ODBIERZ TWÓJ BONUS :: »

    Wiersz, w którym autor grzecznie, ale stanowczo uprasza liczne zastępy bliźnich, aby go w dupę pocałowali

    (ebook) (audiobook) (audiobook)
    Wiersz, w którym autor grzecznie, ale stanowczo uprasza liczne zastępy bliźnich, aby go w dupę pocałowali Julian Tuwim - okładka ebooka

    Wiersz, w którym autor grzecznie, ale stanowczo uprasza liczne zastępy bliźnich, aby go w dupę pocałowali Julian Tuwim - okładka ebooka

    Wiersz, w którym autor grzecznie, ale stanowczo uprasza liczne zastępy bliźnich, aby go w dupę pocałowali Julian Tuwim - okładka audiobooka MP3

    Wiersz, w którym autor grzecznie, ale stanowczo uprasza liczne zastępy bliźnich, aby go w dupę pocałowali Julian Tuwim - okładka audiobooks CD

    Zajrzyj do książki

    Wydawnictwo:
    Estymator
    Wydawnictwo:
    Estymator
    Ocena:
    Bądź pierwszym, który oceni tę książkę
    Stron:
    3
    Czas nagrania:
    0 godz. 3 min.
    Czyta:
    Kamil Pruban
    Dostępne formaty:
    PDF
    ePub
    Mobi
     
    Audiobook w mp3
    Czytaj fragment

    Ebook (0,95 zł najniższa cena z 30 dni)

    1,05 zł (-10%)
    0,95 zł

    Dodaj do koszyka lub Kup na prezent
    Kup 1-kliknięciem

    ( 0,95 zł najniższa cena z 30 dni)

    Audiobook w mp3 (0,95 zł najniższa cena z 30 dni)

    1,05 zł (-10%)
    0,95 zł

    Dodaj do koszyka lub Kup na prezent
    Kup 1-kliknięciem

    ( 0,95 zł najniższa cena z 30 dni)

    Przenieś na półkę

    Do przechowalni

    Do przechowalni

    Kontrowersyjny wiersz Juliana Tuwima, który nawet współcześnie jest cenzurowany na różne sposoby. Niniejsze wydanie jest kompletne, nieocenzurowane.

    Utwór ten, znany również pod tytułami "Całujcie mnie wszyscy w dupę" - od wersu kończącego każdą zwrotkę i "Absztyfikanci Grubej Berty" - od pierwszych słów wiersza, jest przede wszystkim satyrycznym opisem przedwojennego społeczeństwa polskiego, zawiera inwektywy wymierzone w poszczególne grupy społeczne, jak również konkretne osoby. Cechą szczególną utworu jest wzmocnienie przekazu poprzez użycie potocznego i wulgarnego słownictwa. Pierwsze wydanie zostało potajemnie wydrukowane w 1937 w Poznaniu w nakładzie 35 egzemplarzy, które Tuwim rozdał znajomym. Ciekawostka: na podwórzu kamienicy przy ul. Legionów 2 w Łodzi - rodzinnym mieście Tuwima - znajduje się rzeźba "Dupa Tuwima" nawiązująca do tego wiersza. [Wikipedia]

    W wierszu tym Tuwim wyliczał tych, którzy jego zdaniem robili wszystko, by doprowadzić Polskę do upadku. A przy okazji dokuczyli także jemu. Proponował (uprzejmie, ale stanowczo), aby go w dupę pocałowali wszystkim bez wyjątku, i po równo. [Mariusz Urbanek, "Tuwim. Wylękniony bluźnierca" - ta biograficzna książka jest dostępna jako audiobook, który również opublikowało Wydawnictwo Estymator]

    Wyjaśnienie niektórych zawartych w tym wierszu wątków.
    Absztyfikanci to inaczej adoratorzy, mężczyźni starający się o względy kobiety. Gruba Berta (Dicke Bertha) była natomiast potoczną nazwą niemieckiego moździerza oblężniczego M-Gerat, używanego podczas I wojny światowej. Tuwim stosuje tutaj żartobliwą grę słów, nabijając się najpewniej z wojskowych. Możliwe też, że miał tak naprawdę na myśli polskich germanofilów.
    Lodzermensch było z kolei popularnym na przełomie XIX i XX w. określeniem bogatego mieszkańca Łodzi (rodzinnego miasta Tuwima). Zazwyczaj nazywano tak właścicieli fabryk i wpływowych kupców. Słowo posiadało wiele konotacji; w negatywnym znaczeniu odnosiło się do ludzi chciwych i bezdusznych.
    Katowickie węglokopy są oczywiście nawiązaniem do katowickich górników, zaś borysławskie naftowierty do Borysławsko-Drohobyckiego Zagłębia Naftowego - największego w II RP rejonu wydobywania ropy naftowej i wosku ziemnego.
    Bubkami i żygolakami nazywano w czasach Tuwima niepoważnych mężczyzn, narcyzów i bawidamków. Rębajły to wichrzyciele, mężczyźni skorzy do bójki i walki na szable, a franty - wędrowni komicy i pospolite cwaniaczki.
    Pisząc o izraelickich doktorkach poeta naśmiewa się z dużej populacji Żydów w Polsce, dystansując się niejako od własnych korzeni. Tuwim zauważa jednocześnie z grymasem, że starozakonni uchodzą w kraju za elitę intelektualną i kulturalną. "Naje Fraje" to z kolei żartobliwe nawiązanie do austriackiego pisma "Neue Freie Presse", na łamach którego publikowało wielu syjonistów. Należy tu przypomnieć, że Tuwim zmagał się z problemem swojej tożsamości narodowej. Był krytykowany przez antysemitów ze względu na swoje pochodzenie, a dla wielu Żydów uchodził za zdrajcę, który wolał identyfikować się z Polakami (opowiadał się m.in. za asymilacją Żydów). W powyższym fragmencie (jak i kilku następnych) poeta postanowił dać więc upust swojej narastającej latami frustracji związanej z wykluczeniem przez przedstawicieli obu narodów.
    [Reunion 69, dzismis.com]

    Projekt okładki: Pola Augustynowicz.

    Wybrane bestsellery

    Julian Tuwim - pozostałe książki

    Estymator - inne książki

    Zamknij

    Wybierz metodę płatności

    Zamknij Pobierz aplikację mobilną Ebookpoint