ODBIERZ TWÓJ BONUS :: »

Recenzje

3D Studio MAX

Wydawnictwo Helion wprowadziło do sprzedaży książkę o programie 3D Studio. Książka autorstwa Joanny i Macieja Pasków jest ciekawą i od dawna oczekiwaną pozycją na polskim rynku. Książka objaśnia instalację programu, wyjaśnia i opisuje interfejs oraz przedstawia narzędzia, których znajomość jest niezbędna podczas tworzenia prostych modeli i scen. Ponadto zawiera informacje o rysowaniu, wytłaczaniu i modelowaniu brył. Oddzielny rozdział jest poświęcony edycji, modyfikacji i tworzeniu materiałów mapowanych.

Książka zawiera cenne dodatki - "MAX Uwaga", "MAX Wskazówka", "MAX Ostrzeżenie". Dołączono również dyskietkę 1,44 MB zawierającą plik z gotową sceną oraz pliki przydatne podczas poznawania aplikacji.

CADCAM Forum lipiec ’97, PJ

Protracker

Wydawnictwo HELION zasypuje ostatnio swoich Czytelników pokaźną porcją literatury na temat Amigi!

W ofercie wydawniczej znajdziemy między innymi Mobiusową pogawędkę na temat magii sygnału, podręcznik dla użytkowników A600, a także opis AsmOne’a. Kolejna wydana w tym cyklu książka to "ProTracker" Marka Binkowskiego.

Podręcznik ten to dosyć obszerny przewodnik po najbardziej chyba rozpowszechnionej wersji ProTackera-v2.3. Rozpoczyna go przydatna niemal każdemu dawka porad praktycznych i teorii, w tym informacje o przetwarzaniu analogowo-cyfrowym i cyfrowo-analogowym, wyszczególnienie zalet i wad dźwięku cyfrowego, porady na temat procesu samplowania dźwięku a także informacje o źródłach sampii. Najobszerniejszą część podręcznika stanowi opis samego programu, w którym krok po kroku omówiono wszystkie ekrany, gadżety, PLIST, operacje edycyjne, dyskowe, zarządzanie samplami i ich przetwarzanie, preferencje, klawiszologię - innymi słowy wszystko to, co początkującemu użytkownikowi jest niezbędne do pracy za pomocą tego programu. W osobnym rozdziale omówiono symboliczny zapis nutowy stosowany w ProTrackerze oraz wyszczególniono (wraz z przykładami) wszystkie polecenia sterujące. W kolejnych rozdziałach znajdziemy porad praktyczne dotyczące tworzenia listy instrumentów, przetwarzania sampli, manipulowania tempem. Bardzo ciekawym dodatkiem jest wprowadzenie w świat nut, czyli wszystko to, czego potrzebujemy by zrozumieć, a następnie swobodnie posługiwać się zapisem nutowym. Zadacie pytanie - po co to komu? Przyznam, że przydaje się. Ja sam, po paru długich latach nauki gry, dzięki zapisowi nutowemu mogę swobodnie przenosić zapis "partytury" na zapisie ProTrackera...i na odwrót. Podręcznik wieńczy kilka interesujących informacji o tym, jak tworzyć sekwencje, sztuczce wykorzystywanej do tworzenia dźwięku 14-bitowego itp. Oczywiście na końcu książki widnieje kilka dodatków, w tym podręczny słowniczek, pokaźny wydruk przykładowego utworu (moim zdaniem nie oddającego możliwości tkwiących w poleceniach sterujących), informacje o zapisie heksadecymalnym, którego znajomość podczas pracy z ProTrackerem jest bardzo przydatna, pliki konfiguracyjne i inne związane z pracą programu, tłumaczenia komunikatów ProTrockera oraz skrócona "rozpiska" poleceń sterujących ProTrockerem.

Reasumując: książka ProTrocker" to znakomity podręcznik dla początkujących muzyków, bogate omówienie wszystkich, niezbędnych do pracy cech i narzędzi ProTrackera. W każdym razie książka warta jest swojej ceny. Co prawda aż prosi się, żeby dołączyć do niej dyskietkę z przykładami, samplami i samym ProTrackerem i poprawić terminologię. Zauważyłem także poważny błąd merytoryczny, powstały raczej z winy korekty. Otóż w jednym z pierwszych rozdziałów czytamy: Ośmiobitowa zmienna może przyjmować wartości od 128 do 127 (...)". No cóż, tym razem zabrakło minusa...ProTracker ma już ładnych parę lat i do najwybitniejszych obecnie osiągnięć w dziedzinie edytorów dźwięku nie należy. Szkoda, że ten podręcznik pojawił się tak późno, w czasach, gdy użytkownik Amigi pracuje już na takich programach jak Octamed Sound Studio, czy StoneTracker. Dobrze jednak, że w ogóle tak obszerne omówienie ProTrockera zostało wydane.

Magazyn Amiga 7/1997, VOyager

TCP/IP

Książka ta jest solidnym kompendium wiedzy o protokole TCP/IP i wszystkim co jest z tym tematem związane. W zasadzie jest to podręcznik, którego charakter lepiej oddaje angielski tytuł "Teach yourself TCP/IP in 14 days" (naucz się TCP/IP w czternaście dni). Autor, programista i publicysta popularno naukowy rozpoczyna od przybliżenia pojęcia systemów otwartych warstw sieciowych i protokołów, by następnie omówić kolejno TCP/IP strukturę internetu, skupić się bardziej wnikliwie na protokole IP, a następnie TCP i UDP (User Datagram Protocol). Potem podejmuje zagadnienia związane ze śluzą (ang. Gateway) i marszrutowaniem (ang. Routing), by pierwszą część książki skończyć na omówieniu takich spraw jak Telnet, FTP czy SMTP. Dalsze rozdziały poświęcone zostały konfiguracji i administrowaniu maszyną pracującą w sieci, budowie własnej sieci w oparciu o systemy UNIX Linux Solaris czy Windows NT konfiguracji stacji roboczych pracujących pod systemem DOS lub Windows. Książka pełna jest użytecznych informacji podanych w sposób zwięzły i rzeczowy i niewątpliwie powinna się znaleźć w bibliotece każdego, kto jest zainteresowany tematem. Z ciekawostek językowych zauważyć można, że polscy tłumacze literatury anglojęzycznej pracują intensywnie nad spolszczeniem przynajmniej niektórych przyjętych terminów fachowych. Przetłumaczenie "gateway" jako "Śluza" można uznać za udany pomysł. Terminem wciąż sprawiającym kłopoty jest "routing", jakkolwiek zaproponowane tu "marszrutowanie" wydaje się być słowem o niebo lepszym od spotkanego przeze mnie gdzieś poprzednio "rutowanie".
Magazyn Internet lipiec/sierpień 1997

ABC Internetu

Z hasłem Internet spotkał się niemal każdy. Codziennie w największej światowej sieci komputerowej przebywają miliony ludzi prowadząc ożywione dyskusje tematyczne, grając w gry, robiąc zakupy w wirtualnych sklepach itp. Szacuje się, iż w Polsce do Internetu jest już podłączonych indywidualnie kilkadziesiąt tysięcy użytkowników. A przecież trzeba doliczyć jeszcze instytucje naukowe oraz firmy, które udostępniają internetowe adresy swoim pracownikom.

Książka Krzysztofa Pikonia jest adresowana do osób pragnących rozpocząć przygodę z Internetem i daje praktyczne przygotowanie do internetowego "żeglowania". Autor bardzo prostym językiem omawia podstawy najważniejszych zagadnień, a więc: strony WWW, pocztę elektroniczną, grupy dyskusyjne, FTP, Telnet itp. Na początek raczy nas krótką historią Internetu, a potem przedstawia stan obecny.

Książkę czyta się bardzo szybko. W razie jakichkolwiek kłopotów ze zrozumieniem tekstu pomocne okazują się ilustracje, które są praktycznym uzupełnieniem tekstu. Dla wielu przyszłych internautów najbardziej atrakcyjną i najbardziej interesującą częścią książki okaże się z pewnością rozdział X, poświęcony najciekawszym stronom WWW. W czytelny sposób przedstawiono adresy ze świata polityki, mediów, turystyki, branży przedsiębiorstw oraz rozmaitości. Kto ma już dostęp do Internetu może więc odwiedzić strony Sejmu RP, Unii Polityki Realnej, ONZ lub Białego Domu. Turyści mogą nie ruszając się z domu powędrować po polskich parkach narodowych, najsłynniejszych muzeach świata lub udać się w kosmos.

Książkę zamyka lista krajowych dostawców Internetu.

Dziennik Zachodni 26 czerwca 1997, (JPM)

Photoshop 3

Profesjonalistom nazwa ta wyjaśnia wszystko. Nie wtajemniczonym trzeba powiedzieć, iż Photoshop jest narzędziem do cyfrowej edycji obrazów rastrowych autorstwa firmy Adobe Systems. Photoshop otwiera zatem przed użytkownikami komputerów dysponującymi odpowiednim sprzętem zupełnie nowe możliwości w tworzeniu grafiki użytkowej i sztuki przez duże "S".

Książka Elaine Wienmanna i Petera Lourekasa objaśnia szczegółowo podstawowe metody pracy w Photoshopie. Całość wzbogacają praktyczne porady oraz duża liczba ilustracji i zrzutów ekranów. Pierwsze sześć rozdziałów zawiera wiadomości podstawowe, które pozwolą początkującym adeptom grafiki zorientować się w programie. Pozostałe rozdziały można czytać w dowolnej kolejności, a fachowe terminy są wyjaśnione w mini słowniczku pod koniec rozdziału I i w dodatku "A". Jeśli opanujemy podstawy, autorzy książki gwarantują, iż otworzą się przed nami nieograniczone możliwości edycji obrazu.

Dziennik Zachodni 26 czerwca 1997, (JPM)
Sposób płatności