Żuławski tak, jak formułował sądy, tak też żył – według własnych zasad. Nic więc dziwnego, że przypięto mu łatkę skandalisty. Gdy autorka wyjawiała, że zamierza napisać jego biografię, rozmówcy reagowali zdumieniem: „Ależ to niemożliwe, ponieważ on się składał z samych sprzeczności”.