Maurycy Rychter - dawniej dziennikarz śledczy, obecnie wydawca wiodący spokojne życie - po imprezie u prominentnego biznesmena dostaje dwa anonimy. Pierwszy zaczyna się słowami: "Szanowny Panie, pisze do Pana zdesperowany ojciec piętnastoletniego chłopca, który walczy o życie...", zaś drugi: "Znowu węszysz, psie. Zapomnij o imprezce w pałacyku. Pom