Szwoleżer z Sułkowic Kazimierz Dymek
- Autor:
- Kazimierz Dymek
- Wydawnictwo:
- BEL Studio
- Ocena:
- Stron:
- 408
- Dostępny format:
-
PDF
Czytaj fragment
Opis
książki
:
Szwoleżer z Sułkowic
Ze wstępu
Latem roku 1920 wojna z Sowietami rozgorzała w pełni, płonęły wschodnie połacie kraju, a cofające się na całej długości
frontu wojska polskie opierały się już o linię Bugu i Wisły. Coraz bardziej realne stawało się okrążenie Warszawy.
Na długim, rozciągającym się od północnych do południowych granic froncie, trwały zażarte walki. Z nieustannymi atakami oddziałów
bolszewickich ścierały się armie, dywizje, brygady i pułki.
W okopach walczyła wyczerpana ciągłymi marszami i bojami piechota, coraz mniej liczna kawaleria ponawiała kolejne szarże
na wroga, przetrzebiona artyleria coraz słabiej ostrzeliwała wykryte cele.
Podobnie jak inne miasta w Polsce, takoż i jej stolica żyła w ogromnym niepokoju. Na dworce Wileński, Gdański, Główny
i inne docierały coraz dłuższe pociągi z rannymi. Po ogłoszeniu totalnej mobilizacji sił i środków pociągi te wracały na północ,
wschód i południe, wioząc powołanych do wojska rezerwistów i zaopatrzenie wojenne.
Wszystko dla frontu! krzyczały rozklejane wszędzie plakaty mobilizacyjne, przed którymi gromadzili się coraz bardziej zatrwożeni
obywatele. Spontanicznie powstawały oddziały ochotnicze, masowo do obrony Ojczyzny zgłaszała się młodzież, w tym także
nieletnia i żeńska. nie okrzepnięte po dopiero co odzyskanej niepodległości państwo polskie stało się celem ideologiczno-militarnej
agresji komunistów sowieckiej Rosji. Miliony byle jak odzianych i uzbrojonych krasnoarmijców bolszewickich ruszyły na zachód,
niosąc czerwone sztandary i wykrzykując rewolucyjne hasła.
Po trupie białej Polski zaniesiemy ogień rewolucji do Niemiec i dalej głosili ich ideolodzy, a rozentuzjazmowane i odurzone
taką propagandą oddziały parły naprzód: raz, aby wykonać rozkaz, a po wtóre, aby zdobyć trofiejne zaopatrzenie, którego stale
brakowało. Trasy przemarszu Sowietów znaczyły pożogi miast i wsi oraz powszechne grabieże, gwałty i mordy dokonywane na
ich mieszkańcach.
Wojskami sowieckimi nie dowodzili wykształceni w akademiach wojskowych stratedzy czy doświadczeni oficerowie sztabowi, ale
młodzi i hardzi, czasami nawet niepiśmienni, lecz zaprawieni już w rewolucyjnych bojach nowi marszałkowie i komisarze polityczni.
To oni, po obaleniu tronu carów, wycięciu białej generalicji i spustoszeniu kraju, zaprowadzili w bezkresnej Rosji rządy bolszewickie
oraz pokonali armie Denikina, Judenicza i Kołczaka.
To Czapajew, Budionny, Tuchaczewski, Gaja-han i inni, nakarmieni i zaczadzeni ideologią Lenina, postanowili spełnić jego obłędny
zamiar i rozpalić ogień rewolucji komunistycznej w Europie. Aby to zrealizować, należało w pierwszej kolejności pokonać nowo
odrodzoną Polskę i jej nie do końca jeszcze okrzepnięte i zorganizowane siły zbrojne.
Poczynania sowieckich dowódców liniowych bacznie obserwował i kontrolował rozbudowany i ideologicznie czujny aparat
polityczny, złożony z wszechobecnych komisarzy. Jednym z nich był Josip Wissarionowicz Stalin....
Latem roku 1920 wojna z Sowietami rozgorzała w pełni, płonęły wschodnie połacie kraju, a cofające się na całej długości
frontu wojska polskie opierały się już o linię Bugu i Wisły. Coraz bardziej realne stawało się okrążenie Warszawy.
Na długim, rozciągającym się od północnych do południowych granic froncie, trwały zażarte walki. Z nieustannymi atakami oddziałów
bolszewickich ścierały się armie, dywizje, brygady i pułki.
W okopach walczyła wyczerpana ciągłymi marszami i bojami piechota, coraz mniej liczna kawaleria ponawiała kolejne szarże
na wroga, przetrzebiona artyleria coraz słabiej ostrzeliwała wykryte cele.
Podobnie jak inne miasta w Polsce, takoż i jej stolica żyła w ogromnym niepokoju. Na dworce Wileński, Gdański, Główny
i inne docierały coraz dłuższe pociągi z rannymi. Po ogłoszeniu totalnej mobilizacji sił i środków pociągi te wracały na północ,
wschód i południe, wioząc powołanych do wojska rezerwistów i zaopatrzenie wojenne.
Wszystko dla frontu! krzyczały rozklejane wszędzie plakaty mobilizacyjne, przed którymi gromadzili się coraz bardziej zatrwożeni
obywatele. Spontanicznie powstawały oddziały ochotnicze, masowo do obrony Ojczyzny zgłaszała się młodzież, w tym także
nieletnia i żeńska. nie okrzepnięte po dopiero co odzyskanej niepodległości państwo polskie stało się celem ideologiczno-militarnej
agresji komunistów sowieckiej Rosji. Miliony byle jak odzianych i uzbrojonych krasnoarmijców bolszewickich ruszyły na zachód,
niosąc czerwone sztandary i wykrzykując rewolucyjne hasła.
Po trupie białej Polski zaniesiemy ogień rewolucji do Niemiec i dalej głosili ich ideolodzy, a rozentuzjazmowane i odurzone
taką propagandą oddziały parły naprzód: raz, aby wykonać rozkaz, a po wtóre, aby zdobyć trofiejne zaopatrzenie, którego stale
brakowało. Trasy przemarszu Sowietów znaczyły pożogi miast i wsi oraz powszechne grabieże, gwałty i mordy dokonywane na
ich mieszkańcach.
Wojskami sowieckimi nie dowodzili wykształceni w akademiach wojskowych stratedzy czy doświadczeni oficerowie sztabowi, ale
młodzi i hardzi, czasami nawet niepiśmienni, lecz zaprawieni już w rewolucyjnych bojach nowi marszałkowie i komisarze polityczni.
To oni, po obaleniu tronu carów, wycięciu białej generalicji i spustoszeniu kraju, zaprowadzili w bezkresnej Rosji rządy bolszewickie
oraz pokonali armie Denikina, Judenicza i Kołczaka.
To Czapajew, Budionny, Tuchaczewski, Gaja-han i inni, nakarmieni i zaczadzeni ideologią Lenina, postanowili spełnić jego obłędny
zamiar i rozpalić ogień rewolucji komunistycznej w Europie. Aby to zrealizować, należało w pierwszej kolejności pokonać nowo
odrodzoną Polskę i jej nie do końca jeszcze okrzepnięte i zorganizowane siły zbrojne.
Poczynania sowieckich dowódców liniowych bacznie obserwował i kontrolował rozbudowany i ideologicznie czujny aparat
polityczny, złożony z wszechobecnych komisarzy. Jednym z nich był Josip Wissarionowicz Stalin....
Wybrane bestsellery
Kazimierz Dymek - pozostałe książki
BEL Studio - inne książki
Dzięki opcji "Druk na żądanie" do sprzedaży wracają tytuły Grupy Helion, które cieszyły sie dużym zainteresowaniem, a których nakład został wyprzedany.
Dla naszych Czytelników wydrukowaliśmy dodatkową pulę egzemplarzy w technice druku cyfrowego.
Co powinieneś wiedzieć o usłudze "Druk na żądanie":
- usługa obejmuje tylko widoczną poniżej listę tytułów, którą na bieżąco aktualizujemy;
- cena książki może być wyższa od początkowej ceny detalicznej, co jest spowodowane kosztami druku cyfrowego (wyższymi niż koszty tradycyjnego druku offsetowego). Obowiązująca cena jest zawsze podawana na stronie WWW książki;
- zawartość książki wraz z dodatkami (płyta CD, DVD) odpowiada jej pierwotnemu wydaniu i jest w pełni komplementarna;
- usługa nie obejmuje książek w kolorze.
Masz pytanie o konkretny tytuł? Napisz do nas: sklep@ebookpoint.pl
Proszę wybrać ocenę!
Proszę wpisać opinię!
Książka drukowana
Oceny i opinie klientów: Szwoleżer z Sułkowic Kazimierz Dymek (0) Weryfikacja opinii następuje na podstawie historii zamowień na koncie Użytkownika umiejszczającego opinię.