ODBIERZ TWÓJ BONUS :: »

    Pomocnik Historyczny. Szwedzi na polskim tronie 7/2022

    (ebook) (audiobook) (audiobook)
    Wydawnictwo:
    Polityka
    Ocena:
    Bądź pierwszym, który oceni tę książkę
    Stron:
    117
     
    PDF
    Czytaj fragment

    Ebook (21,24 zł najniższa cena z 30 dni)

    24,99 zł (-15%)
    21,24 zł

    Dodaj do koszyka lub Kup na prezent
    Kup 1-kliknięciem

    ( 21,24 zł najniższa cena z 30 dni)

    Przenieś na półkę

    Do przechowalni

    W głębokim peerelu dla wielu Polaków Szwecja była symbolem opiekuńczego państwa dobrobytu; marzyło się o niej, emigrowało do niej. W pewnych kręgach krążyło wówczas gorzkie powiedzenie: Trzeba było nie bronić się pod Jasną Górą. Byłaby tu wówczas Szwecja, a nie PRL.

    W polskiej pamięci historycznej obrona Częstochowy jest punktem kulminacyjnym tzw. szwedzkiego potopu, podobnie jak związane z tym śluby lwowskie Jana II Kazimierza (odnowione po wiekach w postaci ślubów jasnogórskich). Umyka przy tym potocznej uwadze kontekst: wspomniany monarcha był jednym z trzech elekcyjnych władców na polsko-litewskim tronie wywodzących się ze szwedzkich Wazów, a sam potop został przez nich sprowokowany w związku z pretensjami do szwedzkiej korony. Taka słodko-kwaśna dynastia?

    W Rzeczpospolitej Obojga Narodów Wazowie to zaledwie dwa pokolenia: ojciec z synami. Rządzili 81 lat. Niewiele, jeśli porównać ich z Jagiellonami, którzy utrzymali się na tronie o ponad 100 lat dłużej. W Szwecji Wazowie sprawowali władzę co prawda 131 lat, ale jeśli zestawić ich z np. potężnymi Habsburgami austriacko-hiszpańskimi, wydają się meteorytem na dynastycznym niebie Europy. A jednak zdążyli się zaznaczyć.

    Zdecydowanie lepiej wypadli w Szwecji, którą modernizowali i z zapałem wypychali z peryferii ku centrum europejskich wydarzeń politycznych. Co prawda obarczyli swoich następców, Wittelsbachów, pustym skarbcem i nadmiernie rozrośniętą armią, ale zostawili im też państwo znacznie bardziej nowoczesne, zintegrowane i z aspiracjami do mocarstwowości.

    Bilans w Rzeczpospolitej nie wypada tak dobrze, pod ich berłem nie rozkwitła. Wazowie identyfikowali rację stanu z interesem dynastycznym. Ze szwedzkiego potopu wyłoniło się państwo zdewastowane gospodarczo i demograficznie. Degradacja rozpoczęła się też w innych obszarach. Dramatycznie podupadł autorytet króla. I zaczęło się psucie systemu parlamentarnego: przenoszenie ciężaru prowadzenia polityki z sal sejmowych do koterii magnackich, kariera liberum veto. Ostatni z Wazów postawił na system klientalny, grał z arystokracją wbrew szlachcie, szukając wsparcia na dworze francuskim. Konsekwencja - wojna domowa z krwawym finałem. Stracono szansę na reformy.

    Prezentujemy rodzinę Wazów toczącą ze sobą wojny. Rodzinę, w której widoczne były choroby psychiczne, niezrównoważenie, depresje. Obie linie skończyły tak samo - dobrowolną abdykacją władców. A wszystko to na tle Europy wstrząsanej militarnymi konfliktami, podzielonej religijnie - podobnie jak ta polsko-szwedzka dynastia, której część wyznawała luteranizm, a część katolicyzm.

    Zapraszamy do lektury!

    Wybrane bestsellery

    Opracowanie zbiorowe - pozostałe książki

    Polityka - inne książki

    Zamknij

    Wybierz metodę płatności

    Zamknij Pobierz aplikację mobilną Ebookpoint