ODBIERZ TWÓJ BONUS :: »

Telewizor w domku dziecięcym jako patologia rodzicielska

Wydawnictwo:
SELF-PUBLISHER
Ocena:
Bądź pierwszym, który oceni tę książkę
Stron:
25
Dostępny format:
     PDF
Czytaj fragment

Ebook

80,00 zł

Dodaj do koszyka lub Kup na prezent Kup 1-kliknięciem

Przenieś na półkę

Do przechowalni

  W tym dialogu pedagogicznym rozmowa tyczy się w przeważającej mierze domków dziecięcych, wykonywanych z tanich materiałów, oraz pewnego konkretnego takiego obiektu, w którym funkcjonuje telewizor. Następuje tutaj zatem wyczerpujące studium przypadku, bardzo wartościowe i nowatorskie. Zaś dyskusja problemowa opiera się na atmosferze życzliwości i łagodności. Wymyślona przyjaciółka resocjalizacyjnego pedagoga konwersuje z nim miło oraz mądrze. Komunikacyjna partnerka nosi imiona: Sylwia Wiktoria.
  Ten traktat z zakresu nauk społecznych odnosi się krytycznie wobec umiejscawiania w drewnianych miejscach rekreacyjno-wypoczynkowych telewizorów, nosi on przesłanie niestosowności rozważanej rodzicielskiej inwestycji. Same już drewniane domki dziecięce zostają poddane tu obiektywnej, szczegółowej i rzetelnej filozoficznej krytyce. Zabawowe, hermetyczne środowiska uznane są tutaj za niewłaściwe środki, za przestarzałe anachronizmy, nie pasują one do dzisiejszych nowoczesnych czasów, gdzie wszechobecnie występują wspaniałe wytwory kulturowe i techniczne, niejednokrotnie lepiej oddziaływujące na dzieci, toteż bardziej dobroczynnie. Obaj występujący w tekście rozmówcy znają się na pedagogice, psychologii, zajęciowości oraz na prawie. Poprawnie podchodzą do tematu.
  Jeżeli chodzi o sąsiadujące działki, fakt istnienia szpetnego domku dziecięcego i jego hałaśliwego używania przez dziecko stanowi na gruncie cywilnego prawodawstwa szkodliwą immisję. Oto bowiem, gdy młoda istota krzyczy, wrzeszczy, działa, biega, bawi się, kiedy wykorzystuje małą przestrzeń zabawy do integracji z podobnymi sobie, energicznymi rówieśnikami, na pobliskie nieruchomości raz po raz sprowadzane są niekorzystne niegodziwości, wprowadzające zirytowanie i nieprzyjemne doznania emocjonalne. Nie tylko chodzi tutaj o zjawisko fizyczne hałasu. Okazuje się równie ważny także brak estetyczności prymitywnych, drewnianych domków, zwłaszcza gdy są one piętrowe, wysokie, duże, nie zaś parterowe i małe. Stale wtedy degradują domki krajobraz - swoim wyglądem, one wpływają ujemnie na krajobrazowe walory. Takie domeczki nie muszą być zawieszane na drzewach, lecz mogą nawet posiadać fundamenty, nie muszą być koniecznie niekolosalne. Pojawiają się w życiu społecznym takie budowlane koszmary, które można by określić wypasionymi. A analizowany w utworze rodzic zamontował w domku dziecięcym niestosowny telewizor.
  Techniczny przedmiot, w ulokowanym na świeżym powietrzu domku dla dziecka, to coś złego i patologicznego. Nie powinno się montować i zapewniać tam telewizora. Nie ma dla niego tam miejsca. Domki dziecięce, jeżeli już są, to posiadają odpowiednie, adekwatne wyposażenie - skromne i pasujące. Za stan wyposażenia takiego obiektu odpowiada rodzic.
  Charakterystyczną cechą standardowych domków drewnianych jest pewna początkowa pustość ich wnętrz, i to dopiero na drodze eksploatacji obiektu dziecko może wnętrze zapełnić, choćby może organizm zamalować ściany farbkami, wstawić może skrzynie pełne tajemnic, czy urządzić swój artystyczny warsztat do zajęciowej autoterapii. W domku dziecięcym mogą zachodzić różne zabawy, inspirowane życiem codziennym oraz postaciami fantastycznymi, jak również inscenizacje. Z kolei gdy dziecko jest w stanie, gdy jest ono odpowiednio dojrzałe, to w czasie remontów może pomagać swojemu ojcu i uczestniczyć w dobroczynnej ergoterapii. A jednocześnie zdolne dziecko - różnej płci, niekoniecznie tylko nastoletni chłopiec - może pomagać swojemu rodzicowi podczas budowy domku, coś nosić chociażby, dotrzymywać towarzystwa, kroku, próbować uczyć się używania wiertarki oraz innych sprzętów... Oddziaływania wychowawcze i terapeutyczne muszą być jednak dostosowane do wieku, możliwości i zdrowia podopiecznego organizmu. W traktacie tym są opisane zalety używania dziecięcego domku przez młodych, nie zostały one wcale pominięte.
  Wspaniały utwór podejmuje między innymi problem telewizora jako środka dydaktyczno-wychowawczego oraz terapeutycznego. Kiedy młody widz ogląda na sprzęcie, w swoim pokoju chociażby albo w salonie z rodziną, pouczające bajki bądź dydaktyczne filmy fabularne i animowane, pozbawione motywów przemocy, oglądanie pozytywnie może na dziecko wpłynąć. Oto podopieczny może nauczyć się wzorów poprawnego zachowania w określonych sytuacjach i kontekstach społecznych, przyjmować potrafi wzory kulturowe: na przykład osobowe. Odpowiednio skonstruowane postacie, dobre, prospołeczne i grzeczne, sprawiedliwie czyniące oraz unikające przemocy, pełnią funkcję edukacyjną, inspirującą - motywują zatem do przejawiania zachowań właściwych, uczą norm. Dziecko, oglądając filmy dobre, uczy się rodzimego języka, poszerza swoje słownictwo, a także horyzonty wiedzowe. Może nabywać jakieś praktyczne umiejętności. Telewizor jednak może stać w złym miejscu...
  Moja książeczka przeznaczona jest do czytania dla rodziców. Z całego serca zapraszam do jej przeczytania. Traktat ma za zadanie zniechęcić do budowania domków z drewna rodziców.   

Patryk Daniel Garkowski, 14.11.2021

Wybrane bestsellery

Patryk Daniel Garkowski - pozostałe książki

self publisher - inne książki

Zamknij

Przenieś na półkę
Dodano produkt na półkę
Usunięto produkt z półki
Przeniesiono produkt do archiwum
Przeniesiono produkt do biblioteki

Zamknij

Wybierz metodę płatności

Ebook
80,00 zł
Dodaj do koszyka
Sposób płatności