Recenzje
Zakamarki Białego Domu
Każdy z nas na słowa ,,Biały Dom" ma swoje wyobrażenia. Jedni widzą konferencje prasowe, inni podpisanie historycznych dokumentów, jeszcze inni działalność pierwszej damy, a kolejni zabytkowe wnętrza. Wymieniać można długo, bo i jest o czym myśleć. Biały Dom to miejsce, w którym kryją się setki intrygujących historii, tajemnic, ciekawostek. A osobą, która może Wam przedstawić choć część z nich jest Marek Wałkuski, jedyny Polak w korpusie prasowym Białego Domu. ,,Zakamarki Białego Domu" to książka, którą czyta się z nieustającym zaciekawieniem i co trochę musimy sobie tylko przypomnieć, by zamknąć usta z wrażenia. Autor bowiem odkrywa przed nami historie, których chce się słuchać i słuchać, jak opowieści dalekiego wujka z "odległej Ameryki". I robi to z iście reporterską wprawą - czuć profesję ;) Miałam oczywiście świadomość, że biała ikona USA musi być tematem interesującym. Nie wiedziałam jednak, że może być aż tak ciekawie! Marek Wałkuski dosłownie zagląda w każdy zakamarek. Od historii samego budynku, po jego zmieniających się lokatorów, ich rodzin, pupili, zwyczajów i nowatorskich pomysłów. Poświęca uwagę całej administracji i obsłudze Białego Domu. Oprowadza czytelników po jego pokojach, zagląda w podziemia, zwraca uwagę na dach. W jego opowieściach nie zabraknie także małej prywaty, dzięki czemu jeszcze milej się to wszystko czytało. Choć ze względu na jego świetny język miałam wrażenie, że bardziej tego wszystkiego słuchałam. ,,Zakamarki Białego Domu" to pozycja przepełniona anegdotami, a jednocześnie ciekawą i wartościową wiedzą. Przepięknie wydana, wybornie napisana. Jedna z najlepszych pozycji tego roku ♡
Bez serca. Chestnut Springs #2
Cade to gburowaty właściciel rancza Chestnut Springs, samotnie wychowujący pięcioletniego Luke’a. Unika bliższych relacji z kobietami, skupiając się na synku. Poszukuje niani na wakacje i ostatecznie, choć niechętnie, zatrudnia najlepszą przyjaciółkę Summer - Willę. Początkowo nie mogą się znieść, ale ich relacja stopniowo przekształca się w pełną wsparcia, zrozumienia i miłości. „Bez serca” to drugi tom serii „Chestnut Springs”, na który czekałam z niecierpliwością, słysząc wiele pochlebnych opinii. Ten tom jest znacznie lepszy od pierwszego - to ciepła, pełna humoru książka, która pokazuje, że miłość może odmienić życie, jeśli tylko odważymy się na odrobinę ryzyka. Jest zabawna, pełna emocji i sprawiła, że miałam motylki w brzuchu. Książka w pełni spełniła moje oczekiwania i dostarczyła mi mnóstwo radości. Willa to przykład kobiecej postaci, którą uwielbiam. Polubiłam ją za jej waleczność, niezależność, wyrozumiałość i podejście do dzieci. Luke skradł moje serce, a jego relacja z Willą jest tak urocza, że serce dosłownie topnieje. Cade, jako samotny ojciec, jest tajemniczy i gburowaty, ale jego przemiana oraz rozwijająca się relacja z Willą zostały pięknie przedstawione w sposób naturalny i autentyczny. Elsie Silver pisze lekko i dynamicznie, z dużą dawką humoru i ciepła. Jej styl sprawia, że książkę czyta się z przyjemnością, a tempo akcji jest idealne. Sceny są dobrze zbalansowane, a relacje między bohaterami przedstawione w sposób angażujący i wciągający. W książce pojawiają się takie motywy jak samotny ojciec, niania, slow burn, grumpy x sunshine, age gap i małe miasteczko. Te elementy tworzą wyjątkowy klimat, który sprawiały, że książka jest niepowtarzalna i pełna napięcia. Jeśli lubicie romanse z klimatem małego miasteczka, rancza i farmerskiego życia, to koniecznie musicie to przeczytać. Jestem niesamowicie zadowolona z tej lektury i nie mogę się doczekać kolejnych książek od tej autorki.
Jak zakochać się na niby według Hani i Ishu
~ Przychodzę do was z bardzo szczerą historią i w sumie realnie prawdziwą. Mamy tu dwie nastolatki ( Hinduski ) jedna jest lubianą i w sumie popularną dziewczyną w szkole , druga natomiast jest niezwykle inteligentna osiąga sukces za sukcesem lecz nie idzie to w parze z przyswajaniem sobie przyjaciół . Obie zawiązują sojusz zaczynają udawać parę aby jedna miała spokój wśród przyjaciółek które na chama chcą ją sfatać z kolegą z klasy , drugiej ma to pomóc w objęciu miejsca przewodniczącej szkoły . Plany niestety biorą w łeb dzięki czemu na jaw wychodzą różne nie koniecznie miłe prawdy … Czyta się to wyjątkowo lekko , nastomiast można przepaść na kilka chwil 👌 polecam ! ⛔ W książce znajdują się opisy rasizmu , homofobii , islamofobii , toksycznej przyjaźni , psychicznej manipulacji i porzucenia przez rodziców .
Prędzej piekło zamarznie
To kolejna pozycja stworzona przez autorkę, którą miałam przyjemność poznać, i kolejna, która utwierdza mnie w przekonaniu, że jej pióro jest dla mnie idealne. Historia osadzona jest w zimowej scenerii, wśród gór i stoków narciarskich. Opowiada o pensjonacie i dwojgu bohaterach, których łączy przeszłość, ale różne plany na przyszłość. Ona pragnie prowadzić odziedziczony po zmarłym ojcu pensjonat w spokoju, on natomiast marzy o budowie kurortu zimowego w tym samym miejscu. To doskonały przepis na stworzenie świątecznej opowieści, pełnej wciągających pomysłów i emocjonujących zwrotów akcji. Już od pierwszych stron dałam się oczarować i wpadłam w wir wydarzeń oraz uczuć między bohaterami. A tych uczuć jest tu mnóstwo, nie tylko między głównymi postaciami. Historia skrywa także alternatywny wątek związany z rodzicami bohaterów. Na początku ten element jest dość tajemniczy, ale z każdym rozdziałem poznajemy coraz więcej szczegółów, co budzi ogromną ekscytację. Kiedy zakończyłam lekturę i wszystkie wątki znalazły swoje zakończenie, stwierdziłam, że to jedna z tych historii, które śmiało można by zekranizować. Z pewnością stałaby się moim ulubionym świątecznym filmem, niczym "Holiday". Uważam, że to idealna propozycja na zimowy wieczór, która przypadnie do gustu nie tylko fanom autorki, ale także miłośnikom romantycznych opowieści, które swoim klimatem przypominają najlepsze filmy romantyczne. Gorąco zachęcam do jej przeczytania! ❤️
Trzecia szansa na miłość. Men of Manhattan #2
Daphne wraz z przyjaciółkami wylatuje na wieczór panieński Aliny do Kostaryki. Niespodziewanie na miejscu spotyka Roberta - chłopaka w którym podkochuje się od czasów college’u jednak nigdy nie miała odwagi z nim porozmawiać. Robert rozpoznał Daphne, bo sam ją obserwował. Postanawia wykorzystać szansę i poznać ją bliżej. „Trzecia szansa na miłość” podobała mi się bardziej niż pierwszy tom. Jest zupełnie inna i nie spodziewałam się tego, co na mnie czekało. Daphne to dziewczyna, która przeżyła w swoim życiu ogromną stratę, po której ciężko jej jest się przywiązać do kogokolwiek. Robert to kolejny bohater tej serii, który jest niesamowicie przystojny, a kobiety traktuje jednorazowo. Nie mniej jednak wywarł na mnie pozytywne wrażenie. Autorka zaskakuje raz za razem. Pomysł na wieczór panieński w kostarykańskim resorcie, gdzie każdego obowiązuje udział w niezbyt grzeczną zabawę podobał mi się najbardziej. No bo dlaczego nie wrzucić nieśmiałej bohaterki w paszczę lwa? Uwierzcie mi to była naprawdę świetna zabawa. Mimo, że cała główna akcja rozgrywa się w kilka dni, napięcie między Daphne a Robertem jest ogromne. Cieszę się, że autorka stworzyła męskiego głównego bohatera, który potrafi być spokojny i cierpliwy. Dzięki świetnie wykreowanym bohaterom i ciekawym wątkom przez tą książkę się płynie. Jest to świetna historia w wakacyjnym klimacie, dzięki której zrobi się wam gorąco.