Andrzej Trzebiński Granatowe traczostwo Dal, lecz każda dal, jak szafir i jak lazur. A tych bluz roboczych granat? więc to dalej? To na własną z granatu bluzę spoglądam, opinającą mi pierś. Taki zawód, by zapomnieć kim się jest poetą a mimo to pamiętam: jestem kolonią korali, co dzień się dzielę i mnożę: jesteśmy że jeszcze kwiatów nie