(...) ktoś wysoko postawiony poczuł się w obowiązku rękami podwykonawcy wetknąć czujniki wilgotności i składu gleby w każdą szczelinę, zainstalować kamery multispektralne na upadających gmachach, puścić napędzane słońcem pojazdy autonomiczne w opustoszałe ulice. Gdzieś w bezpiecznej odległości urzędnicy, których gówno to wszystko obchodziło, mieli