Poskromienie złośnicy

Jak myślicie, przeciwieństwa się przyciągają?  "Nienawiść aż z nich tryskała, a obopólna niechęć była widoczna na kilometr. Mętnie pomyślał, że szkoda, bo stanowiliby parę jak z obrazka." "Poskromienie złośnicy" to lekki romans utrzymany w humorystycznym tonie. Nietuzinkowa, wyśmienita historia, która pochłania, ciekawą fabułą. Tutaj autorka niezłe zaszalała, dając pstryczka w nos, głównej bohaterce i niezłe zabawiła się jej kosztem. (Zdradzę, że należało się jej). Chociaż Joanna pomimo utraty pamięci pozostała danej charakterna. Autorka w tej krótkiej historia zawarła takie motywy jak: -utrata pamięci  -udawane małżeństwo  -Różnica wieku  -Zabawienie się kosztem drugiej strony.  Wciągająca, relaksującą i odprężająca historia, która rozbawi i gwarantuję, że nie odłożysz czytania na później. Czasami potrzebny taki, krotki przerywnik, niewymagający, który rozbawi, jest idealny  do popołudniowej herbatki, w cieniu.  Uwielbiam pióro autorki w każdym wydaniu i biorę wszystko nawet w ciemno, czytając, przepadam, wciągając mnie bezpowrotnie.  Bohaterowie świetnie wykreowani, całkowite przeciwieństwa, które się przyciągały.  Konrad, to przystojny, silny, pewny siebie, a zarazem spokojny, opanowany mężczyzna, który przeszedł w swoim życiu wiele. Jednak Pani dziekan działa na niego jak płachta na byka, traktując go z pogardą.  Tych dwoje dzieli przepaść, zdaje się nie do przejścia. Tymczasem los zadecyduje inaczej i zadrwi z nich, zaplatając ich losy jeszcze raz.  "Chciała się wyrwać, uciec, ale on był szybszy i silniejszy. Objął ją i przyciągnął, a drugą ręką odgarnął mokre kosmyki z twarzy. Nie zaprotestowała, unieruchomiona dziwną bezsilnością, czymś, co zapierało dech w piersiach i sprawiało, że znikała niechęć, a w zamian pojawiało się słodkie, omdlewająco rozkoszne uczucie, którego nigdy wcześniej nie doświadczyła. Przynajmniej nie pamiętała, by tak było." Joanna jest piękną, bystra, charakterną młodą kobietą odnoszącą sukcesy w pracy i najmłodszym dziekanem w historii renomowanej uczelni. Niestety ma, straszny charakter a ludzi niżej wykształconych traktuje z pogardą. Gustuje w inteligentnych, pewnych siebie mężczyzn, ubranych w garnitur.  Pewnego dnia zwalnia z pracy Konrada, oskarżając go o kradzież, której nie dokonał. Zadowolona, bez wyrzutów sumienia wyjeżdża na wakacje i tam przypadek, mały wypadek sprawia, że traci pamięć. Los tak chciał, że to właśnie Konrad ratuje Joanne i postanawia wykorzystać sytuację i odegrać się na kobiecie. Wpada na iście szatański plan zemsty. Wmawia Joannie, że jest jej mężem, zdewastowana chałupa wymarzonym domem, a trzech siostrzeńców ich synami. Jednak kiedy pomiędzy nimi zaczynają pojawiać się uczucia, sprawy przyjmują nieoczekiwany obrót. -Czy Joanna odzyska pamięć?  -Co Konrad wymyśli dla Pani dziekan?  -Czy wytrwają ze sobą pod jednym dachem i przeżyją to starcie?  -Jak zakończy się ich historia?  -Czy pomimo różnic i tego co zaszło między nimi, mogą być razem?  POLECAM.  Dziękuję autorce za możliwość objęcia patronatem tej wyśmienitej historii.