Słyszę płacz i krzyki. Wszystkich ogarnia straszliwe przerażenie. Dorośli gorączkowo przepychają dzieci i starców przez prostokątny otwór ukryty za zbitą z desek ścianką, która ma wyglądać tak, jakby nic za nią nie było. Wewnątrz widzę drabinę, po której wszyscy naraz usiłują zejść do kryjówki. Matki łapią dzieci