Our Perfect Forever. Historie nieopowiedziane Marta Łabęcka

Recenzje książki: Our Perfect Forever. Historie nieopowiedziane (17) Poniższe recenzje mogły powstać po przekazaniu recenzentowi darmowego egzemplarza poszczególnych utworów bądź innej zachęty do jej napisania np. zapłaty.

1. Recenzja: readingwithmelcia Rabenda Amelia

   Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowana

   Czy recenzja była pomocna:

    TAK  (0)  NIE  (0)

   📸"𝑂𝑢𝑟 𝑝𝑒𝑟𝑓𝑒𝑐𝑡 𝑓𝑜𝑟𝑒𝑣𝑒𝑟. 𝐻𝑖𝑠𝑡𝑜𝑟𝑖𝑒 𝑛𝑖𝑒𝑜𝑝𝑜𝑤𝑖𝑒𝑑𝑧𝑖𝑎𝑛𝑒"📸~𝑀𝑎𝑟𝑡𝑎 Ł𝑎𝑏ę𝑐𝑘𝑎 ★★★★★ Czytając tę książkę odczuwałam ogromną nostalgię. Był to powrót do momentu gdy sięgnęłam po pierwszy tom dzieciaków z Moreton. Są to historie idealnie dopełniające całą trylogię, ponieważ jest tu dużo fragmentów z różnych etapów życia głównych bohaterów. Mimo narracji trzecioosobowej "Flawless" i "All of your flaws" są raczej pokazane z perspektywy Josie, tutaj natomiast dostajemy dużo życia Chase'a. Pokazane jest jego życie przed poznaniem dziewczyny i to jak zaczęła się jego przyjaźń z Archerem. Później widzimy etap po wyjeździe Josephine, który jest bardzo ciężki. Dostajemy też perspektywę Valerie, studenckie życie Josie I kilka innych dodatków. Książka ma też w sobie ilustracje co jest dla mnie mega plusem! Po rozdziałach mamy też krótką notkę od autorki w której zawsze pisze coś ciekawego. Jeśli jesteście fanami trylogii "Flawless" to nie wyobrażam sobie, żebyście mieli nie przeczytać tej książki. Są to historie które nie zostały wcześniej opowiedziane, ale uważam że były bardzo potrzebne, bo pokazują nam historię Jose i Chase'a jeszcze dokładniej. 

2. Recenzja: Oliwia Zielińska Zielińska Oliwia

   Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowana

   Czy recenzja była pomocna:

    TAK  (0)  NIE  (0)

   Wróciłam do domu. 🥹💖 Tak właśnie się czułam, czytając "Our Perfect Forever" - dodatek do najwspanialszej trylogii, jaką kiedykolwiek miałam okazję przeczytać. Myślałam, że już bardziej nie da się pokochać "Flawless"' ale ta książka udowodniła mi, jak bardzo się myliłam. "Our Perfect Forever" to najpiękniejszy i najbardziej wzruszający dodatek, który idealnie domyka całą opowieść ❤️‍🩹 Otrzymujemy mnóstwo nowych scen - zarówno tych, które wydarzyły się przed trylogią, jak i tych, które pokazują, co było później. A najlepsze jest to, że możemy spojrzeć na tę historię oczami innych bohaterów, co dodaje jej jeszcze więcej emocji. Czytając, śmiałam się i płakałam jednocześnie. Styl Marty jak zawsze zachwyca - jej opisy sprawiają, że wszystko czuć jeszcze mocniej, jakby przeżywało się to razem z bohaterami. No i te cytaty… niektóre rozbiły mi serce, inne sprawiły, że miałam ochotę je sobie zapisać i czytać w kółko 💕💘 "Our Perfect Forever" przypomniało mi, dlaczego "Flawless"ma w moim sercu tak wyjątkowe miejsce. Każdy moment był przepełniony emocjami - od wybuchów śmiechu po łzy wzruszenia. A zakończenie? Idealne. Sprawiło, że jeszcze długo nie mogłam się pozbierać 🫂 

3. Recenzja: niep0zorna Pabis Amelia

   Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowana

   Czy recenzja była pomocna:

    TAK  (0)  NIE  (0)

   🌸Specjalnie dla miłośników FLAWSów!🌸 Przyjaźń, która miała się skończyć po roku, a przerodziła się w relację silniejszą niż więzy krwi. Rodzina, którą sami wybrali, by wspólnie iść przez życie, uczyć się dorosłości i popełniać błędy.✨ Trzecia część trylogii Flaw(less), opowiada dokładniej o ekipie z Moreton. Jest to książka którą się bardzo przyjemnie czyta, gdzie język jest prosty i po prostu płynie 🌊 Znajdziemy tu także notki od autorki i nawiązania do poprzednich historii. Wszystko jest dobrze uporządkowane, co pozwala sobie na ułożenie wszystkiego w głowie. Niekiedy można odnieść wrażenie, że takie „dodatki” do serii, są całkiem zbędne, naciągane, ale nie tutaj
   Wszystko ładnie ze sobą współgra 👀 Mieliście okazję sięgnąć po książki pani Marty Łabęckiej? ✍🏻 Albo czytaliście coś z tej serii? A może macie w planach?
   🌸 

4. Recenzja: spot.books Ziemichód Maja

   Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowana

   Czy recenzja była pomocna:

    TAK  (0)  NIE  (0)

   Swoją podróż z historią Chase’a i Josie rozpoczęłam, gdy miałam 14 lat. Dziś mam prawie 18 i nawet nie wiecie, jak ogromną radość sprawiła mi wiadomość, że po tylu latach będę mogła do nich powrócić, tym razem w nowej odsłonie. Gdy okazało się, że mam szansę przeczytać i zrecenzować dla Was ten dodatek, popłakałam się ze szczęścia. Nostalgia, którą poczułam podczas lektury, była nie do opisania. Po przeczytaniu powieści wiedziałam, że trudno będzie mi znaleźć słowa, by oddać to, jak wspaniała była. Wcześniej, po skończeniu trzeciego tomu, byłam przekonana, że wszystkie wątki w historii zostały domknięte. Ten dodatek utwierdził mnie jednak w przekonaniu, jak bardzo się myliłam. Nie zdawałam sobie sprawy, jak bardzo jej potrzebowałam. Książkę pochłonęłam błyskawicznie. Nawet nie zorientowałam się, kiedy dotarłam do ostatnich stron, a gdy to się stało, poczułam ogromną pustkę. Chyba każdy czytelnik zna to uczucie. Moment, w którym kończysz powieść, ale nie jesteś gotowy pożegnać się z bohaterami. Nie raz wspominałam już, jak bardzo uwielbiam styl pisania Marty. Jej publikacje nigdy nie pozwalają na nudę. Potrafi stworzyć prawdziwą emocjonalną bombę, która wybucha z siłą, zostawiając czytelnika z rozbitym sercem i tysiącem uczuć na raz. Dzieło zostało stworzone tak, by wzruszyć czytelnika. Nie wspomnę nawet o tym, jak bardzo poruszyły mnie notatki pozostawione przez autorkę przy prawie każdym rozdziale. Dzięki nim mogłam spojrzeć na tę historię z jej perspektywy, poczuć każdą emocję, która towarzyszyła jej podczas pisania serii. To było wyjątkowe doświadczenie. Ten dodatek to absolutny must-have dla każdego fana trylogii flaw(less). Nie tylko dopełnia historię Chase’a i Josie, ale również przypomina, dlaczego pokochaliśmy ich losy od samego początku. To wzruszające, pełne miłości zakończenie podróży, która nieustannie porusza serca czytelników. Jeśli jeszcze nie zdecydowaliście się na jego przeczytanie, nie zwlekajcie!

5. Recenzja: itsnotjusbooks Krawiec Martyna

   Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowana

   Czy recenzja była pomocna:

    TAK  (0)  NIE  (0)

   𝐑𝐄𝐂𝐄𝐍𝐙𝐉𝐀 𝐎𝐔𝐑 𝐏𝐄𝐑𝐅𝐄𝐂𝐓 𝐅𝐎𝐑𝐄𝐕𝐄𝐑 𝐌𝐚𝐫𝐭𝐚 𝐋𝐚𝐛𝐞𝐜𝐤𝐚 𝟒/𝟓 ”””” 𝜗𝜚 ”””” Wow. ten dodatek zniszczył mnie całkowicie. Całą trylogię flawless czytało mi się opornie, przez 3 osobę w której Marta pisze jednak tą książką mnie pochłonęła. Notki autorki to chyba rzecz na którą najbardziej czekałam. Kilka zdań o procesie tworzenia i wyjaśnienia niektórych sytuacji. Ilustrację, notki i rozpoczęcia rozdziałów- wow serio wow nie spodziewałam się że to będzie tak pięknie wydane. Fabuła była przyjemna i naprawdę nie sądziłam, że będzie mi się to tak dobrze czytało. Fragmenty opisujące okres bez Josie były tak bolesne ciężko było mi się po tym pozbierać tak samo przy końcówce. Tak naprawdę nie mam o czym tutaj napisać bo fabuła była każdemu kto czytał całą trylogię a dodatek miał na celu pokazanie tego czego w historii nie widzieliśmy. Jednak tak poruszyło to moje serce, że nadal łapie się na tym, że myślę o tej całej historii. Koniecznie muszę sięgnąć po inne książki Marty bo po tej książce naprawdę mnie zaciekawiło jej pióro a wiem, że inni zachwycają się innymi historiami tej autorki. 

6. Recenzja: zakochana_w_powiesciach Miecznikowska Klaudia

   Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowana

   Czy recenzja była pomocna:

    TAK  (0)  NIE  (0)

   Pierwszą część serii Flawless przeczytałam ponad trzy lata temu. Od tamtego czasu historia tych bohaterów jest w moim sercu i zadziwia mnie fakt, że chyba nigdy mi się ona nie znudzi. Od pierwszych stron tego dodatku emocje, które mi towrzyszyły w trakcie czytania, były bardzo silne (wzruszyłam się już na pierwszym rozdziale😭). “𝐎𝐮𝐫 𝐩𝐞𝐫𝐟𝐞𝐜𝐭 𝐟𝐨𝐫𝐞𝐯𝐞𝐫. 𝐇𝐢𝐬𝐭𝐨𝐫𝐢𝐞 𝐧𝐢𝐞𝐨𝐩𝐨𝐰𝐢𝐞𝐝𝐳𝐢𝐚𝐧𝐞.“ to idealne uzupełnienie historii Josie i Chase’a, którą znamy z poprzednich książek. Mamy tu opisane wydarzenia, które nie pojawiły się w żadnej z poprzednich części serii. Sięgamy tu nawet wydarzeń, które miały miejsce przed pierwszą częścią jak np. poznanie Chase’a i Archera. Co mnie niesamowicie ucieszyło, to to, że ta książka tak naprawdę nie skupia się tylko na życiu Chase’a i Josie, ale też Archera, Valerie i Ethana. Pojawiają się tu rozdziały napisane np. z perspektywy Valerie czy Archera, które skupiają się bezpośrednio na ich własnym życiu, gdzie pokazane jest, jak toczyło się u nich życie, kiedy bohaterowie byli chociażby na studiach. Marta Łabęcka nie byłaby Martą Łabęcką bez chociaż odrobiny smutku w jej książce. Przede wszystkim rozdziały opisujące sytuację rodzinną Chase’a wywoływały we mnie dziwne poczucie bezradności i niesprawiedliwości. Tak samo coś mnie ściskało w klatce piersiowej podczas czytania rozdziałów, które ukazywały, jak złamanym człowiekiem był Chase po wyjeździe Josie. Jednocześnie te rozdziały utwierdziły mnie w przekonaniu, jak wspaniałych przyjaciół Sanderson miał w tym czasie obok siebie. Valerie, Ethan i Archer to bohaterowie, dzięki którym Chase przetrwał, bo im jako jednym na niemu zależało, chociaż Chase momentami zachowywał się na maxa nieodpowiedzialnie. Książkę przeczytałam w mniej niż 24 godziny. Po części stało się to dlatego, bo lektura tego dodatku mnie zupełnie wciągnęła, ale zdecydowanie głównym powodem na tak szybkie przeczytanie tej pozycji była naprawdę przyjemna czcionka, obrazki w środku i śliczne początki rozdziałów. Trzeba przyznać, że „Our perfect forever” jest wydane przepięknie. Najlepszym elementem tej książki dla mnie są notatki autorki skierowane do czytelników, które wyjaśniają, co autorka miała w głowie podczas pisania danej sceny. Uważam to za fajny zabieg, który pozwala na jeszcze bliższe związanie się zarówno z historią jak i bohaterami, a może nawet i w jakiś sposób z samą autorką. Jeśli jesteście fanami serii Flawless, koniecznie przeczytajcie tę książkę. Ja się świetnie bawiłam, czułam bardzo dużo emocji, a przede wszystkim towarzyszyło mi uczucie nostalgii, bo flawsy kojarzą mi się z początkami mojego bookstagrama 🥹

7. Recenzja: Tik tok Klamecka Patrycja

   Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowana

   Czy recenzja była pomocna:

    TAK  (0)  NIE  (0)

   Wszystko zaczęło się w styczniu 2022, kiedy to po raz pierwszy przeczytałam trylogię flawsów, od samego początku znalazła ona w moim sercu magiczne i wyjątkowe miejsce, co sprawiło, że będę o niej pamiętać na zawsze. Wrócenie do niej po 3 latach,było ogromnie wzruszające i poczułam realną tęsknotę, gdy po nią sięgnęłam. Historia dzieciaków z Moreton jest mi bardzo bliska, a szansa by wrócić do starych czasów, z zupełnie innymi historiami z ich życia wydawała się niemożliwa, jak sama Marta wspomniała, nie chciała pisać dodatku. Jednak jesteśmy w tym miejscu, w dniu premiery - 26.02.25, gdzie trzymam w swoich rękach ostatni fragment układanki, historii piątki, od której wszystko się zaczęło - Chase’a, Josie, Archera, Ethana i Valerie, z zupełnie obcych ludzi, stali się sobie nawzajem najważniejsi. Pierwszą rzeczą, którą zauważyłam było dojrzalsze pismo Marty, jakby sama dojrzała do tej historii i w pełni ją zrozumiała. Sama nawet dopisała, że odczuwa po latach tą historię inaczej i widzi ją z innej perspektywy Czasami czytając oficjalna trylogię, brakowało mi paru momentów, jednak zostały one zapełnione w OPF, dostaliśmy też mnóstwo znaczących scen, czasami dodatkowych, czasami z innej perspektywy, które nadawały scenie innego znaczenia. Dodatkowe fragmenty z przed „Flaw(less)” sprawiły, że tym bardziej pokochałam Chase’a, dla wielu Archer jest ulubieńcem, jednak ten dodatek uświadomił mi, że niestety jego postać jest troszkę niedoceniana jako główny bohater. Śmierć Jose w trzecim tomie odbiła na mnie piętno, jednak przeczytanie okoliczności jej pogrzebu oraz widok zapłakanej rodziny, odczuwanie tego wraz z nimi, różniło mnie na małe kawałeczki, Było wiele radosnych fragmentów, dużo uśmiechu, zabawy, wspominania, ale to te pełne płaczu, tęsknoty, nostalgii wywołały we mnie największe emocje. Dopiero ujrzenie niektórych scen z innej strony, dało mi do myślenia, że faktycznie bohaterowie mieli powód by tak postąpić, dostrzegłam wiele małych detali, polubiłam bohaterów jeszcze bardziej. Cieszę się, że dostaliśmy szansę poznania troszkę dalszych wydarzeń po „Despite…”, starsze drugie pokolenie i ich dzieci, jak bardzo przypominają swoich poprzedników. Nie mogę się pogodzić z tym, że to już na zawsze koniec tego uniwersum, ale myślę, że nie zostało już nic do dodania, Marta dała z siebie sto procent. Dzieciaki z Moreton już nigdy mnie nie upuszczą, mają specjalnie miejsce w moim sercu. Dziękuję, za to Marta, ale nigdy nie wybaczę ci ostatniej sceny…

8. Recenzja: https://www.tiktok.com/@rozdarta.ksiazka?_t=8amMFYsetV8&_r=1 Wyrostek Aleksandra

   Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowana

   Czy recenzja była pomocna:

    TAK  (0)  NIE  (0)

   „Our Perfect Forever" Marta Łabęcka Kiedy dowiedziałam się, że ta książka powstanie, miałam pewne obawy, ponieważ Marta przez długi czas zapewniała, że nie będzie żadnej kontynuacji. Zastanawiałam się, czy to nie będzie tylko książka stworzona dla zysku. Jednak po tym, jak Marta wyjaśniła, na czym dokładnie będzie polegać ta książka, podeszłam do niej z otwartą głową i szczerze mówiąc, byłam pozytywnie zaskoczona. Chciałabym zaznaczyć, że nie należy oczekiwać od tej książki nowych wątków, ponieważ opowiada ona o rzeczach, które były wcześniej wspomniane, ale nie zostały dokładnie przedstawione. Bardzo podobały mi się notatki od Marty, które znajdowały się na końcu większości rozdziałów. W nich tłumaczyła niektóre zachowania bohaterów oraz dzieliła się swoimi przemyśleniami. W książce było sporo przeskoków czasowych, dlatego pomocne okazały się osie czasu, które były narysowane na początku każdego rozdziału, co ułatwiało zrozumienie fabuły. Jeśli chodzi o to, czy płakałam, to szczerze mówiąc, wydaje mi się, że tylko w połowie. Uważam, że ta książka była potrzebna, przynajmniej dla mnie, ponieważ w większym stopniu zrozumiałam zachowania niektórych bohaterów i naprawdę cieszę się, że mogłam znowu wrócić do dzieciaków z Moreton.

9. Recenzja: thou.sandlives Panek Milena

   Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowana

   Czy recenzja była pomocna:

    TAK  (0)  NIE  (0)

   „Wszyscy dawno temu oznaczało pięcioro dzieciaków z Moreton - pełnych nadziei, naiwnych i niepewnych, co szykuje dla nich życie. […] Mijały lata, które spędzili, popełniając błędy, odnajdując własne ścieżki - po prostu ucząc się życia - i gdzieś po drodze wszyscy zaczęło oznaczać rodzina.[…]” Powtarzałam to już nie raz i prawdopodobnie wciąż będę powtarzać - do trylogii „Flaw(less)” od Marty Łabęckiej mam niesamowity sentyment. Pierwsza część była jednocześnie pierwszą książką, jaką przeczytałam w całości na wattpadzie. A tym samym sprawiła, że z miejsca zakochałam się w twórczości autorki, a przede wszystkim w jej stylu pisania. Pełnym wrażliwości, subtelności i… piękna. Nawet, jeżeli czytamy o czymś wyjątkowo smutnym. Zwłaszcza wtedy. „Our Perfect Forever” to historie, które nie zostały dotąd opowiedziane. To dopełnienie wydarzeń, które już tak dobrze zdążyliśmy poznać na przestrzeni wszystkich trzech tomów. To powrót po latach do Moreton i do naszych ulubionych bohaterów. I tak jak w życiu te powroty bywają trudne, emocjonalne, przepełnione melancholią, bolesne… tak dzieje się też tutaj. Zaczynając czytać te opowiadania, czułam się tak, jakbym wyruszyła w podróż do miejsca, w którym nie byłam od dawna, a z którym wiążą się naprawdę piękne wspomnienia. I kiedy już zobaczyłam ten znak - WITAMY W MORETON - pozwoliłam przeszłości na chwilę wrócić i przypomnieć mi, za co kiedyś tak bardzo pokochałam Flawsy. I podobnie jak przy trylogii, tutaj też na zmianę się uśmiechałam, wzruszałam, a nawet zużyłam kilka chusteczek - te ostatnie rozdziały były pięknym, ale łamiącym serce zakończeniem historii bohaterów. Twórczość Marty ma to do siebie, że jest pełna ciepła i komfortu, a jednocześnie potrafi uderzyć z całą mocą, trafiając przy tym w najczulsze miejsca. Cieszę się, że Marta - chociaż początkowo nie planowała - postanowiła ostatecznie napisać ten dodatek. I nie chodzi nawet o to, że trylogia zostawiła mnie z pewnym niedosytem, bo uważam, że jest to kompletna, dokończona historia. Ale nawet w dłuższych seriach nie da się napisać o wszystkim - są przeskoki czasowe, konkretne wydarzenia są napisane głównie z perspektywy jednego bohatera, nie jest się w stanie poświęcić wystarczająco dużo uwagi wszystkim postaciom drugoplanowym. „Our Perfect Forever” troszkę to wszystko nadrabia - nie dość, że mamy kilka rozdziałów sprzed akcji pierwszej części „Flaw(less)”, to jeszcze możemy dowiedzieć się, co dokładnie działo się w Moreton po tym, kiedy Josie wyjechała do Bostonu. I niby człowiek wiedział, że było źle, ale nie zdawał sobie sprawy z tego, że aż tak😫 Bardzo fajnym dodatkiem w dodatku są też komentarze od Marty po prawie każdym rozdziale - przybliża nam to trochę proces twórczy Flawsów i tłumaczy, dlaczego bohaterowie zostali napisani tak, a nie inaczej. Na niektóre wydarzenia zaczęłam patrzeć z nieco innej perspektywy i przez to poczułam nawet chęć na reread trylogii🥹A Chase Sanderson obronił swój tytuł mojej ulubionej postaci tej serii. Poza tym jest też kilka przepięknych ilustracji autorstwa @fortunateemm , których jestem ogromną fanką i z miejsca je pokochałam. Może przemawia przeze mnie sentyment, ale bardzo polecam te opowiadania, jeżeli czytaliście poprzednie części i dzieciaki z Moreton mają swoje stałe miejsce w Waszych sercach. „Our Perfect Forever” to świetny dodatek i idealny sposób na ostateczne pożegnanie z Flawsami. Trochę w przenośni, a trochę -🥺🥺🥺- dosłownie.

10. Recenzja: malina_czyta Dolna Martyna

    Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowana

    Czy recenzja była pomocna:

     TAK  (0)  NIE  (0)

    Książka "Our Perfect Forever" to zbiór opowiadań dziejących się w ciągu całej trylogii Flaw (less), czyli przez prawie kilkadziesiąt lat. Podzielona jest na rozdziały, a na osi czasu widzimy kiedy akcja miała miejsce i czy było to między danymi tomami, a może nawet i przed. Ta oś była bardzo pomocna podczas lektury. W książce jest też wiele przepięknych ilustracji. Nie jednokrotnie możemy też przeczytać notkę od autorki do danego oddziału czy bohatera. Zbliża nas do całego procesu powstania tej historii. Ta pozycja wywoła w moim sercu niezwykłą nostalgię. Przypomniały mi się czasy kiedy czytałam główną trylogię i jakie emocje mi wtedy towarzyszyły. Myślałam, że nie były to moje ulubione książki, dopiero czytanie tej uświadomiło mi jaką sympatią darzę tych bohaterów. To był świetny powrót do dzieciaków, jestem wdzięczna, że ta pozycja powstała. "Our Perfect Forever" to idealne zwieńczenie tej serii. Mimo, że książka wywołała we mnie bólu, a ostanie rozdziały czytałam cała zapłakana to bardzo mi się podobała. Oczywiście tych pozytywnych uczuć też nie zabrakło, a uśmiech towarzyszył mi przez większość czasu. Przez to, że jest to dodatek trudno powiedzieć coś więcej, ale zdecydowanie zachęcam was do zapoznania się z tą historią. Jest to przepiękna, łamiąca serce opowieść o nie jednej miłości 💔

11. Recenzja: booksvioo Boś Madzia

    Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowana

    Czy recenzja była pomocna:

     TAK  (0)  NIE  (0)

    „Wszyscy dawno temu oznaczało pięcioro dzieciaków z Moreton - pełnych nadzieji, naiwnych i niepewnych co szykuje dla nich życie. Mijały lata, które spędzili, popełniając błędy, odnajdując własne ścieżki - po prostu ucząc się życia - i gdzieś po drodze WSZYSCY zaczęło oznaczać rodzina. Teraz z tamtego pięciorga dzieciaków tylko troje wciąż było żywych.”  Dopóki nie sięgnęłam po ten dodatek, nie byłam świadoma, jak bardzo potrzebowałam go przeczytać i wrócić choć na chwilę do moich dzieciaków z Moreton. Moje wewnętrzne dziecko, aż skacze z radości na myśl, że Marta podzieliła się z nami tymi rozdziałami. Fakt, że ta historia nie skończyła się na trzech tomach, tylko jest jeszcze ciąg dalszy napawa mnie szczęściem i nadzieją. Zdecydowanie jest to must read dla wszystkich fanów „Flaw(less)”!!  Coś co ujęło moje serce to te wszystkie zdobienia przed rozdziałami, a także piękne osie czasu, dzięki którym wiadomo, kiedy wydarzyła się dana scena 🤍 Jestem zakochana w tym pomyśle i cieszę się, że coś takiego powstało! Nie byłabym sobą gdybym nie powiedziała też o wkładzie Fortuny - jestem zakochana. Jej rysunki dosłownie nadają książce duszę 🫶🏻 Nie wyobrażam sobie tego dodatku bez Moniki.  Tak samo notka od autorki przy każdym rozdziale - przepadłam! Cudownie było poznać perspektywę Marty i dowiedzieć się co miała na myśli pisząc dany rozdział.  Mogłabym godzinami pisać jak kocham pióro autorki i ile przyjemności sprawia mi czytanie jej książek. Cieszę się, że poznałam twórczość Marty i mam nadzieję, że na któryś targach uda mi się ją spotkać 🎀  Jako ogromna fanka całej trylogii, wiedziałam, że ten dodatek jest na samym początku mojej listy do przeczytania. Naprawdę niesamowicie się cieszę, że mogłam wrócić do moich dzieciaków z Moreton i nie dociera do mnie, że to już jest koniec.. 🥹 Jeśli jeszcze nie kupiliście „Our perfect forever” - nie wahajcie się i zamawiajcie! Natomiast, jeśli nie przeczytaliście jeszcze całej trylogii to macie dużo do nadrobienia 🤭ocena: 5/5 ⭐

12. Recenzja: Czytelnia Emily Małecka Emilia

    Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowana

    Czy recenzja była pomocna:

     TAK  (0)  NIE  (0)

    Our Perfect Forever to powrót do ekipy z Moreton. W tym tomie przeżywałam z bohaterami wszystkie ważne wydarzenia ponownie. Chwile, które można nazwać wzlotami i upadkami na przestrzeni lat. Lub po prostu na przestrzeni trzech tomów. W Our Perfect Forever wciągnęłam się od pierwszej strony, a czas dosłownie uciekał mi przez palce. Czasami nawet zapominałam, że czytam książkę. Nawet czułam się, jakbym ponownie odkrywała jedną z ulubionych serii. Wiele razy pomyślałam, że chciałabym przeczytać ulubione książki raz jeszcze….ale tak jakbym czytała je pierwszy raz. Marta Łabęcka wydając tę powieść, wręcz podarowała mi okazję, by móc to zrobić. W tym tomie mogłam poznać ekipę z Moreton w najbardziej dokładny sposób. Każdy fragment ma ważny wpływ na przebieg historii z poprzednich tomów, a oś czasu dodatkowo pozwala to uporządkować. Słowa od autorki po każdym rozdziale sprawiają, że czytelnik czuje się jeszcze bliżej bohaterów. Trylogia dała nam wspaniałą historię, a ten tom - historię taką, jaką miała przed oczami i w głowie autorka. Nawet nie wiedziałam, że można tęsknić za fikcją. Bohaterami i wydarzeniami. Aż do teraz…

13. Recenzja: booksbysylwia Staszewska Sylwia

    Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowana

    Czy recenzja była pomocna:

     TAK  (0)  NIE  (0)

    ᴛʏᴛᴜᴌ: ᴏᴜʀ ᴘᴇʀꜰᴇᴄᴛ ꜰᴏʀᴇᴠᴇʀ ᴀᴜᴛᴏʀ: ᴍᴀʀᴛᴀ ᴌᴀʙęᴄᴋᴀ ★★★★★/★★★★ [𝟧/𝟧★] 📖| ʟɪᴄᴢʙᴀ ꜱᴛʀᴏɴ: 𝟤𝟫𝟤 ⛯ Trylogia Flaw(less) była ze mną od początku mojej przygody z czytaniem. To ona sprawiła, że zakochałam się w tuszu na papierze i zachęciła mnie do dalszego czytania. Podczas czytania „Our Perfect Forever” wróciły do mnie miłe wspomnienia sprzed dwóch lat, kiedy to po raz pierwszy spotkałam się z twórczością Marty Łabęckiej. ⛯ Dodatek do trylogii opowiada o historiach, których nie usłyszeliśmy w głównych tomach. Poznaliśmy w nim uczucia oraz zdanie innych bohaterów z różnych perspektyw. Chociaż pojawiały się rozdziały ze strony Archera czy Valerie, to te Chase’a i Josie sprawiały, że momentalnie się wzruszałam. Była to książka, na której przepłakałam najwięcej z całej swojej kolekcji. ⛯ W jeden dzień udało mi się przeczytać wszystkie 292 strony i żałuje, że zrobiłam to, w tak szybkim tępię, bo ciężko było mi zostawić tę historię. Styl pisania był tak samo przyjemny, jak w poprzednich tomach i mimo trzecioosobowego narratora w ogóle tego nie czułam. Fabuła wciągnęła mnie na tyle, że nie mogłam się od niej oderwać. Pomimo wielu wylanych łez znalazły się również uśmiechy, w szczególności pojawiały się one w rozdziałach, gdzie była mała Destiny. Dwójka złamanych osób, które nie zaznały miłości ze strony rodziców, idealnie odnalazły się w roli rodziców i zrobili wszystko, żeby nie popełnić takich samych błędów. ⛯ Po latach cudownym uczuciem było wrócenie do dzieciaków z Moreton i przypomnienie sobie, kiedy po raz pierwszy przeczytałam ich historię i się w niej zatraciłam ♡ 

14. Recenzja: zaczytani.razem Matulewicz Alicja

    Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowana

    Czy recenzja była pomocna:

     TAK  (0)  NIE  (0)

    Ponad dwa lata temu bezpowrotnie zakochałam się we Flawsach, więc niesamowicie wyczekiwałam premiery „Our Perfect Forever”, które jest dodatkiem do trylogii. Miałam co do tego tytułu bardzo duże oczekiwania i oczywiście sprostał im, tak jak każda książka spod pióra Marty. Nawet najmniejszy szczegół w jej powieściach jest dopracowany, a to, jak wiele potrafi przekazać w jednym krótkim zdaniu, zawsze będzie wzbudzało we mnie podziw. Cała pozycja opiera się na dodatkowych historiach, które nie zmieniają historii, a jedynie ją dopełniają, co bardzo przypadło mi do gustu. Mieliśmy dokładnie opisane, między którymi częściami dzieje się dana scena, co uniemożliwia pogubienie się, jak to często jest z retrospekcjami. Muszę wspomnieć, że przy niektórych rozdziałach znajdują się notatki i przemyślenia autorki, co spodobało mi się chyba najbardziej z całej książki. Dzięki temu mamy okazję choć trochę zrozumieć Martę i to, dlaczego napisała coś tak, a nie inaczej. Całą pozycję przeczytałam w jeden wieczór, lecz przez kolejne kilka dni bez przerwy myślałam o lekturze. Przyznam, że ostatnie rozdziały sprawiły, że płakałam tak mocno, jak jeszcze nigdy wcześniej przy książce.

15. Recenzja: sunsetz_books Szafarczyk Maria

    Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowana

    Czy recenzja była pomocna:

     TAK  (0)  NIE  (0)

    𝐑𝐞𝐜𝐞𝐧𝐳𝐣𝐚 „𝐎𝐮𝐫 𝐩𝐞𝐫𝐟𝐞𝐜𝐭 𝐟𝐨𝐫𝐞𝐯𝐞𝐫” ~ Marta Łabęcka 𝐖𝐲𝐝𝐚𝐰𝐧𝐢𝐜𝐭𝐰𝐨: BeYa 𝐖𝐢𝐞𝐤: 13+ (moje zdanie na podstawie poprzednich części) 𝐎𝐜𝐞𝐧𝐚: ♾/5☆ 𝐑𝐞𝐜𝐞𝐧𝐳𝐣𝐚: Dodatek do trylogii, którą czytałam jako 13-latka i która rozpoczęła moją przygodę z czytaniem, to najlepsze podsumowanie tej historii, jakie fani tej trylogii, w tym ja, mogli dostać. Nie wiem do końca od czego zacząć w tej recenzji, bo to, ile emocji mi towarzyszyło, kiedy mogłam wrócić do tej historii, jest trudne do opisania zwykłymi słowami. Mogłabym bez końca czytać o codzienności dzieciaków z Moreton, tak samo jak o ich przyjaźni z różnych perspektyw. Notki od autorki po prawie każdym rozdziale to coś, na co czekałam za każdym razem. Pare słów od niej o procesie tworzenia tych historii lub jakieś wytłumaczenia niektórych sytuacji ze strony Marty, czasami zmieniały mój sposób patrzenia na nie. Czytanie o przeszłości niektórych bohaterów sprawiło mi wiele bólu. Bohaterowie nieraz spotkali się z ironią losu, co było czasami wręcz absurdalne, jak bardzo życie im utrudniało odnalezienie drogi do szczęścia. Powrót po tak długim czasie do mojego „domu”, był dla mnie naprawdę cudownym przeżyciem. Cieszyłam się, bo mogłam przeczytać coś innego o moich ulubionych bohaterach i o ważnych momentach w ich życiu, które wcześniej nie były nigdzie pokazane. Wzruszałam i dużo płakałam, oczywiście, bo sposób pisania Marty zawsze do mnie trafia w inny sposób niż innych pisarzy. Cieszę się, że poznałam trochę bardziej życie Chase’a przed pierwszą częścią, jak i po trzeciej części trylogii. Pozwoliło mi to go bardziej zrozumieć i jeszcze mocniej pokochałam jego postać. Tak samo z Josie - z główną bohaterką trochę się utożsamiałam te parę lat temu i nadal darzę ją ogromną miłością oraz sentymentem, jak i całą trylogię. Mimo że może się niektórym wydawać, że znają zakończenie tej historii i wszystko, co ważne o bohaterach, to moim zdaniem, przeczytanie tych nieopowiedzianych historii, może wam zmienić całkowicie pogląd na pewne kwestie. Ta książka złamała mi serce i posklejała je na nowo. Cudownie było po latach poczytać jeszcze trochę o dzieciakach, sentymentalności nabrałam jeszcze większej, a Martę kocham za stworzenie tego.

16. Recenzja: nads.bookss Słodkiewicz Nadia

    Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowana

    Czy recenzja była pomocna:

     TAK  (0)  NIE  (0)

    „𝐎𝐮𝐫 𝐏𝐞𝐫𝐟𝐞𝐜𝐭 𝐅𝐨𝐫𝐞𝐯𝐞𝐫” 𝐡𝐢𝐬𝐭𝐨𝐫𝐢𝐞 𝐧𝐢𝐞𝐨𝐩𝐨𝐰𝐢𝐞𝐝𝐳𝐢𝐚𝐧𝐞 ʀᴇᴄᴇɴᴢᴊᴀ : ★ ★ ★ ★ ★ ⋆𐙚₊ Nigdy nie sądziłam, że napiszę kiedyś recenzje dodatku do mojej ulubionej trylogii. Ta książka to idealnie podsumowanie całej historii dzieciaków z Moreton. Miałam przyjemność poznać historie nieopowiedziane jeszcze przed samą premierą ♡. ⋆𐙚₊ Ten dodatek pozwolił mi wrócić do nastoletniego życia bohaterów. Przypomniał mi na nowo całą ich drogę. Pokazał mi perspektywy innych na dane sytuacje, lub poboczne sytuacje, lub przemyślenia bohaterów o, których nikt nie wiedział. Jestem zakochana w każdej notce po rozdziale od autorki, które dodawały sporo do książki. ⋆𐙚₊ Mój ulubiony moment to zdecydowanie perspektywa Chase’a przed pierwszym tomem. Poznałam głębiej jego historię, oraz jak poznał się z Archerem. ⋆𐙚₊ Trylogia „Flaw(less)” to powieść, która skradła moje serce dwa lata temu i tak jak mówiłam, będę ją polecać do końca mojej dzielności na bookmediach. Jeśli tak samo, jak ja pokochaliście pierwsze 3 tomy to idealna książka dla Was ♡. 

17. Recenzja: bookaholic,etc Foreiter Nadia

    Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowana

    Czy recenzja była pomocna:

     TAK  (0)  NIE  (0)

     4/5⭐ Od samemu początku, moja relacja z trylogią flawsów był…dziwna. Nie skradła mojego serca tak, jak na to liczyłam, ale chociaż minęło sporo czasu odkąd ją poznałam, do dzisiaj zdarza się, że wracam do niej myślami. Po ten dodatek sięgnęłam bez żadnych oczekiwań. Chciałam miło spędzić czas, wracając do bohaterów, których dobrze znam. W pierwszy dzień przeczytałam ponad 180 stron, zostając, przez tę powieść, całkowicie pochłoniętą. Finalnie przywitałam i pożegnałam się z tą książką w dwa dni, dużo płakałam i dużo się uśmiechałam, co chyba nikogo nie zaskoczyło tak bardzo, jak mnie samą. Nie jestem do końca przekonana co do tego typu dodatków w popularnych seriach. Zawsze mam z tyłu głowy, że może to być zbyt naciągane i po prostu niepotrzebne. Tutaj jednak, każdy z rozdziałów miał swoją historię i niósł za sobą pewną wartość. Kocham to, że po skończeniu tej książki wiem więcej o bohaterach i bardziej ich rozumiem, niż podczas czytania ich podstawowej trylogii. Również dopiski Marty, były ciekawym motywem tej powieści. Jej odczucia związane z bohaterami, których stworzyła, nadały tej historii wyjątkowy klimat. Była to idealna lektura, by na chwilkę się zatrzymać i pomyśleć. O tym, czym kierujemy się w naszym życiu, kogo kochamy i jakimi wartościami chcemy się kierować. Jest to historia pełna nostalgii, smutku i tęsknoty, ale jest również przepełniona miłością i nadzieją. Była dla mnie świetną pozycją, by odpocząć po ciężkim dniu na uczelni i po prostu spędzić czas w przyjemny sposób. Podsumowując, nie przepadam wprawdzie za nadużywanym zwrotem, że coś było dla „komfortowe”, jednak tutaj, czytanie tej powieści, właśnie takie było.  🧡

więcej recenzji

ukryj recenzje