Recenzje
IT STARTED WITH A LIE - The Rebellion Trilogy
ADHD jest super. Jak przeżyć życie na turbodoładowaniu
Przyznam się na początku recenzji - widząc ten tytuł totalnie nie byłam przekonana. Nie jestem fanką mówienia o tym, że ADHD to supermoc albo na opowiadaniu o tym, jak jest fantastycznie być osobą z ADHD. Szczególnie w momencie, w którym znów zgubiłam klucze, zapomniałam odpisać na ważną wiadomość czy kolejny raz walnęłam głową w szafkę, którą sama zostawiłam wcześniej otwartą 🫣 Jednak w książce poznajemy świetne małżeństwo Penn i Kim, którym w codziennym życiu towarzyszy ADHD. Penn dzieli się swoimi historiami, z którymi nie raz się mogłam spokojnie identyfikować! Ale świetnym dodatkiem są wstawki od Kim, która opowiada z perspektywy osoby neurotypowej jak wygląda życie z osobą z ADHD 🤣 Mózg osób z ADHD działa inaczej - proste wyzwania mogą być dla nas koszmarem, za to jeśli coś nas już zainteresuje - przepadliśmy! Istna sinusoida! Szczera, zabawna i pozytywna, pełna historii, wspomnień i porad - to nie tylko propozycja dla osób z ADHD, ale również dla osób, które są ciekawe jak wygląda życie z ADHD. Z książki dowiecie się m.in.: ✅ Czym jest ADHD i z jakimi trudnościami mierzy się wiele osób; ✅ Jakie są pozytywne strony ADHD; ✅ Jak zmienić swoje nastawienie do ADHD; ✅ Jak zacząć słuchać innych; ✅ Jak ładować swoje baterie; ✅ Czy da się trzymać planu dnia... To co wielu osobom wydaje się łatwe dla osób z ADHD wcale takie nie jest. Cieszę się, że zamiast kolejnych zdań w stylu "Kiedyś tego nie było" nasz rynek zalewają takie propozycje, które pokazują czym jest ADHD. Odnosząc się do tytułu - nadal bym nie powiedziała, że ADHD jest super, ale nie zmienia to faktu, że treści zawarte w książce są naprawdę super! W końcu możesz pomyśleć "Hej, nie tylko ja tak mam!"
Cynthia. Zanim odejdę
Cynthia I Finn to osoby, które połączył przypadek. Przypadki składały się na ich wspólną historię, którą stworzyli. Ta książka otworzyła mi oczy po raz kolejny na ważne problemy. Często naklejamy ludziom etykiety, zdarza nam się to robić nawet nieświadomie. Myślę, że warto sobie przypomnieć o tym jak potrafi to skrzywdzić drugiego człowieka. Zanim kogoś ocenimy, poznajmy tą osobę i zobaczmy z czym się mierzy. Natalka stworzyła arcydzieło, niosące ogromne przesłanie. Jestem naprawdę pod wrażeniem jaki pozytywny wpływ na człowieka może mieć jedna książka. Każda kolejna historia może nas czegoś nauczyć. Ta mnie nauczyła sporo! Zacznijmy doceniać ludzi wokół i żyć chwilą jak Cynthia! Idźmy też swoją drogą jak Finn. Najważniejsze jest to, żeby nie robić czegoś wbrew sobie. To właśnie wyniosłam z ich historii🥹
Wyzwanie pachnące kawą. Garnitury Seattle #2
Historia miłosna i kawa jako główny wątek książki? Jestem na tak! To było zdecydowanie coś świeżego, jak dobrze zaparzone, ogniskowe espresso w wydaniu Elizy Angelo. "Wyzwanie pachnące kawą" to historia, w której przypadkowo w kawiarni spotykają się Eliza Angelo oraz Cole Lancaster. Ich wzajemne poznanie się jest elektryczne i wybuchowe, ponieważ główna bohaterka nienawidzi zadufanych w sobie snobów korporacyjnych i uważa, że dobry wygląd oraz pieniądze nie dają im władzy do poniżania kogokolwiek. Nie boi się wyrazić swoich myśli otwarcie i bezpośrednio, gdy właściciel kawiarni grubiańsko zwraca się do jej przyjaciela. Cole Lancaster jest przystojny, dobrze zbudowany, jest prezesem popularnej sieci kawiarni, ale to także arogancki facet i gdy po raz pierwszy ktoś mu się przeciwstawił i ostro powiedział co myśli, tak jak zrobiła to Eliza, zapiekło go to mocno. Nie chciał mieć nic wspólnego ze śliczną brunetką, która nie przebierając w słowach, sprowadziła go brutalnie na ziemię. Okazało się jednak, że owa kobieta parzy najlepszą, autorską kawę i jest potrzebna jemu, aby wprowadzić zmiany w jego firmie i wyprowadzić na rynek nowe produkty. Ich wzajemna współpraca nad nową linią kawową jest pełna emocji, napięcia, wrogości, ale także iskrzenia i pociągania. Ten romans to jest zdecydowanie książka, którą warto poznać. Już dawno nie byłam aż tak bardzo zachwycona po poznaniu romantycznej historii. Mamy tutaj świeżość, oryginalność i w zasadzie tego mi brakowało w ostatnim czasie. Nicole Snow stanęła na wysokości zadania. Bardzo podoba się mi motyw kawy, który jest głównym wątkiem całej historii. Nawet gdy pojawiają się elementy romantyczne, nie jest on wyrzucany na dalszy plan, tylko idziemy przez książkę, mając dwa najważniejsze wątki obok siebie. Pasja do kawy w wykonaniu Elizy jest wspaniała i pochłaniająca. Niesamowicie czyta się o bohaterce, która tak kocha to, co robi. Dzięki temu nie jest ona bezbarwną postacią, tylko nabiera realizmu. To chyba mój pierwszy romans, w którym to właśnie główna bohaterka ma taką zajawkę na jakimś punkcie i to dzięki niej pojawia się sukces w firmie mężczyzny. Autorka zrobiła tutaj fajny balans - mamy bogatego właściciela firmy kawowej, ale także młodą kobietę, która pozwala mu osiągnąć kolejne sukcesy w biznesie. To jest super! W końcu brak schematu, że to on jest bogaty, a ona tylko spija śmietankę. Relacja pomiędzy głównymi bohaterami jest bardzo fajnie prowadzona. Spotykamy tutaj zdecydowanie wersję od nienawiści do miłości. Ich wzajemne docinki, spięcia i niewyparzony język Elizy są przezabawne, dobrze się je czyta i nadają kopa historii. Autorka umiejętnie buduje napięcie między nimi i powolne zbliżanie się do siebie. Nie dzieje się to natychmiastowo, tylko możemy obserwować jak powoli rodzi się uczucie. W książce nie brakuje również pobocznych wątków, jak problemy i traumy z przeszłości, które dodatkowo ubarwiają całą historię. Nie do końca jestem pewna czy finał przeszłości Cola przemawia do mnie, jednak nie było to złe rozwiązanie. Nadało książce nieco dramatu. Oczywiście wśród całej historii pojawia się również postać najlepszej przyjaciółki i osobiście ją polubiłam, tylko w pewnym momencie zaczęło mi przeszkadzać jej rynsztokowe i dziecinne podejście oraz nazywanie Cola "kupą łajna". Nie wiem czy to kwestią tłumaczenia, ale no było to strasznie słabe. Tak samo wiele do życzenia pozostawiają niektóre gorące sceny. Większość była jak najbardziej w porządku, z wyczuciem i smakiem, ale jak w dalszej części książki zaczęły się pojawiać zwroty "Czuję jej język na mym berle" to miałam tylko myśl, co tu poszło nie tak, a cały czar prysnął. Nie wiem jaki facet używa takich zwrotów. "Wyzwanie pachnące kawą" to oryginalny, ciekawy i wciągający romans, w którym nie brakuje dużej dawki kawy. To historia, podczas której można się pośmiać, ale także zobaczyć ogromną pasję i miłość. Wątek romantyczny nie jest nierealny, wiele w nim prawdziwości i zachowań, które można by było spotkać w codziennym życiu. Jestem zadowolona z możliwości poznania tej książki i chociaż zdarzyły się jej małe minusy, które mogą być też kwestią tłumaczenia, to jednak wypada bardzo dobrze.
Biohacking menopauzy. Zrozum zmianę, zaakceptuj ją i żyj długo w zdrowiu
Raczej rzadko sięgam po poradniki. Tu mnie jednak zaciekawił temat. „Biohacking menopauzy” to świetna książka. Autorka zabrałam ogrom wiedzy, który nam przekazuje na kartach tej pozycji. W prosty, taki empatyczny sposób opowiada o temacie, który dotyczy kobiet i jest dość istotny. Widzimy, że pomimo, iż menopauza jest nieunikniona, to nie jest to koniec życia, a może też być dobrym początkiem ;) Autorka opierając się na ogromnej wiedzy i własnych przeżyciach, pokazuje jak wiele zależy od nas samych. Ważna jest dieta, sposób życia, terapia hormonalna. Menopauza wcale nie musi buć straszna. „Biohacking menopauzy” to nie tylko ogrom wiedzy poświęcony menopauzie, ale taki poradnik świadomego dbania o siebie. To książka dla każdej kobiety, która zbliża się do menopauzy, przeszła ją czy jest w trakcie. Ale i dla kobiet, które chcą sie przygotować na to, co nieuniknione. Książka powinna znaleźć się na półce każdej kobiety.