PIĘĆ LAT OD TERAZ Paige Toon

1. Page Toon ma taki dar opisywania atmosfery i uczuć, które można łatwo sobie wyobrazić i przeżyć z bohaterami, wręcz wejść w ich skórę. A wszystko z łatwością, wyczuciem i smakiem. Losy Nell i Vain'a (Van'a) splatają się kiedy mają zaledwie 5 lat, a ich samotni rodzice zakochują się w sobie. Później, dzięki zabiegowi jaki wprowadziła autorka, ich losy krzyżują się co pięć lat aż do dorosłości. W ciągu kolejnych lat Nell rodzi syna mieszkając w Wielkiej Brytanii, a Van ma córkę w Australii. Historia zatacza koło, bo ich dzieci są równolatkami, tak jak oni sami. Celem ich obu jest niedopuszczenie do tego by ich dzieci wychowywały się z dala od drugiego rodzica, co powoduje bolesny impass. Nell chce mieć więcej dzieci, ale Van nie opuści Australii i córki. Dlatego podejmuje dojrzałą decyzję i daje jej wolność, żeby była szczęśliwa, a nie żyła w oczekiwaniu przez kolejne lata, aż byłoby za późno na spełnienie marzenia o dzieciach. W głowie mam piosenkę Stinga "If you love somebody, set them free". Historia tej pogmatwanej miłości jest pełna tęsknoty, oczekiwania, nadziei. Czas i zdarzenia im nie sprzyjają. Prawie do końca liczyłam na inne zakończenie, miałam nadzieję, że jednak im się uda przetrwać i wyjść z tego labiryntu i splotu niefortunnych zdarzeń. Tych zdarzeń jest tyle, że w realu taka kumulacja raczej nie byłaby możliwa, ale papier wszystko przyjmie. Właściwie książka kończy się tak, że po kolejnych 5 latach możemy z łatwością wyobrazić sobie inne zakończenie ich losów. Bo oto, o ironio, córka Vana postanawia przenieść się i studiować w Wielkiej Brytanii. Zatem nic go już nie trzyma w Australii, wszystko co kocha ma w końcu razem w jednym miejscu: córkę, Nell i ich wspólny projekt wydawniczy. Zapadło mi jednak w pamięć jedno przemyślenie Nell... kiedy zliczyła w głowie ile czasu w sumie spędziła z Vanem w ciągu 25 lat - okazało się że zaledwie 8 miesięcy. Ich miłość opierała się na zauroczeniu, fascynacji, wyczekiwaniu, tęsknocie, nienasyceniu, krótkich chwilach szczęścia, upojenia, spełnienia i nadrabiania straconych chwil. To przyciąganie się dwojga zakochanych po uszy ludzi, mieszkających tysiące kilometrów od siebie na dwóch różnych półkulach, było jak przyciąganie ziemskie. Nie wiadomo jak by się ich życie potoczyło, gdyby byli cały czas razem. Czy to uczucie przetrwałoby w normalnych warunkach, bez tęsknoty i wyczekiwania? Czy może była wprost proporcjonalna do odległości? Czy to była miłość silniejsza od odległości, a może silniejsza z powodu odległości? Lubię książki Paige, one same się czytają. Moim numerem jeden póki co pozostaje najnowsza powieść Paige Toon, pozycja "Nic nie rani tak jak miłość" wydana w 2023 roku. Czekam zatem na najnowszą "Seven Summers" w polskiej wersji. Co do lektorki p. Kim Sayar, powiem tak, nie przypadło mi do gustu jej intonacja i czytanie z podziałem na role. Lepiej mi się słuchało p. Agatę Góral, czytającą "Nic nie rani tak jak miłość".

   Rozwiń »
   Opinia: anonimowa Opinia dodana: 2024-08-23 Ocena: 5   

   Opinia potwierdzona zakupem

   Opinia dotyczy produktu: audiobook

   Czy opinia była pomocna:

    TAK  (0)  NIE  (0)

2. Wakacyjna

   Opinia: anonimowa Opinia dodana: 2024-07-30 Ocena: 5   

   Opinia potwierdzona zakupem

   Opinia dotyczy produktu: ebook

   Czy opinia była pomocna:

    TAK  (0)  NIE  (0)

więcej opinii

ukryj opinie