Tadeusz Gajcy
Tytuły autora: Tadeusz Gajcy dostępne w księgarni Ebookpoint
-
Tom poezji Tadeusza Stefana Gajcego (1922-1944) polskiego poety czasu wojny, żołnierza Armii Krajowej. Urodził się 8 lutego 1922 w domu przy ul. Dzikiej 43/45, w ubogiej robotniczej rodzinie warszawskiej. Jego ojciec był ślusarzem w praskim Taborze Kolejowym, matka zaś położną. Zaczął pisać bardzo wcześnie, lecz jako 16-latek zniszczył młodzieńcze
- ePub + Mobi 5 pkt
-
Tadeusz Gajcy Chwila biblijna Na przystanku tramwajowym jak u studni czekał apostoł płomienny, kiedy stopy najłagodniej oderwał od ziemi policjant o dostojnych powiekach. Tłum nie widział apostoła, który był obdarty i modlitwę rwał palcami łapczywie jak mięso lecz zastygał pod pałeczką czerwoną od żaru, gdy dzieliła sprawiedliwie świat pomię
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Tadeusz Gajcy Czas Kiedy po włosach kręte płomyki wiją się pośpieszne i iskra wzrok wypala, czoło w sieć zamienia, twe ręce przerażone ogromnym powietrzem kulistym bardzo drżą. Za oknem jak krawędzią dwu odmiennych światów jest ciemna pogoń planet, milczenie kamienia i niebo, dymiąc głucho, płynie cieniem statku, pod którym wieją skrzydła żegn
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Tadeusz Gajcy Żegnając się z matką Jak do Ciebie będę pisał pochylony nad sobą w żalu. Serce chłodne świeci jak kryształ i choć wczoraj się z Tobą rozstałem, jak Ci słowo do dłoni podam badający uparcie ciemność, skoro mówisz: lekka jest młodość chociaż ognia bukiet nad ziemią, skoro mówisz: ciałem człowieczym trzeba schodzić nisko, najniżej, b
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Tadeusz Gajcy *** (Jestem tutaj, ot, niedbały) Jestem tutaj, ot, niedbały pewnie, że większy od ważki, ale znikomy wobec cienkiego dymu, co ma kształt zapałki nad malinowym moim domem. Za mną, nikłym, słońca pięta tropi wiernie, i niebiosa jak powieka odemknięta kuszą smutnie, bym pozostał! Próg mnie więzi, zwiera szczęki: tylko tutaj oznajm
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Tadeusz Gajcy Legenda o Homerze Na wzorzystym jarmarku, gdzie farby nierówne korali i lusterek tam kupił drewniany instrument pełen dzwoniących gam. Lutnię podobno. Więc uczył struny niezwykle cienkie wielu łagodnych nutek przejęty bólem i lękiem. Na wybrzeżu, gdzie chudy chart nozdrza podał ku górze i smyczę ściągał twardo on grał i ucisza
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Tadeusz Gajcy Moja mała Moja Mała, do widzenia już, jeszcze raz buzi daj, a wywalczę ci kraj, wielki kraj do trzech mórz. Po powrocie ofiaruję Ci w mej manierce ten cud: rybkę ze słonych wód lub korale z mej krwi. Moja Mała, otrzyj łzy, będę listy pisał Ci, o wojence nie myśl źle, moja Mała, moja Mała, mój ty śnie. Po powrocie dam Ci jeszcze
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Tadeusz Gajcy Nowo narodzonemu Jakże takimi dłońmi utrzymasz pierś mleczną, maleńki! Przecież niełatwo W żyłach matki jak mapie drogę sobie wybierasz i spokojny wszak nazwali cię człowiekiem słuchasz krwi jej. Pięknie szumi twa matka. Jest jak strumień ciepły i bukiet, a ty ryba, koncha lub owad, mlecznych światów w zadumie słuchasz, tam k
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Tadeusz Gajcy Śpiew murów Nocą, gdy miasto odpłynie w sen trzeci, a niebo czarną przewiąże się chmurą, wstań bezszelestnie, jak czynią to dzieci, i konchę ucha *tak* przyłóż do murów. Zaledwie westchniesz, a już cię doleci z samego dołu pięter klawiaturą w szumach i szmerach skłębionej zamieci minionych istnień bolesny głos chóru. Bluszczem gł
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Tadeusz Gajcy Portret Choćbym co dzień rozmnażał się liczny, inną mową przemawiał tkliwszą, choćbym w światło zmieniony lub w liście spadał kruchy pod sierp błyskawicy, choćbym język miał martwy i oczy zaświatowym oddane znakom powiem: w niebie różowym jak w wianku świeci dom mój palący się w nocy. Choćbym wrócić już nigdy nie zdołał ani ode
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Tadeusz Gajcy Uderzenie Pod stopą ziemia jak werbel niech zagra, rozwinąć w górze twarde bębny słów wydłużyć krok, wydłużyć krok, poszerzyć oddech wytężonych płuc! Na nowe drogi nowych kroków rytm, na nowe słońce młodych ramion pług niech warczą dni, niech warczą dni, niebo nad nami jak płonący stóg! Żegnaj, sielska młodości, żegnajcie, bez
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Tadeusz Gajcy Widma Poemat 1 Czy znasz ten kraj pod soplami sczerniałych gorących gromnic skrzypiący dawniej żywicą dzisiaj błonami skrzydeł nietoperzy ogromnych. Czy znasz ten kraj, gdzie ścieżkami westchnień płyną nieżywe kwiaty zwęglone i kości zwierząt łąkowych i leśnych. Gdzie płaski wypasał krajobraz stulone uśmiechy wiosek i kwitły d
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Tadeusz Gajcy Wstecz Nad tych kwiatów wysokich sierścią grom cieniutki, a jednak stuka i w widnokrąg jak w strzechę lub w pierścień wpływa zwięzły jak chłodna jaskółka. Rąk złożonych wygasło już gniazdo odkąd sercem zmarszczonym czekam pod tym gromem jak wieża lub klasztor, na tych kwiatach jak ciemna kolebka. Tak być musi, tak będzie do kresu
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Tadeusz Gajcy Z dna Fragmenty Zmiłuj się, zmiłuj, błogosław. Broń ostrzoną o gniew i zachwyt obdarz siłą, obdarz. Gdy twarzami zwróceni na zachód, krwią znaczymy swe drogi we wrzosach Bogarodzico łagodna, Boże liryczny i wolny, wysłuchaj naszej nowenny z dna wojny. Wysokopienny, zamyślony, niech się otworzy łaski promyk. Liliowa, krucha w b
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt