Fantazje są wytworem naszej wyobraźni. To właśnie wyobraźnia jako pierwsza wprowadza nas w arkana miłości i seksualności. To ona karmi nas b

Fantazje są wytworem naszej wyobraźni. To właśnie wyobraźnia jako pierwsza wprowadza nas w arkana miłości i seksualności. To ona karmi nas bogactwem przeżyć na długo przed pierwszym pocałunkiem, pierwszym dotykiem i tak długo oczekiwaną inicjacją. Wyobrażając sobie konkretne zachowania, poznajemy, co nas podnieca, a co na nas nie działa.

Może się też okazać, że na poziomie świadomości pewne zachowania seksualne uważamy za grzeszne, niedopuszczalne, bo tak mówi norma społeczna, i z niepokojem stwierdzamy, że fantazja o tym zachowaniu nas podnieca. Fantazje erotyczne są całkiem normalnym i naturalnym fenomenem psychiki, czymś, co składa się na naszą seksualność. Ujawniają się w nich zarówno nasze indywidualne cechy osobowości, jak i warunki społeczne, w jakich dojrzewaliśmy. A także różne mity i przesądy, którymi nasiąkamy. Na treść fantazji będą miały wpływ obejrzane filmy, przeczytane lektury, odbyte rozmowy. Fantazjując, przypominamy sobie różne zdarzenia z przeszłości, dajemy ujście marzeniom i oczekiwaniom. To właśnie fantazje czasem sygnalizują nam niezaspokojone potrzeby seksualne, niekiedy mają one także moc terapeutyczną – dzięki nim zaspokajamy potrzebę bliskości z kochaną osobą. Fantazje mogą odzwierciedlać niezadowolenie lub rozczarowanie z aktualnego związku, mogą wyrażać uczucie niedosytu erotycznego. Ale marzenia erotyczne rodzą się też wtedy, gdy partnerzy bardzo się kochają i są dla siebie nawzajem atrakcyjni. Dla niektórych fantazje mogą stanowić wyraz kompensowania sobie zachowań, do których nie dojdzie, bo wiadomo, że partner lub partnerka nigdy się na coś takiego nie zgodzi. Dla innych fantazja będzie możliwością dostępu do partnera bądź partnerki całkowicie nieosiągalnego – znanej aktorki czy celebryty. Można też w fantazjach realizować nietypowe preferencje seksualne czy zachowania, których się wstydzimy, na przykład marząc o zgwałceniu.

To jedna z najczęstszych fantazji?

Tak. Poddając się woli wyimaginowanego napastnika, kobieta uwalnia się od odpowiedzialności i poczucia winy. To napastnik wymusza takie zachowania, jakich ta kobieta pragnie. Zachowując pozory przymusu, ona uwalnia się od poczucia winy, gdyż zdana jest na łaskę kogoś potężniejszego. Tak naprawdę ten gwałt nie jest formą spełnienia ukrytej potrzeby zostania zgwałconą. Kobieta w rzeczywistości wcale tego nie pragnie. Nie pragnie bólu, z którym prawdziwy gwałt jest związany. Przyjemność kryje się w samym przymusie. To przymus umożliwia spełnienie ukrytych pragnień. Uwalnia od poczucia winy i grzechu. Gwałt ukazuje skrywane myśli o tym, co kobieta chciałaby lub mogłaby zrobić, ale się powstrzymuje.

O czym jeszcze marzą kobiety?

O seksie z nieznajomym, który nie wie, kim jest kobieta, nie zna ani jej imienia, ani adresu. Kobieta ma pewność, że nigdy więcej tego mężczyzny nie spotka, może zatem pozwolić sobie na pełnię seksualnej ekspresji, na całkowity brak zahamowań, na ujawnienie rozmiaru własnego apetytu seksualnego. Wiele heteroseksualnych kobiet marzy o praktykach seksualnych z inną kobietą. Co wcale nie oznacza homoseksualnych skłonności. Kobieta z fantazji stanowi projekcję tego, co fantazjująca sądzi na swój temat. W kontakcie z inną kobietą można otrzymać to, czego nie dostarcza jej związek. Kobieta z fantazji jest czuła, doświadczona, zna wszystkie strefy erogenne, wie, jak je optymalnie stymulować, wie, jak wywołać rozkosz. A aktualny partner jest tego obrazu zupełnym przeciwieństwem. Są kobiety fantazjujące o dominacji nad mężczyzną, co pozwala im na odreagowanie codziennej zależności. Uzyskując przewagę nad mężczyzną, występując w roli agresora seksualnego, kobieta wzmacnia swoje ego. Dumna i wyzwolona czyni z mężczyzny przedmiot swojego pożądania. Z tradycyjnie pasywnej seksualnie staje się aktywna, dostarcza tylko tyle przyjemności, na ile sama ma ochotę. Można w ten sposób potwierdzić swoją erotyczną wartość. Z fantazjami o dominacji korespondują fantazje o uwiedzeniu młodych niedoświadczonych chłopców, których kobieta wprowadza w świat erotyki.

A o czym marzą mężczyźni?

Mężczyźni są z natury poligamiczni i pragną kochać się dużo i często z wieloma kobietami. Ponieważ te inne kobiety zwykle należą już do innych mężczyzn lub po prostu są nieosiągalne, pozostaje tylko pomarzyć. Tymczasem aktualne partnerki lub żony potrafią skutecznie okiełznać ich pragnienia. Zatem mężczyźni marzą i fantazjują: o byłej dziewczynie, o koleżance z pracy, sąsiadce, znanej aktorce lub piosenkarce, księżniczce z krwi i kości, o długonogiej blondynce z filmu porno, o nauczycielce angielskiego, nieznajomej z windy. Generalnie wszystkie one są wiecznie młode, seksualnie nienasycone, perwersyjne, wyuzdane i doświadczone w arkanach miłości. I koniecznie chcą się kochać na okrągło. W przeciwieństwie do tej, która niweczy tak dobrze zapowiadające się plany podbojów. Mężczyźni zawsze byli i będą wzrokowcami i to zmysł wzroku odgrywa u nich kluczową rolę w podejmowaniu aktywności seksualnej. Dlatego kobiety ubrane w zmysłową bieliznę, lateks, skórzany kombinezon i z pejczem jako atrybutem, w wysokich szpilkach, z dużymi piersiami czy o ciemnej karnacji skóry stanowią obiekt westchnień i pragnień dziesiątków z nich. Fantazje te mogą być symbolem wyrażającym wczesnodziecięce zakodowania, pierwsze skojarzenia i zachowania seksualne, jak również symboliczną formą więzi z partnerem seksualnym, z idealnym partnerem. Bywają również powiązanie z innymi fantazjami, na przykład sadomasochistycznymi.

A kiedy warto realizować fantazje? Jakie fantazje sprawią, że seks będzie lepszy?

Nie ma żadnej pewności, że będzie lepszy. W fantazji wszystko wykreowaliśmy, włącznie z naszymi odczuciami i emocjami. Natomiast w fantazji, którą chcemy zrealizować, odczucia mogą nas głęboko rozczarować. Partner będzie zachowywać się nie tak, komary mogą gryźć, pozycja sprawi ból. W filmie To właśnie seks różne aspekty seksualności przedstawione są w przerysowany sposób, jest tam też ukazana próba realizacji fantazji o gwałcie. Żona marzyła o tym, żeby zostać zgwałconą, mężowi to nie do końca odpowiadało, ale starał się wychodzić naprzeciw jej oczekiwaniom i napadał ją regularnie. Oczywiście ona za każdym razem rozpoznawała go, co ją rozczarowywało. Pewnego dnia zostali napadnięciu na podziemnym parkingu. Po ogłuszeniu męża dwóch zamaskowanych napastników rzuciło się na żonę. I nie było już tak pięknie jak w fantazji. Tymczasem to mąż wreszcie stanął na wysokości zadania i sprokurował tę scenę. W całym zamieszaniu zdołał się ukryć i przebrać, a gdy dołączył do sprawców, ci się wycofali. Jednak kobieta uwierzyła, że zostanie naprawdę zgwałcona i zamiast poddać się woli napastnika, zmasakrowała potencjalnego gwałciciela, którym był jej mąż. Skończyło się na tym, że mężczyzna wylądował w szpitalu. Kolejna próba realizacji fantazji o gwałcie zakończyła się fiaskiem, a nie przyjemnością. Jeżeli mamy wspólnie realizować fantazję, to przede wszystkim obydwoje musimy mieć pełne przekonanie, że chcemy ją zrealizować. Ponieważ jest to wspólna decyzja, nie można potem sobie wyrzucać, że coś poszło nie tak, albo mieć do siebie żal. Jeden z moich pacjentów namawiał żonę, aby kochać się w trójkącie. W układzie dwóch facetów, a ona jedna. Ona początkowo nie chciała, ale w końcu dla świętego spokoju się zgodziła. Mąż przyszedł z kolegą. Gdy ona się temu koledze oddawała, pacjenta ogarnęła zazdrość. Wyrzucił kolegę, a żonie naubliżał, że jest kurwą, ponieważ, jak to określił: „Zbyt ochoczo dupą ruszała, a nie powinna”.

A jeśli ktoś ma „skromne” fantazje, dajmy na to marzy o seksie analnym?

To może, zamiast powiedzieć wprost, zacząć w czasie kontaktu seksualnego delikatnie pieścić okolice odbytu palcem lub językiem. Aby pokazać drugiej stronie, że ta okolica jest również strefą erogenną. Może też zaproponować wspólne obejrzenie Ostatniego tanga w Paryżu, zaliczanego już do klasyki kina, a po filmie nawiązać do słynnej sceny z masłem i zasugerować odegranie jej w sypialni. Musimy jednak pamiętać, że to, co wygląda podniecająco na filmie lub w fantazji, w rzeczywistości może być rozczarowujące. W realu partnerka zamiast krzyczeć z rozkoszy, może krzyczeć z bólu.

Czyli jeśli już przechodzimy do realizacji fantazji, to układamy wspólny scenariusz?

Realizujemy wyłącznie wspólne scenariusze. Musimy pamiętać, że w dowolnym momencie druga strona ma prawo się wycofać i nie spotka się z tego powodu z wyrzutami. Rozmawiając z pacjentami o ich życiu seksualnym, spotykam się również z sytuacjami, w których podzielenie się swoją fantazją spotkało się z aplauzem drugiej strony. Wspólne zrealizowanie nawet najbardziej dziwnej fantazji sprawiło partnerom wiele przyjemności. Ludzie realizują różne fantazje: współżycia w kinie, w przebieralniach, na łące, w samochodzie, w windzie. Nawet jeśli się coś nie uda, bo winda się zatrzyma za szybko, to i tak sprawia to mnóstwo frajdy. Wszystko zależy od osobowości i otwartości pary. Czasami niektórych fantazji bezpieczniej nie realizować, jeżeli miałoby się potem okazać, że nie dorośliśmy do tego, by je wprowadzać w życie.


* Artykuł stanowi fragment książki pt. „Bez pruderii” Andrzej Depko, Edyta Hetmanowska, Iga Przybyszewska https://ebookpoint.pl/ksiazki/e_1oq2.htm (Dom Wydawniczy PWN).

Zrzut ekranu 2016-03-09 10.04.31

Czas trwania promocji: 09.03.2016 — 09.03.2016