ODBIERZ TWÓJ BONUS :: »

Recenzje

ASP.NET 3.5. Tworzenie portali internetowych w nurcie Web 2.0

Książka prezentuje metodologię projektowania portali na podstawie najnowszych technologii Microsoftu: ASP.NET 3.5, mechanizm LINQ i system Windows Workflow Fundation. Autor stara się wspólnie z czytelnikiem zbudować aplikację tak, by po uważnym prześledzeniu projektu, czytelnik mógł poznać zasady tworzenia portali internetowych, ich architekturę i platformę wigidżetów. A także dowiedzieć się, jak zaprojektować warstwę sieciową, zapewnić dostęp do danych, zoptymalizować środowisko ASP.NET AJAX lub zwiększyć wydajność i skalowalność serwera. Czytelnik może skorzystać z praktycznego doświadczenia autora w zakresie rozwiązywania problemów związanych z uruchomieniem i utrzymaniem witryny. Książka jest przeznaczona dla programistów aplikacji ASP.NET. Od czytelnika wymaga się znajomości języka JavaScript i środowiska ASP.NET AJAX.
NetWorld Piotr Kociatkiewicz, 03/2009

Oracle Database 11g. Programowanie w języku PL/SQL

PL/SQL jest językiem proceduralnym bazy danych Oracle. Czytając książkę, czytelnik pozna szybko semantykę, typy, struktury kontrolne i zarządzanie błędami. Zostanie wprowadzony w zagadnienia dynamicznego SQL, komunikacji między sieciami, języka Java i rozwoju aplikacji sieciowych. Dowie się, jak rozwiązać problemy związane z administrowaniem bazą danych Oracle, programowaniem w języku SQL, tworzeniem skryptów PHP i stosowaniem języka Java. Wszystkie zagadnienia są ilustrowane licznymi przykładowymi kodami programów o różnym stopniu skomplikowania - od prostych wyjaśniających działanie instrukcji, po złożone realizujące funkcje na bazie danych, które niemal bez zmian można włączać do własnych aplikacji. Książka jest skierowana do osób dopiero poznających język PL/SQL, a także tych, które pragną podnieść swoje umiejętności programowania w tym języku.
NetWorld Piotr Kociatkiewicz, 03/2009

Produkty strukturyzowane - inwestycje nowych czasów

Wprawdzie produkty strukturyzowane stały się popularne na polskim rynku dopiero w latach 2007 - 2009, to jednak opcjami handlujemy od kilku lat. Zaskakujące jest przede wszystkim to, że z powodu deprecjacji złotego i opcji walutowych stały się tematem zadziwienia dla tak wielu. Istnieje sporo odmian produktów strukturyzowanych. Na polskim rynku jest już prawie dwieście różnych instrumentów. W Wielkiej Brytanii oferta jest niemal trzykrotnie większa. Opcje walutowe stanowią przeważający komponent produktów strukturyzowanych. Te o prostej konstrukcji nazywane są opcjami waniliowymi, bo taki jest smak najpopularniejszych lodów w USA, a te bardziej skomplikowane - egzotycznymi. Autor książki stwierdza, że wbrew pozorom wiele opcji egzotycznych łatwo zrozumieć, choć niejednokrotnie trzeba poświęcić na lo sporo czasu". Można dodać, że dla firm opcje były zrozumiałe, dopóki firmy zarabiały na nich, a przestały być zrozumiale, gdy zaczęły tracić. Ta książka w przystępny sposób opisuje wiele produktów strukturyzowanych, i to zaledwie na stu stronach. Wystarczy pół dnia, aby zdobyć cenną wiedzę na ich temat.
CEO

System Windows. Najlepsze rozwiązania

Więcej na temat książki mówi angielski tytuł: Big Book of Windows Hacks". Jest to zbiór 188 konkretnych porad związanych z zaawansowaną konfiguracją Windows XP i Vista oraz najpopularniejszych aplikacji do tych systemów.
Przekształcanie stron WWW na widżety, nagrywanie rozmów VoIP, usuwanie rootkitów - te przykładowe tematy obrazują, do kogo kierowana jest ta książka. Nawet bardzo doświadczeni użytkownicy Windows znajdą w niej nieznaną sztuczkę czy pomysł na dodatkowe usprawnienie systemu. Każda porada jest niezależna od pozostałych, dzięki czemu z książki można korzystać wyrywkowo - wystarczy znaleźć w spisie treści interesujący problem i przeczytać gotowe rozwiązanie.
Jest to jedna z najlepszych książek o Windows, jakie wydano w ciągu ostatnich lat. Polecamy!
NEXT

Kompozycja. Warsztaty fotograficzne

Powiedzmy to od razu i miejmy sprawę za sobą: w książce Blue Fiera „Kompozycja” o kompozycji jest pierwszych 40 stron (od strony 23 - wcześniej są wstępy i podziękowania - do strony 63). Z pozostałej części książki da się wyłowić może drugie tyle, ale porozrzucane między fragmentami o filtrach, pomiarze światła, oświetleniu i obróbce.
Na temat samej kompozycji znajdziemy informacje użyteczne, ale dość standardowe. Znaczeniu linii, punktu, płaszczyzny i bryły poświęcono po jednej stronie na każde z zagadnień. O zagospodarowaniu kadru decyduje tradycyjny trójpodział (3 strony), ale także złoty prostokąt (1 strona). I to w zasadzie tyle o kompozycji. Później jeszcze znajdziemy co nieco o kadrowaniu portretu, zarówno jednej osoby, jak zbiorowego, atrakcyjnym ustawianiu martwej natury, co nieco o pejzażach i kompozycjach miejskich. Uzbiera się tego może następne 40 stron, czyli 1/3 objętości książki.
O wszystkim w telegraficznym skrócie
Co otrzymujemy więc oprócz rozważań o kadrowaniu? Sporo informacji na różne tematy: od porad sprzętowych, przez kwestie dotyczące oświetlenia, pomiaru światła, głębi ostrości, do obróbki i pakowania ekwipunku na wakacyjne wyjazdy. Ba, przeczytamy nawet co nieco o systemie strefowym, liczbach Wrattena i newtonowskiej teorii koloru!
Poruszonych tematów jest naprawdę mnóstwo (polecam pobranie przykładowego rozdziału, na początku którego znajduje się spis treści książki), ale potraktowane są mocno skrótowo. Ot, akapit o rozjaśnianiu, akapit o odszumianiu - jeśli ktoś nic nie wie, to się dowie, że takie operacje są możliwe, natomiast z pewnością nie da się tych informacji uznać za instrukcję.
Atutem książki jest krótki rys historyczny na początku części rozdziałów - nie tylko jest ciekawostką, ale może też stanowić źródło inspiracji. Co istotne, opisowi towarzyszą historyczne fotografie. Użyteczne są zamieszczone na koniec każdego rozdziału ćwiczenia do samodzielnego wykonania. Wprawdzie trzeba przyznać, że nie są one bardzo oryginalne ani odkrywcze, ale dla początkujących mogą być odkryciem i pomóc im w rozwoju umiejętności.
Stosunek do zamieszczonych porad mam bardzo ambiwalentny. Obok sugestii rozsądnych, są też zalecenia raczej dziwaczne, jak ta, by zdjęcia makro robić wyłącznie na w pełni otwartej przysłonie (s. 217). Bezdyskusyjną wartością książki są atrakcyjne fotografie - zróżnicowane, dobrze wydrukowane i z poprawnymi kolorami, które same w sobie mogą dostarczyć licznych inspiracji.
Góralska prawda
Poważnym problemem są informacje o wątpliwej wartości. Najbardziej irytują dezinformacje dotyczące właśnie kwestii kompozycyjnych. I tak na s. 68 mamy stwierdzenie: „obiektywy szerokokątne mają tendencję do zniekształcania obrazu przez wyolbrzymianie obiektów pierwszoplanowych”. Naprawdę owo wyolbrzymianie nie ma nic wspólnego z obiektywami, a jest efektem perspektywy - czyli bliskiej odległości do motywu znajdującego się na pierwszym planie. Być może autor jest w pełni świadom, jak jest naprawdę, a ten nieszczęsny cytat to efekt skrótu myślowego, ale, niestety, wyszły bzdury.
Przeinaczeń, zbytnich uproszczeń i generalizacji mniejszego kalibru mamy niestety sporo. Pomińmy już kwestię „naturalności” ogniskowej 50 mm i jej rzekomej identyczności z polem widzenia ludzkiego oka (s. 68) - wielu autorów powtarza tę kalkę. Na s. 72 mamy generalizację na temat gorszej jakości optycznej zoomów względem obiektywów stałoogniskowych - było to prawdą absolutną ze 20 lat temu, dzisiaj raczej należałoby to sformułować: „niektóre zoomy są gorsze optycznie od niektórych obiektywów stałoogniskowych i... odwrotnie”. Nieco wcześniej (s.70) znajduje się ostrzeżenie, że stosując teleobiektywy powinniśmy korzystać ze statywu, chyba że czas naświetlania „nie będzie dłuższy niż 1/250 sekundy”. Dlaczego akurat 1/250 sekundy i to bez odniesienia do jakiejś ogniskowej?
Nie brakuje też dziwnych tez, jak ta, jakoby obiektywy o standardowej ogniskowej wyróżniałby się brakiem efektu winietowania, ale dopiero.... po maksymalnym przymknięciu przysłony. W takich warunkach większość współczesnych obiektywów ma pomijalne przyciemnienie brzegów.
Kolejny typ dyskusyjnych informacji to porady „wzięte z sufitu”, do których użyteczności trudno się odnieść, jak propozycja, aby zamiast kupować rzekomo drogie obiektywy o ogniskowych dłuższych niż standardowe 50 mm - wypożyczać je. Tak jakby u nas na co drugiej ulicy była wypożyczalnia sprzętu fotograficznego.
Wskazane powyżej błędy różnego kalibru zostały celowo wyszukane na kilku zaledwie stronach, żeby zilustrować z jaką skalą problemu co do wiarygodności informacji mamy do czynienia.
Lepiej też nie zwracać uwagi na podane obok zdjęć zastosowane w nich parametry ekspozycji - często są bzdurne i ewidentnie niezgodne z tym, co widać na obrazku. Zabawne, że autor zaleca chodzenie z notatnikiem i zapisywanie parametrów wykonania każdego zdjęcia (s. 245), nawet mając świadomość, że aparaty cyfrowe opatrują pliki EXIF-em.
Jako podręcznik na temat kompozycji, dzieło Blue Fiera nie ma wielu atutów, bo tak naprawdę... to nie jest książka o kompozycji, tylko dość lekko napisany podręcznik dla początkujących. Owszem, mocno fragmentaryczny i wybiórczy, ze stanowczo zbyt dużą liczbą błędów i nadmiernych uproszczeń, ale mimo wszystko mogący się sprawdzić w roli jednej z lektur początkującego fotoamatora. Z pewnością nie powinna to jednak być pierwsza książka ani też jedyna. Trzeba też koniecznie weryfikować napotkaną tutaj wiedzę, ale początkujący powinni serio potraktować propozycje zawartych w książce ćwiczeń - książka książką, a najlepiej się uczyć praktykując z aparatem w dłoni.
Digital Foto Video Piotr Dębek
Sposób płatności
Zabrania się wykorzystania treści strony do celów eksploracji tekstu i danych (TDM), w tym eksploracji w celu szkolenia technologii AI i innych systemów uczenia maszynowego. It is forbidden to use the content of the site for text and data mining (TDM), including mining for training AI technologies and other machine learning systems.