ODBIERZ TWÓJ BONUS :: »

Kalendarz i klepsydra Tadeusz Konwicki

Autor:
Tadeusz Konwicki
Wydawnictwo:
Estymator
Ocena:
Bądź pierwszym, który oceni tę książkę
Stron:
296
Dostępne formaty:
     PDF
     ePub
     Mobi
Czytaj fragment

Ebook 12,10 zł najniższa cena z 30 dni

18,90 zł (-29%)
13,34 zł

Dodaj do koszyka lub Kup na prezent Kup 1-kliknięciem

12,10 zł najniższa cena z 30 dni

Poleć tę książkę znajomemu Poleć tę książkę znajomemu!!

Przenieś na półkę

Do przechowalni

Prezent last minute w ebookpoint.pl

Literatura z najwyższej półki. Jedna z najlepszych książek słynnego autora.

Zbiór esejów, recenzji, coś na kształt dziennika, proza o cechach dokumentacyjnych i fikcyjnych. Dla lubiących tego typu lekturę książka bezcenna, dla innych godna polecenia. Bohaterem literackim „Kalendarza i klepsydry” jest sam Konwicki i jego doświadczenia, poglądy, wspomnienia i obserwacje. We wstępie autor wyjaśnia, że nie chce pisać do szuflady i obiecuje „lekturę żywą i pełną niespodzianek”. Wśród szeregu opowieści znajdujemy tu wiele wspomnień o kocie Iwanie. Narrator pisze także o polszczyźnie, stylu, składni i błędzie, który jest „być może maleńką furteczką w przyszłość języka”. Wprowadza czytelnika w świat Stanisława Dygata, Gustawa Holoubka, czy swojego uwielbienia dla Antoniego Słonimskiego i czułości do Ukrainy. Możemy spodziewać się też wzmianek o przyrodzie. O drzewach czytamy, że to słonie wśród roślin. Wrażenie z podróży z Chin określa słowem współczucie. Pisze o onanistach, grafomanii. I wszystko to, i dużo więcej, płynnie przeplata ze sobą  na blisko pięciuset stronach i tak jak obiecywał wcześniej – zaskakuje i budzi ciekawość. [Dorota Olearczyk, pik.krakow.pl]

Jest w jego narracji dużo odwagi, rozmachu, ale też skromność i urzekająca niedbałość o konwenanse. Uwielbiam pisarstwo Konwickiego. Jestem orędowniczką jego talentu, dlatego z wielkim entuzjazmem polecam wrócić do jego twórczości i spojrzeć na wiele spraw od nowa, z unikalnej perspektywy wielkiego artysty. Po stokroć warto! [czytanieWwannie, lubimyczytac.pl]

„Kalendarz i klepsydra” to starannie zaplanowany projekt literackiej autokreacji, podobny w tym do „Dziennika” Gombrowicza. Konwicki pisze o sobie również wtedy, kiedy pisze o innych. Jego porte parole to narcyz i egocentryk przywdziewający wszystkie maski z komedii dell’arte. Nieustannie analizuje się i krytykuje, skąpo i z wyraźną niechęcią odwracając uwagę od swojej osoby. Nawet gdy rozmawia z Bogiem, to mówi sam do siebie, ale zawsze tak, by czytelnik usłyszał każde słowo. Do takiej taktyki pasuje także styl „Kalendarza”, nierzadko barokowy, patetyczny i pełen przepychu. To właśnie sprawia, że miejscami proza ta zmienia się w niby-poemat, w którym metafora goni metaforę, rozwijając się niczym fuga. Należy jednak pamiętać, żeby nie brać tego wszystkiego zbyt poważnie. Konwicki pomyślał bowiem swoją sylwę jako eksperyment z formą ironiczną, jako samonakręcający się mechanizm nieustannie generujący szyderstwo i sarkazm. Ale bez zbytniego okrucieństwa. Ironia Konwickiego jest intelektualnie wyrafinowana, wręcz „angielska” – uderza celnie i mocno, ale pacjenta nie uśmierca. „Kalendarz i klepsydra” to pierwszy „łże-dziennik” w dorobku Konwickiego. Potem powstały jeszcze m.in. „Wschody i zachody księżyca”, „Nowy Świat i okolice” oraz „Pamflet na siebie”. Z czasem pisarz zaczął stopniowo porzucać pisanie powieści na rzecz tej właśnie formy. [Jakub Nikodem, culture.pl]

Jeden z najbardziej znanych i zarazem najwybitniejszych pod względem formy utworów Tadeusza Konwickiego, nazwany przez samego pisarza „łże-dziennikiem”. „Kalendarz i klepsydra” to przykład najdoskonalszej żonglerki konwencjami i gatunkami literackimi, takimi jak dziennikowe zapiski, pamiętnik, esej, anegdota, a nawet fikcyjna miniopowieść. Różnorodna forma literackiej narracji w pełni odpowiadała treści książki – jest to zbiór wspomnień, relacji z podróży, refleksji na temat rzeczywistości, portretów przyjaciół, zarówno tych zmarłych (przejmujące wspomnienie Wilhelma Macha), jak i tych wówczas żyjących (m.in. Stanisława Dygata, Gustawa Holoubka). Autor przygląda się z bliska współczesnej literaturze, powraca wspomnieniami na Wileńszczyznę, zabawia się anegdotami z życia towarzyskiego. Balansuje momentami na granicy niedyskrecji i uroczej ploteczki. Podejmuje też kwestie trudne – rozlicza się ze swojej fascynacji komunizmem, która ukształtowała jego utwory z początku lat 50. „Kalendarz i klepsydra” to książka zabawna, przewrotna, wzruszająca i prowokacyjna – z jednej strony pełna lekkości i humoru, z drugiej refleksyjna i poważna. Stała się głośna dzięki ironicznym portretom postaci powojennej Warszawy, m.in. Leopolda Tyrmanda czy Romana Bratnego, ale w momencie wydania interpretowano ją głównie jako aluzyjny obraz współczesności. [Agora, 2010]

Nota: przytoczone powyżej opinie są cytowane we fragmentach i zostały poddane redakcji.

Projekt okładki: Olga Bołdok.

Wybrane bestsellery

Tadeusz Konwicki - pozostałe książki

Estymator - inne książki

Zamknij

Przenieś na półkę
Dodano produkt na półkę
Usunięto produkt z półki
Przeniesiono produkt do archiwum
Przeniesiono produkt do biblioteki

Zamknij

Wybierz metodę płatności

Ebook
13,34 zł
Dodaj do koszyka
Sposób płatności
Zabrania się wykorzystania treści strony do celów eksploracji tekstu i danych (TDM), w tym eksploracji w celu szkolenia technologii AI i innych systemów uczenia maszynowego. It is forbidden to use the content of the site for text and data mining (TDM), including mining for training AI technologies and other machine learning systems.