Poezja - ebooki
Ebooki z kategorii: Poezja dostępne w księgarni Ebookpoint
-
Adam Mickiewicz Sonety odeskie Do Niemna Niemnie, domowa rzeko moja! gdzie są wody, Do których przez kwieciste skakaliśmy błonie I któreśmy czerpali w młodociane dłonie Za napój lub za kąpiel spoconej jagody? Gdzie Laura, z chlubą patrząc na cień swej urody, Lubiła włos zaplatać lub zakwiecać skronie, Gdzie lica jej malowne w srebrnej fali łon
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Adam Mickiewicz Sonety odeskie Do Patrzysz mi w oczy, wzdychasz zgubna twa prostota; Lękaj się jadu, który w oczach żmii płonie, Uciekaj nim cię oddech zatruty owionie, Jeśli nie chcesz kląć reszty twojego żywota. Szczerość, jeszcze mi jedna pozostała cnota; Wiedz, że niegodny ogień zapalasz w mym łonie; Lecz umiem żyć samotny i po cóż przy
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Adam Mickiewicz Sonety odeskie Do wizytujących Pragniesz miłym być gościem, czytaj rady moje: Nie dość, wszedłszy, donosić, o czym wszyscy wiedzą, Że dzisiaj tam walcują, ówdzie obiad jedzą, Zboże tanie, deszcz pada, w Grecyi rozboje. Jeśli w salonie znajdziesz bawiących się dwoje, Zważaj, czy cię z ukłonem, z rozmową uprzedzą, Czyli daleko je
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Adam Mickiewicz Sonety odeskie Dzień dobry Dzień dobry! nie śmiem budzić, o wdzięczny widoku! Jej duch na poły w rajskie wzleciał okolice, Na poły został boskie ożywiając lice, Jak słońce na pół na niebie, pół w srebrnym obłoku. Dzień dobry! już westchnęła, błysnął promyk w oku, Dzień dobry, już obraża światłość twe źrenice, Naprzykrzają się u
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Adam Mickiewicz Sonety odeskie Ekskuza Nuciłem o miłostkach w rówienników tłumie; Jedni mię pochwalili, a drudzy szeptali: Ten wieszcz kocha się tylko, męczy się i żali, Nic innego nie czuje lub śpiewać nie umie. W dojrzalsze wchodząc lata, przy starszym rozumie, Czemu serce płomykiem tak dziecinnym pali? Czyliż mu na to wieszczy głos bogowie
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Adam Mickiewicz Sonety odeskie Luba! ja wzdycham Luba! ja wzdycham, pamięć niebieskiej pieszczoty Trują mi okropnego rozmyślania chwile. Ach! może serce twoje, co cierpiało tyle, Może, boję się wyrzec, pustoszą zgryzoty? Luba, i cóżeś winna, że twych ocząt groty Tak palące, że usta śmieją się tak mile? Zbyt ufałaś mej cnocie, zbyt swej własnej
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Adam Mickiewicz Sonety odeskie [Motto] Petrarca ----- Ta lektura, podobnie jak tysiące innych, dostępna jest na stronie wolnelektury.pl. Wersja lektury w opracowaniu merytorycznym i krytycznym (przypisy i motywy) dostępna jest na stronie http://wolnelek... Adam Mickiewicz Ur. 24 grudnia 1798 r. w Zaosiu koło Nowogródka Zm. 26 listopada
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Adam Mickiewicz Sonety odeskie Mówię z sobą Mówię z sobą, z drugimi plączę się w rozmowie, Serce bije gwałtownie, oddechem nie władnę, Iskry czuję w źrenicach, a na twarzy bladnę; Nie jeden z obcych głośno pyta o me zdrowie, Albo o mym rozumie coś na ucho powie. Tak cały dzień przemęczę; gdy na łoże padnę W nadziei, że snem chwilę cierpieniom
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Adam Mickiewicz Sonety odeskie Niepewność Gdy cię nie widzę, nie wzdycham, nie płaczę, Nie tracę zmysłów, kiedy cię zobaczę; Jednakże gdy cię długo nie oglądam, Czegoś mi braknie, kogoś widzieć żądam; I tęskniąc, sobie zadaję pytanie: Czy to jest przyjaźń? czy to jest kochanie? Gdy z oczu znikniesz, nie mogę ni razu W myśli twojego odnowić obr
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Adam Mickiewicz Sonety odeskie Nieuczona twa postać Nieuczona twa postać, niewymyślne słowa, Ani lice, ni oko nad inne nie błyska, A każdy rad cię ujrzeć, rad posłyszeć z bliska; Choć w ubraniu pasterki, widno żeś królowa. Wczora brzmiały i pieśni, i głośna rozmowa, Pytano się o twoich rówiennic nazwiska; Ten im pochwały sypie, inny żarty cisk
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Adam Mickiewicz Sonety odeskie Pierwszy raz jam niewolnik Pierwszy raz jam niewolnik z mojej rad niewoli, Patrzę na ciebie, z czoła nie znika pogoda; Myślę o tobie, z myśli nie znika swoboda; Kocham ciebie, a przecież serce mi nie boli. Nieraz brałem za szczęście chwileczkę swawoli, Nieraz mię obłąkała wyobraźnia młoda, Albo słówka zdradliwe i
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Adam Mickiewicz Sonety odeskie Potępi nas świętoszek Potępi nas świętoszek, rozpustnik wyśmieje, Że chociaż samotnemi otoczeni ściany, Chociaż ona tak młoda, ja tak zakochany, Przecież ja oczy spuszczam, a ona łzy leje. Ja bronię się ponętom; ona i nadzieje Chce odstraszyć, co chwila brząkając kajdany, Któremi ręce związał nam los opłakany. Ni
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Adam Mickiewicz Sonety odeskie Pożegnanie Do D. D. Odpychasz mię? czym twoje serce już postradał? Lecz jam go nigdy nie miał; czyli broni cnota? Lecz ty pieścisz innego; czy że nie dam złota? Lecz jam go wprzódy nie dał, a ciebie posiadał. I nie darmo; choć skarbów przed tobąm nie składał, Ale mi drogo każda kupiona pieszczota, Na wagę dusz
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Adam Mickiewicz Sonety odeskie Ranek i wieczór Słońce błyszczy na wschodzie w chmur ognistych wianku, A na zachodzie księżyc blade lice mroczy, Róża za słońcem pączki rozwinione toczy, Fijołek klęczy zgięty pod kroplami ranku. Laura błysnęła w oknie, ukląkłem na ganku; Ona, muskając sploty swych złotych warkoczy, Czemu rzekła tak rano smutne
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Adam Mickiewicz Sonety odeskie Rezygnacja Nieszczęśliwy, kto próżno o wzajemność woła, Nieszczęśliwszy jest, kogo próżne serce nudzi, Lecz ten u mnie ze wszystkich nieszczęśliwszy ludzi, Kto nie kochał, że kochał, zapomnieć nie zdoła. Widząc jaskrawe oczy i bezwstydne czoła, Pamiątkami zatruwa rozkosz, co go łudzi; A jeśli wdzięk i cnota czuci
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Adam Mickiewicz Sonety odeskie Strzelec Widziałem, jak dzień cały, pośród letniej spieki, Błąkał się strzelec młody; stanął nad strumieniem, Długo poglądał wkoło i rzecze z westchnieniem: Chcę ją widzieć, nim kraj ten opuszczę na wieki, Chcę widzieć niewidziany. Wtem leci zza rzeki, Konna łowczyni, strojna Dyjany odzieniem, Wstrzymuje konia, s
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Adam Mickiewicz Sonety odeskie Widzenie się w gaju Tyżeś to? i tak późno? Błędną miałem drogę, Śród lasów, przy niepewnym księżyca promyku! Tęskniłaś? myślisz o mnie? Luby niewdzięczniku, Pytaj się, czy ja myśleć o czem innem mogę! Pozwól uścisnąć dłonie, ucałować nogę. Ty drżysz! czego? Ja nie wiem. Błądząc po gaiku, Lękam się szmeru liśc
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Adam Mickiewicz Sonety odeskie W imionniku C. S. Zaczyna się werbunek, widzę z dala: goni Ogromna ciżba pieszych, hułanów, huzarów: Niosąc imiona na kształt rozwitych sztandarów, Chcą w albomie założyć obóz różnej broni. Stanie się będę wtenczas siwym bohaterem I z żalem rozmyślając o mych lat poranku, Opowiem towarzyszom, że na pra... Adam M
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Adam Mickiewicz Żeglarz O, morze zjawisk! Skąd ta noc i słota? Była jutrznia i cisza, gdym był bliski brzegu: Dziś, jakie fale, jaki wicher miota! Nie można płynąć, cofnąć niepodobna biegu: A więc porzucić korab żywota? Szczęśliwy, czyjej przewodniczą łodzi Cnota i Piękność, niebieskie siostrzyce! Gdy noc się zgęszcza, wzmagają powodzi: Ta p
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Adam Mickiewicz Sonety odeskie Zima miejska Przeszły dżdże wiosny, zbiegło skwarne lato I przykre miastu jesienne potopy, Już bruk, ziębiącą obleczony szatą, Od stalnej Fryzów niekrzesany stopy. Więzieni słotą w domowej katuszy, Dziś na swobodne gdy wyjrzym powietrze, Londyński pojazd tarkotem nie głuszy Ani nas kręgi zbrojnymi rozetrze. W
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Adam Mickiewicz Sonety odeskie Z Petrarki Senuccio i vo'che sappi. Chcecie wiedzieć, co cierpię, rówiennicy moi? Odmaluję najwierniej, ile pióro zdoła. Mary ja dotąd pośród pamiątek kościoła Myślą gonię, i duch mój o przeszłości roi. Tu zwykła igrać, ówdzie zamyślona stoi, Tam z niechęcią twarz kryła, tu mię okiem woła, Tu gniewna, tam
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Andrzej Sosnowski Życie na Korei All that jazz z poczekalni Błogosław przyspieszenia. Kiedy wschodzą gwiazdy tężeją rysy twarzy, ciemnieją uśmiechy i przestwór powraca do szyku, który za dnia rozerwany pobudzał twoje tętno mamrocząc we krwi: zamęt, który cię wzrusza, szyje igła słońca co czyta w nas muzykę na ginące głosy a każdy ni
- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3 3 pkt
-
Andrzej Sosnowski Życie na Korei Biebrza, Czerwone Bagno Potrzeba dobrodziejstw: krótkie dni, wartkie lata, kiedy życie wieczorem wypada z torów języka i przystaje nieme u naszych stóp, łasi się i je z ręki, są do niczego. To tylko nerwy, mówisz, a wokół szaleją bladolice burze jak błyszczące ekrany. Wychylić się przez okno, powiewając bia...
- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3 3 pkt
-
Andrzej Sosnowski Życie na Korei Czas i pieniądz Dzień stanął w mglistym cieple Pisk dzieci w żeliwnej wodzie Zgrzyt rozochoconych łóżek w suchych portach Przeglądamy się w krótkich kałużach Z rogami lamp na czubkach głów Nasze pocałunki fruwają jak chude nietoperze I każdy idzie w stronę swoich oczu Kocich gwiazdek na księżycowych tarczach Alb
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Andrzej Sosnowski Życie na Korei Czym jest poezja Zapewne nie jest strategią przetrwania, ani sposobem na życie. Twój upór jest śmieszny, kiedy wspominasz zaklęte jeziora, szumiące bory i głuche jaskinie, w których głos idzie echem i pewnie trwa wieki. Groty Sybilli? Ważne są liście i jeszcze chyba rym głos los, bo głosy prą na świat i losy wł
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Andrzej Sosnowski Życie na Korei Esej o chmurach Fragmenty obcych światów i te znane światy w epizodach obłoków, co uczą bierności i wrażliwość na szczegół: zapach słoni po deszczu, cienie chmur i woń światła na mokrych źdźbłach trawy, mądra, dziecięca radość skryta we wzruszeniu, z jakim podsłuchałeś piękne, obce nazwy, góra Hancock, Wahiti Ra
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Andrzej Sosnowski Życie na Korei Gwałtowna moc zanikania Ale czy niebo nie żałowało razem z nami sugerując, że nie jest niczemu winne? Czy jego gniew nie był jakby nigdy nic, jak nasze uniesienia, znaki rozkoszy rozświetlające upalne południa? A jednak jakby nigdy nic wszystko stoi pod znakiem, jak gdyby zawsze nic życie rzuciwszy miasta rozkła
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Andrzej Sosnowski Życie na Korei Huntsville Le sexe est sombre, et, Henri Parisot, parce que la poesie l'est encore plus. Antonin Artaud Dni są nieistotne: sprawunki, zniewagi, i ta szorstka jawność w tekturowych domkach bez okiennic, zazdrostek, firanek i rolet tak że wie się dużo i męczy wrażenie uczestnictwa w spowiedzi każdego przed
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Andrzej Sosnowski Życie na Korei Jesień Oni też przekraczają miarę, burmistrz i elita, przysyłając listy pełne świetnych ofert życia tak zawrotnego, że blask na peronach gra jak pozytywka i ktoś parska śmiechem kiedy wiatr podrzuca liście i odsłania krew, którą skryło złoto jesieni. I chce się płakać, b... Andrzej Sosnowski ur. 29 maja 1959 Na
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Andrzej Sosnowski Życie na Korei Latem 1987 A było tak, że twoja śmierć usiadła w moim cieniu, żeby się o mnie oprzeć, odetchnąć moimi myślami. Zerwałem się z miejsca, szukałem słońca w zenicie. Uzbroiłem się po zęby w humor i witaminy. Wzruszyłem ramionami i strząsnąłem duszę, zerwałem czarny bandaż, czarną łunę z pamięci. Dodałaś mi polotu.
- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3 3 pkt
-
Andrzej Sosnowski Życie na Korei Milenium Już jest milenium. Już zawsze i wszędzie pochody dziewcząt w bieli i chłopców w błękitach przez złote miasta uśmiechnięte do pustego nieba. Siódmego dnia deszcz ustał, powstały kolejki. Szare chmury opadły jak muzyczna tapeta. W ulewie piosenek stojąc tuż za tobą, obserwując ludzi splecionych w sznury h
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Andrzej Sosnowski Życie na Korei Rozmowa na wycieczce Tyle tu stokrotek, zawilców, niezapominajek spróbuj zapamiętać, gdy śpiew znad horyzontu ściera zmarszczki z czoła i kołysze pamięć przed dryfem umysłu w słabym prądzie nocy. Bo sny dosłowne jak świerszczyk zostały daleko, gdzie płacz rewolucjonisty nad Heglem. Ale kiedy to było? Kiedyś n.
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Andrzej Sosnowski Życie na Korei Śmierć człowieka nieuformowanego Jest twoja: po prostu uśmiechnij się do potrzeby uproszczeń, zatrzymaj ciało poruszając duszę, bo ten zawrót głowy jest inny niż kiedyś: nie ciężkie sny zimy jak loty narciarskie na mamuciej skoczni ani impet wiosny: raca, szarfa tancerki strzelająca w mrok, po której sunąłeś nib
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Andrzej Sosnowski Życie na Korei Spacer przed siebie Czy zasłużyłeś na górnolotną fikcję tego życia bez faktów, ten wszędobylski sens? O zmroku megafony wydają sekrety, słowa gór ponad które nie wybiega słońce i w rosnącym szumie nasłuchujesz orkiestry karnawałowych festynów: żonglerzy i pajace ruszają w arterie, dzwonki i czynele brzęczą jak o
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Andrzej Sosnowski ur. 29 maja 1959 Najważniejsze dzieła: Życie na Korei (1992), Stancje (1998), Po tęczy (2007), Najryzykowniej (2007), Sylwetki i cienie (2012) Poeta, eseista i tłumacz. Przekładał dzieła takich autorów jak Ezra Pound, John Ashbery, Elizabeth Bishop, John Cage, Ronald Firbank, czy Harry Mathews. Laureat Nagrody Poetyckiej Silesiu
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Andrzej Sosnowski Życie na Korei Wiersz dla Becky Lublinsky Więc tyle masz ze wszystkiego, co z niej fragmenty, czarne skrzynki, kadłubki znaczeń niby hasła szeptane w grze w głuchy telefon lub coś jak ciepło-zimno z cienką chustką na oczach. Czy z Cypru jesteś, z Pafos czy Panormos nie wiem gdzie mnie prowadzisz, grając na moim słowniku. Czy
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Andrzej Sosnowski Życie na Korei Wiersz dla Oberona Rozwinąć wrażliwość na te nagłe skupiska znaczeń w mętnej strudze zdarzeń: zapisz, to praca domowa. Starorzecza, rowy irygacyjne, panika chmur, liliowych przed burzą, młodzież z Czantorii, wioski, która ma niezłą łunę w nocy, może ciut za światową. Dokazują wieczorami, łowiąc małe rybki w oczk
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Andrzej Sosnowski Życie na Korei Wiersz dla twojej córki Mylisz się, kiedy myślisz, że nie zboczę z kursu, jeśli przez kurs rozumiesz dryl dnia i sen kamienia, bo czyjeś oczy odczepią czółno snu od brzegu i ocknę się w trzcinach lub na pełnym morzu. Mam dryg do takich rzeczy. Rzeka jest naturalnie bez powrotu i jeżeli rano siądę jak rozmarzony
- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3 3 pkt
-
Andrzej Sosnowski Życie na Korei Wild Water Kingdom Ale te wielkie zjeżdżalnie wodne, jaki to piękny podarek dla śmiechu i od śmiechu, w pewnym sensie, też. Tu nie ma zahamowań. Przede wszystkim negliż; wszyscy są prawie nadzy i nikt nie trzyma się prosto a jeśli nawet prosto, to po to, żeby kłaść się i spadać, lecieć z nóg ze śmiechem, kłaść s
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Andrzej Sosnowski ur. 29 maja 1959 Najważniejsze dzieła: Życie na Korei (1992), Stancje (1998), Po tęczy (2007), Najryzykowniej (2007), Sylwetki i cienie (2012) Poeta, eseista i tłumacz. Przekładał dzieła takich autorów jak Ezra Pound, John Ashbery, Elizabeth Bishop, John Cage, Ronald Firbank, czy Harry Mathews. Laureat Nagrody Poetyckiej Silesiu
- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3 3 pkt
-
Andrzej Sosnowski Życie na Korei Posłowie Niedługo można żyć z jednym słowem w ustach. Nawet na poligonie lub w trakcie bankietu kiedy wiatr przyniesie złomki głuchych rytmów sierżant i orkiestra zagłębią się w sobie nie pojąwszy melodii w czymś, co niby echo wibracji strun włókien świata tak ich ni... Andrzej Sosnowski ur. 29 maja 1959 Najw
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Maria Konopnicka Śpiew skowronka Dajże Bóg. Dajże Bóg. Z tego pólka pełen stóg. Z tego stoga setny kłos, Z tego kłosa złota trzos. Dajże Bóg. Dajże Bóg. Z tego pólka pełen stóg ----- Ta lektura, podobnie jak tysiące innych, dostępna jest na stronie wolnelektury.pl. Wersja lektury w opracowaniu ... Maria Konopnicka Ur. 23 maja 1842 r. w Su
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Maria Konopnicka Sposób na laleczkę Moja mamo! z tą laleczką Nie wytrzymam chyba dłużej! Ciągle stoi przed lusterkiem, Ciągle tylko oczki mruży. To się muska, to się puszy, To sukienki wciąż odmienia, A co zniszczy kapeluszy! Same, same utrapienia. Ni do książki, ni do igły, Tylko różne stroi miny, Już doprawdy, proszę mamy, Nie wytrzymam
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Maria Konopnicka Stefek Burczymucha O większego trudno zucha, Jak był Stefek Burczymucha Ja nikogo się nie boję! Choćby niedźwiedź to dostoję! Wilki?.. Ja ich całą zgraję Pozabijam i pokraję! Te hijeny, te lamparty, To są dla mnie czyste żarty! A pantery i tygrysy Na sztyk wezmę u swej spisy! Lew! Cóż lew jest? kociak duży! Naczytałem się pod
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Maria Konopnicka Stopnie poznania Choćbyś poznał ziemię całą, Miljon gwiazd jeszcze zostało! Choćbyś gwiazdy znał na niebie, Jeszcze musisz znać sam siebie. A czy wiesz ty, miłe dziecię, Co tu cudów jest na świecie? Ile to się gwiazd w oddali Na wieczornem niebie pali? Widzisz, jak ta mleczna droga, Rozciągniona ręką Boga, Wskroś się w
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Tadeusz Miciński Ur. 9 listopada 1873 w Łodzi Zm. w lutym 1918 pod Czertykowem na Białorusi Najważniejsze dzieła: W mroku gwiazd, Kniaź Patiomkin, W mrokach złotego pałacu czyli Bazylissa Teofanu, Nietota. Księga tajemna Tatr, Xiądz Faust Prozaik, poeta, dramaturg, publicysta; zafascynowany gnozą, mistycyzmem, towianizmem, głosił idee pan
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Zdzisław Stroiński *** (Po huraganach szarż) Po huraganach szarż tętniących w strzałach, po srebrnych dzwonach beznadziejnych bitew północ armat wezbrała echami bez dna. Upiór słońca odkrywał poszarpane ciała, przez dym i klęskę wstającego dnia. Kiedy serc zabrakło w śmierci pozostałej, ojczyzny szliśmy szukać i błękitu. Daremnych konań piołuno
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Zdzisław Leon Stroiński Polska Po polach rozpiętych jak na szpilce motyl wieczorem śpiew nacichał. Przez małe okienka widać było: piaszczyste drogi kładły ciepłe ciała przez rozmaryny kwitnące w doniczkach. I tylko nocą przy świecach ziemia dudni słychać. W opuszczonych salach złorzeczył Matejko. (Szum do snu kołysał, szum flag porozwieszan
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Zdzisław Stroiński *** (Śniły się szarże) Śniły się szarże w chmurach chorągiewek, żółte rabaty chłopcy malowani, tęcze piosenek, wojsko w snów topolach lśniące poezje na ostrzach uniesień. Wiatr w zagajnikach o piechocie śpiewał ułani, ułani. Przez pola. Polska dźwięcząca srebrną burzą szabel, z skrzydłami mitów u czołgów i dział, została w
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Maria Konopnicka Świerszczyk Wicher wieje, deszcz zacina, Jesień, jesień już. Świerka świerszczyk z za komina, Naszej chatki stróż. Świerka świerszczyk co wieczora I nagania nas: Spać już, dzieci, spać już pora, Wielki na was czas! Mój świerszczyku, bądź-że cicho, Nie dokuczaj nam. To uparte jakieś licho, Śpijże sobie sam! A my komin obsiąd
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Władysław Syrokomla Gawędy Bywało! Gawęda z samym sobą. Urywek Ej oddałbym, oddał i duszę, i ciało, Gdyby się tak raźno jak dawniéj hulało! Ej dawniéj lubiłem, gdy bratnio i szczérze, Zimowym wieczorkiem gromadka się zbierze, I na niej uradzą z chychotem i krzykiem, Daleko daleko pojechać kulikiem Rząd sanek po drodze jak wicher ucieka I sł
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Władysław Syrokomla Gawędy Gawęda o bocianie I Wiatr chłodno westchnął i mgłami kręci, Zima już blisko, ej blisko! Bocian poważny stróż sianożęci, Rozpuszcza skrzydła, tumany męci, I z wolna płynie na rżysko Siadł, zaklekotał, zwiesił dziób duży I zamknął poważnie oko. Snadź syn litewski marzy głęboko O swéj zamorskiéj podróży. II M
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Władysław Syrokomla Gawędy Grabarz Gawęda W kościele trumna słychać organy I śpiew szpitalnych nędzarzy; A przy kościele grabarz wpół-pjany Wsparł się na rydlu i gwarzy: Poczciwy rydel! służy mi godnie, Kopie tu żwirek i kopie; Raz dwa trzy cztery przez dwa tygodnie Dwie jamy pańskie, dwie chłopie. I teraz umarł ktoś od waszeci, Tak mu
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Władysław Syrokomla Gawędy Lalka Gawęda dziecinna Niech lalka będzie grzeczna, nie płacze, nie beczy, Ładnie mi się ukłoni i uszko nachyli, A ja lalce opowiém wiele pięknych rzeczy, Jak mi rodzice mówili. W święto mama mię w nową sukienkę ubierze, I różową przepaskę zawiążę u czoła; Ja wtedy będę umieć francuskie pacierze, I pojedziem do koś
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Władysław Syrokomla Gawędy Litwinom Dedykacja Gawęd gminnych O bracia moi znad Wilii, znad Niemna! Gdy wam swojacka gawędka przyjemna, Zasiądźcie w kółko a ja wam pogwarzę; Stukniemy w czarki, rozweselim twarze, A może prawda wynurzy się na dnie, Albo się chwilka smutkowi wykradnie. Ja czasem wierszyk skleciwszy naprędce, Lubię się wylać w n
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Władysław Syrokomla Gawędy O moim starym domku Gawęda Ich sehe des Dorfes Weiden, Des Wiesenbaches Rand, Wo ich die ersten Freuden Den ersten Schmerz empfand. Matisson. I Ej za górą, za wysoką, Stare dęby z lewéj strony Za dębami bawi oko, Nadniemeński brzeg zielony. Z prawéj strony bagno szlakiem, Na bagnisku wierzba wzrasta A na
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Władysław Syrokomla Rymy ulotne Do *** Ty mię nie kochaj, będzie nam swobodniéj Modlić się wzajem jako przyjaciele, Na co nam miłość? ja swobodny od niéj, Bez zgryzot serca twe losy podzielę. Chcę ciebie widzieć i cieszyć się głośno, Ścisnąć twą rękę nie drażniąc nikogo, Nie jątrząc czyjąś źrzenicę ukośną , Wyznać otwarcie, że mi jesteś drogą.
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Władysław Syrokomla Rymy ulotne Do A. P. Wielki Pan piszą w gazecie W tych dniach pożegnał się z ciałem. Ot, dalibóg nie wiedziałem, Że on kiedyś żył na świecie. Pany wielmożne i jasne, Giną w mroku niepamięci: A mnież się biédnemu święci Że ja nie cały zagasnę Że choć dzionek po mym zgonie Nie ulegnę czasu ręce, Że przeżyję w méj piosence,
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Władysław Syrokomla Rymy ulotne Do J. I. Kr. Ty mię wołasz do pieśni, chcesz na moją głowę Gwałtem wcisnąć promienie i wieńce laurowe, Wołasz o mych wierszykach, że te w swoim czasie Dadzą mi znakomite miejsce na Parnasie, Że trzeba tylko śpiéwać wolą czy niewolą, Choć tam w gardle zachrzypło, choć tam piersi bolą, Choć słuchacze posnęli, radzi
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Władysław Syrokomla Rymy ulotne Do niemowlęcia Lata po latach jak woda płyną, Czas już do wzrostu twojego bliski Czémże ty będziesz, mała dziecino, Kiedy wynijdziesz z twojéj kołyski? Może ci z czasem służyć Temidzie, I szalę sądu piastować przyjdzie Szkoda cię mały zbrukałbyś rękę, Albo byś zmazał, lub we krwi zbroczył Twoją bieluchną, świ
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Władysław Syrokomla Rymy ulotne Muzyka Wspomnienie Kto z was pamięta dobrzy towarzysze Ten wieczór dawno przed rokiem, Ten gwar zabawy, a potem zacisze, I tony brzmienne urokiem? Jam zapamiętał, bom czule był tknięty Znacie me zimne oblicze, U mnie tak rzadki dzisiaj zapał święty, Że wszystkie chwile policzę. A byłoż czego kwilić? o nie b
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Władysław Syrokomla Rymy ulotne Na echo dzwonu Sonet Co to za gwar poważny? Boże! co ja słyszę? Dzwonią stąd o dwie mile na Zdrowaś Maryja, Echo święconéj śpiży w chmurach się kołysze, I wilgotne wieczorne powietrze rozbija Aż wnętrze mojéj piersi jak puste naczynie, Odbija cały odgłos z powagą i mocą, Znać, że święcone echo, bo do serca płyn
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Władysław Syrokomla Rymy ulotne Natchnienie Są gdzieś w głowie myśli cacka, Są gdzieś czucia w piersiach z gliny, Jest coś w świecie, co znienacka Targnie czasem te sprężyny. I rozbudzi śpiące tętno, I wywoła myśl pamiętną, Rzadko kiedy gość ten spłynie, Krótko bawi i ucieka, Ale póki on w gościnie, Czarodziejstwo w duszy człeka! Człek odchod
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Władysław Syrokomla Rymy ulotne Oracz do skowronka I Już ty śpiéwasz skowroneczku, już też i ja orzę, I my ludzie, i wy ptaszki, wszystko dzieci boże, Człowiek w polu gospodarno pracować się sili, Ptaszek bierze swoje ziarno z zimowych badyli, Tyś skowronku mój towarzysz choć w nierównéj doli, O kochaniu jeno marzysz twemu sercu gwoli Tyś
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Władysław Syrokomla Rymy ulotne Pogrzeb młodego rolnika Sielanka Wczora, młody łazarzu, śledząc wzrok twój pilno, I słysząc w zeschłych piersiach muzykę mogilną, Tętno co słabo kołata Kłamałem twéj rodzinie i tobie, i sobie: Że cię ręka lekarza podźwignie w chorobie, Że jeszcze wrócisz do świata. Dzisiaj w jodłowéj trumnie leży trup młodzie
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Władysław Syrokomla Rymy ulotne Przedwiośnie Na dworze niby lato, niby jeszcze zima, Jeszcze świat, jeszcze serce jak gdyby pod pleśnią Jeszcze się pierś wiośnianém uczuciem nie wzdyma, Ptak się jeszcze swobodną nie rozhulał pieśnią. Pora wiośnie i dawno! a skądże to dziwo, Że tak źle się rozwija i pączek, i trawa? Leniwo biją pulsa, pieśń pły
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Władysław Syrokomla Rymy ulotne Szczęście Z okoliczności Szczęścia! szczęścia! ludzie krzyczą jedni za drugiémi, Rozebrali wszystkie złoto, wszystką chwałę ziemi, Każdy szuka swego szczęścia, ile tylko może; I ja staję do podziału i ja dziécię Boże! Mnie nie trzeba waszéj cześci i waszego złota, Alem przecię brat wasz ludzie, nie błędny sierota
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Władysław Syrokomla Rymy ulotne Wariant z pieśni gminnej Odżyła sosna, zakwitła kalina, Rozpękła brzoza wiosnę przypomina: Wiosno ty, wiosno! powtarzają wkoło Jak oczom miło, jak sercu wesoło! Grzech pozazdrościć, lecz Boże mój! Boże, Jak ten szczęśliwy kto wiosnę czuć może! Bracia! Ja wiosnę podziwiałbym z wami, Ale ja świata nie widzę za ł
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Władysław Syrokomla Rymy ulotne Westchnienie majowe Ot wesoły goniéc, pieszczoch boży maj: Ziemia z końca w koniec jak rozkoszy raj, Kwitnie, woni, pieje, nosi wieniec z róż, Rozrzewnienie leje do szczęśliwych dusz, Wieszczy syn przyrody przyszedł serce wznieść Cześć ci gościu młody! uroczysta cześć! Błękit, ziemia, drzewa, wszystko zrzuca p
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Władysław Syrokolma Rymy ulotne Wspomnienia Nieświeża Sonety I Wspomnienie Gdzie po dwuwiecznym gwarze cisza uroczysta Zaległa Radźwiłłowskich złotych sal obszary, W murach, co pamiętają byt świetny, byt stary, Ja wlokłem dni powszednie, biédny biuralista. W starym blaszanym hełmie chowałem cygary, A otrząsłszy zbutwiałe malowidła z pyłó
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Władysław Syrokomla Czem chata bogata, tem rada Słówko do czytelnika Za sumienny dla się poczytuję obowiązek, na czele tego skromnego zbiorku poezji rzec słówko do czytelnika za młodym, skromnym autorem, który obecnie odważa się wejść w szranki naszych pieśniarzy. Od lat kilku mieszkający w moim domu, u tychże zródeł wioski, miłości ludu, przyr
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Władysław Syrokomla Wybryki dobrego humoru Co się przyśni Jeszcze chwilka, o dziewico! Na dobranoc oczkiem błyśnij, Niech cię słodkie sny pochwycą, Co się przyśni, to przyciśnij! Może piesek ulubiony, Kosz cukierków albo wiśni, Może jaśnie oświecony, Co się przyśni, to przyciśnij! Może jeńcy staréj daty, Podagryczni, lecz korzystni, Może kwia
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Władysław Syrokomla Wybryki dobrego humoru Do *** Z pałaców sterczących dumnie Znijdź, piękna, do mojej chatki, Tylko zabierz swe manatki, Bo hołotę znajdziesz u mnie. Święte pustki wszędzie, wszędzie, Ale nie marz nic o chlebie, Bo kochanek wierny ciebie Czułościami karmić będzie. Z rana ci wianek uplotę, Na obiad dam szmer strumyka, Na wiec
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Władysław Syrokomla Wybryki dobrego umysłu Do***. Odpowiedź na prośbę o napisanie Gawęd Sonet O! przebacz, że mi dzisiaj konceptu nie starczy, Tworzyć nowe gawędy i nowe obrazy; Mój umysł tak nieżyzny jak grunt gospodarczy, Nie rodzi bujnych plonów wciąż po kilka razy. Ja myśli jako grunta na trzy zmiany dzielę, Naprzód żyto się rodzi korzystn
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Władysław Syrokomla Wybryki dobrego humoru Dumanie poety Fantazja Noc ponura osiadła skał olbrzymie grzbiety, Na ziemi i na niebie smutno i ponuro; Tak ponuro i smutno, jak w duszy poety, Co siedząc przy stoliku temperował pióro. On szukał nowych myśli w swéj duszy odmęcie, Myśli, by je uwiecznić nieśmiertelném pieniem: Ale myśli przeczuwszy k
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Władysław Syrokomla Wybryki dobrego humoru Ekspiacja pozapustna Do łacińskiego poety ks. Macieja Kazimierza Sarbiewskiego Ach ojcze Sarbiewski! zgrzeszyłem, zgrzeszyłem, Już tydzień jak z tobąm nie gwarzył ni słowa Szanowne twe karty pokryły się pyłem, Cóż było przyczyną? ach marność światowa! Szczęśliwy, szczęśliwy, kto jej nie doznawał! Kto
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Władysław Syrokomla Wybryki dobrego humoru Homerowa dziatwa Boże mój, Boże! jak to poecie Trudno i nudno żyć na tym świecie; Każdego kocha, ufa bez granic, I w sercach rymu dla serca szuka, A dobrzy ludzie mają go za nic, Bo zwieść poetę niewielka sztuka, Przecież go każdy zwodzić ochoczy, My tacy prości, a oni biegli, Więc na złość światu zamk
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Władysław Syrokomla Wybryki dobrego humoru Niewinnej duszeczce Co z losem wieść boje? Przespałeś, to twoje, Niech cię sen skrzydełkami przytuli! Źle wyszli na wojnie. Śpij bratku spokojnie Luli niewiniątko, luli! Świat nie wié, gdzie śpieszy! Kto śpi ten nie grzeszy Jak dziécię, co w chrzestnéj koszuli. Spać z dłonią na oczy, To słońce nie
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Władysław Syrokomla Wybryki dobrego humoru Obława Z okoliczności Hej na lewo! na prawo! Do ostępu obławo! Bo nie żartem tu łowy, W lesie kudłacz borowy Zasnął smaczno i szczérze, Jeno mruczy pacierze; Pacierz nic tu nie nada, Niech się na śmierć spowiada, Strzelcy trąbią, psy wyją, Zginiesz dzika bestyjo! Rzuć pacierze i modły, Wysuń łeb twój s
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Władysław Syrokomla Wybryki dobrego humoru Oda z Horacjusza Parodia Quem tu Melpomene semel Nascentem placido lumine videris. Komu raz, Muzo, usiędziesz na karku, Tego już rozum nie złapie, Ten już nie pójdzie hasać po jarmarku, Jak Cygan na chudéj szkapie. Już go głos trąby śmiertelnie zatrwoży, Sława go z pieca nie zwabi, Już on w tea
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Władysław Syrokomla Wybryki dobrego humoru Parowóz Ej zimne ludziska, Germany, Brytany, Sklecili parowóz z żelaza kowany, Popchnęli go siłą ukropu i węgli, I myślą, że wielkiéj mądrości dosięgli. I jeszcze się jakieś Niemczysko mozoli, I jeszcze złorzeczy, że jedzie powoli. Nas tutaj na Litwie odległość nie nuży, Odkryliśmy sposób pośpiesznej
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Władysław Syrokomla Wybryki dobrego humoru Słodycz marzeń Nim zaświta los szczęśliwszy, Jeden balsam na ranę Mądre myśli porzuciwszy Puszczać bańki mydlane; Z niémi zgodnie, niezawodnie Słodka myśl się rozhula, Wlazł na gruszkę, rwał pietruszkę, O jak słodka cébula! Los zawistny pędzi, gniecie, Nieszczęśliwy ród ziemian; Gromy, burze i z
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Józef Szczepański Chłopcy silni jak stal Chłopcy silni jak stal, oczy patrzą się w dal, nic nie zrobi im wojny pożoga! Hej, sokoli nasz wzrok, w marszu sprężysty krok i pogarda dla śmierci i wroga. Dalej więc, naprzód marsz ku zwycięstwu, w górę skroń, orzeł nasz lot swój wzbił. Chłopcy silni jak stal, oczy patrzą się w dal, hej, do walki nie
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Józef Szczepański Ziutek Czerwona zaraza Czekamy ciebie, czerwona zarazo, byś wybawiła nas od czarnej śmierci, byś nam kraj przedtem rozdarwszy na ćwierci, była zbawieniem witanym z odrazą. Czekamy ciebie, ty potęga tłumu zbydlęciałego pod twych rządów knutem, czekamy ciebie, byś nas zgniotła butem swego zalewu i haseł poszumu. Czekamy ciebie
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Józef Szczepański Pałacyk Michla Pałacyk Michla, Żytnia, Wola, Bronią jej chłopcy od Parasola Choć na tygrysy mają visy To warszawiaki fajne urwisy. Hej! Czuwaj wiaro i wytężaj słuch, Pręż swój młody duch, Pracując za dwóch. Hej, czuwaj wiaro i wytężaj słuch, Pręż swój młody duch jak stal. Każdy chłopaczek chce być ranny, Sanitariuszki ślic
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Józef Szczepański Piosenka batalionu szturmowego Parasol Pałacyk Michla, Żytnia, Wola bronią jej chłopcy od Parasola, choć na tygrysy mają visy, to warszawiacy fajne urwisy. Hej, tralala! Czuwaj, wiaro, i wytężaj słuch, tęż swój młody duch, pracując za dwóch! Hej! Czuwaj, wiaro, i wytężaj słuch, tęż swój młody duch, jak stal! Każdy chłopak
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Co czytałem umarłym Władysław Szlengel Alarm Nad miastem pośród nocnej mgły obce samoloty trzy Alarm! Alarm! Alarm! Syreny wszystkie zaczęły wyć Uciekaj, schroń się, do piwnic idź! Alarm! Alarm! Alarm! Haberbusch Ursus tu i tu syreny fabryk może stu Alarm! Alarm! Alarm! A jedna z syren (wstydź się, wstydź) zacięła się i nie chce wyć Alar
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Co czytałem umarłym Władysław Szlengel Bardzo przepraszam Muszę i musisz pragnąć i wierzyć Tertium non datur. Cierpieć i przeżyć kłami pazurem! na wszystko przystać, zamieniać skórę jak transformista. Przebić się, przepchać największy zator, żyć bez oddechu presti [di] gitator O co tu chodzi? więc dobrze, wiedz to, tu chodzi o NAS żywe świad
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Władysław Szlengel Ur. 1912 r. w Warszawie Zm.8 maja 1943 r. w Warszawie Najważniejsze dzieła: Co czytałem umarłym Poeta, dziennikarz, aktor estradowy, pisał również teksty kabaretowe. Przed wojną autor popularnych, nadawanych w radiu piosenek, w tym tang oraz utworów stylizowanych na gwarę warszawską, tekstów kabaretowych i rewiowych (m
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Co czytałem umarłym Władysław Szlengel Cylinder Włożę cylinder, smoking założę krawat z rozmachem włożę cylinder, smoking założę, pójdę na wachę. Żandarm zdębieje, żandarm się zlęknie, może się schowa może pomyśli, może pomyśli, że ktoś zwariował. Włożę cylinder, i bez opaski, we łbie orkiestra, we łbie fantazja, w sercu ochota jak na sylwes
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Co czytałem umarłym Władysław Szlengel Cyrk Proszę zachodzić! Proszę uważać! Bilety w bardzo niskiej cenie! Zaraz się zacznie kapitalne światowej sławy przedstawienie. Cyrk proszę państwa! Zapaśnicy, walki atletów ciężka waga! Proszę do środka! Panie! Panowie! Zaraz zaczyna się Uwaga! Na pierwszy numer prezentacja światowej sławy gladiatorów
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Co czytałem umarłym Władysław Szlengel Dajcie mi spokój Stój, przyjacielu gdy chcesz powiedzieć, co mnie tu czeka. Dajcie mi spokój ja nie chcę wiedzieć, nie jestem ciekaw! Nie znoś mi wieści z tajnych gazetek, a zwłaszcza nie znoś mi wieści gumowych panów w oślizgłych płaszczach. Ani tych, co wiedzą, ani tych, co znają, ani tych, co słyszeli
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Władysław Szlengel Ur. 1912 r. w Warszawie Zm.8 maja 1943 r. w Warszawie Najważniejsze dzieła: Co czytałem umarłym Poeta, dziennikarz, aktor estradowy, pisał również teksty kabaretowe. Przed wojną autor popularnych, nadawanych w radiu piosenek, w tym tang oraz utworów stylizowanych na gwarę warszawską, tekstów kabaretowych i rewiowych (m
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Co czytałem umarłym Władysław Szlengel Dwaj panowie na śniegu Pada śnieg, gęsty, zły, przenikliwy, białą wełną obszywa mi kołnierz, stoimy razem na pustej ulicy Żyd przy robocie i żołnierz Ty nie masz domu ja nie mam domu, czas głazem na życiach nam legł, tyle nas dzieli, że strach pomyśleć, a teraz łączy nas śnieg Ja się przez ciebie nie r
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Co czytałem umarłym Władysław Szlengel Dwie śmierci Wasza śmierć i nasza śmierć to dwie inne śmierci. Wasza śmierć to mocna śmierć, szarpiąca na ćwierci. Wasza śmierć śród szarych pól od krwi i potu żyznych. Wasza śmierć to śmierć od kul dla czegoś dla Ojczyzny. Nasza śmierć to głupia śmierć, na strychu lub w piwnicy, nasza śmierć przychod
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Co czytałem umarłym Władysław Szlengel Dzwonki Na drzwiach wisiała kartka czytelna tylko z bliska Dzwonek czynny proszę dzwonić i trzy nazwiska: Do pani L. jeden raz, do pana K. razy dwa, a do doktora trzy razy Kartka taka wisiała, żeby ludzie wiedzieli, potem była selekcja i wzięli tę panią L. (jeden raz) i pana K. (razy dwa), i tego
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Co czytałem umarłym Władysław Szlengel Erotyk anno domini 1943 Słuchaj znalazłem dla nas dobrą wróżbę gwiazda spadła na niebie Twój mąż ma dzisiaj nocną służbę przyjdę do ciebie Słuchaj, tej nocy w szopach Toebbensa i Hallmana dyszy przy lampach nocna zmiana i Schultz suknami składy syci. Tej nocy śpią ciężko ludzie nie umyci z placówek. T
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Co czytałem umarłym Władysław Szlengel Fraszki 1. *Szczotki* *między sobą* Kłóciły się raz szczotki (kiedy to było, mniejsza), która ze szczotek jest lepsza i ważniejsza Leżały na stole rozłożone w krąg, do wanien, do dachów do podłóg i do rąk Ja lepsza, bo do wanny rzekła gruba szczotka szoruję znakomicie od wierzchu i od środka Ja w
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Co czytałem umarłym Władysław Szlengel Już czas Już czas! Czas! Długo nas dniem obrachunku straszył! Mamy już dosyć modlitw i pokut. Dzisiaj Ty staniesz przed sądem naszym I będziesz czekał pokornie wyroku. Rzucim Ci w serce potężnym kamieniem Bluźniercze, straszne, krwawe oskarżenie. Ostrzem toporu, brzeszczotem szabel Wedrze się w niebo jak
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Co czytałem umarłym Władysław Szlengel Kartka z dziennika akcji 10 sierpnia Dziś widziałem Janusza Korczaka, Jak szedł z dziećmi w ostatnim pochodzie, A dzieci były czyściutko ubrane, Jak na spacer niedzielny w ogrodzie. Nosiły czyste fartuszki świąteczne, Które dzisiaj już można dobrudzić; Piątkami Dom Sierot szedł miastem, Knieją tropionych
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Co czytałem umarłym Władysław Szlengel Klucz u stróża Widziałem cię wczoraj na ulicy pijany panie bladolicy, pijany panie jasnowłosy, z którym się sprzęgły moje losy. Urwałeś łeb żydowskiej hydrze i życie rozwija się jak róża. Jak ci się chodzi w mojej wydrze, panie od drzwiczek klucz u stróża. Ja jeszcze żyję jeszcze dla mnie jest życie ju
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Co czytałem umarłym Władysław Szlengel Kontratak [Wersja I] 18 styczeń 1943 Spokojnie szli do wagonów, jakby im wszystko zbrzydło, Piesko patrzyli szaulisom w oczy Bydło! Cieszyli się oficerowie, że nic nie działa im na nerwy, Że idą tępym marszem hordy, I tylko dla werwy, Trzaskały pejcze: W mordy! Tłum milcząc padał na placu, Nim się w wag
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Co czytałem umarłym Władysław Szlengel Kontratak [Wersja II] Spokojnie szli do wagonów, jakby im wszystko zbrzydło, piesko patrzyli szaulisom w oczy bydło! Cieszyli się śliczni oficerkowie, że nic nie działa im na nerwy, że idą tępym marszem hordy, i tylko dla werwy trzaskały pejcze: w mordy Tłum milcząc padał na placu, nim się w wagonie roze
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Co czytałem umarłym Władysław Szlengel Legendy wigilijne *1. Jezus w zakładach Kruppa* W Essen, w zakładach Kruppa, śród kolosów żelaza i stali, pośród zabawek śmierci, w hucie płonącej hali znaleźli w noc wigilijną dziecko śród prochu i bomb, w Essen w kolebce śmierci, w zakładach Kruppa et Comp. Ujrzeli nagle w kąciku ludzie z wieczorn
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Co czytałem umarłym Włądysław Szlengel List (piosenka) Gdy w nocy, leżąc w ciemności, głośno myślę, Gdy cisza krzyczy, a oczy pełne łez Wnet o Warszawie marzę i o Wiśle, I tak mi ciężko, i tak mi smutno jest. I właśnie wczoraj, przy filiżance kawy, Czarnej jak moja zasępiona myśl, Podszedł ktoś do mnie: Liścik do Warszawy Dwadzieścia złotych W
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Co czytałem umarłym Władysław Szlengel Mała stacja Treblinki Na szlaku Tłuszcz Warszawa, z dworca Warschau Ost wyjeżdża się szynami i jedzie się wprost I podróż trwa czasami pięć godzin i trzy ćwierci, a czasami trwa ta jazda całe życie aż do śmierci A stacja jest maleńka i rosną trzy choinki, i napis jest zwyczajny: tu stacja Treblinki. I
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Co czytałem umarłym Władysław Szlengel Nowe święto Żydzi muszą mieć święta, Żydzi muszą pamiętać, co było na Paschę i Purym że humentasz połaman to z powodu, że Haman a mace to Egipt ponury Chorągiewka w kolorach to pamiątka, że Thora, a cytrus i kucki szałasy wszędzie jakaś przyczyna, wszystko *coś* przypomina, jakieś cuda, zdarzenia czy
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Władysław Szlengel Okno na tamtą stronę Mam okno na tamtą stronę, bezczelne żydowskie okno na piękny park Krasińskiego, gdzie liście jesienne mokną Pod wieczór szaroliliowy składają gałęzie pokłon i patrzą się drzewa aryjskie w to moje żydowskie okno A mnie w oknie stanąć nie wolno (bardzo to słuszny przepis), żydowskie robaki krety powinni i m
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Co czytałem umarłym Władysław Szlengel Okolice Warszawy Stał człowiek na skrzyżowaniu o świcie, drżąc jak liść i patrzył patrzył w niebo i nie wiedział, dokąd iść Tak dłużej być nie może, nie będę dłużej mógł Dziś trzeba zdecydować i wybrać jedną z dróg Czy dać im prezent z życia, swe życie-ersatz, iść dobrowolnie do nich na Stawki na plac?
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Co czytałem umarłym Władysław Szlengel Ostatnia legenda o Golemie Jak głosi stara legenda poetycka, a może prawda, przed laty został w getto w Pradze czeskiej stworzony Golem stwór z gliny. Gdzie Golem przepadł nikt nie wie i wiele na ten temat krąży legend i podań. Oto ostatnia opowieść o Golemie. Uliczka jest ciasna i mała miasteczko wdept
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Co czytałem umarłym Władysław Szlengel Pamiętają o mnie (Piosenka Majera Mlińczyka) Miałem wczoraj ranną zmianę, żona zasię była w domu. Moja żona, której jestem starogrecki kniaź i pan Nagle patrzę, że z warsztatu się wymyka po kryjomu Pinkus Kinpst uwodziciel oraz znany donżuan Dokąd idzie Pinkus, kiedy widzi, że ja tu w warsztacie??? się ro
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Co czytałem umarłym Władysław Szlengel Paszporty Chciałbym mieć paszport Urugwaju, ach, jaki to jest piękny kraj ach, jak przyjemnie być poddanym kraju, co zwie się: Urugwaj Chciałbym mieć paszport Paragwaju, złoty i wolny to jest kraj, ach, jak przyjemnie być poddanym kraju, co zwie się: Paragwaj. Chciałbym mieć paszport Costa Rici, nieba se
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Co czytałem umarłym Władysław Szlengel Piękna niedziela I znowu rojna jest ulica, znów na spacerek idzie snob, kiedy w niedzielę po południu praca zakończy się dla szop Znów się malują siusiumajtki z placówek, gminy itd., ulicą idą znów parami, z panami w czapkach de pache Gwoździe werkszucom na ulicach rzucają nonszalanckie: Cześć, nowe wc
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Co czytałem umarłym Władysław Szlengel Pomnik Bohaterom poematy, rapsody!!! Bohaterów uczczą potomni, na cokołach nazwiska ryte i marmurowy pomnik. Walecznym żołnierzom medal! śmierci żołnierskiej krzyż! Zakląć chwałę i mękę w stal, granit i spiż. Zostaną po Wielkich Legendy, że tacy byli Ogromni, mit zakrzepnie i będzie Pomnik. A kto wa
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Co czytałem umarłym Władysław Szlengel Pożegnanie z czapką (jako numer sceniczny wiersz ten ilustrował muzycznie Leopold Rubinsztajn, komponując do pewnych fragmentów oryginalne motywy i wkładki) Czapka, panowie, tworzy człowieka, czapka wartość twoją ogłasza, czapka wywyższa małego Lejkina, czapka poniża: posłańca apasza Tym jesteś, w ja
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Co czytałem umarłym Władysław Szlengel Résumé, czyli Krakowiaki makabryczne Motyka piłka, graca, kleszcze, czy pamiętasz, bracie, jeszcze? Apenszlak, Ordonka, PKO, było życie, bracie, co? Motyka, piłka, kleszcze, młotek, Adria, szampan dla kokotek, E. Wedel, Palladium, mały Fiat, Bukiet, bigos to był świat Motyka, piłka, kleszcze, graca, ta
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Co czytałem umarłym Władysław Szlengel Romans współczesny Ona była placówkarka, on był werkszuc fajny chłop, i do spółki dostawiali masła, jaja, ser dla szop Ona rano szła za murek, on przez murek za nią w trop co przyniosła sprzedawali masło, jaja, ser dla szop Czasem bili ją po mordzie, kiedy żandarm krzyknął: STOP wtedy próżno czekał we
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Co czytałem umarłym Władysław Szlengel Rozmowa z dzieckiem Dziewięćset czterdziesty drugi rok. Matka i dziecko. Warsztat blok Dziecko twarz ma liliową, matka włosy jak mleko, powiedz mi, matko pyta malec co to znaczy: DALEKO Daleko to znaczy za górami, za lasami i za rzekami Daleko to znaczy szyny Daleko to morskie podróże, okręty i pr
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Co czytałem umarłym Władysław Szlengel Rzeczy Z Hożej i Wspólnej, i Marszałkowskiej jechały wozy wozy żydowskie meble, stoły i stołki, walizeczki, tobołki, kufry, skrzynki i bety, garnitury, portrety, pościel, garnki, dywany i draperie ze ściany. Wiśniak, słoje, słoiki, szklanki, plater, czajniki, książki, cacka i wszystko jedzie z Ho
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Co czytałem umarłym Władysław Szlengel Telefon Z sercem rozbitem i chorem, z myślami o tamtej stronie siedziałem sobie wieczorem przy telefonie I myślę sobie: zadzwonię, do kogoś po tamtej stronie, gdy dyżur mam przy telefonie wieczorem I nagle myślę: na Boga nie mam właściwie do kogo, w roku trzydziestym dziewiątym poszedłem inną drogą
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt