ODBIERZ TWÓJ BONUS :: »

Podkrzywdzie

Wydawnictwo:
Wydawnictwo Literackie
Ocena:
Bądź pierwszym, który oceni tę książkę
Stron:
192
Dostępne formaty:
     ePub
     Mobi

Polska wieś z pogranicza jawy i snu 

W swoim debiucie Andrzej Muszyński zabieraczytelników do Jury Krakowsko - Częstochowskiej, gdzie w okolicach Pustyni Błędowskiej, w jednej z tamtejszych wsi, mieszkają babcia, dziadek i wnuczek. Dwoje staruszków coraz bardziej zaczyna odpływać w głąb własnego nie do końca realnego świata. Gospodyni sprawia wrażenie nieobecnej, chłop z każdym dniem wydaje się starszy — coraz częściej zaczyna szeptać do siebie niezrozumiałe, na wpół urwane zdania. Błądzi pustym wzrokiem i miewa napady obłędu. Gdzieś znika. Niekiedy na długie godziny. We wsi mówi się, że chodzi na Podkrzywdzie. W tym wypadku to ten najmłodszy jest narratorem. Przez pryzmat swojej wyjątkowej wrażliwości chłopiec obserwuje, życie wsi, cykliczne zmiany pór roku i zwyczaje mieszkańców. Poznaje ich dziwactwa i tajemnice. Szybko orientuje się, że również jego rodzina ma swoją wielką tajemnicę… Kim lub czym jest nieokreślone „ono”, którego imię na wpół świadomie przywołuje dziadek? Z opowieści chłopca, snutej w połowie mieszkańców, a w połowie jego słowami, z zasłyszanych i dojrzanych elementów wyłania się świat, w którym to, co przyziemne i realistyczne, łączy się z symbolicznym i niedookreślonym. Świat, którego oddanie wymaga osobnego języka. Świat, w którym to, co tamtejsze, okazuje się uniwersalne i aktualne. Podkrzywdzie to powieść napisana pięknym, poetyckim językiem. Realizm magiczny wprowadza czytelnika w wyjątkowy, wręcz oniryczny klimat. To książka, którą można się długo delektować, dając się ponieść leniwej nasączonej symbolami narracji.  

(…) Był to czas, gdy mój dziadek, otrzepując się z kop chrupiącego jarmużu, zaczął coraz częściej chodzić na Podkrzywdzie. Budził się co rano rozczochrany i zły, rozmasowywał pulsujące na żylakach gruzły, wylewał na głowę czerpak lodowatej wody i rozpoczynał inną niż zwykle, bo nerwową, frenetyczną krzątaninę wokół kóz, gęsi i kopców nawilgłego pierza. Z każdym dniem wydawał się coraz niższy z tą swoją obwisłą skórą, jakby dobiegające kresu lato opuszczało go na dobre, pozostawiając to co zwykle: puste, zgorzkniałe wnętrze i czarne tunele pamięci, które próbował wypełnić czymkolwiek, grzebiąc bez ładu rękami w zwałach sieczki. Jego oczy bielały z dnia na dzień, z początku przypominając kurze, rozkojarzone ślepia, by którejś nocy zapaść się na dobre, co wywołało u mnie przerażenie i fale wycieńczających koszmarów (…)

                                                                                              Fragment książki

Wybrane bestsellery

Andrzej Muszyński - pozostałe książki

Wydawnictwo Literackie - inne książki

Zamknij

Przenieś na półkę
Dodano produkt na półkę
Usunięto produkt z półki
Przeniesiono produkt do archiwum
Przeniesiono produkt do biblioteki

Zamknij

Wybierz metodę płatności

Sposób płatności