Władysław Orkan Płanety Chłop na łany wyszedł Chłop na łany wyszedł z kosą istna śmierć! Istny szkielet, chylący się pośród zbóż Stanął patrzy kiwa głową: Któż wie, któż, Czyli z korca wysianego zbiorę ćwierć Nie usiecze owies mały liche źdźbła Prasnął kosą, aże brzękła rzucił sierp: Dał ci Pan Bóg marne życie a ty cierp! Zęby zaciął na pow