Bez serca. Chestnut Springs #2 Elsie Silver

Recenzje książki: Bez serca. Chestnut Springs #2 (24) Poniższe recenzje mogły powstać po przekazaniu recenzentowi darmowego egzemplarza poszczególnych utworów bądź innej zachęty do jej napisania np. zapłaty.

1. Recenzja: historie_budzące_namiętność Skoczylas Katarzyna

   Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowana

   Czy recenzja była pomocna:

    TAK  (0)  NIE  (0)

   „Jest iskrą w ciemności. Tańczącymi płomieniami pod rozgwieżdżonym niebem. Lśni jaśniej niż ktokolwiek inny w tym miejscu […]" Cade Eaton jest samotnym ojcem i bardzo zgryźliwym ranczerem. Na jego barkach od wczesnych lat spoczywał obowiązek opiekowania się rodziną i pomocy ojcu. To wszystko odcisnęło na nim piętno, ale dopiero słowa byłej żony, która bez zawahania zostawiła go z małym dzieckiem, sprawiły, że nie angażował się w relacje z kobietami i był uważany za wiecznie złego i gburowatego. Ale tego lata miało się wszystko zmienić, bo potrzebuje niani dla syna, ale żadna z kandydatek nie spełnia jego oczekiwań. Dopóki na ich drodze nie stanęła Willa. Ta żywiołowa, przebojowa i temperamentna kobieta jest przyjaciółką Summer. I została wkręcona w zostanie opiekunką syna Cade’a. Gdy mały Luke od samego początku podbija jej serce, to Cade wkurzał ją i podnosił jej ciśnienie oraz pobudzał. Tylko że Willa umiała sobie radzić z takimi mężczyznami. To właśnie przy nim i na tym ranczu zapragnie mieć coś, co do tej pory nie było dla niej. Willa idealnie odnalazła się w codzienności Cade’a, udowadniając mu, że to może być jej miejsce i jej życie przy jego boku. Bo dwa miesiące szybko mijały, a między nimi zaczęło rodzić się uczucie, jakiego oboje potrzebowali. Czy to możliwe, że mężczyzna bez serca może je mieć, znacznie większe niż wierzył? Czy dwa miesiące wystarczą na zakochanie się i podjęcie ryzyka, by być szczęśliwym? „Nakładasz kapelusz, ujeżdżasz kowboja” Ta powieść wciąga od pierwszej strony i nie pozwala się oderwać od niej aż do samego końca. Poznajemy historię Cade’a i Willi, bo to oni grają tu pierwsze skrzypce i cały czas dostarczali mi masę emocji, uśmiechu, radości, wywołując nie raz wypieki na twarzy, ale i złość. Z czystą radością i satysfakcją poznałam jego, drugie obliczę tego gburowatego ranczera. To bardziej dzikie i pełne pożądania, przy którym puls przyspieszał. Ich miłość pojawiła się wbrew wszystkim przeciwnością losu. I pokazała, że każdy zasługuje na miłość i szczęście. Tylko trzeba podjąć wyzwanie, jakie los rzuca nam, bo to może być to, na co czekało się całe życie. Autorka sprawiła, że od samego początku zakochałam się w tej serii, a teraz przepadłam już całkowicie dla niej i tej rodzinny. Bo gdy tylko zajrzałam do nich ponownie i pojawiłam się na ich ranczu, znowu poczułam się jak bym była w domu, który jest tak bardzo wyjątkowy, pełen dobroci i wsparcia. Pikantne sceny tylko pobudzały moją wyobraźnię, ale były one wisienką w całej relacji głównych bohaterów. „Bez serca” to nie jest zwykły romans, to historia o miłości i otwieraniu się na nią oraz zapominaniu o strachu, bólu i niepewności. Ta historia skradnie wasze serce, a szczególnie jeden bohater, który jest bardzo wyjątkowy i dla którego można zrobić wszystko. Jeśli lubicie ciekawych bohaterów, ranczerów, szczere kobiety, humor, cięte riposty, spicy sceny i różnice wieku. To jest książka i seria dla was. Już nie mogę się doczekać kolejnych części i kolejnego spotkania z nimi. Gorąco polecam.

2. Recenzja: @book_am21 Zając Kamila

   Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowana

   Czy recenzja była pomocna:

    TAK  (0)  NIE  (0)

   Cade Eaton jest jednym z tych ludzi obok których nie da się przejść obojętne- przystojny,nieco tajemniczy i wiecznie pochmurny właściciel rancza Chesnut Spriing, który bardzo szybko musiał wejść w dorosłość z racji tego, że jest samotnym tatą pięcioletniego Luke'a. Nie ma ochoty ani planów wchodzić w jakiekolwiek bliższe interakcje z kobietami.. Teraz skupia się na synku dla którego poszukuje niani na okres wakacji, jednak jego wymagania dotyczące kandydatki na to jakże ważne stanowisko są po prostu absurdalne, zupełnie jakby mężczyzna wcale nie chciał by jakaś obca baba kręciła się wokół jego dziecka. Wobec takiej postawy szwagra do akcji wkracza Summer, która twierdzi, że owej wymagającej roli sprosta jej najlepsza przyjaciółka Willa , a ta ogniste ma nie tylko włosy, ale i temperament i nie będzie się dawała rozstawiać po kontach. Początkowo bohaterowie nie są w stanie znieść swojej obecności i nie potrafią na siebie spojrzeć bez niechęci, jednak z czasem ich wzajemna relacja zaczyna ewoluować. Z każdym dialogiem leci coraz więcej iskier i robi się coraz goręcej . Czy Willa i Cade otworzą swoje serca i dadzą szansę miłości, która tak bardzo ich zaskoczyła? Uwielbiam książki nieoczywiste, pełne napięcia, zwrotów akcji, ale też realistyczne i nieprzesłodzone , a to wszystko otrzymałam w najnowszej powieści Elsie Silver. 🩵💙🤍

3. Recenzja: alexvbooks Jończyk Aleksandra

   Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowana

   Czy recenzja była pomocna:

    TAK  (0)  NIE  (0)

   Uwielbiam kowbojskie romanse, a najbardziej te napisane przez królową takiego wątku - Elsie Silver! Jeśli jeszcze nie poznałaś Tatusia Cade’a to idelany moment żeby to zmienić, na pewno nie pożałujesz! Historię Cade’a i Willi najlepiej opisuje Summer jednym z poniższych cytatów: „Dwoje ludzi, którzy byli nieco zagubieni, dopóki los nie złączył ich dróg w jedną, którą już od pewnego czasu idą wspólnie.” Relacja między Cade’em, gburowatym, zrzędliwym i samotnym ojcem, a Willą, pełną życia, młodą dziewczyną z dużego miasta, jest pełna napięcia, zabawnych okoliczności, do których duży wkład miał mały Luke. Szukanie opiekunki w mieście, w którym wszyscy się znają , a sam Cade jest pożądany przez kobiety to nie lada wyzwanie. Do czasu aż poznaje kobietę, która jest najlepszą przyjaciółką Summer, a do tego ma czarujący śmiech i posiada dar do gubienia własnej bielizny, cóż te majtki będą naprawdę symbolem ich pierwszego spotkania, które tak między nami Cade postanowił zachować. Jak to bywa z zrzędliwymi facetami wybór niani nie należy do prostych jednak pomimo uprzedzeń, Cade przekłada swoje odczucia na dobro syna, ponieważ mały Luke i Willa nadają na tych samych falach i już od pierwszego spotkania nawiązują nić porozumienia. Jestem zachwycona bohaterką jaką była Willa, bo ta pełna życia, zabawna i czarująca kobieta zawróciła w głowie nie jednemu, a nawet dwóm Eaton’om. Podobał mi się również fakt, że pomimo tego, że Willa tak naprawdę była zagubiona i nie potrafiła znaleźć tego miejsca na świecie, które by mogła nazwać domem, odnalazła je w ramionach Cade’a i Luka. To udowadnia, że dom to nie tylko miejsce, a ludzie którzy się w nim znajdują. Sama rola Willi jako opiekunki była według mnie zadawalająca (pomijając fakt, że nigdy nie opiekowała się żadnymi dziećmi) ale uwierzcie jej relacja z Lukiem była tak wyjątkowa , pełna psikusów, do których oczywiście nakłaniał ją sam Luke. Powiem wam, że mały Luke stał się moim ulubieńcem, bo ten bohater tak wiele razy sprawił, że nie mogłam przestać się śmiać. Nie zapominajmy również o jego ojcu, który może na pierwszy rzut oka jest zrzędliwy i gburowaty, ale przy bliższym poznaniu możemy zauważyć, że tak naprawdę troszczy się o swoich najbliższych i jest uroczyć, wyjątkowym facetem. Mężczyzna wielu talentów, farmer, kowboj i samotny ojciec na pełnym etacie. Według mnie ideał pod każdym względem. Podobało mi się to, że nawet przy początkowej niechęci starał się dbać o Willę i poznawać ją w sposób w jaki nie powinno się niani swojego syna. Stopniowo narastające napięcie seksualne pomiędzy parą było niesamowicie zabawne, ale również elektryzujące. Sceny zbliżeń naprawdę na duży plus, najlepsze sceny w jacuzzi z grą „prawda czy wyzwanie” oraz ta jedna na blacie w kuchni 🔥 Kulminacyjny moment tej historii to udomowienie rudowłosej Willi i upadek surowego Cade’a. A co za tym idzie idealne połączenie osób, które tylko czekały na odnalezienie siebie nawzajem. Ta książka była tak słodka i urocza, że jak kiedyś najdzie was ochota na czekoladę to wystarczy wam kilka chwil z bohaterami, żeby ugasić tą zachciankę. Bez dwóch zdań ten tom jest lepszy od pierwszego, czułam tą chemię i autentyczność relacji. Elsie Silver z każdą nową książką stawia poprzeczkę coraz wyżej i nie mogę się doczekać dalszych części z serii Chestnut Springs!

4. Recenzja: Tiktok Bławat Karolina

   Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowana

   Czy recenzja była pomocna:

    TAK  (0)  NIE  (0)

   Książki Elsie mają to do siebie, że są uroczo napisane. To już kolejne spotkanie z piórem tej autorki i kolejny raz przebyty przyjemnością. Jeśli szukacie dobrze napisanego romansu, lekko przewidywalnego - jak każdy romans, z momentami uniesień i ranczem - czytajcie Elsie! Lubię motyw samotnego ojca, czy dzieci, tak więc musiałam to przeczytać. Jak to u Elsie bywa jest trochę opisów, ale one nie przytłaczają. Zadziorna główna bohaterka i gruntowany mężczyzna - też jest ;) Czekam na kolejny tom 

5. Recenzja: zle_charaktery Brzozowska-Czyżak Agnieszka

   Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowana

   Czy recenzja była pomocna:

    TAK  (0)  NIE  (0)

   Historia jeszcze lepsza niż pierwszy tom! Porozmawiamy. Cade to samotny tata szukający niani dla swojego uroczego syna. Czy Willa sprosta takiemu zadaniu? Muszę przyznać, że w tej historii otrzymałam wszystko, czego oczekuje od dobrego romansu. Po pierwsze cudownego gbura - w dodatku kowboja - który niechęcią darzy wszystkich oprócz swojego syna. Po drugie huragan pozytywnej energii w postaci Willi, która całym sercem pokochała chłopaków z rancha i traktowała małego Luka, jak równego sobie partnera w poważnych i mniej poważnych momentach. Po trzecie humor i dystans. Bardzo przypadło mi do gustu marudzenie, sarkazm i przekomarzanie się naszych bohaterów. Cała rodzina nie ma tematów tabu, wspiera się jak szalona i naigrywa się z siebie bez oporów. Po czwarte relacja - szczera do bólu, intensywna i taka, w którą łatwo uwierzyć. To wakacyjny romans, który skradł moje serce otwartością, walką z własnymi pragnieniami i stanowczością. Był pełen zrozumienia, szanowania granic i wsparcia. Po piąte różnica wieku. Fenomenalnie odczuwalna, wypełniona różnicami w poglądach na świat i życie, ale zbiegająca się w elementarnych kwestiach. To jedna z lepszych książek z motywem age gap, którą miałam okazję przeczytać. Z czystym sumieniem polecam Ci ten tytuł. Ba! Ja Cię ogromnie zachęcam do poznania historii Cade'a i Willi.

6. Recenzja: czyta_natka Karp Natalia

   Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowana

   Czy recenzja była pomocna:

    TAK  (0)  NIE  (0)

   Pierwszy tom serii Chestnut Springs mnie oczarował, ale brakowało mu tej iskry, którą znalazłam podczas czytania „Bez serca” dzięki której ta część podobała mi się jeszcze bardziej 🩵 Jest to przede wszystkim opowieść o relacji. Relacji ojciec-syn, relacji syn-opiekunka i oczywiście relacji ojciec-opiekunka ❤️‍🔥 Uwielbiam to jak autorka opisała każde z tych oddziaływań. Miłość Cade-a do synka jest ogromna, piękna, prawdziwa i czysta. Każda scena między tą dwójką nieważne czy szczęśliwa czy bolesna wyciskała mi łzy z oczu. Niesamowite jest jak dziecko może być dla rodzica całym światem, to jest ten rodzaj miłości który jest absolutnie unikalny i najsilniejszy na świecie. Więź wytworzona między Willą a Lukiem była turbo urocza. Chłopiec dosłownie czcił ziemię po której stąpała Willa 😅 Piękne przywiązanie 🩷 Najbardziej jednak podobała mi się naturalność w relacji Cade-a i Willi. Dość duży age gap który przeszkadzał im się na siebie otworzyć oraz ich odmienne charaktery zrobiły robotę. Jak w przypadku Rhetta i Summer z pierwszej części miałam dość obojętny stosunek do ich relacji tak w przypadku Cade-a i Willi zakochałam się w nich absolutnie. Rudy wulkan energii w postaci Willi Grant połączony z chmurnym ranczerem Cadem Eatonem to mieszanka wybuchowa i myślę, że nie da się nie polubić tej dwójki. Nie zabrakło również świetnego humoru. Mega na plus idą wstawki z esemesów między bohaterami, które dodawały fajne smaczki do fabuły. Ten tom jak na razie jest najlepszy. Mamy tutaj nie tylko romans w kowbojskim miasteczku, ale również książka pokazuje nam, że każdy może znaleźć rodzinę, swoje miejsce często tam gdzie najmniej się tego spodziewa 🩵 Już nie mogę się doczekać kolejnych tomów tej serii wydanej u nas 🩵

7. Recenzja: literacki.czar Patalong Monika

   Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowana

   Czy recenzja była pomocna:

    TAK  (0)  NIE  (0)

   Chestnut Springs to miejsce, do którego zawsze wracam z uśmiechem na twarzy. W dużej mierze za sprawą rodzinnej, ciepłej atmosfery, która towarzyszy całej serii, ale też dzięki bohaterom. Bardzo łatwo odnaleźć komfort w ich codzienności na ranczu. W przypadku „Bez serca” wszystkie te odczucia się piętrzą, bo fabuła sama w sobie jest zorientowana na opiekę nad małym Lukiem. Skoro wspomniałam już o komforcie, to dla mnie nieodłącznym elementem takich historii jest dawka dobrego humoru i tutaj ją dostaniecie. W dodatku jestem idealnym przykładem na to, że za drugim razem te żarty śmieszą tak samo! A to już dużo mówi, bo zazwyczaj w takich książkowych momentach łapie mnie zażenowanie. Tłumaczenie całkiem nieźle oddało ten humor, czego niestety nie mogę powiedzieć o tłumaczeniu scen zbliżeń. Choć, przyznaję, było lepiej niż w pierwszym tomie. Mogłabym pisać o komforcie i humorze w najlepsze, ale nie oszukujmy się główne skrzypce gra relacja głównych bohaterów. Cade i Willa poznają się w dosyć… niecodziennych okolicznościach. Przynajmniej na pierwszy rzut oka. I tak naprawdę to spotkanie już jasno sygnalizuje, jakie napięcie czeka na nas dalej. Elsie Silver zawsze doskonale radzi sobie z przelaniem na papier emocji, chemii i przyciągania. Nie mówię, że wszystkie książki jej autorstwa są idealne - bo nie są, ja też mam swoich ulubieńców i tytuły, które mniej do mnie trafiły. Jednak to napięcie zawsze świeci jasno i nie gaśnie aż do końca historii. A „Bez serca” jest jednym z moich ulubionych tomów tej serii. Wspominając o relacjach, nie można pominąć Luke’a, bo ten dzieciak też jest małą gwiazdą tej historii. Zresztą trudno wpaść na pomysł rzucania główkami sałaty z samochodu i nie zostać gwiazdą. Rzecz w tym, że Willa nie tylko znajduje miłość w romantycznym sensie, ale również tym rodzinnym. I cieszę się, że mogłam obserwować, jak ta rodzina powstaje. „Bez serca” rozgrzeje Was w zimowe wieczory i na pewno nie pożałujecie tego rodeo.

8. Recenzja: katherinethebookworm.blogspot.com Katarzyna Górka

   Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowana

   Czy recenzja była pomocna:

    TAK  (0)  NIE  (0)

   Nie ma ludzi bez serca. Każdy je ma, choć nie każdy pokazuje. Niektórzy mają swoje powody, aby trzymać je ukryte za grubym murem, zamknięte na trzy spusty dla każdego, kto nie jest krwią z ich krwi. Jak na przykład apetyczni samotni tatusiowe o niezbyt przyjaznym nastawieniu… Elsie Silver zalicza premierę za premierą w naszym kraju. W samym listopadzie, w naszych rodzimych księgarniach ukazało się aż trzy powieści autorki, w tym uwielbiane przez wielu czytelników ,,Heartless”, które w przekładzie na język polski, nazywa się ,,Bez serca”. Jest to drugi tom bestsellerowej serii Chestnut Springs, który powinien przyciągnąć uwagę przede wszystkim fanów romansów z motywem rancza, małego miasteczka, grumpy x sunshine, samotnego ojca, niani oraz różnicy wieku. A smakowitym dodatkiem jest tu slow burn. Główną bohaterką oraz jednym z dwojga narratorów omawianej właśnie książki, jest Willa Grant. To młoda, ale nie nieśmiała kobieta, która nie lubi nosić bielizny. Jest zabawna, świeci jasno jak słoneczko i jest trochę szalona. Pewnego dnia sprawy przybrały nieco inny bieg niż oczekiwała i nagle straciła swój cel na najbliższy czas. Aby nie snuć się jak cień po mieście, Willa zawitała do Chestnut Springs, gdzie za namową swojej przyjaciółki, która tam znalazła swoje miejsce na ziemi, postanowiła zostać wakacyjną nianią dla syna gorącego kowboja… Drugim narratorem i męską postacią wiodącą w ,,Bez serca”, jest Cade Eaton. To ranczer i samotny ojciec małego chłopca. Jest gburowaty, zgryźliwy, wybredny jeśli chodzi o ludzi, których dopuszcza do swojej latorośli, odpowiedzialny, ale już trochę zmęczony byciem poważnym. Serce zdaje się mieć otwarte tylko do własnego synka, który jest dla niego wszystkim, i dla którego gotów jest nawet zrezygnować z tego, co mu się skrycie marzy. I zapewne nie spodziewał się tego, że któregoś dnia do jego życia wparuje żywiołowa kobieta, która bezwstydnie rozrzuca majtki w miejscu publicznym i ucieka, nie zabrawszy ich ze sobą, a niedługo później pojawia się na jego progu, aby przez niedługi czas opiekować się jego dzieckiem, a która może coś w jego życiu zmienić, jeśli tylko pozwoli sobie wpuścić ją do swojego serca… ,,Bez serca” to powieść, którą czytałam więcej niż raz i za każdym razem, kiedy się za nią zabierałam, bawiłam się równie dobrze i czerpałam równie wiele satysfakcji ze śledzenia rozwoju postaci oraz ich powolnego romansu. Moim zdaniem ta część serii Chestnut Springs, jest dużo lepsza od poprzedniej. Lepsi, bardziej przyjaźni i charyzmatyczni są tutaj bohaterowie. Lepsza jest według mnie fabuła. Lepsze są motywy. Lepsza jest też chemia i cały wątek romantyczny. Uwielbiam relację Willi i Cade’a! Coś, co zaczęło się od zabawnego - i nieco zawstydzającego - incydentu, odrobiny napięcia we wzajemnych kontaktach, przeszło przez etap (nie)typowej relacji szef-podwładna, z czasem przerodziło się w piękne uczucie dwojga ludzi, których wiele różni, ale co nieco jednak łączy. To, co jest między nimi, co się rozwija na przestrzeni całej książki, jest doprawdy urocze. Kolejna rzecz na plus w ,,Bez serca”, to moim zdaniem humor. Nie brakuje tutaj zabawnych sytuacji oraz dialogów. A wymiany wiadomości to jeden z moich ulubionych elementów tej powieści oraz bardzo istotna składowa pełnionej przez nią funkcji rozrywkowej. Podoba mi się również rodzinna atmosfera, możliwość ponownego spotkania z bohaterami ,,Bez skazy”, a także postać Luke’a. Doceniam też tę małomiasteczkowość tej pozycji oraz to, że Elsie Silver w umiejętny sposób pokazała mi, co siedzi w głównych bohaterach, jakie mają pragnienia, co im się marzy, jak wygląda ich dusza, co pozwoliło mi uchwycić ich istotę. ,,Bez serca”, czyli moja ukochana część serii Chestnut Springs, to lekka i prężnie rozwijająca się opowieść, którą warto poznać, jeśli uwielbiasz dobrze zbudowane, roztapiające serce, jakby było kostką lodu romanse, z nutą treści osiemnaście plus. Przyjemnością było wrócić po raz kolejny do tej historii i przeżyć ją raz jeszcze, bawiąc się równie dobrze, jak za pierwszym razem. To moja komfortowa książka, ze słodkimi momentami, nutą humoru i bohaterami, których nie da się nie lubić. Niby nie jest niczym niezwykłym, a jednak czytanie przyniosło mi tak wiele radości. I o to właśnie chodzi!

9. Recenzja: Przyjaciółka od książek Walenda-Nosidlak Natalia

   Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowana

   Czy recenzja była pomocna:

    TAK  (0)  NIE  (0)

   Tytuł najlepszego romansu 2024 roku, bezapelacyjnie trafia do Elsie Silver i jej "Bez Serca". Elsie - oddaj moje serce. Zostawiłam je w tej książce. Najlepszy książkowy ojciec nosi kowbojski kapelusz, jest gburowaty do granic możliwości i po uszy zakochany w pewnej rudej niani swojego synka. Ten duet to najlepsza z par stworzonych przez Elsie, taka w którą wierzę w 200%. Tarzanie się w pościeli: checked Nerwowe piski: checked Konieczność rozchodzenia trzech spicy rozdziałów pod rząd: checked JAK JA WIELBIĘ TĄ KSIĄŻKĘ! Jestem absolutnie zakochana w cudownej relacji Willi z dzieckiem, dla którego stała się przyjaciółką i drugą matką. Urzekła mnie powoli rodząca się relacja zamkniętego w sobie Cade'a i rudej dziewczyny, która próbowała rozbić jego skorupę. Elsie tworzy bohaterów, którym kibicuje się od samego początku. Ten tom jest o niebo lepszy od pierwszego - autentyczny, zabawny, wywołujący motyle w brzuchu i dobrze przetłumaczony. Nie brakuje małomiasteczkowego klimatu, rodzinnych sprzeczek i żartów (ojciec rodu jest top of the top). Ta książka ma to COŚ, co sprawia, że jestem w niej absolutnie i bezkresnie zakochana. Slow burn, stopniowane napięcie i niesamowicie gorące sceny zbliżeń sprawiły, że pochłonęłam tą książkę na raz. Chciałam się nią delektować, ale było to absolutnie niemożliwe. Elsie sprawiła, że nie spojrzę już na taras bez rumieńców na policzkach. Co tu dużo mówić - przez tą książkę to ja jestem "Bez Serca" i pragnę więcej niesamowitych historii od Elsie! Więcej samotnych tatuśków, ciepłej i zdrowej relacji oraz miłości, która rozgrzewa w zimowe wieczory!

10. Recenzja: chaos_czytelniczy Goszczyńska Iza

    Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowana

    Czy recenzja była pomocna:

     TAK  (0)  NIE  (0)

    "Bez serca" to moja ulubiona książka Elsie Silver - i nie zmieniło się to nawet po tym, jak przeczytałam ją po polsku ✨️ Najmocniejszym jej punktem są bohaterowie - ale nie tylko dwójka głównycz, czyli Willa i Cade. O nie - w tej książce serca kradną wszyscy bohaterowie poboczni. Zakochałam się w relacji Willi i Luke'a nawet zanim wsiąkłam w wątek romantyczny. Jest tu tyle rodzinnego ciepła, humoru i wyjątkowych, zdrowych relacji, że tę książkę czyta się z zachwytem. Elsie Silver jest świetną pisarką - rozbroiła mnie już kilkoma pierwszymi akapitami i sprawiła, że nie miałam ochoty odkładać książki. "Heartless" przeczytałam w kilka godzin tuż po skończeniu "Bez skazy"! Nawet jeśli nie ma tu szalonej akcji to fabularnie książce nic nie brakuje. Skupiamy się tu na wątku romantycznym, który chociaż przeżywa swoje wzloty i upadki, pozbawiony jest toksyczności i nadmiernej dramatyczności. Dzięki temu mogłam przy książce odpocząć - jej obyczajowy nalot pomieszany w idealnych proporcjach z romansem sprawił, że mogłam pozwolić głowie na dryfowanie i zachwycanie się słowem. Ten tom podoba mi się bardziej nawet niż tom pierwszy Chesnut Springs - ale wiecie, co mi się nie podoba? Tłumaczenie - nie jest ono tragiczne, ale niektóre wybory słowne są... wątpliwe. Natomiast z romansami kowbojskofarmerskimi jest trochę tak, że mają one żenować, bo są osadzone w konkretnym miejscu akcji - dlatego też nie chcę krytykować mocno tego tłumaczenia, bo wiem, jak się mówi na wsi (💃🏽) i że czasem ten język będzie nieswój. Natomiast w tym tłumaczeniu jak najbardziej udało się oddać klimat książek Elsie, a to mocno na plus! 🩵 Bardzo, bardzo, bardzo polecam wam te książki 💙

11. Recenzja: thou.sandlives Panek Milena

    Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowana

    Czy recenzja była pomocna:

     TAK  (0)  NIE  (0)

    5/5  „Bez serca” to czwarta książka od Elsie Silver, jaką miałam przyjemność czytać w tym półroczu i jednocześnie… najlepsza z nich. Historia Cade’a i Willi dość szybko zepchnęła z pierwszego miejsca „Wild love” i rozgościła się w moim sercu na dobre. Już same motywy wskazywały na to, że może to być dobra powieść - age gap, samotny ojciec, relacja pracodawca/niania (bonusowo grumpyxsunshine), małe miasteczko, wakacyjny klimat, konie i… kowboje (serio, czego chcieć więcej?) A samo wykonanie? Tylko to potwierdziło. Zdążyłam już poznać styl pisania autorki, więc byłam przygotowana na humor, na lekkość, na ten charakterystyczny klimat życia na ranczu i na bohaterów, których pokocham niemal od razu. I mogłabym postawić krzyżyk przy każdym z tych punktów. Ale przy tym tytule pojawiło się też kilka nowych, których zupełnie się nie spodziewałam. Drugi tom z serii „Chestnut Springs” napisany jest z dużo większą dojrzałością, a relacja głównych bohaterów rozwija się powoli i bardziej naturalnie, niż to było w przypadku Summer i Rhetta. Być może ma coś z tym wspólnego wiek Cade’a, ale… mam wrażenie, że fabuła jest po prostu bardziej przemyślana i angażująca. A w dodatku wywołuje całą gamę emocji - od napadów śmiechu po morze łez. Nie zliczę, ile razy się tutaj wzruszałam, uśmiechałam czy rumieniłam. Możliwe, że zdarzyło mi się nawet głośno pisnąć, ale… nie oceniajcie, dopóki sami nie poznacie naszego kowboja. „Bez skazy” też mi się podobało, ale „Bez serca” to już Miłość przez duże M. Najlepsze rodeo, na jakim w życiu byłam. „Dwoje ludzi, którzy byli nieco zagubieni, dopóki los nie złączył ich dróg w jedną, którą już od pewnego czasu idą wspólnie.” Cade Eaton to trzydziestoośmioletni i równie przystojny, co gburowaty ranczer z bagażem życiowych doświadczeń i pięciolatkiem, którego sam wychowuje. W przeszłości zdradzony i pozostawiony przez kobietę, z którą przez lata starał się zbudować prawdziwy związek. Kiedyś zawsze stawiał na pierwszym miejscu dobro innych ludzi. Dzisiaj… nie dopuszcza ich do siebie na tyle, aby kiedykolwiek musiał stanąć przed podobnym wyborem. Kiedyś miał serce pełne miłości i nadziei. Dzisiaj… nie ma go już wcale. Chyba, że do swojego synka Luke’a, który jest jedynym promyczkiem w jego pozbawionym radości życiu. Przynajmniej do momentu, gdy poznaję Willę Grant. Ona szybko staje się… drugim. Rudowłosa dwudziestopięciolatka jest pełna energii, wygadana, szczera i… zjawia się akurat w momencie, kiedy Cade szuka nowej niani dla Luke’a. I chociaż mężczyzna początkowo jest do niej sceptycznie nastawiony, to chłopiec pokochał Willę od pierwszej chwili. A więź pomiędzy tą dwójką… jest jedną z najpiękniejszych rzeczy w tej książce, poważnie. Nie spodziewałam się, że to będzie takie urocze, głębokie i prawdziwe. Cudownie się czytało zarówno to, jak dziewczyna rozkochiwała w sobie małego Eatona, jak i tego większego. Na to trzeba było poczekać trochę dłużej, ale każda minuta była tego warta. Zapewniam! Jeszcze słówko o scenach zbliżeń - było ich dość dużo, ogólnie od samego początku czuć też napięcie pomiędzy bohaterami i nawet ja w wielu momentach byłam zaskoczona poziomem ostrości w tych opisach, bo pierwsza część raczej mnie na to nie przygotowała (kto czytał, ten wie). Tutaj też tłumaczenie wypadło dużo lepiej - jest więcej ognia, a zdecydowanie mniej zażenowania. No i pamiętajmy, że bohaterów dzieli 13 lat, a przy tym tytule można to odczuć w najlepszym tego słowa znaczeniu. Mogłabym pokusić się o stwierdzenie, że ciężko będzie przebić ten tom, ale przed nami „Bez siły”, a już sama zapowiedź historii Jaspera i Sloane poruszyła moje serduszko, więc… powstrzymam się z wydawaniem ostatecznych decyzji w tej sprawie. Jedno wiem na pewno - ta seria to definicja komfortu, emocji w pigułce i pięknych historii miłosnych.

12. Recenzja: heria_czyta Goclon Oliwia

    Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowana

    Czy recenzja była pomocna:

     TAK  (0)  NIE  (0)

    Samotny ojciec poszukający niani i przyjaciółka jego szwagierki, która na czas wakacji potrzebuje znaleźć pracę, brzmi jak idealny pomysł na fabułę. Czy Elsie Silver udało się osiągnąć ten cel i napisać historię, która stanie się jedną z moich topowych książek tego roku? 🏜🩵 Jestem zachwycona tą książką. To, w jaki sposób został ukazany główny motyw tej książki jest jednym z największych plusów tej historii. Cade jako samotny ojciec i nowa niania dla jego syna, stali się niesamowitym duetem, o którym mogłabym czytać na okrągło. Fabuła i miejsce, w którym rozgrywa się akcja, jest wyjątkowa, a opisy rancza, tym czym zajmuje się Eaton i cała otoczka kowbojskiego życia, jest jedyne w swoim rodzaju. A motyw Age gap? Byłam w swoim ulubionym miejscu. 🏜🩵 Zostałam oczarowana tym, jak początkowa niechęć naszego bohatera względem Rudej przeszła w zachwyt i uwielbienie. Drobne gesty, które później przeradzały się w coś znacznie silniejszego i namiętniejszego były dosłownie wisienką na torcie ich znajomości. Plot twist, a zasadzie jedna sytuacja, która miała miejsce podkoniec historii, uświadomiła mnie, że Cade przez całe życie właśnie czekał na tę rudowłosą kobietę, która oddała mu swoje serce i to z wzajemnością. 🏜🩵 Uwielbiam całą rodzinę Eaton i to jaka silna więź jest między nimi. Na każdym kroku mogą polegać na sobie, nawet, gdy jest bardzo ciężko jednemu z braci. Wsparcie, miłość i jedność można dostrzec już od pierwszego tomu, jednak z każdym kolejnym mam wrażenie, że jeszcze bardziej mogę poznać tych wyjątkowych mężczyzn, którzy są po prostu niesamowici (łącznie z głową rodziny). 🏜🩵 Willa jest świetnie wykreowaną bohaterką. Uwielbiam jej otwartość, pewność siebie, a przede wszystkim zawziętość. Dziewczyna chce znaleźć swoje miejsce na ziemi i dzięki pomocy przyjaciółki (bohaterki z pierwszego tomu) właśnie go odnalazła. Bardzo polubiłam w niej to, że w jednym momencie jest szaloną, energiczną kobietą która nie myśli o konsekwencjach. Z drugiej zaś strony jest uczuciową, pełną empatii postacią, co jest również urzekające. To jak odnosiła się do syna Cade’a i jak z biegiem czasu zaczęła traktować go jak własne dziecko, było cudownym widokiem. Świetna bohaterka, która swoją charyzmą urzeknie niejedną osobę. 🏜🩵 Jestem pewna, że postać Cade’a na długo zapadnie mi w pamięci. To, jakim jest ojcem, wzbudziło we mnie ogrom pozytywnym emocji i jestem pełna podziwu jak wychował samotnie swojego syna. Mam nadzieję, że w przyszłości, Luke stanie się kopią taty i spotka na swojej drodze kobietę tak barwną jak jego niania. Poświęcenie, ale tak naprawdę skupienie się na priorytetach, czyli zadbaniu o rodzinę było zarówno czymś pięknym jak i bolesnym. Od momentu rozwodu z matką jego dziecka, jego pewność siebie spadła, co naprawdę mnie zraniło. Czuł się niewystarczający i bał się mówić o swoich uczuciach, ale na szczęście na jego drodze pojawiła się Willa, która pokazała mu, jak naprawdę wygląda prawdziwa miłość. 🏜🩵 Co do tłumaczenia, mam kilka zastrzeżeń. Myślałam, że przy drugim tomie będzie choćby w minimalnym stopniu lepsze, niestety tak nie było. Nie chcę zaniżać oceny tej książki, ponieważ ta historia była naprawdę genialna i wszystko, co oczekiwałam od tej książki, w niej odnalazłam. Jednak jeśli miałabym wskazać jeden mankament tej lektury, to byłoby to bez wątpienia tłumaczenie. 🏜🩵 Teraz, po przeczytaniu ,,Bez serca’’ od Elsie Silver wiem, że ta historia znajdzie się na liście jednej z najlepszych książek tego roku. Bardzooooo polecam wam tę pozycję, jeśli lubicie ,,kowbojski’’ klimat, gdzie motyw samotnego ojca odgrywa znaczącą rolę.

13. Recenzja: @alibookscorner Witaszek Aleksandra

    Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowana

    Czy recenzja była pomocna:

     TAK  (0)  NIE  (0)

    „Bez serca” 🤠🩵 „Za każ­dym razem, gdy oka­zy­wa­łem komuś serce, od­cho­dzi­łem, po­zo­sta­wia­jąc za sobą jakąś cząst­kę sie­bie. Nigdy wię­cej.” Cade jest idealnym bohaterem z cyklu grupmy, ale jak można mu się dziwić? W przeszłości okazało sie, że zostanie tatą choć niekoniecznie był zainteresowany przyszłą mamą do tego stopnia żeby związać z nią przyszłość. Zachował się jednak jak należy i przyjął na swoje barki odpowiedzialność. Wszystko jakoś się układało do momentu, w którym jego żona stwierdziła, że ich małżeństwo nie ma dalszej przyszłości i postanowiła zostawić jego i syna. Od tamtego momentu mężczyzna odciął się od kobiet i uczuć, skupiając się całkowicie na wychowaniu syna i prowadzeniu rancza. Niestety w pojedynkę wszystko jest trudniejsze i nie zawsze wykonalne, dlatego potrzebna była mu niania. Casting nie poszedł pomyślnie, Cade nie potrafił zdecydować się na jakąkolwiek kobietę, której zaufałby do tego stopnia, żeby powierzyć jej opiekę nad synem. Po kolejnym męczącym spotkaniu udał się do kawiarni, w której po raz pierwszy od dawna oczarował go śmiech kobiety. Nie byle jakiej, otóż ta kobieta zgubiła przy nim bieliznę, mówiąc mu że może sobie ją zachować 🤭 nie ma to jak dobre pierwsze wrażenie 😅😅😅 Willa postanowiła spędzić całe wakacje poza miastem. Gwar, którego doświadczała na codzień pracując w barze odrobinę ją przytłoczył. Całe szczęście jej przyjaciółka związała się z pewnym ranczerem, dzięki czemu perspektywa spędzenia z nią lata jest kusząca. Gdy gubi bieliznę, a nieziemsko przystojny mężczyzna ją znajduje, wie już, że zbliżające się miesiące będą niezastąpione. Summer proponuje Willi zajęcie się synem, brata Rhetta. I oprócz braku doświadczenia nie było żadnych przeciwwskazań. Do momentu, w którym Willa orientuje się, że jej nowym pracodawcą będzie mężczyzna, który dostał od niej niezastąpiony prezent. „-Ciebie też lubię, Ruda. -Ty mnie nie tyle lubisz, co jedynie tolerujesz. -Z mojej perspektywy codziennie lubię cię coraz bardziej.” Elsie silver już przy pierwszej książce pokazała nam, że potrafi nie tylko sprostać genialnie rozbudowanej fabule, ale też spicy scenom, które sprawiają że na policzka występuje rumieniec i wręcz brakuje tchu. Tym razem nie było inaczej. Samotny tatuś i niania? Jestem jak najbardziej na tak. Pierwszy tom był świetny, ale to ten tom jest genialny!!! 🥰 Czytałam mnóstwo książek z motywem samotnego taty, ale Cade skradł całe moje serce. Z pozoru twardy mężczyzna, nie dający sobie w kaszę dmuchać, a w głębi skrzywdzony i można by powiedzieć, odrobinę zakompleksiony przez swoją już byłą żonę. Willę pokochałam od pierwszego zdania. Ta bohaterka jest tak pozytywna, wszystko stara się obracać w żart, ma ogromnie pozytywne nastawienie do życia i cudowne podejście do Luka, który stracił dla niej głowie już podczas jej pierwszego dnia. Tych trochę potrzebowało siebie w życiu, musieli tylko przełamać lody i zaryzykować ten ostatni raz. Moje serce gubiło rytm, gdy obserwowałam z każdą kolejną stroną jak kochali się mocniej niż poprzedniego dnia. Jak nieświadomie oddawali kawałek siebie nie chcąc nic w zamian. Niezwykle urocza, otulająca niczym koc, ale też gorąca powieść, która rozkocha was w sobie nie tylko ze względu na ranczerski klimat, ale też ze względu na przekaz, który za sobą niesie. „(…)-Ni­gdzie nie wy­je­dziesz. Na­le­żysz do tego miej­sca wraz ze mną. - Spę­dzisz w na­szym domu tyle czasu, ile ze­chcesz. Bę­dziesz mogła wy­ko­ny­wać ja­ki­kol­wiek zawód ze­chcesz. Gdzie­kol­wiek ze­chcesz. Ale tutaj za­wsze bę­dziesz miała swoje miej­sce. Swój dom. Będę ci pa­rzył kawę każ­de­go ranka. Będę zo­sta­wiał ci kar­tecz­ki. Będę go­to­wał ci co­dzien­nie obiad.”

14. Recenzja: book_besties__ Krakowiak Patrycja

    Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowana

    Czy recenzja była pomocna:

     TAK  (0)  NIE  (0)

    “Oszczędź konia, ujeżdżaj kowboja” 🤠Cade Eaton jest przystojnym ranczerem, który szukał niani dla dziecka na czas wakacji. Być może byłoby to łatwiejsze, gdyby nie jego zgryźliwość i przesadnie wysokie wymagania. Żadna kandydatka nie zdołała im sprostać. W końcu Summer, przyszła żona jego brata, zaproponowała, że namówi swoją przyjaciółkę, aby na tych parę miesięcy zajęła się pięcioletnim Lukiem. Cade się zgodził, choć niechętnie... i szybko tej zgody pożałował. 🤠 Willa jest wulkanem energii z niewyparzonym językiem i ognistymi włosami. I od samego początku przepada dla małego chłopca, którym ma się zająć. Uwielbiam to, w jaki sposób traktuje Luke’a - jak małego mężczyznę. Takiego, za którym czasami trzeba się wstawić, ale który słucha uważnie co się do niego mówi. 🤠 Cade jest nieufny. To w połączeniu z jego nadopiekuńczą naturą i wiecznym grymasem na twarzy - domyślny wyraz 😂 - sprawia, że odbierany jest jako gbur. Mężczyzna został mocno zraniony przez matkę swojego dziecka i teraz nie chce zaufać nikomu. Czy młodsza, energiczna niania roztopi jego serce? 🤠Kocham relacje w tej książce. Więź pomiędzy Cadem i jego synem, którego traktuje jak największe szczęście. Więź, która powstaje pomiędzy dzieckiem i Willą - to jest turbo urocze ❤️. Przede wszystkim uwielbiam też relacje w tej rodzinie - pełne sarkazmu, zgryźliwości i docinek, a jednocześnie pełne wsparcia i miłości. A Cade i Willa uzupełniali się wzajemnie - jej energia względem jego stoickiego spokoju. No chyba, że obracał swój kapelusz 😈🔥. Czy znajdą się ludzie, którym się ta książka nie podoba lub będą się mogli do czegoś przyczepić? Oczywiście, że tak. Ja pokochałam tę historię, ilość emocji, które we mnie wzbudziła od śmiechu po łzy (czasem zazdrości 😂). Jest to uroczy - ale spicy! - i bardzo komfortowy kowbojski romans. Zdecydowanie polecam! ❤️

15. Recenzja: Bookstagramowe.love Ciachowska Klaudia

    Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowana

    Czy recenzja była pomocna:

     TAK  (0)  NIE  (0)

    Na żadną kontynuację serii nie czekałam tak bardzo jak na „Bez serca” Elsie Silver. Ten tom jest moim drugim ulubionym i byłam niesamowicie ciekawa jak wypadnie po polsku i jak odbiorą go czytelnicy. Jest to historia dla miłośników: ✅lekkich romansów kowbojskich, pełnych humoru, ✅serii, w których każdy kolejny tom opowiada historię innych bohaterów, ✅motywów: od niechęci do miłości, wymuszona bliskość, małe miasteczko, grumpy&sunshine, niania&szef. W „Bez serca” poznajemy historię drugiego z braci Eaton - Cade. Cade jest idealnym książkowym mrukiem, do którego większość bliskich boi się odezwać, gdy tylko ten jest nie w humorze. Ma on synka Luka, dla którego poszukuje opiekunki na okres wakacji, jednak żadna z potencjalnych kandydatek nie może sprostać jego oczekiwaniom. Wtedy do gry wchodzi przyszła żona jego brata - Summer i na to stanowisko poleca swoją najlepszą przyjaciółkę - Wille Grant. Willa jest otwarta, towarzyska i gadatliwa. Ta dwójka to dosłownie mieszanka wybuchowa i na pewno nie można się z nimi nudzić, a przez te wakacje, może się wiele wydarzyć. Całość napisana jest przyjemnie, nie wymaga od czytelnika wiele, czyta się szybko i wkręciłam się w styl autorki tak naprawdę już od pierwszych stron, a sam humor totalnie mnie kupił. Uśmiech praktycznie nie schodził mi z twarzy i obserwowanie perypetii Willi, Cade i Luka to była czysta przyjemność. Trzeba jednak pamiętać, że jest to zdecydowanie książka +18. Ta książka ma wiele plusów, ale dosłownie nie widzę w niej ani jednego minusa. Świetne postacie, które budzą emocje i czytelnik od pierwszego rozdziału czuje do nich sympatię. Cudownie przedstawione relacje rodzinne, które sprawiają, że mam ochotę wejść do tej książki i zamieszkać w miasteczku razem z resztą. Pełna chemii relacja romantyczna. No od tej książki po prostu nie idzie się oderwać! Na tym tomie, tak samo jak na poprzednim śmiałam się i płakałam na zmianę. Miałam co do niej spore oczekiwania przez hype jaki jest na nią w book mediach i wszystkie udało się autorce spełnić. Pokochałam historię tej dwójki! Jest zabawnie, romantycznie, ale trzeba mieć na uwadze, że też mocno spajsi!

16. Recenzja: Gulcia Nazmiyeva Gulmira

    Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowana

    Czy recenzja była pomocna:

     TAK  (0)  NIE  (0)

    Cade to gburowaty właściciel rancza Chestnut Springs, samotnie wychowujący pięcioletniego Luke’a. Unika bliższych relacji z kobietami, skupiając się na synku. Poszukuje niani na wakacje i ostatecznie, choć niechętnie, zatrudnia najlepszą przyjaciółkę Summer - Willę. Początkowo nie mogą się znieść, ale ich relacja stopniowo przekształca się w pełną wsparcia, zrozumienia i miłości. „Bez serca” to drugi tom serii „Chestnut Springs”, na który czekałam z niecierpliwością, słysząc wiele pochlebnych opinii. Ten tom jest znacznie lepszy od pierwszego - to ciepła, pełna humoru książka, która pokazuje, że miłość może odmienić życie, jeśli tylko odważymy się na odrobinę ryzyka. Jest zabawna, pełna emocji i sprawiła, że miałam motylki w brzuchu. Książka w pełni spełniła moje oczekiwania i dostarczyła mi mnóstwo radości. Willa to przykład kobiecej postaci, którą uwielbiam. Polubiłam ją za jej waleczność, niezależność, wyrozumiałość i podejście do dzieci. Luke skradł moje serce, a jego relacja z Willą jest tak urocza, że serce dosłownie topnieje. Cade, jako samotny ojciec, jest tajemniczy i gburowaty, ale jego przemiana oraz rozwijająca się relacja z Willą zostały pięknie przedstawione w sposób naturalny i autentyczny. Elsie Silver pisze lekko i dynamicznie, z dużą dawką humoru i ciepła. Jej styl sprawia, że książkę czyta się z przyjemnością, a tempo akcji jest idealne. Sceny są dobrze zbalansowane, a relacje między bohaterami przedstawione w sposób angażujący i wciągający. W książce pojawiają się takie motywy jak samotny ojciec, niania, slow burn, grumpy x sunshine, age gap i małe miasteczko. Te elementy tworzą wyjątkowy klimat, który sprawiały, że książka jest niepowtarzalna i pełna napięcia. Jeśli lubicie romanse z klimatem małego miasteczka, rancza i farmerskiego życia, to koniecznie musicie to przeczytać. Jestem niesamowicie zadowolona z tej lektury i nie mogę się doczekać kolejnych książek od tej autorki.

17. Recenzja: Magda1266 Florek Magdalena

    Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowana

    Czy recenzja była pomocna:

     TAK  (0)  NIE  (0)

    Jak sobota to czas na kolejną recenzję. Tym razem przedstawiam Wam drugi tom o miasteczku Chestnut Springs „Bez serca” Elsie Silver. „Cade Eaton był przystojnym ranczerem i szukał niani dla dziecka na czas wakacji. Być może byłoby to łatwiejsze, gdyby nie jego zgryźliwość i przesadnie wysokie wymagania. Żadna kandydatka nie zdołała im sprostać. W końcu Summer, przyszła żona jego brata, zaproponowała, że namówi swoją przyjaciółkę, aby na tych parę miesięcy zajęła się pięcioletnim Lukiem. Cade się zgodził, choć niechętnie... i szybko tej zgody pożałował. Willa Grant miała rude włosy, ognisty temperament i jej plany na lato właśnie zostały zrujnowane. Nie miała pojęcia o niańczeniu dzieci ani o życiu na ranczu, a ojciec dziecka, Cade, wydał się jej kimś w rodzaju wrednego, seksownego nauczyciela. Nie powinna była się zgadzać na tę pracę. Ale Luke wydał się jej najfajniejszym dzieciakiem świata i to sprawiło, że postanowiła spróbować. Gburowaty ranczer i przebojowa dziewczyna. Ona nie mogła oderwać od niego oczu. On przy niej tracił kontrolę nad sobą. Nieśmiało zakiełkowało uczucie. Lato jednak upływało zbyt szybko.” To pełna emocji, humoru i napięcia opowieść, która wciąga od pierwszych stron. Autorka mistrzowsko kreuje bohaterów - ostrego, a zarazem wrażliwego dojrzałego mężczyznę oraz silną, błyskotliwą dziewczynę, których relacja iskrzy w każdym dialogu. To powieść, która bawi, wzrusza i przypomina, że miłość potrafi zmiękczyć nawet najbardziej zamknięte serca. Było śmiesznie, było romantycznie i mega gorąco. Absolutnie warto przeczytać! Moja ocena to 9/10

18. Recenzja: thebookyuniverse Konior Aleksandra

    Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowana

    Czy recenzja była pomocna:

     TAK  (0)  NIE  (0)

    Q: Macie jakiegoś ulubieńca wśród książek Elsie Silver? 😏 Moja przygoda z książkami tej autorki, zaczęła się przeciętnie, ale dałam tej relacji szansę i bardzo się z tego cieszę! Obecnie, jestem na bieżąco z każdym tytułem ES wydanym w Polsce. I wiecie co? Co jedna pozycja, to lepsza🥹. Nie inaczej było z „Bez serca” (już teraz mogę powiedzieć, że jak na razie, jest to moja top 1. Książka od Elsie Silver)🩵 „Bez serca” na „dzień dobry” kupiło mnie humorem. Rozdział zaczynał się od 5str. a ja już na 13-stej miałam: pierwszy znacznik i bolące od śmiechu policzki. Jest to dość specyficzny, momentami może dwuznaczny i szczeniacki humor, ale trafia do mnie w 101%. Willa tak bardzo momentami przypominała mi mnie samą, zwłaszcza z jej niektórymi żarcikami i odzywkami, że naprawdę. Ta książka, mogłaby być o niczym, ale to poczucie humoru w niej... cu✨do✨wne (trochę smaczków podrzucam Wam w kolejnych kafelkach😏🤭). Ostatnio też ciągnie mnie mocno do książek z motywem samotnego ojca, ale moją prawdziwą obsesją są książki „samotny ojciec i opiekunka”. Powiem tak - jest jedna taka książka, z tym motywem, którą kocham i przeczytałam ją chyba z 5-6 razy i byłam pewna, że już nic tak dobrego z tym wątkiem nie przeczytam. Jak dobrze, że się myliłam, ponieważ mały Luke i Willa, to jest diament tej książki. Ich relacja była tak urocza, że rozpływałam się wewnętrznie. Wiadomo, że Luke musiał być słodziakiem (po tatusiu oczywiście😌😹). Co do „tatusia” Cade’a, to co tu dużo mówić...kowboje to chyba moje new roman empire🛐. Na koniec dodam (bo były obawy i miałam dać znać), jak wypada tłumaczenie tego tomu. Moim zdaniem jest dużo, dużo lepiej. Było, co prawda kilka słów, których my bookstagramerzy nie cierpimy, ale było ich kilka...chyba, że ich nie zauważyłam, bo przysięgam, przeczytałam 2/3 tej książki w jeden dzień😩 Teraz już oficjalnie: Daddy Cade, Willa i Luke, to moi ulubieni bohaterowie książek ES, a „Bez serca” to mój tytuł nr 1 jeśli chodzi o książki tej autorki i w ogóle romanse z kowbojskim klimatem. W związku z tym, życzę Wam przyjemnej lektury i mam nadzieję, że ta historia i jej humor trafi do Was tak samo, jak do mnie. Premiera już niedługo, bo 27.11. 5/5 ⭐️ 3/5 🌶️

19. Recenzja: Brunetkaodksiazekisztuki Bryła Martyna

    Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowana

    Czy recenzja była pomocna:

     TAK  (0)  NIE  (0)

    „Bez Serca” autorstwa Elsie Silver to druga część serii Chestnut Springs. Historia Cade i Willi to nie tylko romans, a historia o prozie życia, które jest piękne ale niekiedy bywa trudne. Cade Eaton samotnie wychowuje syna - Luka i prowadzi ranczo. Jest gburowaty i surowy zarówno dla siebie jak i innych. Sen z powiek spędza mu szukanie opieki dla syna na wakacje. Ostatecznie decyduje się choć niechętnie na zatrudnienie najlepszej przyjaciółki Summer - Willi, z którą miał wcześniej dość ciekawe spotkanie. Dziewczyna ma w sobie coś co nie pozwala Cadowi być wobec niej obojętnym. Willa Grant to pewna siebie dziewczyna, która wkracza jak burza w życie Cada. Jej cięty język i niepohamowane pokłady energii są przeciwieństwem zdystansowanego Cada. Willa szubko odnajduje się w nowej rzeczywistości jaką jest życie na ranczu, choć z początku nie była tego pewna. Beztroskość Willi jest dla Luka i Cada powiewem świeżości, którego obaj potrzebują. Relacja tej dwójki rozwija się powoli i bardzo naturalnie - od starć do wspólnego wsparcia i zrozumienia zwieńczonego niezwykłą miłością. Chemia między Willą a Cadem jest elektryzująca. Każda ich rozmowa, spojrzenie i gest są nasycone emocjami, co daje wrażenie autentyczności. Świetnie się bawiłam czytając historię Willi i Cada. Dialogi zarówno te dowcipne i pełne ciętych ripost jak i te pełne wsparcia i zrozumienia było ciekawi prowadzone. Przedstawiona miłość Cada i Willi, która rozwija się powoli i oparta na zaufaniu i poznaniu się daje nam poczucie autentyczności. Również postać syna Cada - Luka jest bardzo dobrze wykreowana. Chłopiec jest po prostu przeuroczy, a podejście niedoświadczonej w opiece nad dziećmi Willi jest rozczulające. Elsie Silver wiernie oddała niesamowity klimat życia na ranczu. Seria Chestnut Springs jest moim odkryciem tego roku i nie mogę się doczekać kolejnych części.

20. Recenzja: @czytajacajulka / czytaMY Jarosz Julia

    Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowana

    Czy recenzja była pomocna:

     TAK  (0)  NIE  (0)

    "Bez serca" to jedna z premier 2024 na którą czekałam najbardziej. Mogę bez zawahania mówić, że motyw romansu kowbojskiego to mój ulubiony motyw wszech czasów. Ale o przyczynach pewnie rozpiszę się kiedy indziej (sorki hokeiści, sportowcy i naukowcy, kowboje wygrywają🫣). Drugi tom serii Chestnut Springs był nawet lepszy niż pierwszy. W tym tomie przyglądamy się bliżej Cade'owi i jego synkowi oraz.... przyjaciółce Summer. Ten duet jest wręcz rozbrajający (a raczej to trio). To ile razy powstrzymywałam łzy wzruszenia, śmiałam się w głos i tańczyłam wręcz z radości to wiem tylko ja. Uwielbiam Elsie Silver za to, że nie pisze romansów, które podążają za schematem, który wszyscy znamy i którego większość z nas ma już dość. Daje mi to powiew świeżości i dużo większą radość z czytania a nie sprawia, że czekam tylko kiedy wszystko się rozwali przez niedopowiedzenia bądź brak rozmowy. Autorka ponadto ma dar do pisania wciągających i angażujących, pięknie przedstawionych relacji. Sama nie przepadam zbytnio za motywem samotnego rodzica a tutaj został on tak wdzięcznie napisany, że zdecydowanie go polubiłam! Bohaterowie są tu dorośli i często tą dojrzałość widać co jest miłą odskocznią od romansów gdzie tacy bohaterowie zachowują się jak nastolatkowie. Dynamika między nimi jest niepowtarzalna a Willa to uosobienie promyczka w życiu. Jej podejście do dzieci, waleczność, wyrozumiałość. Dokładnie takie niezależne kobiece postaci kocham! Jedną z przyjemniejszych rzeczy jest obserwowanie relacji między rodziną i każdy kolejny tom daje mi poczucie "głębszej więzi" z nimi. Dlatego też tak bardzo lubię motywy małego miasteczka bo dają ci poczucie przynależności, przywiązania i "powrotu do domu". "Bez serca" zasługuje na 9/10 a ja z WIELKĄ niecierpliwością czekam na kolejne tomy. Elsie Silver ląduje na podium moich ulubionych autorek romansów.

21. Recenzja: a.court.of.book Musialska Marta

    Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowana

    Czy recenzja była pomocna:

     TAK  (0)  NIE  (0)

    Czy czekałam z na tę powieść? Owszem. Czy podobała mi tak, jak się spodziewałam? Owszem. Chociaż "Bez serca" to dopiero 2 tom serii, to dawno nie byłam tak bardzo podekscytowana jakąkolwiek kontynuacją, że ciągle sprawdzałam zapowiedzi. Nie mogłam doczekać się historii Cade'a i Willi, która nie tylko zawierała moje ukochane motywy, ale była też idealnie zabawna — uśmiech nie schodził mi z twarzy. "Chestnut Springs" to typowa kowbojska seria (z wyjątkiem 3 tomu — mamy hokeistę), która oddaje ten klimat rancha i bezkresnych łąk nagrzanych słońcem. Ten klimat robi robotę, a do tego motyw rodziny, braci, ich zażyłości, przekomarzań — cud-miód malina, naprawdę. Mamy również grumpy i sunshine, więc od razu byłam w niebie, ale też wiedziałam to już podczas czytania "Bez skazy". Byłam tak podekscytowana, kiedy wyszperałam, że autorka postanowiła połączyć Willę (historia jej brata w "Wild Love", Wyd. Niezwykłe) i Cade'a, że zacierałam ręce — idealnie wpasowani w ten motyw. Willa to taki trochę typ szalonej, miejskiej dziewczyny, ale z niebywale wielkim sercem oraz szalenie mądrej i kochającej. Polubiłam ją już we wcześniejszym tomie. Zresztą sama relacja z Summer dodała tylko uroku całej powieści. Jeśli chodzi o Cade'a, to jest on typem niesympatycznego samotnika-ojca, całkowicie oddanego swojemu synkowi. Powiem tyle, że z miejsca oddałam mu serce, a każdy jego uśmiech był na wagę złota. Muszę oddać autorce, że wie, jak stworzyć chemię między bohaterami. Mamy tutaj motyw bardziej od niechęci do kochanków, niż od wrogów, co w przypadku akurat tych bohaterów jest kolejną zaletą, ponieważ możemy czytać o uczuciu rozkwitającym między tą dwójką, ale również o leczeniu własnego serca i duszy. Pięknie to wyszło, zwłaszcza połączone z motywem samotnego rodzica. Oprócz tego, książka jest też spicy, z zaakcentowaną namiętnością i pożądaniem (oraz sugestywnymi dialogami lub wewnętrznymi monologami). Czytało się ją fantastycznie! Autorka ma to "coś", dzięki czemu jej książki (nawet w różnych przekładach) czyta się szybko i przyjemnie. Jej bohaterowie, zwłaszcza w tej serii, są tak bardzo żywi, zabawni, ale też niesamowicie pochłaniający. Dodatkowo mamy bonusowy rozdział w perspektywy ojca naszych szalonych kowbojów, który jest totalnie rozbrajający, ale też przedsmak historii naszego ulubionego bramkarza-hokeisty, który swoje pięć minut będzie miał w "Bez siły" (której, naturalnie, nie mogę się już doczekać 🔥). Polecam, oczywiście, wszystkie książki autorki, ale serię "Chestnut Springs" w szczególności ❤️

22. Recenzja: TikTok - @martiii_czyta Szadkowska Martyna

    Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowana

    Czy recenzja była pomocna:

     TAK  (0)  NIE  (0)

    🩵🎸Bez serca🎸🩵 Oto kolejna książka Elsie Silver, kolejni bohaterowie o których przeczytałabym i tysiąc stron oraz kolejna przebojowa bohaterka! Cade jest samotnym ojcem cudownego chłopca. Jednakże praca na ranczu zajmuje mu sporo czasu, a Luke potrzebuje opieki. Summer (znana nam z Bez skazy!) namawia swoją przyjaciółkę do podjęcia się pracy opiekunki. Willa jest przebojowa i uwielbia próbować nowych rzeczy więc takie wyzwanie przyjmuje z uśmiechem. Jest tylko jeden problem… Cade jest dość zgryźliwy i na pierwszy rzut oka bardzo (przystojny) nieprzyjemny. Ale rudowłosa nie z takimi miała do czynienia! Willa to siostra Forda z Wild Love! To jest tak świetne, że każdy z bohaterów dostaje swoją osobną historię i możemy ich poznawać na wielu innych płaszczyznach a nie tylko jako postacie drugoplanowe! Mam słabość do bohaterek pisanych przez Elsie, więc jestem niezaprzeczalnie zakochana w Willi i jej relacji z małym Lukiem! No dobra, Cade też jest niczego sobie! Ale to dziewczyny są numerem jeden w tych książkach!!! Ich historia, wspólna droga, wieczory spędzane w basenie, karteczki zostawiane przez Cade’a i jego próba poradzenia sobie z postawieniem chociaż na chwile samego siebie ponad wszystkimi sprawiła, że ta książka jest przecudowna! Wciągająca, wzruszająca i okropnie zabawna - jak to u Elsie bywa. I ja to kocham. To jest dla mnie tak komfortowe i wspaniałe! Moja miłość do Silver zaraz pochłonie całe moje serce 🥹

23. Recenzja: bodeasbooks Bodea Julia

    Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowana

    Czy recenzja była pomocna:

     TAK  (0)  NIE  (0)

    𝐎𝐜𝐞𝐧𝐚: 𝟑.𝟕𝟓/𝟓 ⭐️ ~ „𝐁𝐞𝐳 𝐒𝐞𝐫𝐜𝐚” to druga część serii Chestnut Springs i moja pierwsza styczność z twórczością autorki. Choć cała seria od dawna stoi na mojej półce, jej ogromna popularność lekko mnie odstraszała 🫣 🐮 𝐂𝐚𝐝𝐞 całe życie poświęcił rodzinie i pracy. Ma trudny charakter - jest lekko gburowaty i bardzo wybredny, przez co poszukiwania odpowiedniej niani dla jego syna ciągną się w nieskończoność i nawet jego bliscy mają go w pewnym momencie dosyć. 🐮 𝐖𝐢𝐥𝐥𝐚,na prośbę przyjaciółki decyduje się spędzić lato jako niania. Bohaterka jest spontaniczna, lojalna i ma nieziemskie poczucie humoru- trudno jej od razu nie pokochać! ~ Cade początkowo nie jest zbyt entuzjastyczny wobec nowej niani, ale ona szybko go oczarowuje. Willa natomiast wie, że Cade jej potrzebuje i nie boi się mu tego uświadomić. Zdecydowanie stawia na swoim i nie daje się jego humorkom. ~ Pierwsza połowa totalnie mnie zaangażowała - była pełna napięcia i oczekiwania, czułam, że to będzie książka na 5 ⭐️. Niestety, w drugiej połowie, tuż po pierwszym zbliżeniu pary, coś zaczęło się sypać. Zabrakło tego, co zachwyciło mnie na początku. Historia opierała się głównie na fizycznej relacji, a 🌶️ sceny były dla mnie zbyt wulgarne jak na taki słodki romans. ~ Cade momentami zachowywał się irracjonalnie jak na 38-letniego, dojrzałego ojca. W pewnym momencie można odnieść wrażenie, że ich relacja opiera się głównie na wzajemnym pożądaniu, a chwile, w których Cade naprawdę zakochuje się w Willi, stanowią mniejszość. Za to więź Willi z jego synem, Lukiem była jednym z mocniejszych aspektów tej książki. To, że Willa pokochała chłopca jeszcze zanim zakochała się w jego ojcu, totalnie mnie rozczuliło. 🐮 𝐏𝐨𝐝𝐬𝐮𝐦𝐨𝐰𝐮𝐣𝐚̨𝐜: gdybym miała oceniać wyłącznie pierwszą połowę, dałabym 5/5. Druga połowa niestety zasłużyła na o wiele mniej. Mimo kilku niedociągnięć dobrze się bawiłam, kilka razy głośno się zaśmiałam, a niektóre momenty naprawdę mnie urzekły. To lekki, przyjemny romans, choć raczej nie zostanie w mojej pamięci na długo.

24. Recenzja: powiklane.mysli Bury Milena

    Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowana

    Czy recenzja była pomocna:

     TAK  (0)  NIE  (0)

    Seria Chestnut Springs opowiada o członkach rodziny Eaton’ów — lub ludzi powiązanych z nimi — a ten tom skupia się na losach Cade’a. Jest on rozwiedziony ze swoją żoną i wychowuje samotnie syna. Jednak na wakacje potrzebuję on niani, która mogłaby zająć się Lukiem, gdy on będzie pracował na ranczu. Zanim przejdę do recenzji, pewnie jest kwestia, która was interesuje; polskie tłumaczenie. Powiem wam tak, ja już jestem odporna na wszelkie dziwne słowa czy źle przetłumaczone cytaty, dlatego przygotowałam się na najgorsze zło. Ale tłumaczenie wcale nie jest takie złe. Oczywiście w zależności od osoby, ale jak dla mnie, jest w porządku. Cade Eaton to 38-letni facet, który zajmuje się ranczem. Zawsze innych stawia na 1. miejscu i troszczy się o nich bardziej niż o siebie. Za to Willa Grant to 25-letnia dziewczyna, która żyje pełnią życia. Nie obraca się za siebie i idzie do przodu, jednak nie zawsze potrafi docenić swoją wartość. Dlatego ta dwójka idealnie się uzupełnia — Willa robi wszystko, żeby Cade najpierw zatroszczył się o siebie, a Cade robi wszystko, żeby Willa doceniła siebie. Osobiście kocham ich relację, ale jeszcze bardziej kocham relację głównej bohaterki z synem Cade’a — Lukiem. To, jak potrafiła zastąpić mu mamę jest niesamowite. Cała trójka tworzy piękną rodzinkę, no uwielbiam ich. Ogólnie książkę czyta się bardzo przyjemnie. Miałam moment, że nie mogłam się oderwać od czytania. Naprawdę, mówiłam sobie „jeszcze tylko jeden rozdział” i takim sposobem w około dwie godziny przeczytałam ponad 150 stron! Jedynie chwilami miałam momenty, że w ogóle nie miałam ochoty na czytanie. Jest tu pewien motyw, o którym się nie mówi — bo jednak to spoiler — a może nie spodobać się niektórym, lecz sądzę, że nawet jakby ktoś nienawidził z całego serca tego wątku, to mogłby „przeżyć” czytanie tego. Moja końcowa ocena to 𝟒,𝟕𝟓 ponieważ jest to bardzo dobra książka, ale jednak czegoś zabrakło na pełne 𝟓.

więcej recenzji

ukryj recenzje