ODBIERZ TWÓJ BONUS :: »

Recenzje

Berlin. Błyski światła w mieście mroku. Oblicza świata

No to jaki jest ten Berlin? Czy taki jak z wierszy Kurta Tucholsky'ego?- w którym jest za dużo świń a za mało mostów? A może taki nie do końca niemiecki? Zbyt pruski dla Szwabów, zbyt wschodni dla Wessie? Czy jednak Berlin jest ciut za mało militarystyczny a może nieproporcjonalnie kontrkulturowy? Czy komuś ten Berlin w ogóle pasuje? A Berlińczycy? Czy takowi istnieją? Na te i wiele bardziej pogmatwanych pytań starają się odpowiedzieć Beata i Paweł Pomykalscy. W rytm techno, marsza tryumfalnego, przy wtórze klekotu stalowych szyn, wprost że złotej ery industrializacji, próbują uchwycić tętno miasta. Nie jest bowiem do końca pewne, czy pacjent żyje. Bo Berlin to taki owoc pracy wielu dr. Frankensteinów. Tętnice pompują krew do powyginanych i przyłatanych na łapu-capu członków. Twór jednak odważnie oddycha. Nie zainfekowały go bagienne wyziewy z czasów imperium Łużyczan, nie udało się go otruć nadmiarem klasycyzujących przyssawek architektonicznych Państwa Hohenzollernów. Nawet rozległa rozedma, która oplotła płuca miasta murowaną barierą nie doprowadziła do awarii życiodajnej pompy. Berlin jest. Po swojemu i na przekór. Dotyka Wschodu i Zachodu. Krztusi się pod naciskiem pamięci historycznej i chwyta łapczywie powietrze ciągłych zmian. Berlin u Pomykalskich jest dziwny i nęcący. Dla zafascynowanych historią, dla badaczy przeszłości, dla wszystkich, którzy mają ochotę na coś więcej niż fotkę przed Bramą Brandenburską. Polecam.

Instagram Mackiewicz Marta

Piekielne miejsce

„Piekielne miejsce” to dokładnie ten typ książki, który wciąga od pierwszych stron i nie pozwala odłożyć się choćby na moment. Autorka po raz kolejny udowadnia, że potrafi zbudować historię pełną napięcia, emocji i mrocznych tajemnic, które aż proszą się o odkrycie. Przyznam, że to nie pierwsza książka autorki którą czytałam. To opowieść o kobiecie, która trafia tam, gdzie nikt nie chce się znaleźć — w miejsce, w którym władza, strach i obsesja splatają się w jeden, piekielny układ. Autorka świetnie oddaje klimat zagrożenia, niepewności i dusznej atmosfery, która rośnie z każdym rozdziałem. A jednocześnie daje nam bohaterkę z charakterem, z którą łatwo się zżyć i której kibicujemy, nawet gdy świat dookoła zaczyna płonąć metaforycznym ogniem. Dwie siostry i dwóch braci oraz ojciec, którego poznaje...

@agadzu Dziuba Agnieszka

Ptaki, które śpiewają nocą

⋆˚𝜗𝜚 𝐏𝐓𝐀𝐊𝐈, 𝐊𝐓Ó𝐑𝐄 Ś𝐏𝐈𝐄𝐖𝐀𝐉Ą 𝐍𝐎𝐂Ą 𝜗𝜚˚⋆ „ʙᴏ ɴɪᴇ ᴡꜱᴢʏꜱᴛᴋɪᴇ ᴘᴛᴀᴋɪ śᴘɪᴇᴡᴀᴊą ᴢᴀ ᴅɴɪᴀ” 𝐏𝐭𝐚𝐤𝐢, 𝐤𝐭ó𝐫𝐞 ś𝐩𝐢𝐞𝐰𝐚𝐣ą 𝐧𝐨𝐜ą ~ 𝐌𝐚𝐫𝐭𝐚 Ł𝐚𝐛ę𝐜𝐤𝐚 Nie sądziłam, że ta książka aż tak mnie poruszy. Myślałam, że dostanę lekką historię, a dostałam coś, co momentami brzmiało jak rozmowa z moimi własnymi myślami. Savannah poznajemy w chwili, która dla większości brzmiałaby jak koszmar: ucieczka w dniu ślubu. A jednak w jej przypadku ta „najgorsza decyzja życia” staje się początkiem czegoś tak pięknego, że trudno uwierzyć, że wyszło to z impulsu. Austin. Chłopak, który ma w sobie tyle chaosu, luzu i odwagi, ile Savannah zawsze w sobie tłumiła. Ich połączenie brzmi jak totalna katastrofa, a później? Później nagle okazuje się, że idealnie do siebie pasują, choć oboje najwyraźniej chcą tego uniknąć. Uwielbiam takich bohaterów: iskrzących, sprzecznych, a jednak pełnych ciepła, którego nie potrafią nazwać. To książka o odwadze, której często nam brakuje. O głupich decyzjach, które czasem prowadzą do najlepszych rzeczy. O ludziach, którzy przychodzą nie wtedy, kiedy ich szukamy, ale wtedy, kiedy najbardziej ich potrzebujemy. I szczerze? Chciałabym wsiąść do tego różowego kampera choć na jeden dzień. Ta historia zostawia w sercu ciepło takie, do którego chce się wracać. to historia, która zaczyna się od katastrofy… i chociaż wygląda jak największy błąd życia, szybko okazuje się być najlepszym, co mogło spotkać Savannah. Ucieczka sprzed ołtarza, różowy kamper i totalnie nieprzewidywalny Austin w i jego chaos otwiera jej oczy na to, czego tak naprawdę chce od życia. Opisy miejsc, klimat drogi, małe momenty, wszystko to tworzy historię, z której nie chce się wychodzić. A relacja Savannah i Austina? Idealny przykład na to, że czasem największe przeciwieństwa tworzą najlepszą historię. To opowieść o odwadze, o wchodzeniu w nieznane i o tym, że szczęście nie zawsze kryje się w planach, czasem czeka w kimś, kto wjeżdża w Twoje życie jak huragan.

liriaa.bookstagram Wypych Wiktoria

Puck Off

„Puck Off” to trzecia część cyklu Puck Me Up absolutnie nie zawodzi autorstwa Ludka Skrzydlewska. Rosie Gallagher, specjalistka od PR-u w świecie hokeja, wpada na Matta Carlssona jeszcze zanim dowiaduje się, kim jest - przystojny nieznajomy szybko okazuje się być nowym zawodnikiem, którego wizerunek… właśnie ona ma ratować. On jest pewny siebie, impulsywny i zdecydowanie za bardzo przyciąga kłopoty. Ona - profesjonalna, opanowana i zdeterminowana, by trzymać się z dala od dramatów. Problem? Od pierwszej wymiany zdań aż między nimi iskrzy. 🔥 A przymusowa współpraca sprawia, że napięcie rośnie, granice się zacierają, a uczucia wchodzą na lód, choć żadne z nich nie ma na to planu. „Puck Off” to świeża, energiczna i pełna humoru odsłona romansu enemies-to-lovers. Skrzydlewska świetnie balansuje między zabawnymi przepychankami Rosie i Matta, a emocjami, które stopniowo odsłaniają ich wrażliwszą stronę. Relacja rozwija się naturalnie, a hokejowe tło dodaje historii dynamiki i charakteru. Perspektywa Matta to strzał w dziesiątkę dzięki niej dostajemy nie tylko chemię, ale też bardziej emocjonalny wymiar całej historii. Idealna książka na lekki, romantyczny reset. Czyta się sama! 💙🏒

basik_czyta Koleczko Barbara

Puck Off

Byliście kiedyś na meczu hokejowym?😊 Ja tylko na takich w książkach.🤣 Ludka Skrzydlewska też mnie na kilka zabrała, tym razem w trzecim tomie serii "Puck me up", czyli "Puck off"!😊 Jest to historia kolejnego, tym razem nowego, członka Nafciarzy, który ma lekko pod górkę ze względu na istnienie swojego brata (którego poznaliśmy wcześniej). Ale nie wszystko w Edmonton jest złe... Rosie Gallagher dosłownie rozświetla każdy jego dzień, począwszy od pamiętnego lotu, kiedy jeszcze się nie znali, aż po wspólną pracę nad wizerunkiem hokeistów. Problem w tym, że Rosie zamierza pozostawić ich relację na czysto profesjonalnym polu. Tylko czy Matt Carlsson na to pozwoli?😄 "- Czyżbyś był o mnie zazdrosny, wielkoludzie? - To nie było dla ciebie do tej pory oczywiste?" Podobnie jak dwa poprzednie tomy, i tak historia mi się bardzo spodobała, ale tu chyba zero zdziwienia.😁 Było fajnie zabawnie, seksownie i uroczo, oczywiście do pewnego momentu. Bo choć Rosie i Matt to w sumie jeszcze dzieciaki, a zwłaszcza on - nieco młodszy od bohaterki, życie (czyli Ludka😆) wrzuciło ich w bardzo trudną sytuację. (Wspomnę tu, żebyście czytali trigger warningi, czego ja oczywiście nie zrobiłam i żałuję 😐) To, z czym musieli się mierzyć, było szalenie bolesne i choć to moja wina, nie spodziewałam się tego w tej początkowo lekkiej historii. Muszę jednak przyznać, że był to dobry kontrast, a całość została opisana z dużą wrażliwością. Emocje bohaterów były tak bardzo prawdziwe, a wszystkie wątpliwości tak realistyczne, że byłam lekko w szoku. 😉 Trochę ciężko mi o tym pisać, nie chcę też spojlerować, więc powiem tylko, że Ludka napisała to tak, że czułam się, jakbym przeżyła to wszystko razem z bohaterami. I w tym wszystkim Matt, który okazał się tak dobry. Tak bardzo empatyczny i współczujący, ale też silny i odpowiedzialny. Z początkowego wrażenia lekkoducha nie zostało na końcu zbyt wiele, bo okazał się tak po prostu porządnym facetem. A może nie "tak po prostu", może raczej ponad normę. 😊 W dodatku adoptował pieska, czy da się być większym ideałem?☺️ "Matt całuje tak, jakby chciał, żebym myślała o nim przez kolejne dziesięciolecie. Kiedy odpowiadam na jego pieszczotę i zarzucam mu dłonie na kark, myślę sobie, że to całkiem prawdopodobne." Bardzo podobało mi się też zakończenie, a także poboczni bohaterowie, zarówno ci już mi znani, jak i nowi. Krótko mówiąc - choć nie spodziewałam się kierunku, w który podąży fabuła, ostatecznie wszystko tu się bardzo dobrze zgrało. Mimo tzw. emotional damage, który mi Ludka zaserwowała, książka bardzo mi się podobała. 😊 Polecam i czekam na kolejne!8/10💙

Lettoaletto Grzelak Karolina
Płatności obsługuje:
Ikona płatności Alior Bank Ikona płatności Apple Pay Ikona płatności Bank PEKAO S.A. Ikona płatności Bank Pocztowy Ikona płatności Banki Spółdzielcze Ikona płatności BLIK Ikona płatności Crédit Agricole e-przelew Ikona płatności dawny BNP Paribas Bank Ikona płatności Google Pay Ikona płatności ING Bank Śląski Ikona płatności Inteligo Ikona płatności iPKO Ikona płatności mBank Ikona płatności Millennium Ikona płatności Nest Bank Ikona płatności Paypal Ikona płatności PayPo | PayU Płacę później Ikona płatności PayU Płacę później Ikona płatności Plus Bank Ikona płatności Płacę z Citi Handlowy Ikona płatności Płacę z Getin Bank Ikona płatności Płać z BOŚ Ikona płatności Płatność online kartą płatniczą Ikona płatności Santander Ikona płatności Visa Mobile