Nie będzie przesadą stwierdzenie, iż religia stanowi zasadniczo niechciany temat nauk o polityce. Już w początkach XX wieku Vilfredo Pareto uznawał w imię nauki teorie metafizyczne za ,,derywacje", twierdząc, iż ,,wiara w ,,prawa naturalne", w ,,sprawiedliwość", czy ,,prawo" jest rodzajem przesądu lub uprzedzenia. Nie są to
bowiem pojęcia naukowe,