Jerzy Ficowski krótko przed śmiercią tak pisał o swoim archiwum schulzowskim: "Jest tam [...] masa różnych listów [...], co stanowi podstawę moich niegdysiejszych biografistycznych kwerend i zbiorów. Nie wszystko do końca wykorzystałem: jest w tych materiałach trochę szczegółów, które nie zmieściły się w tym, co napisałem, lub po prostu zostały