ODBIERZ TWÓJ BONUS :: »

Recenzje

Zło czai się w nas

 Szaleństwo. Ta książka to szaleństwo. Grupa bogatych nastolatków wyrusza na wspólny obóz, jednak gdy tam docierają warunki są survivalowe (jak dla nich), a do tego dowiadują się o legendzie krążącego m0rd3rcy w okolicy. Nie przejmują się jednak tym zbytnio i co noc postanawiają buszować poza terenem ośrodka. Ośrodek ten znajduje się w lesie, a w nim jest parę ciekawych miejscówek, między innymi opuszczona chatka myśliwego. To, co od początku spodobało mi się w tej książce to zwrócenie uwagi na problemy każdego bohatera. Autorka wyraźnie podkreśla, że każdy z nich ma swoje osobiste problemy, mniejsze czy większe. Nie są to płytkie postacie, ale zbudowane na swoich wcześniejszych doświadczeniach. Na ich reakcje wpływa przeszłość, którą przeżyli, co od razu dla mnie, jako czytelniczki, było wiadome. Ukazany został również „problem” czy wątek bogactwa rodziców prawie każdego bohatera. Widać, że prawie żaden z nich nie jest zadowolony z tego, że jego rodzice mają kupę forsy, kiedy oni sami są olewani albo wykorzystywani jako narzędzie do ich zarobku. Przez całą książkę ciągnie się zagadka m0rd3rcy, co ogromnie wpłynęło na moją ciekawość podczas czytania. Koniec książki przyznam, że przewidziałam, ale naprawdę bardzo dobrze się bawiłam podczas czytania i uważam, że jest to porządny kryminał młodzieżowy. Moja ocena: 8/10 ⭐

czytane.przezemnie Chudzik Julia

LLM w projektowaniu oprogramowania. Tworzenie inteligentnych aplikacji i agentów z wykorzystaniem dużych modeli językowych

Recenzja książki „LLM w projektowaniu oprogramowania” 16/07/2025 Wiesław SewerynLeave a comment Obserwujemy ważną zmianę w oprogramowaniu, które nas otacza. Dotyczy to nie tylko techniki samego programowania, pisania programu, choć ten aspekt jest najbardziej nagłaśniany, zwłaszcza w kontekście „pracy dla programistów”. Wiadomo, programista istota leniwa, szuka ułatwień dla swojego codziennego znoju. Sztuczna inteligencja jako asystent pisania i testowania programu to nader pożyteczny wynalazek. Ale to tylko niewielka część zmian w informatyce, której źródłem jest AI. Prawdziwa rewolucja dotyczy sposobu przetwarzania informacji. Przyzwyczailiśmy się do tego, że program komputerowy działa jak zdeterminowana maszynka logiczna. Wprowadzasz jakieś dane, komputer przetworzy te dane według zaprogramowanych reguł i wypluje odpowiedź. Za każdym razem taką samą. Determinizm działania to immanentna cecha każdego programu. Naprawdę trudno sobie wyobrazić, że komputer będzie różnie odpowiadał na zadane pytanie lub różnie wykonywał postawione zadanie. Na razie zmienia się sposób projektowania/programowania aplikacji, które stają się mniej hermetyczne, bardziej elastyczne w interakcji i coraz częściej pełnią rolę pomocnika/asystenta niż bezpośredniego wykonawcy. Rewolucja informacyjna zapoczątkowana przez LLM-y, czyli duże modele językowe, powoduje, że sposób „myślenia” programu komputerowego zbliża się do sposobu myślenia człowieka; w jednym i drugim przypadku przetwarza się informację niestrukturalną, język potoczny, zawierający nieścisłości, braki i błędy zarówno na wejściu jak i generowane na wyjściu. Czy chcemy tego, czy nie, wokół nas rośnie prawdziwy ekosystem informatyczny (i informacyjny), z którym trzeba będzie jakoś żyć. Można też powiedzieć, że zachodzi zmiana paradygmatu programowania. Dotychczasowy zestaw paradygmatów (programowanie imperatywne, obiektowe (OOP), funkcyjne, logiczne, deklaratywne, zdarzerzeniowe… i kilka innych) został rozszerzony o programowanie sterowane danymi, którego formuła wydaje się idealnie pasować do systemów eksperckich opartych o LLM i duże zbiory nieuporządkowanych lub częściowo uporządkowanych danych. Książka „LLM w projektowaniu oprogramowania. Tworzenie inteligentnych aplikacji i agentów z wykorzystaniem dużych modeli językowych” Valentiny Alto traktuje o nowoczesnych zastosowaniach dużych modeli językowych (LLM) w nowych klasach „inteligentnych” urządzeń i aplikacji. Cudzysłów w słowie „inteligentny” oznacza, że oprogramowanie sterujące tymi urządzeniami posiada cechy właściwe sztucznej inteligencji, nie jest to w żaden sposób dezawuowanie ich wyjątkowości. Zamiarem Autorki było napisanie przewodnika dla osób pragnących zdobyć wiedzę (albo jej przyczółki) na temat praktycznego wykorzystania sztucznej inteligencji w tworzenia nowoczesnego oprogramowania. Pierwszy rozdział książki jest wprowadzeniem do LLM. To oczywiste, ponieważ większość książek o AI zaczyna od podstaw, tokenizacji, osadzania, propagacji wstecznej, prawdopodobieństwa, twierdzenia Bayesa, czyli jazdy obowiązkowej. Rozdział drugi omawia udział dużych modeli językowych w tworzeniu oprogramowania. Dotychczasowe, klasyczne oprogramowanie było w pewnym sensie samowystarczalne, a programista (lub zespół) powinien posiąść pełnię wiedzy w dziedzinie, którą oprogramowują. Systemy, w których są osadzone LLM nie są tworzone od podstaw. Zakłada się a priori, że poważna część wiedzy potrzebnej do działania programu będzie wydobywana z osadzonego modelu językowego. Mówiąc prościej, programista programuje „portal” do skarbnicy wiedzy. LLM jest wsparciem merytorycznym dla systemu, zapleczem wiedzowym. Taką ideę wspierającej roli sztucznej inteligencji w systemie informatycznym autorka przedstawia na przykładzie znanego powszechnie systemu copilot oraz mniej znanego systemu LangChain, który jest otwartoźródłowym frameworkiem przeznaczonym dla systemów pisanych w Pythonie lub JS/TS (JavaScript/TypeScript). Wybór frameworku jest sporym wyzwaniem dla programisty, zwłaszcza, że branża jest nowa i nie ma zdecydowanego lidera, który zapewniałby solidne wsparcie podczas całego czasu życia oprogramowania. Dużo większym problemem jest wybór modelu językowego. Liczące się LLM-y różnią się w zasadzie wszystkim, od architektury poczynając, po wielkość (liczbę miliardów parametrów) i dane, na których zostały wytrenowane. Wybór modelu będzie miał duże znaczenie dla przyszłego działania projektowanego systemu, jego jakość, wydajność i koszt. Trzeci rozdział porównuje znane modele językowe, zarówno te własnościowe (z zamkniętym, nieujawnionym kodem źródłowym) jak i otwartoźródłowe. Znany powszechnie model GPT-4 (premiera marzec 2023) udostępniony przez firmę OpenAI należy do tej pierwszej grupy, podobnie jak Gemini 1.5 wydany przez firmę Google. Na drugim, otwartoźródłowym biegunie znajduje się m.in. model Llama 2 wydany przez firmę Meta, właściciela Facebooka. Rozdział 4 objaśnia znaczenie tzw. prompt engineeringu, czyli sztuki wydawania poleceń (lub zadawania pytań) sztucznej inteligencji. Niby oczywiste, a warto przeczytać. Bo na głupie pytanie głupia odpowiedź, jak mawiali starożytni. Od rozdziału piątego zaczynają się programistyczne konkrety, czyli np. „Osadzanie dużych modeli językowych w aplikacjach”, „Tworzenie aplikacji konwersacyjnych”. W rozdziale 9 Autorka porusza problem bolesny dla prawie wszystkich programistów: czy ich eldorado (finansowe) skończy się szybko, czy jeszcze trochę potrwa, czyli kiedy sztuczna inteligencja zastąpi programistów w „klepaniu kodu”? Przedostatni, jedenasty rozdział porusza bardzo ważny problem. Otóż, przygotowując specjalistyczną aplikację, powiedzmy medyczno-diagnostyczną, na pewno zastanowimy się, czy na pewno LLM wyszkolony na źródłach ogólnych, poradzi sobie z odpowiedzialną odpowiedzią na specjalistyczne pytania, od której będzie zależało życie pacjenta albo zastosowana terapia? Czy nie warto jednak podszkolić model językowy w wąskiej specjalizacji, do której będzie używany i uczyć go permanentnie? Jak to zrobić? Bo w celowość tworzenia takich wyspecjalizowanych modeli chyba nie wątpimy. Takie działanie nazywamy dostrajaniem dużych modeli językowych. Oznacza to, że wiedza zdobyta przez model będzie traktowana jako stan podstawowy, baza do wytrenowania nowej, specjalistycznej sieci neuronowej. Rozdział ostatni to bardzo potrzebne rozważania Autorki na temat odpowiedzialności sztucznej inteligencji, a raczej naszej odpowiedzialności ZA sztuczną inteligencję. Warto przeczytać i zastanowić się, to nie jest zwykłe moralizatorstwo. Niniejszy tekst miał być recenzją, miał podbijać zalety książki i piętnować wady. Posłużył jednak za pretekst do skrótowego przedstawienia różnych aspektów dużych modeli językowych z punktu widzenia twórców aplikacji nowej ery. Ocenę pozostawiam Czytelnikom. Ja tę książkę przeczytałem, wiele rzeczy zrozumiałem i dlatego uważam, że jest pozycją użyteczną i wartą znalezienia się na mojej półce papierowych książek. Valentina Alto „LLM w projektowaniu oprogramowania. Tworzenie inteligentnych aplikacji i agentów z wykorzystaniem dużych modeli językowych”. Wydawnictwo Helion 2025. Notka o Autorce Valentina Alto jest inżynierem oprogramowania w firmie Microsoft. Od 2022 zajmuje się wdrożeniami rozwiązań AU w branży farmaceutycznej a także frameworkami i platformami IoT (Internet of Things), Azure Machine Learning i Azure Cognitive Services. Tworzy też konkretne rozwiązania Power BI. Jest autorką książek i artykułów technicznych.

portal popularnonaukowy Seweryn Wiesław

Żyj bez maski! Nowe spojrzenie na ADHD, autyzm i neuroodmienność

"Żyj bez maski!" to jedna z tych książek, które zostają z Tobą na długo. Autorka - Ellie Middleton - opowiada szczerze, bez lukru i patosu, o swojej późnej diagnozie ADHD i autyzmu, która… zmieniła wszystko. Nie była leniwa, dziwna czy za bardzo — po prostu była niezdiagnozowana. I jak wiele z nas - żyła z poczuciem „zepsucia”, starając się dopasować do świata, który nie był dla niej zaprojektowany. To książka nie tylko dla osób neuroatypowych, ale też dla tych, którzy chcą lepiej zrozumieć swoje dzieci, partnerów, przyjaciół czy współpracowników. Ellie porusza tematy zdrowia psychicznego, maskowania, samodiagnozy, neuroinkluzji w pracy i… tego, jak wygląda życie, kiedy w końcu zrzucasz maskę i zaczynasz żyć naprawdę. Czytając, miałam momenty wzruszenia, ulgi i zrozumienia. To nie jest poradnik, to opowieść z życia - mocna, potrzebna i napisana z empatią. Polecam wszystkim, którzy czują, że „coś jest inaczej” — bo może wcale nie jesteś zagubiona. Może jesteś po prostu sobą

Zimnarecenzuje Zimna Katarzyna

Kim jesteś?

Kathreen Bennett - „Kim jesteś?” „Przeraziło mnie, że zaczęłam traktować śmierć jako coś mniej strasznego, niż to co zgotował mi los. Dzisiejszy dzień sprawił, że zaczęłam wątpić w wartości, w które do tej pory wierzyłam: miłość, dobro, bliskość, pomoc. Tego tu nie było. Liczyły się jedynie pieniądze”. Amelia Meyer nie ma łatwego życia. Żyje w małej mieścinie z młodszym bratem, Michaelem oraz babcią, która ich wychowała. Dziewczyna studiuje i pracuje w miejscowym barze, ledwo wiążąc koniec z końcem. Wtedy Mike wpada w tarapaty w związku z narkotykami. A jako, że nie ma jak zwrócić pieniędzy, Amy będzie musiała odpracować dług… własnym ciałem. Środowisko, w którym nagle się znalazła jest pełne przemocy, poniżania i traktowania płci pięknej jako towar. Nic dziwnego, że Amelia czuje się przerażona i nie wie, co ją czeka. Wtedy dostrzega ją szef mafii. Pan Lee nie zna litości. Wydaje się być zimny i pozbawiony skrupułów. Twardo zarządza swoim interesem i nie znosi kłamstw. Jednak, kiedy widzi Amy, coś go w niej intryguje. Dziewczyna jest niewinna i boi się go, co jest oczywiste, a on z niewiadomego powodu chce ją ochronić. Czy dziewczyna mu zaufa? Czy w ogóle powinna ufać komukolwiek w tym świecie? Powieść jest dość długa, dlatego że skupia się na kilku wątkach, które w kulminacyjnym momencie łączą się ze sobą. Okazuje się, że Amelia być może ma całkowicie inną przeszłość i prawda o niej samej, może okazać się niebezpieczna. Dzięki temu jest dreszczyk niepewności i zagadka. Mamy też wątek prostytcji. Pokazane jest życie dziewczyn, które własnym ciałem zarabiają na studia, odpłacają dług, albo po prostu wybrały taki styl życia. Niektóre z nich są kobietami do towarzystwa, a choć traktowane są jak ozdoby, to mimo wszystko godzą się na traktowanie w podobny sposób. Amy to dziewczyna, której przyszło zapłacić wielką cenę za oszustwa brata. Jest silna, ma poczucie sprawiedliwości i nie boi się powiedzieć swojego zdania. Jest zdeterminowana, aby jak najszybciej odpłacić się Panu Lee i wrócić do swojego przeciętne życia. Jednak uczucia, które zaczyna żywić do swojego właściciela są sprzeczne z rozsądkiem. Czuje się przy nim bezpieczna, co nie raz udowodnił, że traktuje ją inaczej. Jednak czy będzie chciała z nim zostać? „Przysunąłem się do niej i mocno objąłem ją ramieniem, przycisnąłem do swojego ciała. Wpasowała się idealnie, jakby była dla mnie stworzona. Praktycznie momentalnie się uspokoiła, nawet westchnęła przez sen. Widocznie tego potrzebowała”. Z początku postać Olivera Lee jest owiana tajemnicą. Później dostajemy rozdziały z jego perspektywy i czytelnik lepiej rozumie jego postępowanie. Myślę, że to dobrze ze strony autorki, że je napisała. Mężczyzna również wiele przeszedł w swoim życiu. Doznał uczucia straty, żałoby, a także poniżenia. Wydawałoby się, że nic nie jest w stanie na niego wpłynąć. Cóż dopóki Amelia Meyer nie wkracza do jego życia. Powiem tak, mafijne książki nie należą do moich ulubionych, bo wiele rzeczy jest tam przerysowanych. Dlatego cieszę się, że autorka nie zrobiła z tej książki mocno erotycznej powieści - bo w pewnym momencie miałam takie obawy. Właściwie relacja Amy i Olivera jest dobrze poprowadzona. Mamy nawet kilka dość uroczych scen. Może trochę Amelia w pewnym momencie poddaje się losowi, który ją czeka, jak po prostu chciała mieć to wszystko za sobą… Nie wiem nie potrafię nazwać do końca tego odczucia. Bo z początku jest waleczna i wyszczekana, ale później traci nieco charakteru. Ale też mamy finał, gdzie akcja przyspiesza i wszystkie elementy układanki wskakują na swoje miejsce. Domyśliłam się co się wydarzy, ale mimo wszystko podobała mi się końcówka. No i te końcowe rozdziały idealnie zamykające powieść. „Kim jesteś?” nie jest standardową mafijną książką. To również historia o więzach rodzinnych, poznawaniu siebie i walki z własnymi demonami. Fani tego typu historii powinni być zadowoleni z lektury, bo mamy zarówno wątki sensacyjne, jak i standardowe układy między rodzinami, co jest często spotykane. Pamiętacie to słynny tekst ze „Zmierzchu”: „So the lion fall in love with the lamb”. Trochę tak właśnie było w przypadku tej dwójki :D

P_d_hutton_pisze_czyta Drążek Patrycja

Propozycja szefa. Garnitury Seattle #1

"Propozycja szefa" Nicole Snow to książka, która bardzo przypadła mi do gustu, to lekki, zabawny, wciągający i rozpalający wyobraźnię romans biurowy. Opisana historia jest pełna ciętych ripost, humoru oraz chemii między głównymi bohaterami. Akcja rozpoczyna się od bardzo zabawnej sprzeczki o ostatnią cynamonkę w sklepie między Dakotą Poe, a tajemniczym i jednocześnie bardzo przystojnym i pociągającym mężczyzną, który okazuje się być jej przyszłym szefem, Lincolnem Burnssem. Ich relacja naznaczona jest ciągłym przekomarzaniem się, gdyż Dakota to postać pyskata, bezkompromisowa i z poczuciem humoru, która potrafi postawić się każdemu, nawet swojemu szefowi. Natomiast Lincoln to stonowany, ale uroczy mężczyzna, który przy Dakocie odkrywa siebie na nowo. Postacie łatwo polubić od samego początku, a ich dialogi są autentyczne i pełne pasji. Książka skupia się na chemii i rozwoju relacji między postaciami, stopniowo eskalując od służbowych interakcji do pełnej namiętności. Autorka umiejętnie dawkuje emocje, przeplatając humorystyczne momenty z bardziej pikantnymi scenami. Dialogi są szybkie i często dowcipne, co dodaje lekkości całej opowieści. Nicole Snow pisze z dużą lekkością, a fabuła, wciąga od pierwszych stron i sprawia, że czas przy czytaniu płynie bardzo szybko. Sceny zbliżeń są napisane z wyczuciem oraz z odpowiednią dawką pikanterii, co sprawia, że historia jest bardzo ciekawa. "Propozycja szefa" to idealna książka, która bawi, wzrusza i pozwala zapomnieć o codzienności. Dla fanów motywu "pracownica-szef" i "hate-love" to pozycja obowiązkowa. Ja ze swojej strony gwarantuję, że historia Dakoty i Lincolna, pachnąca cynamonem i lukrem, z pewnością podbije Wasze serca, tak jak podbiła moje. Ta książka to połączenie pikantnych scen, intrygujących dialogów oraz emocjonalnych rollercoasterów, które sprawią, że zapomina się o otaczającym świecie, to idealna lektura na wieczór, gdy masz ochotę na dawkę niegrzecznej, ale i wzruszającej historii miłosnej z biurowym romansem w tle.

Andziaanecia Szyszka Aneta
Sposób płatności