Recenzje
Echo potępienia
Witajcie kochani 🙋♀️ „Echo potępienia” to książka otwierająca cykl Drzewo życia. Przygotujcie się więc na więcej pytań niż odpowiedzi. Emily jest młodą dziennikarką, której szef zleca zbadanie sprawy morderstw powiązanych ze śmiercią jej ojca. W tym samym czasie na jej ciele pojawia się znamię, do złudzenie przypominające to, które miał jej ojciec i ofiary. Ogromne wsparcie ma u Nathaniela. Jednak i on ma przed nią tajemnice. Gdy Emily poznaje Samaela, część sekretów wychodzi na jaw, niestety powodują więcej pytań niż odpowiedzi. Gdy zaczęłam czytać tą książkę, to miałam wrażenie, że historia już wybrzmiała niejednokrotnie. Jednak z każdą kolejną stroną moje wrażenia ulegały zmianie. Rola Emily jest bowiem ogromną tajemnicą. POTĘPIONA, co to dla niej oznacza? Odwieczna walka dobra ze złem. Brak odpowiedzi na pytania, kto jest dobry a kto zły? Historia skonstruowana tak, że jedyne o czym można myśleć po skończeniu, to kiedy będzie kolejny tom. Autorka wyczarowała fantasy, gdzie nie brakuje akcji. Anioły i ich walka przeplatają się z sekretami ludzkimi a dodatkowo opowieść wzbogaca pojawienie się CIA. W tej książce nic nie jest oczywiste, tajemnice gonią tajemnice. Polecam serdecznie fanom fantastyki i romansu. Zanurzając się w tą opowieść spędzicie czas pełen napięcia i ekscytacji. A ja czekam na kolejny tom.
Puck Off
5/5⭐ Puck off - @ludka_autorka ✨Ukrywana relacja✨ ✨Friends with benefits✨ ✨Hokej✨ “Jesteś dziką różą, która wyrasta i kiełkuje nawet w najmniej sprzyjających okolicznościach, Rosie.” 🏒Macie takie serie, po które sięgacie w ciemno? U mnie taką właśnie między innymi jest seria “Puck me up” od Ludki. No co mam powiedzieć - kocham tych chłopaków 😅 🏒Kocham Matta. Za to, jaki jest, jak się troszczy, jak zabiega o Rosie, jak nazywa ją swoją różyczką, jak walczy nawet wtedy, kiedy sytuacja wydaje się przegrana. Za to, jak troszczy się o rodziców i za każdy drobny gest. Czy jest idealny? Nikt nie jest. Ale serio, typ się stara 💙 A jego uwielbienie wobec Frodo jest TAKIE urocze 😂 (ten pies to ma żyćko 😂) 🏒Rosie nie spodziewa się tego, że jej nowym zadaniem w pracy będzie…poprawa wizerunku PR faceta, którego poznała (😈) podczas ostatniego lotu. Dziewczyna w życiu kieruje się jedną zasadą - zero związków z hokeistami. No cóż…to nie jest żadna przeszkoda dla Matta 😂 🏒Nie ukrywam, że nie była to łatwa historia. Chociaż po przeczytaniu Reckless wiedziałam, czego mogę się spodziewać, to i tak łezka z oka poleciała 😢 Jednocześnie uwielbiam zachowanie Matta i to, jak bardzo zmieniło się podejście Rosie do kwestii relacji z mężczyzną. Nawet po tak trudnych przeżyciach. Fascynujące jest to, że najbardziej denerwowały mnie postacie, których było tutaj najmniej. Matka Rosie, która swoją porażkę życiową tak bardzo wtłoczyła do mózgu córki, że ta z góry odrzucała możliwości, które się przed nią pojawiały. I bart Matta, który jak tylko się pojawił, to po prostu sprawiał, że aż krew się gotowała ze złości. 🏒Kocham drużynę Nafciarzy. I powtarzam to przy każdej książce z tego uniwersum 😂 Ale to, w jaki sposób ta drużyna troszczy się o “swoich”, to jak chcieli bronić Rosie, bo tylko PODEJRZEWALI, że Matt mógł coś odwalić. Na szczęście Rosie potrafi ustawić te duże dzieci 😂 Jeżeli jeszcze nie znacie tej serii, to koniecznie nadrabiajcie 💙 Ja idę wyczekiwać kolejnych tomów (mam nadzieję, że coś jeszcze się szykuje….)
Puck Off
Po dwóch pierwszych tomach, które opierały się na zbliżonych motywach, tutaj dostajemy zupełnie coś innego 💙 Książkę praktycznie pochłonęłam, nie mogłam się od niej oderwać 💙 początkowo zaskoczyła mnie zmiana narracji w porównaniu z poprzednimi tomami, gdzie męska perspektywa pokazywała się na końcu książki, tutaj mamy wgląd w głowę Matta dużo wcześniej co patrząc na akcję książki jest na plus 😊 Relacja Ross i Matta rozwija się bardzo szybko (lubię czasem sięgnąć po fastburny 🤭) a chemia i przyciąganie między nimi było bardzo wyczuwalne. Miał ich łączyć układ zachowany w tajemnicy, bo w końcu razem pracują, a ona nie chce spotykać się z hokeistą, ale z czasem, jak to w romansach, układ przestał być układem. Świetnie został opisany rozwój ich uczuć, chociaż Ross nie do końca była ich świadoma… Bardzo podobała mi się determinacja Matta w zdobywaniu jego Różyczki 😍 i chociaż był młody to bardzo dojrzały i odpowiedzialny 💙 nie można zapomnieć o Frodo 💙🥹 Nie jest to lekka książka o szybkiej miłości… to książka o strachu przed zaufaniem, stracie, walce ze słabościami. Ludka nie boi się opisywać trudnych emocji i robi to doskonale! Idealnie przeplata momenty trudne z tymi zabawnymi 💙 Klimat drużyny rewelacja🔥💙 to jak początkowo nie przepadali za Mattem a ostatecznie byli jak rodzina 🥹 podobało mi się też to, że jest tu sporo hokeja a nie jest on tylko tłem wydarzeń. Bardzo lubię jak w kolejnych książkach pojawiają się bohaterowie poprzednich części 💙 a tutaj mamy jeszcze uniwersum z serią Less od i to wszystko się tak pięknie łączy i przeplata 🥹🥰 Puck off dołącza do listy moich ukochanych hokejówek i na pewno do niej wrócę 💙
Sytri
Jeśli macie słabość do opowieści z pogranicza mroku, magii i cielesnych pokus, to „Sytri” autorstwa Anieli Wilk może okazać się lekturą, której szukacie. To nie jest klasyczna historia o miłości, która naprawia świat - przeciwnie, to narracja o tym, jak destrukcyjnie splatają się losy ludzi, czarownic i demonów, gdy każde z nich dąży do własnych, często sprzecznych celów. Na pierwszym planie stoi Nora - młoda czarownica, która po nagłym i niepokojącym wypadku swojej babki zostaje zmuszona do przejęcia władzy nad całym kowenem. Nie czuje się gotowa, nie ma na to ochoty, a jednak nie może się wycofać. W tym samym czasie na jej drodze pojawia się demon o kuszącym obliczu i zatrważającej naturze. Jego intencje są jasne: zemsta i przejęcie kontroli. Spotkanie Nory i Sytriego prowadzi do nieustannej gry - mieszanki manipulacji, napięcia i namiętności, która potrafi pochłonąć bez reszty. Na tle innych powieści z gatunku „Sytri” wyróżnia się bezkompromisowym tonem. Aniela Wilk nie prowadzi czytelnika delikatnie za rękę - zamiast tego wrzuca go od razu w wir mrocznych rytuałów, intensywnych emocji i erotyzmu, który nie ma nic wspólnego z grzeczną romantycznością. To książka dla odbiorców, którzy cenią sobie ryzyko, prowokację i fabuły przekraczające bezpieczne schematy. Świat przedstawiony jest pełen potencjału - magia, czarownice i demony splatają się w intrygującą całość, choć momentami można odczuć niedosyt szczegółów. Postacie nie są stworzone po to, by je lubić - mają w sobie ostrość i moralną szarość, która sprawia, że ich wybory stają się jeszcze bardziej nieprzewidywalne.
Whispers on Ice
To moja pierwsza tak zwana "hokejówka", ale ja uważam, że ta książka jest naprawdę bardzo spoko. Mamy tutaj Hope, która jedzie na oparach - dwa etaty, chora mama, problemy w domu; po drugiej stronie Logan - wydziarany hokeista, który ma swój bagaż doświadczeń. Ich drogi oczywiści się przecinają i nagle robi się bardzo emocjonująco, życiowo i bardzo ciepło. Jest to książka, która skupia się bardziej na emocjach, niż na sporcie. Jest tutaj dużo rozmów, bardzo dużo chemii i powolne budowanie relacji. Klima healing/wsparcie - coś, dzięki czemu chce nam się kibicować bohaterom. Jak na osobę, która takich książek nie czyta - ja bawiłem się tutaj naprawdę dobrze, ta książka jest taka comfy - wiecie, na wieczór, gdzie chcemy uciec myślami w dal. Podkreślić trzeba to, że autorka tutaj super przedstawia mężczyzn - bardzo dobrze traktują swoje partnerki, dbają o nie i je wspierają. Ale działa to w dwie strony - gdyby nie fundamentalne i bardzo mocne wsparcie od partnerki, nasz bohater nie miałby w sobie tyle siły, by dźwigać wszystko z takim bagażem doświadczeń. Za to duży plusik dla Lori Rave! Jest to moje pierwsze spotkanie z tego typu książką, ale czytało się to bardzo fajnie; książka jest bardzo ładna i schludna - jeśli mam komuś ją polecić, zrobię to z przyjemnością.