Wydawnictwo Wolne Lektury - ebooki
Tytuły książek(ebooki,audiobooki) wydawnictwa: Wolne Lektury
-
Eliza Orzeszkowa Złota nitka ISBN 978-83-288-2610-6 Czy taki dzień, jakim był dzisiejszy, nazwać można pięknym czy brzydkim? sama nie wiem. Zależy to zapewne od upodobania i usposobienia. Jedni lubią słońce upalne i błękity, usiane iskrami, inni, zmęczeni może nieco któż oprócz nich powiedziéć może czém? z rozkoszą topią oczy w chmurném sklep
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Eliza Orzeszkowa Z opowiadań prawnika ISBN 978-83-288-2611-3 Stracony Nowella ..Pewnego dnia opuszczałem wielką budowę, w któréj w mieście naszém mieszczą się sądy cywilne i kryminalne, gdy w ostatniéj sali spotkałem się oko w oko z jednym z Sędziów, mającym się także ku odejściu. Jakże się cieszę, że pana spotykam zawołał, ujrzawszy mn
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Eliza Orzeszkowa Z pożogi (Wspomnienia) ISBN 978-83-288-2612-0 I. Dom Batorego Miałam lat siedm, a siostra moja Klemunia, zaczynała rok dziesiąty. Czytywałyśmy już wiele. W domu naszym istniała tradycya czytania i pisania po macierzystym dziadku, który był jednym z tych, co spisywali ogromne i często ciekawe Silva rerum i po ojcu naszym, ucz
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Eliza Orzeszkowa Z różnych dróg ISBN 978-83-288-2613-7 Wiele już lat upłynęło, odkąd siostra Klara zamknęła życie w dwu wyrazach: modlitwa i miłosierdzie, do szczętu wyrzuciła z siebie pojęcia: ja i szczęście, a zastąpiła je innemi: Bóg i poświęcenie. Wiele lat upłynęło, odkąd z niwy życia nie zrywała kwiatów innych, jak te uśmiechy ulgi, któr
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Eliza Orzeszkowa Czternasta część obrazek miejski ISBN 978-83-288-2552-9 I Ulica Kwietna była przed kilkunastu laty jedną z ulic miasta Ongrodu najcichszych i najbardziéj wiejski pozór mających. Niebrukowana, piasczysta w lecie, a błotnista w jesieni, z dwoma szerokiemi szlakami trawy w miejscu chodników, jednym końcem dotykała ona obszernéj
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Eliza Orzeszkowa Daj kwiatek ISBN 978-83-288-2554-3 Na ulicach miasta Ongrodu ludno i gwarno. Jadą tam, idą, śpieszą, rozmawiają, śmieją się, hałasują na sposób różny. Środkiem ulic suną z łoskotem powozy; bokami, na chodnikach wązkich, tłumnie wymijają się piesi przechodnie, z których każdemu pilno do kogoś, kędyś, po coś Wśród tłumu tego, cz
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Władysław Stanisław Reymont Z ziemi chełmskiej Wrażenia i notatki ISBN 978-83-288-2739-4 I. Misya Pan R. ożywił się niezmiernie i zawołał: Ależ ja sam brałem udział w tej ostatniej misyi, a tak mi głęboko wyryła się w pamięci, że mogę panu opowiedzieć o niej z najdrobniejszymi szczegółami. Poprzedzę tylko to opowiadanie pewną, dosyć charak
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Stefan Grabiński Ur. 26 lutego 1887 w Kamionce Strumiłowej Zm. 12 listopada 1936 we Lwowie Najważniejsze dzieła: Demon ruchu (1919), Księga ognia (1922) Jeden z czołowych przedstawicieli przedwojennej polskiej fantastyki, nazywany "polskim Edgarem Allanem Poe". Absolwent Uniwersytetu Lwowskiego (filologia klasyczna i literatura polska). Z
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Stefan Grabiński Niesamowita opowieść Kochanka Szamoty (Kartki ze znalezionego pamiętnika) Y zbudował Pan Bóg z żebra, które wyjął z Adama, białogłowę, y przywiódł yą do Adama. Y rzekł Adam: To teraz kość kości moich y ciało z ciała mego: tą bądę zwać Mężyną, bo z męża wzięta jest. Przetoż opuści człowiek oyca swego i matką, a przyłączy się
- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3 3 pkt
-
Stefan Grabiński Niesamowita opowieść Na tropie Obudziłem się z głową ciężką jak ołów, śmiertelnie znużony. Spojrzałem na zegar: była 12 w południe. Spałem dziś niezwykle długo. W całym domu cisza skwarnego południa, senne odrętwienie lipcowego upału. Byłem sam. Stary Jan wyniósł się gdzieś jak zwykle do sąsiadów na poobiednią fajeczkę, zostaw
- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3 3 pkt
-
Stefan Grabiński Niesamowita opowieść Przed drogą daleką (Urywki z pamiętnika W. Lasoty) Maj 1905 Nastają dla mnie dnie szczęśliwe, pogodne. Jakiś dobry duch zawitał w moje progi i łaska spłynęła w domowe zacisze. Południa mam teraz ciepłe, słońcem nagrzane, wieczory łagodne, kojące. Praca dnia przynosi mi plon hojny; czuję szacunek ludzi, mił
- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3 3 pkt
-
Stefan Grabiński Niesamowita opowieść Spojrzenie Karolowi Irzykowskiemu poświęcam Zaczęło się jeszcze wtedy przed czterema laty, w owo dziwne, straszliwie dziwne popołudnie dnia sierpniowego, gdy Jadwiga po raz ostatni wyszła z jego domu Była wtedy jakaś inna niż zwykle, jakaś jakby bardziej nerwowa i czegoś wyczekująca. I tuliła się doń n
- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3 3 pkt
-
Stefan Grabiński Niesamowita opowieść W domu Sary Już na ostatnim posiedzeniu w klubie zachowanie się i postawa Stosławskiego bardzo mi się nie podobały. Ten zwykle wesoły i otwarty człowiek zmienił się do niepoznania. W dyskusji nie brał prawie udziału lub też wygłaszał zdania bez związku z poruszonym tematem, budząc zdumienie obecnych; u kilk
- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3 3 pkt
-
Stefan Grabiński Niesamowita opowieść Nietykalny (Wyjątki z pamiętnika A. Krońty) Obraził mnie. Znieważył dotkliwie, niesłusznie, zaocznie. Dopiero wczoraj, po powrocie z paromiesięcznej podróży, dowiedziałem się o tym od osób trzecich. To przecież nędznie! Dlaczego to uczynił? Przecież nigdy mu się w niczym nie naraziłem. Czyżby z kaprysu lub
- PDF + Mobi
- Audiobook MP3 3 pkt
-
Stefan Grabiński Niesamowita opowieść Świadek Materna Gdyby ktoś znienacka zagadnął w owym czasie Maternę, nad czym tak ustawicznie przemyśliwa, spotkałby się z pewnością z ponurym spojrzeniem jego czarnych, mocnych oczu i z milczeniem. Ten młody, przymierający głodem pod koniec każdego miesiąca akademik był za dumny, by skłamać lub dać wykrętn
- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3 3 pkt
-
Stefan Grabiński Ur. 26 lutego 1887 w Kamionce Strumiłowej Zm. 12 listopada 1936 we Lwowie Najważniejsze dzieła: Demon ruchu (1919), Księga ognia (1922) Jeden z czołowych przedstawicieli przedwojennej polskiej fantastyki, nazywany "polskim Edgarem Allanem Poe". Absolwent Uniwersytetu Lwowskiego (filologia klasyczna i literatura polska). Z
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Stefan Grabiński W pomrokach wiary Pomsta ziemi W chacie wiedźmy Magdy dniało. Przez zmącone kiry nocy przebierał się tajonym, kocim chodem srebrno-szary świt, przesiąkał z wolna przez szyby, wlewał w świetlicę, majaczył po ścieli, rozpełzywał po toku, wnęcał w mroczne kąty. Okna, jakby bielmem zaszłe oczy, poczęły lśknić się i połyskiwać pod
- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3 3 pkt
-
Stefan Grabiński W pomrokach wiary Klątwa W godzinę chuci Kłoniło się na podwieczerz. Duszny, niesamowity czas. Jesienną, przeźrałą dawno porą było, kiedy już zwiezion zbożny sprzęt, rozprzędło lato babskie kądzielne włosy, pomiotły drzewa Tam w dali łęgi, ścierne płanie, ozime uwrocie, sposoczyło słońce mocne, dziw żarne w tej chwili, pobu
- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3 3 pkt
-
Stefan Grabiński W pomrokach wiary Podzwonne Pogrążyli się w wieczornej zadumie. Gwar miasta dochodził tu tylko stłumionym podźwiękiem, odcięty od zacisza plebańskiego sadu grubym, trawiastym murem. Tylko tam, na drugim końcu przerywała go wąska bramka z żelaznych krat i przesuwała przed oczyma fragmenty życia ulicy. Od czasu do czasu przeciąg
- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3 3 pkt
-
Stefan Grabiński W pomrokach wiary Puszczyk Matce mojej w czci i ukochaniu poświęcam Otom jest stary włóczęga, sterany pielgrzym bezdomny. Wiosenne świty młodości mojej pogasły dawno; dziś sklepi się nad osędziałą, zwichrzoną wiatrami drożnymi głową szary zachód odarty z pokrwawia słońca, co przerażone starczym chłodem skryło swe ognie gdzie
- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3 3 pkt
-
Stefan Grabiński W pomrokach wiary Szalona zagroda W poblaskach stoję słonecznych, w strugach się pławię pokrwawia a wichry nade mną tak smętnią, a wichry tak kwilą nad głową W step patrzę pusty, rozległy, w step patrzę zielskiem zmącony a kruki się żalą nade mną, a kruki nade mną tak płaczą Samotny stoję w rumowiu, bezdomny ojciec bezdziet
- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3 3 pkt
-
Stefan Grabiński W pomrokach wiary Wampir Nad Castro de Brocadero rozwiesiła dziko zmierzwione zapony chmur wietrzna jesienna noc. Luty wiatr, przedarłszy się przez szczerbate piły Pico Nevado wpadał piekielnym gwizdem pomiędzy rozchybotane szczyty drzew, okrążał zamek korowodem poświstów, osaczał zewsząd rozjuszonym skowytem. Chwilami rozpruwa
- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3 3 pkt
-
Stefan Grabiński Księga ognia Biały Wyrak Gawęda kominiarska Józefowi Jedliczowi poświęcam Byłem wtedy jeszcze młodym czeladnikiem, jak wy, kochane chłopaki, i robota paliła mi się w rękach. Majster Kalina świeć Panie nad jego zacną duszą nieraz mawiał, że pierwszy po nim obejmę mistrzostwo, i przed innymi nazywał mnie chlubą cechu. Jakoż
- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3 3 pkt
-
Stefan Grabiński Księga ognia Czerwona Magda W strażnicy pogotowia pożarniczego panowała cisza północy. Światło latarni-czujki naciągniętej wysoko na haku pod stropem roztaczało przyćmiony wachlarz promieni na izbę kwadratową, z dwoma tapczanami pod ścianą i szafą na akta i hełmy zapasowe. Pod oknem przy stole siedziało dwóch strażaków nad part
- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3 3 pkt
-
Stefan Grabiński Księga ognia Gebrowie W zakładzie dra Ludzimirskiego zanosiło się na wielką uroczystość. Z parku otaczającego lecznicę wnoszono wazony z oleandrami o świeżo rozwiniętych, bladoróżowych pęczach, doniczki z kannami o posępnej, ciemnoczerwonej urodzie, pomarańczowoogniste irysy i tulipany. Grzegorz, ogrodnik, z widoczną niechęcią
- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3 3 pkt
-
Stefan Grabiński Księga ognia Muzeum dusz czyśćcowych Idźcie przeklęci w ogień wieczny, który zgotowany jest diabłu i aniołom jego. (Mt 25:41) E vidi spirti par la famma andando. (Dante Czyściec, P. XXV, w. 124) Zatrzymali się przed nową kasetą. Pod szklanym wiekiem na poduszeczce z czerwonego aksamitu leżała stara, w safian oprawna
- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3 3 pkt
-
Stefan Grabiński Księga ognia Pirotechnik Baśń astralna Pod granat nieba trysnął nowy pęk ogni, przepruł świetlistą linią kiry lipcowej nocy i rozsypawszy się tam, hen, w zenicie w skrzący miriadą gwiazd bukiet, spadł kaskadą pomiędzy drzewa królewskiego parku Zanim tłum widzów ochłonął z podziwu, wydźwignęła się w przestrzeń trójbarwna pałka
- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3 3 pkt
-
Stefan Grabiński Księga ognia Płomienne gody Kobierzycki spojrzał na zegarek. Była trzecia po południu. W zakładzie dr. Paderny wolno było odwiedzać chorych dopiero o czwartej: pozostawała zatem jeszcze cała długa godzina Kobierzycki rzucił okiem raz jeszcze na świeżo sporządzony testament, którym zapisywał cały swój wielki majątek przytułkowi
- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3 3 pkt
-
Stefan Grabiński Księga ognia Pożarowisko Rojecki sięgnął po leżącą na tacy sporą paczkę listów; otworzył jeden, przebiegł oczyma parę linii i odrzucił znudzony. Stara bajeczka ziewnął, przechodząc do następnego. Nieciekawy mruknął po chwili, odkładając i ten z widocznym zniechęceniem. Trochę ożywił się przy czytaniu trzeciego. Przyjac
- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3 3 pkt
-
Stefan Grabiński Ur. 26 lutego 1887 w Kamionce Strumiłowej Zm. 12 listopada 1936 we Lwowie Najważniejsze dzieła: Demon ruchu (1919), Księga ognia (1922) Jeden z czołowych przedstawicieli przedwojennej polskiej fantastyki, nazywany "polskim Edgarem Allanem Poe". Absolwent Uniwersytetu Lwowskiego (filologia klasyczna i literatura polska). Z
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Stefan Grabiński Księga ognia Zemsta żywiołaków Legenda strażacka Antoni Czarnocki, naczelnik straży pożarnej miasta Rakszawy, skończył przed chwilą studium statystyki pożarów i zapaliwszy ulubione kuba, rozciągnął się znużony na otomanie. Była trzecia po południu, czas skwarny, lipcowy. Przez zapuszczone żaluzje wcedzało się do wnętrza pokoju
- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3 3 pkt
-
Stefan Grabiński Księga ognia Zielone Świątki Parafraza Zielone Świątki. Parafraza (Lekcja VII i IX i Brewiarza Rzymskiego na Wielką Sobotę przed Wielkanocą). Była godzina dziesiąta nad ranem, w pięćdziesiąty dzień po święcie Paschy czas pogodny, słoneczny. Od Góry Oliwnej spływały w podmuchach porannego wiatru zapachy rozkwieco
- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3 3 pkt
-
Stefan Żeromski Róża ISBN 978-83-288-5940-1 O Thou immortal Deity Whose throne is in the depth of human thought, I do adjure thy power and Thee By all that man may be, by all that he is not, By all that he has been and yet must be! Percy B. Shelley (fragment z r. 1821) Prolog / Zaułek poza gmachem więzienia, utworzony przez blanki wys
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Paul Heyse Andrzej Ingram tłum. Bertold Merwin W parne południe wrześniowego dnia siedział młody chłopak w bujnie rozrosłym lesie winnych latorośli, pokrywającym południowe stoki Küchelbergu, tuż obok miasta Meranu. Ocienione chodniki były tego roku tak przeładowane owocem i listowiem, iż długie, ciche drożyny tonęły w ciemnozielonym półmroku.
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Paul Heyse Hafciarka z Treviso tłum. Bertold Merwin Już trzeci dzień padał deszcz. Drogi leśne i ogrodowe dokoła dworku wiejskiego zamieniły się w potoki. Pierwszego i drugiego dnia towarzystwo zebrane we dworze siliło się na dobry humor, urządzało wesołe gry i zabawy. Z chmur lały się strumienie deszczu, zaś w wielkim salonie o pięciu oknach p
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Paul Heyse L'Arrabbiata tłum. Franciszek Mirandola Słońce nie wzeszło jeszcze. Ponad Wezuwiuszem wisiała mgła, ciągnąca się szeroką smugą w kierunku Neapolu i otulająca małe mieściny pobrzeża. Morze milczało. Mimo to przystań pod wysokim sorrentyńskim wybrzeżem skalnym, w ciasnej zatoce położona, zaczynała się już roić ludźmi. Rybacy wraz z żon
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Paul Heyse Nino i Maso Opowiadanie według kroniki miasta Sieny tłum. Bertold Merwin W tym to czasie a było to z początkiem XV stulecia zdarzył się w naszym mieście dziwny i wstrząsający wypadek, zasługujący, by o nim wspomniano na tym miejscu między wybitniejszymi publicznymi zdarzeniami i politycznymi sprawami, by go wyrwano z toni zapomnien
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Paul Heyse Samotni tłum. Franciszek Mirandola Gwałtowne burze, nadciągające ze strony południowej, miotały przez dni kilka morzem, budząc do żywszego krążenia soki drzew figowych, porastających skaliste brzegi Sorrento, oraz skrapiając ziemię deszczem i żyźniąc ją wilgocią. Ten i ów powiadał o pomrukach, idących z głębi Wezuwiusza, i prorokował
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Paul Heyse Wdowa z Pizy tłum. Bertold Merwin Zdaje mi się, że pan zbyt pochlebnie ocenia kobiety włoskie. Jak to? spytałem. Czytałem kilka nowel pańskich. Przyzna pan, że nie ma tyle Arrabbiat i Gemm na Południu, jak to pan usiłuje wmówić w uległego czytelnika. Prawdę powiedziawszy, są to twory pańskiej fantazji i studia na temat rzeczywi
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Paul Heyse Wesele na Capri tłum. Bertold Merwin Już zbyt długo rozkoszowaliśmy się wiosną neapolitańską. Należało wreszcie pożegnać Neapol, jeśli mieliśmy jeszcze zastać naszych przyjaciół w Rzymie. Nie mogliśmy się jednak zdobyć na rozpoczęcie podróży na Północ, nie zwiedziwszy choćby w przelocie naszego ukochanego Capri. Było to w dzień Ziel
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Paul Heyse Ur. 15 marca 1830 w Berlinie Zm. 2 kwietnia 1914 w Monachium Najważniejsze dzieła: LArrabbiata, Kolberg, Frauenemancipation, Kinder der Welt Niemiecki pisarz, laureat literackiej Nagrody Nobla w 1910. Był synem nauczyciela filologii klasycznej, a do jego krewnych ze strony matki zaliczał się m.in. kompozytor Felix Mendelss
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Paul Heyse Wiedźma z korsa tłum. Bertold Merwin Było to w marcu. Zapadał mrok; natłok powozów i piechurów, przepełniających przez kilka godzin korso w każde popołudnie, począł się rozpraszać. Wracałem z dalekiej wędrówki srodze zmęczony i zdążałem do mieszkania, położonego w pobliżu Piazza del Popolo. Wtem szybkie moje kroki wstrzymała nagle do
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Maria Konopnicka II. Jeszcze jeden numer A to? zapytałam, kiedyśmy doszli do końca więziennego korytarza, gdzie w głębi widać było drzwi na klucz zamknięte. To odrzekł, zakołysawszy się lekko, nadzorca to jest jeszcze jeden numer. Rozmowa miała miejsce za pierwszej bytności mojej w więzieniu, kiedym jeszcze nie wiedziała, że się tu o nic
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Maria Konopnicka Obrazki więzienne ----- Ta lektura, podobnie jak tysiące innych, dostępna jest na stronie wolnelektury.pl. Wersja lektury w opracowaniu merytorycznym i krytycznym (przypisy i motywy) dostępna jest na stronie http://wolnelektury.pl/katalog/lektura/konopnicka-obrazki-wiezienne. Utwór opracowan... Maria Konopnicka Ur. 23 maja
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Maria Konopnicka III. Onufer 1 Już miałam wychodzić, kiedy Jan Zaparty, z pierwszego piętra, wpadł do kancelarii. Proszę wielmożnego zawołał zdyszany, robiąc front u progu. Pod piątym rewolucja! Osmólec tak tłucze Onufra, że go oderwać nie można. Co to nie można! krzyknął pan nadzorca, zrywając się z fotela. Ruszaj po Jakuba, ciemięg
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Maria Konopnicka I. Podług księgi Był dzień jesienny, cały złoty i modry od gasnącego słońca i cichej pogody. Około trzeciej po południu przed gmachem więziennym zatrzymał się wóz z kapustą. Bra-ma! Bra-ma! krzyknął przeciągle parobek, siedzący na nim w czerwonym lejbiku i samodziałowym spencerze. Nikt się jednak z otwieraniem bramy nie kw
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Antek Antek urodził się we wsi nad Wisłą. Wieś leżała w niewielkiej dolinie. Od północy otaczały ją wzgórza spadziste, porosłe sosnowym lasem, a od południa wzgórza garbate, zasypane leszczyną, tarniną i głogiem. Tam najgłośniej śpiewały pt
- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3 3 pkt
-
Cienie Kiedy na niebie dogasają blaski słońca, z ziemi wynurza się zmierzch. Zmierzch — wielka armia nocy, o tysiącach niewidzialnych kolumn i miliardach żołnierzy. Potężna armia, która od niepamiętnych czasów pasuje się ze światłem, pierzcha każdego poranku, zwyc
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Czy ci najmilszy? ...W dali było widać ciemną wstęgę boru, przed borem łąkę, a wśród łanów zboża stała chata, pokryta słomianą strzechą i mchami. Brzozy zwieszały nad nią zielone warkocze, na świerku w gnieździe stał bocian, a w sadzie wi
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Doktor Piotr W pokoju pana Dominika Cedzyny ciemno i cicho, choć stary jegomość nie śpi. Oparłszy się plecami o poduszki, wpół leżąc na łóżku, zatopiony jest w dziwacznych myślach, do niebywałego ogromu podniesionych przez ciszę nocną. A noc jest cicha śmierte
- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3 3 pkt
-
Dym Ile razy spojrzała w okno swej izdebki, tyle razy widzieć go mogła, jak z ogromnego komina fabryki walił siwym słupem. Nieraz nawet umyślnie odrywała od roboty stare swoje oczy, aby rzucić na niego choć jedno spojrzenie. W spojrzeniu tym była dziwna błogość i jakby pieszczota. Lud
- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3 3 pkt
-
Dziwna historia Noc św. Sylwestra. Zegar jasno oświeconej Resursy Obywatelskiej wskazuje dziesięć minut do dwunastej; w salonach jasno oświeconej Resursy Obywatelskiej sześćdziesiąt par kończy ostatniego w tym roku kontredansa; w bufecie jasno oświeconej Resursy Obywatelskiej dwudziestu kelneró
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Echa leśne Pan generał Rozłucki siedział uroczyście na stołku składanym. Stołek ów (własność przenośna geometry Knopfa) mieścił się w samym środku dywanu zdjętego znad łóżka mojej matki. Po drugiej stronie ogniska, na pniaku z wzorową stara
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Oni (R. 1863) ...Był w zamkniętym, cichym pokoju wieczór zimowy, długi, gdy ta dawna znajoma moja, z twarzą na światło lampy obróconą, z wnętrza głębokiej zadumy mówiła: — Pytanie twoje o moje wspomnienia, prośby twoje, abym swoje wspomnienia twojej pamięci powier
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Jako się pan Lubomirski nawrócił i kościół w Tarnawie zbudowałWedle podania ludowego Kiedy się Pan Jezus w Betlejem narodził, pan Lubomirski z Tarnawy był jeszcze lutrem. Ale że człek był mądry i przemyślny, a zasłyszał, że Dzieciątko Jezus bardzo nierade
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Janko Muzykant Przyszło to na świat wątłe, słabe. Kumy, co się były zebrały przy tapczanie położnicy, kręciły głowami i nad matką, i nad dzieckiem. Kowalka Szymonowa, która była najmądrzejsza, poczęła chorą pocieszać: — Dajta — powia
- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3 3 pkt
-
Kamizelka Niektórzy ludzie mają pociąg do zbierania osobliwości kosztowniejszych lub mniej kosztownych, na jakie kogo stać. Ja także posiadam zbiorek, lecz skromny, jak zwykle w początkach. Jest tam mój dramat, który pisałem jeszcze w gimnazjum na lekcjach języka łacińskiego... Jest k
- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3 3 pkt
-
Katarynka Na ulicy Miodowej co dzień około południa można było spotkać jegomościa w pewnym wieku, który chodził z placu Krasińskich ku ulicy Senatorskiej. Latem nosił on wykwintne, ciemnogranatowe palto, popielate spodnie od pierwszorzędnego krawca, buty połyskujące jak zwierciad
- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3 3 pkt
-
Latarnik Opowiadanie to osnute jest na wypadku rzeczywistym, o którym w swoim czasie pisał J. Horain w jednej ze swoich korespondencyj z Ameryki. Pewnego razu zdarzyło się, że latarnik w Aspinwall, niedaleko Panamy, przepadł bez wieści. Ponieważ stało się to wśród burzy, przypuszczano,
- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3 3 pkt
-
Lokator poddasza Uczony Reb Lajzer Skowronek poprawił aksamitną krymkę na siwiejącej już głowie, wytrząsnął na ziemię i schował w tylną kieszeń prunelowego chałata porcelanową fajkę i, stojąc na środku brudnej sieni, głęboko rozmyślał nad t
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Mendel Gdański Od wczoraj jakiś niepokój panuje w uliczce. Stary Mendel dziwi się i częściej niż zwykle nakłada krótką fajkę, patrząc w okno. Tych ludzi nie widział on tu jeszcze. Gdzie idą? Po co przystają z robotnikami, śpieszącymi do kopania fundamentów pod
- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3 3 pkt
-
MenegoWyjątek z pamiętnika Bajki wam niosę, posłuchajcie, dzieci!Krasicki Było to 1843 wiosny na Riva degli Schiavoni, albo, jak jeszcze jeden nie zatarty napis się wyraża, na Riva degli Slavi; na tym długim wrębie granitowym, zielonymi poprzerywanym kanałami i białymi mostami pospajanym, gdzie
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Michałko Roboty przy kolei skończono. Podradczyk wypłacił komu co należało, oszukał kogo można i ludzie poczęli się rozchodzić, gromadami, każdy do swojej wsi. Koło karczmy, która stała przy plancie, do południa było gwarno. Jeden obwarzankami napełniał k
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Miłosierdzie gminy Dziewiąta dochodzi na zegarze gminy. Przez lekką mgłę poranną przebijają ciemniejsze lazurowe głębie, zapowiadając cudowną i cichą pogodę. Przed kancelarią snują się gromadki, oczekując przybycia pana Radcy Storcha, którego szary filcowy kap
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Namiętność (L’appassionata)Opowieść wenecka Nad sestiere di Cannareggio, w samym sercu laguny, wisiała lekka, ledwo dostrzegalna mgła. W blaskach lipcowego słońca przecedzanych przez ten najsubtelniejszy z woali drzemały senne wody Canal Grande, a w nich, jak wyczarowane z bajki, nieprawdopodo
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Na Saskiej Kępie Bardzo byłbym rad poznać nazwisko i mieszkanie tak płochej osoby, która by poważyła się twierdzić, że panna Maria nie jest najprzyjemniejszą szatynką, jakie istniały kiedykolwiek między jej imienniczkami, posiadały szare oczy, 50 tysięcy posagu w listac
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Nasza szkapa Zaczęło się to od starego łóżka, cośmy na nim we trzech sypiali. Tego dnia ojciec zły czegoś z rzeki wrócił i, siadłszy na ławie, ręką głowę potarł. Pytała się matka raz i drugi, co mu, ale dopiero za trzecim razem odpowiedział,
- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3 3 pkt
-
Ogród Saski Mylisz się, kochany przyjacielu, jeżeli sądzisz, że zawsze samotny stąpałem po żwirze, który w tej chwili tysiące nóg depcą. Patrz, teraz na przykład, w jak pięknym znajduję się kółku rodzinnym! ... Ta szanowna, aczkolwiek przysadzista matrona, w j
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Pan Wesołowski i jego kij Pewnego dnia otrzymałem duży pakiet w szarej kopercie, zaadresowany: „Do rąk własnych..., od L. Wesołowskiego”. Z rozpaczą pomyślałem, że znajdę rękopis noweli albo komedyjki; okazało się jednak, że jest to tylko list na kilkunastu arkus
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Płomyk Gdy po wykopaniu ziemniaków wypłacono w końcu strudzonym najmitom należność za cały czas robót polnych, pobrali wszyscy na plecy przygotowane już poprzednio węzełki i ruszyli pod wieczór do najbliższej stacji kolejowej. Przyzostał tylko Wojciech Lipiecki, chłop s
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Pod szychtami Aj! Rzęsisteż to kobiecisko nasza pani Maciejowa spod szychtów, aj, siarczyste! Choć bez żadnej pretensji odziane. Gębę ma jak cielęca wątróbka; na łbie czepiec, że by się go rak nie chwycił; na grzbiecie koszulinę, chlaśniętą od ramienia do rami
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Wprowadzono: - zmiany w interpunkcji: Pan doktór dobrodziej nawet przez ścianę poznaje życzliwego człowieka. -> Pan doktór, dobrodziej, nawet przez ścianę poznaje życzliwego człowieka. Niezadługo wyjdę to zamieciecie. -> Niezadługo wyjdę, to zamieciecie. - pisownia ł
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Powiastki cmentarne I. Opowiadanie autora Rzecz dzieje się pod werendą pewnej cukierni w ogrodzie... ...Wieczór letni, słońce idzie już spać i mówi dobranoc gwiazdom, które tu i owdzie wyglądają z przepaści błękitu, niby kąpiące się dziewice z gęstwin tatarak
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Projekcje Maj 1880 Nazywam się Tadeusz Śnieżko — z zawodu jestem architektem; mam lat 42 i jestem kawalerem. W piórze nie próbowałem szczęścia nigdy i jeśli dzisiaj zaczynam spisywać swe przeżycia, to naprawdę nie z pobudek literackich. Właściwie sam nie wiem, co mnie sk
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Przeklęte szczęście I. Trochę światła Pan Józef i pani Helena Wilscy zaślubieni byli dopiero od pół roku. Działo im się dobrze na tym świecie, choć — nie najlepiej. Mieli trzy pokoje, w nich mebelki, takie tam — nieosobliwe, parę oleodruków, które im
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Przypadek Prof. Dr. Romanowi Pollakowi poświęcam Poznali się w pociągu. Zabrzeski wracał wtedy z pogrzebu zmarłej nagle narzeczonej, okryty świeżym kirem smutku, przesiąknięty jeszcze atmosferą domu żałoby. Zaczepiła go pierwsza pod jakimś błahym pozorem. Odpowiadał
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
ŠunadvokatisPagal Elizos Ožeškienės apysaką Niziny Pas urėdą Pavasario vakaras buvo apsiaubęs laukus; ore kilo smarkus kvapas iš tik ką apartos žemės. Buvo rūkas, ūkanota ir tylu. Keliu, retai apsodintu medžiais, ėjo basa moteriškė, apsivilkusi rudine. Prieb
-
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
-
Siłaczka W nienajlepszym humorze powrócił do domu doktor Paweł Obarecki z winta, za którego pośrednictwem składał uroczyście życzenia księdzu plebanowi wraz z aptekarzem, poczciarzem i sędzią w ciągu ośmiu godzin z rzędu. Powróciwszy drzwi gabinetu zamknął
- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3 3 pkt
-
Uwspółcześniono: * pisownię rozdzielną, np.: to też -> toteż, poczem -> po czym; * fleksję, np.: poczem -> po czym; * pisownię z/s, np.: z pod -> spod; * pisownię wielką/małą literą w zdaniu, np.: — On tam jest!... słyszę go!... -> — On tam je
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Wigilia Kiedy już przyniosłem, mówiąc między nami, jakąś bardzo niewyraźną babinę, kupioną za własne (krwawo zapracowane!) trzydzieści kopiejek, kiedy własną ręką w piecu napaliłem i własnymi obcęgami nakładłem węgli do własnego a
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Z legend dawnego Egiptu Patrzcie, jak marne są ludzkie nadzieje wobec porządku świata; patrzcie, jak marne są wobec wyroków, które ognistymi znakami wypisał na niebie Przedwieczny!... Stuletni Ramzes, potężny władca Egiptu, dogorywał. Na pierś mocarza, przed którego głosem pó
- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3 3 pkt
-
A... B... C... Od wydawców Niniejsza nowela E. Orzeszkowej oparta jest na rzeczywistości, aż nadto dobrze pamiętnej starszemu pokoleniu ludności polskiej w b. zaborze rosyjskim. Sprawa Joanny Lipskiej, obwinionej i skazanej na karę za nauczanie małych dzieci, przypomina nam niedawne jeszcze cz
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
,,Ad leones!" To nie był wcale ani mało obiecujący talent, ani mało dotrzymać mogąca organizacja, ów rudobrody rzeźbiarz, który o godzinie zamknięcia prac chadzał prawie co wieczór do Caffe-Greco z wielką swoją charcicą kirgiskiego pochodzenia. Sam wybór zwierzęcia, które jednało wdzięk i siłę w czy
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Aryman mści się Zbliżając się do szczytu wyniosłości życia, zwracał jeszcze spojrzenie w stronę krainy przebytej. Strudzone stopy ociężale dźwigały wiek jego nędzny i ciężki, jak bryłę ołowiu, do ziemi nieznajomej, co się daleko ukazać miała. Ostrymi łokciami wparła się w jego ramiona uporczywa zgryzot
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
,,Cokolwiek się zdarzy -- niech uderza we mnie..." Cokolwiek się zdarzy -- niech uderza we mnieSofokles, Edyp-król Na łóżku oznaczonym liczbą 24, w najbardziej ciemnym kącie sali, leżał od kilku miesięcy trzydziestoletni może parobek folwarczny. Nad wezgłowiem łóżka kołatała za każdym poruszeniem się chore
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Cud na kirkucie Berek Guzik mówił, że uczoność to jest największy majątek, że jest skarb, w porównaniu z którym najwspanialsza fortuna znaczy tyle, co nic. -- Niech pan dobrodziej sam uważy, niech weźmie na delikatny rozum! Znasz pan zapewne naszych bogaczów? Kto ich nie zna? To są wielkie osoby! wielcy ludzi
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Czad Od jarów wypadł nowy tabun poświstów wiatrowych i rozkiełznawszy się szeroko po zaśnieżonych polach, zarył rozwścieczonym łbem po zadmach. Poderwany z miękkiej pościeli śnieg skręcał się w potworne trąby, leje bez dna, śmigłe biczyska i zawinąwszy się stokrotnym wirem, rozpylał w białą, sypką kurz
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Dzień pierwszy Opowieść pierwsza. Spowiedź Ciappelletta Ser Cepparello, fałszywą spowiedzią zwiódłszy świętego braciszka, umiera. Za życia był hultajem co się zowie, po śmierci obwołano go świętym, mianując go świętym Ciappelletto. -- Stosowną rzeczą jest, miłe białogłowy, aby człek każdą sprawę za
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Prolog Zaczyna się księga Dekameron, w której zawiera się sto nowel, opowiedzianych przez siedem białogłów i trzech młodzieńców Ludzka to rzecz współczucie dla nieszczęśliwych; jeśli jest ono każdemu właściwe, to tym bardziej winno być znane człekowi, co sam, litości potrzebując, od drugich jej doznawał. N
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Głucha przestrzeń(Ballada kolejowa) Pomiędzy Orszawą a Byliczem zregulowano przestrzeń. Stało się to możliwym dzięki zasypaniu mokradeł nad Wierszą i przeprowadzeniu niwelacji pod tzw. ,,Upłazikiem". Wskutek tego linia uległa znacznemu skróceniu, gdyż pociąg zamiast omijać bagnisty teren w wielkim
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Die schwarze Jakobe 1883 Eines Abends, als ich, meiner täglichen Gewohnheit nach, bei Frau von F. eintrat, fand ich meine alte Freundin nicht wie sonst in ihrem Lehnstuhl am Tische sitzend, hinter dem grünen Lichtschirm, in dessen Schatten sie der Vorlesung ihres Fräuleins zuzuhören pflegte. Das Buch zwar lag aufge
-
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
-
Dobra pani Prowadzone za rękę przez Janową, żonę mularza, weszło maleństwo do pięknego salonu pani Eweliny Krzyckiej, wylękłe i zachwycone, drobnymi kroczkami drepczące po śliskiej posadzce, gotowe -- stosownie do okoliczności -- wybuchnąć płaczem albo i śmiechem. Koralowe usteczka drżały i krzy
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Dwie W chwili gdy Hanka wynosiła z jadalni talerze, starsza pani powiodła za nią badawczym spod krzaczastych brwi wzrokiem. -- Co mama się tak Hance przygląda? -- spytał Furkowski, rozkładając na białym obrusie czerwone swe ręce, poplamione koło paznokci fioletowym atramentem. ,,Mama" skrzywiła się oc
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Dwie wiosny Włoska Długo -- tygodnie całe nie wychodziłem z pokoju, więc tylko przez okna patrzyłem na świat: na szare, brzemienne wiosną niebo, to na morze gniewnie rozkołysane, to na czuby figowców o bladozłotych płomykach listków, gdy je wiatr przyginał do okien; to znowu przez zgaszone szkliwo desz
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Feta w Coqueville I Coqueville jest to mała wioska rybacka, wciśnięta w rozpadlinę skał nadmorskich o dwie mile od Grandportu. Piękne wybrzeże piasczyste ściele się tam u stóp domostw przyczepionych do skalistego zbocza, niby muszle, które zostawił odpływ. Wstępując na wyżyny Grandportu, ku lewe
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
FraniaSzkic -- Pójdziemy na festyn? -- Jak chcesz!... -- Ta ta ta!... masło maślane... Obłudnik! Faryzejczyk!... Myślałby kto, że trzech zliczyć nie umie. Tyran!... Marulka stulił uszy, poprawił się niespokojnie na krześle i drżącą ze starości ręką po obrusie zaczął nożem krzyżyki znaczyć. Lecz pani Franciszka
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Froim Wśród piasków podlaskich i bagien, w zapadłej, lesistej okolicy, znajdowała się mała i nędzna mieścina... Może było w niej sto domów, a może i nie -- któż tam spamięta? tembardziej, że co lat kilkanaście, ni stąd ni zowąd wybuchał pożar i całą mieścinę w kupę węgli i gruzów zamieniał, tak, że tylko ok
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Godzina Rozległy ogród, tarasami zstępujący ku rzece, która płynie za jego murem, pełen jest światła, wilgotnych cieniów i odoru wiosennej, skopanej ziemi. Jeszcze rosa obfita stoi na trawach. Lekki powiew odchyla młodociane, w srebrną barwę obleczone liście sokory. Klonowe tak przejrzyste, że wskró
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Grzechy dzieciństwa Urodziłem się w epoce, kiedy każdy człowiek musiał mieć przydomek, choćby niekoniecznie słuszny. Z tego powodu naszą dziedziczkę nazywali hrabiną, mego ojca jej plenipotentem, a mnie bardzo rzadko Kaziem albo Leśniewskim, ale dość często urwisem, dopóki byłem w domu, albo osłem, kie
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Korale MaciejowejSzkic Maciek od łóżka powoli się dźwignął i w kąt izby się cofnął. Mała lampka dogasała prawie, uczepiona u pochyłej ściany. Po kątach czerniały jakieś niewyraźne masy, zaledwie tuż pod lampką można było rozróżnić kuferek zielony i poręcz łóżka bielejącą równą, wąską linią w przest
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Łaciarz Smutna noc jesienna ukołysała do snu szlachecką wioskę podlaską. Domki i stodoły utonęły w ciemności, niby w naczyniu olbrzymiem, pełnem rzadkiego, rozwodnionego atramentu... Z poza chmur ołowianych, ciężkich, czasem tylko, przelotnie, gdy wiatr silniejszy zawiał w górze, ukazała się gwiazd
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Na wakacjach Wieczorem, jak zwykle, przyszedł do mnie mój szkolny kolega. Mieszkaliśmy obaj na wsi o kilka wiorst od siebie i widywaliśmy się prawie co dzień. Był to przystojny blondyn, którego łagodne oczy mogły rozmarzyć niejedną kobietę. Mnie pociągał jego niewzruszony spokój i trzeźwość umysłu. Tego dn
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Nawrócony Pan Łukasz siedział zamyślony. Był to starzec wysoki, chudy, pochylony. Liczył około siedemdziesięciu lat i miał czarne, dosyć gęste włosy upstrzone siwymi kosmykami. Nie posiadał ani jednego zęba, a spiczasta broda zbiegała mu się z hakowatym nosem, co fizjonomii starca nie nadawało przy
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Obrazek z lat głodowych Posłuchajcie, piękni panowie i panie, opowiem wam króciutką powiastkę. Z błyszczących wyżyn waszych czy spojrzeliście kiedykolwiek w dół, nisko, w głąb owych warstw społeczności, które ciemne, nędzne, z piękna odarte, pracują ciężko? Czyście widzieli, jakie cierpienia nurtują na
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Omyłka Dom mojej matki stał na brzegu miasteczka, przy ulicy obwodowej, wzdłuż której mieściły się budynki gospodarskie, sad i ogród warzywny. Za domem ciągnęły się nasze grunta, zawarte między drogą boczną i pocztowym gościńcem. Ze strychu, gdzie znajdował się pokoik brata, w zwykłym czasie napełniony r
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Orso Ostatnie dni jesieni są dla Anaheim, miasteczka położonego w południowej Kalifornii, dniami zabaw i uroczystości. Kończy się naówczas winobranie, całe więc miasto roi się tłumami ludności robotniczej. Nic bardziej malowniczego nad widok, jaki przedstawia ta ludność złożona w mniejszej części
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Ostatni promieńSzkic Ściemniało się już zupełnie, gdy Elszykowska weszła cicho, tłumiąc odgłos swych kroków, do przedpokoju. Potarła o ścianę zapałkę, którą trzymała w ręku i błękitnawy ognik zabłysnął wśród ciemnej przestrzeni. Ognik ten oświecił od dołu twarz kobiety i odbił jej słaby cień na ścianie pokr
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Pani Dulska przed sądem I Pani Dulska dla całego domu ,,narządziła" świeżą bieliznę. I to we wtorek, wbrew zwyczajowi. W domu Dulskich bowiem zmieniano bieliznę w niedziele i czwartki, poszewki i prześcieradła -- co dni piętnaście. O tym mówiła Pani Dulska z pychą źle ukrytą: -- Są takie panie, któr
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Pewnego dnia... I Pewnego dnia... o świcie, o majowym wczesnym świcie, w małym domku, przypartym do ziemi pokrzywionymi ścianami, otwarło się okienko i w obramieniu fuksji rozkwitłych zamajaczyła siwa głowa i zaszemrał cichy, monotonny głos. Pan Pliszka odmawiał pacierze poranne. Miasto spało j
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Prosto z pensyiNowelka I Po ogrodzie spacerowało kilkanaście panienek. Wszystkie prawie ubrane były jednakowo w czarne sukienki, białe, sztywne kołnierzyki i takież mankiety. Choć były młode, bardzo młode, bo najstarsza z nich nie skończyła jeszcze osiemnastej wiosny, w ruchach ich panowała pow
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Przygoda Stasia Bohaterem opowiadania jest osoba, która ma trochę więcej niż łokieć wzrostu, około trzydziestu funtów wagi i ledwie od półtora roku odbywa doczesną wędrówkę. Tę klasę obywateli kraju ludzie dorośli przezywają dziećmi i w ogóle nie traktują dość poważnie. Dlatego z pewną obawą przed
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Sachem W mieście Antylopie, położonym nad rzeką tegoż nazwiska, w stanie Teksas, spieszył kto żyw na przedstawienie cyrkowe. Zajęcie mieszkańców było tym większe, że od czasu założenia miasta pierwszy raz zjechał do niego cyrk tancerek, minstreli i linochodów. Miasto było niedawne. Piętnaście lat temu
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Słowo o bandosie W podgórskich, kamienistych działkach kieleckich, na jałowych sapach, przez które sączy się zaskórna woda z żelaznych rudawisk, na radomskich piaskach podsośnianych, na opoczyńskich krajach -- smętniskach, gdzie się ,,korzec sieje, kopę zbiera, a kopa korzec daje" -- hoduje się dola ban
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Sprawiedliwie I Noc była przedwiosenna -- marcowa, noc pełna deszczów, zimna i wichrów. Lasy stały pokurczone i odrętwiałe, przemoknięte do szpiku; chwilami wstrząsał nimi dreszcz lodowaty, bo się trzęsły febrycznie i jakby trwogą ogarnięte rozwijały gałęzie, otrząsały się z wody, szumiały ponu
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Szary pokój Kazi Drogiej żonie mojej poświęcam Moje ostatnie mieszkanie też mnie nie zadowoliło. Zrazu zdawało się, że to, przed czym uciekłem z dawnego, tutaj wykluczone bezwarunkowo, że bezpiecznym będę przed czymś nieznanym, które zmusiło do opuszczenia przedostatniej siedziby. Lecz kilka dni
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
W jesienną noc Drogą rozmiękłą, podobną do błotnistej, grząskiej rzeki, płynącej wśród pustych, czarnych pól, szedł pijany chłop. Wieczór już był zapadł; zimny, rozdeszczony, brudny wieczór listopadowy. Oślepły świat płakał nieustannym, przenikliwym deszczem, obdarte pola szkliły się nabrzmiałe wilgocią,
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
W porębie Wawrzon! a wstań ino, to nachlałeś się i będziesz się wylegiwać kiej dziedzic, a ja sobie rady dać nie mogę. Rafał przecież zaraz mają przyjechać, ino go patrzeć, no! Zaczęła energicznie potrząsać mężem leżącym w kącie izby na kupie słomy powyrzucanej z łóżek. -- Kobito, mówię ci, odyńdź -- mruknął
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Wspomnienie z Maripozy Byłem tylko jakby przelotem w Maripozie i równie pobieżnie zwiedziłem jej okolice. Byłbym się jednak dłużej zatrzymał i w mieście, i w hrabstwie, gdybym był wiedział, że o kilkanaście mil od miasta żyje w lesie prototyp mego Latarnika. Przed niedawnym czasem pan M., który jednocz
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Wszystko i nic Ledwie się drzwi zamknęły i dwaj Olbromscy, -- Rafał i syn jego, Hubert, -- stanęli na ganku, wichura poczęła ich szarpać na wsze strony. Zadęty był cały ganek i pół sieni. Ciemność, choć oko wykol, niezgłębiona była wokoło. Mały Hubert brnął po zaspach, po czemś, niby dachy, i nie mógł wyjść z po
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
W zimowy wieczór Wieczór był niepóźny, ale bardzo ciemny; na niebie usłanym chmurami nie świeciła ani jedna gwiazda, wiatr posuwiście hasał, wirującymi słupy wzbijał się w górę, gamami szumów, jęków, gwizdań śpiewał w głębokiej kotlinie, na której dnie leżał równy, szeroki, od śniegu biały szlak zamarz
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt