Józef Czechowicz
Tytuły autora: Józef Czechowicz dostępne w księgarni Ebookpoint
-
Józef Czechowicz dzień jak co dzień a la campagne tłum. M. S. przekłady na język świata tłumaczyła M. S. le foin sent le sommeil le foin sentait bon dans des rves d'autrefois les aprs-midi de campagne chauffent le seigle le soleil fait sonner la riviere en fer blanc etincelant la vie les champs en or fondu le soir l'appontement travers le c
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Józef Czechowicz ballada z tamtej strony [Dedykacja] panu wilamowi horzycy ----- Ta lektura, podobnie jak tysiące innych, dostępna jest na stronie wolnelektury.pl. Wersja lektury w opracowaniu merytorycznym i krytycznym (przypisy i motywy)... Józef Czechowicz Ur. 15 marca 1903 r. w Lublinie Zm. 9 września 1939 r. w Lublinie Najważniej
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Józef Czechowicz Ur. 15 marca 1903 r. w Lublinie Zm. 9 września 1939 r. w Lublinie Najważniejsze dzieła: ballada z tamtej strony, żal, nic więcej, nuta człowiecza, tomy wierszy: Kamień (1927), Dzień jak co dzień (1930), Ballada z tamtej strony (1932), W błyskawicy (1934), Nic więcej (1936), Nuta człowiecza (1939). Polski poeta dwudziesto
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Józef Czechowicz nuta człowiecza co spływa ku nam listek łódeczka żółta opadający motyl z dębu na czarnorole teraz dokoła płoty i płoty drewniane aureole wieczorem księżycowy srebrnik wichr węszy jesienią bywa rzewniej bo smutek gęstszy bo znad bałtyku od mgieł włochata skrzypi sośnina i w naddniestrzańskich słyszysz winogradach deszcz zacina
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Józef Czechowicz dzień jak co dzień [Dedykacja] wiersze z lat 1927 1928 1929 wiersz jedyna dedykuję pani marji grzegorzewskiej wiersz światło popołudniu zechce przyjąć pani marja maćkowska wiersz wąwozy czasu zechce przyjąć pan wilam horzyca wiersz świat zechce przyjąć pan jan wydra wiersz na... Józef Czechowicz Ur. 15 marca 1903 r. w Lub
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Józef Czechowicz Ur. 15 marca 1903 r. w Lublinie Zm. 9 września 1939 r. w Lublinie Najważniejsze dzieła: ballada z tamtej strony, żal, nic więcej, nuta człowiecza, tomy wierszy: Kamień (1927), Dzień jak co dzień (1930), Ballada z tamtej strony (1932), W błyskawicy (1934), Nic więcej (1936), Nuta człowiecza (1939). Polski poeta dwudziesto
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Józef Czechowicz nic więcej elegia żalu ja: zielona gwiazdo z norwegii gładkim na śniegu śladem majowe u drzew noclegi opowiadaj gwiazda: ogniste święta kobiet schodziły ku wodom lekki wiatr kołysał świat nasz nucąc chodził smugą złotą blaskiem gwiazdy zasmucał dymiły karminowe pieśni leśny wieczór się prężył stojąc w gęstwie wonnych papro
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Józef Czechowicz nuta człowiecza elegia czwarta spokój falowałby ścichał drżąc u studziennych cembrowin mżąc na płomiennych topolach coś nucąc w oczach krowich tylko że ty mi szalejesz skrzydła teopais o skrzydła furkocą furkocą płosząc z mroku pastwiska parę bułanych łosząt pod gajem z porcelany przebłyska zachodu złoty dar kałuża o teopais i
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Józef Czechowicz nuta człowiecza elegie der trauer tłum. Józef Czechowicz ich: du grüner stern aus norwegen die nachtlager an den baümen im mai auf dem schnnee glatt gleitend erzähle dein schein der stern: feurige weiberfeiern stiegen zu den wassern nieder ein leichter wind wiegte unsere welt in gesang als goldener streifen schritt er wenn
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Józef Czechowicz nic więcej hildur baldur i czas 1. wstęp w pomieszaniu wspomnień jedna druga twarz a tak równoległe jak wiosenne skiby jak bierwiona tratw spod powiek ciepłej konchy wyłuskam zblakłe lata umiem to ja w gaśnienie uwierzyć skłonny kochanek triumfalnego świata 2. poznanie baldur zamykał oczy ciemne bolało go blask ulatyw
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Józef Czechowicz Kamień inwokacja Liczę 22 piętra liczę 22 lata jest nas dwudziestu dwóch Człowiek to transformator a przecież można liczyć miesiące albo dnie ileż wtedy sobowtórów ma staruszka w pince-nez nieskończony jest przemian ruch Przez pince-nez widać w błękicie żonglowanie z rzadka piłka upada na tenisowy kort ręce ciągle zajęte plan
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Józef Czechowicz nuta człowiecza jabłko życia niejeden rok uchodzi od dłoni które piszą aby odgonić wizyj puszysty zwarty natłok oddając oczy nocom a serce swe narcyzom uchodzę i ja także ucieczka nie jest łatwa zakwitną kiedyś dymy na czasu złych otchłaniach spokojnie wejdę starzec w odwiecznych ... Józef Czechowicz Ur. 15 marca 1903 r. w Lub
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Józef Czechowicz nuta człowiecza je le sois la journée d'autre passe des années passent non sans peine les mains du poete brlent d'amour couronne tu reste toujours lointaine tu ne tombes pas sur le front mais au lieu de toi les gouttes de l'orage dans les jardins du feu les éclats que le tonnere présage j'attendrai encore et puis je m'abattra
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Józef Czechowicz nuta człowiecza jesienią w oknie chmur plamy deszczowa sieć ogród to rdzawość czerwień i śniedź w kroplach co ciężkie na brzoskwiń listkach niebo kuliste błyska i pryska słucham szelestów jesienny gość mało wód szmeru szumu nie dość czujnie czatuję rankiem przy oknie gdy kwiat opada w ka... Józef Czechowicz Ur. 15 marca 1903 r
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Józef Czechowicz nuta człowiecza jeszcze pejzaż drogę wóz turkotem napoił ptak to obleciał jasną pręgą oplótł oplatał na koński łeb i chomąto wionęło żywicą z choin gdzie Boża Męka jedź dom blisko dom blisko już pod pianą fal przyboisko prom jak zabawka malutki gołębie i krzyże się iskrzą na widocznych zza wzgórz białych wieżach kościoła słob
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Józef Czechowicz nuta człowiecza kompozycja O gniadym zaranku świerk w ptaszęcym wianku pod zielenią grube niedźwiedzie krystka nuci na hałdach radość tupie po ganku szosą ja sam nie wiem co jedzie na to srebrnie płowo z malinowym błyskiem promieniują płytkich wód pasma wypadł bożyc z byliny a tratuje po wszystkim w smugach jasny pod słońce ha
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Józef Czechowicz Kamień koniec rewolucji Marszczyła się ceglasta woda przygnębiały ją domy ceglaste żeglowała czarna łódź niepogoda nad miastem Dudnił deszcz o deseczki i deszczułki na dziedzińcach tartaków zaśmieconych wilgotną trociną na niebie było ciemno chmurno jak w zaułku za niebem było sino Mokro biły pomokłe sztandary dymy zataczały
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Józef Czechowicz dzień jak co dzień la mort tłum. M. S. przekłady na język świata tłumaczyła M. S. c'est ecrit la gare des marchandises c'est ecrit le depot l'ascenseur et le monte-charge penchent leurs tetes pesantes quoi qu'il arrive le wagon la prison rouge des vaches a bouche des petits fenetres avec des museaux de veaux un beuglement pl
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Józef Czechowicz nic więcej liryka ustawiono ich z młotami po jarach dionizosów poręb karczma w topól konarach okien wodą gore już płomienie tną ciemności wstęgę postój nocny wojska na pożaru tle przy doboszach szczenię biega bure maleńkie o mój rozmarynie rozwijaj się o mój rozmarynie rozwijaj się pod księżycem twardym na tej ziemi czarnej ź
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Józef Czechowicz nuta człowiecza modlitwa żałobna że pod kwiatami niema dna to wiemy wiemy gdy spłynie zórz ogniowa kra wszyscy uśniemy będzie się toczył wielki grom z niebiańskich lewad na młodość pól na cichy dom w mosiężnych gniewach świat nieistnienia skryje nas wodnistą chustą zamilknie czas potłucze czas owale luster Póki się sączy trwan
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Józef Czechowicz nuta człowiecza moje zaduszki Wyprowadzam królów szeregi mają szaty zorzanozłote ja nad falą ładogi oniegi złote szaty fałduję młotem przeznaczenie to moje umarli wam krokami pożarów grać cienie wzywać na grobów darni słów muzyką ku wam je gnać a w tym kraju inaczej świta łuski wodne u kryp się łamią gwiazdę bladą przez kraty
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Józef Czechowicz Kamień na wsi siano pachnie snem siano pachniało w dawnych snach popołudnia wiejskie grzeją żytem słońce dzwoni w rzekę z rozbłyskanych blach życie pola złotolite wieczorem przez niebo pomost wieczór i nieszpór mleczne krowy wracają do domostw przeżuwać nad korytem pełnym zmierzchu nocami spod ramion krzyżów na rozdrogach syp
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Józef Czechowicz nic więcej nic więcej niepokój z ognia siwobiały wodospad rozwiane włosy matki gdy je czesze rozcięły na pół smutek wlatuje przez okna dośnić dospać dosięgnąć katedr ostatnim obrotem kół jak tło mozaiki spękana ręka na trzonie łopaty moja może być zbrodnia i dobry dar janku joanno anna szepcze jesienny badyl skądże to w oczach
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Józef Czechowicz nic więcej nienazwane niejasne smyczki ze struny na strunę karabiny z ramienia na ramię złotej firanki łunę uśmiech rozpruje choć tak smutna chorągiew na bramie chociaż kowal niósł podkowę w ogorzałej ręce niósł i grzmiało z głębi kuźni mimo pory wczesnej a tramwaje śpiewne kryły się czym prędzej za rogiem ulicy gdzie budynki
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Józef Czechowicz Ur. 15 marca 1903 r. w Lublinie Zm. 9 września 1939 r. w Lublinie Najważniejsze dzieła: ballada z tamtej strony, żal, nic więcej, nuta człowiecza, tomy wierszy: Kamień (1927), Dzień jak co dzień (1930), Ballada z tamtej strony (1932), W błyskawicy (1934), Nic więcej (1936), Nuta człowiecza (1939). Polski poeta dwudziesto
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Józef Czechowicz nic więcej nuta na dzwony cyganka dzwon spódnicy dzwon cyganka smagły przegub śniadolicy rozkwit południowych brzegów choinek dzwony wzdłuż toru o wagon biją jak puls złotolicego wieczoru wyglądam na rozłogach pól pagórki wonne pagórki dzwonne po widnokręgach lubią się włóczyć przystają tu i tam pokłonem leżącym wiolinowym kl
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Józef Czechowicz nuta człowiecza obłoki obłoki przyjaciele pastuszego świtania nad wioską biały wieniec u strzech i kalenic umilknij mokre niebo dosyć modrego grania obłoki nam ukażą galop i uciszenie obłoki siła dźwiga spoza namiotów jodeł bór obalają rdzawy ku wodzie bruzdy szklącej biją jak cichy werbel powracającej roty obłoki czeremchowe c
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Józef Czechowicz nic więcej od dnia do dna twarze płaszczyzny ścian słońce bredzi i brodzi miałkim upałem południa sypie się w świat codzienny twarze nie twarze złote w powietrzu gemmy zarysy domów drżą gorąco myślę czas ruin żaluzje story czekają wieczornych godzin ulicą ta nachyla się jak zmęczony nieboskłon zstępowały młode jawory stoją ter
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Józef Czechowicz nic więcej o świerszczach paście się paście w chrzęście połonin włóczęgi świerszcze śpiewacze chmura za chmurą górą za górą za górą goni zwiastuje rzeczy podwójny urok tak nie inaczej deszcz w seledynach drobno zacina po niedalekim stoku szopa zwalona zgniłe ma krokwie o słońce z malin oświeć ją okwieć łuną dwoistych uroków z
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Józef Czechowicz nuta człowiecza paysage nocturne tłum. Józef Czechowicz la nuit coupe ronde qui dans la laine bleue du calme s'enlise vilno ville église dort blanche colombe enjambant la ruelle cette arcade maison serrant la main d'une autre c'est figée soudain le reverbére leur blafarde se panche sur la pave ... Józef Czechowicz Ur. 15 marc
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Józef Czechowicz Kamień pędem Światło fosforyzujących drzew przepala kościane wieże drgnęło i potoczył się po płytach samochodów potok ulicę Złotą ośnieżył kłębem bębniącym benzynowego dymu zabłękitnił na złoto W rozwiewaniu się welonów i grzyw widać jasno że maszyna pieści krajobrazy się rwą lecieliśmy przez czarne mokre miasto naraz błysło p
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Józef Czechowicz nuta człowiecza pieśń o niedobrej burzy Oj zaszumiały chmiele winogrady ponuro ponuro kiedy sypnęło lazurowym gradem za górą oj i pomknęły nadobne panienki po ługu po ługu zsunął się wężyk srebrzysty maleńki po pługu oj malowany panie muzykancie zła chwila zła chwila już się most z pawiem na młynowym stawie przechyla oj w si
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Józef Czechowicz Kamień piosenka ze łzami Kołysanki z dalekich okien zmarszczki blasków złotych na ścianie próżno tam dosięgać rączką w dużej książce malowanki zimowych dni narkotyk Słowa z żalu taka piosenka co się w niebo wsączy ja jednak wierzę oddaję się wszystkim falom niech mnie daleko niosą niech nikt nie stoi przy sterze kołysanki takt
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Józef Czechowicz ballada z tamtej strony piłsudski śnieżne konie śnieżyca po świętym marcinie zamieć dom tratowała a dom mocny wytrwał dawny czas w zegarach szafach skrzyniach litwa litwa pryzmaty dachów tkwiły na wonnych ścian zrębie dachy strzegły i drzwi i serca okiennic ganek raźno skrzykiwał do siebie gołębie prowadząc na ogródek ze sosno
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Józef Czechowicz nuta człowiecza plan akacji gałąź akacji woń to lichtarzy miodu i uciech ach poi jakbyś nad sobą sam się pochylał gnuśnie westchniesz jak niebo uśniesz i liśćmi zamulisz ciepłe wybrzeże ta gałąź skrzydło nieziemskie nagość twoją ubierze muzyczny cień karuzeli zdobywa wody i pień z dymnych błękitów rumieniec na drzewo na miasto
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Józef Czechowicz Kamień przemiany Żyjesz i jesteś meteorem lata całe tętni ciepła krew rytmy wystukuje maleńki w piersiach motorek od mózgu biegnie do ręki drucik nie nerw Jak na mechanizm przystało myśli masz ryte w metalu krążą po dziwnych kółkach (nigdy nie wyjdą z tych kółek) jesteś system mechanicznie doskonały i nagle się coś zepsuło Ot
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Józef Czechowicz nic więcej przez kresy monotonnie koń głowę unosi grzywa spływa raz po raz rytmem koła koła zioła terkocze senne półżycie drożyną leśną łąkową dołem dołem polem nad wieczorem o rżyska zawadza księżyc ciemny czerwony wołam złoty kołacz nic nie ma nawet snu tylko kół skrzyp mgława n... Józef Czechowicz Ur. 15 marca 1903 r. w L
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Józef Czechowicz nuta człowiecza rymy pobożne smutku pora siwa porosła mieszkania sprzęty wiatr chmurzyska przywiał bladym odmętem okno szumiące krzaki kosaciec powiewa dłonią to ty dajesz znaki persefono jutro czyha we wszystkim nim do niego zegary dotrą błyskawic jarzy się błyskiem widnokrąg koniec dnia ma oczy sarnie błyskawice chwytają za
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Józef Czechowicz nic więcej sen ziemio wonna winna i łunna bita mrokiem nocy szklannej śpiewem dzwonów dzwonna burgundia durzy czarem snów porannych był ciemny po niwach tupał ulewą potem bębnił bębnił w napiętą przedmieść pustkę a wymykał się zwinnie lampom cieniom wieloręcznym drzewom sypiąc bezdźwięczny pieniądz szklisty boraks lęku złego ł
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Józef Czechowicz nuta człowiecza sen sielski od powały nocy co zwisa przez szum jaskrów i bylic byłby bulgot deszczu jak zmora parskał lecz znane są słowa zaklęć siarka zwełnienie grzyw kobylich chodziła Maria Panna między gwiazdami chłodziła Maria Panna dusz cierpiących upalenie a ja w gromie stoję północy się boję po co wam przebywać ze śpią
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Józef Czechowicz nic więcej synteza złota kobieta stoi w jeziorze po pas jest bardzo wielka mało i niewysłowiona mówi rzeczy są obce powiędły dźwięki nazw a wy nie chcecie wiedzieć dlaczego więc puste są ramiona jedynego nie ma was ejże w zgiełku jak co dzień fruwały pawiki grały szyby w inspektach brama gołębniki grzmot majowy grzywami ognist
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Józef Czechowicz nic więcej to wiem dzień bursztynowy mija rok za rokiem przemija nielekko dłonie poety płoną aleś korono daleko nie spadasz jakoś na czoło a spadły pierwsze krople burzy w ogrodach ognia pomruk wybuchy wróży jeszcze zaczekam potem obalę się jak wszyscy trup i tak kiedyś zaleje sława ciemnym złotem grób ----- Ta lektura, p
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Józef Czechowicz dzień jak codzień une ruelle tłum. M. S. przekłady na język świata tłumaczyła M. S. une petite parcelle en pierre de l'univers une ruelle en fleurs comme une jeune fille srement nul n'aura envie d'y heurter avec le bruit d'une auto oui ce n'est qu'ailleurs qu'éclate le brouhaha victorieux tantôt de lourds camions font résonne
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Józef Czechowicz nic więcej widzenie wiatr wieści niósł a magiczna szła noc między grube kominy elektrowni ile słońc ile słońc niepodobnych miasto było ze złota że jarzyły się jezdnie blask siarkowy płynął po ścianach wielki świecie natchnienie zachwycenie ją weźmie a ona klęczy milcząca panna chwila chwalebna żywa i ani smugi żalu palce sple
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Józef Czechowicz nic więcej wiersz o śmierci przez lazurowe płomyki fosforu brzęk pobrzęk blach brzeg czarnej wody trzciną porósł czarną czarną jak ptak kurzy się step mgieł siność księżyc znowu księżyc stoi wieńczony nie pomagaj słabym szarymi skrzydłami trzepocze ich szept płaczą ze słabości swojej a to mąci świat jak wino step siność stoi
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Jozef Czechowicz Kamień więzień miłości Kochankowie spotykają się nocą w październiku spada z nieba dużo meteorów niejeden już zagasł dymiący kaganek odkąd Ona przemknęła staroświecką karocą wśród tętniących warczących kolorów Najpiękniejsza z niespodzianek Błękitni spotkaliśmy się nocą nie feeria czy alkohol boży błękit ale nawet bo i po c
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Józef Czechowicz nuta człowiecza ze wsi tych kijanek tych praczek u potoczka kujawiak kujawiaczek siwe oczko śpij bura burza od boru i jak bór dudni piorun rzucili na wodę złocisty kij pogryzł deszcz widnokręgi niedobry pies w glinie zburzył krople rude mokra wieś wieczna wieś takie dno zielonego świata znad wisien cze... Józef Czechowicz Ur.
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Józef Czechowicz nic więcej z pamiętnika już ty nie zejdziesz pewno haneczko na wybrzeże a lato znów tak jarkie i śmiech mój dobrze znasz dym szary polatuje nad barką nad więcierzem oplata wtedy także oplatał bujny maszt i lampy tu i echo krokami pustkę zszywa wyznaję było trwało braliśmy pełną garść a nikt nie wiedział o tym deszcze biegły po
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt