ODBIERZ TWÓJ BONUS :: »

Recenzje

Bez siły. Chestnut Springs #3

Przyjaciele są po to, aby sobie pomagać. To ludzie, którzy stoją zawsze obok nas. Są naszymi skrzydłowymi. Wyciągają nas z przyjęć, na które nie mamy ochoty. Pomagają w wielkiej ucieczce przed popełnieniem największego błędu w swoim życiu. Trwają przy nas, kiedy przechodzimy trudny okres. Podnoszą, kiedy się potykamy. Dbają o nas. Troszczą się. Słuchają. I w niektórych przypadkach poprzez to wszystko stają się nam jeszcze bliżsi, z szansą na rychły awans na kogoś więcej niż tylko platoniczny przyjaciel… Elsie Silver doczekała się polskiego przekładu swojej kolejnej książki. Tym razem padło oczywiście na trzeci tom serii Chestnut Springs, czyli ,,Bez siły” (org. “Powerless”). To współczesny romans z motywem zawodowego sportowca, friends to lovers, znajomości od dziecka, małego miasteczka, wzajemnych tęsknot i na dokładkę dzielenia jednego łóżka. Główną bohaterką oraz jednym z dwojga narratorów omawianej właśnie powieści, jest Sloane Winthrop. To dwudziestoośmioletnia balerina o dobrym sercu. Nie jest samolubna. Nie brakuje jej uroku. I nie bez powodu przyjaciel nazywa ją słoneczkiem. Jest dobra w ukrywaniu własnych uczuć. Kiedyś była dzika, wesoła i wolna, a pewnego dnia zaręczyła się z gaszącym jej blask dpkiem, który traktuje ją jak dodatek, a nie równoprawną partnerkę. Ale na całe szczęście w dniu ślubu kobieta uświadomiła sobie, że to wystawne przyjęcie, pożałowania godny narzeczony i życie w klatce, które miało czekać na nią po ślubie, nie są tym, czego pragnie… Jasper Gervais, męska postać wiodąca i drugi narrator, niegdyś przygarnięty i wychowany przez Harveya Eatona, jest znanym hokeistą z ligi NHL. Mężczyzna jest zżyty ze swoją przyszywaną rodziną, której sporo zawdzięcza. To dobry człowiek. Nie jest pompatycznym, odnoszącym się z pieniędzmi i sławą dpkiem. Jest ludzki, przejmuje się losem bliskich mu osób i gotów jest pomóc przyjaciołom w potrzebie. Zwłaszcza kobiecie, która jest obecna w jego życiu od lat, a dla której gotów jest zrobić wiele i dotrzymać każdej złożonej obietnicy, bez względu na to, jak bardzo miałby to zaboleć jego samego… Coś w tym jest, że niektóre książki mają bardziej interesujący opis, niż są one same. Tak właśnie było w tym wypadku, a przynajmniej moim zdaniem. Ale mimo iż ,,Bez siły” nie jest moim ulubionym tomem serii Chestnut Springs, zanurzając się w świat tej książki, przenikając do jej rzeczywistości, czułam się jak w domu, za sprawą panującej tutaj atmosfery i relacji pomiędzy postaciami (nie tylko tej między postaciami wiodącymi, ale również tych, które Sloane i Jasper tworzą z innymi bohaterami). I za to właśnie kocham twórczość Elsie Silver! Kocham również to, w jakim świetle autorka przedstawiła głównego bohatera. Jasper nie jest chodzącym ideałem, zdarza mu się mieć gorszy czas i nie do końca dobrze radzić sobie w trudnych chwilach, ale jest za to dobrym przyjacielem dla Sloane. Poza tym wiele zyskał w moich oczach, kiedy stwierdził, że jego przyjaciółka nie potrzebuje w swoim życiu kolejnego faceta, który mówiłby jej, co ma robić. Za te słowa miałam ochotę zgotować mu owacje na stojąco. Kocham to, że ten facet chciał, aby ważna dla niego kobieta, była szczęśliwa i bezpieczna. Poza tym pokazał swoją wrażliwą, ludzką stronę również wtedy, kiedy autentycznie przejął się sytuacją z Beau, którego podobnie jak Cade’a i Rhetta traktuje jak brata. Podoba mi się również to, że Sloane była przy Jasperze, kiedy tego potrzebował. Ogółem doceniam to, jaka relacja łączy tych dwoje - słodka i zdrowa. Ich przyjaźń i wsparcie, które sobie nawzajem okazują, są wiarygodne. Łatwo też było mi uwierzyć w to, że dwoje będących tak blisko siebie ludzi, ma się ku sobie. Ale miałam ochotę ich kopnąć, kiedy tak długo pozostawali uparcie w tym friendzonie, zamiast skrócić męki swoje i czytelnika, mówiąc sobie szczerze o swoich uczuciach i zacząć wreszcie budować związek z prawdziwego zdarzenia. W gruncie rzeczy ,,Bez siły” to dobra książka, z fajnie przedstawionym friends to lovers. Jest poprawnie napisana i w miarę przyjemna. Historia się klei, wątki płynnie się przenikają, najważniejsi bohaterowie budzą sympatię, a kluczowe w kontekście fabuły sytuacje powodują, że czytelnik podświadomie przeżywa to i owo wraz z Jasperem i Sloane. Uwiera mnie jednak to, że sporo nudy wkradło się do treści. A nudzić się nie lubi chyba nikt. ,,Bez siły” to nie jest już to samo, co moje ukochane ”Bez serca” albo “Reckless”. Daje radę, da się przeczytać, zasłużyło sobie u mnie na dobrą opinię, ale do grona moich ulubionych powieści pióra Elsie Silver niestety nie dołączyło. Jest to jednak w miarę komfortowa w czytaniu (pomijając te nudne momenty), lekka pozycja, z odrobiną humoru, miłych przerywników w postaci wymian wiadomości, swobodnego spędzania wspólnie czasu i stopniowego odkrywania, że przyjaźń jest czymś więcej niż przyjaźnią, ale i z odrobiną powagi i napięcia w związku z sytuacją z jedną postacią drugoplanową. Jest okej, ale niestety tym razem bez efektu ,,wow”.

katherinethebookworm.blogspot.com Katarzyna Górka

Snow White

Córka modelki, prywatne liceum i chłopak. Brzmi jak połączenie idealne. Totalnie się zakochałam w tej książce. Powieść ta wciągnęła mnie już od pierwszych stron i nie pozwalała mi zamknąć książki aż do ostatniej strony. Autorka tak cudownie napisała całą tą książkę, że ani na sekundę nie chciałam jej opuszczać. Najbardziej spodobał mi się wątek z Avą która ukrywała swoją tożsamość. Warto również wspomnieć o stylu pisania autorki który po prostu jest cudowny i dzięki niemu się po prostu nie czuję jakby się czytało. I na koniec mam do powiedzenia tyle że Milan to totalne hear me out.

Books_with_sofie Klim Sofie

Uwięziona. Bez wyboru

Nieczęsto trafia się książka, która potrafi tak bardzo przyciągnąć uwagę, że zapomina się o całym świecie. „Uwięziona. Bez wyboru” Sylwii Kruk to właśnie taka powieść - intensywna, emocjonalna, momentami bolesna, ale całkowicie wciągająca. Od pierwszych stron wiedziałam, że nie oderwę się, dopóki nie przeczytam ostatniego zdania. A kiedy ono w końcu nadeszło… miałam ochotę krzyczeć: Jak można być tak okrutnym i zakończyć książkę w takim momencie?! Autorka stworzyła niezwykle poruszającą historię Luiz Markiewicz - młodej, wrażliwej studentki malarstwa, która trafia w sam środek brutalnego świata. Przemiana, jaką przechodzi pod wpływem traumatycznych wydarzeń i relacji z Dragonem, byłym gangsterem, jest opisana z dużą psychologiczną wnikliwością. To nie jest klasyczna opowieść o oprawcy i ofierze - to skomplikowana gra emocji, manipulacji, lęku i... rosnącej zależności. Momentami przerażająca, momentami niezwykle intymna. Sylwia Kruk świetnie buduje napięcie - niepewność i duszna atmosfera towarzyszą czytelnikowi przez całą książkę. Dragon, choć z pozoru opiekuńczy i troskliwy, wzbudza niepokój i nie daje się jednoznacznie ocenić. To właśnie ten dualizm czyni tę historię tak fascynującą i jednocześnie trudną emocjonalnie. Zakończenie? Brutalne. Zostawia czytelnika z mnóstwem pytań, z rozszarpanym sercem i pilną potrzebą... kontynuacji. Jeśli to miał być cliffhanger, to jeden z najlepiej wykonanych, jakie czytałam. I tak, jestem zła, że muszę czekać na dalszy ciąg - ale jednocześnie zachwycona, że mogłam zanurzyć się w tej mrocznej, wciągającej historii. Zdecydowanie polecam - tylko przygotujcie się na emocjonalny rollercoaster i nie kładźcie się do czytania późno w nocy… bo i tak nie zaśniecie, dopóki nie skończycie.

Tiktok Ołów Maja

W cieniu korony

Akcja tej książki to zdecydowanie coś, co przyciąga od samego początku. Historia rozgrywa się w Londynie, co dodaje jej wyjątkowego klimatu. Główny bohater, Alexander, ma zostać królem Zjednoczonego Królestwa i Wspólnoty Narodów, ale jego buntownicza natura i pragnienie wolności nieco komplikują sprawę. Ojciec, chcąc go zdyscyplinować, grozi wysłaniem go do wojska. Zamiast tego młody książę otrzymuje osobistego ochroniarza w swoim wieku. Na domiar wszystkiego w pałacu pojawia się młoda agentka, co wywraca sytuację do góry nogami. To historia idealna dla osób, które uwielbiają wątki związane z monarchiami, intrygi i subtelne, ale jednocześnie pełne emocji relacje romantyczne. Postacie są mocno zarysowane i łatwo zapadają w pamięć. Alexander to młody, impulsywny chłopak, który nieustannie szuka swojego miejsca, podczas gdy Evelyn, agentka przydzielona do jego ochrony, wnosi do fabuły determinację i spokój. Ich relacja rozwija się dynamicznie, co nadaje historii dodatkowej głębi. Postaci drugoplanowe, choć równie ciekawe, są tak liczne, że trudno je wszystkie opisać, bo zajęłoby to zbyt wiele miejsca. Największe emocje przyszły pod koniec książki — ostatnie strony naprawdę trzymały mnie w napięciu. Świetnie było poczuć, jak historia nabiera tempa i zmusza do przeżywania każdej sceny z bohaterami. Nie mogę nie wspomnieć o jednej scenie, która szczególnie mnie ujęła — kiedy Alexander uczył Evelyn grać na padzie. Ten moment pokazał ich zupełnie z innej strony i na długo zostanie w mojej pamięci. To książka pełna pasji, humoru i nieoczekiwanych zwrotów akcji. Na pewno warto po nią sięgnąć.

booksbyagusia Trzeciak Agata

Propozycja szefa. Garnitury Seattle #1

„Miała twarz anioła, figurę klepsydry wystawiając na próbę moją cierpliwość oraz usta demona.” Jedna drożdżówka z lukrem zmieni wszystko i to nie tylko poziom cukru we krwi, a wszystko, co miało miejsce później w życiu Dakoty, rozpoczęło się od bitwy o ostatnią cynamonkę. Ona miała zły dzień i kupiła ostatnią cynamonkę, a on potrzebował tej drożdżówki, by komuś pomóc. Wzburzony nieznajomy robił wszystko by ją dostać od Dakoty, co wywołuje w niej złość. I mimo że jest przystojny, to okazuje się aroganckim bufonem. Los jednak przygotował dla nich niespodziankę, bo już kilka dni później okazuje się, że bufon jest jej nowym szefem i władcą imperium modowego. Lincoln nie spotkał do tej pory tak irytującej i zadziornej kobiety jak Dakota. Ich sprzeczki były dla niego jak powiew świeżego powietrza i zaczęły przeradzać się w coś więcej. Tylko czy ktoś, kto ma tak wybujałe ego, nie potrafi przegrywać i jest zimnym draniem, może okazać się zupełnie inny? Co takiego ukrywa Lincoln? Dokąd zaprowadzi ich ta relacja? „Ale miłość to dar, Lincolnie. Kończy się tragedią wyłącznie wtedy, jeśli postanowisz iść przez życie, nikogo nie kochając, bo śmiertelnie się boisz zranienia.” Wiecie, że podczas czytania „Propozycja szefa” zajadałam się cynamonkami?! Po prostu nie mogłam przestać o nich myśleć, a gdy czytałam o nich, to aż mi ślinka leciała. Więc musiałam je mieć, a że uwielbiam cynamonki, to miałam podwójną przyjemność. Czytanie i cynamonki. Ta historia sprawiła mi samą przyjemność pełna sarkazmu, dobrego humoru, iskrzących dialogów i napięcia. Jest lekka, zabawna, urocza i wciągająca, uzależnia jak cynamonki, a dodanie do tego głębszych emocji i gorących scen okazało się świetne. Autorka również poruszyła trudne tematy w niej, jak bezdomność i trauma wojenna oraz dodała nutkę strachu i niepewności. Połączenie udawanego związku i enemies to lover okazał się strzałem w dziesiątkę, to jakie były iskry i chemia między Dakotą i Lincolnem nie pozwalało się oderwać od czytania. Bohaterowie zostali bardzo dobrze wykreowani, a autorka dawkuje nam informacje o ich przeszłości i powoli pokazuje to, jaki kryją bagaż doświadczeń. Świetna historia pachnąca cynamonem, lukrem, humorem i sarkazmem. Polecam.

historie_budzące_namiętność Skoczylas Katarzyna
Sposób płatności