Recenzje
Włochy city break. 27 pomysłów na weekend pełen wrażeń
Włochy city break. 27 pomysłów na weekend pełen wrażeń
Jeżeli macie ochotę przejechać się gdzieś na weekend ale nie macie pomysłu gdzie konkretnie - to ta pozycja jest dla Was. Odkrywa Włochy w zupełnie nowy sposób oferując kompletne pomysły na pobyt w zarówno niewielkich miasteczkach, jak i tych większych oraz bardziej znanych. Książka została napisana w sposób uporządkowany oraz bardzo kolorowy, więc nasze zmysły już podczas przeglądania jej czują się jakby podróżowały. Najważniejszymi wskazówkami są dla mnie informacje o tym jak można tam dolecieć (bo nie jestem orłem w wyszukiwaniu tanich lotów), a tutaj podane jest wszystko na tacy! Mamy więc informację jak dostać się do destynacji ale i również jak poruszać się na miejscu, co zjeść oraz gdzie warto zanocować! Pozostaje mi napisać jedynie, Włochy nadchodzę!
Puck Off
Jak mogłabym przejść obok kolejnego tomu serii “Puck Me Up” i go nie przeczytać? Ludka Skrzydlewska jest autorką której książki biorę w ciemno. Znów trafiła mi się książka od której nie potrafiłam się oderwać, a przy okazji znalazłam kolejnego książkowego męża. Rosie pracuje dla Narciarzy, zajmuję public relations i jest dobra w tym co robi. Kiedy ta drużyny dołącza dwóch nowych hokeistów i jej zadaniem jest ocieplenie ich wizerunków. Jednym z nich jest Matthias Carlsson z którym już wcześniej zdążyła się poznać. Nazwisko Matthiasa jest owiane złą słowem przez jego brata który wcześniej grał u Nafciarzy. Wszyscy z góry osadzili go na podstawie jego brata, a Matt okazał się jego przeciwieństwem - to stuprocentowy golden retriever. Początkowo celem Matta była tylko gra - ale to było zanim poznał Rosie. Rosie i Matt poznali się w czasie lotu do Calgary, a przed przesiadką do Edmonton znaleźli się w jednym pokoju hotelowym i razem spędzili noc. Prawie zaczęły się komplikować kiedy Rosie zorientowała się, że facet z hotelu jest hokeistom, a przecież miałaś się z nimi nie spotykać żeby nie skończyć jak i jej mama. Jednak Matt nie daje za wygraną i stara się przekonać do siebie Rosie. I tutaj moje serce zaczyna tańczyć kankana bo to jak on się o nią starał, jak się troszczył i wszystkie jego drobne gesty, po prostu mnie położyły. Ale żeby nie było kolorowo to w ich historii wydarza się coś na co nie mają wpływu ale odciska się na nich obojgu. I tutaj znów pojawia się Matt - jego troska i nieustępliwość. Facet mnie przekonał do siebie jeszcze bardziej. Jednej rzeczy nie mogłam zrozumieć - jak Rosie mogła od razu skreślić Matta przez nieodebranie telefonu i wiem, że była w silnych emocjach, ale tego jednego nie potrafię zrozumieć. Facet nigdy nie pokazał, że jest podobny do jej taty, a mimo to porównała go do sytuacji z dzieciństwa. To jest taka, jedna rzecz, której nie pojmuje. Podobała mi się też relacja jaka Rosie miała z macochą i przyrodnią siostrą. To tak samo relacje z rodzicami Matta - jego mama przemiła osóbka. Dodatkowo jeszcze klimat w książce jest świetny, a zwłaszcza kiedy byli w Szwecji. I Frodo… jak pojawia się jakiś uroczy zwierzaczek w książce rozpływam się podwójnie. Kolejny raz się nie zawiodłam.
Titek i sprzątanko
Poznajcie Titka - żółtego stworka w czerwonych spodenkach i niebieskiej bluzie, który chodzi do przedszkola. Titek nie przepada za sprzątaniem, woli się bawić zamiast iść spać, czasem się złości i bardzo chętnie obejrzałby jeszcze jedną bajkę. Brzmi znajomo, prawda? 😊 Przed Wami nowy, uroczy bohater autorstwa Uli Młodnickiej, znanej z bestsellerowej serii o Pinku! „Titek i sprzątanko” 🤖🧸 Titek i jego siostra od rana bawią torem z autami w salonie. Ale to przecież sobota - dzień sprzątania! Gdy rodzice proszą o porządek, Titek wybucha płaczem. Rodzice znajdują rozwiązanie jak nie zniszczyć toru, ale posprzątać salon. To krótkie, ciepłe historie, które w naturalny sposób pomagają dzieciom oswajać emocje i rozumieć codzienne sytuacje. Dzięki temu mali czytelnicy z łatwością utożsamiają się z Titkiem i jego przygodami, a zawarte w książeczkach ćwiczenia aktywizujące zachęcają do wspólnego, uważnego czytania i rozmowy. Barwne, pełne uroku ilustracje przyciągają wzrok i sprawiają, że książki o Titku zachwycą najmłodszych czytelników.
Wyzwanie pachnące kawą. Garnitury Seattle #2
„Wyzwanie pachnące kawą” to druga część cyklu “Garnitury Seattle” autorstwa Nicole Snow. Cole Lancaster — miliarder, władca kawowego imperium i facet, który zawsze dostaje to, czego chce. Arogancki, pewny siebie i przyzwyczajony do tego, że świat kłania mu się w pas. Do czasu, aż pewnego dnia w jednej z jego kawiarni zostaje publicznie upokorzony przez tajemniczą brunetkę z ogniem w oczach. Eliza Angelo żyje kawą — dosłownie i w przenośni. Tworzy napoje, które smakują jak małe dzieła sztuki. Kiedy Cole postanawia odnaleźć ją i zaprosić do współpracy, między nimi zaczyna iskrzyć. On chce ją w swoim zespole. Ona nie zamierza dać się zdominować. To historia o ambicji, pragnieniu i chemii, której nie da się zaparzyć jak zwykłej kawy. ☕✨ “Wyzwanie pachnące kawą” to idealna propozycja dla fanów gorących romansów biurowych z nutką humoru i emocji. Autorka znowu serwuje nam: charyzmatycznego bohatera, którego nie da się nie kochać (i czasem nienawidzić 😉) odważną, inteligentną bohaterkę, która nie boi się walczyć o siebie. Chemię, którą czuć już od pierwszych strony. Klimatyczne Seattle i cudowną kawową atmosferę To historia pełna namiętności, sarkazmu i ciepła, idealna na jesienne wieczory z kubkiem ulubionej kawy. ☕🍂 Jeśli lubisz enemies-to-lovers i silne bohaterki — ta książka może być Twoim nowym guilty pleasure.