ODBIERZ TWÓJ BONUS :: »

Apokalipsa według Pana Jana

Wydawnictwo:
Dom Wydawniczy REBIS
Ocena:
4.4/6  Opinie: 5
Stron:
332
Dostępne formaty:
     ePub
     Mobi

Cel uświęca środki

Polska wpakowała się w coś w co zdecydowanie nie powinna była się pakować. Pojawili się politycy, którym zamarzyło się poszerzenie naszych granic. Niestety wbrew powszechnej opinii niedowiarków nasi wschodni sąsiedzi jednak mieli broń atomową. W książce Roberta J. Szmidta mamy okazję obserwować Polskę dwa lata po katastrofie. Wszędzie znajdują się zgliszcza i ruiny. Pieczony szczur to nie lada przysmak, a włosy i gładka skóra znamionują wyklętych .„Wybrańców”, którym dane było dni zagłady przeczekać w przeciwatomowych schronach. Jednak są i tacy, którzy nawet w zaistniałych warunkach nie porzucili snów o potędze. Pan Jan ma wizję. Supermocarstwowej Czwartej Rzeczpospolitej odbudowanej na ziemi wypalonej nuklearnym ogniem Europy. Do rządzonego przez niego żelazną ręką Wrocławia wjeżdżają pancerne kolumny „Wybrańców”. Wraz z nimi notable żądni powrotu do władzy. Doborowe oddziały stają przed tłumem skazanym na powolną śmierć od ran i promieniowania. Rozpoczyna się niebezpieczna gra, w której Pan Jan nie daje możliwości sprzeciwu. Niepokornych karze śmiercią, nawet jeśli są to jego rodacy. Jednak na drodze do urzeczywistnienia planu podboju świata staje nie tylko niezależna Wielkopolska, ale i inny, kto wie, czy nie groźniejszy przeciwnik...

(…) Nigdy nie zapomnę tej chwili. Właśnie odkładałem książkę i sięgałem do kontaktu, by zgasić światło, gdy zadzwonił telefon. Spojrzałem na stojący obok łóżka budzik. Wpół do drugiej w nocy – trochę za późno na zwykłą rozmowę. Podniosłem słuchawkę, czując narastający niepokój, jak zazwyczaj w takich sytuacjach. Zanim zdążyłem cokolwiek powiedzieć, usłyszałem nieznany mi męski, nosowy głos.
– Czy to doktor Piwowski? – W tonie rozmówcy wyczułem duże napięcie.
– Tak. W czym mogę pomóc? – zapytałem najgrzeczniej, jak umiałem, wiedząc, że nie jest to zwykły telefon z prośbą o pomoc medyczną. Tego numeru nie podawałem swoim pacjentom. Dzwonili zazwyczaj na komórkę, o tej porze trafiając na pocztę głosową.
– Mówi podporucznik Adam Jastrzębski ze sztabu Okręgu Dolnośląskiego, kod Alfa-Alfa. Otrzymał pan kartę mobilizacyjną, proszę natychmiast zgłosić się w macierzystej jednostce.
– Ale ja... – Szczerze mówiąc, zaskoczył mnie tak bardzo, że nie wiedziałem, jak zareagować. – Ale...?
– Za kilka minut pod pana dom podjedzie nieoznakowany samochód. Proszę zabrać zestaw mobilizacyjny i czekać przed bramą.
– Tak jest – wymamrotałem do głuchej słuchawki (…)  

                                                                                          Fragment książki

Wybrane bestsellery

Robert J. Szmidt - pozostałe książki

Dom Wydawniczy REBIS - inne książki

Zamknij

Przenieś na półkę
Dodano produkt na półkę
Usunięto produkt z półki
Przeniesiono produkt do archiwum
Przeniesiono produkt do biblioteki

Zamknij

Wybierz metodę płatności

Sposób płatności