Książka próbuje zmierzyć się z problemem swoistości obrazu w jego tradycyjnej i aktualnej postaci. Autor wychodzi z założenia, że widzenie różni się zasadniczo od czytania, co oznacza, że dzieł sztuk wizualnych nie można traktować w najgłębszej warstwie jako języka. Na szeregu przykładów stara się pokazać odmienność obrazowego