Recenzje
Good Decisions. Dylogia Complicated. Tom 2
Po przeczytaniu ,,Bad Decisions’’ wiedziałam, że na pewno sięgnę po kontynuację. Pierwszy tom naprawdę mnie wciągnął i zostawił z emocjonalnym mętlikiem, więc byłam bardzo ciekawa, jak potoczą się dalsze losy Alison i Dominica. Muszę przyznać, że choć ,,Bad Decisions’’ podobał mi się odrobinę bardziej, to Good Decisions i tak było świetnym dopełnieniem historii. Ta część jest bardzo podobna do pierwszej, dużo się nie różnią, ale uważam, że było tu trochę więcej ciekawych momentów. Bardzo polecam i mogę szczerze powiedzieć, że warto sięgnąć po tę historię❤🖤
Bez nadziei. Chestnut Springs #5
Nie wiem, co ta książka ze mną zrobiła, ale po jej przeczytaniu nie wiedziałam, co mam ze sobą zrobić. Zdecydowanie mam słabość do historii, w których bohaterowie skrywają w sobie mnóstwo bólu i starają się nie wyciągać go na światło dzienne, a tutaj dokładnie tak było. Autorka stworzyła ludzi po przejściach, którzy starali się zacząć żyć na nowo. Beau to bohater, który skradł moje serce. Były żołnierz elitarnej jednostki z przeszłością, której nie da się zostawić za sobą. Jego ciało pokrywają blizny, ale te najboleśniejsze są niewidoczne. Na początku myślałam, że Elsie stworzy z niego typowego "twardziela po przejściach", ale tak nie było. Za to stworzyła człowieka, który wciąż walczy, mimo że opuścił front, wciąż się boi i skrywa w sobie mroczne sekrety. Kiedy widziałam, jak jego kontrola pękała - rozrywało mi to serce. Mężczyzna starał się schować cały ból, swoje uczucia, a bywały momenty, w których mu to nie wychodziło i pokazywał swoją czułość. Kiedy pierwszy raz dostałam rozdział z perspektywy Bailey, zauważyłam, że jest to krucha i urocza dziewczyna, która ma w sobie promyk siły. Rzeczywiście z zewnątrz wydawała się cicha, delikatna i niepewna siebie, ale im bardziej ją poznawałam, im więcej miałam jej perspektywy, tym bardziej dostrzegałam jej odwagę. Kobieta nie była akceptowana w miasteczku, a to wszystko przez jej rodzinę. Czuła się jak wyrzutek, mieszkała na uboczu i to mnie dobiło, że tak dobra dziewczyna, która nic nikomu nie zrobiła, była traktowana okropnie. Motyw udawanego narzeczeństwa został świetnie wykorzystany. Zawarli ten pakt dla własnych korzyści, ale wielokrotnie widziałam, jak Beau dosłownie poświęcał się dla Bailey, byleby ta w końcu zaznała szczęścia, którego nikt wcześniej nie potrafił jej dać. Uwielbiam to, jak się przekomarzali, jak ich zabawne komentarze potrafiły rozbawić mnie do łez, a jednocześnie ich czulsze sceny, totalnie skradały mi serce i wiele razy miałam łzy w oczach, bo w końcu odnaleźli spokój. Beau nauczył ją, że zasługuje na szacunek, a Bailey pokazała mu, że nawet po najgorszych przejściach da się odnaleźć bezpieczne miejsce. Jak zwykle muszę wspomnieć o stylu pisania Elsie - jest po prostu niezwykły, świetnie łączy humor z bolesnymi scenami, wplata w akcje genialne plot twisty, które często mnie zmylały. Przede wszystkim każda jej historia ma w sobie rodzinny klimat, który za każdym razem sprawia, że czuję się komfortowo podczas czytania jej książek. Autorka świetnie buduje wątki poboczne, które idealnie łączą się z całą fabułą. Świetnie rozbudowuje wprowadzone elementy, niczego nie zostawia bez odpowiedzi i co najważniejsze, jej opisy akcji i dialogi są interesujące. 4/5
Długa droga w dół
Jedna winda. Siedem pięter. Jedna decyzja - życie albo zemsta. Shawn nie żyje. Zasady są proste: nie płakać. nie donosić. zemścić się. Jego młodszy brat Will wkłada za pasek pistolet i rusza w dół - do świata, w którym przemoc jest jedynym językiem, jaki znają. Ale ta podróż nie będzie taka, jak się spodziewał. Na każdym piętrze windy wsiada ktoś z przeszłości - duchy, wspomnienia, ludzie, których zabrała zemsta. Każdy z nich ma swoją historię. Każdy zostawia pytanie: czy śmierć naprawdę naprawia cokolwiek? �� Dlaczego warto: powieść napisana w formie poetyckiego monologu, z rytmem i mocą rapu - surowa, szczera i bolesna; porusza tematy przemocy, lojalności, żałoby i dziedziczenia zła; książka, którą czyta się w godzinę, a pamięta przez lata; emocjonalna podróż w głąb decyzji, które potrafią zmienić całe życie. �� Wrażenia: Długa droga w dół to intensywna, metaforyczna opowieść o błędnym kole zemsty, o chłopcu, który musi dorosnąć w ciągu jednej jazdy windą. Jason Reynolds tworzy historię surową jak uderzenie pięścią w serce - bez moralizowania, ale z potężnym ładunkiem emocjonalnym. To książka o bólu, który przenosi się z pokolenia na pokolenie. O momencie, w którym trzeba zdecydować: czy pociągnąć za spust, czy złamać zasady. �� Dla kogo: dla młodzieży i dorosłych szukających literatury z przesłaniem, dla fanów poetyckiej, rytmicznej prozy, dla tych, którzy nie boją się konfrontacji z tematem przemocy i straty. ⭐ Ocena: 9,5/10 - krótka, ale potężna jak wystrzał. Każde słowo trafia prosto w serce. „Zasady są proste. Nie płakać. Nie donosić. Zemścić się. Ale czy potrafisz zatrzymać windę, zanim dotrze na parter?” ��
Dzieci z Kuřim. Wstrząsająca opowieść o przemocy, manipulacji i sekcie
Dzieci z Kuřim to wstrząsający reportaż Kamili Morzy, który opowiada o jednej z najbardziej przerażających spraw w Europie. Historia zaczyna się zwyczajnie - młoda dziewczyna zachodzi w ciążę, rodzi synów, przenosi się do miasteczka Kuřim i próbuje ułożyć życie. A potem, krok po kroku, wszystko się rozpada: relacje się psują, pojawiają się dziwne motywy i zacierają granice między ochroną a manipulacją, między dobrem a złem. Kamila Morzy pisze ze spokojem i analityczną precyzją: nie epatuje dramatem dla szoku, ale nie boi się pokazywać okrucieństwa, jakie spotkało dzieci. Czyta się to niemal jak śledztwo: pojawiają się świadkowie, zagadki i relacje dzieci. To wszystko tworzy obraz okrucieństwa, jakiego dopuszczono się wobec nieletnich. Książka zmusza do refleksji: jak wygląda życie rodzin, o których nic nie wiemy; jak często cierpienie dzieci pozostaje zamknięte za drzwiami; jak cienka bywa granica między pozorną troską a przemocą psychiczną, manipulacją czy sekciarstwem. Ostrzegam: to nie jest lektura łatwa - przede wszystkim ze względu na trudny temat. Skala okrucieństwa, które spotkało chłopców, jest przytłaczająca. Podczas lektury ciągle wraca pytanie: „dlaczego?”. Ważne jest jednak to, że autorka nie sili się na sensację. Jej relacja jest rzeczowa i szokuje samym faktem, że ta historia miała miejsce, a nie sposobem jej podania. To mocny reportaż, który daje do myślenia nie tylko nad losem opisanych dzieci. Po lekturze trudno nie zastanawiać się, jak wiele zła dzieje się wokół nas, o którym się nie mówi i które nie zostaje nagłośnione.
Piekielne miejsce
„Jak zawsze za wszystko płace ja. To, że musiałam zacząć od nowa, nie jest dla mnie specjalnie trudne, ale im jestem starsza, tym bardziej zaczynam się przywiązywać do miejsc i ludzi, choć się przed tym bardzo bronię. To boli, kiedy musisz opuścić osoby, na których ci zależy.” Nie da się uciec przed przeszłością, zwłaszcza gdy los ciągle prowadzi w jej objęcia. Samantha po raz kolejny musi zacząć wszystko od początku. Marzy o spokoju, wolności i ucieczce od przeszłości. I ten spokój ma jej i jej siostrze przynieść mała miejscowość w Montanie. Niestety dzieje się na odwrót, bo kłopoty znowu zawisają nad głowami sióstr Baker. Na ich ranczu zaczynają dziać się niepokojące i niebezpieczne rzeczy. Natomiast Patrick po zniknięciu Sam bez słowa wyjaśnienia jest przepełniony gniewem, złością, żalem, ale i tęsknotą, i niepokojem. Mimo że chce o niej zapomnieć, to nie jest w stanie tego zrobić. Ale nie zdaje sobie sprawy z tego, dlaczego ona tak postąpiła a tym bardziej że jest w ciąży. Gdy osoby z przeszłości pojawiają się niespodziewanie, dając im szansę na wyjaśnienie sobie wszystkiego. Tylko zanim to się stanie, będą zmuszeni stawić czoło niebezpieczeństwu, które wciąga ich w wir wydarzeń, wystawiając ich na próbę. Tylko czy im się uda dogadać? Co zrobi Patrick, gdy pozna sekret Sam? „Ty nikogo do siebie nie dopuszczasz. Uciekasz, bronisz się. A może w końcu najwyższy czas odpuścić i zacząć żyć, nie przejmować się mną i całą resztą?” Anna Wolf po raz kolejny zabrała mnie w podróż pełną buzujących emocji, sekretów, napięcia, namiętności i przeszłości, o której ciężko zapomnieć. Nie sposób się oderwać od czytania, a kartki same się obracały i to w zawrotnym tempie. Bohaterowie dalej są tak samo uparci, jak w pierwszej części i tak samo wyraziści. Kocha się ich, chce się ich pocieszyć i przytulić, by w następnej chwili chcieć na nich nawrzeszczeć. Ich zachowanie podnosi ciśnienie tak jak cała akcja. Relacja między Sam i Patrickiem od samego początku jest wybuchowa, pełna niedomówień, żalu i strachu, ale cały czas da się wyczuć, że ciągnie ich ku sobie i darzą się uczuciem. Tylko boją się otworzyć, zaryzykować i szczerze porozmawiać. Doprowadzali mnie do szału, ale i tak cały czas miałam nadzieje, że wszystko się ułoży. Z niecierpliwością śledziłam każdy ich krok by dowiedzieć się prawdy. I aż się bałam zakończenia, ale to epilog sprawił, że łzy się polały, a serce pękło. Ania ja Ci naprawdę kiedyś zrobię krzywdę za ten epilog! Ciesz się, że nie zdążyłam jej przeczytać przed targami, bo byś uciekała przede mną! Słodko - gorzkie zakończenie tej piekielnej serii. Uwielbiam Cię, ale nie rób mi tego już nigdy. Dobrze? Gorąco polecam.