Recenzje
Urząd do Spraw Dziwnych
"Każda rzecz ma swoją tajemnicę, a człowiek ma za zadanie ją odkryć." Gabriel García Márquez W świecie, w którym logika coraz częściej przegrywa z chaosem, a codzienność przynosi więcej pytań niż odpowiedzi, Pan Tomasz Cieślik proponuje nam niezwykłą opowieść. Jego książka „Urząd do spraw dziwnych” to nie tylko satyra na rzeczywistość, ale również refleksyjna analiza ludzkiej potrzeby rozumienia i klasyfikowania tego, co nieznane. Autor tworzy rzeczywistość z pogranicza absurdu i groteski, w której zwykłe zjawiska przybierają niepokojące - a przy tym bardzo ludzkie - formy. Czym jednak jest tytułowa „dziwność” - i dlaczego potrzebujemy urzędu, by się nią zajmować? Tytułowy Urząd do spraw dziwnych to instytucja zajmująca się przypadkami niepasującymi do żadnej innej kategorii. Pracownicy tej jednostki rozpatrują sprawy ludzi, którzy doświadczyli czegoś niewytłumaczalnego - czasem dziwnego, czasem niepokojącego, czasem wręcz śmiesznego. I chociaż wszystko, co „dziwne”, powinno być w tej książce traktowane jako wyjątkowe, Autor pokazuje paradoks: nawet najbardziej niezwykłe zdarzenia można wciągnąć do systemu, opisać w formularzu i zamknąć w szafie z aktami. Pan Cieślik w sposób subtelny, ale bardzo wyrazisty, obnaża mechanizmy biurokracji, która zamiast rozwiązywać problemy, często je upraszcza i zamyka w sztucznie stworzonych szufladkach. W „Urzędzie” chodzi bowiem nie tyle o zrozumienie dziwności, ile o to, by móc ją jakoś zaklasyfikować. To celna metafora naszych czasów - społeczeństwa, które panicznie boi się chaosu i niejednoznaczności. Książka Pisarza nie jest jednak tylko krytyką instytucji - jest też opowieścią o człowieku. Dziwność, z którą przychodzą petenci do Urzędu, to często metafora ich samotności, poczucia wyobcowania, zagubienia. Bohaterowie książki nie przychodzą, bo coś się po prostu stało - przychodzą, bo chcą zrozumieć, dlaczego czują się inaczej, nieswojo, niezrozumiale. Dziwność staje się tu czymś więcej niż zjawiskiem - staje się lustrem ludzkiej psychiki. Na szczególną uwagę zasługują bohaterowie książki - zarówno ci, którzy do Urzędu przychodzą z dziwnymi sprawami, jak i ci, którzy mają te sprawy analizować, archiwizować, próbować rozwiązać. Pracownicy Urzędu nie są jednowymiarowymi urzędasami. To ludzie z krwi i kości - zmęczeni, często sfrustrowani, ale też pełni dziwnej wrażliwości na to, co umyka oczom zwykłych obywateli. Niektórzy z nich z pozoru traktują swoją pracę jak każdą inną - sprawdzają dokumenty, wypełniają raporty, trzymają się procedur. Ale w miarę rozwoju akcji widać, że w ich wnętrzu rodzą się pytania, których nie da się zapisać w arkuszu kalkulacyjnym: „Dlaczego te rzeczy się dzieją?”, „Czy to możliwe, że rzeczywistość pęka w szwach?”, „Co, jeśli dziwność to po prostu nasze niedopasowanie do świata?” Wśród bohaterów są tacy, którzy zaczynają kwestionować sens swojego urzędniczego istnienia. Inni wręcz przeciwnie - z uporem próbują kontrolować to, czego nie da się kontrolować. Ich losy ukazują konflikt pomiędzy potrzebą porządku a akceptacją niepewności. Pan Cieślik pokazuje, że za każdą „sprawą dziwną” stoi człowiek - z jego emocjami, historią i pragnieniem zrozumienia. Dzięki wyrazistym często ironicznym, ale też wzruszającym portretom postaci, książka nabiera głębi. Bohaterowie nie są tylko funkcją opowieści - są jej sercem. Autor posługuje się językiem lekkim, pełnym ironii, czasem groteskowym, a jednocześnie głęboko refleksyjnym. Jego styl przypomina nieco Mrożka czy Kafkę - Pisarz umiejętnie balansuje między absurdem a filozoficzną refleksją. W opowieściach pracowników Urzędu nie chodzi tylko o zabawę konwencją - chodzi o pokazanie, że rzeczywistość, którą traktujemy jako „normalną”, wcale taka być nie musi. W świecie „Urzędu do spraw dziwnych” nic nie jest jednoznaczne, a każda opowieść ma drugie dno. Czytelnik nie dostaje gotowych odpowiedzi - przeciwnie, książka zachęca do zadawania pytań, do wątpliwości. A to jedna z największych zalet literatury: nie podsuwać rozwiązań, lecz prowokować do myślenia. „Urząd do spraw dziwnych” to książka, która porusza wiele ważnych tematów: ludzka potrzeba sensu i zrozumienia - bohaterowie próbują ogarnąć coś, co jest z natury niepojęte. Biurowa absurdalność - satyra na urzędniczy świat, gdzie nawet najdziwniejsze sprawy muszą mieć swój formularz i numer teczki. Poczucie zagubienia - dziwność świata odzwierciedla wewnętrzne stany ludzi: ich lęki, samotność, wrażliwość. Granica między normalnością a innością - co właściwie znaczy, że coś jest „dziwne”? A może to tylko kwestia perspektywy? W pozycji tej chodzi tak naprawdę o jedno: potrzebę sensu. Człowiek, konfrontując się z dziwnością, z nieznanym, z tym, czego nie rozumie - nie chce tylko wyjaśnień. Chce uspokojenia. Chce poczuć, że świat nadal trzyma się jakiegoś logicznego planu. Nawet jeśli tym planem miałby być formularz Z-43/1a „Zgłoszenie zjawiska trudnego do wytłumaczenia”. Cieślik pokazuje, że potrzeba porządku to jeden z najbardziej ludzkich impulsów - i że w tej potrzebie kryje się zarówno nasza siła, jak i słabość. Książka „Urząd do spraw dziwnych” to dzieło niebanalne - zabawne, przenikliwe, ale też bardzo aktualne. Pan Tomasz Cieślik z niezwykłą lekkością łączy elementy absurdu, satyry i refleksji egzystencjalnej, tworząc opowieść o świecie, w którym wszystko może być dziwne - ale nie wszystko musi być straszne. To opowieść o ludziach, którzy próbują zrozumieć to, co trudne do zrozumienia, i o systemie, który robi wszystko, by te próby wcisnąć w ramy. Dzięki wyrazistym bohaterom książka staje się nie tylko satyrą, ale też humanistyczną opowieścią o nas samych - naszych lękach, potrzebach i codziennych zmaganiach z tym, co niepojęte.
Forget me not
Tak na dobry sen zapraszam was na moją opinię na temat książki Forget Me Not od Ludka Skrzydlewska - strona autorska i Editio Red. No to jedziemy. Ludka Skrzydlewska znowu to zrobiła! Nie wiem, jak ona to robi, ale każda jej książka trafia prosto w moje czytelnicze serce. Uwielbiam jej twórczość - za lekkość, za błyskotliwe dialogi, za emocje, które przychodzą znienacka i nie chcą odpuścić. Jej styl pisania jest cudownie lekki, wciągający i niesamowicie obrazowy - z łatwością przenosi mnie w sam środek opowieści. „Forget Me Not” to historia, od której trudno się oderwać. To miała być jedna noc, zapomniana historia bez imion i numerów telefonów… a wyszła z tego prawdziwa burza uczuć, tajemnic i nowych początków. Astra i Thane są jak ogień i lód - oboje poranieni, oboje próbujący poskładać się na nowo, i oboje nieprzygotowani na to, co ich połączyło. Astra to bohaterka, której nie sposób nie kibicować - inteligentna, niezależna, ale i zagubiona po zdradzie, której kompletnie się nie spodziewała. A Thane? Chciałoby się powiedzieć: „halo, gdzie byłeś wcześniej?”. Jest intrygujący, pełen sprzeczności i zdecydowanie niełatwy do rozgryzienia. To, co kocham u Ludki, to fakt, że jej historie nigdy nie są banalne. Zawsze dostaję coś więcej niż tylko romans - emocje, drugie dno, postacie z krwi i kości. Forget Me Not to opowieść o tym, że czasem to, co wydaje się końcem, jest początkiem czegoś lepszego. Że warto ryzykować, nawet jeśli życie właśnie rozpadło się na kawałki. Jeśli kochacie książki, które zostają z Wami na dłużej, przy których się śmieje, wzrusza, czasem złości - a potem chce się więcej - ta książka jest dla Was. A Ludka? Cóż… dla mnie to jedna z najlepszych polskich autorek romansów. I nie przestanę tego powtarzać. ⭐️⭐️⭐️⭐️⭐️⭐️⭐️⭐️⭐️⭐️/10
Jak Pies z Kotem
Lato to świetny czas na czytanie nieśpiesznych, ciepłych opowieści. Jeśli tęsknicie za książką, która otuli Was i małych słuchaczy przyjemną historią o codziennym życiu małych społeczności to wraz z autorką Pauliną Bobrycz-Rogalą zapraszam Was do tego by usiąść sobie w barze „Jak pies z kotem” i posłuchać o życiu jego klientów. „Jak pies z kotem” to historia tocząca się powoli, której akcja rozgrywa się w barze mlecznym, którego nazwa jest jednocześnie tytułem książki. Tytuł wyprowadza czytelnika na przysłowiowe manowce, bo bar prowadzą Pies i Kot żyjący w sielankowej wręcz przyjaźni. Okiem zewnętrznego obserwatora czytelnicy, oprócz podglądania pracy właścicieli, dowiadują się kto i o jakiej godzinie odwiedza ich bar oraz jakie ma codzienne zwyczaje. Mamy tutaj przegląd rozmaitych postaci i odmiennych charakterów. Pies jest opiekuńczym i troskliwym przyjacielem, choć trochę łatwowiernym i roztrzepanym. Kot zaś jak to koty - wycofany samotnik, jednak uważny obserwator. Właściciele świetnie uzupełniają się dbając o klientów. Mimo, że dookoła wiele się dzieje - dochodzi nawet do kradzieży diamentowej kolii, to jednak w barze życie płynie w swoim sielskim tempie. Nie spodziewajcie się tu plot twistów i niesamowitych emocji. Ta historia jest urocza dzięki opisywanej codzienności. Moje skojarzenie z tą opowieścią to historia w koreańskim stylu. Dlaczego? Może nieśpieszna akcja i antropomorfizacja? Sami sprawdźcie 😊 Są tu też smaczki tj. możliwość wypożyczenia z lokalnej biblioteki książki Rekiniusza Groza z serii o detektywie Morsie 😉 Wszelkie skojarzenia dorosłych zupełnie prawidłowe! Polecam!
Epic Girl
Lubicie książki z motywem różnicy wieku? Ja mam wrażenie, że nie ma osoby, która kochałaby ten motyw tak samo mocno jak ja 🤭 Jeśli tylko mam okazję to zawsze chętnie sięgam po takie historie i natrafiłam na tę perełkę. "Epic Girl" od Klidahi to nie tylko romans z age gap'em, to także obraz totalnie kontrowersyjnej i zakazanej relacji. Milly to młodziutka dziewczyna, dopiero co kończy osiemnaście lat. Po raz kolejny w jej życiu, zostaje naruszona stabilizacja, ponieważ matka zmusza ją do przeprowadzki, do następnego mężczyzny. Dziewczyna jest zła i sfrustrowana. W jej głowie rodzi się pomysł, aby uwieść Milesa i w ten sposób zemścić się na rodzicielce. Jej plan zostaje wdrożony w życie, ale... No właśnie. Milly nie spodziewa się, że partner matki okaże się pierwszą osobą, której będzie zależało na jej samopoczuciu, komforcie, a także bezpieczeństwie. Miles za wszelką cenę stara się opierać dziewczynie, wie, że ta relacja jest zła, a na dodatek nie chce dopuścić się zdrady. Czy relacja zakazana, oparta na chęci zemsty ma prawo przetrwać? Zachęcam do przeczytania "Epic Girl" i poznania odpowiedzi 🤭 Początkowo myślałam, że główna bohaterka to pusta, młoda dziewczyna, która jest świetną manipulantką. Autorka bardzo dokładnie przedstawiła rozterki i problemy Milly, dzięki czemu jesteśmy w stanie zrozumieć motywy jej działań. Klidahi stworzyła postać autentyczną, z którą czytelnik jest w stanie się utożsamić. I chociaż z początku Milly wydaje się być silna, niezależna, a nawet wyrachowana to przy bliższym poznaniu uwidacznia się jej wrażliwość i delikatność. Na uwagę zasługuje także postać Milesa, chociaż może wydawać się nawet bardziej kontrowersyjna niż postać głównej bohaterki. W końcu to on jest od niej dużo starszy, więc powinien wykazać się większym rozsądkiem. Autorka jednak świetnie pokazała, jaki chaos do jego życia, świata i serca wprowadziła Milly. Jakie wywołała w głowie Milesa rozterki i kalkulacje. Mężczyzna toczył wewnętrzną walkę, pomiędzy tym co czuł, a tym czego czuć nie powinien. Czasem sama miałam co do niego mieszane uczucia, w końcu taka relacja jest społecznie nieakceptowalna i wątpliwie moralna. I to sprawia, że "Epic Girl" funduje czytelnikowi wachlarz emocji. Od radości, przez frustrację i kończąc na smutku. Bo zakończenie tej książki, naprawdę zaskoczyło, i zabolało. Mnie ta historia pochłonęła do takiego stopnia, że przeczytałam ją na jeden raz. Nie brakuje tu też spicy scen, które powodowały wypieki na twarzy. Dzięki temu, że autorka posłużyła się bogatym językiem emocji, opisując odczucia bohaterów, miałam wrażenie, że stoję wśród nich i przyglądam się z boku. Teraz tylko czekam, aby jak najszybciej pojawiła się kontynuacja, bo w mojej głowie cały czas wracam do Milly i Milesa 🤭 A Wy jeśli lubicie motyw zakazanego związku na dodatek z różnicą wieku to ta historia będzie idealna! Ja polecam z całego serducha! 👀❤️
Epic Girl
Hej wszystkim! 💖 Dzisiaj chciałabym podzielić się z Wami moją recenzją książki "Epic Girl" autorstwa Klidahi. Muszę przyznać, że ta historia naprawdę wywołała we mnie mieszane uczucia i długo nie mogłam się od niej oderwać🤭 Na początku muszę powiedzieć, że opis wydawcy brzmi bardzo intrygująco - historia nastolatki, która czuje się wyobcowana, zraniona i postanawia zemścić się na swojej matce. To tematy, które wielu młodym osobom mogą się wydawać bliskie, bo przecież każdy z nas choć raz czuł się zagubiony lub skrzywdzony💔 Milly Shelby to główna bohaterka, która przez cały czas życia musi się zmagać z chaotycznym życiem pełnym przeprowadzek i braku stabilizacji. Jej relacje z matką są napięte, a ojciec jest w więzieniu. To wszystko sprawia, że dziewczyna czuje się jak w potrzasku i zaczyna szukać własnej drogi - nawet takiej, która wydaje się trochę niebezpieczna. Kiedy wprowadza się z matką do Milesa Prescota, jej emocje się jeszcze bardziej podkręcają. Miles to taki tajemniczy, nieco mroczny i bardzo przystojny mężczyzna z tatuażami, o którym Milly zaczyna myśleć jak o kimś, kto może odmienić jej życie😌 Co najbardziej mnie zaskoczyło, to to, jak autorka zgrabnie ukazała wewnętrzny świat młodej bohaterki - jej frustracje, tęsknoty, ale też odwagę, by walczyć o siebie. Momentami miałam wrażenie, że Milly jest trochę jak epicka bohaterka w swoim własnym, niełatwym filmie. Jej zemsta jest motorem napędowym tej historii, ale równocześnie można zobaczyć, że pod tą całą zadziornością kryje się ktoś, kto naprawdę długo nosił w sobie ból i rozczarowania💔 Podobało mi się, że autorka nie boi się pokazać trudnych emocji i nie idealizuje bohaterów. Warto zaznaczyć, że książka jest przeznaczona dla dorosłych czytelników (powyżej 18 roku życia), bo zawiera dojrzałe tematy i sceny, które mogą nie być odpowiednie dla młodszych odbiorców🔞 Podsumowując, "Epic Girl" to świetna książka dla tych, którzy lubią historie o silnych dziewczynach, zemście, zmaganiach z własnym ja i poszukiwaniu własnej drogi. To także opowieść o tym, jak trudne relacje mogą kształtować naszą osobowość i jak czasem, żeby się odnaleźć, trzeba przejść przez naprawdę ciemne chwile. Polecam ją wszystkim, którzy lubią mocne, emocjonalne historie z odrobiną tajemnicy i odrobiną chaosu❤️ Dajcie znać, czy czytaliście "Epic Girl" albo czy zamierzacie to zrobić! 📖✨