Recenzje
Bez nadziei. Chestnut Springs #5
To już piąty tom serii Chestnut Springs i dochodzę do wniosku, że każdy kolejny tom jest jeszcze lepszy i nie chcę, żeby ta seria się kończyła. Czuję, że mogłabym o losach rodziny Eaton czytać w nieskończoność! W tej książce głównymi bohaterami są Bailey i Beau. Ona jest kobietą odrzuconą przez społeczeństwo przez pryzmat pozorów i przez czyny jej rodziny. Nie może znaleźć pracy i nikt nie chce z nią rozmawiać. Beau natomiast jest bohaterem, który przeżył w kanadyjskiej jednostce specjalnej istne piekło. Dręczą go koszmary nocne, a rodzina na siłę pragnie mu pomóc stanąć na nogi. Ta dwójka zaczyna ze sobą rozmawiać podczas wieczorów w barze i szybko postanawiają zawrzeć umowę. Będą udawać narzeczeństwo, które przyniesie im korzyści - ona będzie postrzegana inaczej i uwolni się od problematycznej rodziny, on odpędzi się od troskliwych bliskich. Szybko się okazuje, że to nie będzie trwało długo... Fani romansów będą zachwyceni! Mamy tutaj motyw udawanego narzeczeństwa i różnicy wieku. Autorka wplata w dynamiczną fabułę trudne tematy takie jak zespół stresu pourazowego, uczęszczanie na terapię, czy ocenianie człowieka względem czynów jego rodziny. W tej powieści znajdziecie sporo pikantnych scen, ale jedna była nieco żenująca przez co odjęłam gwiazdkę. Pokochałam bohaterów tak jak to miało miejsce przy poprzednich tomach i zdecydowanie jest to historia warta uwagi! Postacie z poprzednich tomów również się pojawiły, co jest dużym plusem całej serii. Jeśli lubicie motywy: small town, age gap, found family, słów burn, military life, grumpy & sunshine, czy virigin heroine to ta książka jest dla Was! Polecam!
Ciężar korony
Hejka! W końcu doczekana recenzja tytułu „Ciężar korony” od Kingi Litkowiec! Ta książka, wywołała we mnie mieszane uczucia. Z jednej strony wciągająca fabuła, trochę napięcia i interesująca historia o władzy, odpowiedzialności i miłości. Z drugiej jednak coś mi w niej nie pasowało. Od początku byłam ciekawa, jak autorka poprowadzi tę historię, ponieważ kojarzyłam ją z innych pozycji. Były momenty, które w jakimś stopniu mnie poruszyły, ale im dalej, tym bardziej miałam wrażenie, że potencjał nie został w pełni wykorzystany. Dialogi momentami brzmiały sztucznie, zabrakło mi głębi, spójności i czegoś jeszcze ale nie wiem jak to określić. Czy polecam? Jeśli lubicie proste ale emocjonalne historie i lubicie klimaty królewskie to TAK! Czy mnie zachwyciła? Nie do końca. Ale zostawiła po sobie ślad, a to już coś. Każda książka jest dla kogoś. Może nie była idealna dla mnie ale wiem, że wielu z Was może odnaleźć w niej coś prawdziwego.
Piekielne miejsce
“Piekielne Miejsce” jest to naprawdę historia z piekła rodem, która pokazuje trudną sytuację bohaterki, siłę walki o szczęście i uwolnienie się od przeszłości mimo bólu jakie w sobie ma. Niesamowita historia, która przyciągnęła mnie niesamowicie do kowbojskiego oraz wiejskiego życia, bohaterki która jest niezwykłą kobietą, która próbuje wrócić do równowagi i po raz pierwszy być szczęśliwą. Pióro autorki miałam już okazję poznać i powiem wam z ręką na sercu oraz z zasłoniętymi oczami wybrałam bym w ślepo każdą książkę, każdą historię. Ponieważ coraz piękniejsze pisze historie, które chwytają za serce. Polecam serdecznie!
Puck Off
Pora na trzeci tom serii "Puck me up", który pochłonęłam w jeden dzień i który w mojej ocenie wypadł najsłabiej jeśli chodzi o dotychczasowe historie o Nafciarzach. Uwielbiam pióro Ludki i była to świetna powieść, ale tak bardzo irytowała mnie główna bohaterka, że nie jestem w stanie dać pięciu gwiazdek. Zabrakło mi również tego "czegoś", co zazwyczaj sprawia, że rozpływam się na książkach autorki. Rosie i Matthias poznają się w samolocie, a ich niewinna rozmowa zamienia się w upojną noc podczas czekania na samolot. Miała to być jednorazowa przygoda i nigdy więcej mieli się nie spotkać, a jednak los przynosi im wiele niespodzianek. Rosie pracuje w dziale marketingu i zajmuje się socialami Nafciarzy, do których dołącza nowy zawodnik Matthias. I tu zaczynają się schody, bo dziewczyna zarzekała się, że nigdy nie da się uwieźć hokeiście i zamierza dotrzymać słowa. Za wszelką cenę próbuje zachować romans z Mattem w tajemnicy, nawet gdy para zaczyna częśćiej spotykać się poza pracą, a ich sekrety wychodzą na jaw. Rosie od samego początku wkurzała mnie swoją dziecinnością i wiecznym ukrywaniem się. Stawało się to coraz bardziej irytujące i miałam ochotę potrząsnąć nią raz, a porządnie. Matthias to zupełnie inna bajka... Tego bohatera polubiłam od samego początku i jest to świetny materiał na książkowego męża! Opiekuńczy, wyrozumiały i skłonny do poświęceń, a do tego wysportowany i kochający zwierzęta! Autorka stanęła na wysokości zadania i poruszyła temat straty dziecka. Nie był to silnie rozwinięty wątek, ale świetnie opisany i zdecydowanie wzruszający. Powieść okazała się być rollercoasterem emocji i zdecydowanie jest godna polecenia! Nie mogę się doczekać kolejnych części! Polecam!
Recenzownik. Mój książkowy journal
Design książki zachwyca swoim kwiecistym klimatem - wprowadza czytelnika w jego uroczy, pełen ciepła klimat. To jednak nie jest zwykły notes — to journal dla moli książkowych, którzy pragną nie tylko dokumentować swoje literackie przygody, lecz także rozwijać kreatywność i pasję do czytania. Recenzownik pozwala nam śledzić ilość przeczytanych książek w ciągu miesięcy, roku. Odważni mogą podjąć się wyzwaniom czytelniczym oraz refleksję nad tym, co poruszyło nas najbardziej. W środku możemy znaleźć także przepisy inspirowane książkami herbatki, co tylko utwierdza mnie o jego niepowtarzalności. W jego wnętrzu kryje się również wyjątkowy dziennik poświęcony targom książki, który z pewnością ucieszy każdego fana tych niesamowitych wydarzeń. Możemy również zbierać autografy od autorów i wymieniać się złotymi myślami z naszymi book besties. To nie tylko recenzownik, ale i miejsce gdzie możemy zatrzymać w słowach swoją miłość do literatury. Czy poleciłabym go każdemu molowi książkowemu? ZDECYDOWANIE TAK!