Recenzje
Inbound Marketing. Daj się poznać w Google, serwisach społecznościowych i na blogu
Ostatnio wrzuciłem kilka ciekawych przypadków czas więc na trochę teorii. Nakładem wydawnictwa One press ukazała się bodaj pierwsza książka związana z tematyką inbound marketingu. Autorami są Brian Halligan i Dharmesh Shah założyciele HubSpota i aktywni promotorzy nowych trendów marketingowych w blogosferze.
I tutaj muszę zmartwić wszystkich poszukujących teorii w świecie marketingu przyciągającego. Autorzy są praktykami i bez zbędnych definicji raczą nas konkretami. Książka w prosty i przystępny sposób pokazuje jak w praktyce zaistnieć w sieci. Cała filozofia inbound marketingu jest spójną koncepcją łączącą elementy marketingu w wyszukiwarkach, coraz modniejszych mediów społecznościowych oraz blogosfery. Autorzy pokazują jak praktycznie wykorzystać te elementy do przekształcenia strony www w marketingowe centrum spotkań. Jak wykorzystać mediasferę społecznościową do przyciągania klientów do siebie. Jeśli ktoś chce prowadzić biznes w sieci i nie ma wypchanego potrfela - pozycja obowiązkowa.
I tutaj muszę zmartwić wszystkich poszukujących teorii w świecie marketingu przyciągającego. Autorzy są praktykami i bez zbędnych definicji raczą nas konkretami. Książka w prosty i przystępny sposób pokazuje jak w praktyce zaistnieć w sieci. Cała filozofia inbound marketingu jest spójną koncepcją łączącą elementy marketingu w wyszukiwarkach, coraz modniejszych mediów społecznościowych oraz blogosfery. Autorzy pokazują jak praktycznie wykorzystać te elementy do przekształcenia strony www w marketingowe centrum spotkań. Jak wykorzystać mediasferę społecznościową do przyciągania klientów do siebie. Jeśli ktoś chce prowadzić biznes w sieci i nie ma wypchanego potrfela - pozycja obowiązkowa.
inbound-marketing.pl/
Kompozycja zdjęć. Kreatywna fotografia
Chcesz, aby Twoje zdjęcia były idealnie wykadrowane, ostre, ukazywały dokładnie to, co miałeś zamiar pokazać? Lektura nowej książki wydawnictwa Helion pt. "Kompozycja zdjęć. Kreatywna fotografia" autorstwa Harolda Davisa, pomoże Ci osiągnąć doskonałe efekty w fotografii i tworzyć wymarzone zdjęcia.
Świat Obrazu 2010-08-13
Ujęcia z bliska. Kreatywna fotografia
Czy marzyłeś kiedykolwiek o poznaniu z bliska zagadnienia makrofotografii? Zastanawiałeś się, jak to jest stanąć twarzą w twarz z przyrodą w dużym powiększeniu? Bajecznie kolorowy świat zdjęć autorstwa najznamienitszych fotografów może być Ci teraz bliższy niż kiedykolwiek przedtem - dzieli Cię od niego dosłownie długość makroobiektywu! Zobacz nową książkę wydawnictwa Helion pt. "Ujęcia z bliska. Kreatywna fotografia" pióra Harolda Davisa!
Świat Obrazu 2010-08-12
Noc w obiektywie. Kreatywna fotografia
Zdjęcia robione nocą są wyjątkowe pod każdym względem. Mają swój własny, niepowtarzalny klimat, ukazują świat, który nabiera zupełnie nowych barw. Fotografowanie nocą nie jest jednak wcale sprawą prostą. Wymaga wyjątkowych umiejętności i zupełnie innych technik fotografowania, niż w trakcie dnia. Wydana pod naszym patronatem nowa książka wydawnictwa Helion "Noc w obiektywie. Kreatywna fotografia" autorstwa Harolda Davisa, wprowadzi Cię w niezwykły świat, w którym nauczysz się odkrywać piękno nocy tak, aby Twoje zdjęcia były niepowtarzalne!
Świat Obrazu 2010-08-11
Strategiczny podstęp. Umiejętność wygrywania w biznesie
Czytałem tę książkę praktycznie bez przerwy. Nie znaczy to, że nie spałem, ale pozwalałem sobie tylko na krótkie drzemki. Co jest takiego w „Strategicznym podstępie” Marka Staniszewskiego, że nie pozwala się od niego oderwać? Częściowo tłumaczy to podtytuł „Umiejętność wygrywania w biznesie”, bo czyż nie każdy chciałby tę umiejętność posiąść. Marek nie tylko pokazuje przykłady wygranych, ale też je analizuje, co pozwala na nabycie tej obiecanej umiejętności.
Książka jest zupełnie inna od „Atlasu strategicznego” w sensie koncepcji. Jest tu mniej teorii i teoretycznie tylko opisanych przykładów. Spełnia obietnicę w sposób maksymalnie praktyczny. W zasadzie powinno się ją czytać jako pierwszą.
Marek zaczyna bardzo filozoficznie w części pierwszej: inspiracje od odpowiedzi na pytanie „Dlaczego potrzebujemy dziś strategicznego światopoglądu”. Filozofia bardzo się przydaje przy analizach strategicznych przede wszystkim dlatego, że pozwala na abstrahowanie. Mam tu pewien problem z użyciem słowa światopogląd, bo z treści wynika, że właśnie o filozofii bardziej jest tu mowa. Oddaję jednak, że o filozofii bez straszenia nią, bo wciąż jeszcze to słowo budzi postrach. Czymże innym niż filozofią jest stwierdzenie: „Myślenie strategiczne zakłada dobre rozeznanie okoliczności, w jakich podejmowane jest działanie, akceptację istnienia wielu niewiadomych i niepewności, poszukiwanie związku pomiędzy odległymi na pozór zjawiskami, w końcu syntezę i podejmowanie decyzji”.
Najlepszą częścią książki są dywagacje. Zjawisko rzadko spotykane w literaturze, kiedy odnosi się wrażenie, że prowadzimy dialog z książką. Kiedy czytając pomyślimy jakieś pytanie, pada na nie odpowiedź. Jest w tym jakaś metafizyka.
Mamy w dywagacjach trochę analizy estetycznej, czyli odkrycie jednego z warunków powstania marki ikonicznej. Jest też ukazane zjawisko prosumeryzmu. Trudny termin wyłożony w sposób bardzo przystępny. Jest też krytyczna ocena badań, na których opiera się marketing. Na szczęście ocena uzasadniona i w pełni się z Markiem zgadzam. Pozwolę sobie na cytowanie go na wykładach. Na zakończenie dywagacji wspaniały opis „pomnikowej” reklamy Apple ’84, która weszła już do kanonu marketingu.
Wreszcie na trzecie danie mamy inklinacje, część w której Marek pokazuje jak stosowane są w praktyce koncepcje strategiczne. W rozdziale „Miernota czy strategiczna brawura?” autor rozprawia się na wstępie reklamami atakującymi nas przy drogach. „Każdy producent uszczelek, płyt kartonowych, blachy falistej (…) za punkt honoru stawia sobie oszpecenie wybranego odcinka drogi jakąś potwornością umieszczoną na żerdzi wbitej w zasięgu wzroku kierowców.”
Jest w tej części też analiza darwinowska ewolucji marki. Bardzo ciekawa koncepcja adaptacji marki do warunków rynkowych. Polecam tę analizę wszystkim właścicielom silnych marek, którzy uważają, że to rynek powinien się do ich boskiej marki dostosować, nie odwrotnie. Jak napisałem na początku, książka „obowiązkowa” jeszcze przed „Atlasem”. Zastanawiam się tylko Marku, dla kogo ją pisałeś? Czy dla początkujących w zawodzie marketerów, czy może dla strategów. To pierwsze wykluczam, bo na tym etapie nie myślą oni o strategii, to drugie, mimo że bardziej prawdopodobne, jest troszkę wątpliwe, bo tłumaczysz w przypisach co to jest kampania teserowa, a to chyba już powinni wiedzieć…
Polecam, zachęcam, namawiam, wręcz zmuszam do przeczytania! Sam powracam do części pierwszej i sprawdzę, czy przy drugim czytaniu Marek da mi chwilę wytchnienia.
Książka jest zupełnie inna od „Atlasu strategicznego” w sensie koncepcji. Jest tu mniej teorii i teoretycznie tylko opisanych przykładów. Spełnia obietnicę w sposób maksymalnie praktyczny. W zasadzie powinno się ją czytać jako pierwszą.
Marek zaczyna bardzo filozoficznie w części pierwszej: inspiracje od odpowiedzi na pytanie „Dlaczego potrzebujemy dziś strategicznego światopoglądu”. Filozofia bardzo się przydaje przy analizach strategicznych przede wszystkim dlatego, że pozwala na abstrahowanie. Mam tu pewien problem z użyciem słowa światopogląd, bo z treści wynika, że właśnie o filozofii bardziej jest tu mowa. Oddaję jednak, że o filozofii bez straszenia nią, bo wciąż jeszcze to słowo budzi postrach. Czymże innym niż filozofią jest stwierdzenie: „Myślenie strategiczne zakłada dobre rozeznanie okoliczności, w jakich podejmowane jest działanie, akceptację istnienia wielu niewiadomych i niepewności, poszukiwanie związku pomiędzy odległymi na pozór zjawiskami, w końcu syntezę i podejmowanie decyzji”.
Najlepszą częścią książki są dywagacje. Zjawisko rzadko spotykane w literaturze, kiedy odnosi się wrażenie, że prowadzimy dialog z książką. Kiedy czytając pomyślimy jakieś pytanie, pada na nie odpowiedź. Jest w tym jakaś metafizyka.
Mamy w dywagacjach trochę analizy estetycznej, czyli odkrycie jednego z warunków powstania marki ikonicznej. Jest też ukazane zjawisko prosumeryzmu. Trudny termin wyłożony w sposób bardzo przystępny. Jest też krytyczna ocena badań, na których opiera się marketing. Na szczęście ocena uzasadniona i w pełni się z Markiem zgadzam. Pozwolę sobie na cytowanie go na wykładach. Na zakończenie dywagacji wspaniały opis „pomnikowej” reklamy Apple ’84, która weszła już do kanonu marketingu.
Wreszcie na trzecie danie mamy inklinacje, część w której Marek pokazuje jak stosowane są w praktyce koncepcje strategiczne. W rozdziale „Miernota czy strategiczna brawura?” autor rozprawia się na wstępie reklamami atakującymi nas przy drogach. „Każdy producent uszczelek, płyt kartonowych, blachy falistej (…) za punkt honoru stawia sobie oszpecenie wybranego odcinka drogi jakąś potwornością umieszczoną na żerdzi wbitej w zasięgu wzroku kierowców.”
Jest w tej części też analiza darwinowska ewolucji marki. Bardzo ciekawa koncepcja adaptacji marki do warunków rynkowych. Polecam tę analizę wszystkim właścicielom silnych marek, którzy uważają, że to rynek powinien się do ich boskiej marki dostosować, nie odwrotnie. Jak napisałem na początku, książka „obowiązkowa” jeszcze przed „Atlasem”. Zastanawiam się tylko Marku, dla kogo ją pisałeś? Czy dla początkujących w zawodzie marketerów, czy może dla strategów. To pierwsze wykluczam, bo na tym etapie nie myślą oni o strategii, to drugie, mimo że bardziej prawdopodobne, jest troszkę wątpliwe, bo tłumaczysz w przypisach co to jest kampania teserowa, a to chyba już powinni wiedzieć…
Polecam, zachęcam, namawiam, wręcz zmuszam do przeczytania! Sam powracam do części pierwszej i sprawdzę, czy przy drugim czytaniu Marek da mi chwilę wytchnienia.
teslawski.wordpress.com 2010-08-07