Pijany martwym Gruzinem Witold Gapik
(ebook)
(audiobook)
(audiobook)
- Autor:
- Witold Gapik
- Serie wydawnicze:
- Książki podróżnicze Bezdroży
- Wydawnictwo:
- Bezdroża
- Wydawnictwo:
- Bezdroża
- Ocena:
- Bądź pierwszym, który oceni tę książkę
- Stron:
- 336
- Druk:
- oprawa miękka
- Dostępne formaty:
-
PDFePubMobi
Czytaj fragment
Zostało Ci
na świąteczne zamówienie
opcje wysyłki »
Opis
książki
:
Pijany martwym Gruzinem
Witold Gapik napisał książkę niezwykłą, pełną pasji i niezwykłych emocji. Mistrzowsko przedstawił ludzi i miejsca położone wokół Kaukazu i w Azji Środkowej – dawne republiki Związku Radzieckiego na pograniczu Rosji, Chin, Pakistanu, Afganistanu i Iranu. Zanurzył się w klimat codziennego życia, kultury, historii i tradycji ludów mieszkających na terenach fascynujących, ale i bardzo trudnych.
Przedstawione historie są momentami tak niewiarygodne i dramatyczne, że zastanawiamy się, czy rzeczywiście mogły mieć miejsce. Książka ta, z pogranicza reportażu, powieści łotrzykowskiej i opowieści z dalekich krajów, wciąga tak bardzo, że nie daje nam choćby na chwilę oderwać się od niej.
Lilianna Łungina, wybitna rosyjska tłumaczka, powiedziała kiedyś: „Życie nauczyło mnie, że odwaga intelektualna przychodzi o wiele trudniej niż fizyczna, niż przezwyciężenie strachu o własną skórę. Łatwiej jest ryzykować życie niż przyznać się przed sobą, że droga, którą się szło, była błędna”.
Witold Gapik wyznaje tę samą zasadę, i to z doskonałym skutkiem dla Czytelnika…
Wybrane bestsellery
-
Promocja
Jest gdzieś wyspa zamieszkała przez poetów. I przez wieloryby - pisze niestrudzony podróżnik Grzegorz Kapla w swej najnowszej książce "Włóczęga z Archipelagu". Książce, która zabiera w podróż po wyspach Indonezji: wielkich, oczywistych, i takich, które trudno wypatrzeć nawet na najdokładniejszych mapach. Jak poznawać kraj, który rozrzucony jest n- PDF + ePub + Mobi 22 pkt
(23,39 zł najniższa cena z 30 dni)
22.42 zł
29.90 zł (-25%) -
O KSIĄŻCE: Kiedy oddawałem w Wasze ręce tom pierwszy Podlasia zdrowo zakręconego - opowieści Wojciecha Koronkiewicza o ludziach, którzy na Ścianie Wschodniej żyją z marzeń, w najśmielszych snach nie przypuszczałem, że cieszyć się ona będzie tak dużym zainteresowaniem... Patrzyłem ze zdumieniem, jak książka krąży po całej Polsce, jak na jej podstawi
- ePub + Mobi 34 pkt
-
Promocja
Reportaże Ryszarda Kapuścińskiego z Ameryki Łacińskiej i Afryki publikowane w „Kontynentach” w latach 1971–1989 i do tej pory nie wznawiane. Opatrzone posłowiem Rene Maisner, córki Pisarza, oraz wstępem Krzysztofa Mroziewicza – publicysty, korespondenta wojennego i dyplomaty, przyjaciela Kapuścińskiego. Rok 1971. Sławny reporter Ryszard Kapuścińsk- ePub + Mobi 24 pkt
(19,90 zł najniższa cena z 30 dni)
24.11 zł
26.90 zł (-10%) -
Promocja
Afryka oglądana z perspektywy nieśpiesznego podróżnika, przemierzającego rozliczne kraje i niezmierzone przestrzenie. Chłonącego obrazy, poznającego obrzędy, zwyczaje, religie i mity. A przede wszystkim chcącego zrozumieć drugiego człowieka. Część 2. antologii tekstów z kwartalnika „Kontynenty”. „W tej książce zebraliśmy opowieści o Afryce oglądane- ePub + Mobi 18 pkt
Afryka. Opowieści podróżne
Marcin Jamkowski, Wojciech Jagielski, Marcin Kydryński, Piotr Lipiński, Marcin Kydryński, Aleksandra i Jacek Pawliccy, Krzysztof Środa, Bartek Sabela, Marek Pernal, Artur Gutowski, Anna Arno, Iza Klementowska, Marek Pernal, Wojciech Jagielski, Anna Alboth, Arun Milcarz, Szymon Hołownia, Paulina Wilk, Mateusz Marczewski
(21,03 zł najniższa cena z 30 dni)
18.73 zł
26.90 zł (-30%) -
Promocja
Książka, w której przewodnikami po świecie są uczestnicy Kolosów, czyli Ogólnopolskich Spotkań Podróżników, Żeglarzy i Alpinistów. Ebook „W stronę Kolosów” to zbiór tekstów pełnych pasji i uwielbienia dla podróży i wędrówek, przesyconych ciekawością świata i chęcią podejmowania najtrudniejszych wyzwań. Znajdziemy w nim reportaże i relacje z podróży- ePub + Mobi 23 pkt
W stronę Kolosów. Opowieści podróżne
Marek Kamiński, Agna Bielecka, Kamila Kielar, Agnieszka Dziadek, Arun Milcarz, Piotr Tomza, Anna Grebieniow, Bogusław Hynek, Anna Olej-Kobus, Dominik Szmajda, Katarzyna Nizinkiewicz, Krzysztof Story, Anita Demianowicz, Marcin Jamkowski, Magdalena Konik, Mateusz Waligóra
(21,14 zł najniższa cena z 30 dni)
23.71 zł
26.90 zł (-12%) -
Promocja
Wyspy dalekie i bliskie, ludne i bezludne, zapamiętane i zapomniane. Pośrodku wód i pośród skał. Duchowe i bezduszne. Osobliwe – w pamięci, wyobraźni, historii. Geograficzne i wrażliwości – od Madagaskaru do Czech, od Galapagos po Syrię. Od Lampedusy po statek pełen wojennych rozbitków z Polski, niosących zarazki i pasożyty, a życzliwie przez Irańc- ePub + Mobi 18 pkt
Wyspa. Opowieści podróżne
Szymon Hołownia, Marek Pernal, Arun Milcarz, Piotr Milewski, Grzegorz Kapla, Aleksandra Pawlicka, Jacek Pawlicki, Andrzej Meller, , Szymon Łucyk, Wojciech Ponikiewski, Piotr Mojżyszek, Tomasz Dostatni, Paweł Cywiński, Jarosław Mikołajewski, Michał Olszewski, Robert Robb Maciąg, Jarosław Mikołajewski
(21,16 zł najniższa cena z 30 dni)
18.33 zł
26.90 zł (-32%) -
Promocja
Nieznane zaułki i uliczki miast indyjskich, gdzie rodzą się nowe Indie. Tajemnicze klasztory Tybetu, Nepalu, Bhutanu, Mustangu i Japonii. Rozlewiska Sundarbanów. Święta, zwyczaje, dzień powszedni, ale też potrzeby i pragnienia ludów Turcji, Iranu, Gruzji, Pamiru, Chin. Wszystkie oblicza Jerozolimy – autorzy tego tomiku zabiorą nas w podróż prawdziw- ePub + Mobi 24 pkt
Azja. Opowieści podróżne. Część 2
Dariusz Fedor, Paulina Wilk, Max Cegielski, Piotr Lipiński, Bartek Sabela, Magdalena Gołębiowska, Piotr Tomza, Beata Wasilewska, Barbara i Michał Rusinkowie, Tomasz Fedor, Jacek Konieczny, Katarzyna Stachyra, Magda Rittenhouse, Katarzyna Boni, Iga Cichoń, Magdalena Konik, Dorota Chojnowska, Rafał Grądzki, Paweł Smoleński
(20,78 zł najniższa cena z 30 dni)
24.01 zł
26.90 zł (-11%) -
Promocja
Gdzie zaczyna się Azja? Można to definiować geograficznie, politycznie albo kulturowo, ale... po co? Czy nie lepiej po prostu pójść za mistrzem i wysłuchać jego opowieści z podróży? Pierwsza część antologii tekstów zaczerpniętych z kwartalnika „Kontynenty”. W tej książce o Azji opowiadają mistrzowie najwięksi, ci, którzy idą swoją drogą: Andrzej St- ePub + Mobi 18 pkt
Azja. Opowieści podróżne. Część 1
Paulina Wilk, Max Cegielski, Andrzej Stasiuk, Katarzyna Boni, Natasza Goerke, Tomasz Fedor, Anna Różańska, Paweł Smoleński, Krzysztof Środa, Robert Robb Maciąg, Anna Alboth, Wojciech Jagielski, Tomasz Grzywaczewski, Ziemowit Szczerek, Beata Wasilewska, Marek Pernal, Piotr Malczewski, Arun Milcarz, Piotr Milewski
(20,82 zł najniższa cena z 30 dni)
18.73 zł
26.90 zł (-30%) -
Promocja
O kim śpiewa się w argentyńskiej pampie? Jakie historie opowiada się w najmroczniejszych zakątkach Peru? Kogo można spotkać w wielkich miastach Ameryki Łacińskiej, a kogo lepiej nie spotykać w na pograniczu Gujany Francuskiej i Surinamu? Chcesz odkryć taką Amerykę? Oto 19 reportaży i relacji mistrzów podróżowania – oto dwa tylko z pozoru znane kont- ePub + Mobi 18 pkt
Ameryka. Opowieści podróżne
Marek Pernal, Maciej Stasiński, Elżbieta Dzikowska, Paulina Wilk, Grażyna Jagielska, Dariusz Raczko, Arkady R. Fiedler, Tomasz Owsiany, Anna Alboth, Dorota Chojnowska, Anita Demianowicz, Katarzyna Mołoniewicz, Katarzyna Boni, Piotr Trybalski, Renata Sabela, Anna Arno, Piotr Jagielski, Magdalena Rittenhouse, Kamila Kielar
(19,98 zł najniższa cena z 30 dni)
18.73 zł
26.90 zł (-30%) -
Opis Trudno sobie wyobrazić dwumetrowego Wojtka Koronkiewicza w stroju pszczółki, będę jednak namawiał wydawcę, aby taki mu sprawił - w uznaniu dla autora, który nie potrafiąc usiedzieć w miejscu, krąży po Podlasiu i wszędzie zbiera literacki nektar. Pyszne są spotkania i rozmowy zrelacjonowane w tej książce! Właściwie to nie książka, lecz bombonie
- ePub + Mobi 30 pkt
Zobacz pozostałe książki z serii Książki podróżnicze Bezdroży
-
Promocja
Islandia. Wyspa ognia i lodu. Królestwo zorzy polarnej i „żywych” wulkanów. Ojczyzna Odyna, Thora i Widara. Przystań wikingów. Kraina elfów, trolli, potworów i… maskonurów. Arkadia samotników i marzycieli. Odległa, zimna, nieznana, piękna, intrygująca… Niewielka, ale mająca wiele do zaoferowania.- PDF + ePub + Mobi
- Druk 24 pkt
(24,95 zł najniższa cena z 30 dni)
24.95 zł
49.90 zł (-50%) -
Promocja
Islandia. Wyspa ognia i lodu. Królestwo zorzy polarnej i „żywych” wulkanów. Ojczyzna Odyna, Thora i Widara. Przystań wikingów. Kraina elfów, trolli, potworów i… maskonurów. Arkadia samotników i marzycieli. Odległa, zimna, nieznana, piękna, intrygująca… Niewielka, ale mająca wiele do zaoferowania.- PDF + ePub + Mobi
- Druk 24 pkt
(24,95 zł najniższa cena z 30 dni)
24.95 zł
49.90 zł (-50%) -
Promocja
W styczniu 2018 roku miała miejsce jedna z największych tragedii, a jednocześnie najbardziej spektakularna akcja ratunkowa w dziejach polskiego himalaizmu. To właśnie wtedy Tomasz Mackiewicz i Élisabeth Revol podjęli kolejną próbę zimowego wejścia na Nanga Parbat. Zdobycie szczytu w lekkim stylu alpejskim przez tę dwójkę stało się początkiem dramatycznej walki o życie Tomasza, u którego rozwinęła się choroba wysokościowa. Na ratunek wspinaczom ruszyli członkowie polskiej narodowej wyprawy na K2…- PDF + ePub + Mobi
- Druk 24 pkt
(24,95 zł najniższa cena z 30 dni)
24.95 zł
49.90 zł (-50%) -
Promocja
Piotr Strzeżysz po raz kolejny zaprasza też Czytelników w podróż — nie w przestrzeni jednak, a w czasie, do swojego dzieciństwa i wczesnej młodości, kiedy większość marzeń tak łatwo było spełnić. Słodko-gorzkie szkice z prowincji okresu komunistycznych ograniczeń, nostalgiczne anegdoty, pełne humoru sceny z zupełnie innych niż dziś realiów, pierwsze niespełnienia nieuniknionej dorosłości, no i... od prawie zawsze obecny w jego życiu rower.- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3
- Druk 19 pkt
(19,95 zł najniższa cena z 30 dni)
19.95 zł
39.90 zł (-50%) -
Promocja
Wyspy Owcze, chociaż coraz liczniej odwiedzane przez podróżników, pozostają nadal daleką, dziką Północą. To świat, którego chce się doświadczyć, aby móc z niego uciec i potem za nim tęsknić.- PDF + ePub + Mobi
- Druk 24 pkt
(24,50 zł najniższa cena z 30 dni)
24.50 zł
49.00 zł (-50%) -
Promocja
Na kruchym lodzie. Opowieść o Arktyce i zmianach klimatu to książka niezwykła. Nie rozprawa naukowa, jak można by się spodziewać po profesorze nauk biologicznych, ale napisana ze swadą historia bliskich spotkań z niedźwiedziami polarnymi i nie tylko. Znajdziemy w niej także opowieści o fokach, pingwinach i wielu innych gatunkach, których ścieżki przecinają się ze ścieżkami niedźwiedzi. Okraszona humorem i mnóstwem anegdot duża dawka wiedzy!- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3
- Druk 27 pkt
(27,45 zł najniższa cena z 30 dni)
27.45 zł
54.90 zł (-50%) -
Promocja
Książka Moniki Witkowskiej to nietypowy przewodnik po tych budzących respekt, a przy tym stosunkowo łatwo dostępnych szczytach. Znajdziemy w niej wszystko, co potrzebne, by podążając śladem autorki, samemu zmierzyć się z każdą ze słynnych gór. Równie ważną, obok praktykaliów, część tomu stanowią pełne swady relacje z karpackich wycieczek himalaistki, jej obserwacje i refleksje, a także wplecione w opowieść dygresje i ciekawostki tworzące wielowymiarowy portret masywów i nadające im swoistą „osobowość”. Wszystkie one zaś kreślą fascynujący obraz geograficzno-kulturowego fenomenu, jakim są Karpaty.- PDF + ePub + Mobi
- Druk 34 pkt
(34,50 zł najniższa cena z 30 dni)
34.50 zł
69.00 zł (-50%) -
Promocja
Dzięki Listom z Himalajów zamierzałem osiągnąć dwa cele. Chciałem opowiedzieć o wspinaczkach wysokogórskich na podstawie mojej korespondencji z ostatnich pięćdziesięciu lat i przedstawić autentyczne sprawozdanie z krainy śniegu i lodu, oparte na wybra- nych listach opowiadających o dwustuletniej himalajskiej tęsknocie. Przeniosłem się w nich do świata moich wielkich poprzedników, by móc naśladować ich dokonania alpinistyczne. Poza tym miałem szczęście przeżyć więcej niż pięćdziesiąt ekspedycji himalajskich. Wyostrzyło się przy tym moje spojrzenie na proces przemiany zachodzący we wspinaniu. Dzięki tym listom chcę z moją historią zapoznać świat, by nie należała ona tylko do moich najbliższych. Reinhold Messner- PDF + ePub + Mobi
- Druk 27 pkt
(27,45 zł najniższa cena z 30 dni)
27.45 zł
54.90 zł (-50%) -
Promocja
Zainspirowała mnie idea zdobycia w szalonym tempie wszystkich czternastu najwyższych szczytów świata. Miałem nadzieję wspiąć się na nepalskie imponujące wierzchołki Annapurny, Dhaulagiri, Kanczendzongi, Mount Everestu, Lhotse, Makalu i Manaslu, popędzić na Nanga Parbat, Gaszerbrumy I i II, K2, Broad Peak w Pakistanie, a na końcu zdobyć niepokojące ośmiotysięczniki Tybetu — Czo Oju i Sziszapangmę.- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3
- Druk 29 pkt
(29,49 zł najniższa cena z 30 dni)
29.49 zł
59.00 zł (-50%) -
Promocja
Nowozelandczycy odczuwają szczególny związek ze swoim krajem, bo od najmłodszych lat nakłada się na nich obowiązek opieki nad miejscem, w którym żyją. Obietnica Tiaki to zobowiązanie do opieki nad Nową Zelandią - na teraz i dla przyszłych pokoleń. Także wszystkich przybyłych zachęca się, by dbali o kraj, w którym goszczą, o środowisko, ziemię i wodę i by nie zostawiali po sobie nic prócz wspomnień.- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3
- Druk 24 pkt
(24,95 zł najniższa cena z 30 dni)
24.95 zł
49.90 zł (-50%)
Ebooka "Pijany martwym Gruzinem" przeczytasz na:
-
czytnikach Inkbook, Kindle, Pocketbook, Onyx Boox i innych
-
systemach Windows, MacOS i innych
-
systemach Windows, Android, iOS, HarmonyOS
-
na dowolnych urządzeniach i aplikacjach obsługujących formaty: PDF, EPub, Mobi
Masz pytania? Zajrzyj do zakładki Pomoc »
Audiobooka "Pijany martwym Gruzinem" posłuchasz:
-
w aplikacji Ebookpoint na Android, iOS, HarmonyOs
-
na systemach Windows, MacOS i innych
-
na dowolonych urządzeniach i aplikacjach obsługujących format MP3 (pliki spakowane w ZIP)
Masz pytania? Zajrzyj do zakładki Pomoc »
Kurs Video "Pijany martwym Gruzinem" zobaczysz:
-
w aplikacjach Ebookpoint i Videopoint na Android, iOS, HarmonyOs
-
na systemach Windows, MacOS i innych z dostępem do najnowszej wersji Twojej przeglądarki internetowej
Recenzje książki: Pijany martwym Gruzinem (6) Poniższe recenzje mogły powstać po przekazaniu recenzentowi darmowego egzemplarza poszczególnych utworów bądź innej zachęty do jej napisania np. zapłaty.
-
Recenzja: kurier365.pl Cezary Rudziński; 2017-10-07Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Kraje Azji Środkowej i Zakaukazia które powstały po upadku ZSRR są przeważnie mało znane przez Polaków. I zdecydowanie zbyt rzadko odwiedzane przez naszych turystów, mimo iż są szalenie ciekawe, pełne zabytków, egzotyki, niesamowitych widoków oraz miejscowych obyczajów. Każdą kolejną książkę na ich temat trzeba więc witać z zadowoleniem. Zwłaszcza tak znakomitą, jak najnowsza Bezdroży, napisana przez autora, który podróżuje po nich od 20 lat w celach biznesowych. I jest bacznym obserwatorem, uczestniczy w życiu tamtejszych ludzi – nie tylko partnerów handlowych. Wielokrotnie tam wyjeżdża, podróżuje, bywa nierzadko w niezwykłych sytuacjach, biesiaduje, notuje. I napisał o tym książkę. Bardzo ciekawą, nawet fascynującą, przy czym świetnym, bogatym, plastycznym językiem, niekiedy nawet zaskakująco soczystym. We wstępie pisze skromnie, że to tylko „zbiór mniejszych lub większych okruchów wspomnień spisanych na ulotnych kartach i stronicach notesów… swą książkę zbudowałem z historyjek, anegdotek, czasem mądrości z różnych stron świata. Knajpiane razgowory, pogaduchy z siedzeń samochodów sąsiadują z absurdalnymi przygodami i osobistymi refleksjami. Mam nadzieję, że moja książka przekazuje jakąś uniwersalną prawdę o krajach i ludziach, których opisuję.” Znam trochę tamte strony, przynajmniej część z nich od ponad pół wieku. W niektórych, dosyć licznych miejscach opisywanych przez autora, byłem parokrotnie. Ale dowiedziałem się o nich, nie mówiąc o nieznanych mi dotychczas, sporo nowego. Chociaż natrafiłem też na parę nieścisłości, a nawet błędów, nie wpływających jednak na wysoką ocenę tej książki. Autor podzielił ją na sześć części poświęconych krajom, życie w których oraz swoje tam pobyty, spotkania i przygody opisuje. Kolejno: Uzbekistan, Kazachstan, Tadżykistan, Azerbejdżan, Armenię i Gruzję. Pisze również trochę o Rosji, ale nie wyodrębnia tych tekstów w osobną część. Niezliczone, zawarte w tej książce opisy podróży, spotkań z ludźmi, biesiad, relacji z różnych miejsc, mają różne formy. Od krótkich, także datowanych, jak w przypadku Uzbekistanu z 2008 roku, poprzez nieco obszerniejsze, aż po kilka całkiem sporych. Jak już wspomniałem, w większości bardzo ciekawych i świetnie napisanych, niekiedy bezceremonialnym językiem. Parę przykładów: „Niezmienna od wieków parada mięsa przepatroszonego tysiącami penisów” (o hotelowych i restauracyjnych tancerkach). „… starzy wyjadacze pochłaniający rezerwuary wódki i żarcia przetwarzanego na cuchnące gówno w otchłaniach ich nienasyconych kałdunów” (o oficerach kazachstańskiej policji). Czy: „Fetor niemal namacalnej głupoty paskudzi całą atmosferę… A to, że takowy element przez osiem dupogodzin nie wykona żadnej konstruktywnej pracy, nie ma doprawdy żadnego znaczenia” (o obowiązkowych tzw. konsultantach językowych w firmach w Kazachstanie). Jego uwagi o tym kraju, niekiedy cytaty wypowiedzi samych Kazachów, są wyjątkowo krytyczne. Oto kilka kolejnych: „Bogactwo kazachskiej ziemi jest odwrotnie proporcjonalnie do kreatywności i pracowitości jej mieszkańców, którzy spędzają kolejne dni życia na beztroskich hulankach, kompletnie nie interesując się ekonomiczną przyszłością swych dalekich potomków”. „Myślenie jest szczytem możliwości dla większości Kazachów… Intelekt jest tutaj zbędną ostentacją balansująca na krawędzi arogancji”. Autokrytycznie jednego z mieszkańców: „Tylko my potrafimy zepsuć nawet najprostszą rzecz, zgubić coś, co jest nie do zgubienia. Wolimy sen po dobrej biesiadzie niż męki rozumu i kreowania czegokolwiek”. Czy o nowej stolicy: „Miasto, które nim zostało wykończone, zaczęło się rozpadać…Astana to ułuda nowoczesnej metropolii, błyszcząca metalem i szkłem fasada, za która kryją się najtańsze materiały z Chin, ponieważ środki na budowę rozdzielili pomiędzy siebie państwowi czynownicy!”. Równocześnie autor podkreśla, że bez pomocy koczowniczych Kazachów, większość polskich stalinowskich zesłańców nie zdołałaby przetrwać w tamtejszych warunkach. Ale pisze również o pozytywach tamtejszych mieszkańców. Każdy z opisywanych 6 krajów jest inny, ze swoją, ciekawie wydobywaną i opisywaną przez autora specyfiką. Spotykają go w nich różne sytuacje niezwykłe, przygody oraz przyjaźnie. I niekończące się opisy poczęstunków, uczt, pijaństwa. Alkohol leje się niemal na każdej stronie książki, jest codziennością zarówno w tamtejszych krajach chrześcijańskich jak i muzułmańskich. Żartobliwe niekiedy mówię, zgodnie zresztą z prawdą, że mam za sobą nieźle zaliczone szkoły picia: kaukaską i rosyjską. Ale gdybym próbował wypić w życiu tylko cząstkę tego alkoholu, o spożyciu którego pisze autor, to już dawno nie pisałbym tych słów. Z wielu ciekawych tematów i opisów dotyczących Uzbekistanu, trudno nie zapamiętać m.in. tamtejszych bazarów, które zresztą też znam z autopsji. Ale nie tylko ich barw, egzotyki, obfitości zwłaszcza owoców i warzyw. Także ciemnych stron. „Na krańcach bazaru – zacytuję – siedzą społeczni pariasi. Kiwają się bezwiednie nad rozłożonymi na ziemi strzępami łachmanów, ściągniętych z trupa resztkami butów, czymkolwiek. Bez nadziei na sprzedaż swoich nikomu niepotrzebnych śmieci, złączeni wspólnym trwaniem, czekaniem na nic. Tutaj po raz pierwszy zrozumiałem, co to znaczy nie mieć nic: pieniędzy, nadziei, domu. Jest tylko wspólne oczekiwanie na nieodgadnione. Czekanie na nicość.” Interesujące przedstawione są problemy Słowianek wychodzących za mąż za Uzbeków. I w ogóle życia kobiet w tym kraju, obyczajów, ślubów itp. Opisy kilku niezwykłych przygód związanych z koniecznością przemycenia przez granicę nadwyżki dolarów, czy nieoczekiwanej śmierci starca w kiszłaku, który udzielił podróżnym pomocy po awarii samochodu. Natrafiłem jednak także na informacje nieścisłe. Nieprawdziwe jest stwierdzenie, chociaż pochodzi ono od miejscowego malarza, że w Taszkiencie nie zachował się żaden budynek sprzed tragicznego trzęsienia ziemi 26 kwietnia 1966 roku. Byłem tam wówczas, jak mnie zapewniał ówczesny sekretarz generalny uzbeckiego oddziału Związku Dziennikarzy Radzieckich pomagający mi w lokalnych kontaktach, jako pierwszy zagraniczny dziennikarz, który otrzymał zgodę na podróż do zburzonego miasta. I widziałem morze ruin, częściowo już uprzątniętych, ale i ocalałe budynki, chociażby opery. A nocowałem w zachowanym, stojącym vis a vis niej hotelu „Uzbekistan” – później, gdy jego nazwę przejął wybudowany w innym miejscu nowy, ogromny wielopiętrowy, zmieniono mu ją na obecną „Tashkent Palace”. Przesypiając, bo sen mam mocny, a organizm nie znający takiego zagrożenia nie reagował, wiele wstrząsów wtórnych, gdy inni wybiegali na ulicę. Oglądałem wówczas też tylko częściowo uszkodzone meczety, medresy i inne budynki. Podobnie nieścisła jest informacja o tamtejszej katedrze katolickiej. Nazywana jest ona „polskim kościołem” nie dlatego, jak pisze autor, że księżmi są Polacy. Lecz oni byli inicjatorami jej wzniesienia. Zbudowano ją w 1912 roku z inicjatywy prof. Justyna Pranajtisa, według projektu arch. L. Pawłowskiego. A przy okazji: „miseczka do picia czaju” to piala. Jak już wspomniałem, autor podróżował również do Rosji, chociaż nie poświęcił jej osobnej części książki. Ale napisał sporo także na jej temat, przy czym bez pochlebstw, na podstawie własnych doświadczeń. Chociażby: „Jedno jest w Rosji niezmienne od czasów batiuszki cara – szczera chęć urzędnika zmierzającego do upodlenia drugiego człowieka, w czasach komunizmu doprowadzona wręcz do perfekcji. Zgnoić, donieść, inwigilować to życiowy cel, ambicja pracownika służb mundurowych, niezależnie od tego, z jakiej warstwy społecznej by pochodził. Tradycja bicia nahajką po mordzie jest tu silniejsza niż kultura „proszę” i „przepraszam”. Szczególnie ciekawe są opisy z nadtytułami „W oparach absurdu”, dotyczące chyba wszystkich krajów posowieckich. Ale i wiele innych. Np. w Kazachstanie o porywaniu mężczyzn przez kobiety w celach matrymonialnych. W Tadżykistanie autora aresztowano przy okazji jakiejś awantury w nocnym klubie, z niezwykłymi tego konsekwencjami. Czy o trwającym przez dwa czy trzy dni „problemie” z wylotem samolotu ze stołecznego Duszanbe do Moskwy, gdyż przewoźnik nie zapłacił za paliwo. Zaproponowano więc, aby zrzucili się na nie pasażerowie. Cudzoziemcy nie mieli już jednak tamtejszej gotówki, a w całym kraju karty kredytowe nie są honorowane. Co zakończyło się… wielką balangą w gabinecie szefa ochrony lotniska, za którą zapłacił jakiś nowobogacki Rosjanin. Krytycznie pisze autor także o Azerbejdżanie, chociaż z uznaniem i sympatią o swoich tamtejszych przyjaciołach. M.in. o przemienieniu kosmopolitycznego Baku w miasto nietolerancyjnego islamu i nienawiści do innych, zwłaszcza nie muzułmanów, jednak szczególnie Ormian. Czy o ciężkim losie tamtejszych kobiet na prowincji. Znowu zacytuję: „Na prowincji bycie kobietą, to przekleństwo. To brak praw do czegokolwiek i obowiązek wszystkiego: rodzenia dzieci, usługiwania mężowi, prowadzenia domu.” W Tadżykistanie autor uczestniczył m.in. w porwaniu, jak się później okazało, za wiedzą stron, kandydatki na żonę brata tamtejszego kontrahenta. Bardzo serdecznie, chociaż niekiedy też krytycznie, pisze autor o dwu chrześcijańskich państwach Zakaukazia: Armenii i Gruzji. O tamtejszych biesiadach, zwyczajach, muzyce i pieśniach, zabytkowych monastyrach i wartych zobaczenia miejscach. Np. o trochę szokującym, ale wysoko cenionym prezencie ślubnym: aktem własności grobu na cmentarzu w Erywaniu. Co traktowane jest jako najlepsze życzenie trwałości i nierozerwalności związku „aż po grób”. A skoro o śmierci mowa, to pora na rozszyfrowanie niezwykłego, moim zdaniem wręcz niezręcznego (bo jak przyjęlibyśmy napisany przez cudzoziemca tytuł „Pijany jak Polak”?) tytułu tej książki. Jest to historia pogrzebu starego Gruzina osiadłego w Rosji na jednej z wysp w delcie Wołgi. Którego zwłoki, w oczekiwaniu na zjeżdżających się z daleka krewnych i przyjaciół, zabalsamowano samogonem, a później z oszczędności… pojono ich nim w trakcie stypy. A przy okazji autor napisał o pogrzebowych zwyczajach Gruzinów. Im i chrześcijańskim sąsiadom – Ormianom oraz obu ich krajom poświecił sporo miejsca i świetnych tekstów. Nie unikając jednak w nich również drobnych nieścisłość. Być może był tam dosyć dawno, a ja właśnie stamtąd wróciłem. Nieaktualne jest stwierdzenie, że „W Batumi nie ma już herbacianych pól”. Zaczynają się odradzać, chociaż powoli. No a sławna czacza, to nie „mocny alkoholowy destylat z owoców winorośli”, gdyż każdy, a już na pewno taki amator trunków jak autor, powinien wiedzieć, że czaczę pędzi się z wytłoków winogron, po wyciśnięciu z nich soku na wino. A to istotna różnica. Niech jednak ten krytyczny akord na zakończenie recenzji nie zmyli potencjalnych czytelników. To naprawdę świetna książka pokazująca wiele oblicz, również mało lub w ogóle u nas nieznanych, opisywanych krajów. Wzbogacająca wiedzę o nich, wciągająca niezwykłymi często przygodami i naprawdę warta przeczytania.
-
Recenzja: GLOBTROTER INFO Cezary Rudziński; 2017-07-08Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Kraje Azji Środkowej i Zakaukazia które powstały po upadku ZSRR są przeważnie mało znane przez Polaków. I zdecydowanie zbyt rzadko odwiedzane przez naszych turystów, mimo iż są szalenie ciekawe, pełne zabytków, egzotyki, niesamowitych widoków oraz miejscowych obyczajów. Każdą kolejną książkę na ich temat trzeba więc witać z zadowoleniem. Zwłaszcza tak znakomitą, jak najnowsza Bezdroży, napisana przez autora, który podróżuje po nich od 20 lat w celach biznesowych. I jest bacznym obserwatorem, uczestniczy w życiu tamtejszych ludzi – nie tylko partnerów handlowych. Wielokrotnie tam wyjeżdża, podróżuje, bywa nierzadko w niezwykłych sytuacjach, biesiaduje, notuje. I napisał o tym książkę. Bardzo ciekawą, nawet fascynującą, przy czym świetnym, bogatym, plastycznym językiem, niekiedy nawet zaskakująco soczystym. We wstępie pisze skromnie, że to tylko „zbiór mniejszych lub większych okruchów wspomnień spisanych na ulotnych kartach i stronicach notesów… swą książkę zbudowałem z historyjek, anegdotek, czasem mądrości z różnych stron świata. Knajpiane razgowory, pogaduchy z siedzeń samochodów sąsiadują z absurdalnymi przygodami i osobistymi refleksjami. Mam nadzieję, że moja książka przekazuje jakąś uniwersalną prawdę o krajach i ludziach, których opisuję.” Znam trochę tamte strony, przynajmniej część z nich od ponad pół wieku. W niektórych, dosyć licznych miejscach opisywanych przez autora, byłem parokrotnie. Ale dowiedziałem się o nich, nie mówiąc o nieznanych mi dotychczas, sporo nowego. Chociaż natrafiłem też na parę nieścisłości, a nawet błędów, nie wpływających jednak na wysoką ocenę tej książki. Autor podzielił ją na sześć części poświęconych krajom, życie w których swoje tam pobyty, spotkania i przygody opisuje. Kolejno: Uzbekistan, Kazachstan, Tadżykistan, Azerbejdżan, Armenię i Gruzję. Pisze również trochę o Rosji, ale nie wyodrębnia tych tekstów w osobną część. Niezliczone, zawarte w tej książce opisy podróży, spotkań z ludźmi, biesiad, relacji z różnych miejsc, mają różne formy. Od krótkich, także datowanych, jak w przypadku Uzbekistanu z 2008 roku, poprzez nieco obszerniejsze, aż po kilka całkiem sporych. Jak już wspomniałem, w większości bardzo ciekawych i świetnie napisanych, niekiedy bezceremonialnym językiem. Parę przykładów: „Niezmienna od wieków parada mięsa przepatroszonego tysiącami penisów” (o hotelowych i restauracyjnych tancerkach). „… starzy wyjadacze pochłaniający rezerwuary wódki i żarcia przetwarzanego na cuchnące gówno w otchłaniach ich nienasyconych kałdunów” (o oficerach kazachstańskiej policji). Czy: „Fetor niemal namacalnej głupoty paskudzi całą atmosferę… A to, że takowy element przez osiem dupogodzin nie wykona żadnej konstruktywnej pracy, nie ma doprawdy żadnego znaczenia” (o obowiązkowych tzw. konsultantach językowych w firmach w Kazachstanie). Jego uwagi o tym kraju, niekiedy cytaty wypowiedzi samych Kazachów, są wyjątkowo krytyczne. Oto kilka kolejnych: „Bogactwo kazachskiej ziemi jest odwrotnie proporcjonalnie do kreatywności i pracowitości jej mieszkańców, którzy spędzają kolejne dni życia na beztroskich hulankach, kompletnie nie interesując się ekonomiczną przyszłością swych dalekich potomków”. „Myślenie jest szczytem możliwości dla większości Kazachów… Intelekt jest tutaj zbędną ostentacją balansująca na krawędzi arogancji”. Autokrytycznie: „Tylko my potrafimy zepsuć nawet najprostszą rzecz, zgubić coś, co jest nie do zgubienia. Wolimy sen po dobrej biesiadzie niż męki rozumu i kreowania czegokolwiek”. Czy o nowej stolicy: „Miasto, które nim zostało wykończone, zaczęło się rozpadać…Astana to ułuda nowoczesnej metropolii, błyszcząca metalem i szkłem fasada, za która kryją się najtańsze materiały z Chin, ponieważ środki na budowę rozdzielili pomiędzy siebie państwowi czynownicy!”. Równocześnie autor podkreśla, że bez pomocy koczowniczych Kazachów, większość polskich stalinowskich zesłańców nie zdołałaby przetrwać w tamtejszych warunkach. Ale pisze również o pozytywach tamtejszych mieszkańców. Każdy z opisywanych 6 krajów jest inny, ze swoją, ciekawie wydobywaną i opisywaną przez autora specyfiką. Spotykają go w nich różne sytuacje niezwykłe, przygody oraz przyjaźnie. I niekończące się opisy poczęstunków, uczt, pijaństwa. Alkohol leje się niemal na każdej stronie książki, jest codziennością zarówno w tamtejszych krajach chrześcijańskich jak i muzułmańskich. Żartobliwe niekiedy mówię, zgodnie zresztą z prawdą, że mam za sobą nieźle zaliczone szkoły picia: kaukaską i rosyjską. Ale gdybym próbował wypić w życiu tylko cząstkę tego alkoholu, o spożyciu którego pisze autor, to już dawno nie pisałbym tych słów. Z wielu ciekawych tematów i opisów dotyczących Uzbekistanu, trudno nie zapamiętać m.in. tamtejszych bazarów, które zresztą też znam z autopsji. Ale nie tylko ich barw, egzotyki, obfitości zwłaszcza owoców i warzyw. Także ciemnych stron. „Na krańcach bazaru – zacytuję – siedzą społeczni pariasi. Kiwają się bezwiednie nad rozłożonymi na ziemi strzępami łachmanów, ściągniętych z trupa resztkami butów, czymkolwiek. Bez nadziei na sprzedaż swoich nikomu niepotrzebnych śmieci, złączeni wspólnym trwaniem, czekaniem na nic. Tutaj po raz pierwszy zrozumiałem, co to znaczy nie mieć nic: pieniędzy, nadziei, domu. Jest tylko wspólne oczekiwanie na nieodgadnione. Czekanie na nicość.” Interesujące przedstawione są problemy Słowianek wychodzących za mąż za Uzbeków. I w ogóle życia kobiet w tym kraju, obyczajów, ślubów itp. Opisy kilku niezwykłych przygód związanych z koniecznością przemycenia przez granicę nadwyżki dolarów, czy nieoczekiwanej śmierci starca w kiszłaku, który udzielił podróżnym pomocy po awarii samochodu. Natrafiłem jednak także na informacje nieścisłe. Nieprawdziwe jest stwierdzenie, chociaż pochodzi ono od miejscowego malarza, że w Taszkiencie nie zachował się żaden budynek sprzed tragicznego trzęsienia ziemi 26 kwietnia 1966 roku. Byłem tam wówczas, jak mnie zapewniał ówczesny sekretarz generalny uzbeckiego oddziału Związku Dziennikarzy Radzieckich pomagający mi w lokalnych kontaktach, jako pierwszy zagraniczny dziennikarz, który otrzymał zgodę na podróż do zburzonego miasta. I widziałem morze ruin, częściowo już uprzątniętych, ale i ocalałe budynki, chociażby opery. A nocowałem w zachowanym, stojącym vis a vis niej hotelu „Uzbekistan” – później, gdy jego nazwę przejął wybudowany w innym miejscu nowy, ogromny wielopiętrowy, zmieniono mu ją na obecną „Tashkent Palace”. Przesypiając, bo sen mam mocny, a organizm nie znający takiego zagrożenia nie reagował, wiele wstrząsów wtórnych, gdy inni wybiegali na ulicę. Oglądałem wówczas też tylko częściowo uszkodzone meczety, medresy i inne budynki. Podobnie nieścisła jest informacja o tamtejszej katedrze katolickiej. Nazywana jest ona „polskim kościołem” nie dlatego, jak pisze autor, że księżmi są Polacy. Lecz oni byli inicjatorami jej wzniesienia. Zbudowano ją w 1912 roku z inicjatywy prof. Justyna Pranajtisa, według projektu arch. L. Pawłowskiego. A przy okazji: „miseczka do picia czaju” to piala. Jak już wspomniałem, autor podróżował również do Rosji, chociaż nie poświęcił jej osobnej części książki. Ale napisał sporo także na jej temat, przy czym bez pochlebstw, na podstawie własnych doświadczeń. Chociażby: „Jedno jest w Rosji niezmienne od czasów batiuszki cara – szczera chęć urzędnika zmierzającego do upodlenia drugiego człowieka, w czasach komunizmu doprowadzona wręcz do perfekcji. Zgnoić, donieść, inwigilować to życiowy cel, ambicja pracownika służb mundurowych, niezależnie od tego, z jakiej warstwy społecznej by pochodził. Tradycja bicia nahajką po mordzie jest tu silniejsza niż kultura „proszę” i „przepraszam”. Szczególnie ciekawe są opisy z nadtytułami „W oparach absurdu”, dotyczące chyba wszystkich krajów posowieckich. Ale i wiele innych. Np. w Kazachstanie o porywaniu mężczyzn przez kobiety w celach matrymonialnych. W Tadżykistanie autora aresztowano przy okazji jakiejś awantury w nocnym klubie, z niezwykłymi tego konsekwencjami. Czy o trwającym przez dwa czy trzy dni „problemem” z wylotem samolotu ze stołecznego Duszanbe do Moskwy, gdyż przewoźnik nie zapłacił za paliwo. Zaproponowano więc, aby zrzucili się na nie pasażerowie. Cudzoziemcy nie mieli już jednak tamtejszej gotówki, a w całym kraju karty kredytowe nie są honorowane. Co zakończyło się… wielką balangą w gabinecie szefa ochrony lotniska, za którą zapłacił jakiś nowobogacki Rosjanin. Krytycznie pisze autor także o Azerbejdżanie, chociaż z uznaniem i sympatią o swoich tamtejszych przyjaciołach. M.in. o przemienieniu kosmopolitycznego Baku w miasto nietolerancyjnego islamu i nienawiści do innych, zwłaszcza nie muzułmanów, jednak szczególnie Ormian. Czy o ciężkim losie tamtejszych kobiet na prowincji. Znowu zacytuję: „Na prowincji bycie kobietą, to przekleństwo. To brak praw do czegokolwiek i obowiązek wszystkiego: rodzenia dzieci, usługiwania mężowi, prowadzenia domu.” W Tadżykistanie autor uczestniczył m.in. w porwaniu, jak się później okazało, za wiedzą stron, kandydatki na żonę brata tamtejszego kontrahenta. Bardzo serdecznie, chociaż niekiedy też krytycznie, pisze autor o dwu chrześcijańskich państwach Zakaukazia: Armenii i Gruzji. O tamtejszych biesiadach, zwyczajach, muzyce i pieśniach, zabytkowych monastyrach i wartych zobaczenia miejscach. Np. o trochę szokującym, ale wysoko cenionym prezencie ślubnym: aktem własności grobu na cmentarzu w Erywaniu. Co traktowane jest jako najlepsze życzenie trwałości i nierozerwalności związku „aż po grób”. A skoro o śmierci mowa, to pora na rozszyfrowanie niezwykłego, moim zdaniem wręcz niezręcznego (bo jak przyjęlibyśmy napisany przez cudzoziemca tytuł „Pijany jak Polak”?) tytułu tej książki. Jest to historia pogrzebu starego Gruzina osiadłego w Rosji na jednej z wysp w delcie Wołgi. Którego zwłoki, w oczekiwaniu na zjeżdżających się z daleka krewnych i przyjaciół, zabalsamowano samogonem, a później z oszczędności… pojono ich nim w trakcie stypy. A przy okazji autor napisał o pogrzebowych zwyczajach Gruzinów. Im i chrześcijańskim sąsiadom – Ormianom oraz obu ich krajom poświecił sporo miejsca i świetnych tekstów. Nie unikając jednak w nich również drobnych nieścisłość. Być może był tam dosyć dawno, a ja właśnie stamtąd wróciłem. Nieaktualne jest stwierdzenie, że „W Batumi nie ma już herbacianych pół”. Zaczynają się odradzać, chociaż powoli. No a sławna czacza, to nie „mocny alkoholowy destylat z owoców winorośli”, gdyż każdy, a już na pewno taki amator trunków jak autor, powinien wiedzieć, że czaczę pędzi się z wytłoków winogron, po wyciśnięciu z nich soku na wino. A to istotna różnica. Niech jednak ten krytyczny akord na zakończenie recenzji nie zmyli potencjalnych czytelników. To naprawdę świetna książka pokazująca wiele oblicz, również mało lub w ogóle u nas nieznanych, opisywanych krajów. Wzbogacająca wiedzę o nich, wciągająca niezwykłymi często przygodami i naprawdę warta przeczytania.
-
Recenzja: http://stefeklidia.wix.com Lidia StefekRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Wzięłam do raz pierwszy do ręki książkę Witolda Gapika i próbowałam rozszyfrować tytuł. Słowa podpowiadały, iż będzie to coś o Gruzji, najpewniej też o trupie i o pewnym zjawisku lub składniku tamtejszego życia - czyli o piciu. Będąc wcześniej w Gruzji, mając pod ostatnim względem styczność ze stuprocentowym (czy może lepiej powiedzieć chuchającym ciągle czterdziestoprocentową parą) właścicielem hostelu, spodziewać mogłam się dużej dawki kultowego raczenia się alkoholem, ale o takiej ilości przed lekturą nie mogłam mieć pojęcia. Przed zbliżaniem się do końcowego rozdziału, włączyłam w sobie przypomnienie, że o umarłym Gruzinie jeszcze nic nie było. No i wywołałam. Książka cały czas dostarczała mi emocji nie do podrobienia. Koniec jednakże przebił wszystko. 10 lat podróży autora po bezmiarach środkowej Azji, Kaukazu i wschodniej Europy musiało się tak właśnie skończyć. Musiało obowiązkowo zaowocować jak winorośl dojrzewająca na tamtych terenach w słońcu, by stać się wysokogatunkowym winem. Spijałam duszkiem zawarte informacje o sześciu krajach, tj. Azerbejdżanie, Armenii, Gruzji, Tadżykistanie, Uzbekistanie i Kazachstanie. Z każdym nowym rozdziałem bardziej rozsmakowana w owym, podróżniczym napoju, który pan Gapik nalał do czarek, czy rogu lub też stakana. Przyznam - czasem za bardzo mnie upił, a po połowie książki prawie nie trzeźwiałam. Wygłaszałam toasty niczym zawodowy tamad. Jeden z nich brzmiał: Niech żyje nam w świadomości niezwyczajnych podróżników Pana książka! Nie dziwię się opcji, że autor po tak bliskich, koleżeńskich, głębokich jak dno rogu relacjach z miejscowymi, zaryzykował otwarcie własnej firmy importującej wino. Zasmakowanie w winie jest podobne podróży. Ma smak podniebnej (czytaj -podniebiennej) przygody, swoisty do niczego innego niepodobny zapach, ma odurzenie, od którego czasem tylko noc nas uwalnia. Książka z całą pewnością odmienna od tych, które traktują o wspomnianych krajach. Może się czasem wydawać powierzchownie, iż wszystkie one chcą powiedzieć to samo, ale nie ma dwóch tych samych momentów jak i nie ma pisarzy, którzy tak samo te momenty zarejestrują. Pan Gapik swoimi trafionymi, niebanalnymi metaforami powiedział wiele o tamtym świecie, jego historii, polityce, dziwnych zwyczajach, kulturowej mentalności - przeważnie przy stole. "Najwyższą formą spotkania jest stół. Nie wstydźcie się stawiać tego, co najlepsze." W tym i w kolejnych licznych przypadkach - pełnego butelek. Do tego serwowano tradycyjne jedzenie: pław, szaszłyki, lawasze ze wsadem, lepioszki, pieczony barani łeb. Czasem opowieść odbywała się w restoranie, ale była tak samo zakrapiana. Oprócz żołądkowego, mieliśmy także czytelniczy kajf. Językowe tj. rosyjskie, tureckie, ormiańskie wstawki zrobiły swoje. Czuło się klimat, gdy we własnym języku przemawiał np. zarośnięty rzezimieszek. Opowiadało się kawały, więcej anegdoty, a najczęściej jednak były to luźne wspomnienia przy zakusce i zapojce. O targach i sprzedawanych na nich nikomu niepotrzebnych barachłach; o wiążących rozmowach w rozklekotanych moskwiczach, ładach, wołgach; o kanionach uliczek z domami z całkiem ekologicznych cegieł suszonych na słońcu; o ich pełnokrwistych mieszkańcach - o tym też jest książka. O celebracji wieczornego czaju, który zaparza się plotką o tym, co wydarzyło się dziś na wsi. Poza tym napomnienie, iż życie samemu jest patologią. W końcu nie brakuje także wskazania atrakcji turystycznych, mądrości życiowych u rdzennych, powiewu orientu. Czasem spiekota i sepia piasku, innym razem stęchlizna i zapach miejskiego odoru moczu, jeszcze innym stepy z końmi i wielbłądami, nawet batumskie klify ze wspaniałą roślinnością. Bywa, że połnyj pizdiec. Tak wielorakie krajobrazy jak różnych ludzi autor spotykał. Wszystko okraszone bardzo dobrym warsztatowo pisaniem. Spostrzegawczym okiem człowieka, który z miejscowymi mógłby konie kraść. Tylko po co skoro dla dobrego nastojenia owi bohaterowie mają zawsze eliksir szczęścia. Odwiedziłam dwa z opisanych państw. Trzecie jest od miesiąca w planach. Oprócz mocnego plecaka wypada mi mieć dodatkowo mocną głowę. Reportaż "Pijany martwym Gruzinem" nie chciał abym miała głowę obciążoną nadto, ale zadbał bym pomyślała, że trzeba mi zapuścić się dalej na wschód. Najpewniej o to w tej książce chodziło - odurzyć nas marzeniem o podróżach tam!
-
Recenzja: QulturaSlowa Justyna Gul; 2017-09-05Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
„Reportaże warto pisać tak, by czytelnik poczuł na własnej skórze strach, ból i upokorzenie” – mówił Wojciech Tochman, polski reporter oraz autor non-fiction. Te słowa przychodzą na myśl wielokrotnie, kiedy czytamy reportaże lub inne książki, które zbliżają się swoją treścią i charakterem do tego gatunku, które opisują rzeczywistość w taki sposób, że bezpośrednio odczuwamy bieżące wydarzenia, że wywierają one na nas duży wpływ i nie potrafimy się od nich uwolnić. Właśnie taką autentyczność i emocje możemy poczuć, kiedy oddajemy się lekturze książki Witolda Gapika. Ten człowiek wielu zawodów, który w ramach swojej pracy podróżował po Ukrainie, Rosji, Azji Środkowej, Kaukazie, Bliskim Wschodzie i Afryce Północnej, postanowił opisać swoje wspomnienia, a powstały z różnych wydarzeń z przeszłości kolaż, jest wyjątkowym obrazem spotkanych ludzi i miejsc, które odwiedził. Książka „Pijany martwym Gruzinem”, opublikowana nakładem wydawnictwa Bezdroża, to wciągająca lektura nie tylko dla miłośników mocnych trunków i absurdalnych niekiedy sytuacji, które budzą w nas zarówno strach, jak i niepohamowany śmiech. To również książka dla podróżników i kolekcjonerów wrażeń, dla znawców i fascynatów, którzy pragną pogłębiać swoja wiedzę na temat dawnej republiki Związku Radzieckiego na pograniczu Rosji, Chin, Pakistanu, Afganistanu i Iranu, bądź po prostu zyskać inne spojrzenie na świat. Trudno określić książkę Gapika reportażem, choć niewątpliwie drzemie w autorze taki talent. Sięgając po tę pozycję, możemy natomiast liczyć na sceny z codziennego życia mieszkańców odwiedzanych rejonów, obraz sytuacji społeczno-politycznej, a także na ludzi i wzajemne relacje, nierzadko nawiązywane przy kolejnych szklankach wysokoprocentowego trunku. Wraz z autorem odwiedzamy zatem Uzbekistan, gdzie borykamy się z problemem zbyt dużej ilości pieniędzy, snujemy rozważania o różnicach pomiędzy Wschodem a Zachodem, szukamy natchnienia w Bravo art Cafe w Ferganie czy zgłębiamy sens małżeństwa. Zderzamy się też ze śmiercią na pustyni, w jakże przyjemnych i wprawiających w stan błogości oparach alkoholowych, a także próbujemy zrozumieć to, co niezgłębione, czyli … kobiety i filozofię wielożeństwa. W Kazachstanie, gdzie „podróżnych witają martwi, a nie żywi”, poszukujemy śladów cywilizacji, poznajemy filary kazachskiej tradycji oraz pijemy z myśliwymi kilka głębszych za szczęście. W Tadżykistanie czeka na nas bijatyka w restauracji i możliwość podziwiania skuteczności lokalnej policji, której działania objęły również autora, natomiast w Azerbejdżanie „kurzymy kalian” i prowadzimy głębokie dysputy o przyjaźni. To tylko kilka z miejsc, z których wspomnienia Gapik zwarł w książce „Pijany martwym Gruzinem”, na stronach której znajdują się ponadto wspomnienia z Armenii oraz Gruzji. Zgodnie z deklaracjami autora, wszystkie opisane historie wydarzyły się naprawdę, połączył on jedynie kilka fragmentów w jedną całość. Właśnie ten realizm, a także dystans do siebie oraz zastanej rzeczywistości oraz autentyczne zainteresowanie światem i jego poznawaniem sprawia, że książkę czyta się jednym tchem, nie zwracając uwagi na mijający czas i pragnąc kolejnych przygód. Można mieć tylko nadzieje, że takowe – z kolejnych podróży – powstaną.
-
Recenzja: cosnapolce.blogspot.com Northman; 2017-07-08Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Genialna podróż przez Kaukaz! To coś więcej niż książka :) To mnóstwo świetnej zabawy przez wszystkie 336 stron! "Pijanego martwym Gruzinem" nie nazwałbym nawet niczym w rodzaju przewodnika turystycznego, czy nawet czymś zbliżonym do tego rodzaju konwencji - to jest po prostu zbiór historii z życia wziętych, i to historii momentami cudownie abstrakcyjnych, tak bardzo odmiennych od naszej zastanej codzienności!... :) Nie sposób się nie uśmiechnąć w trakcie czytania i nie poczuć dzikiej chęci rzucenia wszystkiego i pojechania w tamte rejony! :) "Pijany martwym Gruzinem" ma w sobie cudowny urok postradzieckiej rzeczywistości, w której życie płynie wolno, leniwie, ludziom do niczego się nie spieszy, a owocowy samogon leje się strumieniami :) ... W dodatku rzeczywistość niesie ze sobą wiele okoliczności nie do pojęcia dla mieszkańca szeroko pojętego Zachodu, jak np. dokonane (oczywiście nie na trzeźwo) porwanie kandydatki na przyszłą żonę, relacje z bezczelnego wręcz przemytu... Zawadiacko pociągające to wszystko :) ... Choć przez moment ciągnie człowieka, by czegoś takiego doświadczyć ;) ... Kaukaz ma też, rzecz jasna, i mroczną stronę - korupcję, biedę, przestępczość... W niektóre miejsca lepiej się nie zapuszczać... Nie przesłania to jednak faktu, iż zakątek świata jest to arcyciekawy. Bardzo lubię inteligentnie napisane książki o czymś innym niż nasza szara rzeczywistość. Poszerzają wiedzę, horyzonty, a jeśli, tak jak ta pozycja, są napisane z humorem - tym lepiej! :) Świat jest szeroki - warto się czasem czegoś o nim dowiedzieć. Gorąco polecam!
-
Recenzja: portal dlaLejdis.pl (DEPRECATED) Iwona Trojan; 2017-07-13Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Jedyne w swoim rodzaju wrażenia Witolda Gapika z podróży po Azji i Kaukazie.Publikacja wydawnictwa Bezdroża autorstwa handlowca i miłośnika podróży: Witolda Gapika to ciekawa i pouczająca lektura, dzięki której można poznać bliżej 6 krajów największego kontynentu świata. 10 lat przemierzania Azji i krajów byłego Związku Radzieckiego w tamtej części globu zaowocowało literackimi impresjami obecnego importera wina na temat Uzbekistanu, Kazachstanu, Tadżykistanu, Azerbejdżanu, Armenii i Gruzji. Uwagę czytelnika przykuwa intrygujący tytuł książki. Aby dowiedzieć się, skąd takie a nie inne sformułowanie, trzeba jednak uzbroić się w cierpliwość, gdyż autor wyjaśnia okładkowe słowa dopiero na końcu swojego dzieła. Warto jednak przeczytać wszystkie strony ponad trzystustronicowej publikacji i wzbogacić swoją wiedzę na temat historii, geografii, kultury, tradycji, kuchni, spraw politycznych wymienianych w książce krajów oraz codzienności ich mieszkańców. "Pijany martwym Gruzinem" to napisana dosadnie, szczerze i po męsku relacja z pobytu w zbudzającym coraz większą ciekawość wśród Europejczyków regionie świata. "Chodziło mi o opublikowanie czegoś oryginalnego, niepowtarzalnego, o osobisty obraz świata, który widziałem swoimi oczami, poczułem na własnej skórze. Chciałem oddać głos ludziom, których spotkałem na swojej drodze, i którzy bez udziału mojego pióra pewnie nigdy nie zaistnieliby w świadomości Czytelnika z odległej Polski" - wyznaje Witold Gapik na początku utworu. Nie brakuje w książce licznych przygód autora, spotkań i rozmów z mieszkańcami odwiedzanych zakątków, przemyśleń na różnorodne tematy. Wzmiankuje autor o tym już we wstępie, kiedy pisze: "swą książkę zbudowałem z historyjek, anegdotek, czasem mądrości z różnych stron świata. Knajpiane razgowory, pogaduchy z siedzeń samochodów sąsiadują z absurdalnymi przygodami i osobistymi refleksjami". Podczas wojaży Witolda Gapika sporo się dzieje, a wszechobecny przy towarzyskich posiedzeniach alkohol leje się strumieniami. Nie brakuje więc charakterystycznych dla tej części globu toastów ani skutków wtłaczania w organizm niepojętych ilości wyskokowych trunków. Przesiąkniętą specyficznym klimatem publikację ubogaca słowniczek obcojęzycznych zwrotów, których pełno w książce oraz zdjęcia, które przenoszą czytelnika na inny kontynent. Z lektury bije autentyzm i bezpośredniość. Uwagę zwraca też fakt, że Witold Gapik nie lukruje odwiedzanych miejsc. Nie brakuje więc w utworze opisów, od których wieje smutkiem. "Pijany martwym Gruzinem" to lektura dla ciekawych świata i lubiących poszerzać swoje horyzonty miłośników książek. Jeśli kogoś interesuje któryś z krajów opisanych przez autora, powinien zapamiętać tytuł tej pozycji.
Szczegóły książki
- Dane producenta
- » Dane producenta:
- ISBN Książki drukowanej:
- 978-83-283-3433-5, 9788328334335
- Data wydania książki drukowanej :
- 2017-06-14
- ISBN Ebooka:
- 978-83-283-3947-7, 9788328339477
- Data wydania ebooka :
- 2017-06-19 Data wydania ebooka często jest dniem wprowadzenia tytułu do sprzedaży i może nie być równoznaczna z datą wydania książki papierowej. Dodatkowe informacje możesz znaleźć w darmowym fragmencie. Jeśli masz wątpliwości skontaktuj się z nami sklep@ebookpoint.pl.
- Format:
- 140x208
- Numer z katalogu:
- 56285
- Książka w kolorze:
- Tak
- Rozmiar pliku Pdf:
- 44.4MB
- Rozmiar pliku ePub:
- 24.4MB
- Rozmiar pliku Mobi:
- 52.6MB
- Pobierz przykładowy rozdział PDF »
Helion SA
ul. Kościuszki 1C
41-100 Gliwice
e-mail: gpsr@helion.pl
- Zgłoś erratę
- Serie wydawnicze: Książki podróżnicze Bezdroży
Spis treści książki
- Od autora
- UZBEKISTAN
- W pogoni za Indianą
- Chiwa, 03.09.2008
- Serial dla ubogich
- W oazach zakochanych
- Chiwa, 03.09.2008
- Korzenie
- Chiwa 4.09.2008
- Za czym tęsknimy?
- Chiwa, 4.09.2008
- Uzbeckie uczennice
- Chiwa, 4.09.2008
- O kajfie
- Nekropolia w Bucharze
- Sens istnienia gwiazd(ek)
- W poszukiwaniu natchnienia
- Fergana, 15.03.2008
- Różnice kulturowe
- Stary Bazar w Andiżanie
- Sens małżeństwa
- Andiżan, 17.03.2008
- Nocny rajd
- Medresy Samarkandy
- O przeznaczeniu
- Taszkent, 06.09.2008
- Show dla epigonów rewolucji
- Taszkent, 06.09.2008
- Dla ekologów
- Taszkent, 08.09.2008
- Bazar Jangi a Bad w Taszkencie
- Gap, Gaepik, Gapik
- Dżihad
- Od talerza do niebios bram
- O świętowaniu urodzin
- W otchłani absurdu
- Brudne pieniądze
- W otchłani absurdu II
- Śmierć na pustyni
- Temat rzeka
- Cmentarz komunalny w Taszkencie
- Gdzie zbudować pałac?
- Pył historii
- Buchara o poranku
- Epilog
- W pogoni za Indianą
- KAZACHSTAN
- Lecę do Kazachstanu
- Zawsze znajdzie się ktoś
- Szymkent, 16.02.2008
- 20 000 kilometrów stepowej podróży
- W oparach absurdu
- Pieniądze bez wartości
- W oparach absurdu II
- Lot w lodówce
- W oparach absurdu III
- Niezapomniane polowanie, czyli jak zostałem kazachskim przestępcą
- Test zaufania
- Ałmatinki
- Geograficzna ignorancja
- Filmowe pożegnanie
- Konsultanci
- Naród nomadów, czyli od wieków nic się nie zmieniło
- Koszmary repatriacji
- Z podróży pociągiem
- Nużno byť czełowiekom
- Jak zrozumieć Mordor?
- Prowokator
- TADŻYKISTAN
- Z otchłani korupcji do otchłani upojenia
- AZERBEJDŻAN
- Ukochana ognista ziemia
- Bakijska czajchana
- Na azerbejdżańsko-gruzińskim pograniczu
- Strategiczne porozumienie
- Wojna o pieśni
- Porwanie
- Lekcja biznesu
- Bajka Ahmeda
- W szponach nałogu
- Nehir
- ARMENIA
- Koncert o wschodzie słońca
- Hotel Villa Rosa, Erywań
- Test Araratu
- W kraju, gdzie książki dożywają późnej starości
- W świątyni zaczytanych książek
- Muzeum Matenadaran
- Biesiada w domu Armena
- Erywański Wernisaż
- O pieśniach
- Bajka? Nie bajka
- Pomiędzy Wschodem a Zachodem
- Dusza lata
- Monaster Geghard
- Ormiańskie chaczkary
- Nad jeziorem Sewan
- Buena Vista Armenia
- Erywań, wrzesień 2007
- Muzeum Genocidu (pogromu Ormian)
- Koncert o wschodzie słońca
- GRUZJA
- Powiew Gruzji
- Gruzińska dusza
- Najlepsza gruzińska akademia
- Tbilisi my love
- W drodze do Batumi
- Legenda z gruzińskich monasterów
- Sanktuarium mordercy
- Urodzinowy podarek
- Pomnik przyjaciół
- Kutaisi
- Gruzińscy aferiści
- Święty ogień
- Szkoła tamadów
- W oparach absurdu
- Pijany martwym Gruzinem
- Posłowie
- Jeniec Kaukazu
- Słowniczek
Bezdroża - inne książki
-
Bestseller Nowość Promocja
Gdzie Czesław Miłosz jadał steki? Które z mieszkań Wisławy Szymborskiej było nazywane szufladą? Jakie skarby kryją biblioteki klasztorne? Która z knajp jest najczęściej opisywana we współczesnej literaturze? Gdzie Stanisław Lem kupował swoje ulubione kremówki? Któremu z krakowskich literatów poświęcono najwięcej murali? Gdzie odbyło się wesele Henryka Sienkiewicza? Która z Krakowskich księgarń działa nieprzerwanie od ponad 150 lat?- PDF + ePub + Mobi
- Druk 29 pkt
(29,49 zł najniższa cena z 30 dni)
29.49 zł
59.00 zł (-50%) -
Promocja
To nie jest kolejna książka o wypoczynku w hamaku i dwudziestu nożach na każdą okazję. Przetrwanie prawdziwej sytuacji kryzysowej zaczyna się w głowie. To nasze wybory (a nie drogi sprzęt!) grają pierwsze skrzypce. Właściwej, często krytycznej decyzji nie podejmie za właściciela żaden element ekwipunku. Uciekać czy obserwować? Szukać wody, czy rozbić obóz? Zawrócić, a może iść dalej? Przed podobnymi dylematami staniesz na kartach tej książki.- PDF + ePub + Mobi
- Druk 27 pkt
(27,45 zł najniższa cena z 30 dni)
27.45 zł
54.90 zł (-50%) -
Promocja
Najsłynniejszym szlakiem uzbrojonym w żelazne zabezpieczenia jest Orla Perć. To jedyny znakowany szlak w Tatrach ściśle wytyczony granią na długości wielu kilometrów, wymagający doskonałego przygotowania kondycyjnego. Aby umożliwić wszystkim podziwianie tej trasy ― „najpiękniejszej wśród pięknych” ― autor podzielił ją na kilka odcinków. W rejon Orlej Perci prowadzi kilka ubezpieczonych szlaków, także opisanych w tym przewodniku. Podobnie, czyli z podziałem na odcinki, zaprezentowana jest w nim Grań Rohaczy, zwana często Orlą Percią Tatr Zachodnich.- PDF + ePub + Mobi
- Druk 49 pkt
(49,50 zł najniższa cena z 30 dni)
49.50 zł
99.00 zł (-50%) -
Promocja
Nasz przewodnik to ponad 300 stron skondensowanej wiedzy na temat wyprawy do miasta, które nigdy nie śpi!- PDF + ePub + Mobi
- Druk 39 pkt
(39,50 zł najniższa cena z 30 dni)
39.50 zł
79.00 zł (-50%) -
Promocja
Turystyczna infrastruktura rowerowa w Polsce cały czas się rozwija, ale już teraz nie mamy się czego wstydzić. Szlaki rowerowe pozwolą przeżyć niezapomnianą przygodę, inne będą dobrym materiałem na trening, a jeszcze inne okażą się idealnym pomysłem na spędzenie rodzinnego weekendu.- PDF + ePub + Mobi
- Druk 34 pkt
(34,50 zł najniższa cena z 30 dni)
34.50 zł
69.00 zł (-50%) -
Promocja
Survival to nie bajka dla grzecznych dzieci. Uprawianie survivalu, który tłumaczy się jako sztukę przetrwania, ma nas przygotować do wyjścia obronną ręką z ekstremalnych sytuacji. Wymaga on od człowieka naprawdę sporo, od wiedzy dotyczącej wzywania pomocy, przez umiejętności wybudowania schronienia, skonstruowania urządzenia do uzdatniania wody i przygotowania miejsca do przyrządzenia posiłku, aż po tworzenie przydatnych w terenie przedmiotów. Czasem dosłownie z niczego, zgodnie z zasadą do it yourself (DIY).- PDF + ePub + Mobi
- Druk 22 pkt
(22,45 zł najniższa cena z 30 dni)
22.45 zł
44.90 zł (-50%) -
Promocja
Obrażenia ciała, porażenie piorunem, hipotermia, lawina to realne zagrożenia, które mogą nas spotkać w górach. Nawet dobre przygotowanie do wyprawy może nie uchronić nas przed koniecznością udzielenia pomocy sobie lub innym. Zanim na miejsce przybędą ratownicy, będziemy zdani na własne siły i umiejętności. Ten praktyczny poradnik, napisany przez medyków działających na co dzień w górach, powstał z myślą o turystach, narciarzach, wspinaczach i wszystkich innych, którzy spędzają aktywnie czas na szlakach i poza nimi. Pozwoli im nie tylko kalkulować ryzyko związane z zagrożeniami, ale przede wszystkim samodzielnie działać i współpracować z ratownikami podczas wypadku.- PDF + ePub + Mobi
- Druk 29 pkt
Pierwsza pomoc w górach
Andrzej Górka, Łukasz Migiel, Maciej Mikiewicz, Przemysław Gancarczyk, Adam Ubych
(29,49 zł najniższa cena z 30 dni)
29.49 zł
59.00 zł (-50%) -
Promocja
Urazy, obrażenia, zatrucia czy hipotermia to realne zagrożenia naszego zdrowia i życia. Choć nikomu tego nie życzymy, w pewnym momencie każdy z nas może stać się świadkiem lub uczestnikiem wypadku, katastrofy naturalnej lub budowlanej, przypadkowego postrzału, albo nawet działań wojennych. Zanim pojawią się odpowiednie służby, to na nas spoczywa obowiązek udzielenia pierwszej pomocy.- PDF + ePub + Mobi
- Druk 29 pkt
(29,95 zł najniższa cena z 30 dni)
29.95 zł
59.90 zł (-50%) -
Promocja
Książka wpisuje się w modny (i ze wszech miar słuszny) trend turystyki zrównoważonej. Zamiast wysyłać turystów do najpopularniejszych atrakcji, podpowiada i inspiruje do odkrywania miejsc spoza szlaku.- PDF + ePub + Mobi
- Druk 24 pkt
(24,95 zł najniższa cena z 30 dni)
24.95 zł
49.90 zł (-50%) -
Promocja
Spływ kajakiem po rzekach spokojnych albo płynących wartkim nurtem. Wycieczka tratwą. Przejażdżka rowerowa po leśnych duktach albo ścieżkach poprowadzonych w śladach dawnych kolei. A może przejażdżka drezyną rowerową? Albo wąskotorówką? Wielodniowe górskie wędrówki po szlakach pełnych ludzi albo tak opustoszałych, że spotkać na nich można tylko ciszę. Kontakt z przyrodą, ale też i poszukiwanie śladów przeszłości. Trasy pełne pamiątek po wybitnych naukowcach lub twórcach. Wielokulturowość i zabytki mniejszości etnicznych. Zamki piastowskie, pałace szlacheckie, latarnie morskie. Architektura drewniana i dziedzictwo przemysłowe.- PDF + ePub + Mobi
- Druk 34 pkt
(34,50 zł najniższa cena z 30 dni)
34.50 zł
69.00 zł (-50%)
Dzięki opcji "Druk na żądanie" do sprzedaży wracają tytuły Grupy Helion, które cieszyły sie dużym zainteresowaniem, a których nakład został wyprzedany.
Dla naszych Czytelników wydrukowaliśmy dodatkową pulę egzemplarzy w technice druku cyfrowego.
Co powinieneś wiedzieć o usłudze "Druk na żądanie":
- usługa obejmuje tylko widoczną poniżej listę tytułów, którą na bieżąco aktualizujemy;
- cena książki może być wyższa od początkowej ceny detalicznej, co jest spowodowane kosztami druku cyfrowego (wyższymi niż koszty tradycyjnego druku offsetowego). Obowiązująca cena jest zawsze podawana na stronie WWW książki;
- zawartość książki wraz z dodatkami (płyta CD, DVD) odpowiada jej pierwotnemu wydaniu i jest w pełni komplementarna;
- usługa nie obejmuje książek w kolorze.
Masz pytanie o konkretny tytuł? Napisz do nas: sklep@ebookpoint.pl
Proszę wybrać ocenę!
Proszę wpisać opinię!
Książka drukowana
* pola obowiązkowe
Proszę czekać...
Chcesz by Twoja paczka zdążyła pod choinkę?
Postaraj się złożyć zamówienie do:
18. grudnia (Paczka w Ruchu),
18. grudnia (Poczta Polska),
19. grudnia (paczkomaty InPost),
19. grudnia (DPD punkty).
19. grudnia (DPD Kurier).
Postaraj się złożyć zamówienie do:
18. grudnia (Paczka w Ruchu),
18. grudnia (Poczta Polska),
19. grudnia (paczkomaty InPost),
19. grudnia (DPD punkty).
19. grudnia (DPD Kurier).
Oceny i opinie klientów: Pijany martwym Gruzinem Witold Gapik (0) Weryfikacja opinii następuje na podstawie historii zamowień na koncie Użytkownika umiejszczającego opinię.