Roman Wilhelmi. Biografia Marcin Rychcik

1. Opinia: anonimowa Opinia dodana: 2019-11-09 Ocena: 6   

   Opinia potwierdzona zakupem

   Opinia dotyczy produktu: ebook

   Czy opinia była pomocna:

    TAK  (0)  NIE  (0)

   Świetenie ujęta biografia. Ciekawe anegdoty.

2. Opinia: Wiki Opinia dodana: 2019-11-09 Ocena: 6   

   Opinia niepotwierdzona zakupem

   Opinia dotyczy produktu: ebook

   Czy opinia była pomocna:

    TAK  (0)  NIE  (0)

   Wilhelmi wielki był, Wilhelmi geniuszem był! Choć nie pozbawionym wad, z którymi regularnie przegrywał... Na scenie jednak był NIEPOKONANY!!! Wybór najlepszej roli największego polskiego aktora jest niezwykle trudny, bo to był genialny aktor, a każda jego rola perełką! Najbardziej podobały mi się jego role Nikodema Dyzmy i Stanisława Anioła. Na nich właśnie mocno skupia się Marcin Rychcik z Działdowa. Fan Wilhelmiego. Skoro jednak muszę zdecydować się na jedną to, dla mnie on zawsze będzie gospodarzem Aniołem z ?Alternatywy 4?. Jest to rozwinięcie i lepsza wersja roli Nikodema. Zagrał tak wyraziście i naturalnie, że bez niego ten serial nie byłby dzisiaj tak kultowy. Połączenie aktorskiej subtelności, kunsztu, talentu i temperamentu! Bowiem Roman Wilhelmi to niesamowicie utalentowany aktor ale i bardzo przystojny facet. Wspaniale wyglądał szczególnie w ?Alternatywy 4? w białej koszuli z odpiętymi mankietami, w czarnych spodniach i czarnej kamizelce. No i bardzo pasował mu ten papieros. Miał niesamowity urok, charyzmę, jak można było lekceważyć sylwetkę bodajże najlepszego polskiego aktora. Bo moim zdaniem był niedoceniony. Wspaniały i niezapomniany, nikt go nie zastąpił, wielka szkoda, że odszedł przedwcześnie. Jako człowiek podobno był niełatwy, uparty, trudny i wymagający, szczery do bólu, ale jako aktor wielki. Jednocześnie ponoć to był prawdziwy i dobry człowiek. Był aktorem, których dzisiaj na próżno szukać. W naszym języku brak jest słów, którymi można określić jego kunszt aktorski, był zdecydowanie jednym z najlepszych aktorów. Gdyby urodził się w USA, wymieniany byłby razem z Marlonem Brando, Paulem Newmanem. Wilhelmiego można jeść łyżkami, a ?Alternatywy 4? z nim oglądać po sto i więcej razy. Jego głosu, takiego spokojnego mogłabym słuchać bez przerwy, to jeden z najgłębszych i najbardziej erotycznych głosów aktorskich. No i spojrzenie, którym wyrażał wszystko. Słów brak, trzeba oglądać. Żal, że tak niewykorzystany, że za mało go było na ekranach. Wilhelmi i jego Anioł świetnie oddaje nie tylko absurd i surrealizm sytuacji w PRL, ale również pokazuje, że my sami nie jesteśmy bez winy. Autokrytycznie pokazuje typowe dla nas kombinatorstwa, krótsze drogi i tym podobne cechy, które niestety teraz też nam towarzyszą. Mogłoby się wydawać, że film ten przerysowuje znacznie ówczesną rzeczywistość, ale w większości tak było naprawdę. Cóż, na odreagowanie pozostawał wtedy jedynie humor. Właśnie dzięki temu jest on taki specyficzny i genialny zarazem. Klasyka polskiej komedii do której nawet ani na odrobinę nie przybliżył się żaden współczesny serial komediowy. Stanisław Anioł to symbol władzy komunistycznej, przebiegły, mściwy, krnąbrny. Ciągle narzucał na swoich lokatorów czyny społeczne, chcąc w ten sposób nie obciążać się pracą ?ciecia?, a to on miał ?sprzątać psie g? ze schodów?. Już nie wspominając o zaglądaniu do listów lokatorów. Mimo iż w ostatnim odcinku lokatorzy pozbywają się Anioła, on dzięki znajomościom awansował na lepsze stanowisko. Czyżby Bareja przewidział, że tak będzie w niedalekiej rzeczywistości? W całym serialu zdecydowanie najlepiej zagrał i został dopasowany właśnie Roman Wilhelmi, który jako cwaniak jest zawsze idealny (?Ja wiedziałem, że ze wszystkim to nie można się pod niego powiesić?). Świetna komedia, inteligentny sposób na ukazanie i ośmieszenie negatywnych zdarzeń i relacji. Film ponadczasowy. Rewelacyjna gra aktorska.. Patrząc na obecną formę, w jakiej znajduje się polskie kino, filmy Barei zadziwiają, jak to możliwe, że można było kręcić je na tak wysokim poziomie. Ten film nigdy się nie zestarzeje. Pokolenia zapomną, co to kolejki i w ogóle cały socjalizm, ale nie przestaną się śmiać z Anioła i reszty ekipy. Gospodarz domu mnie urzekł na całego! Dzięki niemu całość obrazu nabiera ostrości, bo trochę chili pobudza apetyt i chciałoby się jeszcze i jeszcze. Przypomina mi swym klimatem postaci Orwella. Serial ?Alternatywy 4? widziałam już ze 20 razy i wciąż mnie Roman bawi. Znam go na pamięć, dialogami sypię jak z rękawa przy każdej niemal okazji, co nie przeszkadza mi oglądać go po raz kolejny i kolejny. Jest najlepszym w dziejach polskiej kinematografii! Pamiętajcie: nie ważne, co kto myśli - ważne, pod kogo jest podwieszony! Gospodarz domu Anioł ( jakże podobna do, a przy tym jak doskonała, do zagranej wcześniej w Karierze Nikodema Dyzmy) to genialnie ukazany chamski i tępy, a przy tym cwany i sprytny lizus i kombinator. Film prześmieszny, np. jak Winnicki rozmawiał z Aniołem w kwestii kawału ?przychodzi baba do lekarza z parówką w?? - najlepszy filmowy śmiech jaki słyszałam, puentujący dowcip.

   Rozwiń »

więcej opinii

ukryj opinie