Highball Rush. Tajemnicze miasteczko Bootleg Springs Claire Kingsley, Lucy Score

Recenzje książki: Highball Rush. Tajemnicze miasteczko Bootleg Springs (16) Poniższe recenzje mogły powstać po przekazaniu recenzentowi darmowego egzemplarza poszczególnych utworów bądź innej zachęty do jej napisania np. zapłaty.

1. Recenzja: basik_czyta Koleczko Barbara

   Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowana

   Czy recenzja była pomocna:

    TAK  (0)  NIE  (0)

   RECENZJA “Highball Rush” to szósta część cyklu “Tajemnicze miasteczko Bootleg Springs” autorstwa Claire Kingsley i Lucy Score. Gibson Bodline to przystojny mężczyzna o ochrypłym i pięknym głosie, który był samotnikiem. Mężczyzna kochał śpiewać z gitarą na scenie w prowicialnym barze oraz bójki, w których zdarza mu się uczestniczyć. Gibson żył przeszłością i nie zamierzał tego zmieniać. Przez co zignorował popularność, jaką przysporzył mu nagrany przez kogoś filmik. Nie chciał kariery i nie dbał o sławę. Jednak przeszłość wróciła do niego niespodziewanie, która przez przypadek ujawnił pamiątkę, która nosił przy sobie przez trzynaście lat. Jakby tego było mało ponownie zostało wszczęte śledztwo w sprawie zaginięcia Callie Kendall, które otworzyło stare rany. Maya Davis to piękna kobieta, która była zatrudniona jako producentka, ale nieformalnie nazwano ją “zaklinaczką gwiazd”. Dziewczyna trzyma swoich podopiecznych w ryzach i pomaga przekierować ich niespokojną energię w muzykę. Była w tym dobra. Przyjechała do Bootleg Springs z powodu nieznanego artysty. Chociaż filmik na YouTube nie był najlepszej jakości to wystarczyło, aby zachwycić się głębokim głosem mężczyzny z gitarą. Maya miała pozyskać Gibsona dla wytwórni swojego szefa. Zgodziła się na ten projekt, chociaż zdawała sobie sprawę, że będą z tego problemy. Nie tylko z powodu wrogiego nastawienia piosenkarza, którego doskonale znała. Doskonale wiedziała, że mężczyzna natychmiast odkryje, to co przez lata udawało jej się ukryć. W Bootleg Springs sekrety zawsze wychodzą na jaw. Czy prawda o losie Callie Kendall może okazać się zabójcza i zrobi się niebezpiecznie. Czy może pojawić się szansa na miłość? “Highball Rush” to emocjonalne zakończenie serii, która wciąga od pierwszej strony. W książce nie zabraknie wyjaśnienie zagadki sprzed lat, napięcia, urku małego miasteczka, bolesne rany, duchów z przeszłości, pożądania i miłości. Czyta się szybko i przyjemnie, a ja polecam przeczytać całą serię “Tajemnicze miasteczko Bootleg Springs”.

2. Recenzja: w.slowach.ukryte Gamracy Katarzyna

   Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowana

   Czy recenzja była pomocna:

    TAK  (0)  NIE  (0)

   Po tym jak zdjęcie Gibsona z Callie trafiło na posterunek mężczyzna znajduje się w centrum zainteresowania mieszkańców miasteczka. Co więcej uwaga skupiła się na nim po nagraniu jego występu, które trafiło do internetu. Jak sobie z tym poradzi? Do Bootleg Springs przyjeżdża Maya, która pracuje w wytwórni fonograficznej. Ma za zadanie namówić Gibsona do podpisania kontraktu, co będzie trudne do wykonania. Gdy tylko mężczyzna ujrzał kobietę ma wrażenie, że to zaginiona Callie. Czy jest to możliwe? Tym bardziej, że kiedyś Gibsona i Callie łączyła przyjaźń, którą trzymali w tajemnicy. Połączyła ich też muzyka - w ukryciu wspólnie śpiewali. Teraz czuje, że to musi być ona. Między tą dwójką bardzo szybko rozwija się uczucie. Gibsona jest niezwykle opiekunczy i chce chronić dziewczynę za wszelką cenę. Maya ukrywa swoją prawdziwą tożsamość by pomóc w śledztwie i udowodnić winę sędziemu. Czy ich plan się powiedzie? Niecierpliwie czekałam na ostatni tom serii i historię najstarszego z braci Bodine. Ogromnie mi się podobała i pochłonęłam ją nie wiem kiedy. Teraz natomiast jest mi żal, że to już koniec. Bardzo chętnie wracałam do Bootleg Springs i jego mieszkańców. Ten małomiasteczkowy klimat to było coś co uwielbiałam. Tu mieszkańcy wiedzą wszystko o wszystkich, a plotka rozprzestrzenia się z zwrotną prędkością. Do tego spróbowałabym księżycówki 🤭 Ta cześć była pełna emocji. Gburowaty i trzymający się na uboczu Gibsona otwiera się na uczucie, które pochłania go całkowicie. A powrotowi Callie do miasteczka towarzysza ogromne emocje. I ta chemia między nimi. Oboje skrycie się w sobie podkochują, ale boją się zrobić pierwszego kroku. W tle ciągle prowadzone śledztwo i kolejne zaskakujące zwroty akcji z nim związane. Czy historia zaginionej dziewczyny zostanie w pełni wyjaśniona a odpowiedzialne osoby ukaranie? Tego dowiecie się po przeczytaniu tej historii, do czego bardzo zachęcam.

3. Recenzja: thou.sandlives Panek Milena

   Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowana

   Czy recenzja była pomocna:

    TAK  (0)  NIE  (0)

   4.5/5 „Highball rush” to nasz szósty, a zarazem ostatni przystanek w miasteczku Bootleg Springs. Tym razem odwiedzamy najstarszego z braci Bodine, Gibsona. Bardzo czekałam na ten tom i od początku byłam ciekawa historii mężczyzny i jego perspektywy, bo uwielbiam ten typ bohatera - zdystansowanego i zamkniętego w sobie samotnika, który żyje z dala od ludzi z własnego wyboru. Dodajmy jeszcze, że facet ma ochrypły głos, śpiewa, tworzy teksty piosenek i gra na gitarze. Już wiecie, dlaczego Gibson Bodine miał szansę stać się moim ulubionym bohaterem tej serii? I cóż, po przeczytaniu „Highball Rush” tak właśnie się stało. Chociaż nie powiedziałabym, że ta część jest moją ulubioną, bo nie zepchnęła „Moonshine kiss” z pierwszego miejsca w tym rankingu. Ale zdecydowanie zajęła drugie. Książkę przeczytałam w kilka godzin, bo jak już zaczęłam, to ciężko było mi się oderwać (ostrzegam: tak jest praktycznie z każdą częścią - to znak rozpoznawczy tej serii!). Autorki powoli wprowadzały nas w pełen tajemnic świat Gibsona, przeplatając jego perspektywę z punktem widzenia dziewczyny, która namieszała w jego życiu od chwili, w której się w nim pojawiła. Maya Davis. Od lat związana ze światem muzycznym i gwiazdami rocka, współpracując z nimi jako mentorka. Kiedy dostała od swojego szefa nowe zlecenie, targało nią wiele wątpliwości - nie miała dużego doświadczenia w „odkrywaniu” talentów i oferowaniu muzykom kontraktów na wyłączność. Ale… wystarczyło jedno nagranie, aby podjęła decyzję, która mogła odmienić całe jej dotychczasowe życie. Bardzo niewyraźne nagranie, na którym nie było widać prawie nic, bo tak naprawdę… wystarczył jego głos. Ochrypły, głęboki, pełen emocji. Dla niego Maya Davis rzuciła wszystko i pojechała do Bootleg Springs. Aby odnaleźć Gibsona Bodine’a. Nie wiedziała, że on również, od lat, pragnie kogoś odnaleźć. Historia tych dwojga brzmi jak coś, co mogłoby być skazane na porażkę, ale uwierzcie mi (szczególnie osoby, które są w miarę na bieżąco z tą serią) - autorki nie postawiły sobie za cel pozostawienia nas ze złamanymi sercami. „Highball rush” to opowieść o poturbowanych bohaterach, którzy doświadczyli w życiu mnóstwa bólu, ale w swojej obecności odnajdują… upragniony spokój i bezpieczeństwo. A także… miłość. „Patrzyła na mnie, jak gdyby dostrzegała we mnie wartość.” W momencie, kiedy on tak bardzo nienawidził siebie samego… „On zaś mógł dać mi coś więcej niż chwilowe zapomnienie o samotności.” W momencie, kiedy ona tak mocno tego potrzebowała… Jejku, jakie to było piękne! Relacja głównych bohaterów była dość prosta, nieskomplikowana, oparta na wzajemnym zaufaniu i przyjaźni, a chwyciła mnie za serce z ogromną mocą. Może nie jestem w pełni obiektywna, bo moja miłość do Gibsona w tej części osiągnęła maksymalny poziom, ale podczas czytania przepełniało mnie mnóstwo emocji i z jednej strony pragnęłam jak najszybciej poznać zakończenie tej historii, a z drugiej… nie chciałam rozstawać się z bohaterami i miasteczkiem. Niesamowicie zżyłam się z jego mieszkańcami, a zwłaszcza całą rodziną Bodine’ów. W końcu, nie oszukujmy się, sześć tomów robi swoje. Jedyny minus daję za zbyt szybkie - moim zdaniem - zakończenie. Kilka ostatnich rozdziałów to mały chaos i mam wrażenie, że autorki chciały jak najszybciej dokończyć wszystkie porozpoczynane wątki. Nic by się nie stało, gdyby książka miała z 30-40 stron więcej i akcja nie pędziła tak bardzo na łeb, na szyję. Zabrakło mi też w tym wszystkim trochę więcej muzyki, ale przymykam na to oko, bo biorąc pod uwagę całość, bawiłam się świetnie! Podsumowując - bootlegowa sprawiedliwość, nowy członek zwierzęcej rodziny Cash i klub czytelniczy damskiej części miasteczka to coś, co powinno skłonić Was do sięgnięcia po ten tom (poza Gibsonem, rzecz jasna). I jeżeli najbardziej czekacie na rozwiązanie wątku zaginięcia Callie… to się nie zawiedziecie. I SWEAR! Ten cykl ma w sobie coś takiego, że niesamowicie wciąga i czyta się go z ogromną przyjemnością. I wiecie, historie bohaterów nie są nie wiadomo jak odkrywcze, nie wywołują w czytelniku całej gamy emocji i nie myśli się o nich 24/7, a mimo to… uważam „Tajemnicze miasteczko Bootleg Springs” za jedną z najbardziej komfortowych i angażujących małomiasteczkowych serii. I nie wykluczam, że jeszcze nie raz do niej wrócę - a przynajmniej do tych ulubionych części. To była piękna przygoda!

4. Recenzja: wiecej_niz_ksiazki Pompa Pamela

   Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowana

   Czy recenzja była pomocna:

    TAK  (0)  NIE  (0)

   W końcu doczekaliśmy się ostatniego tomu serii „Tajemnicze miasteczko Bottleg Springs”. Jeśli szukacie historii pełnej miasteczkowego klimatu, miłości, rodzinnych więzi oraz wątku kryminalnego, to ta seria będzie idealnym wyborem. Każdy tom przestawia historię innej pary, a w tle rozgrywa się tajemnica związana z zaginięciem młodej dziewczyny. Czy polecam tę serię? Tak. Uważam, że autorki w ciekawy sposób połączyły wszystkie wątki i przez cały czas utrzymywały napięcie oraz ciekawość czytelnika związaną ze śledztwem. Niektóre części były świetne, niektóre nieco słabsze - myślę, że to zupełnie normalne. Wszystko zależy od tego, których bohaterów najbardziej polubicie. W tej części w końcu doczekałam się historii Gibsona. Od samego początku wzbudzał moją ciekawość. Jego charakter i styl bycia intrygowały mnie - szukałam w nim cech, które skrycie ukrywał. Teraz nadszedł czas, by wszystkie karty zostały odkryte. Moja sympatia do niego jeszcze bardziej wzrosła. Uważam, że jest jedną z ciekawszych postaci w tej serii. Dodatkowo pewna kobieta sprawia, że Gibson staje się jeszcze lepszy - czego chcieć więcej! Nie chcę zdradzać za dużo na temat fabuły, żeby nikomu nie popsuć przyjemności z lektury. Po przeczytaniu pierwszego tomu miałam swoją „idealną teorię” dotyczącą tajemnicy zaginięcia, i jestem bardzo usatysfakcjonowana, bo okazała się trafna. Uważam, że to jedyne właściwe zakończenie tej serii. Niestety, jeśli chodzi o wykonanie, mam lekki niedosyt. Wiele wątków zostało rozwiązanych zbyt szybko i łatwo. Liczyłam na więcej przeszkód. Muszę też wspomnieć o jednym wątku, który był według mnie żenujący i całkowicie bezsensowny - związany z klubem czytelniczym i „nieposkromioną żądzą”, która opanowała kobiety. Chyba miało być zabawnie, ale przyprawiło mnie o ciarki żenady. Choć nie było to najlepsza część serii i miała swoje mankamenty, podobało mi się, jak została zakończona cała historia. Przygotujcie się na odkrywanie tajemnic, dużo miłości, wsparcie rodziny i ogromną dawkę wścibskich sąsiadów - czyli wszystko to, z czego słynie Bottleg Springs.

5. Recenzja: paulaczyta Ciulak Paula

   Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowana

   Czy recenzja była pomocna:

    TAK  (0)  NIE  (0)

   Gibson to tym samotnika dla którego jedynym i najlepszym towarzystwem jest jego gitarą. Zdaje się, że najlepiej dogwudje się tylko z tym instrumentem i nic dziwnego, gdy kocha śpiewanie i ma do tego talent. Zupełnie jednak wystarczało mu śpiewanie w barze, muzyka, jakieś bójki. Nie szukał sławy, którą dał mu przypadkowo nagrany filmik. Nie był na to gotowy. Tak jak na ponownie wszędzie śledztwa w sprawie Callie. Z drugiej strony jest producentja Maya, która miała zwerbować Gibsona do wytwórni. Tyko czyw miasteczku pełnym sekretów będzie to takie proste? Kolejna świetna książka z tej serii. Uroki małego miasteczka i ich tajemnice, sekrety, sprawy z przeszłości. Kariera muzyczna i bolesne rany, ciekawi bohaterowie i wiele uczuć. Ciekawa książka.

6. Recenzja: pierwsza.ostatnia.strona Wdowikowska Paula

   Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowana

   Czy recenzja była pomocna:

    TAK  (0)  NIE  (0)

   "Życie w Bootleg Springs toczyło się innym rytmem. Było powolniejsze. Bardziej wyluzowane. Ludzie stali na rogu ulicy, wymieniając się najświeższymi plotkami. Zatrzymywali się, aby pomóc sąsiadom w niesieniu zakupów.Rozdawali innym babeczki z dżemem w koszyczku tylko dlatego, że mogli " Małomiasteczkowy klimat to coś, co uwielbiam w książkach. I to zarówno w romansach, jak i kryminałach czy thrillerach. Książka "Highball Rush" trafiła w moje ręce dość przypadkowo, bo...zapomniałam o niej 🤭🙈 serio, zdziwiłam się dość mocno widząc ja w paczce, no ale w tym wieku dziury w pamięci to chyba już rzecz normalna 😂 w każdym razie w taki oto sposób zaczęłam czytać serie o miasteczku Bootleg Springs od 🍑 strony 🤭 a dokładnie od jej ostatniej części 🫣 Czy się dało czytać bez znajomości poprzednich ? No dało, ale czułam że tracę nieco nie znając poprzednich części. Mimo że każda z nich to praktycznie odrębna historia, gdzie mamy silne kobiece charaktery i nieziemsko przystojnych facetów. Takim przystojniakiem jest nasz bohater Gibson, mrukliwy i lekko odpychający od siebie typ, za to zakochany po uszy w muzyce. Gdy nagranie z jego koncertu w barze trafia do sieci, jego notowania poszybowały w górę, a wytwórnie chciały nawiązać współpracę. I z taką właśnie misją została wyslalana Maya "zaklinaczka gwiazd ", specjalistka od beznadziejnych przypadków. Ale spotkanie z Gibsem będzie trudne nie tylko z powodu jego charakteru. Razem z Mayą do drzwi zapukała przeszłość, niestety niezbyt miła dla bohaterów książki. Powiem Wam, że zakochałam się w Bootleg Sprins i jej mieszkańcach. Uwiodła mnie ta więź i solidarność, jaka tam panowała. Historia Mayi i Gibsona również, ale czułam że ta część jest taka klamrą spinającą wszystkie tomy. I zanim się obejrzałam, wchłonęłam całą książkę z mocnym postanowieniem szybkiego nadrobienia pozostałych części. Lekka, przyjemna, sceny zbliżeń nie najgorsze, na szczęście nie dominowały książki, ot dodatek, bez którego można by się obyć. Jeśli lubicie takie historie, albo przeczytać coś dla odskoczni innego, to mocno polecam ❤️

7. Recenzja: @alibookscorner Witaszek Aleksandra

   Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowana

   Czy recenzja była pomocna:

    TAK  (0)  NIE  (0)

   „Highball rush”🎸💛 „Teraz była tu, w moich ramionach, gdzie już miała zostać na zawsze.” Gibson Bodine mógł uchodzić za gbura. Jego osobowość wiązała się jednak z tym czego doświadczył. Od zawsze nosił na swoich barkach ciężar, którego żadne dziecko czy dorosły nie powinien nosić. Wydawało mu się, że przez jego pojawienie się na świecie zaburzył życie swoich rodziców, poniekąd zmuszając ich do ślubu i życia w nieszczęśliwym później małżeństwie. Najbardziej nie lubił, gdy porównywało się go do jego ojca. Ojca, który nigdy nie był dla niego wzorem do naśladowania. Jednak nie tylko to sprawiło, że mężczyzna nie pokazywał swojej prawdziwej twarzy. Trzynaście lat temu zaginęła Callie Kendall. Dziewczyna, która przyjeżdżała do Bootleg Springs na wakacje. Dziewczyna, która potajemnie przyjaźniła się z Gibsem. Nie mogli wtedy afiszować się ze swoją przyjaźnią ze względu na dzielącą ich różnicę wieku. A może nie chcieli? Dzięki temu mogli mieć coś, co było tylko ich. Te krótkie chwile, które spędzali razem na polane. Tylko oni, dźwięki gitary i nikt wokół. Lecz jej zaginięcie odcisnęło na nim piętno. Od tamtej pory nie dopuszcza do siebie nikogo. Spędzał całe dnie w swoim warsztacie, koncertując czasami w Czatowni. Pewnego razu ktoś wrzucił na YouTube nagranie z jego koncertu. To właśnie wtedy odezwała się do niego wytwórnia, która zainteresowała się podpisaniem z nim kontraktu. Aby to sfinalizować wysłali swoją najlepszą pracownicę. Mayę Davis. Maya od kilku lat współpracowała z największymi gwiazdami. Nigdzie nie zagrzała miejsca na dłużej. Potrafiła wyjechać w kilkumiesięczną trasę koncertową, by po powrocie udać się na kolejny projekt wytwórni. Lecz propozycja wyjazdu do Bootleg Springs obudziła w niej niepokój. Gdy dotarła na miejsce i zobaczyła na własne oczy koncert Gibsona, wiedziała że nie będzie w stanie tak szybko opuścić tego miasteczka choć nigdy nie chciała się tam pojawić. Nie tylko to ją zatrzymało. Gibson zdawał się wiedzieć od początku jaką tajemnicę skrywa Maya. W małym miasteczku nie ma czegoś takiego jak tajemnice. Wszystko prędzej czy później wychodzi na jaw. Tylko prawda, której wszyscy tak bardzo potrzebowali może okazać się niebezpieczna. „Nie byłam dziewczyną, która zapuszcza korzenie. Byłam ciągle w ruchu. Zawsze pojawiał się jakiś nowy projekt, nowy artysta. Kolejna trasa. Ale może Jenny miała rację. Może rzeczy wiście uciekałam. I może byłam gotowa przestać uciekać.” Bardzo długo czekałam na finałowy tom tej serii. Od początku spekulowałam, w którym kierunku mogły pójść autorki. Wiele z tych spekulacji się sprawdziło, jednak nie wszystko. Sytuacja nabiera tempa, gdy prawda o zaginięciu Callie wychodzi na jaw. Nikt nie spodziewał się takiego obrotu sprawi. Całe miasteczko jednak jednoczy się by sprawiedliwość stało się za dość i winni swoich czynów zostali pociągnięci do odpowiedzialności. Gibson i Maya starają się stworzyć sobie nową codzienność. Ona musi nauczyć się żyć w małej mieścinie, nie oglądając się za siebie. Dynamika jej codzienności zmienia się diametralnie, ale przy nim wszystko wydaje się łatwiejsze. Gibson natomiast musi zmierzyć się z duchami przeszłości. Zaakceptować to, że nie do końca wszystko w do starał się wierzyć przez te lata było prawdą. Oboje znajdą ukojenie w swoich ramionach, ale czy przeszłość upomni się o swoje? Uwielbiam sposób w jaki autorki wszystko ze sobą połączyły. Jak zadbały aby czytelnicy dostali swoje zakończenie, na które czekali. Jedyne co najbardziej raziło mnie w oczy to tłumaczenie. Odnoszę wrażenie, że było najgorsze w całej serii. Spicy sceny przyprawiały mnie o ciarki. I to dosłownie. Do tego stopnia, że w pewnym momencie przewijałam strony do następnego rozdziału bo nie byłam w stanie tego zdzierżyć. Niemniej cała fabuła nadrobiła, więc oprócz tych kilku rozdziałów historia wyszła świetna. Potrzebuje więcej takich serii! A Wam ogromnie polecam! 😍

8. Recenzja: studyjulkaaa Szatkowska Julia

   Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowana

   Czy recenzja była pomocna:

    TAK  (0)  NIE  (0)

   uwielbiam twórczość Lucy Score więc z ogromną chęcią sięgam po jej książki, z tą seria nie było inaczej! aż trudno mi uwierzyć że to już 6 i ostatni tom, a ja nadal pamiętam jak dziś kiedy sięgałam po pierwszy i zakochałam się w tym małym miasteczku i ich wyjątkowych mieszkańcach. każda książka o innych bohaterach, każda na swój sposób wyjątkowa i każda przeze mnie pokochana całym sercem! już od pierwszego tomu ciągnie się za bohaterami pewna zagadka kryminalna, zaginięcie młodej dziewczyny wiele lat temu, co dodatkowo wzbogacało już i tak świetnie poprowadzona fabułę. w tym tomie zagadka już na początku zostaje rozwiązana, lecz nadal za bohaterami ciągnie się niebezpieczeństwo. ten tom chyba oficjalnie stał się moim ulubionym już na samym początku, cała rodzinka Bodine w komplecie, cała społeczność miasteczka potrafiła się zjednoczyć, uwielbiam cały klimat tej serii i będę za nią tęsknić! polubiłam gburka Gibsona, który intrygował mnie już od pierwszego tomu, a Maya też już od samego początku skradła moje serce. przez całą książkę byłam pod wrażenie że autorki stworzyły takich bohaterów, którzy potrafili ze sobą rozmawiać, a nie tylko obrażać się o każdą małą rzecz, bardzo brakowało mi takich historii i w końcu taką dostałam! ich relacja naprawdę była cudowna, a połączenie to jeszcze z powrotem po latach, gdy w przeszłości byli przyjaciółmi był świetny!

9. Recenzja: Zaczytana Archiwistka Bookstagram Paulina Kamieniecka

   Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowana

   Czy recenzja była pomocna:

    TAK  (0)  NIE  (0)

   Szósty tom serii Tajemnicze miasteczko Bootleg Springs to emocjonujące połączenie romansu, muzyki i tajemnicy. Claire Kingsley i Lucy Score w „Highball Rush” ponownie zabierają nas do tego pełnego uroku, ale również mrocznych sekretów miasteczka, gdzie każdy zna każdego, a sekrety nigdy nie pozostają ukryte na długo. Gibson Bodine to postać, która przyciąga swoim mrokiem i tajemniczością. Ten samotnik z prowincjonalnego baru, który śpiewa ballady country z gitarą w ręku, żyje cieniem przeszłości. Od trzynastu lat nosi przy sobie pamiątkę, która wiąże się z zaginioną Callie Kendall. Jego świat zmienia się, gdy viralowy filmik w internecie zwraca na niego uwagę muzycznego świata - i Mayi Davis. Maya to nie tylko profesjonalistka w branży muzycznej, ale również kobieta, która ma własne sekrety. Przyjazd do Bootleg Springs stawia ją w trudnej sytuacji, ponieważ Gibson to ktoś, kogo zna aż za dobrze. Jej zadanie - przekonać go do współpracy z wytwórnią - szybko komplikuje się, gdy na jaw zaczynają wychodzić tajemnice zarówno jej, jak i samego Gibsona. Bootleg Springs, jak zwykle, tętni życiem, ale tym razem sprawa zaginięcia Callie Kendall znów wychodzi na pierwszy plan. Śledztwo otwiera stare rany i dodaje historii mrocznego wymiaru, który znakomicie równoważy romantyczny wątek między Gibsonem a Mayą. Autorki doskonale przeplatają elementy thrillera z głębokimi emocjami bohaterów, tworząc fabułę, która angażuje od pierwszych stron. Ballady country, które śpiewa Gibson, stają się metaforą jego życia - pełne tęsknoty, smutku i nadziei. Maya, jako jego przeciwieństwo, wnosi do historii dynamizm i energię, ale także wrażliwość, która doskonale uzupełnia chłód Gibsona. Claire Kingsley i Lucy Score piszą z lekkością, która pozwala czytelnikowi w pełni zanurzyć się w atmosferze małego miasteczka. Dialogi są żywe, bohaterowie autentyczni, a emocje przekonujące. Przy tym autorki zręcznie budują napięcie wokół tajemnicy Callie Kendall, wciągając czytelnika w zagadkę, której rozwiązanie może okazać się kluczowe nie tylko dla mieszkańców miasteczka, ale także dla samych bohaterów. ”Highball Rush” to idealna lektura dla fanów serii, którzy z niecierpliwością czekali na rozwój wątku z Callie Kendall. To także świetny wybór dla tych, którzy kochają romanse z motywem drugiej szansy, muzykę jako tło fabularne oraz historie pełne tajemnic i nieoczekiwanych zwrotów akcji. Ten tom serii pokazuje, że Bootleg Springs nie przestaje zaskakiwać - zarówno mrocznymi sekretami, jak i rodzącymi się w nim pięknymi uczuciami. Highball Rush to historia, która wzrusza, trzyma w napięciu i sprawia, że każda nuta ballady country rozbrzmiewa w sercu czytelnika.

10. Recenzja: todomkimiejsce Dybał Dominika

    Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowana

    Czy recenzja była pomocna:

     TAK  (0)  NIE  (0)

    „Highball Rush” domyka losy rodzeństwa Bodine. To opowieść o człowieku, który dźwiga na swoich barkach wiele… Zbyt wiele. Odrzucony przez ojca, niekochany, postanowił wieść życie odludka w swojej chacie z dała od wszystkich. Jego rodzeństwo trwało jednak wiernie przy jego boku. Miał pracę, którą mógł wykonywać w samotności, oraz muzykę. Mimo swojego niesamowitego głosu i wielkiego talentu nie zdecydował się na karierę muzyczną, choć te drzwi stanęły przed nim otworem. Gibson dostaje jednak inną szansę od losu. Coś, o czym nawet nie marzył. Z początku towarzyszyła mi jedna myśl: zawód. Pytałam siebie, dlaczego? Ale jak to, tak szybko? Gdzie wszystkie tajemnice, snucie zawiłej historii po to, by na prędce rzucić rozwiązanie? A potem zrozumiałam wszystko. „Highball Rush” to opowieść o miłości, która niegdyś była wątłym uczuciem zamaskowanym przyjaźnią między buntownikiem a córką wysoko postawionego człowieka. To pełna bólu historia o tym, jak łatwo można manipulować społeczeństwem mając odpowiedni status. To też drugie szanse od życia i długa droga, którą czasem trzeba przebyć ku szczęściu. Niezmiennie szalona społeczność Bootleg Springs nie zawodzi! Ileż ja się uśmiałam przy tym, co oni wyprawiają. Plotki rozchodzą się lotem błyskawicy, a kiedy coś nie daje im spokoju będą drążyć ku prawdzie, czy tez staną za sobą murem, by chronić swoich. Wiadomo, nie zawsze było kolorowo, nie każdy trzymał wspólny front, jednak zdecydowana większość świetne potrafiła się zjednoczyć. Ta cześć była najbardziej wyczekiwaną przeze mnie. Finalnie śmiało mogę powiedzieć, ze jestem zadowolona z całości, choć w głębi duszy czuje niewielki niedosyt, bo liczyłam na fajerwerki, a dostałam po prostu poprawny romans.

11. Recenzja: Paulina Kwiatkowska Kwiatkowska Paulina

    Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowana

    Czy recenzja była pomocna:

     TAK  (0)  NIE  (0)

    W wolnym czasie lubię zaczytywać się w ciekawych powieściach, które są wciągające już od samego początku. Na to wydanie zwróciłam uwagę w momencie, gdy książka znajdowała się jeszcze w zapowiedziach wydawniczych. Już wtedy doszłam do wniosku, że fabularnie zapowiada się naprawdę interesująco i przyjemnie można będzie spędzić z nią czas. Już teraz mogę zdradzić, że moje przeczucie w tym przypadku mnie nie zawiodło. ,,Highball Rusch. Tajemnicze miasteczko Bootleg Springs" Claire Kingsley i Lucy Score fabularnie wciąga już od pierwszych stron.  Warto także już w tym momencie zaznaczyć, że książka stanowi kolejny tom serii. W tym wydaniu główna bohaterka Maya udała się do miasteczka w celu ustalenia szczegółów współpracy z pewnym muzykiem. Problem polegał na tych, że ich spotkanie mogło okazać się trudne. ,,Highball Rusch. Tajemnicze miasteczko Bootleg Springs" Claire Kingsley i Lucy Score napisana jest w bardzo przystępny sposób. Największym gronem odbiorców staną się pewnie nastolatkowie, jednak osoby dorosłe także przyjemnie będą mogły spędzić czas z taką publikacją. Autorki skupiają się także na romantycznej warstwie całej historii.

12. Recenzja: reader_girl__ Jasinowska Sylwia

    Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowana

    Czy recenzja była pomocna:

     TAK  (0)  NIE  (0)

    HIGBALL RUSH Tajemnicze miasteczko Bootleg Springs To ostatni tom,serii o mieszkańcach Bootleg Springs. Mała społeczność, małomiasteczkowy klimat, to zawsze mnie kupi. Nigdy ten wątek nie zawodzi, tym bardziej, że naprawdę tę książkę, jak i całą serię, czytało się niezwykle przyjemnie. Historia emocjonalna, przepełniona,bólem i brakiem miłości, że strony rodzica. Także opowieść o tym,że stanowisko, szczególnie wysoko posrawione, daje ogrom możliwości,a przede wszystkim jest to powód do osiągania zamierzonych celów, nawet dążąc do nich po trupach. Wątek romantyczny,również przypadł mi do gustu, jednak mam wrażenie, że wszystko działo się zbyt szybko. Sama relacja, gesty i słowa, były kwintesencją,dobrego romansu. Gdyby wolniej to wszystko szło. Jak to zawsze bywa,w małym miasteczku,sekrety trudno zachować dla siebie, i wcześniej czy później, ujrzą światło dzienne. Mimo,to mieszkańcy Bootleg Springs, zjednują sympatię czytelnika, swoją szczerością i charyzmą. Są pełni energii, ale zawsze mogą na siebie liczyć. Bez względu na wszystko, są dla siebie ogromnym wsparciem. Moim ulubionym bohaterem,jest Gibson. Facet o zabójczym głosie. Samotnik. Kocha grę na gitarze,na scenie prowincjonalnego baru i.. Bójki... Ciągle żył przeszłością, nie myśląc kompletnie o zmianie swojego zachowania. Przyjdzie mu za takie zachowanie, ponieść konsekwencje...przegapi swoje pięć minut popularności. A wiadomo, licho nie śpi i przeszłość, da o sobie zawsze znać...przypomni się a wtedy nic nie będzie takie same. Polecam tę część jak i całą serię o mieszkańcach Bootleg Springs.

13. Recenzja: @melodyjnemysli Rogoża Nikola

    Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowana

    Czy recenzja była pomocna:

     TAK  (0)  NIE  (0)

    Byłam bardzo ciekawa zakończenia tej serii, za wszelką cenę chciałam poznać sprawę związaną z zaginiciem Callie i choć cieszę się, że poznałam tę książkę i historię Gibsona, nie poczułam się w pełni usatysfakcjonowana całym zamysłem tego tomu... I jak w poprzednich tomach klimat małego miasteczka, społeczności którą mogliśmy śledzić, to jak wspierali się nawzajem, często plotkowali o nowinkach które dochodziły do każdego, sprawiały, że czytanie było dla mnie dużo przyjemniejsze, czułam pewną swojskość, która tak mnie otaczała, że przymykałam oczy na pewne minusy z poprzednich historii, lecz tutaj to nie wystarczyło. Jeden wątek ciągnął się od pierwszej części, w każdym tomie dostarczał mi sporo emocji, chciałam poznać jego rozwiązanie, bo to jak autorki nim kreowały naprawdę mi się podobało, nie umiałam się domyślić tego co finalnie dostaliśmy, lecz to nie było dla mnie bardzo fascynujące, ja oczekiwałam czegoś bardziej niespodziewanego, czegoś co w równym stopniu wynagrodziłoby mi to czekanie aż do 6 tomu, i choć później w książce pojawiło się sporo ryzykownych sytuacji, które wzbudzały niepokój ja poczułam się rozczarowana. Sam wątek romantyczny był dla mnie przyjemny do poznawania, podobała mi się ta relacja, gesty postaci, to było naprawdę urocze. Lecz rozwinęła się dla mnie odrobinę za szybko. Jestem za to fanką Gibsona, skrytego brata, który grywał na gitarze, podbało mi się, że w końcu mogłam go bardziej poznać, zobaczyć co w sobie skrywał, a to niejednokrotnie wywoływało u mnie ból. I choć ten tom w moim odczuciu wypadł najsłabiej, dobrze spędziłam czas przy tej serii z pewnością niejednokrotnie jeszcze do niej wrócę.

14. Recenzja: strefaliteracka Klimczak Milena

    Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowana

    Czy recenzja była pomocna:

     TAK  (0)  NIE  (0)

    Nie mogłam się doczekać tego tomu głównie ze względu na Gibsona, który do tej pory stanowił dla mnie zagadkę. Gbur żyjący przeszłością, z reputacją "tego najgorszego" z rodzeństwa tak naprawdę okazał się poranionym samotnikiem, nie potrafiącym poradzić sobie z natłokiem emocji. Ciekawie było odkrywać jego prawdziwe oblicze, tym bardziej, że Gibson potrafił zaskoczyć. Bardzo lubię, kiedy bohaterów łączy muzyka i tak właśnie było tutaj. Jest w tym coś magicznego, a jeśli dodać do tego Gibsona śpiewającego i grającego na gitarze to już w ogóle zostałam kupiona 🤭. Dzięki temu wątkowi relacja romantyczna wypadła jeszcze ciekawiej. Miłość pojawiła się między bohaterami naturalnie, bez pośpiechu, mimo że tak naprawdę nie potrzebowali zbyt wiele czasu, by poczuć do siebie coś więcej. W tym wszystkim istotną rolę odegrał też wątek zaginięcia Callie, który wreszcie nabrał rozpędu. Przyznam jednak, że liczyłam na większe zaskoczenie i plot twist, tymczasem cała sprawa nie była zbyt skomplikowana i naprawdę wielu rzeczy można było się domyślić. Tak czy inaczej i tak dobrze się to czytało. Nie zabrakło tych bardziej niebezpiecznych chwil, ale też Bootlegowej Sprawiedliwości, która kolejny raz przypomniała mi, dlaczego lubię wracać do tej małomiasteczkowej serii 💚.

15. Recenzja: katherinethebookworm.blogspot.com Katarzyna Górka

    Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowana

    Czy recenzja była pomocna:

     TAK  (0)  NIE  (0)

    Małe miasteczka mają swój urok, ale również i wadę w postaci braku anonimowości. Małomiasteczkowa społeczność z jednej strony potrafi się przysłużyć, kiedy trzeba, ale też bacznie Cię obserwuje i może nastręczyć Ci problemów swoim wścibstwem. Na pewno nie jest łatwo ukryć coś w takim miejscu. W miejscu, w którym sekrety w końcu zostają wywęszone i wywleczone na światło dzienne, co może dać zarówno dobry, jak i zły rezultat. Możesz próbować utrzymać swój sekret, zwłaszcza, gdy wiesz, że gra jest warta świeczki, ale jak długo może to trwać, zanim sprawy wyjdą na jaw i trzeba będzie zmierzyć się z konsekwencjami ujawnionej tajemnicy? ,,Highball Rush” to szósty i już ostatni tom serii Tajemnicze miasteczko Bootleg Springs, napisanej wspólnymi siłami przez Lucy Score i Claire Kingsley. To powieść, którą należy czytać dopiero po zapoznaniu się z poprzednimi pięcioma tomami, opowiadającymi o pozostałych członkach pewnej rodzinki, a która powinna zainteresować fanów motywów takich jak małe miasteczko, tajemnice wychodzące na jaw, zagadka sprzed lat oraz fake dating. Głównym bohaterem i jednym z dwojga narratorów omawianej właśnie książki, jest Gibson, kolejny członek rodziny Bodine, który żyje z piętnem tego, o co posądzono jego ojca, a który do niedawna miał swój własny sekret, który jednak wyszedł na jaw, kiedy ktoś wywlekł z odmętów jego portfela pewną pamiątkę, przez którą może mieć potencjalne kłopoty… Gibs to gburkowaty stolarz, który woli tworzyć rzeczy własnoręcznie, a który jest przy okazji utalentowanym muzykiem-amatorem. Kocha muzykę, pozostaje w dobrych stosunkach ze swoją gitarą i dla rozgrywki grywa w barach. Zyskał popularność za sprawą krążącego po sieci filmiku z jego występu, ale nie ma parcia na robienie kariery muzycznej z prawdziwego zdarzenia. Na ogół jest powściągliwy i poważny, ale potrafi też wdać się w barową bójkę albo wejść w tryb obrońcy, kiedy uważa, że sytuacja tego wymaga. Zwłaszcza, gdy chodzi o ważną dla niego osobę, którą teraz pragnie chronić przed grożącym jej niebezpieczeństwem… Maya Davis, druga narratorka i żeńska postać wiodąca, jest producentką, którą nazywają zaklinaczką gwiazd rocka. Kobieta robi karierę w branży muzycznej i ciągle żyje na walizkach, co jej odpowiada. Ma za sobą trudną przeszłość, którą pogrzebała na dnie pudełka pamięci i zaczęła nowe życie. Stała się nową osobą, ale czy zdoła już na zawsze utrzymać wieko tego pudełka zamknięte, aby zapobiec wtargnięciu przeszłości w jej poukładaną teraźniejszość? Jak potoczą się jej losy po przyjeździe do Bootleg Springs, w celu złowienia talentu z popularnego nagrania w internecie i po spotkaniu z mrukliwym Gibsonem? Seria Tajemnicze miasteczko Bootleg Springs nie jest równa. Nigdy nie wiedziałam, czego mogę się spodziewać, sięgając po jej kolejnej tomy. Jak jeden okazywał się dobry, tak już następny był wyraźnie słabszy - i tak w kółko. Kompletnie też nie wiedziałam, czego mogę się spodziewać po finałowej części, której dotyczy ten wywód. Ale teraz, będąc już po lekturze ,,Highball Rush”, mogę napisać, że jestem zadowolona z tego, co tym razem zaserwowały mi autorki. A raczej co zaserwowała Claire Kingsley - bo to podobno ona była wiodącą twórczynią tej części - przy wsparciu Lucy Score. Podoba mi się fabuła, którą autorki wymyśliły dla tomu szóstego, mając na względzie to, że trzeba czytelnikowi wreszcie wyjaśnić to, co najważniejsze. Podoba mi się to, po jakie motywy pisarki sięgnęły tym razem, ale przede wszystkim kupiło mnie to, w jakim kierunku panie Kingsley i Score poprowadziły wątek sensacyjno-kryminalny, ciągnący się od samego początku, od pierwszego tomu serii i często czymś zaskakujący na przestrzeni całej serii. Pozytywnie odebrałam ten zwrot akcji, który przybrały te sprawy w ,,Highball Rush”. Zaletą tej pozycji jest dla mnie również postać Gibsona. W ramach argumentacji rzec mogę tylko tyle, że po prostu mam słabość do gburków, którzy nie pozwolą skrzywdzić tych, na których im zależy. Szkoda tylko, że szybko przeszedł przemianę... Podoba mi się też niezmiennie klan Bodine, to ich zjednoczenie we wspólnej sprawie, które momentami było urocze, innym razem rozczulające, a jeszcze kiedy indziej zabawne. Całkiem nieźle wypadł też w tej książce romans. Jestem fanką relacji głównych bohaterów, która przez cały okres trwania, przeszła przez różne etapy, w tym przez etap sekretnej znajomości oraz udawanego związku. Słodki jest ten wątek. Fajna jest również małomiasteczkowość tej pozycji. Faktem jest, że straszni plotkarze żyją w Bootleg Springs. Nic się przed nimi nie ukryje. Społeczność miasteczka jest wścibska i roznosi plotki z prędkością światła, ale ma to swój urok. Rodzina grająca do jednej bramki, udawany związek, rozwiązanie zagadki, nuta napięcia i niebezpieczeństwa, które może spotkać bohaterów, kiedy pewien sekret wyjdzie na jaw, nieco humoru, uroczy romans - całkiem dobre jest to połączenie! Z tych właśnie powodów ,,Highball Rush” jest w topce moich ulubionych tomów serii Tajemnicze miasteczko Bootleg Springs. Z łatwością wciągnęła mnie opowiedziana na jego łamach historia i dobrze się bawiłam w trakcie lektury, która poszła mi bardzo sprawnie i była koniec końców satysfakcjonująca. Dobry jest ten finał, ale z racji tego, że na swój sposób zżyłam się z klanem Bodine, smutno mi, że to już koniec. Tak trochę, ale jednak.

16. Recenzja: z.a.r.a.d.n.a Gołąb Kasia

    Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowana

    Czy recenzja była pomocna:

     TAK  (0)  NIE  (0)

    To już ostatni tom tej serii, czyli książka numer sześć (polecam sięgać w kolejności chronologicznej żeby być na bieżąco). Ciekawa jestem czy oczekiwania czytelników zostały zaspokojone? Jeżeli tak jak ja, śledziliście losy kolejnych bohaterów z uroczego miasteczka to pewnie domyślaliście się jaka para będzie wiodła prym podczas kończenia tej historii? W tej części również możemy liczyć na sporą dawkę poczucia humoru i kłopoty sercowe naszych bohaterów. Nie zabraknie dreszczyku emocji i walki o sprawiedliwość, która bywa wyjątkowo trudna, gdy za przeciwników mamy osoby grające od zawsze nieczysto. Pojawia się wątek przemocy fizycznej i psychicznej w rodzinie, oraz tego jak ciężkie jest życie ofiary nawet gdy od traumatycznych wydarzeń mija szmat czasu. Śledztwo i tajemnice, które dręczyły nas od pierwszego tomu w końcu zostały rozwiązane i czytelnik może spać ze spokojną głową poznając szczęśliwe zakończenie. Zdecydowanie ta seria idealnie nadaje się dla fanów romansów, do których ja również należę. Sięgam po takie książki, gdy potrzebuję trochę oddechu i po prostu chcę płynąć razem z lekturą, bez zbędnego myślenia. Autorki stworzyły wyjątkowe miasteczko, gdzie mieszkańcy mogą liczyć na swoją pomoc i potrafią cieszyć się z sukcesów innych. Będę z wami szczera i przyznam, że chętnie zamieszkałabym w takim miejscu gdyby naprawdę istniało. Podsumowując ten tom jak i całą serię — zdecydowanie jestem na TAK.

więcej recenzji

ukryj recenzje