
Konkurs! Back To School z Ebookpoint i inkBOOK
Początek roku szkolnego wystartował! Młodsi książkoholicy szykują się na nowe wyzwania - my jesteśmy już nieco starsi i jedynie wspominamy, jak to było, gdy zaczynał się wrzesień i nadchodziła pora, by spakować zeszyty, podręczniki, chwycić w dłoń pióra i ołówki i zanurzyć się w szkolne lektury. No właśnie, lektury! Wspominasz je miło, czy raczej uważasz, że w kanonie szkolnych lektur przydałyby się zmiany? Zrób dowolne zakupy w księgarni Ebookpoint i odpowiedz na pytanie konkursowe - zdobądź nagrody!
Wraz z marką inkBOOK przygotowaliśmy w tym roku fajny konkurs na powrót do szkoły :) Bez względu na to, czy jesteś jeszcze uczniem lub studentem, czy jednak szkolne lata już dawno za Tobą - porozmawiajmy o szkolnych lekturach! :)
Dla jednych przyjemność, dla innych katorga - nawet pomimo miłości do książek i czytania, przebrnięcie przez lektury bywało nie lada wyczynem. A gdyby tak coś zmienić? ;) Jakie książki powinny według Ciebie znaleźć się na liście lektur, no i dlaczego akurat te? :) Weź udział w dyskusji i zgarnij super nagrody!
Konkurs! Back To School z Ebookpoint i inkBOOK - zasady konkursu
Aby wziąć udział w konkursie, w dniach 1 września 2023r. do 17 września 2023r. dokonaj dowolnego zakupu w księgarni Ebookpoint.pl. Następnie w komentarzu tego wpisu konkursowego odpowiedz na pytanie:
Jaką książkę dodałbyś/dodałabyś do kanonu lektur szkolnych i dlaczego?
W swoim zgłoszeniu dodatkowo podaj numer złożonego zamówienia.
Pamiętaj - zamówienie musi być poprawnie opłacone w dniu zgłoszenia!
Na zwycięzców czekają nagrody:
🏆 1 miejsce : czytnik inkBOOK FOCUS + bon o wartości 300 zł do księgarni Ebookpoint.pl
🏆 2. miejsce : czytnik inkBOOK Calypso Plus + bon o wartości 200 zł do księgarni Ebookpoint.pl
🏆 3. miejsce : czytnik inkBOOK Calypso Plus + bon o wartości 100 zł do księgarni Ebookpoint.pl
Na zgłoszenia czekamy do 17 września 2023.
Pełny regulamin konkursu dostępny jest TUTAJ.
Wszystkim życzymy powodzenia - nie możemy doczekać się Waszych zgłoszeń :)
Zobacz nasze propozycje
-
- PDF + ePub + Mobi
- Druk
14.99 zł
54.90 zł (-73%)(27,45 zł najniższa cena z 30 dni)
-
- PDF + ePub + Mobi
- Druk
59.40 zł
99.00 zł (-40%)(49,50 zł najniższa cena z 30 dni)
-
- PDF + ePub + Mobi
- Druk
14.99 zł
54.90 zł (-73%)(27,45 zł najniższa cena z 30 dni)
-
- PDF + ePub + Mobi
- Druk
24.50 zł
49.00 zł (-50%)(9,90 zł najniższa cena z 30 dni)
-
- PDF + ePub + Mobi
- Druk
22.45 zł
44.90 zł (-50%)(9,90 zł najniższa cena z 30 dni)
-
- ePub + Mobi
24.54 zł
40.90 zł (-40%)(9,90 zł najniższa cena z 30 dni)
-
- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3
- Druk
29.95 zł
59.90 zł (-50%)(9,90 zł najniższa cena z 30 dni)
-
- PDF + ePub + Mobi
- Druk
14.99 zł
49.90 zł (-70%)(24,95 zł najniższa cena z 30 dni)
-
- PDF + ePub + Mobi
- Druk
54.50 zł
109.00 zł (-50%)(9,90 zł najniższa cena z 30 dni)
-
- PDF + ePub + Mobi
- Druk
29.49 zł
59.00 zł (-50%)(29,49 zł najniższa cena z 30 dni)
-
- PDF + ePub + Mobi
- Druk
69.50 zł
139.00 zł (-50%)(69,50 zł najniższa cena z 30 dni)
-
- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3
- Druk
35.40 zł
59.00 zł (-40%)(29,49 zł najniższa cena z 30 dni)
-
- ePub + Mobi
- Audiobook MP3
50.39 zł
55.99 zł (-10%)(9,90 zł najniższa cena z 30 dni)
-
- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3
- Druk
29.49 zł
59.00 zł (-50%)(29,49 zł najniższa cena z 30 dni)
-
- Mobi
-
- PDF + ePub + Mobi
- Druk
29.94 zł
49.90 zł (-40%)(27,45 zł najniższa cena z 30 dni)
-
- PDF + ePub + Mobi
- Druk
44.50 zł
89.00 zł (-50%)(48,95 zł najniższa cena z 30 dni)
-
- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3
- Druk
29.49 zł
59.00 zł (-50%)(29,49 zł najniższa cena z 30 dni)
-
- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3
- Druk
29.49 zł
59.00 zł (-50%)(29,49 zł najniższa cena z 30 dni)
-
- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3
- Druk
24.95 zł
49.90 zł (-50%)(24,95 zł najniższa cena z 30 dni)
#wygrana
#wygrana
#wygrana
Proponuję dodać do kanonu lektur szkolnych pozycję "Atomowe nawyki" J. Clear'a. W dobie internetu, telefonów warto aby młodzi ludzie znali mechanizmy powstawania nawyków w tym szkodliwych.
G09152372064
G09172376673
Władca much, William Golding
Książka powinna być lekturą, ponieważ pokazuje w jaki sposób kształtuje się społeczeństwo, jakie role obierają ludzie. Oprócz tego do czego zdolny jest człowiek w zależności od warunków otoczenia. Taka lektura pozwoliłaby młodzieży na poznanie mechanizmów rządzących społecznością ludzką.
nr G09172376540
Jeśli miałbym możliwość, zdecydowanie włączyłbym książkę "Jeśli zimową nocą podróżny" autorstwa Italo Calvino do kanonu lektur szkolnych dla uczniów szkół średnich. Uważam, że to wyjątkowe dzieło literatury stanowiłoby znakomite uzupełnienie programu nauczania i zapoczątkowałoby wartościową dyskusję na temat literatury. Dodatkowo, mogłoby zmienić perspektywę uczniów na rolę literatury w kulturze.
Książka ta doskonale eksperymentuje z formą i stylem narracji. Zawiera w sobie kilka opowieści spiętych interesującą klamrą fabularną, co pozwala czytelnikowi zgłębić różne aspekty narracji. Jest to rodzaj intelektualnej gry, w której autor prowadzi polemikę z czytelnikiem i kulturą masową. Powieść składa się z dziesięciu opowieści, z których każda zostaje przerwana w punkcie kulminacyjnym.
Co istotne, "Jeśli zimową nocą podróżny" stanowi głęboką refleksję nad aktem czytania. Italo Calvino bada, w jaki sposób czytelnik wpływa na interpretację tekstu i jak różne narracje mogą wpłynąć na nasze postrzeganie rzeczywistości. To stanowi znakomitą podstawę do dyskusji na lekcjach, pozwalając na zgłębienie zagadnień związanych z interpretacją tekstu oraz rolą czytelnika w procesie tworzenia znaczenia. Ponadto, lektura "Jeśli zimową nocą podróżny" może rozwijać umiejętności czytelnicze, kreatywność i zdolność myślenia krytycznego uczniów. Dzięki nietypowej formie powieści, może także inspirować ich do własnych eksperymentów literackich.
Włączenie "Jeśli zimową nocą podróżny" do kanonu lektur szkolnych miałoby bez wątpienia wartość edukacyjną. To dzieło, które nie tylko rozwija umiejętności czytelnicze i inspiruje do twórczości, ale także otwiera przed młodymi czytelnikami drzwi do eksploracji różnych aspektów literatury. Jest to także książka, która może skłonić do refleksji i głębszych rozważań na temat literatury, co stanowi kluczowy cel edukacji literackiej.
"Inka. Dziewczynka, która widziała piękno w różnicach" Marty Krystyny Banaszek byłaby pięknym uzupełnieniem kanonu lektur w szkole podstawowej. Jest to zbiór ciepłych opowieści o tym jak pięknie się różnimy.
"Zgadzam się albo i nie! Jak szanować granice - swoje i cudze" Rachel Brian, bo na naukę szanowania granic swoich i innych osób zawsze jest dobry moment. W dodatku książka ma lekką, komiksową formę, dzięki czemu lekko się ją czyta.
"Pamiętnik grzecznego psa" Wojciecha Cesarza i Katarzyny Terechowicz, bo nie sposób się nie uśmiechnąć czytając o przygodach słodkiego Wintera i jego rodziny.
G09172376280
Jeśli chodzi o kanon szkolnych lektur, mam perfekcyjną propozycję! Uczniowie potrzebują odmiany od chaotycznych dramatów, przejmujących losów nieszczęśliwych bohaterów i enigmatycznych wierszy, które ciężko zinterpretować! Jeśli pragniemy, by zakochali się w czytaniu, trzeba im to troszkę ułatwić. Niech dziarski stulatek z książki Jonasa Jonassona porwie ich na ekscytującą, pełną zwrotów akcji i szalonych pomysłów przygodę! I choć na początku mogą myśleć: Ej, dziadek, wracaj do domu opieki!, po kilku rozdziałach będą trzymać kciuki za to, by nikt go nie złapał! Pochłaniając stronę za stroną, w końcu będą mogli wrzucić na luz, oderwać się od stresujących kartkówek oraz budzących grozę wzorów matematycznych, które nijak nie chcą wchodzić do głowy i zwyczajnie dać się ponieść słowom. Zaręczam, że właśnie tego brakowało mi wśród lektur, gdy chodziłam do szkoły: powieści, przy której można odpoczywać z kubkiem świeżo zaparzonej herbatki! Stulatek, który wyskoczył przez okno i zniknął to książka-przyjaciółka: jest pełna ciepła, ocieka humorem, otula niczym jesienny kocyk, rozśmiesza i co najważniejsze absolutnie nie wieje nudą! A gdy dowiadujemy się, w jakich światowych wydarzeniach tytułowy bohater nieumyślnie brał udział, szczery śmiech miesza się z niedowierzaniem! Chciałabym pokazać uczniom, że ironia i absurd mogą mieć pozytywny wydźwięk, a przez książkę nie trzeba wcale brnąć jak przez błoto! Jak na lekturę przystało, nie brakuje w tej pozycji również złotych myśli, co obrazuje mój ulubiony cytat: Oczywiście zajęło trochę czasu, zanim Allan na dobre utwierdził się w tym przekonaniu, ale w końcu zostało mu ono na zawsze: jest, jak jest, i będzie, co będzie. Każdy ją polubi, każdy jej sprosta i gwarantuję, że każdy ją zapamięta. A później będzie chciał dożyć setki! :)
Nr zamówienia: G09082360430
Imię inazwisko: Dominika Jakubowicz
Cześć wszystkim!
Dlaczego "Nie opuszczaj mnie" Kazuo Ishiguro to lektura dla naszych czasów?
Nie zamierzam serwować kolejnej suchej recenzji, dlatego zachęcam do aktywnego udziału w tej mini-dyskusji. A jakie książki faktycznie powinny znaleźć się w kanonie lektur szkolnych? Moim zdaniem książki, które nie tylko uczą historii literatury, ale przede wszystkim odpowiadają na palące pytania i wyzwania naszych czasów.
Dlaczego moim zdaniem "Nie opuszczaj mnie" Kazuo Ishiguro powinno znaleźć się na tej liście..
- Most między pokoleniami: Książka tworzy most między przeszłością a teraźniejszością, pomagając młodemu czytelnikowi zrozumieć, jak historia kształtuje naszą teraźniejszość i jakie wybory dokonane przez poprzednie pokolenia wpływają na nasze życie.
- Zrozumienie samego siebie: Dzięki głębokiej analizie relacji międzyludzkich i kryzysu tożsamości, młodzież może lepiej zrozumieć siebie, swoje emocje i relacje z innymi.
- Etyka w erze technologii: W dobie debat na temat modyfikacji genetycznych, sztucznej inteligencji i innych nowoczesnych technologii, Ishiguro rzuca światło na moralne dylematy związane z postępem technologicznym.
A teraz kilka pytań do komentujących. Proszę, przeczytajcie poniższe punkty i zastanówcie się przez chwilę nad każdym z nich. Może nawet zechcecie się podzielić swoimi refleksjami w komentarzach?
- Współczesne Problemy w Historycznej Ramie: Ishiguro ma zdolność umiejscowienia współczesnych problemów w kontekście historycznym. Jakie wydarzenia z przeszłości przypominają Wam współczesne dylematy młodzieży? Czasem mam wrażenie, że historia krąży wokół tych samych problemów, tylko w różnych strojach.
- Relacje, Tożsamość i Wybory: Głębokość analizy ludzkich relacji, kryzysu tożsamości i moralnych wyborów w tej książce jest porażająca. Jakie momenty w książce wydawały się Wam najbardziej refleksyjne? Osobiście uważam, że to moment, gdy postacie zaczynają dostrzegać swoją roli w szerszym kontekście świata.
- Debaty Bioetyczne w Kontekście Postępu Technologicznego: Ishiguro prowokuje nas do myślenia o granicach etyki w nauce i technologii. Jakie są Wasze myśli na ten temat po przeczytaniu książki? Dla mnie najważniejsza była refleksja nad tym, czy to, co technologicznie możliwe, jest zawsze moralnie słuszne.
- Twoja Perspektywa: Chciałbym poznać Wasze uczucia i myśli po przeczytaniu "Nie opuszczaj mnie". Jakie inne aspekty tej książki wydają się Wam ważne w kontekście współczesnej młodzieży? Uważam, że jednym z głównych przesłań jest to, jak wartości i przekonania kształtują nasze życie w erze postprawdy.
Liczę na Wasze przemyślenia i wrażenia :)
Lektury szkolne mają moc kształtowania naszej perspektywy, ale kluczem jest wybór tych, które naprawdę rozbudzają naszą refleksję i są istotne dla współczesnej młodzieży. Dla mnie "Nie opuszczaj mnie" to jedno z takich dzieł.
Dziękuję za uwagę. Domi
Nr zamówienia: G09162373312
Zamowienie GA09172375109
Obserwując młodzież i problemy z którymi się boryka, uważam, że to najwyższy czas, aby zacząć uczyć w szkołach o życiu, o emocjach i o tym jak pracować by osiągnąć równowagę w życiu.
Moim zdaniem to czas, aby rozwinąć coaching, motywację i chęć nawiązywania relacje międzyludzkich, ale nie wirtualnych! Prawdziwych....
Młodzież potrzebuje praktycznej wiedzy, jak sobie radzić w życiu, jak rozumieć to co się dzieje w ich "samym środku ", akceptować to co sie czuje . ...
Wiele osób doświadcza traum, które żyją swoim życiem przez kolejne lata...zamiast rozmawiać....milczą...
Dlaczego uczyc o życiu w szkole?
E-mocje są w życiu potrzebne.
M-ozemy zbudować w człowieku motywację wewnętrzna
O-twórzmy się na problemy i różne punkty widzenia uczniow, każdy z nas może czasem popełniać błędy...
C-zas na powrót do życia realnego i kontaktu z drugim czlowiekiem
J-estesmy do siebie podobni, czas to uświadomić
E-mpatia,empatia,empatia-zlotym slowem tych czasów.
Propozycja Brene Brown Dary niedoskonalosci
GA09142367487
Nie byłem pewny o jakie lektury chodzi czy dla podstawówki, czy liceum czy obowiązkowe na maturze, zakładam że do wszystkich.
Do kanonu lektur
szkolnych dodałbym i tu zaczyna się problem bo w pierwszej kolejności pomyślałem "Hobbicie" czy może "Władcy Pierścieni" autorstwa John Ronald
Reuel Tolkien, żeby odejść od tych masy lektur które opowiadają o historii
Polski, o czasach ciężkich które są ważne ale często mało interesują uczniów bo
jest ich masa a cześć z nich ciężko się czyta, wyobraża albo słabo rozumie( pamiętajmy że jest jeszcze taki przedmiot jak historia). Czy nie lepszym podejściem było by coś co pobudza wyobraźnie i mogłoby zainteresować bardziej uczniów, bo nie
okłamujmy się, uczniowie z roku na rok czytają coraz mniej. Dlaczego? Nie ma prostszej odpowiedzi niż bo mogą,
jest prościej i szybciej (to czy zaoszczędzony czas przeznaczą na naukę, czy
zabawę to inna kwestia). Jest teraz masa opracowań czy streszczeń po których
uczniowie czasem więcej zapamiętają niż czytając lekturę typu zbrodnia i kara
czy Ferdydurke sam jestem po maturze już ale jak przeczytałem te lektury to
mało byłem w stanie powiedzieć od razu bez kolejnego czytania czy słuchanie
opracowań. I tak, kultura ważna rzecz ale tak jak się kiedyś pisało dziś już
się nie pisze, tak samo jest z realiami jakie wcześniej były. Teraz uczeń może
użyć czasu gpt i ten czat za niego sam napisze (np.streszczenie). Ale wracając do Hobbita i Władcy
Pierścieni, sprawdziłem żeby mieć pewność i okazuje się że te książki to niby
lektury szkolne ale nie słyszałem żeby ktokolwiek czy ja czy znajomy miał je podczas podstawówki
czy gimnazjum. Czemu tak się dzieje? Najwyraźniej to wybór nauczycieli co
przerobią z uczniami bo mógłbym napisać że nadaje się Wiedźmin czy Harry Potter
bo z nich też jakieś wnioski ciekawe można wyciągnąć ale co z tego skoro
nauczyciele z wyboru nie będą ich przerabiać. Ale zakładając że by to
przerobili to poza Wiedźminem czy Harry Potterem pewnie bym zaproponował Na zakręcie
Nicholas Sparks bo opowiada ciekawą historię miłości i straty ale z drugiej strony
dziewczyny były by zainteresowane a chłopcy nie więc może jeszcze Terror Dana
Simonsa opowiada o sile przyrody o niebezpieczeństwie związanym z próbą odkrycia nieznanego. Pokazuje przewagę przyrody nad człowiekiem. Ciężko znaleźć książkę która zaciekawiłaby wszystkich. Inna dobra książka to np "Książe Mgły" Carlosa Ruiz Zafon opowiadająca dzieciństwo małego chłopca który przenosi się do innego domu z rodziną, następnie w okolicach domu zaczynają dziać się dziwne niewyjaśnione rzeczy. "Życie za życie" Alex Dahl opowiada o tęsknocie rodziców którzy stracili dziecko, możliwych konsekwencji jakie wiążą się z wychowywaniem dziecka. W dużym skrócie w tej książce matka traci dziecko ale serce jej dziecka dostaje inne chore i to co się dzieje potem pokazuje do czego jest w stanie doprowadzić miłość matki która wierzy że w innej dziewczynce jest coś z jej córki (z powodu serca). Książka również pokazuje że wychowywanie dziecka to nie zabawa a 1 błąd może wiele kosztować. "Skazani na shawshank" czy "Zielona mila" Stephena Kinga to kolejne tytuły warte uwagi, też pokazują jak przypadkiem nasze życie może się obrócić o 180 stopni. historia obu książek toczy się w więzieniu do którego bohaterowie trafili mimo że starali się być dobrzy. "Zielona Mila" pokazuje jak ktoś z dobrymi intencjami z powodu wypadku może być traktowany jak najgorszy przestępca. "Skazani na Shawshank" pokazuje że nie zawsze wszystko dzieje się zgodnie z prawem nawet po stronie policji. Z książki możemy również przekonać się jak niewielki wpływ ma pojedynczy człowiek przy całej organizacji czy społeczeństwie. "Kod Leonarda Da Vinci" Don Brawn to książka która może zaciekawić uczniów wątkiem religijnym oraz łamigłówkami czy zagadkami. Jest szansa że nawet zachęci do chodzenia na religie. "Przygody Sherlocka Holmsea" Artur Conan Doyle to ostatnia książka jaką zaproponowałbym na lekturę. Myślę że wiele osób zna filmy o Sherlocku a niewiele książki jednak w obydwu przepadkach są to ciekawe historie które pokazują że zdobywana wiedza i kształcenie się naprawdę mogą się przydać i że siła człowieka w dużej mierzy idzie z jego głowy. Każda z tych książek porusza coś innego ale moim zdaniem nadawałaby się na lektury bo poruszają wiele ciekawych tematów i można by je rożnie interpretować. Kilka z nich powinno podpaść pod gust i dziewczyn i chłopaków. Podane książki można interpretować na wiele sposobów a każda z nich o czymś nas uczy. Niestety tak jak forma w "Ferdydurke" szkoła przy wielu lekturach narzuca interpretacje i zamiast uczyć wyobraźni uczniów wmawia 1 poprawną formę interpretacji gdyż to sam tak został nauczony. Myślę że najłatwiejszym sposobem na zmianę tego jest wprowadzenie nowych lektur które nie są w ten sam sposób przerabiane przez ostatnie x lat.
Lekturą dla uczniów starszych klas szkół ponadpodstawowych mogłaby, moim zdaniem, zostać powieść Józefa Mackiewicza "Lewa wolna".
Szczególnie, gdyby udało się jej omawiania zgrać z tematami dotyczącymi powstania niepodległej Polski po I wojnie światowej i wojny polsko-bolszewickiej.
Dlaczego? Ponieważ ta książka to:
- realistyczny obraz kresów, a nie bajkowo-sentymentalny;
- bohaterowie "z krwi i kości", a nie "herosi ze stali";
- całe spektrum ludzkich zachowań w życiu codziennym i wobec dramatycznych wydarzeń, które się wokół nich rozgrywają, a nie tylko czarno-białe postacie;
- prawdziwa tolerancja i próba dostrzeżenia człowieka w każdym, nawet wrogu, a nie dzielenie na naszych i obcych (każdy ma swoje racje i można spróbować je poznać);
- różne narodowości, które żyły na kresach i ich wzajemne relacje, a nie tylko Polacy;
- wojna cywilizacji, czyli czym różniła się cywilizacja polska/łacińska/zachodnia od bolszewickiej/komunistycznej, a nie tylko codzienne ludzkie sprawy;
- dokumentalna historia "przemycona" w powieści, a nie tylko beletrystyka;
- soczysty, wspaniały język powieści, a nie tylko bardzo literacki;
- przywrócenie autora skazanego w Polsce na zapomnienie po II wojnie światowej (i chyba nadal), a nie tylko znane nazwiska.
- bo w końcu "Jedynie prawda jest ciekawa".
W powieści jest realistyczny opis bohaterów, ich losów oraz wydarzeń, w których uczestniczą. Nie cukierkowy, ale też nie martyrologiczny - po prostu opis życia w przełomowych latach dla miejsca, w którym żyli. Są tam normalni ludzie z ich przywarami, obawami, zaletami i wadami, ale na kartach pojawiają się również postacie znane z historii - cała powieść jest zresztą mocno osadzona w realiach historycznych.
Można poznać prawdziwy obraz ówczesnych kresów Rzeczypospolitej, ich zróżnicowanie narodowe, kulturowe, ekonomiczne. Przeczytać o ludziach różnych narodowości, którzy obok siebie mieszkali, o tym czym się różnili, czego oczekiwali i jakich dokonywali wyborów. Jaką postawę przyjęli wobec rewolucji, której byli świadkami.
No i można dowiedzieć się czym ta rewolucja była, co głosili i dawali rewolucjoniści oraz dlaczego okres ten można określić mianem starcia/wojny cywilizacji. Co tak naprawdę oznaczało spotkanie z bolszewizmem, jakie hasła głosił i jak łatwo wzbudzał nienawiść do innych aby osiągnąć swoje cele.
No i przypomniany zostałby pisarz skazany w PRL-u na zapomnienie, a który i dzisiaj nie jest chyba zbytnio promowany. Bo może nadal lepiej dzielić i odmawiać przeciwnikom człowieczeństwa, niż szukać bliźniego i próbować zrozumieć jego racje, nie wyrzekając się jednak własnych poglądów.
Zamówienie: GA09122364669
G09162373993
Wielokrotnie nagradzana w Niemczech powieść Rico, Oskar i głębocienie Andreasa Steinhöfela byłaby doskonałą lekturą dla uczniów w szkole podstawowej. To równocześnie świetny przyczynek do debaty na temat edukacji włączającej i książka skłaniająca o refleksji nad tym, że, na szczęście, nie jesteśmy tacy sami. Piękna opowieść o różnorodności ludzi, docenianiu odmienności, konieczności wstrzymania się od łatwych potępień
czy kpin.
Narratorem jest lekko upośledzony (lecz nielubiący tego słowa) chłopiec Rico. Rico, tak jak nauczyła go mama, mówi o sobie, że jest głęboko utalentowanym dzieckiem i myślenie zabiera mu więcej czasu niż innym. Zachęcony przez nauczyciela pisze wakacyjny dziennik. Przypadkiem poznaje "wysoce uzdolnionego" Oskara, który rzeczywiście ma bogatą wiedzę, ale zmaga się z różnymi lękami, nie ma przyjaciół i jest równie samotny jak Rico. Rodzi się między nimi niełatwa przyjaźń, która szybko zostaje poddana próbie, gdy Oskar trafia w ręce Mistera 2000 - groźnego porywacza dzieci. W tle pojawiają się świetnie nakreślone portrety postaci, które nie należą do typowych bohaterów literatury dziecięcej - mama Rico pracuje w nocnym klubie, jeden z sąsiadów jest gejem, inny to upiorny staruszek, który nigdy się nie myje i wiecznie chodzi w tym samym brudnym szlafroku. Podczas tropienia porywacza Rico poznaje także Zosię z zespołem Downa i inną niezwykłą parę chłopców: Feliksa i Svena, któremu Feliks z przejęciem opowiada swoje pomysły na książki, choć jego przyjaciel jest głuchoniemy.
Książka jest dowcipna, niebanalna, pięknie zilustrowana. Tekst narracji urozmaicają ramki z trudnymi słowami i ich znaczeniami (Rico zapisuje sobie zredagowane przez siebie definicje, lecz szybko je zapomina...). Powieść bawi i wzrusza, może zainspirować uczniów do wielu ciekawych rozmów i aktywności językowych, plastycznych, społecznych. Byłoby cudownie, gdyby choć część szkolnych lektur miała takie atuty..
Coś-John W. Campbell
Na książkę wpadłem po obejrzeniu filmu. Tak samo jak film należy do klasyki gatunku. Akcja dzieje się w bazie polarnej gdzie zostaje odkryte zamrożone stworzenie. Wciąga niesamowicie, przedstawia pustkę otoczona od zewnątrz wroga pogoda, ale w środku bazy czai stworzenie który chce tylko przeżyć wybijaj wszystkich. Książka powstała w czasie zimnej wojny i to widać nie eiadomo czy osoba z którą rozmawiam wljest przyjscielrm czy wrogiem który chce mnie zabić czy pozwoli mi żyć dopóki będę mu potrzebny.
Numer zam. G09152369891
Mężczyzna, który pomylił swoją żonę z kapeluszem" Oliver Sacks
Książka ta jest zbiorem opowieści o pacjentach Sacksa, którzy cierpią na różne, często rzadko spotykane, zaburzenia neurologiczne. Sacks opisuje te historie z fascynującą szczegółowością - poznajemy tytułowego mężczyznę, który pomylił swoją żonę z kapeluszem, zagubionego marynarza, bezcielesną kobietę, opętaną, wizje Hildegardy, kwestie tożsamości i wiele innych, absolutnie niewiarygodnych historii. Neurologia w wydaniu Sacksa przypomina raczej opowieści niż studium medycznych przypadków. To fascynujące, w jaki sposób może działać nasz mózg, jak z pozoru drobne wydarzenia mogą uwarunkować rozwój zaburzeń, które kompletnie zmieniają nasze zachowania, a nawet pozbawiają nas tożsamości.
Mężczyzna, który pomylił swoją żonę z kapeluszem" Olivera Sacksa to moja propozycja lektury dla młodzieży szkolnej - osób szczególnie wrażliwych ze względu na zmiany w nich zachodzące - fizyczne i mentalne związane z wiekiem. Dojrzewanie to czas egocentryzmu, gdzie większość nastolatków jest skupiona na sobie i swoich odczuciach. Książka ta pozwoliła by im spojrzeć na otoczenie w innym świetle, przekonać ich, że każdy jest odrębną jednostką wartą poznania, uświadomić im jakim fascynującym tworem jest mózg.
Zamówienie Nr G09152372427
Do kanonu
lektur szkolnych dodałabym "Diunę" autorstwa Franka Herberta.
Dlaczego? Gdy ją czytałam znalazłam w niej wiele wątków politycznych,
religijnych, kulturowych, egzystencjalnych. Pojawiała się mnogość kontekstów:
spiski, nadzieje, miłość, przyjaźń
Główny bohater pod wpływem różnych zdarzeń i spotkanych ludzi, nierzadko za przyczyną
zbiegów okoliczności szuka siebie, szuka
w sobie człowieka
Paul Atryda jako następca tronu, a potem władca podlega
różnym wpływom: wpojonych ideałów i wierzeń a następnie w miarę
dorastania i poznawania świata wokół poznaje nowe, dojrzewa do podejmowania
własnych decyzji w oparciu o własne doświadczenia
A wszystko to wśród jakże nam znanej z współcześnie walki o zasoby świata, w
tym przypadku woda, która daje życie i przyprawa, która daje władzę
Maturzyści znaleźliby w tej lekturze wiele wątków i kontekstów tak pożądanych podczas tego
jednego z ważniejszych egzaminów w życiu...
Dlatego właśnie "Diuna"!
akceptuję regulamin, zamówienie G09142367896
G09142368110
W dzisiejszych czasach bardzo trudno jest zainteresować dzieci książkami, które aktualnie znajdują się w kanonie lektur. Nie interesują ich powieści historyczne, bo nie są niezwiązane z ich życiem, a także język jest trudny i niezrozumiały. W większości te pozycje zostają pominięte albo zamienione streszczeniem.
Aby ich zainteresować i sprawić, że książki będą czytane w całości proponuję dodanie jednej z poniższych pozycji Marka Elsberga:
- Blackout
- Zero
Lub
- Helisa
Są to książki nawiązujące do współczesności, dzisiejszych problemów i wyzwań ludzkich. Gwarantuję, że każdy uczeń nie oderwie się od tych pozycji, ponieważ dotyczą w mniejszym lub większym stopniu właśnie ich. Co się stanie kiedy zabraknie prądu? Albo gdy będziemy w stanie śledzić każdego poprzez aplikację w telefonie? A co by było gdybyśmy mogli samodzielnie zmieniać kody DNA? To historie i sprawy nawiązujące do współczesności, a to, że mogą wydarzyć się nawet jutro podwójnie zainteresuje młodego czytelnika.
Są napisane w lekki i zrozumiały sposób, który przemawia do każdego - i do tego mniejszego i większego.
Dodatkowo powyższe pozycje pokazują nam świat jaki możemy zastać gdy nie zastanowimy się nad swoimi działaniami i tym co może nam przynieść przyszłość. Myślę, że ten aspekt może zadziałać zarówno edukacyjnie oraz być przestrogą dla młodych ludzi np. przed nadmiernym korzystaniem z internetu (aplikacji) i udostępnianiem swych danych.
Do kanonu lektur szkolnych dodałabym "Sezon luster" autorstwa osoby autorskiej Anna-Marie McLemore (jak przeczytałam wewnątrz okładki, sama uznaje się za osobę niebinarną, a więc uszanuję to w swojej wypowiedzi).
Dowiedziałam się o tej książce z webinaru dla bibliotekarzy, na temat gatunku young adult, który robi teraz furorę wśród nastolatek, określających siebie książkarami. Prowadząca bardzo ją wychwalała, a ostatecznie skusił mnie motyw Królowej Śniegu, który miał się tu pojawiać. Poszukałam, była dostępna w bibliotece, wypożyczyłam.
Mimo faktu, że poznałam tą pozycję w bardzo pozytywnym świetle, to byłam dość sceptycznie nastawiona, kiedy zobaczyłam, że książka należy do tzw. tęczowej literatury. Po prostu bałam się, że dostanę coś na miarę fanfika yaoi z 2016 roku, a popularne, normalnie już wydawane książki niegdyś debiutujące na wattpadzie niezbyt mi podchodzą. Jednak miło się zaskoczyłam.
Historia opowiada o przemocy seksualnej. Na początku tego nie wiedziałam, ale doceniam trigger warning na początku, oraz telefony zaufania na samym końcu książki. Temat ten został bardzo wdzięcznie pokazany. Nie sądziłam, że o tak trudnych doświadczeniach da się tak pisać. Osoba autorska tak sprytnie operuje językiem, że nie trzeba mówić do końca wprost, nie trzeba używać wulgarnych słów ani brutalnych opisów, a jednocześnie metafory są doskonale zrozumiałe dla autystki, jaką jestem, oraz bardzo obrazowo pokazują uczucia towarzyszące bohaterom. Czytając, czułam ich cierpienie, ale nie czułam się nim przygnieciona.
Cała narracja to językowy majstersztyk, pełna pomysłowych, barwnych opisów, porównań do meksykańskiego piekarnictwa, bo z takiej rodziny wywodzi się główna bohaterka, oraz obrazowych metafor. Do tego wstawki hiszpańskich zwrotów, które jeszcze bardziej pozwalają się wczuć i wejść w buty latynoski. Te piękne opisy były dla mnie jak balsam pomiędzy emocjonującymi scenami.
Wspaniale jest również przedstawiona relacja między Cielą a Lockiem. Zazwyczaj nie lubię romansów w książkach młodzieżowych, bo często są płytkie i niezwykle irytujące. Tutaj jednak mamy dojrzałe uczucie dwóch osób z własnym bagażem doświadczeń, które rozwija się po zranieniu nieśmiało, lecz sukcesywnie. Zachowują się prawdopodobnie, a ich analiza psychologiczna jest niezwykle pogłębiona. Nie mam tu nic do zarzucenia.
To również opowieść o przemocy rówieśniczej, co jest mi bardziej bliskie, ale też wykluczeniu, byciu mniejszością. Niby w mediach wydaje się, że USA takie multi-kulti, wszyscy się tolerują, ale ta powieść pokazuje, że nie do końca tak jest. Bardzo trafnie przedstawia rzeczywistość, z jaką musi się mierzyć niebiała, w dodatku queerowa dziewczyna, oraz biały chłopak. Bo ani jednemu, ani drugiemu nikt by nie uwierzył, że zostali wykorzystani seksualnie. Wciąż słyszy się komentarze, że chłopaka nie da się zgwałcić. Przyznaję sama, że zdarzało mi się myśleć stereotypowo o niebiałych osobach w Ameryce. Że nawet zwrócić im uwagi nie można, bo zaraz posądzą o rasizm. Wielu z nas zapewne również zetknęło się z takimi głosami. Ale historia Cieli uświadomiła mi, jak bardzo to jest nie fair. I że nawet w pozornie tolerancyjnym społeczeństwie wciąż zdarzają się jednostki, które ze względu na czyjąś inność potrafią zniszczyć komuś życie. Wisienką na torcie jest wniosek, do którego bohaterka dochodzi na końcu. Zaczyna rozumieć, że nie powinna udawać, że to nigdy się nie zdarzyło, ale nauczyć się z tym żyć na nowo.
Właśnie ze względu na to, że "Sezon luster" porusza tak ważne sprawy, a przy tym realistycznie i jednocześnie wdzięcznie opisuje stany psychiczne bohaterów, jest to obowiązkowa lektura dla każdego człowieka żyjącego w XXI wieku. Wśród czytelników mawia się, że zostanie lekturą szkolną to kara, ale jeśli mogę pozwolić sobie na idealizm i dodanie jednej pozycji, która jest niezwykle aktualna, z którą młodzież się utożsami, a przy tym porusza bardzo ważne i trudne tematy, to moim zdaniem właśnie "Sezon luster" powinien stać się lekturą szkolną.
G09142368248
G09142368043
Jestem zaczytany dość mocno i najbardziej cenię sobie literaturę faktu, naukową, popularno-naukową oraz historyczną. Z wielką radością dodałbym do kanonu lektur dla szkół średnich "Lot nad kukułczym gniazdem". Jest to tytuł dający wiele do myślenia, a przede wszystkim utwór ten ukazuje, w jaki sposób systemy i instytucje totalne manipulują ludźmi. Temat uważam za niezwykle ważny, a poruszany jest na studiach socjologicznych, które to doskonale przedstawiają naukę o społeczności.
Kto nie czytał, niech przeczyta, lub nawet obejrzy filmową adaptację, którą mógłbym oglądać bez przerwy. Polecam ten tytuł nie tylko uczniom, ale też osobom chcących dowiedzieć się czegoś więcej na temat manipulacji.
G09072359150
Dla licealistów proponuję "Chłopki. Opowieść o naszych babkach". To reportaż wstrząsający, ale tłumaczący sam przez się wiele obecnych zjawisk społecznych, bo przecież opisywana rzeczywistość miała miejsce jeszcze 100 lat temu. Spuścizna tamtych czasów ma się całkiem dobrze w naszym społeczeństwie. Podczas lektury tej książki czytelnik w swoim tempie rozbraja zjawiska, których echo wybrzmiewa do dziś (wymienię tylko najważniejsze z mojego punktu widzenia):
1. Kult pracy (a zwłaszcza kult pracy kobiet, bo "baba powinna być robotna". Dziś to też jedna z jej największych zalet, niemal obowiązek);
2. Poświęcanie się dla rodziny (czy nie patrzymy podejrzliwie na kobiety, dla których rodzina nie jest jedyną, słuszną życiową ścieżką?);
3. Religijność granicząca z fanatyzmem (czy jeszcze kogoś dziwi, dlaczego nasze babki i prababki tak chętnie chodziły do kościoła, szukając tam pociechy i obietnicy nagrody w niebie za ich ciężki los. Skąd ta ślepa wiara?);
4. Wychowanie dzieci (Także dziś dzieci są niewysłuchane, są własnością dorosłych, a klaps to nie przemoc. Czy to nie pokłosie wydawania córek za mąż siłą, wykorzystywania najmłodszych do ciężkiej pracy, znęcania się nad nimi- w tym wykorzystywania seksualnego, traktowania ich nie jak członków rodziny, a kolejne "gęby do wyżywienia", których śmierć była mniej opłakiwana niż śmierć krowy? Czy człowiek, który w wieku 5 lat został oddzielony od rodziny i wysłany do pracy we dworze może później stworzyć zdrowe relacje i zdrowe mentalnie przyszłe pokolenie?).
Ponad to książka pozwala również zrozumieć młodym ludziom, jak wielkim przywilejem jest umiejętność czytania i pisania, dostęp do edukacji czy informacji poza murami szkoły, mnogość opcji realizowania się w życiu. Dziś przyjmujemy je jako naturalne zjawiska i rzadko myślimy o tym, że na świecie wciąż jeszcze są kraje, gdzie te prawa nie są realizowane. To wciąż przywileje , a obecny los dziecka np. z krajów afrykańskich niekoniecznie wiele się różni od losu naszych pradziadków.
Przede wszystkim jednak reportaż ten uczy, że nie można odrywać teraźniejszości od przeszłości. Ciągle potykamy się o niewidzialne nitki, które łączą to, co było, z tym, co jest.
G09082361013
W telewizyjnym studiu, na niewygodnej skórzanej kanapie, nerwowo wierci się niepozorny człowiek. Zaciska i rozluźnia rytmicznie lekko spocone dłonie, tak jakby miał własny magiczny rytuał chroniący go przed stresem. Nic dziwnego że próbuje każdego sposobu na wyciszenie jaki mu przyjdzie do głowy, to przecież jego pierwsza taka rozmowa w świetle reflektorów, przez milionami widzów.
Chce wziąć jeszcze jeden głęboki oddech, lecz ku jego przerażeniu, bez żadnej zapowiedzi gasną wszystkie lampy gęsto rozmieszczone wokół pomieszczenia, pozostawiając jedynie niewielką wyspę światła skupioną na nim. To nie jest jego naturalne środowisko. Przywyknął raczej do zacisznego przytulnego pokoiku z biurkiem pod oknem, gdzie większość czasu spędza sam.
Z ciemności, wyłania się elegancko ubrany prezenter w średnim wieku. Pozwala sobie na lekki, niemal niezauważalny mechaniczny uśmiech jakim obdarzał zawodowo swoich gości przez ostatnie dziesięć lat. Zaczynamy.
- Jesteś świadomy burzy którą wywołałeś swoją propozycją? Mówią o niej wszyscy, zwykle w negatywnym tonie i... chyba mają rację. Rozumiem, międzynarodowo rozpoznawalni polscy autorzy. Albo dotychczasowo pomijani pisarze, którzy odcisnęli swój mocny ślad w naszej kulturze. Ale... Jakub Małecki?
Pada szybka odpowiedź:
- Ma pan rację. Jest mnóstwo książek które bardziej zasługują na miejsce w kanonie lektur. Są całkowicie... hmmm... odpowiednie. To chyba właściwe słowo. Ale jeśli chcemy tworzyć rzeczywistość gdzie ładujemy autora w kanon za zasługi, to możemy od razu się rozejść do domów i pójść się zdrzemnąć, bo to będzie bardziej produktywne.
Gospodarz spotkania zaskoczony kontrą, zastyga w totalnym bezruchu i pozwala sobie na kilka sekund nieplanowanej ciszy, odkładając w końcu kartki z przygotowanym scenariuszem.
- Włożę kij w mrowisko. Czy chcesz w takim razie powiedzieć, że proponowana przez ciebie książka "Święto ognia", jest lepsza od wybitnych dzieł naszej noblistki, Olgi Tokarczuk? Lub choćby od przeżywającego swój renesans "Wiedźmina" Andrzeja Sapkowskiego?
- Absolutnie nie, literatura to żadne wyścigi! Gorszy, lepszy... skręćmy z tej drogi. Przykłady o których Pan wspomina, czysto literacko są na absolutnym szczycie. Jestem przekonany że będą o nich mówić przyszłe pokolenia. Jeszcze bardziej jestem jednak pewien, że kanon powinien się mocniej zaprzyjaźnić ze współczesnością. Tu i teraz, są najbliższe naszym sercom i problemom. Do bólu prawdziwe "Święto ognia", mogło się zdarzyć w każdej rodzinie...
- Poczekaj, przerwę ci. A więc współczesność która zaraz i tak stanie się przeszłością, jest na TAK, ponadczasowa klasyka na NIE. Nie przesadzasz? Pomachać chusteczką uniwersalnej "Antygonie" bo jest rzekomo passé? Uznać Mickiewicza i Słowackiego za dziadersów niewartych uwagi, bo napisali coś zbyt dawno? To przecież absurd.
- Proszę pozwolić że dokończę poprzednią myśl. Moja propozycja dotyka tego co jest nieustannie na tapecie w czasie dorastania. Wielkie marzenia i wielkie rozczarowania. Miłość i strata. Frustracje i małe szczęścia. Porywająca do życia pasja i trudna codzienność. I co ciekawe, to opowieść złożona bardziej z uczuć i myśli niż z opisów przyrody, dialogów, czy akcji. W dobitny sposób podkreśla piękno świata wewnętrznego. Puzzle układające się z pragnienia bycia kochanym, problemów rodzinnych, zgrzytów między ludźmi, poświęceń dla relacji, zmagań z chorobami. Jak to wszystko ogarnąć? No właśnie, chyba co drugi nastolatek się z tym utożsamia! Młodzież jest wyczulona na prawdę. Tu ją znajdzie. A przy tym trudno odmówić książce nowatorskiego języka. To uczta dla umysłu, deser dla duszy.
- No dobrze, ale coś kosztem czegoś... co więc z tą klasyką? Wyrzucamy "Potop" na śmietnik? A może żegnamy się z "Kordianem"?
- Nic z tych rzeczy. Musimy znać kontekst kulturowy, w którym porusza się nasza tożsamość. Pytanie, czy jest sens żeby niektóre lektury przerabiać we fragmentach, po to żeby potem za parę lat ponownie do nich zaglądać w całości? I odwrotnie: czy chodzi o to żeby uczniowie wkuwali od deski do deski każdą ważniejszą powieść z każdej epoki, czy wystarczy czasem to ograniczyć do fragmentów? Myślę że literatura współczesna w zaoszczędzonym miejscu, mogłaby się troszkę porozpychać. Ale nie chcę żeby kwestie techniczne zdominowały naszą rozmowę. Skupmy się na "Święcie ognia".
- A może ta książka nie jest w ogóle warta skupienia się na niej? Tylko pytam, bo mam wrażenie, że Małeckiego niekoniecznie kojarzy cała Polska."
- Tu ostrożnie zaprotestuję. Książka może nie jest największym hitem XXI wieku, ale z pewnością nie jest też anonimowa w czytelniczym światku. Dała się zauważyć na różnych listach bestsellerów. Zebrała entuzjastyczne recenzje tak samo krytyków, jak i czytelników. Zresztą nie jest to najważniejsze. Liczy się sensowny wartościowy przekaz i siła jego oddziaływania.
- Powiedzmy że niechętnie przyjmuję to wytłumaczenie. Jednak czy naprawdę to jest typ literatury który ma w sobie ten szczególny pierwiastek, sprawiający że możemy na poważnie typować taką lekturę do kanonu? W czym przoduje nad bardziej znanymi książkami?
- Odkryję kolejną zaletę "Święta ognia" wspominając o czymś o czym jeszcze nie mówiłem. Nie da się ukryć, że mamy w Polsce pewien problem związany z wzajemnym znoszeniem się, dogadywaniem się z perspektywy odmiennych punktów widzenia świata. Tymczasem "Święto ognia" pokazuje życie trzech osób związanych ze sobą, lecz różniących się od siebie tak mocno jak tylko się da. Każda z nich ma inną ocenę kolejnych wydarzeń, inną wrażliwość, posługuje się inną narracją. I mimo tych różnic, każdą da się całkowicie polubić, właśnie dlatego że mamy okazję poznać ją w pełni. Może to jest właśnie recepta na nasze wewnętrzne narodowe kłótnie? Dokopanie się do całości człowieka, a nie jedynie zewnętrznego wycinka który bywa mylący. Komu, jak nie młodzieży, proponować to niepopularne lecz piękne podejście?
- Bardzo dziękuję za rozmowę. Szanowni Państwo, naszym gościem był autor najbardziej sensacyjnej propozycji do kanonu lektur, ostatnich lat. Czy "Święto ognia", jednego z ciekawszych autorów ostatnich lat, Jakuba Małeckiego zostanie do niego włączone? Wkrótce się przekonamy... A już za tydzień wracamy z następnym rozmówcą!
Prezenter odpina mikrofon przypięty do marynarki. Mimo słów z wywiadu, kręci z niedowierzeniem głową. Wstaje i nachyla się do mnie mówiąc cicho:
- I ty tak na serio? Przecież to jakieś szaleństwo. Nikt tego nie klepnie. Żadna komisja, żaden profesor. Tracisz czas.
Dopiero teraz spostrzegam że nie do końca zgrałem się z prowadzącym, który w przeciwieństwie do mnie, od razu zwracał się bezpośrednio na "ty". Przełykam ślinę. Czuję że nie wypadłem w kamerze zbyt dobrze, jednak udało mi się powiedzieć dokładnie to co chciałem. Wstaję rozprostowując zdrętwiałe nogi i rzucam jedynie:
- Może i tak. Może powinienem rzucić pięć innych tytułów, które lepiej się przyjmą. Pan natomiast biorąc ten temat, mógł zaprosić pięciu innych, bezpieczniejszych gości z bezpiecznymi propozycjami. Ale jednocześnie wiedział Pan, że słuchanie w kółko tego co każdy chce usłyszeć, niczego realnie nie zmienia. Że to raczej świeże podejście otwiera szeroko drzwi na nowe.
Operatorzy kamer wyłączają sprzęt i zdejmują słuchawki łączące ich z reżyserką. Młoda makijażystka podbiega żeby usunąć z mojej twarzy resztki skrupulatnie nakładanego pudru nałożonego pod wizję. Studio pustoszeje w ledwie kilka minut. W końcu zostaję zupełnie sam. Może to tylko życzeniowe myślenie, ale głębi duszy mam wrażenie, że poruszyłem kamyczek który już wkrótce wywoła lawinę. O "Święcie ognia", jeszcze usłyszymy.
Ostatnio przysłuchiwałem się debatom na temat lektur szkolnych, które rozbrzmiewają w mediach. Ileż to emocji wzbudza temat książek, które nasze dzieci czytają w szkole! Wówczas przez głowę przemknęła mi myśl, czy "Niewidzialne Miasta" Italo Calvino nie byłoby idealnym kandydatem do kanonu lektur. https://ebookpoint.pl/ksiaz...
Nie jest to typowa powieść. Calvino zabiera nas w unikatowy świat, gdzie Marco Polo opowiada władcy Kubłaichanowi o różnorodnych miastach, które miał okazję odwiedzić. Ale nie chodzi tu tylko o proste opisy. Każde miasto jest metaforą, ukrytym symbolem pragnień, lęków, marzeń, a także refleksji nad samą naturą człowieczeństwa. To książka, która zachęca do głębokiej introspekcji, do zastanowienia się nad tym, jak postrzegamy świat wokół siebie.
Wyobraziłem sobie, że uczniowie w trakcie lekcji polskiego wyruszają na ulice swojego miasta. Zamiast siedzieć w klasie, przemierzają uliczki, odkrywając miejskie kontrasty. Stara kamienica obok nowoczesnego biurowca, tętniący życiem bazar obok spokojnej kawiarni. Wszystko to miałoby na celu odnalezienie w rzeczywistości tych metaforycznych miast, o których pisze Calvino.
To niesamowite, jak wiele "Niewidzialnych Miast" może nauczyć młodego człowieka! Otwiera oczy na różnorodność kulturową, uczy empatii i postrzegania świata z różnych perspektyw. Pokazuje, że każde miasto, choćby najbardziej fantastyczne, ma w sobie coś, co możemy rozpoznać i czego możemy doświadczyć w codziennym życiu.
Moim zdaniem Niewidzialne Miasta" to nie tylko literacki majstersztyk. To przewodnik po labiryncie ludzkiej wyobraźni, który pozwala młodym ludziom patrzeć na świat z zupełnie innej perspektywy. Czy nie jest to esencja tego, czego chcielibyśmy nauczyć nasze dzieci w szkole?
PS. G09132366552
Mam przyjemność pracować na co dzień z młodzieżą poza szkołą i nie tak dawno sama musiałam przebrnąć przez kanon w klasie z rozszerzonym polskim, więc czuję się uprawniona do napisania: lista lektur? Można, ale po co? Najlepsze co możemy zrobić, to stworzyć przestrzeń dla uczniów do czytania tego, do czego naprawdę ich ciągnie. Zaakceptować to, że nie każda przeczytana książka musi być przełomowa. My, dorośli, bardzo lubimy zakładać, że wiemy lepiej i narzucać młodzieży, co powinni czytać. Zawstydzać ich, bo przecież jak można tego nie znać?. Gdyby to ode mnie zależało zamiast listy lektur stworzyłabym listę rekomendacji. Dzisiaj wpisałabym na nią na przykład Babel, czyli o konieczności przemocy Rebecci F. Kuang.
To książka, która jest w tej chwili bliska młodzieży. Oczywiście wartościowa treść to jedno, ale od mojej opinii wyżej cenię to, że sięgnięcie po współczesną i niedawno wydaną książkę daje młodzieży szansę na partnerskie dyskusje z dorosłymi. Jestem ciekawa tego, co uczniowie i uczennice myślą, co przykułoby ich uwagę, co zostało z nimi po lekturze. Czy dodałoby im odwagi to, że mogą sięgnąć po wywiady z autorką, a nawet pójść na spotkanie z nią? Sprawdzić u źródła co autor miał na myśli zamiast zdawać się na to, co do powiedzenia ma nauczyciel? Poczytać dyskusje w portalach społecznościowych, a nie na stronach ze streszczeniami lektur?
Lekcje polskiego to świetna okazja do pokazania młodzieży, że czytanie może wciągać, lektura może wywołać żywe dyskusje i to również poza ramami szkoły, a nie tylko uczyć tego, że Słowacki wielkim poetą był.
nr zamówienia G09132366630
W obecnych czasach nasza młodzież zdecydowanie zagubiła(choć nie z własnej winy) poczucie patriotyzmu i historii naszego kraju. Jako Polacy możemy się poszczycić wspaniałymi bohaterami, patriotami a przy tym często również pisarzami. Pozostawili oni wybitne dzieła które dziś są młodzieży nieznane a stanowią ogromną wartość zarówno historyczną jak i literacką.
Lektury szkolne powinny przede wszystkim kształcić a nie bawić (choć jedno nie wyklucza drugiego). Dobra książka to taka która przetrwała próbę czasu tak więc sięgajmy dalej jak bliżej.
Niezmiernie ciężko wskazać tą jedną książkę
Teodor Parnicki Srebrne Orły
Fascynująca osoba autora, treść oraz niepowtarzalny styl powieści.
Moje inne rekomendacje to:
Witold Pilecki "Raporty z Auschwitz"
Seweryna Szmaglewska Dymy nad Birkenau
Wiesław Kielar Anus mundi
Florian Czarnyszewicz "Nadberezyńcy"
Włodzimierz Odojewski "Zasypie wszystko, zawieje..."
Józef Mackiewicz Katyń. Zbrodnia bez sądu i kary
Józef Mackiewicz Lewa wolna
Józef Mackiewicz Droga donikąd
Barbara Toporska Siostry
i wiele innych (Stanisław Rembek, Sergiusz Piasecki, Marek Hłasko, Ferdynand Ossendowski, Zofia Kossak)
Nigdy też nie rozumiałem dlaczego pozycja (autor zagraniczny) nie jest lekturą szkolną?:
Markus Zusak "Złodziejka książek"
zamówienie - G09092361844
Obecne lektury szkolne często nie przyciągają młodzieży do zanurzenia się w fascynujący świat książek. Powieści takie jak "Pan Tadeusz" czy "Dziady", choć mają ogromną wartość kulturową, niestety swoim trudnym i archaicznym językiem oraz staromodnym światem przedstawionym potrafią odstraszyć potencjalnych czytelników. To może być jednym z powodów, dla których młodzi ludzie niechętnie sięgają po inne rodzaje literatury. Jestem przekonana, że wprowadzenie lektur, które są bliższe codziennym sprawom i problemom młodych ludzi, mogłoby pomóc rozwiązać problem spadku czytelnictwa.
Jedną z takich książek jest "Małe życie" autorstwa amerykańskiej pisarki Hany Yanagihary, która według mnie idealnie nadawałaby się jako lektura w szkołach średnich. Może ona na pierwszy rzut oka przerażać swoją objętością, ale porusza niezwykle istotne tematy związane z dorastaniem. Powieść ta dotyka różnych aspektów ludzkiego życia, takich jak traumy, trudności w nawiązywaniu bliskich relacji, problemy w osiąganiu sukcesów zawodowych, a także samotność i depresja. Jednak w tym morzu emocji i przeciwności losu pozostawia również miejsce na nadzieję, miłość i przyjaźń, które pomagają przetrwać nawet najtrudniejsze chwile.
Hanya Yanagihara mistrzowsko wykreowała bohaterów tej powieści. Podczas lektury towarzyszymy im przez całą ich literacką podróż, poznając ich przeszłość, osobiste walki oraz rozwijające się charaktery - od enigmatycznej przeszłości Jude'a po niezachwianą lojalność Willema. Jednym z głównych aspektów, na których autorka się skupia najbardziej, jest przyjaźń między głównymi postaciami. Ta więź jest zarówno podnosząca na duchu, jak i miażdżąca serce na tysiące kawałków. Siła przyjaźni i bliskości jest zarówno poruszająca, jak i bliska sercu czytelnika. Uczucia skrywane głęboko w sercu, duchy przeszłości oraz ewoluujące relacje wydają się autentyczne i łatwo jest się z nimi utożsamiać.
Bohaterowie powieści stawiają czoła życiowym wyzwaniom i przeciwnościom losu, a mimo to wykazują niezwykłą determinację w dążeniu do swoich celów. Ich walka może stanowić inspirację dla młodzieży, aby odważnie stawiać czoła własnym trudnościom i rozwijać hart ducha. "Małe życie" to prawdziwa podróż przez emocje i doświadczenia ludzkiego bytowania. Rzuca światło na trudności związane z dorastaniem i zmusza czytelników do refleksji nad własnym życiem, relacjami i podejmowanymi decyzjami.
Dodanie tej powieści do kanonu lektur szkolnych może pomóc młodym dorosłym zrozumieć, że dorosłość to nie tylko seria sukcesów i radości, ale także konieczność podejmowania czasem trudnych decyzji oraz stawiania czoła swoim własnym demonom, dlatego też uważam, że jest to znakomity materiał do głębokich analiz, dyskusji i refleksji na zajęciach z języka polskiego.
Zamówienie G09122365517
Do kanonu lektur szkolnych włączyłbym książkę Kurta Vonneguta pt. "Śniadanie Mistrzów". Ta pełna ironii i humoru opowieść ukazuje historię spotkania dwóch bohaterów: Dwayne'a Hoovera - sprzedawcy samochodów, który myśli, że ludzie są maszynami, z Kilgorem Troutem - mało znanym autorem powieści fantastyczno-naukowych, przekonanym o końcu swojego życia. Książka w inteligentny sposób porusza aktualne problemy, z którymi borykamy się na co dzień: np. dehumanizacji jednostki w społeczeństwie zdominowanym przez technologię, degradację środowiska naturalnego i konflikty zbrojne na świecie. Pozycja ta stwarza czytelnikowi możliwość głębokiej refleksji.
G09122365544
GA09102362443
Moim marzeniem jest, aby do kanonu lektur szkolnych trafiły powieści Carlosa Ruiza Zafona z serii Cmentarz zapomnianych książek o tytułach: Gra Anioła, Cień wiatru, Labirynt duchów oraz Więzień nieba.
Wskazane powyżej powieści Zafona łączą w sobie w mistrzowski sposób dziecinną fascynację czymś, co jeszcze nieznane oraz nutkę magii zarezerwowaną tylko dla dzieci, z ogromną dorosłością autora oraz Hiszpanię tamtych lat. Powieści z serii Cmentarz zapomnianych książek są w stanie doskonale sprostać każdemu czytelnikowi, od najmłodszych do tych nieco starszych.
Kolejną zaletą wskazanych powieści jest fakt, że pomimo tworzenia formalnej serii można je czytać osobno, bez uszczerbku dla całości. Niezwykle ważne jest, że można je także czytać w dowolnej kolejności, co pozwala sprostać dzieciom na różnym poziomie nauczania.
Myśląc o Cmentarzu niezapomnianych książek nie można nie wspomnieć o kapitalnej warstwie fabularnej, która wraz z fenomenalnie zbudowanymi postaciami jest w stanie przekonać nawet najbardziej wymagającego czytelnika. I to jest najważniejsze! Chcąc zachęcić dzieci i młodzież do codziennego czytania, wykreować u nich pewną modę na czytanie, należy podsuwać im właśnie takie powieści! Powieści, które ich pochłoną bez reszty, powieści, z których bohaterami będą mogli się utożsamiać.
I właśnie na tym polu książki Carlosa Ruiza Zafona są gwarancją sukcesu, dlatego też marzę o tym, żeby trafiły do kanonu lektur szkolnych na różnych etapach nauczania.
Zastanawiając się, jaką książkę dodałabym do kanonu lektur szkolnych dla młodzieży, skupiłam się na dziele literackim, które nie tylko dostarcza wartościowej rozrywki, ale także przyczynia się do rozwijania wyobraźni, rozbudzania empatii i pobudzania do refleksji nad ważnymi kwestiami społecznymi. "Pokolenie zmiany" Justyny Sucheckiej jest jednym z wielu możliwych kandydatów, którzy spełniają te kryteria. Dlaczego "Pokolenie zmiany" mogłoby być wartościową lekturą szkolną? Tematyka książki jest bardzo na czasie. Autorka opisuje życie i wyzwania młodego pokolenia, które dorasta w trudnych czasach, zmieniającym się społeczeństwie i świecie. Porusza tematy takie jak technologia, globalizacja, relacje międzyludzkie i dążenie do spełnienia osobistego. Te tematy są nadal bardzo aktualne i istotne dla młodych ludzi, co może ułatwić zrozumienie i identyfikację z jej treściami. Książka pozwala czytelnikom wczuć się w sytuacje i emocje głównych bohaterów, co może pomóc w rozwijaniu empatii i zrozumieniu różnych perspektyw życiowych. To ważne dla kształtowania empatycznych i otwartych na różnorodność jednostek. Książka porusza wiele ważnych kwestii, takich jak poszukiwanie sensu życia, znaczenie relacji międzyludzkich, samorealizacja czy wpływ technologii na nasze życie. Daje to czytelnikom możliwość refleksji nad własnymi wartościami i wyborami. "Pokolenie zmiany" Justyny Sucheckiej, ze względu na swoją aktualność i wartościową treść, może być idealną pozycją by zainteresować młodego czytelnika, by z chęcią sięgnął po książkę.
G09082359924P
Książką którą, chciałabym dodać do kanonu lektur była by " Zanim Wystygnie Kawa" od Toshikazu Kawaguchi. Jest to gatynek literatury pięknej, dlatego musiałaby być ona lekturą dla starszych klas jednak jest bardzo wartościowa i naprawdę wartą przeczytania, już mówię w jaki sposób, książka opowiada o pewnej zapomnianej kawiarni, która przenosi ludzi w czasie, ale są pewne zasady, najważniejszą zasadą jest wypicie kawy zanim wystygnie jeśli się tego nie zrobi czekają nas konsekwencje. Książka ma 4 rozdziały każdy opowiada o innej osobie która chce się przenieś w czasie.
Pierwszy rozdział opowiada o kochankach, wszystko zaczyna się od przyjścia pewnej kobiety do kawairni, którą zostawił mężczyzna by wyruszyć w świat i budować swoją karierę jednak ona chce go zobaczyć jeszcze raz po raz ostatni, gdy cofa się w czasie spotykając go, on ją prosi żeby ta poczekala na niego, aż wróci. Dzięki temu nadal miała nadzieję na ich związek.
Drugi rozdział opowiada o mężu i żonie niestety mąż kobiety ma Alzheimera przez co nie pamieta jej, ona chce po raz ostatni z nim porozmawiać za czasów kiedy jeszcze nie chorował. Gdy cofa sie w czasie okazuje się że Mąż ma dla niej pewien list, w nim pisze o tym że jest świadomy swojej choroby oraz że coraz mniej rzeczy pamięta ale chce żeby ona żyła dalej szczęśliwa, nie chce jej martwić
. Są jeszcze dwa rozdziały "Siostry" oraz "Matka i dziecko" wszystkie te rozdziały są bardzo wzruszające przez co pokazują wiele wartości żeby doceniać swoje życie oraz poświęcać ludzią, których kochasz należyty czas. Moim zdaniem Książka jest jedną z najlepszych jaką czytałam jest wzruszająca i pełna emocji, uczy wielu potrzebnych i cennych rzeczy przez co myślę że nadawała by się jako lektura szkolna.
Chciałbym, żeby w kanonie lektur pod koniec podstawówki albo w liceum pojawiła się jakaś książka Toma Clancyego - myślę, że świetnie sprawdziłby się Czerwony królik, chociaż według mnie są lepsze.
Clancy jest jednym z najbardziej znanych pisarzy amerykańskich końca XX wieku i autorem wielu bestsellerów, więc umieszczenie go w kanonie jest w pełni uzasadnione. Czerwony królik pozwoli pokazać uczniom, na czym polega gatunek political fiction, a sama historia oparta jest o wydarzenie, o których mogą jeszcze porozmawiać z rodzicami lub dziadkami - zamachu na Jana Pawła II. Omówienie powieści pokaże uczniom, jak wyglądało życie po obu stronach Muru Berlińskiego w latach 80 XX wieku (kolejny aspekt do dyskusji w domu) oraz jaką rolę pełniły wywiady w czasach Zimnej Wojny, co pozwala lepiej zrozumieć dzisiejszy świat. Można też pokazać uczniom, jak odróżniać wydarzenia prawdziwe od fikcji autora, co przyda się przy identyfikacji fake newsów na co dzień. No i jest to książka sensacyjna pełna akcji, czego mi zawsze brakowało na lekcjach polskiego.
G09032353363
Proponuję: Sapiens. Od zwierząt do bogów - Yuval Noah Harari
Ups.. A może jednak nic nie proponuję?
Po co nam ta czy inna wiedza?
Czy naprawdę tak ważne jest to co już było?
Jak wyglądała ewolucja?
Dlaczego przetrwał nasz gatunek?
Nie wystarczy nam Tu i teraz?
Przecież mamy AI. Zapytamy jakiś ChatXYZ i dostaniemy wszystko czego chcemy.
Nie ma sensu czytać i tracić czas. Idźmy spać. Spać jako gatunek. Może inne mądrzejsze gatunki zaludnią ziemię.
A może jednak warto? Warto, aby do kanonu lektur trafiła książka Harariego? Czy sprawi ona, że choć na chwilę zastanowimy się co tkwi w naszych genach? Jak ewoluowaliśmy? Może dowiemy się czegoś nowego? Może zainspirujemy się do innych dociekań? Może podyskutujemy? Może będziemy chcieli się dalej rozwijać?
Dużo tego może.
Może przetrwamy.
Zamówienie GA09082360509
Z lekturami szkolnymi jest jeden poważny problem - przymus ich czytania potrafi skutecznie do nich zniechęcić. Wiele wspaniałych książek - tylko dlatego, że były obowiązkowe - zostało zignorowanych przez młodych, potencjalnych czytelników. Nie można się temu dziwić. Bunt jest nieodłącznym elementem budowania własnej tożsamości lub - szerzej - społeczności.
Twórcy spisu lektur obowiązkowych powinni mieć to na uwadze i proponować takie książki, które nie zniechęcałyby już na starcie. Ciężko wyobrazić sobie listy lektur bez Mickiewicza? Na pewno tak, warto jednak tę wyobraźnię ćwiczyć i dążyć do zmiany, która sprawi, że młodzi ludzie sami będą po klasyków sięgać. Co więcej, będą to robić wtedy, gdy będą na to gotowi.
Z dostępnych na rynku książek, wartą dodania do spisu lektur byłaby książka, która traktuje o książkach. Książka, która opowiada historie książek, czyniąc je głównymi bohaterkami snutej opowieści. Książka, która mówi, jak powinno się traktować książki, jak należy je czytać i dlaczego warto to robić. Książka, która pozwoli ujrzeć ukryte życie książek, ujawniając oczom ich niewidzialną duszę. Książka, której siłą jest przedstawienie siły, jaką posiadają książki.
Taka książka ukazała się w Polsce w tym roku i mowa jest o książce japońskiego pisarza, Sasuke Natsukawy, która opowiada [o] kocie, który ratował książki. Niewątpliwą zaletą tej lektury jest również jej lekkość i prostota, które nie przeszkadzają autorowi w poruszaniu spraw ważnych i - co wobec dyskutowanego problemu zdaje się najistotniejsze - aktualnych. Wszystko to podane w fantastycznej, ale nie przesadzonej, oprawie, pozwala zanurzyć się w historii całym sobą, przypominając, że są w życiu rzeczy, które warto pielęgnować.
Numer zamówienia G09022352218P
G09072359625
Według mnie powinna to być seria Harrego Pottera J.K. Rowling. To książka, która mnie skutecznie w młodym wieku zachęciła do czytania. A jestem pewna, że nie byłam jedyna. Tak naprawdę to jej zawdzięczam moją miłość do książek. Harry Potter niesie ze sobą wartości, które powinny być przekazywane dalej. Porusza takie tematy jak miłość i przyjaźń, odwaga i determinacja oraz walka z przeciwnościami losu. Daje nadzieję I podnosi na duchu wszystkich, którzy są inni od rówieśników czy to z powodu wyglądu, charakteru, czy zachowania. Jak żadna inna pozycja uczy dzieci tolerancji i tego, że każdy ma swoje miejsce na tym świecie. Dodatkowo książka ta inspiruje młodych ludzi do działania. Uczy tego, że nie można być biernym, a przy tych wszystkich zaletach jest niesamowicie zabawna i wciągająca. Byłaby to na pewno jedna z niewielu lektur, od których ciężko się oderwać.
G09052356310
Nie klasyka polska, w ogóle nie literatura rodzima, ale krótka i przyjemna bajka (jak wydawać by się mogło) - "Kto zabrał mój ser? Opowieść dla młodzieży".
Wydana w 1998, a dalej niesamowicie aktualna opowieść o bohaterach, którzy mają zupełnie różne charaktery i cele. Piękna opowieść o ich właśnie dążeniu do celu, którym jest tytułowy "ser".
Dlaczego brakuje mi jej w kanonie lektur?
Pędzimy, cały czas pędzimy, coraz szybciej... coraz szybciej też zmienia się świat, który nas otacza, a od tego jak sprawnie przystosujemy się do zmian zależy czy uda nam się osiągnąć/ utrzymać cel.
Książka mimo ilości stron (jest bardzo krótka), napisana jest tak, że na różnych etapach życia, można wychwycić inne przesłanie - odpowiednie dla siebie.
Sama trafiłam na nią jako nastolatka, po kilku latach znów wpadła mi w ręce - za każdym razem miałam inne przemyślenia. Za każdym razem otwierałam szeroko oczy.. :)
Od dnia, gdy zostałam mamą
Myśl mam w głowię wciąż tę samą:
Co tu zrobić z Małą Liczką,
By być chciała Czytelniczką?
Przykład z matek biorą córy -
Sama książek czytam góry -
Ale, chociaż pamięć mglista,
Jeszcze straszy lektur lista.
Jasne: dzieła epokowe,
Ważne, mądre, lecz nie nowe,
Wiec by dzieci zaciekawić
Proponuję tam dostawić:
1. Dla Dzieciaków z klas 1-3: "Hedwiga" Fridy Nilsson, bo jest książką prostą, napisaną z humorem który bawi dzieciaki i pozwalającą odkryć, że każde dziecko ma swoje małe-wielkie problemy, które zawsze są ważne.
2. Starszakom w klasach 4-6: "Ariol. Wszyscy jesteśmy osiołkami" Emmanuela Guiberta, bo sądzę, że wprowadzenie komiksu może świetnie urozmaicić listę lektur i skutecznie zachęcić do czytania, szczególnie wtedy, kiedy komiks pomaga się odnaleźć w coraz bardziej skomplikowanej rzeczywistości kolejnych klas szkoły podstawowej.
3.Młodszej Młodzieży w klasach 7-8: "Złodziejka książek" Markusa Zusaka, która szczególnie w obecnych czasach może pokazać jak wielkie szczęście mamy żyjąc w kraju i czasie bez wojny. Ciekawy sposób prowadzenia narracji powinien skutecznie utrzymać uwagę młodego czytelnika, a treść pozwoli na otwarcie dyskusji nie tylko o wojnie, ale również o ludziach i tym, że dobro i zło czasem mieszają się ze sobą.
4. Młodzieży w liceach i technikach: "Nie powiem Ci, że wszystko będzie dobrze" Justyny Sucheckiej, ponieważ uważam, że zdrowie psychiczne młodzieży jest niezwykle istotnym, a jednocześnie delikatnym tematem. Ważne, żeby młodzież dowiedziała się na jakie sygnały zwracać uwagę, gdzie szukać wsparcia i przede wszystkim, że zawsze warto szukać wyjścia z kryzysu. Sądzę, że w czasie omawiania tej lektury warto byłoby też odnieść się do tematu na godzinie wychowawczej lub specjalnym spotkaniu z psychologiem.
Zamówienie nr G0905235587
GA09042355620
No dobra, może polecę klasyką ale skoro mówimy o lekturach szkolnych, to moim zdaniem zdecydowanie powinien dołączyć do nich Wiedźmin Andrzeja Sapkowskiego Dlaczego? Po pierwsze, to dzieło, które zdobyło uznanie na całym świecie. Po drugie Mamy tu elementy z naszego folkloru, naszej kultury, a wszystko to spakowane w naprawdę dobrą historię.
Wiedźmin to książka, która naprawdę zmusza do myślenia. Nie mamy tu prostego podziału na dobro i zło. Geralt musi ciągle podejmować trudne wybory, co jest świetnym materiałem do dyskusji na lekcjach. Może to być fajny sposób, żeby podyskutować o etyce, zamiast klepać definicje na pamięć.
I na koniec, język Sapkowskiego to coś, co może nauczyć interpretacji tekstu. To nie jest "łatwa" literatura. Są dwuznaczności, jest humor i ironia. To wszystko może pomóc w rozwoju umiejętności analizy tekstu u młodych ludzi.
No i przede wszystkim, Wiedźmin to po prostu fajna książka. Taka która nawet "książkowego sceptyka" może przekonać, że literatura też może być ciekawa ;)
G09012347805
Książka zero, mimo wydania parę lat temu nadal aktualna w dobie gdy każdy co chwila udostępnia dane w sieci oraz nosi przy sobie smartphone z włączonymi usługami, oczywiście wizja nie sprawdziła się w książce albo może tego nie enemy ile z firm takich jak google, facebook, microsoft czy Apple wiedzą o nas.
Wizja wszechobecnych informacji która dużym stopniu przestała być utopią przestawia świat w którym podobno nic się nie ukryje. Wystarczy że raz coś wpiszemy a za chwilę mamy reklamy.
Ksiazka uświadomi o walce o nasza prywatność oraz czytelnicy zastanowią się czy chcą tak wszystko udostępniać.
G09032353306
Może dlatego, że czasy lektur już dawno za mną, zawsze z rozrzewnieniem wspominam każdą przeczytaną z tego tytułu książkę. Wiele z nich weszło do mojego kanonu lektur na stałe i często do nich wracam, zarówno prywatnie, jak i zawodowo (jestem nauczycielką w szkole podstawowej). Jednak jednej z moich ukochanych książek w zestawie lektur nie znajdziecie - to pozycja Kennetha Grahamea O czym szumią wierzby. To w niej, na łące przyległej do leniwie płynącej rzeki i w gąszczu tajemniczej i złowrogiej puszczy, spotkacie nieporadnego Krecika, mądrego i roztropnego Szczura Wodnego, poważanego i szanowanego Borsuka oraz niefrasobliwego i pełnego szalonych pomysłów Ropucha. Poznacie siłę przyjaźni, powagę odpowiedzialności i radość płynącą z przebywania na łonie przyrody. Dowiecie się także, że słowo KONSEKWENCJE dotyczy każdego, nawet najbardziej zakręconego i szalonego osobnika. Zatem w czekające nas już niedługo zimowe wieczory, otuleni mięciutkim kocykiem usiądźcie wygodnie w fotelu i delektując się wyborną gorącą czekoladą powróćcie myślami do cudownych, leniwie płynących letnich dni, aby z bohaterami proponowanej przeze mnie lektury przeżywać przygody zwierzęcych przyjaciół.