Lew Tołstoj rozpoczął Annę Kareninę słynnym zdaniem: Wszystkie szczęśliwe rodziny są do siebie podobne, każda nieszczęśliwa rodzina jest nieszczęśliwa na swój sposób. Parafrazując tę myśl jednego z najwybitniejszych światowych pisarzy i nawiązując do tytułu jego najbardziej znanego dzieła Wojna i pokój, można by rzec, że wszystkie wojny są do siebie podobne, choć każda z nich niesie ze sobą dodatkową tragiczną specyfikę, natomiast pokój tworzy podobną ,stabilną bazę dla rozwoju i pomyślności społeczeństw.
Po ponad siedmiu dekadach od zakończenia największego konfliktu w skali globalnej, w czasach wyjątkowej niepewności, a nawet niestabilności,1 w pewnym sensie dość niespodziewanie, przeróżne wyzwania oraz zagrożenia dla pokoju nabrały dramatycznej ostrości i są wyjątkowo złożone. Są wśród nich m.in.: terroryzm i cyberterroryzm, problemy związane ze zmianami klimatycznymi, migracjami i uchodźcami, sytuacją oceanów i w dziedzinie energii.2 Dlatego też niniejsza praca zbiorowa, obejmująca niemal 40 tekstów, wydaje się być wyjątkowo aktualna w szerszym ujęciu. W trzech częściach: Historyczno-kulturowe uwarunkowania pokoju, Współczesne zagrożenia i wyzwania dla pokoju oraz Wojny i konflikty międzynarodowe w XXI stuleciu Autorzy reprezentujący rozmaite dyscypliny wiedzy i wywodzący się z wielu polskich ośrodków naukowych (nie brak też grona praktyków) poruszają zarówno kwestie natury zasadniczej, jak i sprawy szczegółowe, swoiście ilustracyjne. To klasyczna publikacja o charakterze interdyscyplinarnym.
Słynny, symboliczny Zegar Zagłady pokazujący stopień zagrożenia nuklearnego, technologicznego, czy środowiskowego, wymyślony w 1947 r. przez naukowców z Bulletin of the Atomic Scientists na Uniwersytecie Chicagowskim, wskazuje obecnie dwie i pół minuty do północy. Ta oznacza zagładę ludzkości. Wyjściowa pozycja była siedem minut do północy, a najbliżej północy (dwie minuty) wskazówki zegara znalazły się w 1953 r., gdy w ciągu 9 miesięcy Stany Zjednoczone i Związek Radziecki testowały broń termojądrową. Obecnie dziewięć państw dysponuje bronią nuklearną: USA, Rosja, Chiny, Francja, Wielka Brytania, Indie, Pakistan, Izrael i Koreańska Republika Ludowo-Demokratyczna (choć nie wszystkie się do tego przyznają). Zagrożenie ze strony tego ostatniego państwa stanowi obecnie poważne wyzwanie dla społeczności międzynarodowej. Pomijam w tym miejscu aktualnie dziesiątki wojen domowych, lokalnych i regionalnych, które toczą się de facto nieprzerwanie. Niekiedy, jak w przypadku konfliktu w Syrii, toczonego od 2011 r. mają one charakter trudny do jednoznacznego określenia.
Michał Gorbaczow, były przywódca ZSRR, który sam pod koniec zimnej wojny, a więc u schyłku lat 80. zdecydował się na rozbrojenie nuklearne uważa, że obecnie świat szykuje się na wojnę. Żaden problem współczesnego świata nie jest tak poważny, jak militaryzacja polityki i nowy wyścig zbrojeń. Zatrzymanie i zawrócenie tego procesu musi być naszym najwyższym priorytetem () Choć państwa mają problemy z zapewnieniem obywatelom podstawowych świadczeń socjalnych, to wydatki na zbrojenia rosną.3 Wskazuje też na to, iż siły USA
i Rosji coraz bardziej się do siebie zbliżają. Warto przy tym pamiętać, iż tylko te dwa mocarstwa dysponują 90% nuklearnych zasobów globu.
Według najnowszych danych szwedzkiego, renomowanego Instytutu Badań nad Pokojem (SIPRI) w 2016 r. światowe wydatki na zbrojenia wyniosły 1686 mld. dol., z czego USA 611, Chiny 215, Rosja 69,2, zaś Arabia Saudyjska 63,7 mld dol.4 Dla porównania warto podkreślić, iż cała pomoc dla uchodźców w skali świata nie sięga 30 mld. dol., a sam handel bronią przynosi zyski szacowane na ok. 100 mld dol.!
Gorbaczow bynajmniej nie jest odosobniony. Papież Franciszek mówi o trzeciej wojnie światowej w kawałkach. Współtwórca Microsoftu Bill Gates akcentował w trakcie Międzynarodowej Konferencji Bezpieczeństwa w Monachium w lutym br., iż należy się przygotować na to, że stworzony przez naturę lub terrorystów patogen może zabić w nieodległej perspektywie ponad 30 mln ludzi w mniej niż rok. Na szczęście nie są to zagrożenia nieuchronne. Liczne traktaty o ograniczeniach broni masowego rażenia, w tym zbrojeń strategicznych, również o ich redukcji (m.in. kolejne układy SALT i START), a także mechanizmach kontroli wciąż obowiązują i powinny nadal być przestrzegane. Będąc trzeźwym jak sędzia (aby przywołać angielskie powiedzenie) wiadomo, iż ani Rosja nie zaatakuje członków NATO, ani Sojusz nie napadnie na Rosję. Oba główne mocarstwa nuklearne Stany Zjednoczone i Rosja przez 24 godziny na dobę utrzymują w pełnej gotowości samoloty i okręty podwodne z bronią jądrową na pokładzie, aby w razie ewentualnego ataku przeciwnika natychmiast móc odpowiedzieć. Obie strony zdają sobie w pełni sprawę, iż w takim starciu nie byłoby zwycięzców, tylko wzajemne unicestwienie. I właśnie owa równowaga strachu pozwala też powstrzymać zakusy rozpętania III wojny światowej. Jak dotąd skutecznie.
Oceny i opinie klientów: Wojna i pokój od interpersonalnej do globalnej perspektywy Helena Marek, Tadeusz Iwiński, Jerzy Wiatr (0) Weryfikacja opinii następuje na podstawie historii zamowień na koncie Użytkownika umiejszczającego opinię.