Wydawnictwo Wolne Lektury - ebooki
Tytuły książek(ebooki,audiobooki) wydawnictwa: Wolne Lektury
-
Jan Kochanowski Laments Lament X tłum. Dorothea Prall My dear delight, my Ursula, and where Art thou departed, to what land, what sphere? High o'er the heavens wert thou borne, to stand One little cherub midst the cherub band? Or dost thou laugh in Paradise, or now Upon the Islands of the Blest art thou? Or in his ferry o'er the gloomy water Do
-
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
-
Jan Kochanowski Laments Lament XI tłum. Dorothea Prall Virtue is but a trifle! Brutus said In his defeat; nor was he cozend. What man did his own goodness e'er advance Or piety preserve from evil chance? Some unknown foe confuses men's affairs; For good and bad alike it nothing cares. Where blows its breath, no man can flee away; Both false and
-
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
-
Jan Kochanowski Laments Lament XII tłum. Dorothea Prall I think no father under any sky More fondly loved a daughter than did I, And scarcely ever has a child been born Whose loss her parents could more justly mourn. Unspoiled and neat, obedient at all times, She seemed already versed in songs and rhymes, And with a highborn courtesy and art, T
-
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
-
Jan Kochanowski Laments Lament XIII tłum. Dorothea Prall Ursula, winsome child, I would that I Had never had thee if thou wert to die So early. For with lasting grief I pay, Now thou hast left me, for thy sweet, brief stay. Thou didst delude me like a dream by night That shines in golden fullness on the sight, Then vanishes, and to the man awak
-
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
-
Jan Kochanowski Laments Lament XIV tłum. Dorothea Prall Where are those gates through which so long ago Orpheus descended to the realms below To seek his lost one? Little daughter, I Would find that path and pass that ford whereby The grim-faced boatman ferries pallid shades And drives them forth to joyless cypress glades. But do thou not deser
-
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
-
Jan Kochanowski Laments Lament XIX The Dream tłum. Dorothea Prall Long through the night hours sorrow was my guest And would not let my fainting body rest, Till just ere dawn from out its slow dominions Flew sleep to wrap me in its dear dusk pinions. And then it was my mother did appear Before mine eyes in vision doubly dear; For in her arms sh
-
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
-
Jan Kochanowski Laments Lament XV tłum. Dorothea Prall Golden-locked Erato, and thou, sweet lute, The comfort of the sad and destitute, Calm thou my sorrow, lest I too become A marble pillar shedding through the dumb But living stone my almost bloody tears, A monument of grief for coming years. For when we think of mankind's evil chance Does no
-
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
-
Jan Kochanowski Laments Lament XVI tłum. Dorothea Prall Misfortune hath constraind me To leave the lute and poetry, Nor can I from their easing borrow Sleep for my sorrow. Do I see true, or hath a dream Flown forth from ivory gates to gleam In phantom gold, before forsaking Its poor cheat, waking? Oh, mad, mistaken humankind, 'Tis easy triu
-
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
-
Jan Kochanowski Laments Lament XVII tłum. Dorothea Prall God hath laid his hand on me: He hath taken all my glee, And my spirit's emptied cup Soon must give its life-blood up. If the sun doth wake and rise, If it sink in gilded skies, All alike my heart doth ache, Comfort it can never take. From my eyelids there do flow Tears, and I must weep
-
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
-
Jan Kochanowski Laments Lament XVIII tłum. Dorothea Prall We are thy thankless children, gracious Lord. The good thou dost afford Lightly do we employ, All careless of the one who giveth joy. We heed not him from whom delights do flow. Until they fade and go We take no thought to render That gratitude we owe the bounteous sender. Yet keep us
-
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
-
Jan Kochanowski Laments [Motto and dedication] tłum. Dorothea Prall Tales sunt hominum mentes, quali pater ipse Juppiter auctiferas lustravit lumine terras. To Ursula Kochanowski A charming, merry, gifted child, who, after showing great promise of all maidenly virtues and talents, suddenly, prematurely, in her unripe years, to ... Ja
-
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
-
Antoni Lange Sonety wedyckie VII. Atma (Duch boży) Coraz miłości szerszą żądzą gnany, Coraz jej szersze kręgi duch ogarnie, I czując wszystkich atomów męczarnie, Zechce rozsadzić bytu ich kajdany. Grobem tysiąca mar rozczarowany, Pomny na dziejów swych wieczne trupiarnie, Pozna wszechrzeczy treść, co go bezkarnie W niedoścignione pchały wciąż
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Antoni Lange Sonety wedyckie VI. Buddhi (Anima spiritualis) Wówczas zwycięski duch wejdzie w przymierze Z całą naturą i jej łono chlebne, Jej mleczne piersi, jej tchnienie leczebne Będą mu jako miłości puklerze. Wolny od boju o żer w onej erze Duch się uniesie w krainy podniebne, Gdzie schną na wieki morza krwi haniebne, Ku bardziej boskie
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Antoni Lange Sonety wedyckie II. Jiv-Atma (Stan roślinny) Nieobliczone minęły epoki, Zanim duch ludzki rozerwał te klatki, I wyszedł z nocy tej, jak z łona matki, By ujrzeć świata wzburzone widoki. Były to tęskne przedświtu obłoki, Gdy w onej duszy, pchanej wciąż w upadki I niewzruszonej na słońca zagadki, Zadrgały życia purpurowe soki. Jakie
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Antoni Lange Sonety wedyckie IV. Kama-Rupa (Anima bruta) I powstał ludzki duch, i, buntowniczy, Z wrogą naturą wszedł w niemiłosierny Bój. Krwią oblany, samotny, bezsterny, Swej Atlantydy szukał tajemniczej. Więc rąbie skały, burzy turmy, liczy Gwiazdy, by świat z nich poznać niewymierny, I mściwie czyha, gdzie ów tajń odźwierny, Co myśl mu w
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Antoni Lange Sonety wedyckie III. Linga-Sharira (Stan gwiaździsty) Gdy ziemia, biegnąc wkrąg słonecznej sfery, Za jej orbitą, w onej zawierusze Mgławic stanęła, gdzie się rodzą dusze, Wionęły na nią tęczowe etery. I oto przyszły dni gwiaździstej ery, Gdy człowiek w pierwsze z słońcem wszedł sojusze I gdy nieznane światów tych geniusze Pchać go
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Antoni Lange Sonety wedyckie V. Manas (Duch ludzki) Owo z tych pieśni, co głuszą lamenty, Wróżąc, że znikną mięsożerne twory; Z mąk, w których wiarą w przyszłe świty chory, Ginie męczennik na krzyżu rozpięty: Nieurodzonych wieków dech (zaklęty W miłością lężne, błędne meteory) Mędrzec w swej duszy wchłania czujne pory I słyszy jeźdźców przyszł
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Antoni Lange Sonety wedyckie I. Rupa (Stan kamienny) Duch nasz dziecięcy prawi mędrzec boży W jutrznianych wieków zamgławne przedednie Trwał połączony w niepodzielną jednię Z nieświadomością żywiołowych zworzy. I, gdy mu padał w źrenice blask zorzy, On stał jak martwe, niebytu sąsiednie, Głazu urwisko i roił bezwiednie, Że jego własne oko pr
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Antoni Lange W czwartym wymiarze Almanzor Poeta pewien, błędny rycerz ideału, samotnik i pielgrzym, który młodzieńcze swe lata przepędził na wzgórzach Antylibanu opowiadał mi dziwną powieść, zasłyszaną tam niegdyś w noc miesięczną. Gdyby dziś, błądząc nocami po kawiarniach Paryża, poeta ów spotkał się z tą powieścią, którą poniekąd zapożyczyłe
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Antoni Lange W czwartym wymiarze Amor i Faun I Amor i Faun, te dwa bóstwa grecko-rzymskie, to dwa odmienne symbole energii uczuciowej człowieka. Zazwyczaj obaj ci bogowie razem panują na świecie, ale już to jeden, już drugi zyskuje przewagę nad rodzajem ludzkim: rzadko kiedy nadchodzi wielki Renesans równowagi obu bóstw, gdy zjednoczone buja
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Antoni Lange W czwartym wymiarze Babunia Pierwsza połowa października była owego roku tak ciepła, że w naszym ogrodzie wszystkie niemal drzewa: jabłonki, wiśnie, kasztany, bzy od strony południowej, wystawionej na mocniejsze działanie słońca, zajaśniały drobnymi liśćmi żywej, świeżej, jaskrawo zielonej barwy i pokryły się nowym młodocianym bia
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Antoni Lange W czwartym wymiarze Eksperyment Nieraz kobieta w rozdrażnieniu woła do swego męża: To wszystko przez ciebie! To twoja wina! i bardzo często jest przy tym niesprawiedliwa. Jednakże pani Irena Klonowska miała bezwarunkowo słuszność, czyniąc Janowi najsurowsze wyrzuty w tym rodzaju. Istotnie, mąż jej popełnił błąd nie do darowania
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Antoni Lange W czwartym wymiarze Kometa Rzecz zdumiewająca, że choć od ostatniego zjawienia się komety Halleya w roku 1910 minęło z górą lat sześćdziesiąt, to jednak nikt tego nie zauważył i wszyscy traktują rzecz tak, jakby owych 64 lat nigdy nie było. Posiadam jednakże niezbity dowód, że te 64 lata były; że mianowicie planeta nasza przeszła
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Antoni Lange W czwartym wymiarze Lenora Od dwóch dni Konrad stale powracał do Akademii Sztuk Pięknych w Wenecji i ciągle się zatrzymywał czas dłuższy przed jednym i tym samym obrazem. Płótno czarowało go w sposób magnetyczny i chociaż go nęciły dzieła innych mistrzów, może nawet większych, niż autor obrazu, co go przykuwał, to jednak Konrad p
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Antoni Lange W czwartym wymiarze Memoriał doktora Czang-Fu-Li Paryż, w r. 2652 Wyprawa naukowa do szczególnej części świata, zwanej Europą, dokąd wysłany zostałem przez czcigodną Akademię Nauk w Pekinie dała rezultaty tak nieoczekiwane, że gdyby się okazały prawdą fantastyczne teorie uczonego Lapończyka dra Teene Weene, byłby to po prostu prz
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Antoni Lange W czwartym wymiarze Nowe mieszkanie Historia, którą mi pan opowiada mówił doktór jest rzeczywiście tak dziwna, że niemal nieprawdopodobna. I gdyby pana nie znaleziono tam w tej szopie, na pustym podwórku I pan istotnie nie wie, jakim sposobem pan się tam znalazł? Nie mam pojęcia Jakieś działanie bezwiednych a nieznanych sił d
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Antoni Lange W czwartym wymiarze Rebus Dnia 15 sierpnia zginął skrytobójczo, zabity we własnym mieszkaniu w Warszawie, Jan Sędziak, technik, w okolicznościach tajemniczych i niepojętych. O zbrodnię oskarżony został nasz przyjaciel, Fulgenty Trzon, najspokojniejszy z ludzi, jakich znałem, sąsiad mój bliski, gdyż mieszkaliśmy naprzeciwko siebie,
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Antoni Lange W czwartym wymiarze Rozaura / Salon pani Zofii. Przy stolikach kilka pań. Piją herbatę. W sąsiednim pokoju kilku panów gra w karty. / / Pani Jadwiga, rzuciwszy okiem na świeżo przyniesioną gazetę wieczorną, zawołała nagle: / Oto nowina! Co się stało? pytająco zwróciły się do niej trzy inne damy. P. JADWIGA: Rozaura wyszła za
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Antoni Lange W czwartym wymiarze Sen Redakcja Absolutu ogłosiła pewnego razu ankietę o snach. Szło mianowicie o zbadanie, czy istnieje jakiekolwiek terytorialne, masowe prawo analogii widzeń sennych czy też jest to dziedzina bezwzględnie osobista. W odezwie do publiczności umieszczono prośbę, aby zechciała pilnie śledzić swoje sny między dn
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Antoni Lange W czwartym wymiarze Władca czasu We czwartek, z powodu rekreacji popołudniowej profesor Jan Kanty Szelest wrócił już koło godziny pierwszej do domu, gdzie mu stróż wręczył list oraz mały pakiecik, przyniesiony przez pocztyliona. Zarówno list, jak i pakiet datowany był z Indii i pochodził od Symforiona Larysza. Larysz był to znany
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Artur Oppman Legendy warszawskie Bazyliszek W kuźni płatnerza W kuźni płatnerskiej imćpana Melchiora Ostrogi robota wrzała aż miło. Czeladzie pracowali nad wykończeniem przepysznej zbroi rycerskiej dla Jego Miłości pana kasztelana płockiego, a dwóch chłopaków dęło w wielkie miechy, podsycając ognisko w ogromnym kominie. W płomieniach purpur
- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3 3 pkt
-
Artur Oppman Legendy warszawskie Biała dama I Stanisław August siadł na tronie, Głośne mu Wiwat lud wykrzyka, I miecz Batorych ujął w dłonie, Lecz to nie dłonie wojownika. Nie do pancerza pierś królewska, Ani do hełmu białe czoło, A tu się chmurzy toń niebieska I groźne wichry szumią wkoło. Czyha na Polską cudzoziemiec, Słabnie potęga oj
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Artur Oppman Legendy warszawskie Chrystus Cudowny u Fary I Był raz sobie prawowity Mazur, Bitny wojak z dziada i pradziada, Gdy wróg Polsce pokazywał pazur, On, bywało, na rumaka siada. Goni w polu Turki i Tatary, Oko w oko z poganem się zmierza, A że człek był staroświeckiej wiary, Nigdy w bitwę nie szedł bez kaplerza. Na kaplerzu, co l
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Artur Oppman Legendy warszawskie Kościół Panny Marii I Przed latami, przed dawnemi, Pewien młynarz żył w tej ziemi, A gdzie mieszkał? Prosta sprawa: Tam gdzie stoi dziś Warszawa. Domek miał nad Wisłą szarą, Cieszył się koników parą, Czwórką wołów pracowitych, Kur i kaczek rozmaitych Wielkiem mnóstwem A miał przytem Młyn zapchany zawsze żyt
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Artur Oppman Legendy warszawskie Syrena I A widzieliście ją, tę syrenę niby, kumie Szymonie? Widzieć nie widziałem, kumie Mateuszu, bo drzewa przesłaniały źródełko, a bliżej podejść bałem się jakości, alem słyszał, jak śpiewa. Alboż to syreny śpiewają? Jakże to? Nie wiecie o tym, kumie Mateuszu? Śpiewają! I jak jeszcze! Głos to ci si
- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3 3 pkt
-
Artur Oppman Legendy warszawskie Wstęp Noc srebrna śniegiem, wiatr mroźny dmucha, Na skrzypcach zimy gra zawierucha, Kłębami śniegu w okna uderza, To coś zaszepce, jakby z pacierza, To się rozjęczy nutą żałosną, Jakby tęskniła za cudną wiosną, To znów na chwilę płacz swój uciszy I gwiazd milionem błyśnie w tej ciszy. Jakże to miło w wieczór zi
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Artur Oppman Legendy warszawskie Zbójcy Dwieście lat temu Nowe Miasto warszawskie otoczone było wielkimi moczarami i gęstymi zaroślami, w których nierzadko ukrywał się zwierz dziki, tak, że zdarzało się nieraz, iż mroźną zimą głodne wilki przybiegały na rynek nowomiejski i wyły po nocach przed jatkami rzeźników. W czas takiej to właśnie zimy d
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Artur Oppman Legendy warszawskie Złota kaczka I Był sobie szewczyk warszawski. Nazywał się Lutek. Dobre było chłopczysko, wesołe, pracowite, ale biedne, jak ta mysz kościelna. Pracował ci on u majstra jednego, u majstra na Starym Mieście. Ale cóż? Majster, jak majster, grosz zbierał do grosza, z groszy ciułał talary i czerwońce, a u chłopak
- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3 3 pkt
-
Charles Van Lerberghe Deszcz letni tłum. Bronisława Ostrowska Siostra moja, letnia zlewa, Żyzna, ciepła, zlewa cicha, Słodko płynie, słodko śpiewa Z srebrzystego nieb kielicha. Wszystkie białych pereł sznury Rozesnuła z siwej chmury: Tańczcie, pliszki! Piejcie, kosy! Uderzajcie w hymn stugłosy! Piejcie, gniazda! tańczcie, kwiaty! Chwalcie nieb
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Charles Van Lerberghe Oto jest pierwszy ranek świata Najpierwsze słowa tłum. Bronisława Ostrowska Oto jest pierwszy ranek świata. Jako kwiat roztulony wśród nocy błękitnej, W młodzieńczym wietrze, co nad falą lata, Wykwita ogród błękitny. Wszystko w nim jeszcze łączy się i miesza: Dreszcz liści, ptasi śpiew, lot piór Szmer źródeł, głosy wód,
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Stefan Leszno Orzeł Warszawo! Warszawo! Warszawo! Warszawo! O rodzimy grodzie Nie może być lepiej, nie może być słodziej Niż walczyć o Ciebie i marzyć o Tobie I szczytnie spocząć w ogrodowym grobie Warszawo! Niemcy smutne zostawiają ślady: Burzą serce Twoje z najcięższej armaty: Lecz przecież Cię pomszczą nasze polskie dłonie A możesz polegać
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Ignacy Krasicki Bajki nowe Lew chory I panowie chorują, czemuż lwy nie mogą? Boleścią srogą Lew zdjęty ryczał; niebożęta, Drżały zwierzęta. Te, co na dworze króla jegomości, W żałości Przymilały się panu. A że gdzie chory, Tam i doktory: Niedźwiedź mimo powagę wraz z lisem kolegą Natychmiast biegą. W radę: niedźwiedź po prostu Na nies
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Ignacy Krasicki Bajki nowe Lew i osieł z Fedra Kiedy dmie głupi, śmiech z wzgardą zyska. Wziął raz lew osła do stanowiska I okrył liściem, Żeby za przyściem Zwierzęta go nie poznały, A gdy ryknie, uciekały, A on je miał brać wówczas, utajony. Co miał czynić, nauczony, Jak jął śpiewać po swojemu, Taki dał połów lwu obżartemu, Iż mu za to
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Stanisław Jachowicz Bajki i powiastki Lew i owieczka Broń się owco, lub zginiesz! rzekł lew niespodzianie. Jażbym się miała bronić, najjaśniejszy panie? Mnie łaskawa natura oręża nie dała, Pokora i niewinność, to moja broń cała. O niewinność nie pytam, pokory nie cenię. Broń się, albo krwi twojej popłyną strumienie. Czyń co chcesz, gdy niewinne
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Ignacy Krasicki Bajki i przypowieści Lew i zwierzęta Gdy się wszystkie zwierzęta u lwa znajdowały, Był dyskurs: jaki przymiot w zwierzu doskonały. Słoń roztropność zachwalał; żubr mienił powagę; Wielbłądy wstrzemięźliwość, lamparty odwagę, Niedźwiedź moc znamienitą, koń ozdobną postać; Wilk staranie przemyślne, jak zdobyczy dostać, Sarna kształ
- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3 3 pkt
-
Aleksander Świętochowski Lew kamienny ISBN 978-83-288-2763-9 Wejścia do przystani jeziora Konstancyeńskiego w Lindau strzeże lew kamienny, zapatrzony w widniejące zdala śnieżne szczyty Alp Vorarlbergskich. Opowiem ci bajkę, dla której najmniejsze dzieci są za duże, aby w nią uwierzyć mogły. Owszem rzekła, podnosząc tyle ciekawe, ile pię
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Ignacy Krasicki Bajki nowe Lew, koza, owca i krowa z Fedra Kiedy mocny z słabym w kupie, Towarzystwo takie głupie. Lew idący na łowy Miał wspołeczeństwo kozy, owcy, krowy I dostali jelenia: Gdy przyszło do podzielenia, Lew rzekł: Pierwsza część dla mnie, bo się lwem nazywam, Druga, bo lepiej niż wy dokazywam; Trzecia, bo sam j... Ignacy
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Ignacy Krasicki Bajki i przypowieści Lew pokorny Źle zmyślać, źle i prawdę mówić w pańskim dworze. Lew, chcąc wszystkich przeświadczyć o swojej pokorze, Kazał się jawnie ganić. Rzekł lis: Jesteś winny, Boś zbyt dobry, zbyt łaskaw, zbytnie dobroczynny. Owca widząc, że kontent, gdy liszka ganiła, Rzekł... Ignacy Krasicki Ur. 3 lutego 1735 r. w Du
- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3 3 pkt
-
Ignacy Krasicki Bajki nowe Lew, wół, lis Lew zjadł był woła. Strach dookoła Powstał niezmierny, Bo wół był wierny, Źle łask nie użył, Poczciwie służył. Jeszcze by to znośniejsza, gdyby był lew zrzędził, Wypędził; Ale stracić i skórę, i łaskę to wiele. Przyjaciele, (Bo ich miał, choć minister, nieboszczyk) płakali: Lis raz w raz chwali
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Elżbieta Lipińska Kamienie ISBN 978-83-288-5822-0 Rodzinie Sztutmanów Nie ma do kogo się odezwać, bo wokół jest pusto. Odziedziczona pustka. (ze wstępu Anki Grupińskiej do książki Mikołaja Grynberga Oskarżam Auschwitz) Nie ma grobu, nie ma pomnika, niech będzie nim ta książka. Dużo czasu zabrało mi wydobycie się z szarego kartonu.
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Leo Lipski Dzień i noc (Opowiadania) ISBN 978-83-288-5540-3 Dzień i noc (Na otwarcie kanału Wołga-Don) Niech będzie pochwalony obywatel Jezus Chrystus. (Z listu górnika polskiego we Francji do konsulatu w X.) Zostawcie mnie wszyscy w spokoju. Razem z waszymi obłąkaniami i wściekliznami. Pozwólcie mi nachylić głowę, pomału, jak nad str
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Leo Lipski Niespokojni ISBN 978-83-288-5462-8 Prawie wszystkie prototypy osób, występujących w tej książce, zginęły. Typy nie istnieją. Może to i lepiej. Koh 3, 5 Wiem, że wielu ludzi powie, iż książka ta jest bezużyteczna, a będą to ci, o których Demetriusz rzekł, że nie więcej zważa na wiatry wywołujące w ich ustach sło
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Leo Lipski Piotruś (Apokryf) ISBN 978-83-288-5515-1 Kto odda się cały jednej, wielkiej czy małej, sprawie, w dodatku beznadziejnej ten musi umrzeć w końcu za nią albo też przez nią. Maria Dąbrowska (Noce i dnie, tom Miłość) 1. Było to w Palestynie, na Ziemi Świętej, gdzieś z wiosną 194 Wtedy to właśnie byłem zmuszony okolicznoś
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Leo Lipski Powrót ISBN 978-83-288-5622-6 Więzienie było przed wojną klasztorem. W podłodze była dziura i do niej należało się załatwiać. Z dziury wyłaziły szczury i łaziły po mnie, gdy spałem. Dostojne i lśniące. Na ścianie napisy wyżłobione przez różnych ludzi: Moja żona żyje z Tłustym, Bug 6 XII 39, Ja siedziałem tu 7 miesięcy i onanizowa
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Adam Mickiewicz Liryki lozańskie Ach, już i w rodzicielskim domu Ach, już i w rodzicielskim domu Byłom złe dziecię; Choć nie chciałem się naprzykrzać nikomu, A przecie Byłem między krewnymi i czeladzi gromadą Przeszkodą i zawadą. A choć wszystkich kochałem, ni w dzień ni w nocy Nie byłem nikomu ku pociesze, ni ku pomoc... Adam Mickiewicz Ur. 2
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Adam Mickiewicz Liryki lozańskie Broń mnie przed sobą samym Broń mnie przed sobą samym maszże dość potęgi! Są chwile, w których na wskroś widzę Twoje księgi, Jak słońce mgłę przeziera, która ludziom złotą, Brylantową zdaje się a słońcu ciemnotą Człowiek większy nad słońce, wie, że ta powłoka Złota ciemną jest, tylko tworem jego oka. Oko w o
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Adam Mickiewicz Liryki lozańskie Do B. Z. Słowiczku mój! a leć a piej! Na pożegnanie piej, Wylanym łzom, spełnionym snom, Skończonej piosnce twej! Słowiczku mój! twe pióra zzuj, Sokole skrzydła weź, I w ostrzu szpon, zołoto-stron, Dawidzki hymn tu nieś! Bo wyszedł głos, i padł już los, I tajne brzemię lat Wydało płód! i stał s... Adam Mick
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Adam Mickiewicz Liryki lozańskie Gdy tu mój trup Gdy tu mój trup w pośrodku was zasiada, W oczy zagląda wam i głośno gada, Dusza w ten czas daleka, ach daleka! Błąka się i narzeka, ach narzeka! Jest u mnie kraj, ojczyzna myśli mojéj, I liczne mam serca mego rodzeństwo: Piękniejszy kraj, niż ten, co w oczach stoi, Rodzina milsza, niż całe pok
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Adam Mickiewicz Liryki lozańskie Nad wodą wielką i czystą Nad wodą wielką i czystą Stały rzędami opoki; I woda tonią przejrzystą Odbiła twarze ich czarne. Nad wodą wielką i czystą Przebiegły czarne obłoki; I woda tonią przejrzystą Odbiła kształty ich marne. Nad wodą wielką i czystą Błysnęło wzdłuż i grom ryknął; I woda tonią przejrzystą Od
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Adam Mickiewicz Liryki lozańskie Polały się łzy Polały się łzy me czyste, rzęsiste Na me dzieciństwo sielskie, anielskie, Na moją młodość górną i durną, Na mój wiek męski, wiek klęski: Polały się łzy me czyste, rzęsiste ----- Ta lektura, podobnie jak tysiące innych, dostępna jest na stronie ... Adam Mickiewicz Ur. 24 grudnia 1798 r. w Zaos
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Adam Mickiewicz Liryki lozańskie Pytasz, za co Bóg Pytasz, za co Bóg trochą sławy mnie ozdobił? Za to, com myślał i chciał nie za to, com zrobił! Myśli i chęci jest to poezyja w świecie: Wykwita i opada, jak kwiat w jednym lecie. Lecz uczynki, jak ziarna, w głąb ziemi zaryte, Aż na przyszły rok ziarna wydadzą obfite. Przyjdzie czas, gdy błys
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Adam Mickiewicz Liryki lozańskie Ręce za lud walczące Ręce za lud walczące, sam lud poobcina. Imion miłych ludowi lud pozapomina Wszystko przejdzie! Po huku, po szumie, po trudzie Wezmą dziedzictwo cisi, ciemni, mali ludzie. ----- Ta lektura, podobnie jak tysiące innych, dostępna jest na stroni... Adam Mickiewicz Ur. 24 grudnia 1798 r. w Z
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Adam Mickiewicz Liryki lozańskie Śniła się zima Miałem sen w Dreźnie 1832 r., marca 23, który ciemny i dla mnie niezrozumiały. Wstawszy, zapisałem go wierszem. Teraz, w roku 1840, przepisuję dla pamięci. Śniła się zima, ja biegłem w szeregu, Za procesyją pod niebem, po śniegu. Nie wiem, skąd wiemy, że na brzeg Jordanu Idziem, i w górze odgłos
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Adam Mickiewicz Liryki lozańskie Snuć miłość Snuć miłość, jak jedwabnik nić wnętrzem swym snuje, Lać ją z serca, jak źródło wodę z wnętrza leje, Rozwijać ją, jak złotą blachę, gdy się kuje Z ziarna złotego; puszczać ją w głąb, jak nurtuje Źródło pod ziemią, w górę wiać nią, jak wiatr wieje, Po ziemi ją rozsypać, jak się zboże sieje, Ludziom
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Adam Mickiewicz Liryki lozańskie Uciec z duszą na listek Uciec z duszą na listek i jak motyl szukać Tam domu i gniazdeczka W Lozannie [1839 - 1840]. ----- Ta lektura, podobnie jak tysiące innych, dostępna jest na stronie wolnelektury.pl. Wersja lektury w opracowaniu merytory... Adam Mickiewicz Ur. 24 grudnia 1798 r. w Zaosiu koło Nowogród
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Adam Mickiewicz Liryki lozańskie Widzenie Dźwięk mię uderzył Nagle moje ciało, Jak ów kwiat polny otoczony puchem, Prysło, zerwane Anioła podmuchem, I ziarno duszy nagie pozostało I zdało mi się, żem się nagle zbudził Ze snu strasznego, co mię długo trudził. I, jak zbudzony ociera pot z czoła, Tak ocierałem moje przeszłe czyny, Które wisiały p
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Adam Mickiewicz Liryki lozańskie Żal rozrzutnika Kochanek, druhów, ileż was spotkałem, Ileż to oczu, jak gwiazd przeleciało, Ileż to rączek tonąc uściskałem: A serce nigdy z sercem nie gadało! Wydałem wiele z serca, jak ze skrzyni Młody rozrzutnik; lecz dłużnicy moi Nic nie oddali. Któż dzisiaj obwini, Że się rozrzutnik spostrzegł, że się boi
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Ignacy Krasicki Bajki i przypowieści Lis i osieł Lis stary, wielki oszust, sławny swym rzemiosłem, Że nie miał przyjaciela, narzekał przed osłem. Sameś sobie w tym winien rzekł mu osieł na to Jakąś sobie zgotował, obchodź się zapłatą. Głupi ten, co wniść w przyjaźń z łotrem się ośmiela: Umiej być... Ignacy Krasicki Ur. 3 lutego 1735 r. w Dubi
- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3 3 pkt
-
Ignacy Krasicki Bajki i przypowieści Lis i wilk Wpadł lis w jamę, wilk nadszedł, a widząc w złym stanie, Oświadczył mu żal szczery i politowanie. Nie żałuj lis zawołał chciej lepiej ratować. Zgrzeszyłeś, bracie lisie, trzeba pokutować. I nadgroda, i kara zarówno się mierzy: Kto nikomu nie wier... Ignacy Krasicki Ur. 3 lutego 1735 r. w Dubieck
- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3 3 pkt
-
Ignacy Krasicki Bajki i przypowieści Lis młody i stary Młody lis, nieświadomy myśliwych rzemiosła, Cieszył się, że szerść nowa na zimę odrosła. Rzekł stary: Bezpieczeństwo tych ozdób nie lubi; Nie masz się z czego cieszyć, ta nas piękność gubi. ----- Ta lektura, podobnie jak ty... Ignacy Krasicki Ur. 3 lutego 1735 r. w Dubiecku (Sanockie)
- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3 3 pkt
-
Stanisław Jachowicz Bajki i powiastki Lis przy zgonie Lis stary już był bliskim ostatecznej chwili, Wszyscy go przyjaciele wierni odstąpili, Okropność tylko śmierci przed oczyma stała; Paszcza drżąca, bezbronna już smak postradała, Oczy, co niegdyś bystro zdobycz wyśledzały, W słup mu stawały. Widząc, iż się już wkrótce z tym światem rozstanie
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Eliza Orzeszkowa List do kobiet niemieckich i O Polce Francuzom ISBN 978-83-288-2569-7 Każdemu prawu towarzyszy obowiązek, trudność obowiązku zwiększa się w miarę ważności prawa, a wszelkie prawo należy się tylko temu, kto chce i umie pełnić odpowiednie mu obowiązki. Słowo wstępne do Listu do kobiet niemieckich i O Polce Francuzom
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Stanisław Jachowicz Bajki i powiastki Listek Wziął chłopczyk listek w rękę i na ziemię rzucił; Listeczek nieboraczek bardzo się zasmucił. Ty mną gardzisz, powiedział, o! gardzić nie trzeba, Ja tak jak ty, kochanku, mam początek z nieba; Ja na tej pięknej ziemi razem z tobą żyję; Jestem młody, wesoły, boską rosę piję; Przyjdzie czas to zwiędniej
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Maria Konopnicka List motylka Drogie dzieci! Właśnie krawiec Nową przyniósł mi kapotę. Atłas przedni, haftowany W kółka modre, w kółka złote. Na to płaszczyk z grodeturu, Szyty brzegiem w piórka pawie, Że i trudno coś takiego Widzieć we śnie, lub na jawie! Krój foremny, pierwszej mody, Na podszewce skroś sajeta Wprawdzie słony był rachunek,
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Józef Ignacy Kraszewski List otwarty do księcia Jerzego Lubomirskiego Od czasu gdym miał przyjemność przyjmować W. K. Mość pod ubogą moją strzechą, wiele lat, wiele wody, wiele nawet krwi upłynęło wiele się rzeczy zmieniło i przekonań; długie milczenie przerwało bardzo dla mnie miłe stosunki, i dziś cudzy list do W. K. Mości adresowany, a chodz
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Henryk Sienkiewicz List otwarty Polaka do Ministra rosyjskiego ISBN 978-83-288-2816-2 W razie potrzeby odsłoniłbym swoje nazwisko, potrzeby tej jednakże nie przewiduję. Nadaję zresztą poniższym uwagom formę listu do W. Excelencyi tylko dlatego, że w ten sposób prędzej one dojdą do Jej uszu i zwrócą na się pilniejszą uwagę polskiej i rosyjskiej
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Ignacy Krasicki Bajki nowe Listy Zeszli się jakoś w zapustną niedzielę List, co prosił na pogrzeb, z tym, co na wesele. A jak to między sąsiady, Od rozmów przyszło do zwady. Szło o pierwszeństwo; żałobny, szlubny Równie był chlubny. Udali się do trzeciego, aby je rozsądził; Ten rzekł: Każdy z was zbłądził, Nie macie... Ignacy Krasicki Ur
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Wiktor Czermak Listy Jana Kazimierza do Maryi Ludwiki z lat 16631665 ISBN 978-83-288-2195-8 Cenny zbiorek dokumentów historycznych, do których wydania na życzenie Redakcyi Kwartalnika Historycznego przystępuję, jest własnością prof. dra Xawerego Liskiego. Tych dwadzieścia siedm oryginalnych listów króla Jana Kazimierza, pisanych do królowej Ma
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Zygmunt Krasiński Listy wybrane ISBN 978-83-288-2394-5 Listy Zygmunta Krasińskiego mają sławę, ustaloną już od dawna. Jeszcze za życia poety jak świadczy żartobliwa wzmianka Słowackiego w Fantazym przepisywały je romantyczne arystokratki i odczytywały z patosem na towarzyskich zebraniach, zaraz zaś po jego śmierci zaczęto je ogłaszać drukiem.
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Stanisław Jachowicz Bajki i powiastki Litośna dziecina DZIECIĘ Ostrożnie! ostrożnie! zdaleka, zdaleka! Bo wielkie nieszczęście, motylku cię czeka, To nie jest słoneczko, to świeca motylku, W mych oczach niedawno zginęło tu kilku. Trzymaj się okienek, lataj blisko ściany, Bo zginiesz w męczarniach, motylku kochany. I dziecię zawczasu motylka
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Stanisław Jachowicz Bajki i powiastki Łódka na wodzie Dziateczki płynęły, łódeczka się chwiała, Władysławek śpiewał, a Terenia drżała, Nie bój się, rzekł Władyś, Bóg czuwa nad nami: Tam, gdzie strachu niema, nie szukajmy sami. Tak i w życiu ludzkiem łódka się koleba; Śmiało patrzeć w górę i bać się nie trzeba, Nućmy sobie piosn... Stanisław Jac
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Joseph Conrad Lord Jim tłum. Aniela Zagórska ISBN 978-83-288-2156-9 Tom drugi Rozdział dwudziesty pierwszy Chyba żaden z was nie słyszał nigdy o Patusanie? podjął Marlow po chwili ciszy, podczas której zapalał starannie cygaro. Ale to wszystko jedno; mnóstwo ciał niebieskich roi się nad nami w nocy, a o wielu z nich ludzkość nigdy nie
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Joseph Conrad Lord Jim tłum. Aniela Zagórska ISBN 978-83-288-2157-6 Tom pierwszy Przedmowa autora Gdy powieść ta po raz pierwszy ukazała się w druku, rozeszła się pogłoska, że jej temat mię poniósł. Niektórzy z recenzentów utrzymywali, iż utwór, pomyślany z początku jako nowela, rozrósł się wbrew intencjom autora. Paru krytyków odkryło i
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Joseph Conrad Ur. 3 grudnia 1857 w Berdyczowie Zm. 3 sierpnia 1924 w Bishopsbourne k. Canterbury Najważniejsze dzieła: Lord Jim (1900), Nostromo (1904), W oczach Zachodu (1911), Gra losu (1913), Smuga cienia (1917), Jądro ciemności (1902) Właśc. Józef Teodor Konrad Korzeniowski, ang. pisarz polskiego pochodzenia; pseudonim artystyczny utwor
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Stanisław Jachowicz Bajki i powiastki Ludmiłka Jakże piękne książeczki musi mieć Ludmiła, Z nich się pewnie grzeczności takiej nauczyła, Nic dziwnego, że każdy jej postępki chwali, Tak Wicuś i Karolek z sobą rozmawiali. Raz byli u niej w domu. Karolek się pyta: Jakie też książki czyta? Na to odpowie Ludmiła: Jeszcze mnie mama czytać nie uczył
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Stanisław Jachowicz Bajki i powiastki Ludwiś Kto pilny, pracowity, ten bawić się może! Ale próżniak, broń Boże! Ludwiś się pięknie uczył i wszystko rozumiał, Kilkanaście bajeczek już na pamięć umiał; Czytał płynnie, z uwagą, nie przekręcił słowa, Wiedział gdzie Europa, gdzie szukać Krakowa, A nawet był tak pilnym, tak chwili żałował, Że kiedy
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Stefan Żeromski Ludzie bezdomni ISBN 978-83-288-2959-6 Tom II Poczciwe prowincjonalne idee Doktor Judym niemało miał pracy w czasie sezonu. Zrywał się rano, tym skwapliwiej, że już przed godziną szóstą jego izdebka pod blaszanym dachem, dokąd w czerwcu ze wspaniałych salonów wyniesiono jego lary i piernaty wprost tliła się od żaru. Noto
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Stefan Żeromski Ludzie bezdomni ISBN 978-83-288-2960-2 Tom I Wenus z Milo Tomasz Judym wracał przez Champs Elysees z Lasku Bulońskiego, dokąd jeździł ze swej dzielnicy koleją obwodową. Szedł wolno, noga za nogą, wyczuwając coraz większy wskutek upału ciężar własnej marynarki i kapelusza. Istny potop blasku słonecznego zalewał przestwór.
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Ignacy Krasicki Bajki nowe Lwica i maciora Źle to, gdy się podli szczycą. Zeszła się raz świnia z lwicą, Więc w dyskursa. W tych przewlekła, Z żalem świnia lwicy rzekła: Żal mi ciebie, luboś godna, Luboś zacna, żeś mniej płodna. Patrz na moją zgraję świnków: Co tu córek, co tu synków! A wszystkie jednym po... Ignacy Krasicki Ur. 3 lute
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Stanisław Jachowicz Bajki i powiastki Łza matki Cicho, cicho, Feluniu, mamę głowa boli, Położy się, a Felcio niechaj nie swawoli Lubię kiedyś wesoły, lecz teraz kochanie, Niechaj na chwilkę wszelka zabawa ustanie. Ja wiem, ty mamę kochasz, mama chce spoczynku, Uspokójże się trochę, uspokój mój synku. Dość było dla dobrego, jak Felcio chłopczyka
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Niccolo Machiavelli Traktat o Księciu tłum. Antoni Sozański ISBN 978-83-288-2468-3 PANU HRABIEMU KAZIMIERZOWI STADNICKIEMU autorowi Synów Gedymina, Braci Władysława Jagiełły i innych dzieł, w dowód poważania i przyjaźni poświęca TŁUMACZ. To dzieło Machiavella przełożyłem z niemieckiego tłumaczenia Rehberga (Hanower 1810) jeszcze w roku 1851;
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Maria Konopnicka Maciuś A po łące, po zielonej, Maciuś owce gna; Na wierzbowej fujareczce Żałośliwie gra. Dla Boga! Żałośliwie gra. A i skądże ty, Maciusiu, Tę fujarkę masz, Że tak na niej, za owcami, Żałośliwie grasz? Dla Boga! Żałośliwie grasz? Oj wyciąłem ją, paniczu, Z krzywej wierzby tej, Co wyrosła na mogile ... Maria Konopnicka Ur.
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Józef Ignacy Kraszewski Ur. 28 lipca 1812 w Warszawie Zm. 19 marca 1887 w Genewie Najważniejsze dzieła: Stara baśń (1876), Chata za wsią (1854), Ulana (1842), Dziecię Starego Miasta (1863), Zygmuntowskie czasy (1846), Barani Kożuszek (1881), Hrabina Cosel (1873), Brühl (1874), Poeta i świat (1839), Latarnia czarnoksięska (1844), Wspomnienia Wo
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Józef Ignacy Kraszewski Macocha Z podań XVIII wieku ISBN 978-83-288-2423-2 Tom drugi I Dwór pana hetmana słynął podówczas z najwykwintniejszego urządzenia na wzór cudzoziemski, jakiemu równego trudno było nawet w stolicy. Była to wyrocznia delficka gustu, gdzie najpierwej przybywały nowomodne materje z Paryża, najświeższe sztuczki grane
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Józef Ignacy Kraszewski Macocha Z podań XVIII wieku ISBN 978-83-288-2424-9 Tom pierwszy I W kraju puszcz i moczarów, który się z wolna, w miarę wzrostu ludności wytrzebiał i osuszał, nie dalej jak przed stu laty były jeszcze zakąty, oddzielone od gęściej zamieszkanych okolic przestrzeniami tak znacznemi lasów i błot, że przystęp do nich
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Józef Ignacy Kraszewski Macocha Z podań XVIII wieku ISBN 978-83-288-2425-6 Tom trzeci I Nieszczęśliwa wycieczka pani Dobkowej, którą ciekawość widzenia mężowskich skarbów o mało życia nie pozbawiła, chociaż winę całego wypadku zrzucono na rotmistrza, który raz jeszcze wygnany został z Borowiec, zostawiła po sobie w stosunkach obojga małż
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Ignacy Krasicki Bajki i przypowieści Mądry i głupi Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, Tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, zmordowany, gdy sobie odpoczął, Rzekł mądry, żeby nie był w odpowiedzi dłużny: Wiesz, dlaczego dzwon ... Ignacy Krasicki Ur. 3 lutego 1735 r. w Dubie
- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3 3 pkt
-
Ignacy Krasicki Bajki i przypowieści Mądry i głupi Pytał głupi mądrego: Na co rozum zda się? Mądry milczał: gdy coraz bardziej naprzykrza się, Rzekł mu: Na to się przyda, według mego zdania, Żeby nie odpowiedać na głupie pytania. ----- Ta lektura, podobnie jak tysiące innych... Ignacy Krasicki Ur. 3 lutego 1735 r. w Dubiecku (Sanockie) Zm.
- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3 3 pkt
-
Maria Konopnicka Magdusia i pieski Proszę was, drogie dziatki, Poradźcie co Magdusi, Bo mi żal jej doprawdy, Że się tak męczyć musi. Fidelka, Brysia, Chopkę, Trzy pieski ma nieboże, Już rok je uczy służyć I ani rusz nie może! Dopóki trzyma w rączce Ciasteczko lub karmelek, Na dwóch się łapkach wspina Bryś, Chopka i Fidelek. Lecz niech poł
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Eliza Orzeszkowa Magon ISBN 978-83-288-2570-3 Na pokładzie wspaniałej tryremy, ognistem okiem ścigając blaski morza, przez trzy rzędy potężnych wioseł oranego, Mago Wielki, floty kartagińskiej wódz, czyli Nawarchos, w głębokich pogrążał się dumaniach. Dumania to były takie, jakie niekiedy szumią w duszach skrzydlatych, mających w sobie głębie t
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Maria Konopnicka Maik (Co tu gwaru! Co tu krzyku!) Co tu gwaru! Co tu krzyku! Idą dzieci po Maiku Idą, idą wiejską drogą, Psom opędzić się nie mogą! Koszuliny na nich lniane, Siwe świtki z wełny tkane, A nóżęta wszystkie boso, Na chojaku Maik niosą. A ten Maik w słonku świeci, Ubrały go w kwiaty dzieci, Ubrały go i dziewczęta, Wstęga na n
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Maria Konopnicka Maik (Na ganku, we dworze) Na ganku, we dworze, Pełno wrzawy, krzyku Idą dzieci ze wsi, Idą po Maiku. Błyszczą się oczęta, Buzia się uśmiecha, Furczy ponad głową, Maikowa wiecha. Maikowa wiecha Wstążkami szeleści, A na niej kwiatuszków Co się tylko zmieści. Marysia ją niesie Z Jaśkiem od kowala, Poznały ich dzieci,
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Ignacy Krasicki Bajki nowe Malarze Dwaj portretów malarze słynęli przed laty: Piotr dobry, a ubogi, Jan zły, a bogaty. Piotr malował wybornie, a głód go uciskał, Jan mało i źle robił, więcej jednak zyskał. Dlaczegóż los tak różny mieli ci malarze? Piotr malował podobne, Jan piękniejsze twarz... Ignacy Krasicki Ur. 3 lutego 1735 r. w Dubiecku (S
- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3 3 pkt
-
Ignacy Krasicki Bajki nowe Małpy Małpa, wielki samochwał, co człeka udaje, Zwiedziła cudze kraje, Bo była z lasa wyszła i wlazła pod strzechę. Wielką pociechę Przyniosła za powrotem i siostrom, i braci. Koligaci, Krewni i przyjaciele, tak świezi jak przeszli, Wszyscy się zeszli. A ta każdemu, co słucha, To w głos, to do ucha Opowiada, J
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Ignacy Krasicki Bajki i przypowieści Małżeństwo Chwałaż Bogu! Widziałem małżeństwo niemodne, Stadło wielce szczęśliwe, uprzejme i zgodne; Stateczna była miłość z podziwieniem wielu To szkoda, że mąż umarł w tydzień po weselu! ----- Ta lektura, podobnie jak tysiące innych,... Ignacy Krasicki Ur. 3 lutego 1735 r. w Dubiecku (Sanockie) Zm. 1
- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3 3 pkt
-
Stanisław Jachowicz Bajki i powiastki Marcinek Do Józia Między grzecznemi dziećmi są czasem mazgaje, Jak ci się też Józiu zdaje, Czy dobrze na tem wychodzą? O! wierz mi, jak cię kocham, same sobie szkodzą. Marcinek, jak ty, malutki, O najmniejszą drobnostkę zaraz stroił dudki: Czy mu się co zapowiedziało, Czyli kiedy od mamy dostał czeg
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Subcomandante Marcos Historia kolorów opowiedziana przez subcomandante Marcosa tłum. Katarzyna Okrasko ISBN 978-83-288-5787-2 Zapalam fajkę i, po trzech ceremonialnych pociągnięciach, zaczynam opowiadać historię, którą sam usłyszałem kiedyś od starego Antonia. Historia kolorów Stary Antonio pokazuje mi arę przecinającą popołudniowe niebo. S
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Stanisław Jachowicz Bajki i powiastki Marynia Marynia raz dostała wstążkę od babuni, Wstążką wielkim skarbem u niej, Z radości się nie posiada. To ją rozwinie, to ją znowu składa, To ją włoży na głowę, to do boku przypnie, To z niej nowy użytek wymyśli dowcipnie; Słowem, wstążka wszystkiem u niej; A zwłaszcza, że od babuni. Lecz kto cnotę wyss
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Maria Konopnicka Marzenie chłopca A jak ja urosnę, Sprzęgnę wołki siwe, Będę orał, zaorywał Tę pszeniczną niwę. A jak ja urosnę, Wezmę złote ziarno, Będę siewał wczesną wiosną Ziemię naszą czarną. A jak ja urosnę. Nie poskąpię ręki, Będę kosił bujną niwę I śpiewał piosenki. Oj ty bujna niwo, Ty pszeniczne pole, Nie żal ... Maria Konopnicka U
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Ignacy Krasicki Bajki i przypowieści Matedory Póki trwała chapanka między kartowniki, Bił kinal, z pancerolą króle i wyźniki. Skończyła się chapanka, zaczęto grę inną Aż owa pancerola szóstką tylko winną. Tym smutniejszy był koniec, im milsze początki: Biła króle, biły ją potem i dziewiąt... Ignacy Krasicki Ur. 3 lutego 1735 r. w Dubiecku (San
- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3 3 pkt
-
Stanisław Jachowicz Bajki i powiastki Matka i dziecię MATKA Dam ci wisienkę, A zaśpiewaj piosenkę. DZIECIĘ Kiedy każe mama, Zaśpiewam i sama. PIEŚŃ W ogródeczku rośnie trawka, między trawką kwiatki, Rwą je dzieci na wianeczki dla ojca, dla matki, Bo nam Pan Bóg przykazanie zesłał takie z nieba: Że o mamie i o ... Stanisław Jachowicz Ur.
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Stanisław Jachowicz Bajki i powiastki Matka i dziecię (Przyszedł Jaś zrana) Przyszedł Jaś zrana do ogródka w lecie, Patrzy. łzy na każdym kwiecie. Biegnie do mamy z rozpaczą. I woła: patrz, kwiatki płaczą. Co mają znaczyć te łezki? MATKA Jest to ich pokarm niebieski. Łza każda pochodzi z nieba, Do życia łez im potrzeba. Tak bywa i u nas ludz
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Michał Matys Co nigdy prawdą nie było ani nie będzie ISBN 978-83-288-5387-4 Kiek se juhasił na Waksmundzkiej, był hań baca, dwók juhasów, a jo był honielnikiem naganiołek [u]owce do dojenio. Ji roz nom sie tak przytrofiéło, ze num brakło [u]ognia w sałasiy. I baca godo tému najstarsému juhasowi tak: Jasieeeek! Idzze hań p[u]od K[u]osystom, j
- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3 3 pkt
-
Guy de Maupassant Wieczór Trzech Króli tłum. anonimowy ISBN 978-83-288-2488-1 Przypominam sobie dobrze, rzekł kapitan hrabia de Garens, ową kolacyę w dzień Trzech Króli, w czasie wojny! Byłem wtedy marszałkiem huzarów i od dwóch tygodni włóczyłem się w celach wywiadowczych przed frontem dywizyi niemieckiej. Dzień przedtem, posiekaliśmy kilka u
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Józef Ignacy Kraszewski Mayster Bartłomiey, czyli Piekarz i jego rodzina ISBN 978-83-288-2426-3 Koledze Eugeniuszowi Sakowiczowi K. F. Pasternak. I Roku 1620, o godzinie szóstej wieczorem, męszczyzna małego wzrostu pukał do drzwi domku położonego w Krakowie, blisko Florjańskiej bramy. Za każdém stuknieniem posyłał do mieszkańców domu prz
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Gabriela Zapolska Menażeria ludzka Bydlę Zaturkotało i na drodze od miasta wiodącej podniósł się tuman kurzu. Niewielki koczyk zielony, ciągniony przez czwórkę w poręcz sprzężonych koni, stuknął silnie o belkę położoną na poprzek tuż przed chatą Hieronima i ku bramie dworskiej podążał. Na koźle, w szaraczkowy surdut ubrany stangret i lokaj w
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Gabriela Zapolska Menażeria ludzka Gołąbki Gwarno było w gołębniku podczas tego fixu. Rozgruchotały się gołąbki, rozchichotały, aż wstążki fruwały naokoło ramion i szyi, jak prawdziwe skrzydła gołębie. I wszystkie, jakby się umówiły ubrały się biało, popielato, perłowo lub bladolila Cała gama niepewnych barw, jak plama jasna lekko pocieniow
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Gabriela Zapolska Menażeria ludzka Koteczek Co chcesz do herbatki, koteczku? Cokolwiek! Ale przecież! Coś taniego! Może szynki? Hm! Zaraz trzeba brać pół funta. Po co? Dla mnie nie trzeba, ja mam jeszcze pieczeń z obiadu! Tak? Ale zawsze to już duży wydatek, nie! nie potrzeba. Zjem bułeczkę z masłem, mnie to wystarczy zupełnie.
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Gabriela Zapolska Menażeria ludzka Kozioł ofiarny Pan Wentzel zmarszczył brwi i położył kanciastą linię obok siebie. Proszę o spokój! wyrzekł ochrypłym głosem. Oko brandenburskie! odpowiedział natychmiast Julusiek. Z perską źrenicą dorzucił Marian, pakując ręce w kieszenie od spodni. Pan Wentzel podniósł swą spiczastą głowę, pokrytą n
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Gabriela Zapolska Menażeria ludzka Kukułka Tiens! tiens! c'est du propre! mruknął przez zęby pan Seweryn, gdy rządca wyszedł już z pokoju. Wyprowadzić się? Tak, tout d'un coup ni stąd, ni zowąd, wyprowadzać się z tego mieszkanka, urządzonego z takim staraniem, opuścić te kąty, w których meble stoją jakby przyrośnięte do lśniącej posadzki! W
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt