Cień Genevieve. W płaszczu kłamstw Monika Rutka

Recenzje książki: Cień Genevieve. W płaszczu kłamstw (17) Poniższe recenzje mogły powstać po przekazaniu recenzentowi darmowego egzemplarza poszczególnych utworów bądź innej zachęty do jej napisania np. zapłaty.

1. Recenzja: zakochana_w_powiesciach Miecznikowska Klaudia

   Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowana

   Czy recenzja była pomocna:

    TAK  (0)  NIE  (0)

   Aż wstyd się przyznać, ale ostatnią książkę od Moniki Rutki czytałam w 2023 roku, czyli dwa lata temu. Nie macie pojęcia, jak bardzo się stęskniłam za jej twórczością i jak wielką radość sprawiło mi czytanie tej książki! „Cień Genevieve. W płaszczu kłamstw.” to książka, która od samego początku obudziła we mnie wiele pytań. W trakcie lektury otrzymywałam odpowiedzi na niektóre z nich, ale w zamian w mojej głowie pojawiały się kolejne. Od zawsze fascynowało mnie pióro Moniki i już przy jej debiucie je pokochałam. Cień Genevieve to jednak jej ósma książka, a - jak wspomniałam wcześniej - przez prawie dwa lata nie miałam z jej twórczością do czynienia. To, co zauważyłam już na samym początku, to fakt, że warsztat pisarski Moniki uległ zmianie - oczywiście na lepsze. Historię Grace czytało mi się niezwykle przyjemnie, szybko i z ogromnym zainteresowaniem. Cieszył mnie brak powtórzeń i urozmaicone słownictwo (jakkolwiek to brzmi - znaczenia niektórych słów nawet nie znałam, więc można powiedzieć, że Rutka bawi i uczy 😜). Książka opowiada historię Damiena, boksera, którego kariera po samobójstwie narzeczonej zaczęła sypać się jak domek z kart. Po jednym z wielu napadów gniewu zostaje zawieszony i wraca do swoich korzeni - do klubu, w którym odkryto jego talent. Grace z kolei to kobieta, która przede wszystkim ceni sobie lojalność. Kiedy więc spotyka Damiena, od początku czuje do niego pogardę. Właścicielem klubu, do którego sportowiec postanowił wrócić, jest Tyler - wujek Grace, a to właśnie Damien zdaje się, że zapomniał, komu zawdzięcza swoją wielką sławę i kto pomógł mu wejść na szczyt. Grace niestety będzie musiała przywyknąć do jego obecności w swoim życiu, ponieważ Tyler, z powodu grożącego mu bankructwa, postanowił odsprzedać ponad połowę udziałów w klubie właśnie jemu. Przyznam szczerze, że nie byłam pewna, czy polubię główną bohaterkę. Grace jest uprzedzona do mężczyzn, wydaje się chłodna i zdystansowana, a swoją postawą czasem wręcz odpycha. Z czasem jednak zrozumiałam jej historię i to, co sprawiło, że stała się osobą, którą jest. Damien za to absolutnie skradł moje serce. Jest nieustępliwy, śmiały, troskliwy, a jego postać zaskakuje. Potrafi czytać z ludzi jak z otwartej księgi - nawet z Grace, która wydaje się strzec swoich emocji niczym najcenniejszego skarbu w najlepiej chronionym miejscu na ziemi. Relacja tej dwójki od samego początku była dla mnie uzależniająca. Zarówno Grace, jak i Damien mają silne charaktery i nie dają za wygraną. Ich słowne potyczki sprawiały mi ogromną frajdę, a napięcie między nimi momentami było wręcz nie do zniesienia. Tylko czekałam na moment, w którym coś się między nimi wydarzy. A kiedy już się to stało… miałam ochotę krzyczeć z ekscytacji🙂 Uważam, że nie ma nic lepszego niż dobrze napisani bohaterowie drugoplanowi - tacy, którzy nie są jedynie tłem dla głównej historii, ale mają własne wątki i problemy, w które czytelnik może się zagłębić. Killian, June, Aaron i Jaxton to dzieciaki, które w klubie Tylera znalazły swój azyl i drugi dom. W trakcie lektury poznajemy ich bliżej, mierzymy się z ich własnymi problemami - i to jest w tej książce najlepsze. Moim faworytem jest Aaron, który swoją charyzmą i zabawnymi tekstami momentami doprowadzał mnie do łez. Uwielbiam go! Byłam świadoma, że ta książka porusza ważne tematy. Niektóre sceny były naprawdę ciężkie do czytania i wywoływały we mnie obrzydzenie. Grace to niesamowicie silna bohaterka, która w życiu doświadczyła wielu okropieństw z rąk mężczyzn. Właściwie nie dziwi mnie, że podchodzi do płci męskiej z dystansem i niechęcią. Myślę, że wiele osób może się utożsamić z jej historią - czy to ze względu na doświadczenie niechcianego dotyku, pożądliwego wzroku czy obrzydliwych, dwuznacznych komentarzy. Sama tego doświadczyłam kilkukrotnie i wiem, jak okropne jest poczucie bezsilności w takiej sytuacji. Ta historia właśnie o tym opowiada. Końcówka książki zostawiła mnie z jeszcze większą ilością pytań niż początek. Moja szczęka wylądowała na podłodze, a ja sama chyba nie do końca ogarniałam, co się właściwie wydarzyło. Jestem w absolutnym szoku - takiego plot twistu się nie spodziewałam! (A to tak właściwie jeden z kilku, które pojawiły się w tej książce). Nie mogę się doczekać kontynuacji, a tobie, Monika, dziękuję za napisanie tej książki 🖤

2. Recenzja: @ksiazkowepogadanki Kobus Maja

   Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowana

   Czy recenzja była pomocna:

    TAK  (0)  NIE  (0)

   🩰,,Cień Genevieve” to historia, która wywarła na mnie OGROMNE wrażenie i nie jestem pewna czy istnieją jakiekolwiek słowa, które są w stanie to oddać. Przysięgam, że jeszcze nigdy nie czułam się tak wytrącona z równowagi, jak po skończeniu tej właśnie historii. Siedziałam i gapiłam się w ścianę, analizując to, co się właśnie wydarzyło, bo informacje, które zrzuciła na nas autorka na sam koniec, to było dla mnie za dużo. Jeśli lubcie plot twisty, które wbijają w fotel - zdecydowanie powinniście sięgnąć po najnowszą książkę Moniki Rutki. 🩰Przepadłam dla tej powieści, pochłonęłam ją bardzo szybko, bo gdy już wkręciłam się w akcji - nie mogłam oderwać się od czytania. Pragnęłam jak najszybciej poznać dalszy rozwój wydarzeń, odkryć skrywane przez bohaterów tajemnice. Ta książka charakteryzuje się tym, że tutaj nic nie jest pewne, nic nie jest oczywiste. A jak dobrze wiemy - prawda zawsze wychodzi na jaw. Niektórych sekretów nie da się ukryć. 🩰Ta pełna tajemnic i mroku historia złamała mi serce na milion kawałków. Przeżycia June, jak i Grace sprawiły, że miałam łzy w oczach. Niesamowicie poruszyło mnie to, co te młode dziewczyny przeżyły. Los zdecydowanie ich nie oszczędzał i z wielkim smutkiem czytałam o ich przeżyciach i doświadczeniach, które odbiły się na ich psychice. A w tym wszystkim nie mogłam wyjść z podziwu nad ich odwagą i siłą. Odznaczają się one wielką wytrwałością, codziennie dźwigając ciężar demonów przeszłości. 🩰Autorka przedstawiła problemy dzisiejszego świata, te które są nam wszystkim bardzo dobrze znane, a o których powinniśmy mówić głośno. Bo taka jest rzeczywistość. Takie są realia, tak wygląda nasze życie. Nie jestem w stanie przestać myśleć o tej historii, nie sądzę żebym kiedykolwiek przestała. To jedna z tych książek, które zostają w nas na zawsze. Jedna z tych, które zostawiają niewidoczny ślad po sobie. Czytajcie Cień Genevieve misiaki, ale ostrzegam, że nie jest to łatwa historia, a ja wyczekuję kontynuacji, bo to z czym zostawiła nas autorka, przerosło moje wszelkie wyobrażenia…

3. Recenzja: bookyourrescue Sikora Maja

   Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowana

   Czy recenzja była pomocna:

    TAK  (0)  NIE  (0)

   𝟰/𝟱⭐️ Sięgając po kolejna książkę Moniki wiedziałam co w niej spotkam. Jak zawsze było mnóstwo zwrotów akcji i tajemniczych wątków. Ci co czytają powieści z pod pióra Moni, na pewno widzą jak wyglądają jej książki. Ta zdecydowanie jest najmroczniejsza ze wszystkich. Ilość plot twistów przerosła moje najśmielsze oczekiwania, a ten an samym końcu zmiótł mnie z planszy. Nie byłam wstanie przewidzieć tego co się okaże i jestem pewna, że wam też by się nie udało. Sama fabuła była tutaj dla mnie sporym zaskoczeniem, bo z pozoru wydawała się bardzo spokojna i w zasadzie do pewnego momentu, taka właśnie była. Bardzo polubiłam bohaterów. Wszyscy byli realni i nie mogłam się do niczego przyczepić przy ich wykreowaniu. Pomimo tego wszystkiego zabrakło mi w tym czegoś, ale znając Monikę, wszystko wyjaśni się w kolejnych tomach serii. Polecam wszystkim fanom tajemniczych książek! Ta taka jest i jestem pewna, że wam się spodoba! 

4. Recenzja: TikTok - books.with.oli Smolna Oliwia

   Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowana

   Czy recenzja była pomocna:

    TAK  (0)  NIE  (0)

   Twórczość Moniki Rutki znam bardzo dobrze - można nawet powiedzieć, że mamy literacką przyjaźń. Czytam jej książki od samego początku i żadnej nie pominęłam. Uwielbiam jej styl pisania, ale o tym za chwilę. Główny bohater, Damien Dankworth, to znany i niezwykle utalentowany bokser. Jednak po samobójstwie narzeczonej nie potrafi poradzić sobie z emocjami. Jego gniew prowadzi do niekontrolowanego wybuchu agresji podczas walki, co skutkuje zawieszeniem. W konsekwencji wraca do rodzinnego miasta, gdzie ponownie trafia pod skrzydła swojego dawnego trenera - człowieka, który pomógł mu wspiąć się na szczyt. W siłowni, która od zawsze była miejscem schronienia dla młodych ludzi szukających odskoczni od trudnej codzienności, poznaje Grace Carrington - bratanicę swojego mentora. Grace od samego początku odnosi się do Damiena z niechęcią. Uważa, że bokser po osiągnięciu sukcesu odwrócił się od swojego trenera, a teraz, po latach, wraca, gdy potrzebuje pomocy. Ich relacja pełna jest napięć i nieporozumień, ale z czasem na światło dzienne wychodzą emocje, które oboje próbowali stłumić. Rzadko kiedy trafiam na książkę, w której główna bohaterka byłaby tak silna i niezłomna jak Grace. Przeszła przez piekło, ale nie pozwoliła, by złamało ją to na dobre. To kobieta, która zna swoją wartość, walczy o swoje i nie da sobą manipulować. Nie podporządkowuje się żadnemu mężczyźnie i nie zamierza być jedynie ozdobą w cudzym życiu. Autorka w bardzo mocny i poruszający sposób pokazuje, z jakimi zagrożeniami wciąż mierzą się kobiety. Czasem wystarczy być piękną, by stać się ofiarą i zostać obarczoną winą za cudzą przemoc. Monika Rutka ukazuje brutalną prawdę o świecie, w którym kobiety wciąż muszą walczyć o swoje prawa, a patriarchalne normy próbują narzucić im rolę biernych obserwatorek. Postawa Grace - jej niezależność i niechęć do bycia traktowaną przedmiotowo - jest w pełni uzasadniona i godna podziwu. Damien to postać, która idealnie pokazuje, dlaczego nie warto oceniać ludzi na podstawie medialnych doniesień i plotek. Na pierwszy rzut oka wydaje się brutalnym, gniewnym bokserem, ale im bardziej go poznajemy, tym wyraźniej widzimy jego drugą stronę - tę, która troszczy się o innych, wspiera słabszych i nie boi się wziąć odpowiedzialności za swoje błędy. Jego relacja z młodzieżą w siłowni jest niezwykle poruszająca. Sam kiedyś był jednym z tych dzieciaków - pokiereszowanym przez życie chłopcem, który znalazł schronienie w boksie. Teraz robi wszystko, by dać innym to, czego sam nie miał w dzieciństwie - wsparcie, poczucie bezpieczeństwa i szansę na lepszą przyszłość. Jednym z największych atutów książek Moniki Rutki są zwroty akcji. Autorka ma prawdziwy talent do zaskakiwania czytelnika i sprawiania, że nic nie jest takie, jak się wydaje. Przyznam szczerze - czasem czuję się wręcz głupia, próbując połączyć wszystkie elementy układanki. Kiedy już wydaje mi się, że rozumiem, o co chodzi, nagle pojawia się plot twist, który wywraca całą historię do góry nogami. To właśnie sprawia, że jej książki są tak wciągające - nigdy nie wiadomo, czego się spodziewać. Na początku książka rozwijała się powoli i przez chwilę obawiałam się, że nie wciągnie mnie tak, jak wcześniejsze powieści Moniki. Ale kiedy akcja nabrała tempa, czytało się ją błyskawicznie! Z każdą kolejną stroną byłam coraz bardziej zaangażowana i nie mogłam się oderwać. A jeśli wciąż zastanawiacie się, czy sięgnąć po "Cień Genevieve", to mam jeszcze jedną zachętę... W książce pojawił się mój ukochany Chase Shaw! Czy to nie wystarczający powód, żeby dać jej szansę?

5. Recenzja: Amethyst_books Raszkowska Amelia

   Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowana

   Czy recenzja była pomocna:

    TAK  (0)  NIE  (0)

    🖤 Książek autorki na ten moment na półce miałam dwie, ale dotychczas ich nie przeczytałam...natomiast ta najnowsza przyciągnęła mnie do siebie na maksa i co muszę powiedzieć - przepadłam 🫠Zdecydowanie kolejne książki Moniki lądują na moim bliskim tbr'ze! 🖤 "Cień Genevieve" to historia opowiadana oczami głównej bohaterki, Grace Carrington, która wiele przeżyła w swoim dotychczasowym życiu. Chciała być baleriną, ale podcięto jej skrzydła. Pracuje razem ze swoim wujkiem Taylerem, w siłowni, w której tworzą bezpieczny azyl dla dzieciaków, które mają często nie najlepsze życie. Niestety, siłownia mężczyzny jest na skraju bankructwa, co powoduje jego decyzję o sprzedaniu połowy udziałów Damianowi Dankworth'owi. To znany bokser, o którym krążą złe słowa. Kobieta jest do niego źle nastawiona, ale czy słusznie? Im dalej czytałam o losach Grace, o jej życiu i tym jak wiele przeszłam, tym bardziej czułam z nią bliskość i to, że to naprawdę świetnie napisana bohaterka. Na wiele "warstw", które powoli przed nami odsłania. Na początku poznajemy ją jako dobrą, troszkę wycofaną dziewczynę. Im dalej, tym bardziej ujawnia się przed nami się jej wrażliwość, a końcowo zaczniemy dostrzegać ból jej życia i to co musiała przeżyć...Tak samo jest w przypadku Damiena, który później stanie się drugim najważniejszym bohaterem tej historii. Tutaj każdy bohater ma swoje za uszami, przeżywa wewnątrz własną katusze, której nie może okazać. Dzieciaki, które chodzą na siłownię są świetnym przykładem tego stwierdzenia. W ich zachowaniu widać ból i cierpienie... Doceniam, jak bardzo Damien wpłynął na życie Grace- z początku zamkniętą kobieta, zdołała otworzyć serce, by na końcu czuć bezpieczeństwo. Piękna relacja 🖤 Dlaczego cień "Genevieve"? Od tytułowej bohaterki zaczynamy..prolog wprowadza nas w mrok życia tej kobiety. Jest ona najbardziej uzdolnioną baleriną, ale tańcząc...widać, że cierpi. Niestety, ale niewiele później kobieta odbiera sobie życie. Była narzeczoną samego Damiena. Ta historia jest tak bardzo dopięta w każdym calu, że muszę szczerze przyznać- na maksa mnie to szokuje, jak bardzo. Z tego co wiem, w książkach Moniki zawsze tak jest, co jest niesamowite. Dzięki temu chciałam codziennie pochłaniać dalsze części tej historii i byłam spragniona wiedzy, co będzie dalej, bo wszystko było tak logiczne i wciągające..wow! Bardzo podobały mi sceny, gdy Grace spotykała się z pewnym bezdomnym..były naprawdę urocze, ale kompletnie nie spodziewałam się, w jakim kierunku pójdą i czego się z nich dowiemy! Ta książka to emocjonalny rollercoaster...ile tutaj zwrotów akcji było, że miałam takie: 😳😱😰...poważnie! Przy lekturze tej książki nie da się nudzić, to macie gwarantowane. Bardzo fajne dla mnie były wszystkie sceny związane z boksem i siłowania- osobiście chyba jeszcze nigdy nie spotkałam się, żeby w książce aż tak dużo fabuły było skupione na czymś takim- świetny zabieg! Z tej książki mrok i tajemnice dosłownie wypływają gdzie się da...ze strony na strony nigdy nie macie pewności, czy nie dowiecie się czegoś, co kompletnie zbije Was z tropu...to jest niesamowity zabieg! Sekrety, które wychodź na jaw, nie raz nie dwa przyprawiły mnie o gęsią skórkę 😬 Ta historia pokazuje, że niestety, ale potwory siedzą w ludziach- tych, którzy nas otaczają i uznają się za naszych "przyjaciół". Sposób prowadzenia przez autorkę tej narracji jest genialny i wciągający do granic. No i końcówka...cały ciężar, który się nagromadził, nagle znalazł ujście i spadł na nas boleśnie, powodując szok i niedowierzanie. Monika zrobiła to tak dobrze, że boleśnie znoszę czekanie na kontynuację. Lekki, ale przemyślany styl autorki sprawił, że całą historię, mimo jej ciężarów czytało się bardzo przyjemnie i sprawnie. Zdecydowanie, jeśli lubicie mrok, odkrywanie tajemnic oraz wiele wiele więcej- sięgnijcie po najnowszą powieść Moniki. To genialna historia, która wciąga od pierwszych stron, aż po te końcowe. Serdecznie polecam! ⭐️4/5 🖤8/10 😬18+ 🌶️1/5 📖397 stron 🖤Seria Pozorów 😬literatura młodzieżowa 📍premiera 29 stycznia 2025 

6. Recenzja: readingwithmelcia Rabenda Amelia

   Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowana

   Czy recenzja była pomocna:

    TAK  (0)  NIE  (0)

   🖤"𝐂𝐢𝐞ń 𝐆𝐞𝐧𝐞𝐯𝐢𝐞𝐯𝐞. 𝐖 𝐩ł𝐚𝐬𝐳𝐜𝐳𝐮 𝐤ł𝐚𝐦𝐬𝐭𝐰."🖤 ~𝐌𝐨𝐧𝐢𝐤𝐚 𝐑𝐮𝐭𝐤𝐚 ★★★★★ Boże, jakie to było wspaniałe! Monika Rutka jak zwykle nie zawodzi. Ta historia zaintrygowała mnie już od pierwszych stron. Jest owiana tajemnicą i mrokiem, ale to jest właśnie to co podobało mi się najbardziej. Gdy już wydaje nam się, że wiemy wszystko to nagle dzieje się coś czego się nie spodziewaliśmy. Najbardziej szokujące jednak było zakończenie, ale jeśli chcecie wiedzieć co dokładnie się tam wydarzyło musicie ją sami przeczytać. Grace Carrington jest niesamowicie silną i niezależną kobietą. Na każdym kroku pokazuje, że nie potrzebuje mężczyzny i trzyma ich wszystkich na dystans. Jest bohaterką bardzo skrytą i nawet my jako czytelnicy, nie jesteśmy w stanie jej dobrze poznać. Mimo iż z zewnątrz stara się pokazywać, że niczym się nie przejmuje i jest pewna siebie, to od środka zjadają ją historie z przeszłości. Damien natomiast jest bardzo otwarty, ale też ma za sobą ciężkie przeżycia. Musiał przeżyć zniszczenie swojej reputacji najlepszego boksera, a następnie s@mobójstwo narzeczonej. Ich relacja jest bardzo skomplikowana ze względu na to, że dziewczyna za nim nie przepada i mu nie ufa. Mimo wszystko od początku coś ich do siebie przyciągało. Uwielbiam styl pisania Moniki i to jak wykreowała fabułę. Poruszyła wiele ważnych, ale ciężkich kwestii i to dodaje tej książce realizmu. Pokazuje jak brutalna potrafi być rzeczywistość. "Cień Genevieve. W płaszczu kłamstw" jest książka która dostarczyła mi więcej pytań niż odpowiedzi, dlatego nie mogę się doczekać kolejnej części!

7. Recenzja: dominika.books Saba Dominika

   Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowana

   Czy recenzja była pomocna:

    TAK  (0)  NIE  (0)

   Damien jest bokserem, który po śmierci swojej narzeczonej wraca do korzeni, do siłowni, od której wszystko się zaczęło. Spotyka tam Grace, zamkniętą w sobie kobietę, która skrywa w sobie wiele tajemnic. Już na początku ich znajomości wyznaczyła żelazna zasadę. Żadnych pytań o jej życie prywatne. Jak myślicie, jaki był powód tej decyzji? Kolejne spotkanie z twórczością Moniki Rutki, podczas którego mnie nie zawiodła. Już po pierwszym rozdziale byłam bardzo zainteresowana i zaintrygowana przebiegiem tej historii. Każdy, kto czytał coś od Moniki, wie że potrafi ona zaskoczyć. Po jej książkach można spodziewać się wszystkiego, plot twistów, czy niespodziewanej śmierci, tak było też tym razem. Powieść przepełniona jest mrokiem i tajemnicą. Czytając ją nie miałam pojęcia, w jakim kierunku może potoczyć się akcja. W momencie, gdy myślałam, że coś wiem, autorka szybko wyprowadzała mnie z błędu. Główni bohaterowie, jakimi są Grace i Damien, są świetnie napisani. Mają swoją mroczną przeszłość, która ukształtowała ich charaktery. Poza nimi, poznajemy mnóstwo innych postaci, które również potrafią zaintrygować. Uwielbiam pióro Moniki, jest angażujące, sprawia, że czytelnik nie potrafi przejść obojętnie wobec danej historii. Gdyby ktoś poprosił mnie o streszczenie tego, co się działo w tej książce, byłoby to dla mnie conajmniej ciężkie. Nie potrafię określić, wokół czego krążyła ta część. Były tajemnice, mrok, i… no właśnie? Czuję, że to był dopiero wstęp do historii, która o ile się nie mylę, ma mieć sporo tomów, po które na pewno sięgnę. Ostatnie strony powieści sprawiły, że wiem, że nic nie wiem. ZUPEŁNIE nie tego się spodziewałam! Wątek romantyczny nie jest przytłaczający, nie stanowi on tutaj większej roli. Czy to źle? Nie. W książce działo się tyle innych rzeczy, że nawet nie odczułam braku tego aspektu. Coś czuję, że w kontynuacji dostaniemy go więcej. Uwielbiam w książkach Moniki to, że znajdują się w nich smaczki do jej poprzednich książek, którego nie zabrakło i tutaj. Zgadnijcie, kto się pojawił!!! Podsumowując, historia jest pięknie napisana i niesie za sobą wiele bólu. Jestem zaintrygowana jej przebiegiem i zakończeniem. „Cień Genevieve” dostaje ode mnie ocenę 4.5/5. Tą połówkę zostawiam na następne tomy, bo tak jak pisałam wyżej, mam wrażenie, że to był dopiero jeden wielki wstęp…

8. Recenzja: @alibookscorner Witaszek Aleksandra

   Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowana

   Czy recenzja była pomocna:

    TAK  (0)  NIE  (0)

   „Cien Geneviev”🖤   „Jestem zmęczona, wiesz? Tak bardzo zmęczona byciem kobietą”.  Gdy pewnego dnia Damien, w napadzie gniewu i rozpaczy traci wszystko, na co latami pracował, młody bokser postanawia wrócić tam, skąd pochodzi, do trenera, który jako pierwszy dostrzegł w nim talent i dał mu szansę. Tyler, od zawsze potrafił zobaczyć więcej, niż inny, to dlatego jego siłownia stała się bezpieczną przystanią, dla tylu młodych chłopców, pragnących rozwijać głęboko drzemiący talent. Był nie tylko trenerem, ale przede wszystkim przyjacielem i nauczycielem. Niestety, gdy mężczyzna zmaga się ze problemami, postanawia zgodzić się na propozycje byłego podopiecznego. W końcu czym jest utrata tylko połowy udziałów klubu, w obliczu nieuchronnie zbliżającego się bankructwa? To właśnie ta informacja rozwściecza Grace, młodą kobietę, dla której lojalność jest ważniejsza od jakichkolwiek pieniędzy, i która nigdy nie wybaczy Damienowi, że zostawił jej wuja, gdy przestał mu być już potrzebny. Dziewczyna zdaje sobie sprawę, że jej uprzedzenia do młodego boksera nie pomogą, postanawia więc odkryć co sprowadziło go z powrotem do Edynburga, jakie tajemnice skrywa. Jedno jest pewne, odkąd w jej życiu pojawił się Damien, wokół niej zaczynają dziać się coraz to bardziej niepokojące rzeczy.   Wow! Wydawać by się mogło, że to jedno słowo będzie w stanie podsumować to co właśnie odczuwam.  Ta książka nie tylko mnie wciągnęła, ona mnie całkowicie pochłonęła. Monika po raz kolejny udowodniła, że jest odpowiednią osobą na odpowiednim miejscu. W mistrzowski sposób pokazała, jak wiele wysiłku wymaga życie w cieniu, zwłaszcza dla kobiet, które muszą zmagać się z niebezpieczeństwami, jakie niesie świat. Grace od początku wzbudziła mój podziw. Pełna rezerwy, strachu i zdrowej nieufności. Damien, który zmaga się z własnymi demonami, po samobójstwa narzeczonej. Pragnie odbudować swoje życie, tu gdzie wszystko się zaczęło. Relacja między bohaterami to istny rollercoaster emocji, który wciągnie was w wir wydarzeń, a napięcie będzie trzymało do ostatniego zdania.   „Cień Geneviev” to nie tylko genialnie poprowadzona fabuła, ale też masa emocji. Historia ta jest pełna tajemnic, które powoli wychodzą na jaw, trzymają w napięciu, a każda nowa informacja sprawia, że chce się więcej i więcej. Zostawia czytelnika w stanie zawieszenia, z mnóstwem pytań bez odpowiedzi… Jedno jest pewne, Monika po raz kolejny nie zawodzi👌🏻 Ogromnie Wam polecam ten tytuł! 

9. Recenzja: Bookparadise.pl Natalia Zaczkiewicz

   Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowana

   Czy recenzja była pomocna:

    TAK  (0)  NIE  (0)

   Pióro Moniki Rutki do tej pory nie było mi znane, więc postanowiłam to zmienić przy najnowszej książce jej autorstwa. Nie wiedziałam czego się spodziewać - czy będzie to zwyczajny romans jak mnóstwo innych, książka pełna zaskoczeń czy może jednak pełna brutalności historia ze zranioną bohaterką, która odnajdzie ukojenie w ramionach silnego i zaborczego mężczyzny. Po jej poznaniu muszę szczerze przyznać, że autorka ma talent, potrafi zaskoczyć czytelnika, a nieczęsto przyznaję taką ocenę twórczości polskich autorek, ponieważ mało która jest w stanie wywrzeć na mnie wrażenie. Tym razem jednak nie jest to przeciętna historia, choć z pozoru myślałam, że taka się okaże. Monika Rutka miała głowę pełną pomysłów, które przemyślała i umiejętnie wplotła w fabułę. Grace jest dziewczyną, która została mocno zraniona w życiu. Nie ufa ludziom, jest zdystansowana i skryta. Zbudowała wokół siebie mur, którego nie sposób przebić, a główną zasadą, którą kieruje się w życiu, jest lojalność. Kiedy na jej drodze staje Damien Dankworth z marszu trafia na dół listy szanowanych przez nią osób. Uważa go za człowieka bez honoru, który porzucił jej ukochanego wuja Tylera. Jednak nic nie jest tak oczywiste, jak się wydaje, a życie każdego z nich usłane jest tajemnicami i cierniami. "Cień Genevieve. W płaszczu kłamstw" to zaledwie wstęp do całej historii. W tym tomie akcja toczy się wolno, jednak co jakiś czas wypływają powoli na wierzch drobne tajemnice związane z życiem głównej bohaterki. Wykreowana przez autorkę fabuła zaskoczyła mnie. Tak naprawdę przez większość treści stopniowo poznajemy Grace i możemy zobaczyć jak powoli otwiera się na świat, jednocześnie odsłaniając przed czytelnikami tajemnice. Jednak jej postać jest tak zawiła, że tak naprawdę w dalszym ciągu jako czytelnik jestem zaintrygowana jej osobowością, a także ukrytymi przed nami pozostałymi do odkrycia sekretami. Pewne jest, że to osoba o wielu twarzach i jeśli autorka dobrze poprowadzi dalszą część historii, będzie to naprawdę świetna kreacja postaci. Odkrywanie tożsamości Damiena czy też Tylera jest równie niezwykle interesujące i jak się okazało, nic tutaj nie jest tak oczywiste, jak mogło się wydawać. Monika Rutka tak zakręciła losami bohaterów i poprowadziła fabułę, że na samym końcu powieści miałam takie "Co tu się odwaliło?!". Niesamowicie mocno wzbudziła we mnie ciekawość i chęć sięgnięcia po kolejny tom. Wątki poboczne, które się pojawiły ,okazały się również przyjemne w odbiorze i ciekawe. Nie tworzyły typowej "zapchaj dziury", tylko tworzyły spójną całość, co jest ogromnym plusem. Przyznać muszę, że trochę brakowało mi akcji w tym tomie, było za spokojnie i dopiero pod koniec był bum. Jednak ma to swój urok i wygląda na celowy zabieg. Całość okraszona tajemnicami, a także małymi zwrotami akcji sprawiły, że czytało się książkę przyjemnie. Styl autorki jest jak najbardziej rozwinięty, widać że nie jest to jej pierwsza książka. I chociaż porusza trudne tematy jak przemoc czy zmuszanie do współżycia, nie jest to przerażające i niesmaczne, nawiązuje do tego typu tematów, jednak nie obrazuje ich wprost w sposób wstrząsający. Zdecydowanie zaskoczyła mnie kreacja bohaterów, myślałam, że będzie tutaj typowy scenariusz z bokserem pełnym testosteronu, który bierze w posiadanie główną bohaterkę, ponieważ ta nie może mu się oprzeć. Tutaj autorka wychodzi poza ramy twardo utartego schematu, beznadziejnie kopiowanego w książkach i poprowadziła relację zupełnie inaczej, co było miłym, świeżym i przyjemnym zaskoczeniem. Obawiałam się czy nie będzie to kolejna książka bez pomysłu, takie zwyczajne romansidło, a jednak stoi od takich książek daleko. Tutaj Grace jest silną kobietą, która potrafi użyć ciętego języka, choć czasami przesadnie. Nie mamy tutaj scenariusza, gdzie rzuca się od pierwszego wejrzenia na męskiego osobnika i wyłącza się jej mózg. Autorka bardzo fajnie i stopniowo buduje relacje między bohaterami. Postać Damiena jest ciepła, dobra. Przyjemnie śledzi się ich losy. Jednak Monika Rutka jednocześnie zakończeniem daje czytelnikowi po prostu liścia w twarz, ale takiego, który sprawia, że czekam na kontynuację, bo MUSZĘ dowiedzieć się, co tu się odwaliło za przeproszeniem i jak zostanie poprowadzona dalsza fabuła. Tyyyyle niewiadomych! "Cień Genevieve. W płaszczu kłamstw" to zdecydowanie ciekawa książka, po którą warto sięgnąć. Ja zostałam pozytywnie zaskoczona i z przyjemnością poznam inne powieści autorki. Było to udane pierwsze spotkanie i zupełnie coś innego, niż się spodziewałam. Pióro autorki odczarowało mi trochę niechęć do polskich książek, na których ostatnim czasem się przejechałam parokrotnie i pokazała, że mamy dobrych pisarzy, którzy potrafią stworzyć coś swojego i oryginalnego, bez kopiowania i powielenia tych samych wątków. Zdecydowanie polecam i zachęcam do sięgnięcia.

10. Recenzja: booksbygosiach Chmielewska Małgorzata

    Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowana

    Czy recenzja była pomocna:

     TAK  (0)  NIE  (0)

    „Cień Genevieve” - Monika Rutka 🖤🦢 ♾/5 Damien Dankworth wraca do miasta po tragicznej śmierci swojej narzeczonej. Przeszłość, której nie da się wymazać, wraca do niego ze zdwojoną siłą, gdy ponownie pojawia się w miejscu, które niegdyś nazywał domem. Postanawia odkupić udziały w klubie bokserskim od Tylera, wujka Grace Carrington. Jednak Grace nie zamierza łatwo mu zaufać - wie, że przed laty porzucił jej wujka i nie ma pewności, czy tym razem również nie zostawi po sobie jedynie chaosu i zgliszcz. Od początku śledzi jego każdy ruch, próbując rozwikłać zagadkę jego powrotu. Czy jej nieufność okaże się uzasadniona? A może to właśnie Damien odkryje coś, czego nawet ona się nie spodziewa? To książka, która zmierzy się z najmroczniejszymi aspektami ludzkiej natury i pokaże, jak przeszłość potrafi wpływać na teraźniejszość. Monika Rutka po raz kolejny udowadnia, że potrafi pisać mądre, refleksyjne powieści, w których nie ma miejsca na pustkę czy powierzchowne emocje. Jej przemyślenia zawarte w tej historii są głębokie, momentami bolesne, ale przede wszystkim - prawdziwe. Tajemnice, które stopniowo wychodzą na jaw, nadają tej historii intrygującego, niemal hipnotyzującego klimatu. Relacja między Grace i Damienem jest skomplikowana, pełna napięcia i wzajemnych sprzeczności. Choć na pierwszy rzut oka zdają się siebie nienawidzić, to w kluczowych momentach to właśnie on jest tym, który wyciąga do niej pomocną dłoń. Grace to kobieta z trudną przeszłością, która odcisnęła piętno na jej charakterze. Jest skryta, niezależna i niezwykle ostrożna w okazywaniu uczuć. Niebezpieczeństwo czai się na nią z każdej strony, a demony przeszłości nie pozwalają jej zaznać spokoju. Stara się sama o siebie dbać, ale nie zawsze jest to możliwe. Damien z kolei jest tym, który próbuje przebić się przez jej mur obojętności i pokazać jej, że nie musi wszystkiego dźwigać sama. Czy jednak uda mu się otworzyć jej serce? Czy Grace pozwoli sobie na choć odrobinę słabości? „Cień Genevieve” to powieść, która wciąga od pierwszej do ostatniej strony, oferując czytelnikowi historię pełną tajemnic, emocji i nieoczywistych relacji. Każdy element tej książki - od klimatycznej fabuły po piękne wydanie - idealnie współgra, tworząc niezwykłą całość, która na długo zostaje w pamięci. Jeśli lubicie historie, które nie boją się trudnych tematów i potrafią poruszyć najgłębsze struny duszy, ta książka jest dla Was.

11. Recenzja: flowers_in_books Pajka Małgorzata

    Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowana

    Czy recenzja była pomocna:

     TAK  (0)  NIE  (0)

    Cień Genevieve w płaszczu kłamstw Monika Rutka ⸢ Skończyłam czytać jakiś czas temu i od tamtej pory łapię się na tym, że wciąż myślę o tej historii. Tak naprawdę sama nie wiedziałam — i wciąż nie wiem — co o niej myślę. Wydaje mi się, że nie ma słów, które mogłyby ją opisać. Jest pełna bólu, kłamstw, niesprawiedliwości, wbijających w ziemię sytuacji i bolesnej świadomości, że jest zdecydowanie zbyt wiele osób mogących utożsamić się z bohaterami. ⸢ Jak to na Monię przystało, kolejne dzieło spod jej pióra zawiera wszystko, co powinno, i to idealnie w punkt - fabuła, bohaterowie, zamysł, styl czy zwroty akcji. Uwielbiam sposób, w jaki dawkowane były informacje. Tak naprawdę cały czas w tle szła jakaś tajemnica, której warstwy odpadały wraz z biegiem akcji. Niesamowicie wciągało. → Pełne sarkazmu, humoru, ale i powagi dialogi. Zabawne, a z drugiej strony wręcz wywołujące ciarki momenty. Książka ciągnąca coraz głębiej w mrok, dopełniona niepowtarzalnym klimatem Edynburga. → I oczywiście nie zabrakło moich ulubionych nawiązań do poprzednich książek Moniki. ⸢ Każda pojedyncza postać została wykreowana w autentyczny, wyjątkowy sposób. Relacje układały się naturalnie, z biegiem czasu, a wątki zostały rozwinięte w idealnym tempie, nie pozwalając na nudę. Nad wyraz uwielbiam fakt, że ta historia należy tylko i wyłącznie do Grace Carrington. Nie do Damiena, nie do Tylera, nie do dzieciaków z siłowni, nie do nich wszystkich - tylko do Grace. Jej pewność siebie, siła, ciężka przeszłość, mocna głowa, realne rozterki i determinacja złożyły się na postać idealną i zdecydowanie interesującą. ⸢ Sama nie wiem co więcej mogłabym powiedzieć. Po prostu czytajcie. Szczerze polecam. (Zresztą jak każdą historię Rutki). Uwaga: książka porusza mocne tematy, bądźcie ostrożni przy lekturze. 8,5 /10 ★

12. Recenzja: _zuzabooks Kuchta Zuzia

    Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowana

    Czy recenzja była pomocna:

     TAK  (0)  NIE  (0)

    𝓸𝓬𝓮𝓷𝓪: ★★★★ (4.75/5)✧ Sięgając po tę historię, nie miałam żadnych oczekiwań. Wiedziałam, że będzie dobra, ponieważ już wcześniej miałam przyjemność przeczytać książkę autorstwa Moniki. I tę historię również bardzo polubiłam. Jest to coś ciekawego, a ja osobiście nie spotkałam się jeszcze z podobną fabułą. ✧ Książka zaczęła mnie zaskakiwać już po kilku stronach, a zakończenie zdziwiło mnie najbardziej. Historia wciągnęła mnie tak bardzo, że nie potrafiłam się od niej oderwać, więc pochłonęłam ją w bardzo szybkim czasie. ✧ Szczerze mówiąc, zaczynając książkę, myślałam że będzie zupełnie inna. Okazało się jednak, że było to miłe zaskoczenie, bo taka wersja historii spodobała mi się jeszcze bardziej niż ta, którą sobie wyobrażałam. ✧ Tak jak wspomniałam, książka wielokrotnie mnie zaskakiwała i z czystym sumieniem mogę ją polecić każdemu. Moja ocena to 4.75, ponieważ nie dorównała moim ulubionym historiom, jest odrobinę za nimi, ale wciąż pozostaje wspaniałą opowieścią.🦢🖤

13. Recenzja: FikcyjniMężowie Dyszka Emilia

    Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowana

    Czy recenzja była pomocna:

     TAK  (0)  NIE  (0)

    Rzadko kiedy książka sprawia, że nie wiem, jak ubrać w słowa to co przeżyłam podczas jej lektury. Nie jestem w stanie opisać tego, jak wielkie wrażenie wywarło na mnie 𝐂𝐢𝐞𝐧́ 𝐆𝐞𝐧𝐞𝐯𝐢𝐞𝐯𝐞. Aby zrozumieć te wszystkie emocje, trzeba po prostu ją przeczytać i samemu się przekonać. Monika swoją twórczością nigdy nie przestanie mnie zaskakiwać. Przy tym tytule nie było inaczej i jak zawsze po przewróceniu ostatniej strony książki zbierałam szczękę z podłogi przez jeszcze długi czas po zakończeniu lektury. Myślę, że do dnia dzisiejszego się nie pozbierałam i natychmiast potrzebuję kolejnego tomu z odpowiedziami na moje pytania. Przez 𝐂𝐢𝐞𝐧́ 𝐆𝐞𝐧𝐞𝐯𝐢𝐞𝐯𝐞 zostałam pochłonięta wraz z pierwszym zdaniem książki. Każde pojedyncze informacje skłaniały mnie do tworzenia coraz to nowszych teorii tylko po to, by na koniec skreślić wszystko, co do tej pory wymyśliłam. Ilość plot twistów i ich znaczenie po prostu rozwalają głowę i pozostawiają w długim osłupieniu. Bohaterowie są genialnie wykreowani, a w szczególności 𝐆𝐫𝐚𝐜𝐞, która swoją tajemniczością i nietypowym charakterem przyciąga do siebie czytelnika. To samo dotyczy 𝐃𝐚𝐦𝐢𝐞𝐧𝐚, który również nie jest taką prostą postacią, jaką by się wydawało. Ich duet był fenomenalny i nie potrafię się doczekać, aż poznamy dalsze ich losy. 𝐂𝐢𝐞𝐧́ 𝐆𝐞𝐧𝐞𝐯𝐢𝐞𝐯𝐞 porusza ciężkie tematy, ale te tematy niestety są obecne na porządku dziennym. Pokazuje, jak kobiety codziennie muszą walczyć, opowiada o utraconych marzeniach, podciętych skrzydłach i braku poczucia bezpieczeństwa. Nigdy nie przestanę się zachwycać, jak wszystko tutaj jest dopięte na ostatni guzik. Jak fabuła jest świetnie poprowadzona, a bohaterowie tylko zachęcają do dalszego odkrywania tajemnic. 𝐂𝐢𝐞𝐧́ 𝐆𝐞𝐧𝐞𝐯𝐢𝐞𝐯𝐞 jest piękną historią. Absolutnie bolesną, mroczną i tak naprawdę prawdziwą historią. Dlatego jest taka poruszająca.

14. Recenzja: Lasbookowy Buchwald Aleksandra

    Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowana

    Czy recenzja była pomocna:

     TAK  (0)  NIE  (0)

    Samobójstwo narzeczonej doprowadza życie sławnego sportowca, Damiena Dankwortha, do ruiny. Po jednym z wielu napadów agresji zostaje zawieszony i traci wszystko, na co pracował od lat. Zdesperowany wraca do rodzinnego Edynburga i do trenera, z którym rozpoczynał swoją karierę. Tyler Carrington od lat prowadzi siłownię, która stała się azylem dla wielu nastolatków. Jest dla nich namiastką bezpieczeństwa i ciepła rodzinnego. Tyler, choć niechętnie, zgadza się na propozycję Damiena, by odsprzedać mu ponad połowę udziałów w klubie. Grace Carrington, siostrzenica Tylera, gardzi Damienem, który lata temu porzucił jej wujka, mimo że to właśnie on pomógł mu wspiąć się na szczyt. Teraz jednak Grace musi zacisnąć zęby i ratować tonący okręt. Przepełniona nieufnością, postanawia odkryć prawdziwe powody powrotu Damiena. Zwłaszcza że wraz z jego przybyciem wokół niej zaczynają dziać się dziwne i niepokojące rzeczy. Byłam ogromnie ciekawa twórczości Moniki Rutki. Jej książki od lat czekały na swoją kolej na mojej półce, jednak nigdy nie miałam okazji, by po nie sięgnąć. Na szczęście pojawiła się nowa seria skierowana do dorosłych czytelników, która okazała się idealnym pretekstem do zapoznania się z jej twórczością. Historia „Cienia Genevieve” zapowiadana jest jako ciężka i bardzo emocjonalna, choć w moim odczuciu nie do końca taka była. Bohaterowie prowadzą siłownię i klub walk dla nastolatków z trudnych środowisk, oferując im rutynę i stabilizację. Równolegle poznajemy ich życie prywatne. Z każdą stroną zbliżamy się do głównej bohaterki, a retrospekcje pozwalają nam lepiej zrozumieć jej historię i doświadczenia. Uważam, że był to świetny sposób na przedstawienie trudnych wątków, które odcisnęły piętno na jej życiu. Przyznaję, że przez większą część książki nie odczuwałam tej zapowiadanej „ciężkości”. Jednak wraz z rozwojem akcji bohaterka stopniowo odsłaniała przed czytelnikami swoje bolesne przeżycia. Cały emocjonalny ciężar eksplodował dopiero na końcu. W tamtym momencie czułam się zagubiona - próbowałam znaleźć powiązania między wątkami i analizowałam wydarzenia z wcześniejszych rozdziałów. Odniosłam wrażenie, że ta część książki miała głównie wprowadzić czytelników w świat bohaterów, pozwolić ich poznać i zrozumieć, by na końcu zaserwować nam emocjonalną bombę, która pozostawia więcej pytań niż odpowiedzi. Uważam, że był to świetny zabieg, bo teraz z niecierpliwością czekam na kolejny tom. Wątek romantyczny rozwija się bardzo powoli - to klasyczny enemies to lovers w stylu slow burn, który buduje napięcie i rozbudza emocje. Jeśli chodzi o bohaterów, zostali bardzo dobrze wykreowani - są autentyczni, nieprzerysowani i wyróżniają się na tle innych postaci literackich. Warto również wspomnieć o trigger warningach, których w tej książce jest sporo. To nie jest lekka i przyjemna lektura, dlatego nie polecam jej osobom wrażliwym na trudne tematy. Podsumowując, ta książka była bardzo ciekawa i z niecierpliwością wyczekuję kolejnych tomów, aby lepiej zrozumieć wydarzenia z końcówki tej części. To historia, która angażuje od samego początku. Jeśli lubicie trudne, emocjonalne opowieści, serdecznie polecam sięgnąć po tę książkę!

15. Recenzja: @booktokbyeva Kantur Eva

    Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowana

    Czy recenzja była pomocna:

     TAK  (0)  NIE  (0)

    Co do tej książki miałam zarówno wysokie oczekiwania, jak i spodziewałam się zawodu. Po przeczytaniu pierwszych dwóch tomów „Przystani Lepszego Jutra” zaczęłam wątpić, że książki Rutki są dla mnie, jednak ta książka okazała się zdecydowanym strzałem w 10! „Cień Genevieve” był tym, czego w tamtej chwili potrzebowałam i pierwszy raz od naprawdę dawna, byłam w stanie zagłębić się w jakąś historię całą sobą. Może gdybym jednak tego nie zrobiła, to ta książka nie pozostawiła by mnie ze złamanym sercem. Największym plusem tej historii jest jej dynamiczność. Nie odczułam ani razu, że książka mi się dłuży, mimo ciągnącego się już kilka miesięcy zastoju. Wkręciłam się w tą historię całą sobą, więc po skończeniu książki nie miałam pojęcia co ze sobą zrobić. Książka jest cudownie napisana i w tym aspekcie nie mam ani jednego zarzutu. Wystarczy że powiem, że jest to arcydzieło! Bohaterowie byli świetnie wykreowani. Najbardziej moje serce skradła Grace, która mimo bycia moralnie szarą, skradła moje serce. Jej postać jest po prostu niesamowita i nie mam słów, aby opisać mojego zachwytu jej osobą. Jestem niesamowicie ciekawa w jaką stronę pójdzie w kolejnych tomach, bo zdecydowanie nie da się jej przewidzieć. Jeśli chodzi o mężczyzn w książkach Moniki, to jestem odrobinę zmieszana. W każdej dostrzegam ten sam schemat ( możliwy spojler ) ; jest upierdliwy, ale przyciągający -> jest największym słońcem dla bohaterki -› wychodzą na niego brudy, których nie dało się przewidzieć. W tym przypadku również tak jest, co odebrało odrobinę wylanych łez, bo przeczuwałam, że tak może się stać również w tym przypadku. Postać Damiena zdecydowanie wymaga więcej uwagi i nie mogę się doczekać jego zachowań w kolejnych tomach. Nie muszę mówić nic innego niż to, że książka jest zdecydowanie warta przeczytania! Nie jest ona lekka, dlatego radzę wam zapoznać się w TW, bo w przypadku tej książki jest to naprawdę ważne!! Dbajcie o swoje zdrowie psychiczne i nie czytajcie jej na siłę ‹3 Jestem niesamowicie ciekawa kolejnych tomów i z niecierpliwością na nie czekam. Ode mnie zdecydowanie, ogromna polecajka 🖤

16. Recenzja: sunsetz_books Szafarczyk Maria

    Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowana

    Czy recenzja była pomocna:

     TAK  (0)  NIE  (0)

    𝐑𝐞𝐜𝐞𝐧𝐳𝐣𝐚 „𝐂𝐢𝐞𝐧́ 𝐆𝐞𝐧𝐞𝐯𝐢𝐞𝐯𝐞 - 𝐖 𝐩ł𝐚𝐬𝐳𝐜𝐳𝐮 𝐤ł𝐚𝐦𝐬𝐭𝐰“ #1 𝓢𝓮𝓻𝓲𝓪 𝓟𝓸𝔃𝓸𝓻𝓸́𝔀 𝐀𝐮𝐭𝐨𝐫: Monika Rutka 𝐖𝐲𝐝𝐚𝐰𝐧𝐢𝐜𝐭𝐰𝐨: BeYa 𝐖𝐢𝐞𝐤: 18+ 𝐎𝐜𝐞𝐧𝐚: 5/5⭐ 𝐑𝐞𝐜𝐞𝐧𝐳𝐣𝐚: Piszę to świeżo po przeczytaniu tego tytułu i mam taki mętlik w głowie, że nie wiem od czego zacząć. Ciemna strona Moniki Rutki nigdy mnie nie zawodzi. Wciągnęłam się w tą historię od pierwszych stron. Ubóstwiam styl pisania tej autorki i po prostu płynęłam przez kolejne rozdziały. Od pierwszych stron pokochałam główną bohaterkę i to, że nie wiem czego mogę się po niej spodziewać. Po przeczytaniu praktycznie całej książki z jej perspektywy, wiem o niej dużo, ale zaraz mam wrażenie że nic. Grace jest niezależna, silna i twardo stąpająca po ziemi oraz z pogardą traktuje mężczyzn przez swoje wcześniejsze doświadczenia z płcią przeciwną. W zupełności rozumiałam główną bohaterkę i choć nie mogłam się utożsamić się z jej doświadczeniami, to zgadzałam się z większością jej przemyśleń oraz lubiłam jej styl bycia. Rzeczy, których doświadczyła były straszne, a jej przeszłość codziennie się za nią ciągnęła. Myślę, że Grace Carrington to najciekawsza bohaterka o jakiej było mi dane czytać i nie mogę się doczekać, aż przeczytam o jej dalszych losach. Uwielbiam postać Damiena Dankwortha. Kocham całego jego, jest to mój nowy, ulubiony bohater męski, przysięgam. Również jest dla mnie zagadką i mam nadzieję, że w drugim tomie dowiemy się o nim trochę więcej. To, z jaką cierpliwością podchodził do Grace było dla mnie zadziwiające (ja bym się poddała po pierwszej wymianie zdań z nią), to, jaki miał do niej szacunek i TO, jak rozumiał ją, jak nikt inny nie potrafił. Był zawsze przy tych, na których mu zależało, poza tym posiadał wyjątkowy urok osobisty, dzięki któremu ludzie do niego lgnęli (i który chyba na mnie również zadziałał). Wbrew pozorom nie piszczałam ani nie wierzgałam nogami przy czytaniu tego tytułu, bo jego celem nie było dostarczenie czytelnikowi podobnych emocji. To nie tylko zwykły romans, to książka poruszająca wiele trudnych tematów. Jest tu wiele wątków, nawet rozwiniętych przy bohaterach drugoplanowych, co mi się bardzo podobało. Plot twistów było tu parę i za każdym razem nie sposób było je przewidzieć, szczególnie ten końcowy 🤯. Świetny jest cały klimat tej historii - mroczny i tajemniczy, który aż zmusza czytelnika, do przewrócenia kartki, by zobaczyć, co się dalej wydarzy. Nadal nie wiem o co chodzi z zakończeniem i potrzebuję drugiego tomu na wczoraj.

17. Recenzja: prettylittlebookcase Potoczna Oliwia

    Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowana

    Czy recenzja była pomocna:

     TAK  (0)  NIE  (0)

    Balerina, której odcięto skrzydła, upadły bokser i pozbawiona emocji kobieta, w walce o azyl dla wszystkich, na których życie brutalnie odcisnęło swoje piętno. Czy uda im się uchronić wszystkie swoje sekrety kiedy los pchnie ich ku sobie? 🦢 Cień Genevieve to historia, z której mrok, kłamstwa, ból i cierpnie wylewają się kiedy tylko dacie pochłonąć się jej treści. Książka, która pokazuje, że prawdziwe potwory nie czają się pod łóżkami, a w ludziach, których już dawno pochłonął mrok. Sekrety wychodzące na światło dzienne niejednokrotnie przyprawiały mnie o gęsią skórkę, a mroczna strona tej powieści nadawała jej osobliwego klimatu. Jest to także opowieść o kobietach, którym nie uwierzono i tych, które uciszono, co bardzo głęboko wypłynęło na to jak wiele emocji wywołała we mnie ta lektura. Poza kwestią bolesnych w czytaniu wątków jest jeszcze całokształt fabuły, który w sposób mistrzowski angażuje czytelnika. Każda kolejna tajemnica z przeszłości bohaterów zaskakuje bardziej niż poprzednia i sprawia, że po skończeniu książki pozostaje już tylko niecierpliwe oczekiwanie na to co przyniesie kolejny tom serii pozorów. No i muszę przyznać, że wątek romantyczny z niesamowicie dopracowanymi bohaterami Moniki angażuje równie skutecznie co cała historia.

więcej recenzji

ukryj recenzje