

Do kogo jest adresowana ta książka? Sądzę, że jeżeli ktoś nigdy nie był choćby na krótkim, zorganizowanym przez siebie wyjeździe, to znajdzie tam kilka (dosłownie kilka) bardzo podstawowych rad. Niestety osoba, która kiedykolwiek wyjechała na własną rękę niczego się nie dowie. Lektura tej książki bardzo przypomina mi dawno temu stworzony "poradnik harcerski", w którym to były spisane podstawy typu: co wziąć ze sobą w podróż, jak spakować plecak, na co uważać w drodze itd., uzupełniony o kilka nowych elementów takich jak np. poszukiwanie tanich biletów lotniczych. Jestem bardzo mocno zawiedziony. Sądziłem, że dowiem się czegoś nowego, co pomoże mi w planowaniu moich przyszłych podróży. Niestety.

Książka ma ciekawą szatę graficzną, która zachęca do przeczytania, a przynajmniej przekartkowania. Duża część zdjęć wykonana jest przez autorów i osobiście poprzestałbym tylko na tych kadrach. Niestety zostały dodane zdjęcia zaczerpnięte z jakiegoś stocka, które bardzo mocno odbiegają estetyką i wykonaniem od pozostałych. Po prostu nie pasują do ogólnego "klimatu" książki. Można było z tego całkowicie zrezygnować.

W przeciwieństwie do pierwszej części, drugą czytało mi się dobrze. Choć poziom opisów i informacji jest mocno zróżnicowany, to dowiedziałem się wielu ciekawych rzeczy, które zachęcają do lektury. Różnorodność tras i odwiedzonych miejsc, wiele sposobów transportu, miejsc noclegowych pokazuje jak za stosunkowo niewielkie pieniądze, niejeden może przeżyć przygodę swojego życia. Zaprezentowane "paragony z podróży" inspirują i pokazują, jak w łatwy sposób wyjechać choćby na weekend. Pisały to bardzo różne osoby: podróżujące w pojedynkę, parami czy większymi grupami... dzięki czemu, każdy może na podstawie ich tekstów zaplanować swoją "pierwszą wielką podróż" choćby do najbliższego miasta.

Książkę przeczytałem, oglądnąłem zdjęcia i odłożyłem na półkę i nie sądzę, abym po nią sięgnął po raz drugi. Szkoda, bo myślałem, że może być ciekawie, w końcu otrzymana przez autorów nagroda "Blog Roku 2011" wiele obiecywała.
monoloco.pl Łukasz Kędzierski, 2012-11-28

Podręcznik Przygody Rowerowej

Z pewną obawą sięgnęłam po książkę "Podręcznik przygody rowerowej". Niestety pierwsze słowo tytułu działa odstraszająco na licealistę przytłoczonego nauką. Na szczęście moje wątpliwości szybko się rozwiały i książkę przeczytałam szybko i z przyjemnością.

Autorzy "Podręcznika..." Anna i Robert "Robb" Maciąg to doświadczeni rowerzyści m. in. podróżowali po Indiach, a także po legendarnym Jedwabnym Szlaku, więcej na ich temat można poczytać na stronie http://www.ku-sloncu.org/.

W "Podręczniku przygody rowerowej" wraz z przyjaciółmi dzielą się z nami opowieściami o swoich licznych podróżach rowerowych m. in. po Chinach, Sudanie, Gruzji, Islandii czy Kanadzie.
Książka zawiera też wiele cennych wskazówek dla początkujących rowerzystów i nie tylko: jaki wybrać sprzęt, gdzie jechać i jak, co ze sobą zabrać, jak ustrzec się kradzieży, gdzie spać, jakie są koszty takiego podróżowania i wiele innych praktycznych porad.

Moim zdaniem książka ta skutecznie zachęca do stania się rowerzystą długodystansowym, ba do wyruszenia w egzotyczne kraje, zarówno miłośników dwóch kółek, jak i debiutantów na tym polu.
osemkowyklubrecenzenta.blogspot.com Kora, 2012-12-03

Kulisy Kulinarnej Akademii

Zanim zagłębiłam się w lekturę książki „Kulisy Kulinarnej Akademii”, nie byłam do niej przekonana. Znam Marka Brzezińskiego z korespondencji dla Polskiego Radia, jednak nie sądziłam, że jest także amatorem gotowania, a o swojej pasji i kuchni w ogóle potrafi pisać w tak wciągający sposób.

Zacznijmy jednak od początku. Marek Brzeziński przez ponad 20 lat wykładał psychologię i antropologię kultury na jednym z paryskich uniwersytetów. Jednocześnie pracował dla Radia France Internationale , był korespondentem Polskiego Radia, można było usłyszeć go w radiowej Trójce. W związku z decyzją Nicolasa Sarkozego o zamknięciu miedzy innymi polskiej redakcji Radia France Internationale i zakończeniu kariery naukowej, zasadzie z dnia na dzień Brzeziński zostaje bez pracy. Pojawia się jednak w jego życiu inna akademia. Akademia Cordon Bleu, czyli marzenie chyba każdego, kto gotowanie kocha. Marzenie dla wielu nie do spełnienia ze względu na kosmiczne wręcz ceny kursów.

Los chciał, że wraz ze zwolnieniami w radio, każdy z odchodzących pracowników miał prawo do stażu, by zdobyć nowy zawód. Tym sposobem Brzeziński dodał się do mekki pasjonatów gotowania.

Książka nie traktuje jednak tylko o tym, jak wygląda kurs kucharski, w którym przez 9 miesięcy uczestniczył autor. To wspaniała podróż po smakach i zakątkach całej Francji. Brzeziński wplata w opowieść o swojej nauce, wątki o nauczycielach i kolegach z kursu, nauce, poznanych smakach i technikach gotowania. Ale przede wszystkim opowiada o różnorodnej kuchni Francji. Dowiemy się o typowych produktach poszczególnych regionów, ich smakach, najpopularniejszych daniach i winach. Sporo jest też wątków historycznych wskazujących pochodzenie poszczególnych potraw, dzięki czemu łatwiej zrozumieć nam specyfikę i wielobarwność kuchni francuskiej. Wszystko opisane w żartobliwy, zdystansowany i wciągający sposób.

Mnóstwo w tych opowieściach smaczków, detali, które czynią książkę niezwykle ciekawą. Podczas lektury chciałam sięgnąć po ołówek i zaznaczyć miejsca, które poleca pan Marek i dania, które warto w nich skosztować. Nie chciałabym ich ominąć, w swojej podróży po Francji. A gdyby tak się stało, mogę skosztować Francji w domu. W książce nie zabrakło też przepisów na mniej lub bardziej flagowe dania tej kuchni.
www.polska-gotuje.pl .
Sposób płatności