Recenzje
Argentyna. Kraj, który śni wielkie sny. Oblicza świata
Ta wielowiekowa prawda kolejny raz znajduje potwierdzenie. Jeśli interesujesz się historią Ameryki Łacińskiej, to reportaż ,,Argentyna. Kraj, który śni wielkie sny'', będzie dla ciebie. Dominika Kuprianowicz oprowadza nas po tym ciekawym zakątku świata, wskazując na interesujące i ważne momenty w jego dziejach. Pisarka portretuje społeczeństwo poszukujące nieustannie własnej tożsamości przy jednoczesnym korzystaniu z uroków życia. U Argentyńczyków typowe są takie cechy jak optymizm, pogoda ducha. Pochodzenie nazwy Zacząć jednak należy od źródłosłowu nazwy Argentyna, szukać go należy w języku łacińskim. ''Argentum'' znaczy srebro, plata po hiszpańsku. Nazwa kraju związana jest z podaniem o górach pełnych srebra, mit ten rozpowszechniony był wśród pierwszych odkrywców Niziny de la Platy. Chodzi o hiszpańskich i portugalskich konkwistadorów, ci ostatni w poszukiwaniu srebra mieli wyprawiać się w kierunkach południowych i zachodnich, naruszając tym samym poważnie zapisy traktatu z Tordesillas. Oni to właśnie opisali estuarium Rio de la Plata, odkryte w 1502 roku. Termin Argentyna pojawił się pierwszy raz na mapie weneckiej z 1536 roku. Dodatkowo sporo zyskał za sprawą utworu opublikowanego w 1602 roku przez Hiszpana Martina del Barco Centenera pod tytułem La Argentina. Na przestrzeni epok słowo to było stosowane dla nazwania wszystkiego, co wiązało się z Rio de la Plata, jego doliną, społeczeństwem. Początkowo obejmowało mieszkańców pochodzenia europejskiego tam urodzonych, dopiero później uwzględniano Hiszpanów osiadłych na stałe. Konstytucja z 1826 roku przyjęła oficjalną nazwę Republica Argentyna, w użyciu pozostawały jeszcze inne określenia: Konfederacja Argentyńska, Stany Zjednoczone Republiki Argentyńskiej, Republika Konfederacji Argentyńskiej, Federacja Argentyńska. Podróżniczka dobrze poznała zwyczaje panujące w Argentynie, prezentując je w bardzo przystępnej formie. Udziela też wskazówek przed ewentualną wyprawą w tamtą część świata. Dominika Kuprianowicz nadmienia o pierwszych wrażeniach w zetknięciu się z odmienną kulturą, sposobem życia, etc.: ,,Pierwsze dni były szokiem. Buenos Aires, miasto, które nigdy nie śpi, pulsowało energią i chaosem, a jednocześnie miało w sobie coś melancholijnego, niemal poetyckiego''. Dziennikarka dzieli się z nami spostrzeżeniami: ,,Ulice pełne są życia, ale też widać na nich wyraźne ślady trudnej historii i problemów gospodarczych''. Prawda, Argentyna zmagała się z reżimami, juntą wojskową. Jednym z najbardziej rozpoznawalnych ciemiężycieli ludności był Juan Domingo Peron, którego wizerunek ocieplała małżonka Eva Maria Duarte, znana jako Evita Peron. W książce przeczytamy również o całkiem prozaicznych kłopotach mieszkańców Argentyny, nierównościach społecznych. Flaga państwowa Już na początku ciekawej, barwnej opowieści, w której dominuje plastyczny, żywy język, autorka przypomina o symbolice flagi narodowej. Na jej charakterystycznym tle znajduje się Słońce Majów. Emblemat ten odwołuje się do czasów rewolucji majowej z 1810 roku. Flaga w zamyśle jako symbol niepodległości została zaprojektowana w 1812 roku przez Manuela Belgrano. W latach 1836-1844 Słońce miało kolor czerwony, w rogach umieszczano czapki frygijskie. Dominika Kuprianowicz podaje, że wzór ten uosabia harmonię, solidarność, argentyńską drogę do niepodległości, wolności. Autorka charakteryzuje mentalność Argentyńczyków: ,,Ludzie ci żyją intensywnie, z pasją i emocjami na wierzchu, a jednocześnie potrafią być niezwykle złożeni i pełni sprzeczności''. Mieszkańcy kraju wydają się być ludźmi sympatycznymi, którym poczucie humoru pozwalało przetrwać wszelkie zawirowania.
Sklep dla samotnych serc. Riverside Lane #1
💖Sklep dla samotnych serc 💖 OPIS: Amber została zwolniona z pracy w Nowym Jorku. Załamana bez żadnych protestów spełnia prośbę mamy i jedzie odwiedzić chrzestną. Cathy mieszka w maleńkim miasteczku w Anglii. Okazuje się, że jej sklep podupada. A Amber ma pomysł jak temu zaradzić. Josha zaskakuje to, że dziewczyna wprost z wielkiego miasta tak dobrze odnajduje się w urokliwym Cranbeidge. A samej Amber w ogóle nie brakuje wielkomiejskiego szumu. Czy to oznacza zmiany? DLA KOGO: Dla fanów małych, urokliwych miasteczek ❤️ zwłaszcza tych w Anglii 🇬🇧 Spodoba się wielbicielom motywu slow burn, gdzie uczucie powoli się rozpala i jest subtelne💘 Dla tych, którzy szukają cozy books, bo ta otula bez większych zawirowań RECENZJA: Spodobał mi się pomysł! To jak opisywane jest miasteczko i sam sklep. Dla mnie bardzo urokliwe. Sama akcja nie jest jakaś porywająca. Ale czy o to tu chodzi? No nie! Chcemy żeby było sielsko. Są oczywiście przeciwności losu, ale spokojnie! Z każdej opresji wyjdziemy cali. I do tego szczypta miłości💖 Oczywiście jest też świąteczny motyw, więc każdy będzie zadowolony. Polecam kocyk i gorąca herbatę ☕ Może jakieś lampki albo świecę? Książka w łapkę i miłej zabawy 🥰
Milionerka i barman
„Milionerka i barman” autorstwa Roksana Zalewska, która pokazuje, że czasem jedno przypadkowe spotkanie potrafi zmienić wszystko. Zoe McCortney ma wszystko, o czym inni mogą tylko marzyć — pieniądze, pozycję, nazwisko, które otwiera każde drzwi. Żyje szybko, intensywnie i bez kompromisów. Ale za luksusową fasadą kryją się samotność, presja i ciągłe oczekiwania otoczenia. Jej świat to błysk fleszy, imprezy i decyzje, które trzeba podejmować z chłodną głową. Olivier Moore jest jej całkowitym przeciwieństwem. Pracuje jako barman, samotnie wychowuje syna i każdego dnia walczy, by zapewnić mu choć odrobinę normalności. Ma za sobą przeszłość, o której nie chce mówić — pełną bólu, zdrad i rozczarowań. Jego życie to twarde stąpanie po ziemi, wyrzeczenia i ciągłe balansowanie między obowiązkami a własnymi emocjami. Ich spotkanie jest przypadkowe. Jedna noc, jedno zamówienie, jedno przeciągłe spojrzenie — i coś, czego żadne z nich nie było w stanie przewidzieć. Zoe widzi w Olivierze szczerość, której dawno nie doświadczyła. On widzi w niej ciepło i wrażliwość, które skrywa pod perfekcyjną maską pewnej siebie milionerki. Z każdym kolejnym spotkaniem pojawia się chemia, napięcie i niewypowiedziana tęsknota za kimś, kto naprawdę rozumie. Ale wraz z uczuciem rośnie też strach. Bo Zoe i Olivier pochodzą z dwóch absolutnie różnych światów — takich, które rzadko się przenikają i jeszcze rzadziej tolerują swoje istnienie. Do tego dochodzi przeszłość. Jej pełna układów, tajemnic i rodzinnych obowiązków. Jego naznaczona ranami, które jeszcze nie zdążyły się zagoić. Każde z nich nosi ciężar, który może stać się przeszkodą nie do pokonania. Czy miłość ma szansę wygrać z różnicami społecznymi? Czy można zaufać komuś, kiedy samemu przez lata bało się zaufać komukolwiek? Czy dwoje ludzi z tak odmiennych światów może stworzyć wspólną przyszłość — czy to tylko piękne marzenie? „Milionerka i barman” to historia o uczuciu, które przychodzi niespodziewanie, o konfrontacji z własnymi demonami i o tym, że czasem największe ryzyko to pozwolić sobie kochać.
The ASMR (Arrogant-Sexy-Messy-Roommate)
Dwa światy, jeden dom i emocje, które wymknęły się spod kontroli. 🧡 Są takie książki, które łapią człowieka za koszulkę i mówią: siadaj, nie ruszaj się, będziemy się dobrze bawić i właśnie to zrobiła ze mną ta historia. Już od pierwszych stron miałam wrażenie, że wpadam do świata, w którym jesień pachnie dynią, a ludzie potrafią być jednocześnie irytujący i kompletnie nie do odrzucenia. Parker kupiła mnie momentalnie. Może dlatego, że jest bohaterką, która nie udaje, że wszystko ma poukładane. Lubi ciszę, lubi swój rytm dnia, lubi drobiazgi, które tworzą jej mały, prywatny świat, który sprawia, że jesień pachnie trochę spokojem, a trochę magią. Rozumiem ją w stu procentach. Sama wiem, jak to jest, kiedy potrzebujesz własnej przestrzeni, a rzeczy, które dla innych są niczym, dla Ciebie znaczą bardzo dużo. Nagle pojawia się Cameron. Totalne przeciwieństwo Parker. Człowiek słońce. Entuzjazm chodzący na dwóch nogach i powiem szczerze przez pierwsze rozdziały też miałam ochotę westchnąć tak głęboko jak Parker, kiedy coś wytrąca ją z równowagi, ale właśnie na tym polega urok tej historii. Cameron początkowo bywa za bardzo, ale z każdą kolejną sceną widać, że pod tą pogodą ducha kryje się coś więcej. Warstwa po warstwie poznajemy go lepiej i nagle odkrywasz, że to nie jest żaden stereotypowy mięśniak, tylko ktoś, kogo naprawdę da się polubić i nawet rozbroić. Najpiękniejsze w tej historii jest to, że nie próbuje być niczym innym, niż jest. To książka, która bawi, daje ciepło, poprawia nastrój i robi to w sposób autentyczny. Bez nadęcia, bez dramatów na siłę. Właśnie dlatego tak dobrze mi się ją słuchało, bo zostawia człowieka z lekkim uśmiechem i poczuciem, że nawet spotkanie dwóch całkowitych przeciwieństw może zamienić się w coś naprawdę wyjątkowego. Uwielbiam to, że ta książka działa na zmysły. Serio. Czytasz i masz wrażenie, że słyszysz te ASMR-owe dźwięki: szelest, stuknięcie, cichy oddech, skrzypnięcie podłogi i nagle rozumiesz, dlaczego dla Parker to takie ważne. Z kolei Cameron wprowadza do tej historii ruch, energię, lekkość. To była idealna książka na wieczór 🧡
TUS skrojony na miarę. Jak planować i realizować Trening Umiejętności Społecznych dostosowany do potrzeb każdej grupy
✨📚 Nowość dla przyszłych trenerów TUS! 📚✨ Jeśli dopiero zaczynasz swoją przygodę z Treningiem Umiejętności Społecznych - ta książka to idealny start. 👉 "TUS skrojony na miarę. Jak planować trening umiejętności społecznych dostosowany do potrzeb każdej grupy" @wydawnictwo_sensus to praktyczny przewodnik, który w prosty i przystępny sposób wprowadza w świat TUS. W środku znajdziesz m.in.: ✅ podstawy metody - czym jest TUS i jakie umiejętności rozwija, ✅ wskazówki jak planować i prowadzić zajęcia, ✅ jak kwalifikować uczestników do grup, ustalać zasady i pracować z dziećmi neuroatypowymi, ✅ case study różnych grup TUS, ✅ gotowe pomoce: mapa potrzeb, rundki samopoczucia i niedokończonych zdań, wzór wywiadu z rodzicem czy karty obserwacji. To pozycja, która łączy teorię z praktyką i daje solidne podstawy do rozpoczęcia pracy. 👉 Lekko napisana, przyjemna w odbiorze i bardzo użyteczna - idealna dla początkującego trenera TUS. 🌀 A Ty - od czego zaczynał_ś swoją przygodę z TUS?